Najlepsze piosenki powstaj± nad morzem

Transkrypt

Najlepsze piosenki powstaj± nad morzem
Najlepsze piosenki powstają nad morzem Songwriting Camp w Sopocie
Może to lekka przesada, ale morze sprzyja twórczości muzycznej. Trójmiasto jest miejscem narodzin
polskiego rock and rolla, pierwszego festiwalu muzyki jazzowej, międzynarodowego festiwalu
piosenki, debiutu Czerwonych Gitar i Czesława Niemena. Nie mogli o tym nie pamiętać organizatorzy
sopockiego Songwriting Camp.
Za pomysłem organizowania songwriting camps w DPT Stowarzyszenia Autorów ZAiKS stoi Marek Hojda,
wiceprezes Stowarzyszenia. Po kilku udanych spotkaniach w małym gronie twórców, wspólnie z Jakubem
Kaczmarkiem z Universal Music Poland postanowili zorganizować wydarzenie dla grona większego i
zarazem międzynarodowego. Jakub Kaczmarek odpowiadał za dobór uczestników imprezy, samodzielnie
pokrywających koszty swego pobytu w DPT. Obok ZAiKS-u, Universal Music Polska i Magic Records,
wsparcia i patronatu udzieliło imprezie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego listopadowa
konferencja pod hasłem Music Export Poland (piszemy o niej na kolejnych stronach) pokazała, że
państwowa instytucja gotowa jest wesprzeć starania polskich muzyków, którzy chcieliby zaistnieć na
światowych rynkach. A że do sukcesu potrzebne są nie tylko pieniądze MKiDN ogłosiło już zakrojony na
ponad 5 mln zł program dotacji dla działalności eksportowej sektorów kreatywnych ale i wiedza praktyczna,
Stowarzyszenie Autorów ZAiKS po raz kolejny zorganizowało warsztaty dla twórców piosenek, tzw.
Songwriting Camp. Tym razem w spotkaniu wzięło udział 50 twórców tekściarzy, kompozytorów,
wokalistów, producentów i promotorów z 10 krajów. MKiDN wsparło merytorycznie i finansowo wydarzenie,
którego uczestnicy sami pokrywali koszty pobytu w DPT.
Sama idea nie jest nowa. Na świecie wiele już lat temu uznano, że ostra rynkowa konkurencja konkurencja
międzynarodowa, wszak chodzi o światowe listy przebojów, złote i platynowe płyty, miliony odtworzeń i
krociowe zyski wymaga profesjonalizmu na najwyższym poziomie. Minęły czasy długiego ślęczenia w
pojedynkę nad tematem , wątkiem , koncepcją , do pomysłu linii melodycznej, frazy do
wykorzystania w refrenie siada grupa. Jedni są bowiem specjalistami od muzyki, inni wiedzą, jak najlepiej
ułożyć wersy, ktoś zna się na takim przestawieniu zwrotek, by napięcie przypadło na odpowiedni moment,
inny potrafi dobrać trafną aranżację. Jest i ktoś, kto orientuje się, gdzie najlepiej uplasować piosenkę, by
miała szansę na miejsce na liście przebojów. Wysokie miejsce, o to wszak chodzi.
Czy jesteście głodni sukcesu?
pytał podczas jednego z paneli Music Export szwedzki muzyk i
producent Thomas Karlsson. I przekonywał, że o to właśnie chodzi: o żądzę sukcesu, o świadomość, że jest
w naszym zasięgu, trzeba się tylko odpowiednio starać tworzyć każdego dnia, śledzić rynkowe trendy,
dostosowywać się do nich, ale nie zapominać o oryginalności. I uczyć się, ćwiczyć język, grę, ruch na
scenie.
Jego ocen nie można pominąć Karlsson doskonale zna polską scenę muzyczną, od wielu lat współpracuje
ściśle ze Sławkiem Berdowskim, menedżerem Margaret. Razem sprawili, że polska piosenkarka odniosła
ogromny sukces w w Skandynawii, a podbój przez nią innych rynków jest całkiem realny. Margaret jest, rzec
można, wcieleniem idei Songwriting Camp sukces zawdzięcza ścisłej pracy zespołu, który trafnie ocenił
zarówno możliwości artystki, jak i potrzeby rynku. Oryginalność, własny styl to dodatkowy bonus. Cele, nad
1/3
którymi pracują wszyscy uczestnicy grudniowych sopockich warsztatów. Wśród nich są Polacy wokalistki
Sarsa, Lanberry,Ola Jabłonka, Monika Lewczuk i wspomniana Margaret, kompozytorzy i producenci
Sebastian Piekarek, Wojtek Łuszczykiewicz, Patryk Kumór, Mateusz Andrzejewski, Marek Hojda i twórcy z
innych krajów: Reece Pullinger, Cameron Warren i Paul Whalley z Wielkiej Brytanii, Leonid Gutkin z
Federacji Rosyjskiej, Szwedzi Thomas Karlsson i Joakim Buddee, Sofia Annessiadi z Belgii, Arie Burshtein i
Oceana Mahlmann z Niemiec, dobrze w Polsce znana laureatka Słowika Publiczności zdobytego w 2009
roku w Sopocie, i najmłodszy uczestnik campu, 17-letni muzyk i producent z Węgier Marcel Zavodi. A to
tylko kilkanaście nazwisk.
Warsztatom, które odbywały się w Domu Pracy Twórczej ZAiKS-u, towarzyszyła atmosfera rzadko
spotykanego porozumienia: Bywa, że twórcy potrzebują tygodnia, by się zgrać, tu wystarczył jeden
wieczór
mówił Patryk Kumór. Skład trzyosobowych zespołów roboczych zmieniany był codziennie, by
zapewnić pełną rotację twórców. W salach oznaczonych nazwami polskich miast królował sprzęt
elektroniczny najnowszej generacji, ale nie zabrakło także tradycyjnych gitar akustycznych. Dom dudnił
dźwiękami długo w noc, twórców nie ograniczały późne godziny. Grano na schodach, przy stolikach w jadalni
dyskutowano aranże, w holu wymieniano się adresami i telefonami. Były żarty, uśmiechy, chęć pomocy i
nauki. Wspaniałe doświadczenie, mogę się tyle nauczyć od innych producentów i muzyków
zachwycał
się Marcel. Duży to komplement, bo ten niezwykle utalentowany młodzieniec ma już w dorobku niemal 40
albumów i setki demówek . Podobnie chwaliła camp pomysł, miejsce, organizatorów, kolegów
Oceana. Niemiecka piosenkarka otwarcie mówi, że w Polsce lubi występować, bo dobrze się tu czuje i lubi
z wzajemnością publiczność. Cieszę się, że niebawem znów zagram w Polsce, tym razem w Krakowie
na sylwestrowym koncercie. A Sopot jest dla mnie miejscem niezwykłym I am a beach girl (uwielbiam
plażę). Nic w tym dziwnego, piękna wokalistka pochodzi z portowego Hamburga.
W ocenie Patryka Kumóra dzięki partycypacji ZAiKS-u twórcy mieli doskonałe warunki kreatywnej pracy.
Ale moi zachodni koledzy, którzy wreszcie przyjechali do Polski i trafili na ten camp, przyznali, że mówiłem
prawdę, gdy, jako nieformalny ambasador polskich twórców, zapewniałem ich, że mamy świetnych
wokalistów i muzyków. A możliwość wykorzystania Domu Pracy Twórczej ZAiKS-u nie do przecenienia .
Pełna optymizmu była ocena Anny Ceynowej z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego:
Paradoksalnie, ministerstwo postrzegane było dotąd jako instytucja nieskora do wspierania muzyki
mainstreamowej, ale to nieprawda, po prostu środowisko zakładało, że takiego wsparcia nie otrzyma i nie
zgłaszało żadnych projektów. Przecież od dawna funkcjonuje program zamówień kompozytorskich, z
powodzeniem korzystają z niego twórcy muzyki poważnej, natomiast nie ma zgłoszeń od autorów innych
gatunków muzycznych. Postanowiliśmy to zmienić, konferencja Music Export była przykładem wyjścia
naprzeciw twórcom, uświadomienia im możliwości oferowanych przez MKiDN, w tym wsparcia dla sektorów
kreatywnych, szczególnie dla eksportu dokonań muzycznych. Mamy nadzieję, że takich inicjatyw także
niezależnych będzie coraz więcej i pomogą one zaistnieć polskim twórcom, którym, choć mają potencjał,
brakuje wiary, że sukces jest możliwy .
Pytana o doświadczenia w tym zakresie, Ceynowa mówi: Obserwowałam rynek od dawna, były jaskółki, ale
muzyka mainstreamowa mało miała wsparcia, to pojedyncze przypadki. A potencjał z pewnością mamy, choć
nie potrafimy go wysłać w świat, wyeksportować. Songwriting camps, właśnie takie jak ten, powinny pomóc
zmienić tę sytuację .
Wsparcie ZAiKS-u i MKiDN, niezbędne uzupełnienie nawiązanych podczas campu kontaktów, może zatem
okazać się bardzo istotne dla rozwoju tej dziedziny sektorów kreatywnych.
2/3
Wszelkie prawa zastrzeżone 2017 ZAiKS / data wygenerowania strony 07.03.2017 14:35:50
PDF ze strony: http://www.zaiks.org.pl/1261,196,najlepsze_piosenki_powstaja_nad_morzem
3/3