Artykuł w formacie PDF
Transkrypt
Artykuł w formacie PDF
PRAWO Ustawa śmieciowa znowu w TK? Wiele kontrowersji nadal budzi – również wśród spółdzielców – gospodarka odpadami. Niewykluczone, że zapisy ustawy śmieciowej trafią ponownie do TK. A kwiecień 2015 www.administrator24.info 18 rt. 2 ust. 3 ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. DzU z 2013 r., poz. 1399 ze zm.) w formie, która obowiązuje od 1 lutego 2015 roku, brzmi: Jeżeli nieruchomość jest zabudowana budynkiem wielolokalowym, w którym ustanowiono odrębną własność lokalu, obowiązki właściciela nieruchomości wspólnej oraz właściciela lokalu obciążają wspólnotę mieszkaniową albo spółdzielnię mieszkaniową. Ust. 3b dodaje zaś, że osoba, której służy spółdzielcze prawo do lokalu, lub osoba faktycznie zamieszkująca lokal należący do spółdzielni mieszkaniowej, nie jest obowiązana do wykonywania obowiązków właściciela nieruchomości wynikających z ustawy. To bardzo znaczące zmiany w tej – i tak kontrowersyjnej i wciąż budzącej wiele emocji – ustawie. Zmiany, które wywołały na tyle duży sprzeciw spółdzielni mieszkaniowej z Barcina, że zamierza ona zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o wyjaśnienia w tej sprawie. Spółdzielnie nie chcą bowiem ponosić odpowiedzialności za mieszkańców, którzy nie płacą za odpady. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Kujawy” w Barcinie zawnioskował więc o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego (TK) ustawy śmieciowej. Zwrócił się w tej sprawie do prokuratora generalnego RP, Rzecznika Praw Obywatelskich i pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Oczekuje od TK stwierdzenia niezgodności z Konstytucją RP art. 2 ust. 3 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w formie, w której obowiązuje od 1 lutego 2015 r. Henryk Popławski, prezes SM „Kujawy”, uważa, że przepis ten to de facto wprowadzenie odpowiedzialności spółdzielni za zobowiązania innych, czyli właścicieli czy najemców lokali. To bowiem spółdzielnie muszą wnosić do gminy opłaty za wywóz odpadów oraz składać deklarację w tej sprawie w imieniu mieszkańców. Co oznacza kolejne obowiązki – na przykład konieczność uzyskania od mieszkańców niezbędnych informacji. Zgodnie bowiem z art. 6m ust. 1c W przypadku nieruchomości zabudowanej budynkiem wielolokalowym, wspólnota mieszkaniowa lub spółdzielnia mieszkaniowa może żądać od właściciela lokalu, osoby, której służy spółdzielcze prawo do lokalu lub osoby faktycznie zamieszkującej lokal podania danych niezbędnych do ustalenia wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Artykuł 6c ust. 1 ww. ustawy natomiast obarcza gminy obowiązkiem zorganizowania systemu odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy – jednakże już objęcie nim nieruchomości niezamieszkałych jest fakultatywne (art. 6c ust. 2). W przypadku zbiórki odpadów w budynkach wielolokalowych deklarację musi złożyć spółdzielnia, która jednak może tylko pytać mieszkańców danego lokalu o to, ile osób w nim mieszka – nie ma jednak żadnej możliwości wywarcia na nich presji, by tych informacji udzielili, jeśli nie chcą. Nie ma też żadnej władzy zmuszenia ludzi, by uiścili stosowne opłaty. Naturalnym wydaje się wynikające z tego kolejne pytanie – kto pokryje ewentualne niedobory? Teoretycznie odpowiedzialność karnoskarbową ponosi zarząd, na którym spoczywa złożenie deklaracji, ale nie ma on pola manewru. Nie jest w stanie skłonić wszystkich do płacenia za odpady i nie wolno mu przeznaczać na ten cel środków finansowych na przykład z funduszu eksploatacyjnego. Spółdzielnia tak naprawdę ma możliwości jedynie inkasenta, choć obowiązki – znacznie powyżej tego zakresu kompetencji. W dodatku osoby, które mają prawo odrębnej własności do lokalu mieszkalnego, mogą nie zapłacić za gospodarowanie odpadami. W ich imieniu do złożenia deklaracji zobowiązany jest zarząd, więc to on, a nie te osoby, wystąpi jako dłużnik w stosunku do gminy. Płatnikiem w rozumieniu ustawy jest składający deklarację. A zatem kolejny paradoks: osoby te, uiszczające podatek od nieruchomości, będą mogły skorzystać z ulgi, ale pozbawiają takiej możliwości innych. Segregacja śmieci Inną zmianą jest to, że mieszkańcy budynków wielolokalowych nie będą już mogli sami decydować, czy chcą segregować śmieci, czy też nie – a co za tym idzie, nie będą też decydować o tym, jakie opłaty będą zobowiązani wnosić. Decyzję tę scedowano na właściciela budynku, zarząd spółdzielni lub wspólnoty. Po zmianie ustawy nie będzie można w obrębie jednego budynku łączyć tych dwóch systemów pozbywania się śmieci. SM w Lubartowie przegrała spór o to, kto ma płacić za śmieci Inny spór na linii spółdzielnie mieszkaniowe – ustawa śmieciowa miał ostatnio miejsce w Lubartowie. Burmistrz tego miasta, Janusz Bodziacki, wydał około 90 decyzji nakazujących spółdzielni mieszkaniowej zapłatę za odbiór śmieci z bloków spółdzielczych. SM była zdania, że spółdzielcy powinni płacić bezpośrednio Związkowi Komunalnemu Gmin Ziemi Lubartowskiej, organizującemu tam gospodarkę odpadami. Odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przyznało rację burmistrzowi. Kolejnym krokiem było skierowanie sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. 6 marca 2015 roku zapadły pierwsze orzeczenia – sąd utrzymał w mocy postanowienie SKO. Podobna sytuacja ma miejsce we Wrocławiu. Zdaniem szefa tamtejszej SM „Biskupin” winne temu zamieszaniu są przepisy ustawy, które nie są w tej sprawie (podobnie jak w wielu innych) precyzyjne. Spółka gospodarująca tam odpadami nie chce bowiem przekazać danych o opłatach za odpady, które mieszkańcy przelewali na swoje indywidualne konta do magistratu. Z kolei szef zarządu spółdzielni musi rozliczyć się z mieszkańcami. Musi więc wiedzieć, kto płacił za to regularnie, a kto tego nie robi. Spółka gospodarująca odpadami naliczyła zbiorczą opłatę za okres od 1 listopada 2013 r. do końca grudnia 2014 r. W tym samym czasie jednak indywidualnie za śmieci płacili spółdzielcy. Wiele spółdzielni i zarządców nieruchomości nie chciało składać deklaracji śmieciowych za mieszkańców i oni musieli zrobić to sami. Zwrot akcji nastąpił po wyrokach sądu i nowelizacji ustawy, która nie pozostawiła już wątpliwości – deklaracje składają spółdzielnie i wspólnoty. Teraz więc spółki gospodarujące odpadami powinny poinformować zainteresowane podmioty, kto wywiązał się ze zobowiązań wynikających z ustawy, a kto nie. AZ PRAWO Osłona śmietnikowa… i problem śmieci z głowy Ludzie produkują śmieci, a te trzeba gdzieś składować, dlatego śmietniki są niezbędnym elementem przestrzeni publicznej. Miejsca, w których ustawia się kontenery na odpady komunalne, trzeba urządzić w taki sposób, żeby – z jednej strony – były zlokalizowane w miejscach łatwo dostępnych dla lokatorów, a z drugiej – bezpośrednia bliskość składowanych śmieci nie była dla otoczenia uciążliwa. R ozwiązaniem tego problemu, cieszącym się od dłuższego czasu sporą popularnością, jest stawianie kontenerów na śmieci we wnętrzu zamykanych, zadaszonych wiat. Takie konstrukcje powstają jak grzyby po deszczu w całej Polsce. – Zaletą wiat śmietnikowych jest modułowość pozwalająca na modyfikację solidnej stalowej konstrukcji w zależności od potrzeb inwestora – mówi Krzysztof Wolski, regionalny kierownik sprzedaży z Bytowa na Pomorzu w firmie WIRELAND, która produkuje osłony śmietnikowe Bartek. – Nasze biuro projektowe, na życzenie naszych klientów, na bieżąco wprowadza zmiany w projekcie osłon tak, aby jak najlepiej odpowiadały ich oczekiwaniom. Oprócz standardowych osłon możemy /Fot. Piotr Skiba/ /Fot. Adam Jutrzenka/ administratorka jednej z dużych firm zarządzających nieruchomościami w Świnoujściu. Wiaty produkowane przez WIRELAND standardowo są wyposażone w znakomitej jakości zamki Locinox. www.administrator24.info WIRELAND sp. z o.o. ul. Szarych Szeregów 10 77-100 Bytów tel./faks: +48 59 822 34 42 e-mail: [email protected] www.wireland.pl kwiecień 2015 dostarczyć na przykład wiaty z dodatkowymi wejściami, z wygrodzeniami wewnątrz lub stojakami na rowery. O tym, że osłony produkowane przez WIRELAND mogą się doskonale sprawdzić jako wiaty do przechowywania rowerów, przekonali się między innymi zarządcy spółdzielni mieszkaniowych. – Wyszliśmy naprzeciw potrzebom naszych lokatorów, którzy teraz – zamiast wnosić i znosić po schodach rowery, czasami po kilka pięter – mogą je spokojnie zostawić w pobliżu bloku, wewnątrz zamykanej osłony – mówi – To wandaloodporne zamki – wyjaśnia Piotr Skiba, przedstawiciel handlowy bytowskiego producenta osłon. – Stawiamy na bezawaryjność użytkowania naszych wiat. Właśnie dlatego są one w całości ocynkowane ogniowo i odporne na niekorzystne warunki zewnętrzne. Modułowe wiaty śmietnikowe dają możliwość rozbudowy, kiedy inwestor uzna, że potrzebuje więcej miejsca na składowanie odpadów. – Wiatę można łatwo powiększyć poprzez dołożenie dodatkowych przęseł. Problemu nie stanowi również przeniesienie osłony w inne miejsce, co w przypadku śmietników murowanych jest wręcz niemożliwe – mówi Łukasz Tafelski, specjalista ds. sprzedaży w WIRELAND sp. z o.o. Produkowane w Bytowie osłony śmietnikowe można spotkać na terenie całej Polski, w zasobach mieszkaniowych spółdzielni, samorządów i wspólnot. 19