Duch święty a Maryja DROGA KRZYŻOWA→ Ziemia Święta, 2 –D

Transkrypt

Duch święty a Maryja DROGA KRZYŻOWA→ Ziemia Święta, 2 –D
Duch święty a Maryja
D
DROGA KRZYŻOWA → Ziemia Święta, 2 –D.
DUCH ŚWIĘTY A MARYJA. Nowy Testament
relacjonuje dwa wydarzenia, w czasie których
nastąpił bezpośredni kontakt Najświętszej
Panny Maryi z Duchem Świętym. Wzmianka
dotycząca dnia Pięćdziesiątnicy w sposób po­
średni wskazuje na zstąpienie Ducha Świętego
również na Maryję, która – po wyborze Macieja
– wraz z apostołami modliła się w Wieczerniku.
Natomiast znacznie więcej uwagi poświęcają
ewangeliści poczęciu Mesjasza w łonie Maryi.
Mateusz oznajmia, że Maryja znalazła się brze­
mienną za sprawą Ducha Świętego (1, 18), a
następnie anioł uspokaja Józefa, mówiąc: z Du­
cha Świętego jest to, co się w Niej poczęło
(1, 20). Według Łukasza anioł, poinformowa­
wszy Maryję, że swemu Synowi nada imię Jezus
i że Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida
(1, 31-32), dodaje: Duch Święty zstąpi na Ciebie
i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Świę­
te, które się narodzi, będzie nazwane Synem
Bożym (1, 35).
Tak więc dzięki działaniu Ducha Świętego na
Maryję pretendent do tronu Dawidowego ma­
jący panować wiecznie (Łk 1, 33) będzie miał
tytuł Syna Bożego. Jest On Synem Najwyż­
szego, dlatego dziedziczy tron Dawida (1,
31-32); jest Synem Bożym, ponieważ moc Naj­
wyższego osłoniła Maryję, a Duch Święty zstą­
pił na Nią.
Wiemy, że po grecku Chrystus, a po hebraj­
sku Mesjasz znaczy Pomazaniec. Otóż od sa­
mych początków monarchii izraelskiej tytuł
Pomazańca Pańskiego wiązano ze zstąpieniem
na elekta Ducha Pańskiego (1 Sm 10, 6; 11, 6;
16, 13), czyli Ducha Bożego (1 Sm 10, 10). Tak­
że w monarchiach ościennych królowie byli „na­
maszczani” w imię potęg nadludzkich. Tak na
przykład wielcy cesarze Mezopotamii, Sargon i
Naram-Sin, byli nazywani pomazańcami Anu
(Anu – bóg najwyższy), a małych królów Ka­
naanu, jak np. Taku, namaszczano w imię ich
suzerena, faraona, którego również uznawano
za boga. Jeśli Saul mógł uchronić Izraela od
niebezpieczeństwa ammonickiego, a Dawid od
filistyńskiego, to dlatego, że otrzymali od
Boga moc najwyższą, zwaną w Biblii r u a h ,
której polskim odpowiednikiem jest Duch. Dla
współczesnych Saula i Dawida tą r u a h była
przestrzeń-atmosfera między niebem a ziemią,
jednocześnie niewidzialna, niedotykalna, a ko­
nieczna do życia. U pogan była ona ubóstwiana.
W Biblii Duch jest całkowicie podległy Panu.
Pan może po upływie pewnego czasu odebrać
swego Ducha człowiekowi (Rdz 6, 3) i wtedy
życie człowieka jest ograniczone. Według Psal­
mu 104 (29-30), gdy Bóg im odbiera Ducha, lu­
dzie umierają; gdy zaś im go zwraca, stwarza ich
i odnawia oblicze ziemi. Tego to Ducha życia
dał Pan Saulowi, ale mu go odebrał, pozosta­
wiając go w mocy ducha złego (1 Sm 16, 14);
Dawid zaś zachował go aż do zgonu (2 Sm
23, 2). Działał On na niektórych sędziów,
ale tylko przejściowo, trwalej na Józefa
(Rdz 41, 38).
Po upadku monarchii Duch ten udzielany był
prorokom, jak np. Ezechielowi, który z polece­
nia Bożego rozkazał Duchowi ożywić Izraela
(Ez 37). Duch ten będzie wylany na cały dom
Izraela (Ez 39, 29), a W czasach ostatecznych na
każde ciało (Jl 3, 1-2). Ale według Izajasza
i jego szkoły nadejdzie to wszystko, bo Duch
będzie na potomku Jessego ze swymi darami
mądrości, rozumienia, poznania, siły i bojaźni
Bożej, dzięki czemu można będzie oddychać w
bojaźni Bożej (Iz 11, 1-3), a cały kraj się napełni
znajomością Pana, na kształt wód, które prze­
pełniają morze (Iz 11, 9). Duch jest na Słudze
Pańskim, który zapozna narody z prawem obja­
wionym i przyniesie im swą nadzieję (Iz 42,
1-4). Ten Duch jest Duchem Świętym (tak jak
Bóg jest Święty). Chociaż lud Go zasmucał, gdy
był w Mojżeszu, to jednak prowadził ten lud do
15
Dziewictwo wiekuiste
miejsca spoczynku (Iz 63, 11, 14), gdyż Bóg
chce, aby Jego lud był święty, tak jak On sam
jest święty (Kpł 19, 18 i 34).
Mesjasz wraz ze swoją misją uświęcenia ludu
jest więc ściśle złączony z akcją ożywiającego
Ducha Bożego w Starym Testamencie. Ale
jakakolwiek byłaby rola Matki Mesjasza, w od­
niesieniu do Niej nie mówi się o Duchu Bożym.
Podczas gdy w Starym Testamencie Mesjasz jest
Synem i Dziedzicem Bożym przez intronizację
(2 Sm 7, 14; Ps 2, 6-7; 89, 21, 27), a Psalm 110
(3-4) wiąże Jego synostwo z kapłaństwem na
wzór Melchizedeka, którego Bogiem by! właś­
nie Najwyższy (Rdz 14, 18), to Ewangelia odno­
si to synostwo do macierzyństwa Maryi.
Aby opisać działanie Ducha Bożego na Me­
sjasza, sposób wejścia Ducha w kontakt z Nim,
Biblia hebrajska używa innego słowa aniżeli w
odniesieniu do innych postaci. Gdy chodzi
o sędziów, jak np. Gedeon i Samson (Sdz 6, 34
i 14, 6), lub o królów, jak Saul i Dawid, Biblia
mówi o ogarnięciu ich (o rozlaniu na nich – w
wielu tłumaczeniach). Duch może pochwycić
proroka, spaść na niego albo unieść, jak np.
Eliasza (2 Krl 2, 16). Na Elizeuszu (2 Krl 2, 15)
i na potomku Dawida (Iz 11, 2) Duch Pański
spocznie. Co do Józefa Egipskiego (Rdz 41, 38)
i Mojżesza (Iz 63, 11) wiemy tylko, że Duch
był w nich; tenże Duch był nad Otnielem (Sdz 3,
10). Wreszcie Ezechiel (37, 10) opowiada, że
Duch wstąpił w kości Izraela, które miał ożywić.
To samo słowo wybrał Łukasz, aby powiedzieć
o zejściu Ducha na Maryję, a postąpił tak praw­
dopodobnie dlatego, aby zwrócić naszą uwagę
na ożywczą i odkupieńczą rolę tej konsekracji
narodzenia Mesjasza. Wyrażenie moc Najwyż­
szego jest zapewne zamierzoną aluzją do Mel­
chizedeka, który był kapłanem Najwyższego i
który będzie jednym z tematów Listu do He­
brajczyków. Łukasz uwydatnia opiekuńczą rolę
cienia Bożego. Ten przepiękny antyczny obraz
(por. Lb 14, 9) wyzyskują Psalmy (121, 5), aby
opiece Bożej nadać łagodny charakter, a zapo­
biec dopatrywania się w mocy Najwyższego ak­
cji gwałtownej, gdyż istotnie przybycie Ducha
Świętego było niekiedy obrazowane jako zryw
wiatru napastliwego i budzącego trwogę; tym­
czasem Święte narodzone z Maryi uświęca lud
w pokoju. Wolno też przypuszczać, że ewange­
lista, przedstawiając rolę osłony, jaką względem
czci Najśw. Dziewicy pełnił cień Najwyższego,
inspirował się słowami Psalmu (17, 8): w cieniu
Twych skrzydeł mnie ukryj oraz tym nowym
symbolizmem spokoju, wyrażonym w cichym
zstąpieniu Ducha Świętego w postaci gołąbki na
Jezusa w Jordanie, podczas gdy Ojciec ogłaszał
Jego synostwo Boże (Łk 3, 22). Być może,
myślał też o Psalmie 91 (1-4), w którym mowa,
że kto mieszka w cieniu Wszechmocnego, tego
On osłania piórami swych skrzydeł, i o Apoka­
lipsie, w której czytamy, że Bóg przygotował na
pustyni miejsce, gdzie mogła schronić się Nie­
wiasta zagrożona przez Smoka (12, 6). Zob. też;
Trójca Święta.
H. Cazelles
16
DZIEWICTWO WIEKUISTE. Nazywając Ma­
ryję „zawsze Dziewicą”, Tradycja twierdzi, że
po poczęciu Jezusa w dziewictwie Maryja zaw­
sze pozostała dziewicą, powstrzymując się od
pożycia małżeńskiego. Z tego wynika, że rów­
nież narodzenie Jezusa nie naruszyło Jej dzie­
wictwa.
1. Ewangelie
Z Ewangelii nie można zaczerpnąć żadnego
argumentu przeciw temu twierdzeniu.
Łukasz mówi: Maryja porodziła swego pier­
worodnego Syna (2, 7). Przymiotnika pierwo­
rodny ewangelista użył, aby podkreślić, że w
odniesieniu do pierwszego dziecka płci męskiej
obowiązują pewne przepisy prawne, nawet gdy
nie ma innych dzieci.
Mateusz dodaje: Józef nie zbliżał się do Niej,
aż porodziła Syna (1, 25), ale semicki wyraz aż
nie przesądza o przyszłości – podobnie jak w
zdaniu: Mikal, córka Saula, była bezdzietna aż
do czasu swej śmierci (2 Sm 6, 23).
Ewangelie kilkakrotnie wzmiankują o „bra­
ciach Jezusa”, np. o Jakubie i Józefie (Mt 13,
55), ale ich matkę nazywano właśnie „matką
Jakuba i Józefa” (Mt 27, 56), nie można więc
identyfikować jej z Matką Jezusa, zresztą wy­
mienia się ją zawsze po Marii z Magdali. Należy
przy tym pamiętać, że w świecie semickim
określenie „bracia” odnosi się także do krew­
nych i powinowatych. Tak np. Abraham powie­
dział do swego bratanka Lota: Jesteśmy krewni
(Rdz 13, 8).
Także opis znalezienia Jezusa w Świątyni oraz
fakt, że na Kalwarii Jezus oddał swą Matkę w
opiekę swemu uczniowi (J 19, 25-27) wskazują
na to, że Maryja nie miała innych dzieci. W każ­
dym razie bardzo dawna tradycja wieczystego
dziewictwa Maryi nie spotkała się z żadnymi
zarzutami natury historycznej w czasach, kie­
dy pamięć o „braciach Jezusa” była jeszcze bar­
dzo żywa.
2. Tradycja
Protoewanelia Jakuba, opowieść legendarna,
napisana między rokiem 150 a 200, twierdzi,
jakoby Józef w chwili zaślubienia Maryi był
wdowcem, już starym, i miał kilkoro dzieci.
Szczegół ten dowodzi, że wiara w wiekuiste
dziewictwo Maryi była wówczas już rozpow­
szechniona i że chciano odpowiedzieć na zarzu­
ty, które mogłyby wynikać z wyrażenia „bracia
Jezusa”.
Orygenes (f 254) energicznie broni dziewic­
twa Maryi, zarówno sprzed narodzenia Jezusa,
jak po narodzeniu. Nie może on zgodzić się na
to, żeby Maryja, którą napełnił Duch Święty
podczas zwiastowania, mogła mieć inne dzieci.
Według niego „Jezus stanowił pierwociny czy­
stości mężczyzn, Maryja – niewiast”.
Tertulian († około 220-230) stanowi wyjątek.
Wprawdzie uznaje dziewicze poczęcie, ale dając
się porwać zapałowi w polemice z doketami i
gnostykami, przedstawia narodzenie Jezusa
jako całkiem normalne, a Maryję jako matkę
Dziewictwo wiekuiste
kilkorga dzieci, nie powołując się jednak
na żadną tradycję.
W latach 350-357, w kontekście odnowy asce­
tycznej, Zenon z Werony wyraża tradycyjną
wiarę Kościoła: „Jakaż wielka tajemnica: Dzie­
wica Maryja poczęła nietknięta; po poczęciu
porodziła jako Dziewica, po porodzeniu pozo­
stała Dziewicą”.
Św. Ambroży, św. Hieronim, św. Augustyn
byli żarliwymi obrońcami wiekuistego dziewic­
twa Maryi, wzoru kobiet poświęconych Bogu.
Odtąd Tradycja pozostaje niezmienna i trwa­
ła. List papieża św. Syrycjusza, z roku 392,
przeciw nauce biskupa Bonozjusza, świadczy,
że nauka Kościoła „energicznie odrzuca myśl,
żeby z tego dziewiczego łona, z którego narodził
się Chrystus według ciała, mogło wyjść jakieś
inne dziecko”.
A oto rzecz zdumiewająca dla wielu katoli­
ków: wszyscy wielcy reformatorzy protestanccy:
Luter, Zwingli, Kalwin – uznawali i głosili, jak
tego dowodzi Thurian, wieczyste dziewictwo
Maryi.
3. Znaczenie
Brak innych dzieci narodzonych z Maryi po
Jezusie nie wystarczał, by twierdzić, że Ona
pozostała z a w s z e Dziewicą. Tradycja kiero­
wała się czymś w rodzaju duchowej intuicji do­
tyczącej wewnętrznego życia Maryi.
Pytanie Maryi: „Jakże się to stanie, skoro nie
znam męża?”, zawarte w opowiadaniu o zwia­
stowaniu, nie wystarcza do rozstrzygnięcia kwe­
stii, można bowiem rozumieć, że dotyczy ono
tylko sytuacji, w której ma się spełnić słowo
Boże.
Wiemy, że św. Augustyn byl pierwszym teo­
logiem, któremu w roku 401 nasunęła się myśl
o ślubie dziewictwa, złożonym przez Maryję
p r z e d z w i a s t o w a n i e m . Ale czy nie kiero­
wał się on pewnym uprzedzeniem względem
spraw ciała?
Rytualna czystość eseńczyków, na którą cza­
sem powołują się pisarze, wydaje się obca czy­
stości ewangelicznej. Możliwa jest jeszcze inna
interpretacja, którą McHugh tak formułuje:
„Gdy po cudownym poczęciu Maryja i Józef
postanowili żyć w dziewictwie, ich pobudką była
chęć całkowitego i wyłącznego oddania się na
służbę Jezusa oraz wyrzeczenia się tego wszy­
stkiego, co by mogło Ich odwodzić od pełnego
udziału w Jego misji. Pobudka ta nie dowodzi
braku szacunku dla życia małżeńskiego (było­
by to bowiem nie do pomyślenia w judaizmie)
ani nawet przekonania, że powściągliwość jest
ideałem wyższym aniżeli dopełnienie małżeń­
stwa. Ich wybór był umotywowany wyłącznie
faktem poczęcia dziewiczego, pragnieniem słu­
żenia t e m u Dzecięciu… Samo dziewicze po­
częcie, będąc Słowem skierowanym przez Boga
do człowieka, zawierało w sobie zaproszenie
i wezwanie. Jakaż mogła być odpowiedź Maryi,
jeśli nie odpowiedź całkowitego oddania sie­
bie samej dziełu, którego spełnienie zlecał Jej
Wszechmocny? Kościół nadaje Jej tytuł Dzie­
wicy – Dziewicy wiernej, którą trzeba czcić
i rozsławiać – nie tyle z powodu Jej dziewictwa
fizycznego, ile raczej, że ofiarowała Jezusowi
miłość niepodzielną”.
Maryja trwała w takim stanie, w jakim zo­
stała powołana przez Pana, i zawsze przestrze­
gała dziewiczej czystości z niepodzielnego
przywiązania do Niego (por. 1 Kor 7, 17-35).
Bez wątpienia, postanowienie zachowania
czystości powzięte przez Maryję i Józefa stanie
się dla nas zrozumiałe, gdy uświadomimy sobie
doniosłość Łukaszowych wzmianek o obecności
Chwały Bożej w Maryi jako w Nowej Świątyni
(por. Łk 1, 35), Nowej Arce Przymierza. Przez
legendy Protoewangelii Jakuba dostrzegamy
wyczucie związku między Maryją a Świątynią.
W świetle wcielenia w Maryi, tradycyjny w lite­
raturze żydowskiej związek między czystością
a bliskością Boga zostaje spełniony w wieczy­
stym dziewictwie Maryi i w celibacie poświę­
conym „Oblubieńcowi, który przychodzi” (por.
Max Thurian: Marie, Mère du Seigneur, coll.
Foi vivante, s. 42-50).
Fizyczne dziewictwo Maryi, którego – jak gło­
si Tradycja i magisterium Kościoła – nie naru­
szyło narodzenie Jezusa, należy uważać za kon­
kretny znak radości przyniesionej przez Niego
i znak dobrowolnego poświęcenia Maryi dzie­
wictwu wiecznemu.
Logika wcielenia i sakramentów wymaga, by
nie oddzielać czynnika duchowego od cieles­
nego. Zrozumieć głębokie racje wiekuistego
dziewictwa Maryi – to dostrzegać wielkość całej
odpowiedzi na Słowo, które Bóg kieruje do nas
w Jezusie Chrystusie. Zob. też: Poczęcie dzie­
wicze.
J. Laurenceau

Podobne dokumenty