Rano ruszyć w drogę

Transkrypt

Rano ruszyć w drogę
12 GAZETA HARCERSKA
KURIER WILEŃSKI
Czuwaj!
Numer 97
Piątek • 10 czerwca 2011 r.
Rano ruszyć w drogę
Rano ruszyć w drogę bez przygotowania. Włożyć do plecaka co jest pod ręką w szafce kuchennej — kawałek chleba, sera. A potem ruszyć w drogę, nie żądając niczego od dnia, który wstaje
i idzie nam naprzeciw ze swym nieznanym bogactwem. Zdać się na los szczęścia.
P
ozwolić ptakom fruwać
przed nami, nie spłoszyć wilgi, która śpiewa
na płocie, nie zrywać tarniny,
która karmi pszczoły, nie rozgnieść liszki, która pełza po
ziemi.
Zdać się na przypadek i
iść przed siebie poprzez winnice, których tłusta ziemia
przylepia się do obuwia, przez wilgotne pola, wzdłuż zagajników, gdzie pod zeschłymi liśćmi z zeszłego roku śpi
ropucha. Iść przed siebie nie
przewidując niczego.
Przeskoczyć jednym susem drogę. W porywie radości przeskakiwać kamienie. Usiąść na brzegu drogi
pod drzewem.
Nie bać się strumienia
deszczu i wiatru smagającego
twarz.
Nie bać się gradu, który
pada jak perły na drogę i
liście.
Nie bać się chłodu, od
którego drętwieją ręce ani
gorąca, które sprawia, że
spragnione wody rośliny stają się ciężkie i smutne.
Być silniejszą niż cierpienie. Silniejszą niż bieda.
Hojną jak jabłoń pokryta
owocami. Kojącą jak pola
dojrzałego zboża.
Być pomiędzy ludźmi
jak kościół pośrodku wsi.
Wyśpiewać pieśń swoją światu jak dzwonek dzwonnicy.
Iść przed siebie nie żądając
niczego od życia, oprócz
piękności i powolnego przemijania.
Zdać się na los przypadku. Przyjmować z uczuciem
szczęścia dar każdej godziny,
która mija, dar każdego dnia.
Przyrzeczenie jest siłą
„Jest kierunkiem, który
nadajemy swemu wysiłkowi.
A wysiłek poprowadzi cię do
czynów, poprzez życie, aż do
celu, który sobie postawiłeś.
Przy płonącym ognisku masz
złożyć przyrzeczenie. To
nie jest trudne, to nie jest
zuchwałe, nie dowodzi zarozumialstwa, że się chce z całej
mocy służyć Bogu, służyć
Ojczyźnie i służyć bliźniemu, być posłusznym prawu.
To nie jest trudne, ponieważ
ty nie przyrzekasz, że nigdy
nie zbłądzisz, że zawsze będziesz posłuszny, że nigdy się
nie omylisz. Tego nie mógłbyś
nawet obiecać. Bo nie jesteś
święty. Tak samo, jak ja, tak
samo, jak my wszyscy obiecujesz tylko, że uczynisz wszystko, co możliwe... to, co możesz
i jak możesz najlepiej”.
Inni harcerze składali je przed tobą. Inni będą
składać je po tobie. A ono
zawsze oznacza to samo,
zawsze tę samą karność, to
samo posłuszeństwo i tą samą służbę, którą się wybiera dobrowolnie. Dobrowolnie przyszedłeś do nas, aby
maszerować w naszych szeregach. Znasz harcerzy, znasz
ich prawo i ich ideał. Wiesz,
kim musisz być — człowiekiem skromnym i silnym,
czynnym i radosnym. Wiesz,
kim musisz się stać — czło-
wiekiem skromnym i silnym,
czynnym i pogodnym. Wiesz
to wszystko i tego chcesz. Przed tym ogniem spokojnym
złóż przyrzeczenie. Kiedy je
złożysz, nie będziesz lepszym — będziesz silniejszym.
I jeśli zdarzy ci się pewnego dnia, że się zawahasz, że
nie będziesz zbyt dobrze wiedział, czy jakąś rzecz należy
zrobić, czy też jest ona z tych,
których robić nie należy, przypomnisz sobie, że pewnego
wieczoru, przed spokojnym
ogniem, w godzinie, kiedy
jasności dnia gasną, hałasy
się uciszają, pośród harcerzy,
którzy mają ten sam co ty
ideał, przyrzekłeś służyć Bogu... Nie zawahasz się więcej.
Będziesz wiedział, czy tę
rzecz należy zrobić, czy też
ona jest z tych, których nie
powinno się robić.
Księga Jaszczurki
Usiąść na brzegu drogi pod drzewem Fot. archiwum
GAZETA HARCERSKA 13
KURIER WILEŃSKI
Piątek • 10 czerwca 2011 r.
Wileńska Czarna Trzynastka zwiedziła
kościół św. Franciszka z Asyżu!
Tuż po południu, 7 czerwca zebraliśmy się na Zielonym Moście, by razem zwiedzić piękny i
tajemniczy kościół św. Franciszka z Asyżu (Bernardynów), aby dowiedzieć się o jego wyjątkowej historii. Było nas ogółem 17 osób.
J
uż o 15.30 czekaliśmy
przy kościele przewodniczącej, która zaprosiła
nas do świątyni, by opowiedzieć początki powstania kościoła, o mnichach bernardyńskich, kim był św. Franciszek
z Asyżu i dużo innych ciekawych rzeczy.
A więc, patronem bernardyńskiego kościoła jest św.
Franciszek z Asyżu, włoski
mnich, stygmatyk, święta
osoba, która była wyjątkowo
związana z Jezusem Chrystusem. Głosił swe myśli i nauczał ludzi, mówił o cudach i
ich znaczeniu. Legendy głoszą, że św. Franciszek był
pobłogosławiony miłosiernie przez Jezusa, nie ulega
wątpliwości, że stygmaty św.
Franciszka z Asyżu należą do
najpiękniejszych kart historii
ludzi Chrystusa.
Po bardzo ciekawym wykładzie na temat dziejów
św. Franciszka, obejrzeliśmy
okolice kościoła bernardyńskiego, weszliśmy na dziedziniec, na którym kiedyś modlili się mnisi. Mury klasztoru franciszkańskiego kiedyś
stanowiły część muru obronnego Wilna. Podczas drugiej
wojny światowej kościół został bardzo zniszczony. Jednak przez ostatnie 17 lat kościół jest poważnie restaurowany. W trakcie prac konserwatorskich pod tynkiem
odkrywane są piękne freski.
Następnie poszliśmy korytarzem, na ścianach którego
były namalowane pierwsze
freski tego kościoła, przedstawiające fragmenty z życia
św. Franciszka. Na suficie było namalowane drzewo liliowe. Co jest bardzo ciekawe,
ten korytarz był zbudowany w formie literki T, czyli
Krzyża Tau, co jest symbolem franciszkanów.
Harcerze „Czarnej Trzynastki” im. Maryny Grzesiakowej podczas wycieczki w kościele św. Franciszka z Asyżu
Następnie podczas naszej wycieczki poszliśmy do
miejsca w kościele, w którym podczas Mszy św. za
ołtarzem śpiewali mnisi.
Po czym zeszliśmy do kościelnych podziemi, gdzie
od XVI wieku byli grzebani
mieszkańcy Wilna. Po zwiedzeniu podziemi, poszliśmy
tam, gdzie wcześniej była
dzwonnica, szliśmy ok. 90
schodków w górę, gdzie była
wyjątkowa atmosfera i takie
wrażenie, że trafiliśmy do
XVI wieku.
W kościele św. Franciszka z Asyżu trafiliśmy do wyjątkowej atmosfery
Po zwiedzaniu całego kościoła, przewodnicząca zaprowadziła nas do kaplicy,
która powstała w XVII wieku, mnisi własnoręcznie rzeźbili tam ławy i różne ozdoby.
Mieści się tam także figura
Jezusa Chrystusa na Krzyżu, wykonana z drewna. Jak
powiadają, miejsce to jest
uzdrawiające. Dlatego, na zakończenie naszej wycieczki,
postanowiliśmy pomodlić się
w tej kaplicy.
Dziękujemy przewodniczącej mamie naszych druhenek, Kamili i wszystkim kto
był razem! Warto przybliżać
historię powstania świętych
miejsc, które są tak blisko
nas.
13WDH-ek „Czarna
Trzynastka” im. Maryny
Grzesiakowej
Wiktoria Owczarowa
pion.pr
Fot. archiwum
Stronę ZHPnL redagują: Sabina Maksimowicz pion. ,dh. Wiktoria Karmaza,
dh. Joanna Leonowicz . Nasze kontakty:
[email protected]