W semestrze zimowym 2013/2014 zdecydowałem się na udział w
Transkrypt
W semestrze zimowym 2013/2014 zdecydowałem się na udział w
W semestrze zimowym 2013/2014 zdecydowałem się na udział w programie LPP-Erasmus. Wybrałem University of Technology w Cottbus w Niemczech. Sam uniwersytet jest bardzo nowoczesny. Posiada bardzo dobre zaplecze techniczne oraz badawcze, bardzo dobre wyposażenie naukowe. Można studiować tam po angielsku i/lub niemiecku. Do wyboru mamy dużo przedmiotów (choć zależy to również od tego, jakim językiem się posługujemy). Jednakże może się okazać, że mimo wybrania przez nas odpowiedniego przedmiotu oraz akceptacji go przez Uniwersytet w Cottbus, nie zostanie on uruchomiony ze względu na braki w kadrze/ zbyt małą chętnych liczbę studentów itp. Jednakże w takich sytuacjach nie wszystko stracone – pomocą służą zarówno wykładowcy ( polecam udać się do prof. Franka Molkenthina) oraz pracownicy administracyjni uczelni. Cottbus to około stutysięczne miasto położone w Brandenburgii, ok. 120 km od Berlina ( ok. 1,5 godziny pociągiem). Jeśli chodzi o życie studenckie, to może być ono naprawdę bogate – na uczelni jest bardzo dużo studentów zagranicznych, zarówno z Unii Europejskiej, z obu Ameryk, Azji oraz Afryki. Jest tam bardzo duża i raczej zgrana grupa studentów z Polski – można ich znaleźć na Facebooku. Organizują spotkania Polaków na uniwersytecie, wspólne imprezy itp. Jeśli chodzi o transport, to przy okazji wyrabiania legitymacji studenckiej płaci się ok. 180 euro i w ten sposób uzyskuje się bilet na całą komunikację publiczną (pociągi, autobusy, tramwaje, metro w Berlinie itp.) w całej Brandenburgii, łącznie z Berlinem oraz przejazdy na linii Cottbus – Drezno (przynajmniej tak było w tamtym roku). Dzięki temu można naprawdę dużo pozwiedzać niewielkim kosztem. Jeśli chcesz oszczędzić trochę pieniędzy albo po prostu nie spodoba się oferta sklepów niemieckich (według mnie mają niezbyt smaczny chleb) można bez problemu robić zakupy w Polsce – w 35 minut można dojechać pociągiem z Cottbus do Guben, potem kolejne 15 minut na piechotę i jesteśmy po polskiej stronie w Gubinie, a tam już Tesco, Biedronka, itp., itd. Jeśli chodzi o sprawy mieszkaniowe, to najlepiej próbować szczęścia w akademikach uniwersytetu (najbliżej na uczelnię, najtaniej i całkiem wygodnie – każdy ma coś w stylu kawalerki z własną łazienką), jeśli nie, to zostają prywatne akademiki położone niewiele dalej od uczelni lub wynajęcie mieszkania z innymi studentami. Za akademikiem polecam rozejrzeć się jak najwcześniej, nawet już w czerwcu – sam pisałem do nich na przełomie lipca i sierpnia i już nie było miejsc w akademiku należącym do uniwersytetu. Jeśli chodzi o transport na trasie Cottbus – Lublin, to najtaniej i najszybciej wychodzi połączenie Polskiego Busa na trasie Berlin-Poznań i z Poznania pociąg do Lublina (tylko, jeśli jedziemy z jedną torbą np. na święta). Można też dojechać do Warszawy i dopiero tam złapać pociąg, ale zajmuje to zdecydowanie więcej czasu. Polecam przyjechać do Cottbus co najmniej tydzień przed rozpoczęciem zajęć, żeby załatwić wszystkie sprawy formalne (we wszystkim pomogą nam wolontariusze – studenci), lub nawet 2-3 tygodnie wcześniej, jeśli chcemy załapać się na darmowy kurs językowy na uniwersytecie. W tygodniu przed rozpoczęciem nauki jest również spotkanie z innymi studentami wymiany z różnych krajów Europy jak i świata. W trakcie nauki wszystkie potrzebne wiadomości można znaleźć na specjalnie przygotowanym portalu myBTU, który służy wymianie informacji pomiędzy studentami i wykładowcami. Są tam publikowane wszystkie materiały potrzebne do nauki. Korzysta z niego większość wykładowców, ale jest również paru, którzy nie udostępniają tam wszystkiego. Adrian Bujek