Liga Miejska – relacja z drugiej kolejki - Baltica Travel

Transkrypt

Liga Miejska – relacja z drugiej kolejki - Baltica Travel
www.baltica.blox.pl
Liga Miejska – relacja z drugiej kolejki
Galaktyczny pogrom, pięć goli Getka
Baltica Travel w drugiej kolejce Ligi Miejskiej trafiła na
FC Galacticos i zanotowała iście galaktyczny wynik 11:1.
Rezultat mógł i powinien być wyŜszy, gdyby nie fatalna
skuteczność napastników Baltiki w drugiej połowie, w
której strzelili tylko dwie bramki.
W
porównaniu
z
dniem
wczorajszym
zabrakło
kontuzjowanego Mariusza Dawidowicza, Kamila Feltera i
Łukasza Skrodzkiego. Z kolei pierwszy występ w lidze
zaliczyli Arasimowicz i Klepacki. Baltica do meczu
przystąpiła w następującym składzie: Rakowski - Arasimowicz, Chojnowski, Jórzak, Getek,
Klepacki.
Baltica podejmowała zespół FC Galacticos, któy dostał dzień wcześniej solidnie lanie od
zespołu PHU Kurpiewski. Spotkanie to zakończyło się wynikiem 2:13.
JuŜ w pierwszej akcji meczu Karol Getek ulokował piłkę w siatce rywala. Na kolejne
trafienia nie trzeba było długo czekać. Drugi gol był autorstwa Artura Arasimowicza, który
strzelił zza pola karnego w sam środek bramki. Na 3:0 podwyŜszył Damian Chojnowski,
który wykorzystał złe wznowienie gry przez bramkarza rywali. Chwilę potem ten sam
zawodnik wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Kolejne trzy trafienia powędrowały na
konto Karola Getka, a wynik pierwszej połowy ustalił efektownym strzałem głową Artur
Arasimowicz. W pierwszej połowie golkiper Baltiki był bezrobotny, strzały rywali na jego
bramkę moŜna było policzyć na palcach jednej ręki, wszystkie z nich zostały zablokowane
przez obrońców.
W drugiej połowie do gry w druŜynie Galacticos dołączył były zawodnik ŁKS ŁomŜa Tomasz
Chludziński, który wprowadził nieco oŜywienia w poczynania swojej druŜyny. Kilka munut
1
www.baltica.blox.pl
po rozpoczęciu przewaga wzrosła do dziewięciu bramek po samobójczym trafieniu
przeciwników. Wkrótce honorową bramkę zdobył Tomasz Chludziński, który strzałem z
dystansu zaskoczył bramkarza Baltiki. Piłka zanim wpadła do bramki, odbiła się jeszcze od
słupka. A Baltika ciągle grała swoje, czyli bawiła się piłką. Chojnowski, Getek i
Arasimowicz wymieniali dziesiątki podań na polu karnym rywala, usilnie starając się wejść
do pustej bramki przeciwników. Ta sztuka nie udawała się zbyt często, gdyŜ na
przeszkodzie stał albo to bramkarz, albo to któryś z obrońców, a najczęściej słaba
dyspozycja strzelecka Damiana Chojnowskiego, który w tym fragmencie spotkania piłkę w
siatce powinien ulokować conajmniej kilkukrotnie. Co nie udało się Chojnowskiemu, udało
się Getkowi (10:1), a potem Klepackiemu, który huknął zza pola karnego (11:1). W
ostatniej akcji rywale mogli zmniejszyć rozmiary poraŜki, ale w sytuacji sam na sam piłkę
najpierw wybił Rakowski, po dobitce futbolówkę z linii bramkowej wybił Jórzak, a kolejny
strzał Galacticos powędrował wprost w poprzeczkę, po czym została wyekspediowana
przez Jórzaka pod bramkę rywali. Wkrótce sędzia Artur Nadolny wyraźnie miał dość tego
jednostronnego spotkania i zagwizdał po raz ostatni w tej kolejce.
Kolejne świetne spotkanie rozegrał Karol Getek, który z siedmioma trafieniami stał się
czołowym strzelcem zespołu po dwóch kolejkach Ligi Miejskiej. Nie mniej pochwał naleŜy
się Arturowi Arasimowiczowi, który widoczny był zarówno w obronie i w ataku. TakŜe
Marcin Jórzak moŜe zaliczyć występ przeciwko Galacticos do bardzo udanych, gdyŜ gdyby
nie jego ambitna postawa w obronie, to przeciwnicy mogliby zdobyć więcej niŜ jedną
bramkę. W dzisiejszym meczu niczym szczególnym nie popisał się bramkarz Paweł
Rakowski, który nie miał zbyt duŜo do roboty. Damian Chojnowski, szczególnie w drugiej
połowie, zagrał duŜo poniŜej oczekiwań, a z kolei Tomasz Klepacki zagrał na miarę swoich
moŜliwości i jego debiut w Lidze Miejskiej moŜna zaliczyć do udanych.
Baltica Travel w swoim drugim meczu odniosła drugie zwycięstwo. Za dwa tygodnie - 9
maja druŜyna Turystycznych podejmie duŜo bardziej wymagającego przeciwnika, jakim
jest ŁomŜyca. Spotkanie rozpocznie się o godz. 16.00.
Baltica Travel - FC Galacticos 11:1 (8:0)
niedziela, 25 kwietnia 2010, godz. 20.00
Bramki: 1-0 Getek, 2-0 Arasimowicz, 3-0 Chojnowski, 4-0 Chojnowski, 5-0 Getek, 6-0
Getek, 7-0 Getek, 8-0 Arasimowicz, 9-0 Nierodzik (sam.), 9-1 Chludziński, 10-1 Getek, 11-1
Klepacki.
Baltica Travel: Paweł Rakowski - Artur Arasimowicz, Damian Chojnowski, Karol Getek,
Marcin Jórzak, Tomasz Klepacki.
FC Galacticos: Arkadiusz Parda - Przemysław Rusinek, Tomasz Chludziński, Paweł Konopka,
Maciej Nierodzik, Paweł PraŜych, Karol Serafiński, Kamil Fit.
2
www.baltica.blox.pl
Walka o pierwsze punkty w lidze
BTS ŁomŜa - Jantar Hattrick ŁomŜa 7:1
W pierwszym spotkaniu drugiej kolejki LM zmierzyły się druŜyny, które w swoich
pierwszych meczach doznały poraŜek: BTS i Jantar. Faworytem spotkania był BTS, jednak
pierwszą groźną akcję w meczu przeprowadzili zawodnicy Jantaru i po pięknym soczystym
strzale jednego z zawodników ekipę BTS uratował słupek. Mecz w początkowej fazie był
wyrównany, jednak w pewnym momencie zarysowała się przewaga zespołu w Ŝółtoniebieskich koszulkach. W międzyczasie Ŝółtą kartką został ukarany Arkadiusz Nowacki za
uŜycie wulgarnego słowa. Po dwóch minutach od otrzymania kartki, padła pierwsza bramka
dla BTS - po błyskawicznej kontrze w sytuacji trzech na jednego Robert Szymański nie miał
problemów z umieszczeniem piłki w siatce. W podobnych okolicznościach BTS powiększył
prowadzenie, a gola zdobył Adam Klimaszewski. Do przerwy mieliśmy wynik 2:0. Po
zmianie stron ekipa prowadząca dzieliła i rządziła na boisku. Najpierw po rozklepaniu
obrony piłkę w pustej bramce umieścił Klimaszewski. Chwilę później ten sam zawodnik
skompletował hattricka pakując rywalom kolejną bramkę. Na 5:0 ładnym strzałem
podwyŜszył Adam Kraszewski, a chwilę później na boisku pojawił się Karol Szymański, który
takŜe wpisał się na listę strzelców. Honor druŜyny Jantaru ocalił Wojciech Dąbrowski, który
po świetnie wyprowadzonej akcji pokonał Grzegorza Pieńkowskiego. Wynik w końcówce
spotkania ustalił Karol Szymański, który upadając zdołał oddać piękny strzał, przy którym
bramkarz nie miał Ŝadnych szans.
BTS ŁomŜa - Jantar Hattrick ŁomŜa 7:1 (2:0)
niedziela, 25 kwietnia 2010, godz. 15.00
Bramki: 1-0 Szymański R., 2-0 Klimaszewski, 3-0 Klimaszewski, 4-0 Klimaszewski, 5-0
Kraszewski, 6-0 Szymański K., 6-1 Dąbrowski, 7-1 Szymański.
śółte kartki: Nowacki Arkadiusz (BTS) - za przekleństwo
BTS Szymańscy: Grzegorz Pieńkowski - Karol Szymański, Robert Szymański, Adam
Klimaszewski, Damian Jaroszewicz, Arkadiusz Nowicki, Adam Kraszewski, Tomasz
Kozłowski, Konrad Pupek.
Jantar Hattrick ŁomŜa: Rafał Mazur - Daniel Wądołowski, Rafał Roszkowski, Maciej
Wróblewski, Daniel Wykowski, Wojciech Dąbrowski, Łukasz Święcki, Piotr Matejkowski.
Teatr jednego aktora
FC śółwik - Promil Drozdowo 6:1
W kolejnym spotkaniu zmierzyły się druŜyny FC śółwik i Promil Drozdowo. W pierwszych
swoich meczach śółwiki przegrały trzema bramkami, zaś Promil odniósł wysokie
zwycięstwo. W tym spotkaniu to jednak śółwiki dyktowały warunki i dość szybko wyszli na
prowadzenie. Po zgraniu piłki głową jednego z partnerów swój festiwal strzelecki rozpoczął
Łukasz Karolczuk. Chwilę później ten zawodnik popisał się indywidualną akcją i podwyŜszył
3
www.baltica.blox.pl
wynik spotkania. Po tej bramce zawodnicy Promila zaczęli grać nerwowo, czego
konsekwencją były dwie Ŝółte kartki, najpierw za ostry faul Ŝółtą kartką został ukarany
Emil Hermanowski, a minutę później za uŜycie wulgaryzmu takŜe Ŝółtą kartkę otrzymał
Bartosz Ciuchnicki. Przed przerwą jeszcze raz dał o sobie znać Karolczuk strzelając bramkę
po pięknym mierzonym strzale z daleka i tym samym kompletując klasycznego hattricka.
Po przerwie śółwiki konstruowały kolejne akcje i strzelali kolejne bramki. Najpierw
doskonałą piłkę otrzymał Krzysztof śuk, który w sytuacji sam na sam nie miał problemów z
pokonaniem Hermanowskiego. Chwilę później czwartą bramkę w spotkaniu zdobył
Karolczuk po szybkiej akcji całego zespołu. Po paru minutach gra musiała zostać
wstrzymana, gdyŜ znokautowany potęŜnym strzałem na murawę padł zawodnik Promila
Drozdowo. Przy tak wysokim prowadzeniu śółwiki zdecydowały się na zmianę bramkarza i
między słupkami pojawił się Szablak, który po paru minutach musiał wyciągać piłkę z
siatki, jednak nie miał on szans obronić strzału Pawła Ciuchnickiego, który przymierzył w
samo okienko bramki. Przed końcowym gwizdkiem po raz kolejny dał o sobie znać Łukasz
Karolczuk, który w efektowny sposób minął bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki.
FC śółwik - Promil Drozdowo 6:1 (3:0)
niedziela, 25 kwietnia 2010, godz. 16.00
Bramki: 1-0 Karolczuk, 2-0 Karolczuk, 3-0 Karolczuk, 4-0 śuk, 5-0 Karolczuk, 5-1
Ciuchnicki Paweł, 6-1 Karolczuk.
śółte kartki: Emil Hermanowski, Bartosz Ciuchnicki (obaj Promil Drozdowo)
FC śółwik: Kuba Zielewicz - Michał KrzyŜkowiak, Konrad KrzyŜkowiak, Paweł Cholewicki,
Krzysztof Cholewicki, Mateusz Szablak, Łukasz Karolczuk, Paweł Kozikowski, Marek
Rogalski, Piotr Serdyński, Krzysztof śuk.
Promil Drozdowo: Grzegorz Hermanowski - Artur Nikonowicz, Emil Hermanowski, Paweł
Ciuchnicki, Mateusz Ciuchnicki, Paweł Niewiarowski, Kamil Kędziorek, Artur Dziemiński,
Tomasz Hermanowski, Bartosz Ciuchnicki.
Nieoczekiwany zwrot akcji
Yellows Zambrów.org - P.B.H. MARPOL 6:7
W trzecim i jak się później okazało najciekawszym meczu dnia spotkały się druŜyny, które
w swoich pierwszych meczach odniosły zwycięstwa: Yellows Zambrów i Marpol. JuŜ na
samym początku druŜyna z Zambrowa objęła prowadzenie. Po faulu na samej linii pola
karnego do strzału szykował się Mariusz Karpiński, sędzia zaznaczył, Ŝe strzał moŜna oddać
po gwizdku i faktycznie gwizdek był, ale bramkarz nie zdąŜył odpowiednio ustawić muru i
w takich okolicznościach goście z Zambrowa strzelili pierwszą bramkę. Dwie minuty
później było 1:1, a precyzyjnym i dość mocnym strzałem z dystansu popisał się Tomasz
CzyŜewski. W dalszej części pierwszej połowy na boisku istniała tylko druŜyna Yellows, a
bramkę na 2:1 dla Zambrowian zdobył Łukasz Paliwoda, który dostał podanie z głębi pola i
będąc sam na sam z bramkarzem posłał piłkę obok bezradnie interweniującego Mateusza
Dziedzickiego, który chwilę później po raz kolejny wyciągał piłkę z siatki. Tym razem na
bramkę uderzał Daniel Kulesza i zrobił to na tyle precyzyjnie, Ŝe piłka odbiła się od słupka i
4
www.baltica.blox.pl
wpadła do bramki. Kolejna bramka Yellows była niezwykłej urody - dokładne podanie z
własnej połowy dotarło do Daniela Kuleszy, a ten precyzyjnym strzałem po długim rogu
pokonał bramkarza Marpolu. Na początku drugiej połowy najpierw rzutu karnego nie
wykorzystał zawodnik Marpolu, który nie trafił w bramkę, a chwilę później gola na 5:1
zdobył Maciej Piotrowski, który stanął sam na sam z pustą bramką. Minutę później mogło
być juŜ "pozamiatane". Zawodnik Yellows dostał idealne podanie i stojąc pół metra przed
pustą bramką posłał piłkę nad poprzeczką. PoniewaŜ niewykorzystane sytuacje lubią się
mścić, juŜ po chwili było 2:5, a bramkę zdobył lider Marpolu Adam Zduńczyk. Gdy w
odstępie 30 sekund bramkę na 6:2 zdobył Brokowski wydawało się, Ŝe ŁomŜanie juŜ się nie
podniosą. Jednak w tym momencie nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Najpierw rzut
roŜny dla Marpolu i świetne podanie do CzyŜewskiego, który rozpoczął swój show
zdobywając bramkę strzałem w krótki róg. Wkrótce ŁomŜanie strzelili kolejną bramkę, a
jej zdobywcą był ponownie CzyŜewski. Yellows zaczęło popełniać błędy, a Marpol skrzętnie
to wykorzystał i strzelił piątą bramkę (Paweł Zych). Zrobiło się ciekawie, a jeszcze więcej
emocji mieliśmy po bramce dającej remis (CzyŜewski). Na cztery minuty przed końcem
spotkania sędzia podyktował rzut wolny dla ekipy Marpolu, gdyŜ ręką przed polem karnym
zagrał zawodnik z Zambrowa. Piłkę bardzo szybko ustawił na odpowiednim miejscu
Grzegorz Jabłoński i momentalnie skierował ją do bramki zupełnie zaskoczonego
bramkarza. Sędzia oczywiście bramkę uznał, mimo iŜ zawodnicy Yellows skompromitowali
się nieznajomością przepisów i usilnie starali się przekonać sędziego, Ŝe po zagraniu piłki
ręką nie moŜna oddać bezpośredniego strzału na bramkę, w dodatku bez gwizdka. Rzecz
jasna młodzi zawodnicy nie mieli racji, gdyŜ bramka została zdobyta zgodnie z zasadami
gry, co po meczu potwierdził w rozmowie telefonicznej jeden z arbitrów spokrewniony z
zawodnikiem Yellows Zambrów. Mimo usilnych prób i paru groźnych akcji wynik nie uległ
juŜ zmianie i Marpol mógł się cieszyć z kolejnych trzech punktów, a druŜyna Yellows
Zambrów.org powinna mieć pretensje sama do siebie, gdyŜ roztrwonili wysoką przewagę.
Yellows Zambrów.org - P.B.H. MARPOL 6:7 (4:1)
niedziela, 25 kwietnia 2010, godz. 17.00
Bramki: 1-0 Karpiński, 1-1 CzyŜewski, 2-1 Paliwoda, 3-1 Kulesza, 4-1 Kulesza, 5-1
Piotrowski, 5-2 Zduńczyk, 6-2 Brokowski, 6-3 CzyŜewski, 6-4 CzyŜewski, 6-5 Zych, 6-6
CzyŜewski, 6-7 Jabłoński.
Yellows Zambrów.org: Piotr Bieliński - Adam Dowlaszewicz, Łukasz Paliwoda, Daniel
Kulesza, Adam Stańczyk, Rafał Brokowski, Mariusz Karpiński, Maciej Piotrowski, Marcin
Aniekiej, Jakub Bobko, Bartosz Aniekiej.
P.B.H. MARPOL: Mateusz Dziedzicki - Dariusz Jędrzejewski, Paweł Bartliński, Paweł
śabiński, Grzegorz Jabłoński, Tomasz CzyŜewski, Paweł Zych, Adam Zduńczyk, Łukasz
Kopacz, Adam Leszczewski.
Emocji nie brakło
Start Kołaki - Rocco 4:5
5
www.baltica.blox.pl
Czwarty mecz drugiej kolejki nie zapowiadał się na pasjonujące widowisko i moŜe nie był
prowadzony w zabójczym tempie, jednak dostarczył sporo emocji. Naprzeciw siebie
stanęły druŜyny Rocco i Start Kołaki. Mecz rozpoczął się od ofensywnej gry obu ekip, lecz
jako pierwsi skutecznie zaatakowali zawodnicy Startu, a konkretnie Paweł Kurant, który
urwał się obrońcom i w sytuacji sam na sam nie dał szans Jakubowi Ostaszewskiemu. Parę
minut później kibice zgromadzeni przy boisku byli światkami bramki dość kuriozalnej,
bardzo długie podanie w pole karne wykonał jeden z obrońców druŜyny z Kołak, Paweł
Kurant uderzył piłkę głową, a inaczej rzecz ujmując strącił ją bardzo delikatnie w środek
bramki i mimo, Ŝe piłka leciała z prędkością zbliŜoną do prędkości 25-letniego Fiata 126p
na drugim biegu bramkarz nie zdołał wybronić tego strzału i mieliśmy wynik 2:0. Ta
sytuacja zmobilizowała zawodników Rocco do ambitniejszej postawy i po paru minutach w
końcu dopięli swego. Ostatni obrońca Startu Kołaki próbował minąć napastnika druŜyny
Rocco Roberta Cierpikowskiego, który umiejętnie przechwycił piłkę i będąc oko w oko z
bramkarzem Michałem Maliszewskim nie mógł się pomylić. Przez kilka najbliŜszych minut
na obie bramki sunął atak za atakiem, kilka ładnych akcji i parad bramkarskich, przy
jednej z nich bramkarz Kołak wybił piłkę przed siebie, dopadł do niej Robert Sznajder i
umieścił piłkę w bramce dając swojej druŜynie remis. Takie nazwisko do czegoś
zobowiązuje. W pierwszej połowie byliśmy teŜ świadkami Ŝółtej kartki, którą został
ukarany strzelec pierwszej bramki dla zespołu Rocco Robert Cierpikowski za niezgodny z
przepisami atak na nogi przeciwnika. Kartka pokazuje, Ŝe w lidze nie ma litości i mimo, iŜ
Robert jest jednym z organizatorów Miejskiej Ligi musiał pogodzić się z decyzją
prowadzącego zawody Artura Nadolnego, decyzją oczywiście jak najbardziej zasłuŜoną.
Zaznaczmy, Ŝe zawodnik nie protestował, gdyŜ był świadomy tego, Ŝe postąpił niezgodnie z
przepisami. Zatem do przerwy mieliśmy wynik 2:2. Po wznowieniu gry w dobrej sytuacji
znalazł się po raz kolejny Cierpikowski, który tym razem nie potrafił pokonać bramkarza
rywali. Po dwóch minutach Rocco doczekało się kolejnej bramki, doskonałe podanie ze
środka pola na bramkę zamienił Tomasz Czechowski, który musnął piłkę a ta wtoczyła się
do bramki obok bezradnie interweniującego bramkarza. Jednak niezbyt długo
pomarańczowi cieszyli się z prowadzenia, gdyŜ zamieszanie w ich polu karnym wykorzystał
Robert Brzostowski i dał remis swojej druŜynie. Rocco nie odkryło jeszcze wszystkich kart
w tym meczu, gdyŜ po paru minutach Rafał Dzitkowski popisał się mocnym precyzyjnym
strzałem z naroŜnika pola karnego posyłając piłkę po długim rogu - po raz kolejny bramkarz
Kołak był bez szans. Chwilę przerwy mieliśmy po ostrym ataku na bramkarza Rocco, za co
Ŝółtą kartką został ukarany Damian Tomczyk z zespołu Start Kołaki. Ostatnią bramkę dla
Pomarańczowych w tym meczu zdobył Robert Sznajder, który w znakomity sposób posłał
piłkę w samo okienko bramki rywali - bramka stadiony świata. Kołaki było stać juŜ tylko na
bramkę kontaktową, której autorem był Konrad Misiewicz, który posłał piłkę między
nogami bezradnie interweniującego bramkarza. Na więcej nie starczyło juŜ sił, a moŜe
czasu i ostatecznie wynik spotkania to 4:5 dla druŜyny Rocco. Mecz dostarczył jednak sporo
emocji.
Start Kołaki - Rocco 4:5 (2:2)
niedziela, 25 kwietnia 2010, godz. 18.00
Bramki: 1-0 Kurant, 2-0 Kurant, 2-1 Cierpikowski, 2-2 Sznajder, 2-3 Czechowski, 3-3
Brzostowski, 3-4 Dzitkowski, 3-5 Sznajder, 4-5 Misiewicz.
6
www.baltica.blox.pl
śółte:
Robert
Cierpikowski
(Rocco),
Damian
Tomczyk
(Start
Kołaki).
Start Kołaki: Michał Maliszewski - Konrad Misiewicz, Paweł Kurant, Łukasz Orłowski, Paweł
Maliszewski, Damian Tomczyk, Maciej Gronostajski, Robert Brzostowski, Sylwester
Godlewski, Patryk Ostrowski.
Rocco: Jakub Ostaszewski - Robert Cierpikowski, Piotr Kołodziejczyk, Daniel Pietruszewski,
Arkadiusz Tunkiewicz, Dariusz Jarosiński, Rafał Dzitkowski, Norbert Sznajder, Marek
Sokołowski, Tomasz Czechowski, Paweł Bączek.
Zapowiadało się na hit, skończyło się deklasacją
PHU Kurpiewski - ŁomŜyca 6:1
Przedostatni mecz kolejki zapowiadał się na najciekawsze spotkanie dzisiejszego dnia. Jak
się okazało określanie tego spotkania jako hit kolejki okazało się trochę na wyrost,
poniewaŜ ekipa PHU dyktowała warunki spotkania od początku do końca. Na początek
pięknym strzałem po długim rogu popisał się Piotr Firmuga, który juŜ minutę później
podwyŜszył prowadzenie swojego zespołu na 2:0. ŁomŜyca nieporadnie próbowała
wyprowadzać ataki, które zazwyczaj kończyły się na obronie druŜyny PHU Kurpiewski, a w
niektórych sytuacjach skutecznie interweniował Adam Korytkowski. Jeszcze przed przerwą
Sławomir Stanisławski perfekcyjnie minął bramkarza ŁomŜycy Przemysława Malinowskiego i
umieścił piłkę w bramce. Do przerwy mieliśmy pewne i w pełni zasłuŜone prowadzenie
druŜyny PHU 3:0. Po zmianie stron na 4:0 Rafał Krajewski, który ładnym soczystym
strzałem pokonał bramkarza rywali. Zawodnicy ŁomŜycy byli na tyle nieskuteczni, Ŝe
Jarosław Świątkiewicz z druŜyny PHU Kurpiewski postanowił poprawić humory zarówno
swoim przeciwnikom jak i kibicom zgromadzonym przy boisku i w kuriozalny sposób posłał
piłkę do własnej bramki. Jeszcze przed końcowym gwizdkiem sędziego Grzegorz Jankowski
zdołał dwa razy pokonać bramkarza rywali i mecz zakończył się wynikiem 6:1.
PHU Kurpiewski - ŁomŜyca 6:1 (3:0)
niedziela, 25 kwietnia 2010, godz. 19.00
Bramki: 1-0 Firmuga, 2-0 Firmuga, 3-0 Stanisławski, 4-0 Krajewski, 4-1 Świątkiewicz
(sam.), 5-1 Jankowski, 6-1 Jankowski.
PHU Kurpiewski: Adam Korytkowski - Rafał Krajewski, Grzegorz Jankowski, Jarosław
Kluczyk, Sławomir Stanisławski, Piotr Firmuga, Janusz Toczko, Krzysztof Fabiszewski,
Jarosław Świątkiewicz, Barszcz Artur.
ŁomŜyca: Przemysław Malinowski - Krzysztof Barszcz, Paweł Filipkowski, Adam Zabielski,
Przemysław Obrycki, Sebastian Raś, Kamil Kotlewski, Marcin Piotrowski, Krzysztof Gromek,
Marcin Jesionek, Marcin Konopka.
7