Nowhere Man

Transkrypt

Nowhere Man
Ci, których nigdy nie było
Co zrobisz, jeśli odkryjesz (jak u Dicka), Ŝe jesteś robotem/obcym/atrapą? A co –
dla odmiany – będziesz czuł, gdy dowiesz się, Ŝe Ŝycie, jakie doskonale pamiętasz, jest
fikcją i nikt nie potwierdza twojej toŜsamości? Albo jeśli nikt nie pamięta osoby, którą
kochasz? Co wtedy? Prawdopodobnie pomyślisz, Ŝe albo cały świat zwariował, albo ty
sam. I mimo Ŝe druga moŜliwość jest bardziej wiarygodna, będziesz miał nadzieję, Ŝe
jesteś tą jedyną osobą, która wie lepiej, wbrew wszystkim pozostałym. Co zaś w tym
wszystkim najciekawsze, moŜesz mimo wszystko mieć rację.
Thomas Veil, fotograf
tropiący sensacje na całym
świecie, otwiera swój
wernisaŜ, którego główną
atrakcją
jest
zdjęcie
„Hidden Agenda” (obok)
przedstawiające egzekucję
dokonaną w Chile przez
osobników w mundurach
armii USA. Kiedy później
wychodzi na papierosa, po
powrocie odkrywa, Ŝe jego dotychczasowe Ŝycie przestało istnieć: Ŝona i matka nie
poznają go, jego dane osobowe zniknęły, a feralne zdjęcie przepadło bez śladu.
Mowa tu o serialu Nowhere Man, wyświetlanym w polskiej telewizji w latach
dziewięćdziesiątych jako Człowiek, którego nie ma (Polsat), a później, juŜ w obecnym
stuleciu, pod nazwą Bez przeszłości (AXN). Od 2005 r. stoi on na amerykańskiej półce
z DVD i czas juŜ najwyŜszy, Ŝeby znalazł się na naszej, gdyŜ na całym świecie cieszy
się zasłuŜoną sławą serialu kultowego. Licząc zaledwie 25 odcinków, nieustannie
trzyma widza w napięciu, a stopień skomplikowania fabuły jest niepomiernie większy
od tego, za który niedawno chwaliłem – porównywalnej długości – pierwszy sezon
serialu Fringe. I to wszystko opiera się w zasadzie na jednej, nienormalnie obciąŜonej
roli naszego fotografa (Bruce Greenwood), zmagającego się desperacko z sytuacją
niemoŜliwą do ogarnięcia umysłem, przy czym dokonania zarówno aktora jak i jego
postaci są godne najwyŜszego uznania.
Nie wszyscy zapomnieli o Tomie Veilu – pozostali tajemniczy Oni, którzy chcą
odzyskać negatywy zdjęcia „Hidden Agenda”. Z odcinka na odcinek wyłania się coraz
wyraźniej obraz potęŜnej, niemal wszechmocnej Organizacji, której podpadł nasz
bohater. W wyniku jej działań trafia do więzień, szpitali psychiatrycznych i innych
niemiłych i podejrzanych placówek, z trudem ratując Ŝycie, wolność i zdrowy
rozsądek. Spotyka sprzymierzeńców (takŜe z tropiącej go Organizacji), a nawet sobie
podobnych ludzi, którzy stracili swoją przeszłość. Z odcinka na odcinek mnoŜone są
fałszywe tropy: Ŝona i matka znów przyznają się do niego, twierdząc, Ŝe były dotąd
zastraszane, a potem ponownie go „zapominają”. Nie ma mowy, Ŝeby odgadnąć przed
czasem, jaka jest prawda – jeśli chodzi o mnie, udało mi się to dopiero w połowie
ostatniego odcinka, tylko trochę wcześniej, niŜ głównemu bohaterowi.
W porównaniu z tym majstersztykiem znacznie mniej efektownie wypada obraz
kinowy The Forgotten, wyświetlany w Polsce pod tytułem śycie, którego nie było. Jest
to jednak, obiektywnie rzecz biorąc, całkiem dobry film, tyle Ŝe zgodnie ze swą nazwą
po trosze zapomniany. Niezbyt wysoka średnia ocena wynika moim zdaniem z pewnej
dziwaczności – mamy tu mianowicie UFO, ale przedstawione w sposób inny, niŜ głosi
ufologia (za to całkowicie zgodnie z kanonem science fiction). MoŜna teŜ oczywiście
twierdzić, Ŝe ten rodzaj intrygi nie wymaga oprawy rodem z SF (vide nasz serial).
Telly Paretta (w tej roli doskonała jak zawsze Julianne Moore) nie moŜe pogodzić
się ze śmiercią synka w katastrofie samolotowej. Jej mąŜ pospołu z psychiatrą (Gary
Sinise) usiłują ją jednak przekonać, Ŝe nigdy nie miała dziecka. Tymczasem stopniowo
znikają wszystkie pamiątki po Samie – zabawki, zdjęcia, filmy. Zdesperowana Telly
odszukuje Asha Corrella, którego pamięta z placu zabaw – ojca koleŜanki Sama. On
teŜ nie pamięta, by kiedykolwiek miał córkę, nie pamięta teŜ Telly, a jego mieszkanie
wygląda inaczej, niŜ utrwaliło się to w jej pamięci. JednakŜe pod tapetą są dziecięce
rysunki, a poniewaŜ Telly idzie jak burza, Ash zaczyna sobie jakby coś niejasno
przypominać. Jakby.
Fabularne podobieństwo obu obrazów jest wyraźnie widoczne, mimo wszystkich
róŜnic. Tam chodziło o własne Ŝycie, tu o Ŝycie dziecka. Tam była Organizacja, tutaj
bezduszni Obcy. Tylko problem pozostał ten sam: kto ma rację – ja, czy reszta świata?
Co interesujące, dostajemy dwie róŜne odpowiedzi. Ale jaką w przypadku którego
filmu, rzecz jasna nie wyjawię.
Andrzej Prószyński
Człowiek, którego nie ma / Bez przeszłości
(Nowhere Man), serial TV, 1995-1996
Ocena FilmWeb: rewelacyjny (8,64/10), IMDb: 8,7/10
Twórca serialu: Lawrence Hertzog
ReŜyseria: Tobe Hooper, Reza Badiyi i in.
Scenariusz: Joel Surnow, Peter Dunne, David Ehrman
25 odcinków po ok. 40-50 min.
Obsada: Bruce Greenwood (Thomas Veil), Trevor Goddard
(Mackie), Megan Gallagher (Alyson Veil)
Polska strona internetowa: http://www.bezprzeszlosci.xt.pl
śycie, którego nie było (The Forgotten), 2004
Ocena FilmWeb: Niezły (6,3/10), IMDb: 5,8/10
ReŜyseria: Joseph Ruben
Scenariusz: Gerald Di Pego
91 minut
Obsada: Julianne Moore (Telly Paretta), Anthony Edwards
(Jim Paretta), Christopher Kovaleski (Sam), Gary Sinise (dr
Jack Munce), Dominic West (Ash Correll)

Podobne dokumenty