Artykuł konkursowy nr 1. - I Liceum Ogólnokształcące w Ostrowie
Transkrypt
Artykuł konkursowy nr 1. - I Liceum Ogólnokształcące w Ostrowie
Nasze Szkolne TO i OWO Spotkanie z Tomaszem Lachem z Komedą w tle Któż z nas nie marzy o karierze w Hollywood? Ilu ludziom udaje się osiągnąć sukces? Dlatego nieprawdopodobnym wydaje się fakt, że Krzysztof Komeda Trzciński, związany z naszym miastem, Ostrowem Wielkopolskim, wybitny muzyk jazzowy i filmowy, osiągnął światową sławę. Sylwetkę tego utalentowanego człowieka mogli poznać młodzi dziennikarze zaproszeni do I Liceum Ogólnokształcącego w Ostrowie Wielkopolskim dnia 18.05.2016r., podczas konferencji prasowej,, Sto pytań do Tomasza Lacha”. Pan Tomasz, który zaszczycił nas swoją obecnością, syn Zofii Komedowej i wychowanek Krzysztofa Komedy, na co dzień mieszka w małym domu na wsi pod Warszawą, gdzie w swojej pracowni zajmuje się twórczością malarską i poetycką. Znał Komedę od strony relacji rodzinnych. Jest absolwentem I LO i dlatego właśnie tutaj spotkał się z dziennikarzami gazet szkolnych. Rozmowę z gościem prowadziła ostrowska dziennikarka prasowa, pani Hanna Olejnik, a młodzi ludzie zadawali pytania związane z życiem Komedy. W malowniczej auli artysta opowiadał o karierze, życiu i samym Komedzie, jego pasjach i miejscach w Ostrowie z nim 18.05.2016r. Strona 1 Nasze Szkolne TO i OWO związanych. Młodych dziennikarzy interesowały odpowiedzi na pytania, jakim człowiekiem był w szkole, w gronie przyjaciół, w domu? Gość odpowiadał chętnie i wyczerpująco. Krzysztof Komeda Trzciński urodził się w Poznaniu w 1931r. Mieszkał w Częstochowie, Wałbrzychu. Do Ostrowa wraz z rodziną przeprowadził się w 1947r. Był drobny, niewysokiego wzrostu, o włosach koloru blond, z rudą poświatą latem, z lekko słabszą jedną nogą, po przebytej chorobie Heinego - Medina. I te właśnie cechy były przyczyną introwertyzmu Komedy. Uczęszczał do klasy o profilu humanistycznym ówczesnego Gimnazjum Męskiego, obecnie I LO, szkoły istniejącej od 1845r., zasłużonej dla wielkopolskiego szkolnictwa i tutaj otrzymał w 1950r. świadectwo maturalne. Z pseudonimem artystycznym ,,Komeda” związana jest zabawna historia. Mały Krzyś bawiąc się w wojnę, napisał na drzwiach ,,Komeda”, zamiast „Komenda”, co wywołało wśród kolegów kpiny pod jego adresem. Od tej chwili został Komedą. W ostrowskim liceum Komeda założył w 1948r. szkolny zespół muzyczny ,,Carioca”. Zaczął swingować i interesować się jazzem, razem ze swoimi przyjaciółmi, wbrew woli jego rodziców, którzy chcieli, aby syn był pianistą, gdyż w I połowie lat 50 jazz był muzyką zakazaną. Również w Ostrowie zaprzyjaźnił się z Witoldem Kujawskim. Kontrabasista jazzowy przechodząc koło mieszkania Państwa Trzcińskich usłyszał improwizacje, gdy Komeda grał mazurka Chopina. Młody artysta nie zdawał sobie sprawy, że te improwizacje to właśnie jazz. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności Komeda zaistniał w krakowskim środowisku jazzowym. Pod presją rodziców studiował medycynę. Studia w Akademii Medycznej w Poznaniu ukończył z wyróżnieniem w 1956r. Zaraz po studiach uciekł do Krakowa, gdzie odbywał się turniej jazzowy i gdzie poznał swoją przyszłą żonę i menedżerkę, Zosię. Występy Sekstetu Komedy, festiwale jazzowe oraz praca nad muzyką do filmów i spektakli pochłaniały kolejne lata artysty. Jako kompozytor filmowy zadebiutował w 1958r. muzyką do etiudy Romana Polańskiego „Dwaj ludzie z szafą”. W 1967r. na zaproszenie reżysera udał się do Hollywood. W 1968r. odniósł sukces komponując muzykę do jego filmu ,,Dziecko Rosemary”, ze słynną "Kołysanką" jako motywem przewodnim, a muzyka Komedy została nominowana do Oscara. Osiągnięta sława pozwoliła na korzystanie z wielu luksusów, o których nie mógł marzyć przeciętny artysta. Komedę było stać na realizację swoich zainteresowań. Od zawsze marzył o szybkich, sportowych samochodach, więc w jego zasięgu było porsche 911 i ford mustang. Uwielbiał też pływać i jeździć na nartach. Na sukces Komedy miał wpływ nie tylko talent, ale i nieprzeciętna pracowitość. Doceniony został też jego indywidualizm. Jak sam Pan Tomasz wspomniał, był pracoholikiem i perfekcjonistą. Tworzył rocznie średnio osiem kompozycji filmowych, wyjątkowych, które zdobywały nagrody. Dla porównania, współczesny artysta komponuje około czterech utworów. Po zakończeniu kompozycji urządzał spotkania w domu, gdzie zapraszał przyjaciół, przedstawiał efekty swojej pracy w celu wyłapania ewentualnych powtórzeń z innych utworów. Komeda był już wówczas tak znanym artystą, że spośród wielu kontraktów wybierał tylko te, które go interesowały. W 1968 r. podpisał intratny kontrakt z wytwórnią Paramount Pictures. Nic nie zapowiadało wielkiego nieszczęścia. 18.05.2016r. Strona 2 Nasze Szkolne TO i OWO W tym czasie przyjaźnił się z Markiem Hłaską, który również przyjechał do Los Angeles na zaproszenie Polańskiego. Niefortunny upadek nocą w pobliżu domu, którego świadkiem był Hłasko, spowodował ciąg dramatycznych zdarzeń: pobyt w szpitalu w Los Angeles, operacje, transport do Warszawy i śmierć artysty 23 kwietnia 1969 roku. W Hollywood był 16 miesięcy. Zmarł mając 38 lat, będąc u szczytu sławy. Krzysztof Komeda dla pana Tomasza, który poznał go mając pięć lat, a więc wówczas dziecka, potem młodzieńca, był bardziej „kumplem” niż ojcem, „dobrym człowiekiem, który przedkładał ponad wszystko negocjacje”. Dlatego z problemem wolał przyjść do niego, niż do swojej matki. Do mamy i ojczyma mówił po imieniu. Krzysztof Komeda był pionierem jazzu nowoczesnego w Polsce. Miał wpływ na rozwój międzynarodowej sceny jazzowej. Napisał muzykę do 65 filmów. Jak określił pan Tomasz Lach, ”był chodzącą muzyką”. W Ostrowie o tym wybitnym artyście przypominają między innymi kino „Komeda”, Zespół Szkół Muzycznych i Festiwal Filmowy jego imienia. Wędrówka śladami Krzysztofa Komedy była niezwykle fascynująca. „Nasze Szkolne TO i OWO” Wydawca: Zespół Szkół Usługowych w Ostrowie Wielkopolskim, ul. Wolności 12 Redaktor wydania: Dorota Leśniak Tekst: Zuzanna Tanaś oraz Klaudia Stanisławska Patrycja Kasprzyk Mikołaj Rupotacki 18.05.2016r. Strona 3