Kartka druga z pamiętnika Tosi i Franka Z pamiętnika Franka Lubię

Transkrypt

Kartka druga z pamiętnika Tosi i Franka Z pamiętnika Franka Lubię
Kartka druga z pamiętnika Tosi i Franka
Z pamiętnika Franka
Lubię przychodzić do babci i dziadka. Gdy otwieram drzwi, często słyszę, jak się modlą. Siadam wtedy cicho na łóżku i modlę się z nimi. Wydaje mi się, że oni zawsze mają czas na to, co najważniejsze. Ich drzwi są
zawsze otwarte i tak się jakoś czuje, że wchodzi się do domu, w którym
wszyscy wszystkich kochają. Tak jakby w tym domu Pan Jezus stał w
drzwiach i zapraszał, żeby wejść. Gdy wchodziłem, przypomniało mi się,
co mama mówiła ostatnio o kluczu. To pewnie jej rodzice ją tego nauczyli.
Cieszę się, że mam takich dziadków. Myślę, że to oni nauczyli mamusię i
tatusia jak wierzyć Panu Jezusowi. Przy babci i dziadziusiu to takie proste.
Mną też się bardzo przejmują. Gdy mama gotuje obiad, tato jest w pracy, a
Tośka bawi się z Alą - czasem przychodzę do dziadków i gawędzimy o
bardzo ważnych sprawach. Zwykle to babcia zaczyna rozmowę. Tym razem jednak to ja przyniosłem nowiny.
- Babciu, wiesz, że już wkrótce zaczyna się strasznie ważny czas? – krzyknąłem.
- Wiem, Franio. Przygotowujesz się do Pierwszej Komunii… - odpowiedziała babcia ze spokojnym uśmiechem.
- Nie, nie o to mi chodzi. Niedługo rozpocznie się Rok Wiary! - rozwiązałem zagadkę.
- Aaa, o tym akurat też słyszałam – rzekła babcia z powagą. – A czy ty już
wiesz, czym dla Ciebie będzie ten rok?
- U nas w domu ostatnio codziennie modlimy się razem w tej intencji, by
nasza wiara się coraz bardziej pomnażała. Ona jest dla nas łaską i radością.
- Jak to pięknie powiedziałeś! – zachwyciła się babcia. – Sam to wymyśliłeś?
- No, niezupełnie… Słyszałem, że tatuś tak powiedział. I mi się spodobało.
- Bo naprawdę tak jest, Franio. My z dziadziusiem odkrywamy to każdego
dnia. Wszystko, co mamy, jest od Pana Boga. Jesteśmy Mu ogromnie
wdzięczni. Bycie blisko Niego daje nam szczęście.
- Ale jak mam być blisko Niego? – zapytałem.
- Kiedy rozmawiasz z Jezusem, gdy powierzasz Mu swój dzień – jesteś
przy Jezusie. Kiedy się modlisz w czasie Eucharystii czy adorujesz Go w
Najświętszym Sakramencie – jesteś blisko. Gdy stajesz obok innego człowieka – w nim też jest Bóg. A już niedługo najpełniej zamieszka On
w Tobie - przyjmiesz Jezusa w Komunii do domu swojego serca.
- Wcześniej będziesz musiał je porządnie wysprzątać – dodał z uśmiechem
dziadzio. – A wiesz, co jest takim sprzątaniem?
- Spowiedź święta – jak zwykle nie wytrzymała babcia.
- Nie lubię sprzątać. Ale dla Pana Jezusa zrobię wszystko – odparłem.
- Oj, Franuś, Franuś, dużo się jeszcze musisz nauczyć – usłyszałem.
Panie Jezu, dziękuję Ci za takich kochanych rodziców i dziadków. Za
to, że mi mówią o Tobie. Za to, że przynosili mnie do kościoła, gdy byłem
mały i prowadzili za rękę, gdy urosłem. I że mi pomogą się przygotować
do tego wielkiego sprzątania. I że mi zawsze towarzyszą. Dziś w czasie
adoracji poczułem, że jestem blisko Ciebie, a Ty blisko mnie. Taki radosny
wróciłem do domu!
Z pamiętnika Tosi
Jesteśmy w górach. Najwyższy szczyt Beskidów po stronie Polskiej –
Babia. Przed nami cudny widok. Zatrzymuję wzrok na odległej linii horyzontu. Co może być dalej? Reszta świata i my. Jesteśmy wszyscy, rodzice,
Franek, nawet Ala w nosidle na ramionach mamy. Taka mała i taka bezpieczna, pełna ufności. Jak ja wobec Pana. Ciszę przerywa tata, który zaczyna recytować wersy z Biblii. Stworzenie świata. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie…! I tak się stało.
Przepełnia mnie wiara, pewność, że Pan stworzył mnie, moją rodzinę,
cały świat, ten tutaj, tak bliski, że można go dotknąć, poczuć i ten, który
jest dalej, tam, gdzie wzrok nie sięga. To tak, jakby widzieć niewidzialne.
Nie musimy nic mówić, wiem, że rodzice czują to samo. Wiara jest tym,
co nas łączy, ustanawia więzi, rozpościera się delikatnie niczym pajęcza
sieć. Dziękuję Ci Panie za dar wiary.