Wywiad – HN

Transkrypt

Wywiad – HN
LESZEK MOŻDŻER
Leszek
Możdżer
właściwie
Lesław
Możdżer (ur. 23
marca
1971
w
Gdańsku) – polski
kompozytor, pianista
jazzowy i producent
muzyczny,
twórca
muzyki
filmowej.
Absolwent Akademii
Muzycznej
im.
Stanisława Moniuszki
w Gdańsku. Laureat
nagrody Ad Astra
przyznawanej przez
Ministra Kultury i
Dziedzictwa Narodowego, nagrody polskiego przemysłu fonograficznego
Fryderyka i Paszportu Polityki. Wielokrotnie nagradzany w plebiscytach i
konkursach muzycznych m.in.: czasopisma Jazz Forum, Jazz Juniors, Jazz
Melomani i Jazzowe Oskary. Działalność artystyczną rozpoczął od występów w
zespole klarnecisty Emila Kowalskiego, a następnie z grupą Miłość, z którą
uzyskał pierwsze sukcesy artystyczne. Jest wieloletnim współpracownikiem
kompozytorów filmowych Jana A.P. Kaczmarka i Zbigniewa Preisnera. Wraz ze
szwedzkim kontrabasistą Larsem Danielssonem i izraelskim perkusistą Zoharem
Fresco współtworzy trio jazzowe. Solo, jako członek zespołu oraz sideman
nagrał ponad osiemdziesiąt albumów oraz odbył szereg koncertów na całym
świecie m.in. w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Argentynie, Kanadzie czy
Polsce. Możdżer współpracował ponadto z takimi wykonawcami i grupami
muzycznymi jak: Marcus Miller[1], David Gilmour, Jacek Olter, Zbigniew
Namysłowski, Lester Bowie, Adam Pierończyk, Kazik Staszewski, Michał
Urbaniak, Tomasz Stańko, Lipali, Phil Manzanera, Anna Maria Jopek, Eldo,
Bończyk & Krzywański, L.U.C, Janusz Radek, David Friesen, Olo Walicki,
Andrzej Olejniczak, Adam Klocek, Tymon Tymański, Lars Danielsson,
Myslovitz, Grammatik[2] czy Behemoth.
źródło: wikipedia.pl
******
KOMEDA (płyta)
Gdyby nie polskie
wpływy,
międzynarodowy
jazz znany nam dziś,
byłby zdecydowanie
uboższy.
Muzycy
tacy jak Krzysztof
Komeda, z pełnym
zaangażowaniem
przekładali
amerykańskie
dźwięki na swój
własny, europejski
język. Dzięki temu
zawładnęli nie tylko
rodzimą
sceną
jazzową, ale również byli inspiracją dla wielu muzyków na całym świecie.
Leszek Możdżer uważany jest za jedno z największych odkryć wśród polskich
muzyków jazzowych. Pianista urodził się w 1971 roku w Gdańsku, gdzie
edukację muzyczną ukończył jako pianista klasyczny. Jazzem zainteresował się
dopiero w wieku 18 lat, co nie przeszkodziło, by nazwisko Możdżer stało się w
krótkim czasie szeroko rozpoznawalne wśród fanów jazzu nie tylko w Polsce,
ale również poza nią. W latach 1994 – 2008 oraz ponownie 2010, Leszek
Możdżer wygrywa w plebiscycie polskiego Jazz Forum na najlepszego pianistę
roku.
Jego międzynarodową karierę pianisty jazzowego cechuje również współpraca
z wieloma zagranicznymi muzykami, jak szwedzki kontrabasista Lars
Danielsson, czy też inne gwiazdy, jak Pat Metheny, Lester Bowie czy Archie
Shepp. Solowy debiut Możdżera w wytwórni ACT, płyta Komeda, to hołd
złożony polskiemu wyjątkowemu artyście, Krzysztofowi Komedzie, który nie
tylko był uznanym pianistą jazzowym i kompozytorem, ale również znany jest
ze ścieżek dźwiękowych do większości filmów w reżyserii Romana
Polańskiego. Krzysztof Komeda zmarł w 1969 roku w wieku zaledwie 38 lat.
Możdżer tworzy swój pionierski styl. Wypełnia luki pomiędzy muzyką
klasyczną a jazzem oraz korzysta ze swojego doświadczenia jako wykonawcy
muzyki filmowej dla 20th Century Fox, czym dowodzi, że jest wiernym i
empatycznym tłumaczem muzyki Krzysztofa Komedy. Nieważne czy odsłania
romantyczne i duchowe pokrewieństwo w utworze Ballad For Bernt lub swoją
ciemną stronę w Rosemary's Baby (najbardziej znanym utworze muzyki
filmowej Komedy) czy też kiedy rozkoszuje się niekonwencjonalnym rytmem i
harmonią jazzową w Crazy Girl, arcydzieło stworzone przez Możdżera znacznie
przekracza jakiekolwiek ramy czy stereotypowy sposób myślenia. Kolejny raz
Leszek Możdżer ukazuje się jako muzyk romantyczny pośród współczesnych
polskich pianistów jazzowych. Zbudował swoje nazwisko wykonując
improwizacje na tematy Chopina i od tego czasu jego błyskotliwa muzyka
nasycona melodią i bezkonkurencyjną techniką, obfituje w liryczne emocje.
Możdżer manifestuje również wyjątkowe zdolności improwizacyjne, czerpiąc
zwłaszcza z klasycznego kanonu w odniesieniu do polichromii, harmonii i
niezwykłych ozdobników w muzyce.
Jeśli jazz w dzisiejszych czasach ponownie rozpatrywany jest w kategorii
“drugiej muzyki klasycznej” to tylko dzięki artystom takim jak Leszek Możdżer.
Album Komeda jest imponującym tego dowodem - muzyczna opowieść dla
fanów zarówno jazzu jak i wielbicieli muzyki klasycznej.
źródło: www.empik.com
******
KRZYSZTOF KOMEDA
Okres świetności Krzysztofa Komedy
rozpoczął się od I Festiwalu Jazzowego w
Sopocie w sierpniu 1956 roku, jednakże
jego związki z muzyką były o wiele starsze.
Urodzony w Poznaniu w 1931 roku, od
dzieciństwa pobierał lekcje gry na
fortepianie i jego marzeniem było zostać
znanym wirtuozem.
W wieku ośmiu lat przyjęty został do
konserwatorium poznańskiego. Niestety
wojna pokrzyżowała jego plany. Przez lata
wojny i później, do 1950 roku zgłębiał
teorię muzyki i grę na fortepianie, jednak
świadom był straty minionych sześciu lat.
Po skończeniu szkoły średniej musiał
wybrać kierunek dalszych studiów. Chciał
mieć fascynujący zawód, więc postanowił
zostać lekarzem. Jeszcze przed rozpoczęciem studiów interesował się muzyką
rozrywkową i taneczną. W szkole średniej w Ostrowie Wielkopolskim spotkał
Witolda Kujawskiego, absolwenta tej samej szkoły, który był już dobrze
znanym swingującym basistą. To właśnie Kujawski wprowadził KomedęTrzcińskiego do jazzu i zabrał go do Krakowa. Był to romantyczny okres
polskiego jazzu, nazywany "okresem katakumb". Nie było wtedy jeszcze
publiczności koncertowej. W legendarnym, małym mieszkaniu Witolda w
Krakowie, odbywały się jam-sessions z udziałem takich słynnych muzyków, jak
Matuszkiewicz, Borowiec, Walasek oraz sam Kujawski.
Kilka lat później stało się jasne, dlaczego Komeda był zafascynowany był bebopem wykonanywanym przez Andrzeja Trzaskowskiego. Fascynacja jazzem i
przyjaźń ze znanymi muzykami wzmocniły związki Krzysztofa Trzcińskiego z
muzyką, mimo iż z zawodu był lekarzem. Przez jakiś czas współpracował z
pierwszym, powojennym, pionierskim zespołem jazzowym - krakowsko-łódzką
grupą "Melomani", której filarami byli Matuszkiewicz, Trzaskowski i Kujawski.
Później grał z różnymi poznańskimi grupami rozrywkowymi. Jedną z nich była
grupa Jerzego Grzewińskiego, która wkrótce przekształciła się w zespół
dixielandowy. Komeda pojawił się razem z Grzewińskim na I Festiwalu
Jazzowym w Sopocie, lecz sukces odniósł występując z "Ptaszynem"
Wróblewskim i Milianem. Powód tego był prosty - dixieland nie spełniał już
wówczas oczekiwań Komedy. Fascynowała go przede wszystkim muzyka
nowoczesna. Dzięki tej pasji powstał właśnie "Komeda Sextet".
Po raz pierwszy Krzysztof Trzciński użył pseudonimu "Komeda" gdy pracował
w klinice laryngologicznej i chciał ukryć swoją fascynację jazzem przed
współpracownikami. Jazz dopiero rozpoczynał swoją walkę o obywatelstwo w
Polsce i wciąż postrzegany był jako tania, podejrzana muzyka z nocnych
klubów. "Komeda Sextet" stał się pierwszą polską grupą jazzową grającą
muzykę nowoczesną, a jego nowatorskie wykonania utorowały drogę dla jazzu
w Polsce. Wraz z saksofonistą Janem "Ptaszynem" Wróblewskim i wibrafonistą
Jerzym Milianem, "Sextet" grał jazz nawiązujący do tradycji europejskich i
będący syntezą dwóch wówczas najpopularniejszych grup - The Modern Jazz
Quartet i The Gerry Mulligan Quartet.
W ciągu trzynastu lat, które upłynęły od Festiwalu Sopockiego, osobowość
Krzysztofa
Trzcińskiego
pozostała
niezmieniona.
Dojrzała
tylko,
wykrystalizowała się, przekształciła się w poezję. Ponieważ Krzysztof Komeda
był przede wszystkim wiecznie poszukującym poetą, potrafił odnaleźć sposoby
indywidualnej ekspresji jazzu w sobie, w słowiańskim liryzmie i w tradycjach
polskiej muzyki. Był mistrzem w kreowaniu poetyckiej atmosfery i wiedział
lepiej niż inni, jak zdobyć publiczność. Nie można nie rozpoznać jego muzyki ma ona swoje wyjątkowe brzmienie. Komeda stworzył całkiem nowy klimat.
Proces doskonalenia i wzbogacania warsztatu artystycznego trwał wiele lat.
W latach 1956 - 1962 Komeda wraz ze swoją grupą brał udział w kolejnych
krajowych festiwalach, przygotowując zawsze bardzo ambitne programy. Były
to także lata pierwszych sukcesów zagranicznych - w Moskwie, Grenoble i
Paryżu. Powstało wtedy interesujące przedstawienie "Jazz i poezja" pokazane na
Jazz Jamboree'60, a później w Filharmonii Warszawskiej. Rozpoczęła się
również przygoda Krzysztofa Trzcińskiego z muzyką filmową. Powstały utwory
do filmów Polańskiego "Nóż w wodzie", Wajdy "Niewinni czarodzieje",
Nasfetera "Mój tato" oraz Morgensterna "Do widzenia do jutra". Okres, który w
artystycznej biografii Komedy może być nazywany okresem dojrzewania i
doskonalenia jego własnego muzycznego języka, był ukoronowany "Etiudami
baletowymi" wykonanymi na Jazz Jamboree'62. Pomimo tego, iż przyjęcie
"Etiud" przez krajową krytykę było raczej chłodne, otworzyły one wrota Europy
przed Krzysztofem Komedą-Trzcińskim.
Wiosną 1960 roku wyjechał po raz pierwszy do Skandynawii i później powracał
tam co roku. Wszystkie jego występy w sztokholmskiej "Gyllene Cirkeln" i
kopenhaskim "Jazzhus Montmartre", które gościły najbardziej znane gwiazdy
amerykańskiego jazzu, okazały się prawdziwym sukcesem. Firma fonograficzna
"Metronome" nagrała longplay z jego muzyką wykonywaną przez
międzynarodowy kwintet - Allan Botschinsky - trąbka, Jan "Ptaszyn"
Wróblewski - saksofon tenorowy, Krzysztof Komeda - fortepian, Roman
"Gucio" Dyląg - kontrabas, Rune Carlsson - perkusja. Słynny reżyser duński
Hennig Carlsen zamówił u niego muzykę do swoich filmów: "Hvad med os",
"Kattorna" i "Sult" (oparty na powieści Knuta Hamsuna). Po sukcesach
skandynawskich nastąpiły dalsze - na festiwalach jazzowych w Pradze, Bled i
Koenigsbergu, podczas tourne po Bułgarii i obydwu państwach niemieckich. W
maju 1967 "Komeda Quartet" (Tomasz Stańko - trąbka, Roman Dyląg kontrabas, Rune Carlsson - perkusja, a ponadto Zbigniew Namysłowski - sax)
nagrał "Lirik und Jazz" dla zachodnioniemieckiej wytwórni "Electrola".
W grudniu 1967 roku Krzysztof Komeda wyjechał do Stanów Zjednoczonych,
gdzie pracował nad muzyką do filmów: Polańskiego "Dziecko Rosemary" i
Kulika "The Riot". W grudniu 1968, w Los Angeles uległ tragicznemu
wypadkowi. Po przewiezieniu przez żonę Zofię do kraju, zmarł 23 kwietnia
1969 roku i pochowany został w Warszawie na Powązkach.
Na podstawie Jerzego Radlińskiego.
źródło: www.komeda.pl
Fot. PG, Archiwum