Pucowanie murzyna

Transkrypt

Pucowanie murzyna
Niezależny serwis społeczności blogerów
Pucowanie murzyna
MacGregor, 13.05.2016 21:05
[ Spóźniwszy się, spóźniwszy – tak rzadko słyszy się dzis i czyta imiesłów uprzedni. A pamiętam jak
przez mgłę ze szkoły podstawowej ( „Szkoło! Szkoło! Gdy cię wspominam, Tęsknota w serce się
wgryza, Oczy mam pełne łez! ...Gallia est omnis divisa in partes tres...” ) ręcznie wykonaną planszę na
scianie wyjasniającą, kiedy imiesłów uprzedni kończy się na –łszy, a kiedy na –wszy „zjadłszy –
smacznego, zjadł wszy – fe, kolego”. Czy nie czas przywrócić imiesłowowi uprzedniemu poczesne
miejsce w naszym języku, podobnie jak wołaczowi, z którego posiadania winnismy być dumni? ]
Stary kawał z brodą jak to na egzaminie z anatomii profesor pyta studentów: czy członek męski ma kosc.
Nie – odpowiada student, tak – odpowiada studentka, na co profesor: pan zdał, a pani się zdawało. Kiedy
mamiono nas do Unii Europejskiej to pamietam, jak z rekonesansem do Brukseli zaudał się JE biskup
Pieronek z innymi purpuratami by po powrocie stwierdzić, że może być i że po przystąpieniu będziemy
nawet ewangelizować Unię ( wzorem s.p. abp. Życińskiego, który podczas częstych rozmów z esbekami
„poszerzał przestrzeń ewangelizacyjną” ). I tak jak tej studentce, wielu zdawało się, że dołączymy na
równych prawach do szczęsliwej i kochającej się rodziny europejskich narodów mieszkających we
wspólnym domu. Okazało się, że owszem, dom jest wspólny, ale dla nas akurat zaplanowano w nim
zakwaterowanie w pomieszczeniach dla służby, a co do braterstwa, to po zmyciu z siebie zachodnim
Chlorinolem patyny polskosci, będziemy co najwyżej białymi murzynami z rasistowskiej reklamy.
strona 1 / 3
Niezależny serwis społeczności blogerów
Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą!
Pawiem narodów byłaś i papugą;
A teraz jesteś służebnicą cudzą —
Jak pisze w najnowszym numerzeMysli Polskiej Antoni Koniuszewski, fantazjując na
temat Unii Słowiańskiej ( echo „Sklawinii” z efemerycznej koncepcji cesarza Ottona
III-go? ):
W tym niespokojnym świecie wszystko jest przecież możliwe. Pomyślmy przez chwilę o
Polsce. Teraz jest wasalem wasali. W nowych okolicznościach staniemy się narodem
liczącym się, wpływowym, politycznie znaczącym. Jednym słowem możemy mieć drugą
pozycję, koneksje oraz poszanowania. Gdy kiedyś przystępowaliśmy do Unii z Litwą
faktycznie porzuciliśmy Zachód na długie czasy, lecz ile zyskaliśmy. Nową szerszą
tożsamość, mocarstwowy status, udział w najpoważniejszych politycznych rozgrywkach.
To była wiekopomna decyzja.
Teraz potrzebujemy nowych idei, które na długo wytyczą naszą przyszłość. Zabezpieczą
przed losem wiosennego bałwana, który spłynie do kosmopolitycznego morza
europejskich urojeń i wyblakłych ideologii. Zastanówmy się kim obecnie jesteśmy, a kim
moglibyśmy zostać. Jest tylko ciekawe, czy sama Rosja i inne słowiańskie narody znajdą
w sobie jeszcze tyle mocy, by poderwać się do walki o wszystko? Zobaczymy.
Osobiscie nie jestem szczególnym entuzjastą tak pojmowanej unii słowiańskiej, choć
trzeba uczciwie przyznać, że wolę rosyjską koncepcję geopolityczną z czasów współpracy
cara Aleksandra I z Adamem Czartoryskim, od smiercionosnej dla nas niemieckiej
koncepcji Mitteleuropy i Judeopolonii czy zużywalnego, jednorazowego „przedmurza”
imperium atlantyckiego.
Szansę i przyszłosc upatrywałbym nie w slepym i naiwnym gonieniu za zachodnimi błyskotkami, a za sięgnięciem do
rdzewiejącego jak nieużywana szabla skarbu naszego ponad tysiącletniego dorobku cywilizacyjnego, bysmy zeń jak ów dobry
gospodarz z ewangelicznej przypowiesci, wydobyli na powrót vetera et nova – rzeczy stare i nowe.
strona 2 / 3
Niezależny serwis społeczności blogerów
strona 3 / 3
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)