Pobierz - ePrasa.pl

Transkrypt

Pobierz - ePrasa.pl
F OT.. A
FO
FOT.
ANDR
AND
DRZ
R ZEJ WI
W IKTOR
KT OR
6
PREZYDENT
P
RE
ZWYKŁYCH POLAKÓW
28 AFERA UKRĘCONA Z MAKU
PIOTR ZAREMBA
MAJA NARBUTT
Ž[
NA POCZĄTEK
10
PRZEGLĄD TYGODNIA
13
TRENDY I OWĘDY
38 WYZWANIA DLA MON
ROBERT MAZUREK, IGOR ZALEWSKI
Ž[
KORSUN CHILI KORSUN
14
15
TRAFNE DIAGNOZY
KRZYSZTOF FEUSETTE
MARTA KACZYŃSKA
W SIECI KULTURY
43
JAN PIETRZAK
BRONISŁAW WILDSTEIN
18
WYCINKI WARZECHY
19
FELIETONY
eprasa.pl
54
56
61
TRAKTAT O KURCZENIU SIĘ ŚWIATA
94 ROBERT
MAZUREK
95 FELIETONY
MAREK KRÓL, WITOLD GADOWSKI
EUROPEJSKI
96 KALENDARZ
WIKTOR ŚWIETLIK
WOJCIECH WENCEL
64 FELIETONY
OPINIE
FOT. REPORTER/JAKUB WOSIK
ŚCIEMA
Dyktat
kta teorii
teoriiii o globalnym
teo
l b l y
ciepleniu
iepleniu
eple
spowodowan
spowodowany
powodowany
w d
m prze
przez
ez
ociepleniu
spowodowanym
ludzi
d
dzii pokazuje,
poka
pokaz
pok
k
ka uje,
uje
e, że dziś
e
dzi
dz
d ś w nauce
nauc
n
auce
ludzi
est coraz
es
cora mniej
niej
iej wolności
wolno
w
wo
woln
l ś
ści
śc
ci i rozumu
rrozum
ozum
mu
u
jest
Nowoczesna jest dzieckiem dwóch wielkich konfliktów politycznych: tego
o OFE sprzed dwu lat i tego rozgrywającego się obecnie – o Trybunał.
Gdyby nie było choć jednego z nich, Ryszard Petru dziś nie byłby zapewne
liderem opozycji, a założone przez niego stronnictwo w najlepszym
razie wycierałoby sejmowe kąty gdzieś na marginesie realnej polityki
4—10 STYCZNIA 2016
| 33
58 |
4—10 STYCZNIA 2016
HISTORIA
tysiące maili wysyłanych między
międ pracownikami University of
East Anglia. Naukowcy z wydzia
wydziału zajmującego się — rzecz jasna
w jedyny „słuszny” sposób — zjawiskiem
zj
zmian klimatycznych
w ujawnionej korespondencji p
pisali wprost o tym, że AGW jest
hochsztaplerstwem.
zwykłym intelektualnym hoch
Holokaust i teoria AGW
Zanim wybuchł skandal z uja
ujawnionymi mailami, wielu uczonych, także tych, którzy w prz
przeszłości współpracowali z IPCC
al pracowali w oenzetowskich
(jak prof. Richard Lindzen) albo
agendach zajmujących się meteorologią
m
( jak Aksel Winn-Nielsen, były szef Światowej Organizacji Meteorologicznej),
publicznie dawali wyraz swoim wątpliwościom co do intelektualnej uczciwości zwolennikó
zwolenników teorii AGW. Profesor Lindzen
mówił o tajemniczych „koordynatorach”,
„koord
którzy w ramach
IPCC pilnowali, aby wyniki badań
ba
nad zmianami klimatycznymi „odpowiadały oczekiwan
oczekiwaniom”. Uczony ten — profesor na
renomowanym Massachusetts IInstitute of Technology — wprost
twierdził, że w przypadku teor
teorii AGW polityka (czyli szukanie
uzasadnień dla wprowadzeni
wprowadzenia rozmaitych „pakietów klimatycznych”) wyparła naukę.
System jednak kontratakow
kontratakował i czyni tak dalej. Ci, którzy
ośmielają się kwestionować AGW,
AG stopniowo znikają z obiegu
naukowego, odcinani od lukratywnych
lukr
grantów — nie masz
pieniędzy, nie badasz; nie ma
masz publikacji, więc jesteś „parametrycznym zerem” i musisz ustąpić
u
miejsca na uczelni nowej,
młodszej kadrze, która ma „słu
„słuszne” podejście do AGW.
Doszło do tego, że w USA prac
pracująca dla Weather Chanel (kanał
pogodowy) klimatolożka Heid
Heidi Cullen (i gorąca wyznawczyni
AGW) domagała się pozbawienia
pozbawieni stopni naukowych tych wszystkich, którzy kwestionują założenia
założ
tej teorii. Z kolei brytyjski
wyznawca AGW red. Charles Monbiot porównał swych oponentów do negacjonistów Ho
Holokaustu. Coraz mniej rozumu
i coraz mniej wolności.
Słońce a cywilizacja
Naukowcy kierujący się własnym
własn
rozumem, a nie klimatologią dogmatyczną w stylu IPCC
IPCC, wskazują, że zwolennicy teorii
AGW pomijają w swych analiza
analizach zmian klimatu na Ziemi taki
podstawowy fakt, jak dawno już stwierdzona cykliczność zmian
aktywności Słońca czy też zmie
zmienne cyklicznie parametry orbity
ziemskiej, których skutkiem je
jest zróżnicowanie warunków napromienienia naszej planety przez
p
światło słoneczne.
Astronomowie oraz klimatolodzy
klimato
badający aktywność słoneczną stwierdzają milenijne (trwające
(tr
po blisko tysiąc lat) cykle
klimatyczne związane z większ
większą (optimum) lub mniejszą (pessimum) aktywnością Słońca. Opracowane
O
przez nich modele
długofalowej synchroniczności aktywności
a
słonecznej oraz zmian
temperatury wskazują, że na poc
początku IX w. po Chrystusie zaczęło
się tzw. średniowieczne optimu
optimum klimatyczne. Zaistniałe wówczas ocieplenie klimatu spowodowało
spowod
stopnienie lodu Arktyki do
tego stopnia, że wikingowie byl
byli w stanie dotrzeć do Grenlandii
i ją skolonizować (symptomatyczna
(symptomaty
była zresztą nazwa, którą
nadali odkrytej wyspie: Zielony Ląd). Równie wymowny był zasięg upraw winorośli, która w śr
średniowieczu obecna była nawet
w południowej Szkocji, oraz upr
upraw pszenicy — źródła historyczne
potwierdzają jej zbiory we wczesnym średniowieczu daleko na
północy Europy (okolice norweskiego Trondheim).
Nauki historyczne dostarczają kolejnych ważnych dowodów
na poparcie tez głoszonych przez krytyków teorii AGW. W najnowszych badaniach nad historią gospodarczą i społeczną coraz
silniej akcentuje się rolę zmian klimatycznych, które dotknęły
nasz kontynent w minionych wiekach. Wskazuje się, że ożywienie
gospodarcze (rozwój miast i kolonizacji wiejskiej), które zaczęło się
w Europie Zachodniej ok. XI w. po Chrystusie w dużej mierze było
uwarunkowane zachodzącym wówczas optimum klimatycznym.
I odwrotnie: pojawiające się średnio co tysiąc lat pessima
klimatyczne — związane ze zmianą aktywności słonecznej na
naszej planecie — mogły mieć katastrofalny wpływ na historię
całych państw i społeczeństw. Istnieje ogromna literatura na
temat przyczyn upadku cesarstwa rzymskiego. Ostatnio doszedł
nowy głos w tej dyskusji, odwołujący się do obserwacji zmian
aktywności Słońca. Modele ją opisujące wskazują, że na początku III w. po Chrystusie skończyło się optimum klimatyczne
epoki rzymskiej i zaczęło się trwające do IX stulecia pessimum
wczesnego średniowiecza. Czy wynikłe z tego ochłodzenie klimatu na obszarach zajmowanych przez Imperium Romanum
przyczyniło się w o wiele większym stopniu aniżeli najazdy
barbarzyńców do upadku cesarstwa? Ochłodzenie pociągnęło
za sobą kryzys rolnictwa, niedobory żywności, straty demograficzne i niższe dochody do kasy państwowej. Trudno stwierdzić
z całą pewnością, czy był to czynnik decydujący. Zbyt mało
dodatkowych źródeł jest w tej mierze do naszej dyspozycji.
ATOMOWA POLSKA LUDOWA
ĆWIC
ĆW
ĆWICZENIA
ICZE
IC
ZENI
ZE
NIA ZAGŁADY
NI
ZAGŁ
ZA
GŁAD
GŁ
ADY
AD
Y
„Mała epoka lodowcowa”
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z tzw. małą epoką lodowcową, która dotknęła naszą planetę wraz z początkiem kolejnego
pessimum klimatycznego ok. XV w. Jego szczyt przypadł na XVII
stulecie. Na całym świecie doszło wówczas do globalnego ochłodzenia klimatu. Średnia temperatura spadła wówczas od 1 do
1,5°C. Szczyt ochłodzenia przypadł na lata 90. XVII w. Źródła
z tej epoki są bardzo obfite. To nie tylko liczne zapisy kronikarskie czy pamiętnikarskie, ale również obserwacje czynione
przez ówczesnych astronomów.
Jeden z nich, Jan Heweliusz z Gdańska, między 1642 a 1644 r.
systematycznie sporządzał wykresy obecności plam na Słońcu.
Zostały one następnie wydrukowane i dokumentują rzadkość
występowania owych plam, co jest jednym z dowodów na osłabienie aktywności Słońca w badanym okresie. Inni astronomowie europejscy, którzy również czynili użytek z dostępnych już
wówczas teleskopów, dochodzili do podobnych wyników. Między 1645 a 1715 r. przebadali ogółem ponad 8 tys. dni. W ciągu
tych 70 lat ogólna liczba dostrzeżonych przez nich plam na
Słońcu nie przekroczyła 100, a więc mniej niż pojawia się ich
tylko w jednym roku na przełomie XX i XXI w.
XVII-wieczni astronomowie zaobserwowali coś jeszcze. Wielu
z nich — m.in. słynny E. Halley, odkrywca komety nazwanej jego
imieniem — zauważyli jakby „welon z kurzu”, który sprawiał,
że obserwowane przez nich Słońce było albo bledsze albo czerwieńsze niż zazwyczaj. Uczeni tłumaczą dziś to zjawisko efektem
wzmożonej aktywności wulkanów (nie tylko zresztą w Europie; podobne zjawisko zaobserwowano w tym samym czasie
np. w Korei). Uwalniany w wyniku erupcji wulkanicznej
4—10 STYCZNIA 2016
| 59
marcu 1981 r. ludowe Wojsko
Polskie wspólnie z armiami
NRD i ZSRS przeprowadziło
ćwiczenia „Sojuz 81”. Założeniem manewrów było przejście sił zbrojnych ze stanu
pokojowego na wojenny, odparcie uderzenia nieprzyjaciela przy użyciu konwencjonalnych środków walki oraz organizacja
ugrupowań uderzeniowych. Prowadzenie
strategicznej operacji zaczepnej w warunkach użycia broni jądrowej. Co ciekawe,
owo „odparcie uderzenia nieprzyjaciela”
następowało w ciągu… kilku godzin, po
których wojska Układu Warszawskiego
zaczynały wielką operację zaczepną. Nie
ma wątpliwości, że ta agresja Zachodu
była mistyfikacją, za którą ukrywano
prawdziwy scenariusz planowanej wojny:
uderzenie sił Układu Warszawskiego na
Zachód połączone ze zmasowanym atakiem jądrowym. Ten wariant ćwiczono
regularnie od wielu lat, dokonując tylko
w planach „manewrów” aktualizujących
poprawek. Cel ludowego WP pozostawał
ten sam: szybka mobilizacja sił (ponad
200 tys. żołnierzy, 17 dywizji, głównie
pancernych i zmechanizowanych), przemarsz na pozycje wyjściowe na północy
NRD, potem atak na Zachód. Ofensywę
miało wyprzedzić kilkadziesiąt uderzeń
nuklearnych na wojska amerykańskie,
brytyjskie i niemieckie oraz ataki jądrowe
lotnictwa wojskowego PRL na duże miasta. Ogrom zniszczeń i strat, totalny chaos
spowodowany masowym uderzeniem
nuklearnym miały zapewnić wojskom
UW przewagę strategiczną, dzięki której
ludowe WP w ciągu dwóch tygodni dotarłoby do granicy Francji na zachodzie, a na
północy opanowało Danię.
Z dokumentów Głównego
Zarządu Politycznego WP
biło przekonanie o ideowej wyższości własnych
wojsk będącej wynikiem odpo-
W
Co robiły siły zbrojne PRL
pod dowództwem Wojciecha
Jaruzelskiego w czasie
rewolucji „Solidarności”?
To, co zwykle. Szykowały się
do ataku na Zachód i zgotowania
Polsce nuklearnej zagłady
PIOTR
GONTARCZYK
historyk,
politolog
FOT. EAST
AST NEWS/WOJTEK LASK
LASKI
FOT. SHUTTERSTOCK x2
4—10 STYCZNIA 2016
GRZEGORZ
w. Jan Pawełł II w encyklice
„Veritatis splendor”
plendor” (1993)
KUCHARCZYK
zauważył, że „choć współdziennikarz
zyznaje tak wielkie
czesna kultura przyznaje
znaczenie wolności,, zarazem radykalnie
tę wolność kwestionuje”.
onuje”. Sześć lat później w Toruniu papież
ież podczas spotkania
z polskim światem nauki mówił: „Trzeba sobie ciągle na nowo przypominać,
iż rozum jest darem Boga, św. Tomasz powiedział: największym
ajwiększym darem Boga
jest rozum, znakiem Bożego podobieństwa, jakie każdy
dy człowiek w sobie nosi”.
Obserwując współczesną kulturę, także naukę, można
ożna łatwo dojść wniosku,
że brakuje jej właśnie tych dwóch walorów, o które dopominał
opominał się polski papież:
wolności i rozumu. I nie chodzi tylko o nauki humanistyczne,
anistyczne, gdzie szerzy się
terror politycznej poprawności w postaci rozmaitych
h mód intelektualnych, które
szybko zyskują status prawd niepodważalnych (gender,
nder, postkolonializm etc.).
Znamienne jest także to, że coraz mniej wolności i rozumu zauważyć można również w dziedzinie nauk przyrodniczych, gdzie rozmaite
aite teorie zyskały sobie status
rzyjąć bez żadnych zastrzeżeń.
dogmatu, który każdy światły człowiek powinien przyjąć
e przecież nie jedynym. Obecnie
Teoria ewolucji jest tego klasycznym przykładem. Ale
podobny proces dogmatyzowania pewnej teorii naukowej
owej obserwujemy w odniesieniu
do teorii o zmianach klimatycznych spowodowanych
h rzekomo przez działalność człopogenic global warming — AGW).
wieka, a konkretnie o globalnym ociepleniu (anthropogenic
Podobnie jak przy teorii Darwina, również w przypadku
rzypadku tej hipotezy mamy do
czynienia z radykalnym ograniczaniem pola dyskusji
usji naukowej oraz bezwzględnym
uciszaniem oponentów. Teoria ta jest świeckim dogmatem,
matem, której pieczęć nieomylności
mają nadać dwie pokojowe Nagrody Nobla przyznane
ne w ostatnich latach dla jej wyznawców (Al Gore oraz Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatycznych — IPCC).
Wokół obu teorii wyrósł z biegiem czasu cały naukowy
kowy establishment. Powstały tysiące
prac naukowych wspierających się na tych teoriach,, wiele karier naukowych oraz obficie
finansowanych grantów jest z nimi związanych. W przypadku
rzypadku teorii o zmianach klimatycznych mamy również do czynienia z daleko idącymi
mi konsekwencjami w zakresie polityki
rczej wielu państw na długie dziesiątki
społecznej, energetycznej, a tym samym i gospodarczej
ską pakiet klimatyczny z katastrofalnymi
lat. Dość wspomnieć forsowany przez Unię Europejską
skutkami dla polskiej gospodarki (dekarbonizacja). Teoria
eoria zamieniła się w strategię polityczną
i społeczną dotykającą setki milionów ludzi.
To w dużym stopniu tłumaczy histeryczną niekiedy
y obronę teorii o zmianach klimatycznych
przez jej zwolenników. Wpadli oni w duże zakłopotanie,
anie, gdy w listopadzie 2009 r. „wyciekło”
Ś
byłego prezydenta. Jak wiadomo jednak,
Komorowski „na własne życzenie” przegrał wybory, a Petru zaskoczony tym faktem (tak jak zresztą wszyscy) musiał na
gwałt wiązać porwane nitki planu i zacząć
działać wedle nowego, improwizowanego
scenariusza.
I tu właśnie znaczącą rolę odegrali ci,
którzy na przekór zarówno Tuskowi, jak
i Kaczyńskiemu ponownie zarejestrowali
się w OFE. Niemal połowa z nich 25 października głosowała na dopiero co powołaną do życia Nowoczesną, dając jej
czwarty wynik wyborczy i prawie 1,2 mln
głosów. O ile wiem, nie ma w tej materii
precyzyjnych statystyk, ale z prostej, zdroworozsądkowej analizy przedziału wiekowego (30—40 lat), miejsca zamieszkania
(Warszawa na pierwszym miejscu) oraz
wykształcenia (wyższe) jasno wynika, że
OFE-wicze musieli stanowić dużą większość wyborców Nowoczesnej.
Szczegóły nie całkiem spójnego programu wyborczego, w tym ambitny, ale
bardzo wątpliwy w dzisiejszych realiach
plan podatkowy 3x16, nie odegrały w tych
wyborach istotnej roli. Dla wybicia się
nowego ugrupowania znaczenie miało
przede wszystkim to, że Petru stał
się w toku kampanii wyborczej
jedynym rzecznikiem prawdziwej i realnie już zaistniałej
NIEBEZPIECZNE TEORIE
KLIMATYCZNA
ZNA
68 |
4—10 STYCZNIA 2016
wiedniego zdyskontowania pracy partyjno-politycznej i szkoleniowej uchwał kolejnych
plenarnych i posiedzeń KC PZPR, a zwłaszcza
materiałów bogatego dorobku XXVI Zjazdu
KPZR. Ale ta przewaga musiała być przekuta
w konkretne instrukcje polityczne, które
szef MON gen. Wojciech Jaruzelski uważał
za ważny element przygotowań do wojny.
Na naradzie kierownictwa MON w 1979 r.
W planach z czasów
PRL na wypadek wojny
żołnierze ludowego
WP mieli podbijać
Europę i zabijać miliony
jej mieszkańców
z uśmiechem
i socjalizmem na ustach
mówił: Będzie to walka o przyszłość świata.
Jeśli do tego dodać, że w ewentualnej wojnie
zostanie zastosowana nieuchronnie broń masowego rażenia, to jeszcze raz z całą ostrością staje przed nami problem najwyższego
ideowo-moralnego uzbrojenia człowieka.
GZP WP przygotowywał się więc intensywnie na czas wojny. Formalnie wytyczne
i instrukcje miały służyć ćwiczeniom, ale
każdy wiedział, że w stosownej chwili
zmieni się w nich jedynie daty i podpisy.
Tak samo jak w dokumentach generalnego
scenariusza wojny, który ćwiczono w ramach manewrów „Sojuz 81”.
Na Zachód marsz!
Tuż przed uderzeniem na Zachód szeregi
WP miano poddać ostrej indoktrynacji
ukierunkowanej na demaskowanie agresywnej polityki USA, RFN i innych państw
NATO […] wzbudzanie nienawiści do agresora, wykazując jego ludobójcze cele […],
przygotowanie wojsk do przegrupowania
i prowadzenia działań na terytorium RFN.
W zasadzie nie obawiano się o postawę
kadry zawodowej. Starannie dobierana i selekcjonowana pod względem politycznym
(merytorycznie poprzeczkę zawieszono nisko) od lat była wyuczona, że patriotyzm
à la PRL to wierność ideałom socjalizmu
i sojuszowi z ZSRS. Stopień upartyjnienia
na wyższych stanowiskach dowódczych
sięgał 100 proc. Zdaniem GZP o oddaniu kadry świadczył jej stosunek do trwającej za
bramami koszar rewolucji „Solidarności”:
Przykładem wzorowej, dojrzałej postawy politycznej i obywatelskiej żołnierzy w okresie
[…] kryzysu społeczno-politycznego jest […]
jednoznaczna akceptacja dla linii partii,
głęboka wiara w siłę sojuszu wspólnoty socjalistycznej, a zwłaszcza ze Związkiem Radzieckim i jego armią. W ogniu akcji propagandowej przed wejściem do walki mieli się
znaleźć głównie poborowi (prawie 200 tys.
ludzi), z których wedle własnych symulacji mniej więcej jedna trzecia (ok. 60 tys.)
miała zostać „wyeliminowana z pola walki”
przez przeciwnika w ciągu dwóch tygodni
od rozpoczęcia operacji. To w poborowych
słowem mówionym i drukowanym oficerowie polityczni mieli wyrabiać poczucie
dyscypliny i bezwzględnego wykonywania
rozkazów. Prócz tego propaganda miała
wzbudzać nienawiść do agresora wykazując
jego ludobójcze cele oraz kształtować i umacniać wysoki stan moralno-polityczny internacjonalistycznych więzi żołnierskiego braterstwa broni oraz poczucia odpowiedzialności
żołnierzy za obronę socjalistycznej ojczyzny
i całej wspólnoty.
W pierwszym dniu wojny żołnierze dostaliby odezwę dowódcy Frontu: Prowadzona
od dłuższego czasu zbrodnicza polityka imperializmu wydała swoje owoce. Wojna stała się
faktem. Dziś w godzinach rannych — gwałcąc
podstawowe zasady Karty Narodów Zjednoczonych i prawa międzynarodowe, wbrew dążeniom miłujących pokój narodów — wojska
państw NATO w sposób podstępny i zbójecki
wtargnęły na terytorium NRD.
Gdyby ktoś zbyt uważnie rozglądał się
dookoła i miał wątpliwości, kto tu kogo
napada, oficerowie polityczni mieli wyjaśniać, że pierwszy zaatakował wróg, a my
go (w ciągu kilku godzin…) odparliśmy.
A nasze wejście na terytorium przeciwnika
podyktowane jest koniecznością doprowadzenia do końca sprawy pokoju — rozgromienia sił, które rozpętały obecną wojnę.
Jądrowe przywracanie pokoju
Ważnym elementem przygotowań do
wojny była sprawa broni masowego rażenia. Instrukcja GZP informowała: Użycie broni jądrowej wprowadzi nowe jakości
w działalności partyjno-politycznej. […]
Wśród wojsk porażonych bronią jądrową
występują zjawiska porzucania broni, samowolnego opuszczania pola walki,
4—10 STYCZNIA 2016
| 69
38/1215/F, 52/1215/F, 53/1215/F, 57/1215/F,
66/1215/F, 56/1215/F, 70/1215/F, 71/1215/F,
72/1215/F
KAPITAŁ RYSZARDA PETRU
4—10 STYCZNIA 2016
I ROZUM
98 STRES
ANDRZEJ ZYBERTOWICZ
PIOTR SKWIECIŃSKI, LECH MAKOWIECKI
WROGIE
PRZEJĘCIE
4|
93 FELIETONY
KATARZYNA ŁANIEWSKA, JERZY JACHOWICZ
SZMER ŁAGODNEGO POWIEWU
DOROTA ŁOSIEWICZ
32 |
92 ALEKSANDER NALASKOWSKI
GRZEGORZ KUCHARCZYK
JAN ROKITA
rzypadek ów raz jeszcze dowodnie pokazuje, że prawdziwe partie
rodzą się z rzeczywistych i doniosłych wydarzeń politycznych, prawie
nigdy natomiast nie powstają ani z rozłamów personalnych, ani z pustych ideologicznych deklaracji. Nowoczesna jest
budowana przez realnie dziejącą się historię naszego czasu i z tej racji ma wszelkie szanse na trwałe miejsce w polskiej
polityce i odegranie w niej na przyszłość
jakiejś, być może nawet dość istotnej, roli.
Gdyby w 2013 r. Tusk wraz z Rostowskim nie postanowili przejąć na rzecz państwa gromadzonych od przeszło dekady
składek emerytalnych milionów obywateli, nie pojawiłaby się już zapewne druga
tak znakomita okazja do wyodrębnienia
i ukształtowania się na ówczesnym zapleczu PO liberalnej frakcji kontestującej narastający etatyzm tamtego rządu. Dzięki
150 mld zł ze skonfiskowanych przez rząd
składek Tusk chciał się wykazać przed
Brukselą zdolnością do raptownego ob-
PIĘKNYM ZA NADOBNE
58 KLIMATYCZNA ŚCIEMA
36 WOJTEK W PIERWSZEJ KLASIE
P
Ž[
NA KONIEC
POLECA I ODRADZA
Ž[
WROGIE PRZEJĘCIE
Ž[
84 PRZEMYSŁAW BARSZCZ
OPINIE
Ž[
Ž[
TAJEMNICA ŚWIĘTEGO MORZA
ŁUKASZ ADAMSKI
KRAJ
KRYSTYNA GRZYBOWSKA
NATURA DLA LUDZI
KAMILA ŁAPICKA
MAREK PYZA, MARCIN WIKŁO
niżenia polskiego długu publicznego. Ale
te 150 mld kosztowało PO bardzo drogo.
Kiedy w lipcu 2014 r. ZUS ogłosił sensacyjne dane, że pomimo wrogiej dla funduszy emerytalnych rządowej kampanii
propagandowej i licznych celowo postawionych utrudnień aż 2,5 mln Polaków
zadało sobie trud ponownej rejestracji swych składek w OFE, było jasne, iż
wielka fronda na zapleczu Platformy jest
faktem dokonanym. Ów zbiorowy akt miał
charakter manifestacji przywiązania do
wartości liberalnych, nie był zaś wynikiem
materialnych kalkulacji, gdyż otwartym
funduszom eksperci już wówczas wieszczyli w Polsce jak najgorszą przyszłość.
Było więc tylko kwestią czasu, kiedy owa
fronda przybierze kształt organizacyjny.
Na ile można dziś w ogóle rekonstruować ówczesny plan Ryszarda Petru, wieloletniego współpracownika Balcerowicza,
rzeczy miały się potoczyć inaczej, niż się
potoczyły. Coraz bardziej niechętny PO
prezydent Komorowski w jesiennych wyborach 2015 r. miał wystąpić jako patron
szerokiego frontu, którego rdzeniem miały
być dwie formacje: Platforma oraz nowe
stronnictwo właśnie klejone przez Petru.
Z tego wzięła się współpraca kancelarii
Komorowskiego przy tworzeniu zrębów
nowej partii; dlatego też w Nowoczesnej
znaleźli się niektórzy współpracownicy
DOOKOŁA EUROPY
80 JANUSZ SZEWCZAK
55 TEST (NIE)SCENICZNY
UKRADZIONA LEGENDA
publicysta
78
GRZEGORZ GÓRNY
RÓBMY SWOJE
PIOTR ZAREMBA
Ž[
ROKITA
ORBÁN: WIELKIE EMOCJE
55 ZAREMBA PRZED TELEWIZOREM
TEMAT TYGODNIA
JAN
76
GOSPODARKA
ZE SCENY I ZZA KULIS
ADAM CIESIELSKI
DOROTA ŁOSIEWICZ
Ž[
52 SZTUKA RÓWNOWAGI
20 MISZMASZ
KRAJ
MARCIN FURDYNA, MAREK RODZIK
JOLANTA GAJDA-ZADWORNA, URSZULA LIPIŃSKA
PIOTR CYWIŃSKI, TOMASZ ŁYSIAK
32
CAT-MACKIEWICZ: UPADKI I WZLOTY
ŚWIAT
50 ROZBUJANY BOOM
ŁUKASZ WARZECHA
22
Z JERZYM HOFFMANEM
PRZEMYSŁAW SKRZYDELSKI
OSZCZERCY NA START
17
73
ROZMAWIA JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
ŁOŃSKIEGO ROKU SIĘ POROBIŁO
16
ZAGŁADY
68 ĆWICZENIA
PIOTR GONTARCZYK
ROZMAWIAJĄ JACEK I MICHAŁ KARNOWSCY
MICHAŁ KORSUN, PAWEŁ KORSUN
TYSIĄCE ZNAKÓW
Ž[
HISTORIA
40 Z PIOTREM SEMKĄ
RYSZARD MAKOWSKI
13
JAKO TOTEM
65 KONSTYTUCJA
DARIUSZ KARŁOWICZ
GRZEGORZ KOSTRZEWA-ZORBAS

Podobne dokumenty