Ściąganie plików z Internetu to nie przestępstwo

Transkrypt

Ściąganie plików z Internetu to nie przestępstwo
Ściąganie plików z Internetu to nie przestępstwo
sobota, 26 lutego 2011 21:21
Rozpowszechnienie dostępu do Internetu zrewolucjonizowało zakres spojrzenia na kwestię
praw autorskich. Twórcy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 roku wielu
rzeczy nie mogli przewidzieć. Jak w takim razie interpretować przepisy prawie pełnoletniej już
ustawy w dzisiejszych realiach? Lista pytań dotyczących praw autorskich w Internecie wydaje
się nie mieć końca. Czy ściąganie muzyki to przestępstwo?
Ustawa nie wyszczególnia plików muzycznych jako szczególnej kategorii utworów. Należy
traktować je tak samo jak filmy, obrazy, zdjęcia czy nawet artykuły prasowe. O ile
odpowiedzialność karna za samo ściąganie plików jest wykluczona, o tyle kwestia
odpowiedzialności cywilnej nie rysuje się już tak jednoznacznie. Art. 23 wspomnianej wyżej
ustawy wyraźnie zezwala na nieodpłatne korzystanie z już rozpowszechnionego utworu w
zakresie własnego użytku osobistego. Co to oznacza w praktyce? Najbardziej
rozpowszechnione przykłady to oglądanie pobranych filmów czy muzyki umieszczonej w
Internecie. Na stronach zakładanych przez fanów zespołów muzycznych często zamieszczone
są pliki z ich twórczością. Użytkownik nie musi zastanawiać się, czy utwory zostały
umieszczone tam legalnie, są bowiem już rozpowszechnione i nie jest wymagana zgodna
twórcy na dalsze korzystanie z nich, oczywiście w granicach użytku osobistego.
Czy ściąganie i oglądanie to coś innego?
Najczęściej rozważa się legalność ściągania plików na dysk komputera. Coraz więcej stron
internetowych dysponuje jednak filmami, które można obejrzeć w tak zwanym streamingu, bez
możliwości ich pobrania. Pod względem prawnym nie ma żadnej różnicy, czy ściągniemy plik na
dysk, żeby go obejrzeć, czy zrobimy to z poziomu przeglądarki. W sensie technicznym, nawet
plik oglądany w streamingu przez pewien czas i tak znajduje się na naszym twardym dysku.
Powodem surowszego traktowania ściągania może być obawa przed dalszym udostępnianiem
go poza granicami dozwolonego użytku osobistego. Jednak umieszczenie linku do strony
internetowej z filmem np. na tablicy serwisu społecznościowego również będzie wyjściem poza
dozwolony użytek osobisty.
Czy można samodzielnie nagrać płytę z muzyką i wręczyć ją w prezencie urodzinowym?
Zakres dozwolonego użytku osobistego pozwala na korzystanie z utworu nie tylko przez osobę,
która plik pobrała, ale również przez krąg osób pozostający z nią w związku osobistym, w
szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. Rodzinne oglądanie
filmu ściągniętego z Internetu czy podarowanie bliskiej osobie płyty z wybranymi przez siebie
utworami spełnia wymóg korzystania z utworu w ramach dozwolonego użytku osobistego.
Nawet jeśli pobrany film czy muzyka znalazły się w sieci nielegalnie, pobierający może powołać
się na dozwolony użytek osobisty, o ile za zgodą twórcy można było je również kupić w sklepie
na płycie CD czy DVD.
Czego nie wolno robić z pobranymi plikami?
1/3
Ściąganie plików z Internetu to nie przestępstwo
sobota, 26 lutego 2011 21:21
Udostępnienie muzyki osobom spoza kręgu najbliższych krewnych, powinowatych czy
przyjaciół może przynieść poważne konsekwencje. Takim udostępnieniem jest umieszczenie
plików w serwisach nazywanych internetowymi dyskami zewnętrznymi np. Chomikuj.pl.
Umieszczając tam pliki stwarzamy możliwość korzystania z nich przez wszystkich
użytkowników Internetu, co z pewnością nie pokrywa się z kręgiem najbliższych. Również
uczestnicy tej samej społeczności internetowej nie są uznawani jako osoby pozostające w
związku towarzyskim. Szczególnie uważać należy na sieci peer-to-peer. Każdy komputer
podłączony do sieci p2p może zarówno ściągać jak i udostępniać pliki. Korzystający z tego typu
programów powinni pamiętać, że każdy ściągnięty fragment utworu jest dostępny dla innych
użytkowników i opcji tej niż można zablokować. Takim postępowaniem najłatwiej można narazić
się na odpowiedzialność karną.
Oglądanie filmu w Internecie przed premierą kinową
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych wyraźnie wskazuje, że można korzystać z
utworu już rozpowszechnionego, i to za zgodą twórcy. Jeśli materiały niepodane do wiadomości
publicznej za zgodą ich autora trafią do Internetu, pobierając je ciężko będzie się powołać się
na dozwolony użytek osobisty. Przysługuje on bowiem jedynie w odniesieniu do utworów już
rozpowszechnionych.
Kto zapłaci twórcy?
Dozwolony użytek osobisty nie może godzić w słuszne interesy twórcy. Sceptycy rozszerzania
koncepcji dozwolonego użytku twierdzą, że straty spowodowane rozpowszechnianiem utworów
poza sklepami z multimediami oczywiście godzą w materialne interesy twórców. Pamiętajmy
jednak, że prawo do dozwolonego użytku osobistego eksploatujemy nie do końca bezpłatnie.
Producenci i importerzy urządzeń oraz nośników służących do kopiowania utworów są
zobowiązani do uiszczania opłat na cele organizacji działających na rzecz twórców, artystów
wykonawców, producentów fonogramów oraz wydawców. Kupując czystą płytę do nagrywania
należy pamiętać, że około 3% ceny jaką płacimy pani w kasie odprowadzane jest na rzecz
twórców. Tak niewielkie sumy z pewnością nie pokryją realnych strat spowodowanych
spadkiem sprzedaży oryginalnych płyt, jednak to ustawodawca ustalił takie stawki.
Ściąganie tak, udostępnianie nie
Nie kradniesz samochodów, nie kradniesz torebek, nie kradniesz płyt w sklepie? Ściąganie
filmów to piractwo. Piractwo to kradzież. To przesłanie w ramach walki z rozpowszechnianiem
pirackich nagrań można zobaczyć przed pokazami kinowymi. Co może zaskoczyć, jego treść
nie jest prawdziwa. Polskie prawo pozwala bowiem na ściąganie plików z filmami z sieci i nie
grozi za to odpowiedzialność karna. Odpowiedzialność cywilna przewidziana jest w przypadku
przekroczenia granic dozwolonego użytku osobistego i naruszenia słusznych interesów twórcy.
Poważny konflikt z prawem powstaje dopiero przy szerokim udostępnianiu utworów
chronionych prawami autorskimi. Prawo przewiduje tu nawet zagrożenie karą pozbawienia
wolności do lat 5.
Dyskusja na temat praw autorskich w sieci trwa, a zdania na temat wielu związanych z nimi
2/3
Ściąganie plików z Internetu to nie przestępstwo
sobota, 26 lutego 2011 21:21
kwestii są podzielone.
Marta Osowska
źródło: student.lex.pl
3/3

Podobne dokumenty