Rodzina Majewskich - Archiwum Państwowe w Radomiu

Transkrypt

Rodzina Majewskich - Archiwum Państwowe w Radomiu
Archiwum Państwowe w Radomiu
Rodzina Majewskich
Już w 1791 roku w liście rodzin szlacheckich województwa krakowskiego w okolicy Jędrzejowa występują cztery
nazwiska Majewskich.
W moim przypadku protoplastem rodu Majewskich h. Łabędź, był zubożały szlachcic Wincenty. Z żoną Wiktorią z
domu Blicharską, wziął ślub w klasztorze cysterskim w Jędrzejowie w dniu 18-02-1805r. Z małżeństwa tego ma syna
Daniela Teofila Józefa ur.1818 roku, który z żoną Agnieszką z d. Wąch vel Wach ur 1831 r, byli rodzicami czterech
synów Serafina, Franciszka, Władysława i Bronisława. Najmłodszy Bronisław urodził się w Jędrzejowie w dniu 6
października 1856 roku. Wykształcenie otrzymuje w domu rodzinnym, a następnie w Warszawie. Tam wstępuje do
tajnej organizacji zadaniem, której głównym zadaniem było odzyskanie niepodległości przez Polskę. W organizacji
poznaje Rozynę Czaplicką z domu Kostkowską, a poprzez nią młodszą córkę zarządcy dóbr hrabiego Wielopolskiego szlachcica Jana Józefa Kostkowskiego – Felicję.
Już w 1791 roku w liście rodzin szlacheckich województwa krakowskiego w okolicy Jędrzejowa występują cztery
nazwiska Majewskich.
W moim przypadku protoplastem rodu Majewskich h. Łabędź, był zubożały szlachcic Wincenty. Z żoną Wiktorią z
domu Blicharską, wziął ślub w klasztorze cysterskim w Jędrzejowie w dniu 18-02-1805r. Z małżeństwa tego ma syna
Daniela Teofila Józefa ur.1818 roku, który z żoną Agnieszką z d. Wąch vel Wach ur 1831 r, byli rodzicami czterech
synów Serafina, Franciszka, Władysława i Bronisława. Najmłodszy Bronisław urodził się w Jędrzejowie w dniu 6
października 1856 roku. Wykształcenie otrzymuje w domu rodzinnym, a następnie w Warszawie. Tam wstępuje do
tajnej organizacji zadaniem, której głównym zadaniem było odzyskanie niepodległości przez Polskę. W organizacji
poznaje Rozynę Czaplicką z domu Kostkowską, a poprzez nią młodszą córkę zarządcy dóbr hrabiego Wielopolskiego szlachcica Jana Józefa Kostkowskiego – Felicję.
Rodzina Kostkowskich mieszkała w dworku w Nietulisku koło Kunowa z skąd w czasie powstania styczniowego
Konstancja żona Jana Józefa furmankami dworskimi dostarczała zaopatrzenie wojskowe i prowiant na Wykus /obóz
powstańców/, pułkownikowi województwa sandomierskiego Marianowi Langiewiczowi. Przyrodni brat Rozyny i Felicji
Leopold Józef Marcin był w tym czasie adiutantem Langiewicza, a siostra Jego Teresa w miejscowości Klimkiewiczów
/obecnie dzielnica Ostrowca Św./ założyła i prowadziła szpital dla powstańców i przytułek dla osieroconych dzieci
powstańców. Nazwana przez potomnych „POLSKĄ KRZYŻANKĄ”
Bronisław zatrudnia się u hrabiego Wielopolskiego, jako pisarz. Z Felicją Julianną Antoniną biorą ślub w Wierzbniku 13
stycznia 1878 roku i zamieszkują w dworku w Nietulisku. Tam rodzi się pierwszy syn Bolesław/26-11-1878/ i córka
Janina/12-06-1880 zm. 23-05-1883 r/ Po 1880 roku zostaje zatrudniony, jako urzędnik Radomskiego Gubernialnego
Urzędu Skarbowego. Z tytułu zatrudnienia ma lepsze możliwości poruszania się po Królestwie Polskim i przekraczanie
granic. W Radomiu buduje okazały budynek mieszkalny przy skrzyżowaniu ulic Lubelskiej i Wysokiej obecnie
Żeromskiego i 28 Czerwca,. W dniu 5 -04-1882 w majątku Wieloborowice przychodzi na świat trzeci syn Jerzy. Po tej
dacie cała rodzina zamieszkuje w Radomiu tu rodzą się synowie Stanisław 30-04-1884: Kazimierz Apolinary 23-07-86:
i Bronisław03-10-1888.
Na skutek denuncjacji w dniu 01-04- 1892 roku Bronisław podczas przewożenia tajnych dokumentów i pieczęci z
Galicji zostaje aresztowany i skazany na dożywotnią katorgę w Błogowieszczeńsku. Przykuty do taczek przez dwa lata
pracował w kopalni. Po śmierci Aleksandra III zostaje ułaskawiony, a katorgę zamieniono na dożywotnie zesłanie w
miejscowości Stretińsk /Stretieńsk/ Syberia. Reperkusją za działalność przeciwko caratowi była utrata nowo
wybudowanego dużego drewnianego domu, oraz zakaz uczenia się w szkołach jego synów, a żona została poddana
ścisłemu nadzorowi przez ochranę carską. W wyniku ciągłych rewizji i inwigilacji Felicja będąca w ciąży 22września
1892 roku rodzi syna Mariana, który wkrótce umiera.
Pozbawiona mieszkania z dziećmi Felicja udaje się do Wieloborowic niedaleko klasztoru na Św. Krzyżu gdzie Jej
1
Archiwum Państwowe w Radomiu
młodszy brat Józef Jan Czesław jest administratorem majątku rolnego.
Nachodzenie ochrany carskiej i rewizje powodują, że brat Józef kupuje dworek w Szwarszowicach k/ Ostrowca Św.
nazwany od kształtu „kałamarzem”, w którym Felicja z dziećmi utrzymywana przez brata zamieszkuje. Sama
wykorzystuje nabyte, jako panienka ze szlacheckiego rodu umiejętności szyjąc odpłatnie dla okolicznej ludności.
Mąż Jej Bronisław po osiedleniu się na zesłaniu tęskni za rodziną. Jako pierwsi wyjeżdżają do Stretieńska syn Bolesław,
Kazimierz i Jerzy następnie Felicja i najmłodszy syn Bronisław.
Niestety szczęście Bronisława trwa krótko, wzruszenie, wycieńczenie fizyczne powoduje Jego śmierć na ulicy
Stretieńska w wieku 46 lat w objęciach syna Jerzego.
Po śmierci Bronisława „sybiraka” synowie zatrudniają się u miejscowych kupców. Kazimierz Apolinary, który w
Królestwie Polskim był relegowany z seminarium nauczycielskiego konsekwentnie - od subiekta dochodzi do
stanowiska buchaltera największego składu kupieckiego w Stretińsku. Organizuje wśród zesłańców zbiórki pieniężne
na rzecz Polskiej Macierzy Szkolnej koło w Wierzbniku. Pamiętać należy, że wszyscy synowie Bronisława mieli zakaz
uczęszczania do szkół w Królestwie Polskim.
Felicja z najmłodszym synem Bronisławem powraca do Królestwa Polskiego i zamieszkuje z siostrą Julianną Maryjanną
- wdową po Janie Bąkowskim zarządcy dóbr hrabiego Wielopolskiego na Ukrainie - w Wierzbniku /obecnie
Starachowice/ na ul. Kanałowej gdzie trudnią się krawiectwem.
Bolesław najstarszy syn - na Syberii i po powrocie do Królestwa Polskiego zdobywa umiejętności, które dzisiaj
nazwalibyśmy menadżerskie. W Latach 20 ubiegłego stulecia jest dyrektorem szpitala Św. Kazimierza w Radomiu.
Umiera w Krakowie 11 maja 1937 roku w Krakowie i jest pochowany w grobowcu na cmentarzu Rakowickim.
Kazimierz Apolinary po powrocie z Syberii we wrześniu 1910 roku zatrudnia się, jako buchalter w zakładach
papierniczych i tektury w „Witulin” w Dołach Biskupich.” Witulin” to zakłady papiernicze nazwane tak przez ojca
Wiktora Gombrowicza na cześć urodzonego syna późniejszego powieściopisarza i prozaika. Przez Kotkowskich
skoligaconych z Gombrowiczami zatrudnia się w Zakładach Żelaznych i Papierni w Bodzechowie. Tu poznaje
Stanisławę Wacławę Boczarską herbu Dębno, córkę naczelnika kopalni rud żelaza Zakładów Żelaznych w
Bodzechowie, szlachcica uczestnika powstania styczniowego.
Biorą ślub w kościele parafialnym w Denkowie w dniu 25-08-1912 i mieszkają w osadzie fabrycznej w Bodzechowie. W
tej miejscowości przychodzą na świat Janusz Maryjan ur. 19-11-1913r, Bogumiła Joachima ur.16-08-1915r i Wanda
Wincentyna ur. 22-01-1917 r.
Upadek Zakładów Bodzechowskich jak również koneksje i dobra opinia o fachowości w zakresie buchalterii Kazimierza
Apolinarego powodują jego zatrudnienie w Radomiu, jako prokurenta w browarach Saskich. Rodzina Majewskich
mieszka na Nowym Świecie.
Pracuje następnie, jako buchalter w Gazowni i wodociągach miejskich mieszka na ulicy Moniuszki 17.
Kazimierz bardzo mocno angażuje się w działalność Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół" Gniazdo w
Radomiu. Jednocześnie podnośni swoje kwalifikacje na kursach wyższej buchalterii w Warszawie.
Córki i syn uczęszczają do gimnazjum Chałubińskiego córki kończą „Gajlówkę”.
Syn Janusz kończy Państwową Średnią Szkołę Techniczną Kolejową w Radomiu specjalność „broń mało kalibrowa” i
pomimo kilku próśb o pracę w miejscowej Fabryce broni, zostaje zatrudniony w Starachowicach w zakładach
zbrojeniowych/nakaz pracy/. Janusz zmaga się z poważną chorobą. Siostra Bogumiła sprowadza brata do Warszawy.
Tam leczy brata u znanych specjalistów. Postępująca choroba pomimo specjalistycznych na te czasy stosowanych
procedur powoduje śmierć Janusza, który umiera w Warszawie 17 marca 1940 roku i jest pochowany na cmentarzu
Bródnowskim.
Od dnia śmierci Mama Janusza do końca dni swoich będzie nosiła żałobę zarówno tą w sercu jak i tą zewnętrzną w
postaci czarnego toczka z woalką, czarnych sukien i czarnych koronkowych rękawiczek.
2
Archiwum Państwowe w Radomiu
Córka Bogumiła Joachima dnia 28-08-1938 roku w kościele Mariackim w Radomiu bierze ślub z Sewerynem
Kuczyńskim i przenosi się do męża do Warszawy. Seweryn z braćmi Zygmuntem i Gustawem prowadzi w Warszawie
cukiernie, kawiarnie i restaurację. Tam we wrześniu 1939 roku w czasie oblężenia Warszawy rodzi się ich pierworodny
syn Stanisław. Przeżywają tam gehennę oblężenia i okupacji. Mąż Seweryn podczas dyżuru służby cywilnej powołanej
przez Prezydenta Starzyńskiego we wrześniu 1939 traci słuch.
Niemcy tworząc getto wyrzucają ich z zajmowanego mieszkania. W czasie powstania warszawskiego zostają zasypani
w piwnicy. Tylko dzięki moczowi oddawanemu na chusteczki i w miarę szybkiej pomocy przeżyli. W tej piwnicy 5 letni
Stanisław przez małe okienko w piwnicy widzi rozstrzeliwanych powstańców. Jest świadkiem, gdy Niemiec mówiący po
śląsku uprzedza zgromadzonych w piwnicy o mających być wrzuconych granatach. To im ratuje życie. Piekło
powstania, rozdzielanie rodzin w obozie przejściowym w Pruszkowie, kalectwo /brak słuchu/ Seweryna strata całego
dobytku i wywóz z Pruszkowa w nieznane nie załamała Bogumiły i Seweryna. Pociąg z wagonami towarowymi
zatrzymuje się w polu małżonkowie w oddali rozpoznają Częstochowę. Proszą obsługę konwoju o zgodę na
opuszczenie wagonu, bo tam w tym mieście mieszka stryj Bronisław. Dostają zgodę. Od stryja wysyłają wiadomość do
rodziców Bogumiły w Radomiu, że żyją. Poprzez Łęczyce gdzie rodzi się 7 marca 1949r drugi syn Zygmunt wracają do
Radomia, a następnie po przedwczesnej śmierci męża siostry Bogumiły - Wandy przenoszą się w 1951 r do Jedlni
Letnisko, aby jej pomagać w wychowaniu trzech synów. Seweryn umiera 23 czerwca 1970 roku, a Bogumiła 02
stycznia 2006.Pochowani są w grobie rodzinnym w Jedlni Letnisko.
Wanda najmłodsza córka kończy 1938 roku szkołę średnią ogólnokształcącą w Radomiu oraz Średnią Szkołę
Muzyczną w Radomiu, która była filią Konserwatorium w Warszawie. Przychodzi sierpień 1939 Wanda wyjeżdża do
Warszawy do siostry Bogumiły i szwagra Seweryna, aby wspomagać ich w nowych obowiązkach. Wrzesień 1939
naloty na Warszawę heroiczna, ale beznadziejna obrona głód smród rozkładających się zwierząt i ludzi kalectwo
szwagra i śmierć bezimiennych osób na trwale zapisują się w jej pamięci.
Podczas jednego z nalotów odłamek z bomby przelatuje Jej obok skroni.
Po narodzeniu się siostrzeńca i możliwości powrotu na wozie chłopskim dostaje się do Warki, a następnie pociągiem
powraca do Radomia.
Tu jej prefekt i przyjaciel domu Ks. Kazimierz Grelewski prosi o pomoc w zaprowiantowaniu jeńców wojennych
zgromadzonych w obozie jenieckim na ulicy Żeromskiego. Bloki marmolady i tłuszczów, tytoń i gilzy do robienia
papierosów są kupowane przez rodziców Wandy i Janusza, oni je dzielą na mniejsze kawałki, a z tytoniu i gilz robi
papierosy, a Kś Kazimierz przenosi ten „towar „ do obozu dla jeńców WP.
Rodzina Majewskich, mieszka w centrum Radomia zajmuje całe I piętro na ulicy Moniuszki we wrześniu przyjmują do
siebie uchodźcę z wielkopolski lekarza, również on zostaje wciągnięty do pomocy jeńcom. Rodzina Majewskich
zgodnie z poleceniem władz niemieckich zostaje pozbawiona w większości pokoi, w których Niemcy urządzają „stałą
lotną kwaterę„ dla lotników lądujących na Sadkowskim lotnisku. W jednym z pokoi zamieszkuje Frau, która obsługuje
lotników. Jest to osoba bezwzględna pozbawiona wszelkich skrupułów
W tym czasie Wanda zapada na ostre zapalenie płuc, jest nieprzytomna. Choroba zbiega się z przymusowym
wysiedleniem rodzin polskich z ulic Moniuszki i Sienkiewicza. Dzięki zdecydowanej postawie kwaterujących oficerów
rodzina Majewskich zostaje w mieszkaniu do czasu wyzdrowienia Wandy. 1 września 1942 roku Majewscy przenoszą
się do Jedlni Letnisko. Kolega Kazimierza z lat Jego pracy w Bodzechowie Pan Władysław Lehman, jest właścicielem
Fabryki Wyrobów Ceramicznych daje mu pracę i mieszkanie. Wanda natomiast zamieszkała w zabudowaniach
klasztornych w Wysokim Kole, gdzie „wujaszek” Kś. Leon Figarski jest proboszczem i dochodzi tam do zdrowia. W
klasztorze tym więziony był wuj mamy Wandy Kś. Ludwik Woźniakowski uczestnik powstania styczniowego, wikariusz
Fary w Radomiu zesłany na Syberię, na której przebywał trzy lata, oraz przed kasatą klasztoru przebywał tam
dominikanin o. Jacek wuj Wandy późniejszy przeor dominikanów Sandomierskich.
Po powrocie do zdrowia Wanda zatrudnia się w Radomiu w R.G.O, a następnie w firmie prywatnej Materiały
Budowlane Porębska Helena i Zygmunt dojeżdżając z Jedlni Letnisko pociągiem. W tym czasie kończy kursy
buchalterii. Podczas dojazdu do pracy pociągiem poznaje Czesława Grudnia, który również dojeżdża do pracy w
Radomiu, absolwenta Męskiego Seminarium Nauczycielskiego w Radomiu, który przed wojną był inspektorem, z
którym bierze ślub dnia 19-08-1944.Czesław był rodowitym Radomianinem ur19-07-1908r przed 1939 r zatrudnionym
3
Archiwum Państwowe w Radomiu
w Dyrekcji Okręgowej Poczt i Telekomunikacji w Lublinie. Po wojnie zostaje naczelnikiem urzędu Pocztowego w Jedlni
Letnisko W dniu 28-05-1945 rodzi się ich pierworodny syn Mirosław następnie 08-05-1948 syn Henryk.3 września
1950 r nagle umiera mąż Wandy Czesław zostaje pochowany w Jedlni Letnisko. W dwa miesiące po Jego śmierci
30-10-1950 roku rodzi się trzeci syn Czesław. Po śmierci męża Wanda zatrudnia się w miejscowym G.S. i na pół etatu
w miejscowym przedszkolu. Rano praca w G.S. po południu praca w przedszkolu, we wtorek i piątek. Pomoc siostry
Bogumiły i szwagra Seweryna jest nieoceniona Bogumiła prowadzi dom, a Wanda całym swoim matczynym sercem
poświęca się wychowaniu synów. Do Radomia Wanda powraca w lipcu 1960 roku. Umiera 26-czerwca 2011 roku.
Pochowana jest z mężem w grobowcu rodzinnym w Jedlni Letnisko. W grobowcu tym pochowany jest również syn
Mirosław, który zmarł 13 stycznia2011 roku.
Kazimierz Apolinary Majewski po wyzwoleniu Radomia wraca 1 lutego 1945 do swojego rodzinnego miasta z żoną
Stanisławą. Dostają przydział mieszkania na ulicy Moniuszki 2a. Zostaje zatrudniony z dniem 1-03-1945 w PSS
”Społem” na stanowisku kierownika działu finansowo-ekonomicznego W styczniu 1945 roku podczas wyzwolenia
przez Armię Czerwoną, Jedlni Letnisko w dniu 15 grudnia 1945 o mały włos nie dochodzi do śmierci Kazimierza.
Sołdaci czerwonej armii „odkrywają” na ścianie zegar ścienny, a na kilimku trzy zegarki kieszonkowe z dewizkami, a w
przedpokoju wiśniowe buty oficerki od galowego stroju „Sokoła”. Na polecenie dwu żołnierzy gospodarz domu zakłada
buty, przypina zegarki do kamizelki i bierze w rękę zegar ścienny. Czerwonoarmisty uzgadniają, że wyprowadzą go do
młodnika i tam go zabiją. Kazimierz znał bardzo dobrze język rosyjski /z Syberii/, ale nie wie, co Go czeka. Podczas
podejścia do gęstego młodnika pada na ziemie i czołgając się gubi oprawców, ci nie spodziewając się takiej reakcji z
opóźnieniem zaczynają strzelać. Nie znajdują zegara ściennego wrzuconego w młodnik. Wracają do mieszkania po
Stanisławę, ale ta ucieka do państwa Lehmanów i ukryta. W ten sposób uratował swoje życie. Ciekawym jest, że gdy
opowiadał mi tę historię nie miał do tych ludzi żalu. Kazimierz Apolinary umiera 11 grudnia 1959 roku a Stanisława
Wacława 21 listopada 1961 roku. Pochowani w grobowcu rodzinnym z rodzicami Stanisławy Romanem i Aleksandrą ze
Skałeckich na cmentarzy parafialnym na ul. Limanowskiego
Na Syberii zostaje Jerzy Majewski, który poślubia 07-08-1904 Maryję z Siweckich. Na Syberii rodzą się ich dzieci
Jadwiga, Bronisław i Halina. Rodzina powraca do Polski - najpierw dzieci poprzez Persję Afrykę do Europy. Jadwiga i
Bronisław mieszkają u stryja Kazimierza. Po nich do kraju wracają rodzice. Jadwiga i Bronisław kończą seminaria
nauczycielskie. Jadwiga jest nauczycielką w Ostrowcu Św. Krynkach i Chmielowie. Bronisław przed wojną i po wojnie
wykłada w średnich szkołach w Ostrowcu Świętokrzyskim, a od lat 50 ubiegłego stulecia szkołach średnich w Radomiu
i Technikum Drzewnym w Garbatce Letnisko. Jerzy umiera 1-03-1960 roku, a Maryja 10-09-1972 pochowani w grobie
rodzinnym w Ostrowcu Św.
Henryk Stanisław Grudzień
Wnuk Kazimierza Apolinarego Majewskiego
Radom styczeń 2016 roku
4