F2_Organizm duchowy-Nadzieja

Transkrypt

F2_Organizm duchowy-Nadzieja
F2 2. BLOK: ORGANIZM DUCHOWY
2. Nadzieja – nadprzyrodzone posiadanie
Każdego dnia rozpocznij rozważania modlitwą do Ducha Świętego. „Duchu Święty proszę Cię przemieniaj
mnie, abym stawał się nowym człowiekiem, który patrząc będzie widział, słuchając słyszał i rozpoznawał
Twoje natchnienia. Duchu Światło rozjaśnij mroki mojego serca, i oświecaj mój umysł, abym poznawał Boga i
stawał się nowym stworzeniem w Chrystusie. Umocnij moją wolę abym wytrwał do końca i zjednoczony
z Chrystusem powrócił do Boga Ojca. Amen.”
Dzień 1 Nadzieja – odkrywanie tego, czego jeszcze nie znamy i Tego, którego nie znamy. Rozważ 1P 1, 3-9
My, ludzie współcześni wiemy coraz więcej. Mamy więcej wiedzy, potrafimy coraz lepiej badać naszą przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość. W pracy towarzyszy nam coraz bardziej wyspecjalizowana technika, mamy lepsze
sposoby badań. A nigdy jeszcze nie wiedzieliśmy tak mało o tym, gdzie zmierzamy. Tak mało wiemy o tym, do
Którego zmierzamy.
Czy pragnę odkryć Nieodkrytego? Do czego zmierzają moje wszystkie wysiłki? Jakie mam życiowe cele?
tylko doczesność, ale i wieczność polega na odkrywaniu nieodkrytego Boga.
Nie
Dzień 2 Nadzieja – pierwsze przykazanie Dekalogu w jednym słowie. Rozważ 1 J 3, 2-3; Rz 15, 13
Jest jeden Bóg. Nie ma bogów zastępczych. Reszta to przebierańcy. Jest też jedna, prawdziwa nadzieja – wieczna.
Nadzieja doczesna to przebieraniec. Doczesna nas uwodzi, a zarazem odwodzi od Prawdy. Zasłania prawdę
i próbuje uznać, że cielesne jest ważniejsze niż duchowe. Wieczna prowadzi nas do Prawdy. Tyle lat bycia
wierzącym człowiekiem i jeszcze tyle w mnie nadziei pokładanej w bogach, którzy nie istnieją, których sobie
wymyśliłem. Poproszę Ducha Świętego o umiejętność rozpoznania w czym, bardziej niż w Bogu, pokładam
nadzieję. Jeśli nie wybieram Boga to oznacza, że coś cenię bardziej niż Jego. Dla jakich wartości rezygnuję z Boga?
Dzień 3 Nadzieja – oderwanie od tego, co nie jest Bogiem. Rozważ Ps 71
To, co mamy tu na ziemi nie musi być złe. Przecież często to, co mamy jest darem samego Boga. Ale zawsze będzie
to tylko środkiem do celu. Nigdy celem. Każde dzieło, nie tylko nasze, ale również Boże dzieło, chociażby
najwspanialsze, i tak nie będzie wspanialsze, lepsze, silniejsze od swego Stwórcy. Dlatego to w Nim, w Bogu
pokładamy nadzieję. Praktykowanie nadziei polega na systematycznym rezygnowaniu z opierania się na dobrach,
które wchodzą w konflikt z żywą obecnością Boga. Do tego stopnia, że na samym końcu pojawi się puste,
przygotowane miejsce dla Boga jako jedynego Dobra. Pomyślę o darach, które otrzymałem(-am) od Boga. Czy
prowadzą mnie do spotkania z Nim. Czy pamiętam, że nie są one celem, a środkiem do celu?
Dzień 4 Nadzieja – głód tego, czego jeszcze nie mamy. Rozważ Kol 1, 3-7
Nadzieja istnieje, bo nie mamy jeszcze tego czego pragniemy. Ta sytuacja przypomina trochę głód. Głód nie jest
wcale taki nieprzyjemny, gdy wiemy, że zaraz go zaspokoimy. Jeśli pragniemy Boga, jeśli pragniemy być z Nim
jedno to stan obecny (czyli brak pełnego zjednoczenia) wcale nie jest najgorszy, bo mamy nadzieję, że tą jedność
w końcu osiągniemy. Czy spodziewasz się, że w każdej chwili, być może już dziś, Twoja nadzieja się spełni?
Dzień 5 Nadzieja – ubóstwo i nadzieja posiadania Boga. Rozważ Ps 27
Jezus często przypomina, że to co posiadamy niewiele znaczy, że przemija. Rzeczy czy nawet ludzie łatwo nas
opanowują. Nie my posiadamy ich, lecz odwrotnie - my stajemy się ich własnością. Aż w końcu lądujemy w koszu,
zużyci i niepotrzebni. Tak zaplątani w relację posiadany – posiadający zapominamy o jedynym wzajemnym
posiadaniu, które przynosi Dobro – posiadanie Boga. Jest ono możliwe dzięki tylko Miłosierdziu Bożemu, które
sprawia, że słaby i grzeszny człowiek może posiadać wielkiego i nieskończonego Boga. Mogę mieć w życiu
niewiele. Moje życie może być pasmem porażek. Ale gdy te porażki znajdą się w Jego rękach – jest Nadzieja.
Odmówię dziś Koronkę do Miłosierdzia Bożego prosząc o silną nadzieję, że będę w posiadaniu Boga. Jezu, ufam
Tobie!
Dzień 6 Nadzieja pośród ucisku. Rozważ 2 Kor 4, 8-12; J 16, 33; 1P 4, 12
Przypuśćmy, że nie ma Krzyża, zbawienia, pustego grobu. Przypuśćmy, że nie mamy się czego trzymać, oprócz:
„Staraj się jak możesz, spróbuj to posklejać, rób co możesz.” Wystarczy? Nie dziwmy się, że ulegamy uciskom.
Jesteśmy narażeni nieustannie na skutki naszych i cudzych grzechów. Sami sobie nie poradzimy. Jest jednak
nadzieja, że to dobro jest ostateczne. Zło ma swój kres. Nadzieja jest tu przedłużeniem siły wiary i cierpliwości. Co
robisz, gdy brakuje Ci sił i cierpliwości do stawania wobec codzienności (często bardzo trudnej)?
Dzień 7 Beznadzieja. Rozważ Ps 31; Ps 42, 12
Jeśli coś jest beznadziejne to znaczy, że nie ma przyszłości. Beznadziejna sprawa, przypadek, mąż, żona, problem,
film, praca. Dla tego czegoś nie ma już przyszłości. Kiedy natomiast mówimy o ludziach beznadziejnych to wtedy
oznacza to, że tych ludzi potępiamy. Stwierdzamy, że przed nimi nie ma już przyszłości. Kogo potępiam? Jaką
widzę przyszłość widzę przed sobą i moimi bliskimi? Na czym opieram moją nadzieję? Jezu, ufam Tobie!