str. 43 - zZasadami.pl

Transkrypt

str. 43 - zZasadami.pl
ISSN 2354-0087 Cena 7 zł NR 5-6 (7) czerwiec/lipiec 2015
„Jeśli przyjdą, damy świadectwo prawdzie.” Materia
Eucharystii
>>> s. 40
Sakralny
Portal Aukcyjny
Czy jest Ksiądz MANIPULOWANY? >>> str. 43
str. 22
str. 48
Artysta Rzeźbiarz
Projektowanie i realizacja sztuki sakralnej
rzeźba figuralna • płaskorzeźba • rzeźba • obraz ceramiczny
[email protected], www.brach.art.pl
tel. 604 509 107
JEZUS MIŁOSIERNY Z SW. SIOSTRĄ FAUSTYNĄ I SW. JANEM PAWŁEM II „ , PŁASKORZEŹBA, 2014, 205 X 160 CM
Stanisław Brach
Ważniejsze realizacje
• Płaskorzeźba Jezusa Miłosiernego z Faustyną i Janem Pawłem II do kaplicy
Sióstr Klarysek w Sandomierzu
• Kościół p.w. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Krakowie
• Kaplica w Domu Rekolekcyjnym w Koszalinie ( Krzyż, 2002)
• Droga Krzyżowa w kościele p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP w Toruniu
• Obraz ceramiczny Św. Józefa Kalasancjusza w kościele p.w. Matki Boskiej
Ostrobramskiej OO. Pijarów w Krakowie
• Obraz ceramiczny Jana Pawła II w kościele p.w. Św. Trójcy w Chojnej.
Extra Ecclesia 7/2014 | Aktualności
„ Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z
jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej
niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie
za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. .”(Mt 10,34-39)
Ekscelencje, czcigodni Kapłani drogie Siostry i Bracia.
M
Minął okres kampanii wyborczej, a przyszła szara rzeczywistość. Powojenny krajobraz polskiej rodziny. Syn pokłócony z ojcem,
matka z córką. A wszystko w imię większego umiłowania rzeczy materialnych. Prościej jest brać pod uwagę swoje partykularne interesy, zostawić swój krzyż i iść za Jezusem.
W tym wydaniu Extra Ecclesii prezentujemy sylwetki polskich męczenników z Pariacoto, niewygodnych męczenników. Ojciec
Święty Franciszek, 5 grudnia 2015 r. wyniesie ich na ołtarze. Nie szukali swojego życia, wzięli krzyż i poszli za Chrystusem.
Czas wakacji, odpoczynku, remontów, zakupów. Wszystko przeplatane jak kolorowe szkiełka w kalejdoskopie. Każdego dnia jesteście rozliczaniu za decyzje swoje lub innych. „Nie wyście mnie wybrali ale ja was wybrałem” – parafrazując słowa Chrystusa
- wybrałem was na urząd kapłana z dożywotnią kadencją, bez stałego wynagrodzenia, zamieszkania, ochroniarzy i emerytur.
Mimo to, w polskiej mentalności pokutuje obraz kapłana z propagandowych mediów – nie zawsze nieprawdziwy, ale zawsze
jednostronny – obraz Chrystusa upadającego pod krzyżem, obraz apostoła zdradzającego mistrza dla trzydziestu srebrnych
monet, obraz uczniów załatwiających z Chrystusem „posady w królestwie niebieskim”.
Media nie tylko w Polsce ale i na świecie skupione są w rękach niewielkiej liczby osób. Uważny obserwator bez problemu zauważy, jak poszczególne stacje telewizyjne, rozgłośnie radiowe czy portale internetowe przechodzą z rąk do rąk, trafiając do
wąskiej grupy osób, mających władzę nad naszym myśleniem. Widzimy w telewizji, słyszymy w radio, czytamy w prasie i internecie. Wszędzie to samo, ale mało kto zauważa, że wszędzie mówią to te samy osoby, kierując myśleniem milionów – „rząd
dusz” – aż ciśnie się na usta: „Dziady, IMPROWIZACJA”. Czemu więc im wierzymy? Kupujemy reklamowane w tych mediach
przedmioty, przekazujemy ich opinie i wnioski.
Extra Ecclesia –wielu pyta nas, skąd ta nazwa? Z jednej strony chcemy nawiązywać do Encykliki Ojca Świętego, podkreślając,
że poza kościołem nie ma zbawienia, z drugiej strony chcemy pomagać duchownym w kwestiach związanych z budową i administracją, remontem i zakupem multimediów. Ludzi biznesu, firm i instytucji, myślących podobnie, jest więcej, prezentujemy
ich na naszych łamach, W tak bardzo zmanipulowanym świecie, właśnie te firmy, potrzebują Waszego wsparcia, żeby móc dalej Wam służyć.
Promocja wa¿na do koñca sierpnia 2015 r.
Zachęcając do prenumeraty życzymy zajmującej lektury
Szczęść Boże
Redakcja Magazynu Extra Ecclesia
Wykaz firm:
AB TRANS sc
Aries Power Equipment Sp. z o.o.
Autoskar Sp z o o
Biuro Turystyczno – Pielgrzymkowe
FRATER Adam Zieliński
Bohemia Motors Sp. z o. o.
Dudek sp. z o.o
Dulemba S.C.
Gaudium Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej
Kopalnia Soli Wieliczka S A
„Magnus Organy” Aleksandra Brodzikowska
„Marka” Iwo Danowski
Max-Przeprowadzki Marek Gutowski
Meblotrans PTUH Siedlisko Nieruchomości 4
str. 21
str. 33
str.13
str. 18
str. 45
str. 17
str. 3
str. 25
str. 15
str. 39
str. 23
str.9
str.9
Przy zamówieniu ogrzewania do ca³ej œwi¹tyni
pokrywamy koszta zu¿ytej energii w pierwszych
trzech latach u¿ytkowania
Międzynarodowe Targi Poznańskie sp. z o.o.
MM Cars Kościuszki Sp. z o.o.
Mucha Auto S. C. OPAL Fotoceramika
PPUH Zygzak Krzysztof Abramowicz
Pracownia Ludwisarska Jana Felczyńskiego
Pracownia Witraży Ireneusz Franusik
Przedsiębiorstwo handlowo usługowe KAMO SP z o. o
Rm Gastro Polska Sp z o o
Snook Trans Zbigniew Wymoczył Stanisław Brach Zakład Ceramiki Artystycznej Targi Lublin S.A.
Tugal Elektronika użytkowa Edward Witas
Wytwórnia Urządzeń Chłodniczych „AUTOMAT”
str. 49
str. 51
str. 11
str. 31
str.52
str. 37
str. 41
str.5
str. 34
str.9
str. 2
str. 7
str. 42,43
str. 29
Extra Ecclesia 7/2014 | Aktualności
Aktualności | Extra Ecclesia 7/2014
Adres Redakcji
Aktualności
41-303 Dąbrowa Górnicza
Zmiany personalne Al. Józefa Piłsudskiego 83/26
Nowe tereny inwestycyjne poszukiwane
Tel. +48 32 440 11 68
Andrzej Miś
Kom. 793 019 248
Dom Księży Emerytów
Wywiad z Dyrektorem Domu Księży Emerytów w Sandomierzu
ks. Dr. Jackiem Marchewką
e-mail: [email protected]
www.extraecclesia.pl
str. 8
str. 10
str. 12
Turystyka i transport
Grupa Words Made
Ubodzy rybacy z Galilei? O odkryciu „łodzi Jezusa”
Wydawca magazynu Extra Ecclesia
Ks. Prof. Mariusz Rosik
Meksyk 2015
Pielgrzymowanie z Fraterem
„Jeśli przyjdą, damy świadectwo prawdzie.”
- męczennicy z Pariacoto.
Wspomnienia O. Jarosława Wysoczańskiego.
Redaktor Naczelny:
Wojciech Matuszny
Fotografia na okładce:
www.meczennicy.franciszkanie.pl/
str.16
str. 18
str. 22
Budowa i remont
Współpraca:
Wybór drzwi o zwiększonej odporności na włamanie
Ks. Mirosław Matuszny
Bogdan Goc
Ks. Prof. Mariusz Rosik
Kaplice cmentarne. Wywiad z Mirosławem Prochownikiem str. 28
dr Jacek Węcławowicz
[email protected]
Fotoceramika interaktywna QR
str. 30
Anna Zakrzewska
Po co dzisiaj agregat cz. II. Rozmowa z Marcinem Wodzyńskim
str. 32
Skład i łamanie
Kuchnia nie tylko w parafii…czyli jak stworzyć
odpowiednie zaplecze gastronomiczne w obiekcie sakralnym.
str. 34
Paweł Sito
str. 26
Media Sztuka Rozrywka
DRUK
Gaudium – Drukarnia Archidiecezjalna
w Lublinie
Magazyn wpisany do rejestru dzienników
Na cześć i chwałę księcia Mieszka i księżnej Dobrawy
Jubileuszowy dzwon na Ostrowie Lednickim
str. 36
Światowe tendencje w budowie organów kościelnych, cz.I
str. 38
Aleksander Salcman
wicach, we wpisie do rejestrów dzienników
„Nie wszystko jest witrażem”
wywiad z panem Ireneuszem Franusikiem
str. 41
i czasopism pod poz. Pr. 2664
Asertywność w strukturze: szef – pracownik
str. 44
i czasopism w Sądzie Okręgowym w Kato-
Anna Zakrzewska
-
Zamów 6 kolejnych wydan
Extra Ecclesii
W tytule przelewu wpisz
„PRENUMERATA
oraz Adres do wysyłki magazynu”
Numer Konta:
78 2490 0005 0000 4000 8018 1941
Koszt prenumeraty 42 zł
6
Caritas Polska uruchomiła internetowy serwis charytatywny
POMAGAM
str. 46
Piotr Sużyński
Sakralny Portal Aukcyjny
Wywiad z Wojciechem Matusznym str. 48
Nowości wydawnicze Rafael str. 50
spis treści
7
Extra Ecclesia 7/2014 | Aktualności
Aktualności | Extra Ecclesia 7/2014
Każda diecezja w Polsce, przynajmniej raz
w roku dokonuje zmian personalnych. Najczęściej podlegają im młodsi kapłani. Każda
przeprowadzka jest stresującym przedsięwzięciem, chociażby ze względu na wiele
pytań związanych z tym, co czeka nas na nowym miejscu.
W niektórych diecezjach informacja o nominacji
przychodzi przed wakacjami, a dopiero po nich
realizowane są przeprowadzki. W innych diecezjach odbywa się to w tym samych czasie.
Z punktu widzenia przeprowadzek, najlepszym
rozwiązaniem jest możliwość szczegółowego
zaplanowania tego procesu, z odpowiednim
wyprzedzeniem.
sjonalizmu danej firmy, a jedynie dużych nakładów finansowych wyłożonych na znalezienie się na szczycie hierarchii wyszukiwarek
typu www.google.pl.
Firma
Coraz częstszą praktyką wśród duchownych,
jest wybór firmy przeprowadzkowej, która zajmuje się wszystkimi detalami. Firm świadczących usługi przeprowadzkowe jest bardzo wiele. Przekonaliśmy się o tym poświęcając bardzo
dużo czasu, na analizę ich oferty i wytypowanie tych z najlepszymi opiniami. Należy mieć
pełną świadomość, że najmniej istotna dla nas,
jako osób przeprowadzających się, jest pozycja firmy w wyszukiwarce internetowej– gdyż
jak pamiętamy z poprzednich artykułów dotyczących Internetu, to absolutnie o niczym nie
świadczy. Często nie jest też wynikiem profe-
Bezpieczeństwo
Wybierając firmę przeprowadzkową należy
mieć na uwadze, że powierzamy jej nasz cały
„dobytek”. Umówmy się więc na spotkanie, poprośmy o oszacowanie kosztów, przedyskutujmy szczegóły. Nie zawsze pamiętamy o detalach – kartony, taśmy, folie, koce czy inne urządzenia lub zabezpieczenia. Wiele firm oferuje
opcję prestiżową – włącznie z pakowaniem naszego dobytku. Ubrania, szkło, czy książki powinny znaleźć się w oddzielnych kartonach! Skąd
je wszystkie wziąć? Szkło musi być owinięte papierem, natomiast porcelana powinna być zabezpieczona folią bąbelkową. Spakowane deli-
8
Rejonizacja
Kiedy po wstępnych rozmowach z właścicielami firm przeprowadzkowych, upewniliśmy się,
że mają wśród swojej klienteli osoby duchowne, zrejonizowaliśmy ich ofertę i prezentujemy
ją na sąsiedniej stronie. W bieżącym wydaniu
prezentujemy trzy firmy przeprowadzkowe –
Snook Trans z Lublina, Meblotrans z Kielc,
oraz warszawską firmę Max Przeprowadzki
działającą na terenie całego kraju.
katne kartony można zwięźle opisać jako„szkło”.
Ubrania, powinny być przewożone w kartonach
ubraniowych na wieszakach w pozycji wiszącej.
LUBLIN
warszawa
reklama
Zmiany personalne
reklama
KIELCE
Demontaż
Kolejną istotną kwestią jest przewożenie mebli
z w całości lub z demontażem? Ważnym elementem mającym wpływ na sprawny przebieg przeprowadzki jest „dostęp”, czyli miejsce
do zaparkowania samochodu, podjazd jak najbliżej plebanii. Jeżeli znajduje się ona w strefie
ograniczonego ruchu, należy uzyskać zezwolenie na wjazd stosownego pojazdu.
Koszty
Kwoty z którymi powinniśmy się liczyć zlecając
przeprowadzkę firmie, są stosunkowo niewielkie w porównaniu do komfortu psychicznego jaki zapewni nam skorzystanie z ich usług.
Czasem zdarza się że musimy opuścić plebanię, aby nasze pomieszczenia mogły zostać
przygotowane dla nowego lokatora, a pokoje w nowym miejscu nie zostały jeszcze opuszczone przez naszego poprzednika. W takim wypadku warto ustalić z firmą przeprowadzkową
korzystne warunki przechowania naszych mebli, urządzeń czy rzeczy. Przeprowadzka nie należy do łatwych wyzwań ale można zminimalizować związany z nią dyskomfort zdając się
na profesjonalistów.
9
Aktualności | Extra Ecclesia 7/2014
Nowe tereny inwestycyjne poszukiwane
fot. mzacha
fot. citysafari
Andrzej Miś
10
Rok 2015 w nieruchomościach jest kontynuacją sytuacji, jaką obserwujemy już od pewnego czasu – wzrostu sprzedaży, stabilizacji cen
mieszkań, oraz programu „mieszkanie dla młodych”. Tym samym branża potrzebuje nowych
terenów inwestycyjnych pod budownictwo
mieszkaniowe. Poszukiwanie działek to zazwyczaj zadanie pracowników działów ekspansji
firm deweloperskich. Kryteria, jakimi się kierują,
wynikają zazwyczaj ze strategii spółki i obszaru prowadzenia działalności. Są deweloperzy,
którzy skupiają się na największych miastach
w Polsce, są też tacy, którzy chętnie inwestują
np. w miastach wojewódzkich.
Do grona tych pierwszych należy m. in. Budimex Nieruchomości, który wchodzi w skład największego polskiego holdingu budowlanego –
Budimex SA, obecnego na rynku budowlanym
od 1968 roku. Obecnie spółka buduje w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Strategia dewelopera zakłada sprzedaż na poziomie około 1,7 tys.
mieszkań rocznie. Stąd też wciąż poszukiwane
są nowe działki inwestycyjne. Budimex Nieruchomości stawia na segment popularny.
W planach spółki jest zakup kilku nowych działek (dwie transakcje już zostały sfinalizowane).
Z kolei w Gdańsku kupiliśmy dwie nieruchomości; finalizujemy również kolejną transakcję.
W Krakowie i w Poznaniu przewidujemy nabycie po 1 projekcie – wyjaśnia Adam Wodzielak
z działu ekspansji. – Wydatki na zakup działek
w 2015 roku osiągną poziom co najmniej 150
mln zł i będą to nasze środki własne – dodaje.
Spółka przystępuje do realizacji projektów deweloperskich na zakupionych działkach natychmiast po uzyskaniu odpowiednich decyzji administracyjnych zatwierdzających projekt budowlany i udzielających pozwolenia na budowę. Jak wyjaśnia Wodzielak, Budimex Nierucho-
mości nie kupuje działek dla samego ich posiadania czy dalszego obrotu. – Zakupy robimy
celem jak najszybszej realizacji projektu mieszkaniowego, tj. budowy osiedla dla poszukujących własnego M: ludzi młodych czy też rodzin – reasumuje.
Budimex Nieruchomości ma opinię solidnego inwestora, nabywcy chwalą sobie plany mieszkań – ich praktyczne rozkłady. Przy
każdej z budowanych inwestycji deweloper,
w miarę możliwości, angażuje się w działania
na rzecz lokalnych społeczności. Dla przykładu wspiera rewitalizację parku, doposaża ogródek przedszkolny w zabawki, czy też pomaga
w remoncie sali środowiskowej przy sąsiadującej z osiedlem parafii.
fot. bosela
Extra Ecclesia 7/2014 | Aktualności
reklama
11
Extra Ecclesia 7/2014 | Aktualności
Aktualności | Extra Ecclesia 7/2014
Dom Księży Emerytów
Wywiad z dyrektorem Księży Emerytów w Sandomierzu ks. Dr. Jackiem Marchewką
fot. arch. ks. Jacek Marchewka
posługi i rozpoczęcie zupełnie nowego etapu
życia mając na karku 70-75 rok życia. Dlatego
nieraz ważniejsze zadanie mają nie wprowadzający się do domu ale ci, którzy ich przyjmują. Atmosfera serdeczności, wyrozumiałości i bratniego wsparcia jakie otrzymują nowi mieszkańcy odgrywają rolę nie do przecenienia. Chodzi
po prostu o to by każdy nowy mieszkaniec poczuł się jak u siebie w domu.
EE: Każdy aktywny mężczyzna, w tym duchowny, chciałby jak najdłużej pozostać
aktywny zawodowo....
Zmiana jaka dokonuje się w życiu człowieka
kończącego aktywność zawodową jest prawdziwą rewolucją. Najczęściej potrafimy rozdzielić życie prywatne od tego zawodowego. Wyjeżdżamy z domu do pracy, a po kilku godzinach wracamy z powrotem do domu. W pracy jesteśmy kierownikiem, kasjerem, konsultantem, doradcą... Wracamy do domu i czeka
na nas rola dziadka, taty czy wujka. Kończąc
etap aktywności zawodowej człowiekowi żyjącemu w rodzinie pozostaje przynajmniej przestrzeń rodzinnego domu, w której nadal może
się realizować tak jak dawniej. Inaczej jest w życiu kapłana. Idea posługi proboszczowskiej zakłada, że kapłan oddaje się cały swojej parafii, która dla niego nie jest tylko przestrzenią
czynności zawodowych ale też, a może właśnie przede wszystkim domem. Wieloletnia
posługa w jednej wspólnocie czyni kapłana
niejako członkiem rodzin którym towarzyszy
w ich najważniejszych i tych zwyczajnych momentach: asystując przy sakramencie małżeństwa, chrzcząc ich dzieci, jednocząc ich z Bogiem i drugim człowiekiem, odprowadzając
12
na cmentarz ich bliskich. Nikt z nas nie chciałby mieć proboszcza, który będzie tylko urzędnikiem kancelarii parafialnej i kościoła. Każdy
z nas księży wie o tym doskonale i stara się,
na miarę możliwości, w pełni angażować się
w życie całej wspólnoty parafialnej jak i w życie poszczególnych jej rodzin. Problem pojawia się w chwili zaprzestania pełnienia funkcji
proboszczowskiej i przejścia na emeryturę. Dlatego ci kapłani, którym zdrowie pozwala i warunki w dotychczasowej parafii na to pozwalają pozostają w roli rezydenta nadal służąc parafianom na miarę swoich możliwości. Niestety
nie każda parafia jest w stanie utrzymać większą liczbę księży stąd też jest potrzeba specjalnego domu dla księży seniorów.
EE: Jak księża, którzy wprowadzają się
do domu emerytów odnajdują się w nowej roli?
Jak już wspomniałem dla takiego księdza to bardzo trudne zadanie. Na szczęście nasz dom dla
księży seniorów ma wieloletnią tradycję. Jest
to bodaj drugi w Polsce taki dom, a jego fundacja sięga roku 1933. Każdy mieszkaniec wie
jak trudnym przeżyciem jest dla drugiego kapłana pozostawienie parafii dotychczasowej
EE: Jak wygląda zwykły dzień z życia emeryta
Kapłani, nazwijmy ich„starej daty”, to osoby niezwykle zorganizowane. Uformowani na Liturgii
Godzin mają świetnie zorganizowany plan dnia.
Rozpoczynamy nasz dzień od Mszy św. o godz.
7.00 ale większość księży już godzinę wcześniej
przychodzi do kaplicy. Potem wspólne śniadanie i czas na rozmowę z przyjaciółmi przy kawie. Po obiedzie spacer lub drzemka. Sprawniejsi fizycznie emeryci chętnie posługują czy
to w Sandomierzu w Bazylice katedralnej podczas codziennego nabożeństwa w godzinie
Miłosierdzia Bożego oraz w kościele Św. Ducha w sakramencie pokuty i pojednania czy
też wyjeżdżając z pomocą parafiom poza Sandomierzem. Dzień kończą wspólne modlitwy
w kaplicy i kolacja.
ni zdrowia czy to w formie wizyty domowej.
Dodam, że na przestrzeni tych kilku lat mojej
posługi w tym domu spotkałem się z ogromną życzliwości lekarzy, którzy nigdy nie odmówili pomocy choremu kapłanowi, nawet poza
godzinami pracy. Na szczęście mamy jeszcze
wspaniałych lekarzy.
EE: Przy zmieniającym się systemie emerytalnym w Polsce jak za kilka, kilkanaście lat,
zdaniem Księdza Dyrektora, mogą wyglądać realne szanse na zamieszkanie w domu
Księży emerytów (finansowe dla duchownych)? Czy raczej duchowni powinni starać
się zabezpieczyć swoją przyszłość w tym
aspekcie. (Pytanie bardziej w kontekście
ile miesięcznie kosztuje utrzymanie pensjonariusza)
Faktycznie z wielkim niepokojem obserwujemy zmiany w systemie emerytalnym i zdrowotnym. Każdy rok przynosi znaczące uszczuplenie
portfela emeryckiego. Już dziś większa część
ze skromnych emerytur przeznaczana jest leki.
Myślę, że za kilkanaście lat sytuacja w naszym
społeczeństwie zmieni się diametralnie. Niż demograficzny oraz nowy lansowany model ro-
dziny jednopokoleniowej spowoduje, że osoby
starsze nie tylko pozostaną bez środków do życia ale także bez wsparcia najbliższych. Obawiam
się, że będziemy zmuszeni, jako Państwo i jako
Kościół, sprostać w jakiś sposób nowym wyzwaniom. Nasz dom już dzisiaj nie korzysta z żadnego dofinansowania ze środków publicznych.
Gdyby nie ofiary jakie składają księża naszej diecezji oraz zaprzyjaźnieni darczyńcy nie bylibyśmy
w stanie utrzymać domu. Nie wiem też, czy duchowni sami byliby w stanie „zabezpieczyć się”
na przyszłość. Patrząc obiektywnie nie możemy
narzekać gdyż księża posługujący na parafii zwykle mają za co żyć – choć w tym względzie dysproporcje też są ogromne. Ale inną sprawą jest
wypracowanie środków na godziwe życie, a inną
odłożenie na przyszłość. Utrzymanie domu takiego jak nasz to ogromny koszt. Tylko koszty
związane z wyżywieniem i mediami przewyższają wartość emerytur jakie księża dziś otrzymują.
EE: Jak wygląda żywienie?
Nie jest prosto zaspokoić gusta kilkudziesięciu
osób. Do tego należy wziąć pod uwagę różne
stany zdrowia i tolerancję na niektóre produkty i posiłki. Dlatego wychodzimy z założenia,
że im prostsze posiłki tym lepsze. Staramy się,
żeby było domowo. Sandomierz to rejon rolniczo-sadowniczy stąd też mamy dostęp do świeżych owoców i warzyw. Poza tym mamy też
swój niewielki sad, uprawiamy niektóre warzywa na własne potrzeby, jajka z własnej, przydomowej hodowli. Dodać do tego świetnie gotujące i usługujące panie i siostry zakonne słynące z wyjątkowego gustu i smaku i czego chcieć
więcej? Myślę, że jak w każdej domowej kuchni, cały sekret tkwi w prostocie oraz świeżości
i jakości produktów.
EE: Jaką specyfikę ma stanowisko Dyrektora Domu Księży Emerytów?
Sama nazwa funkcji jaką pełnię brzmi dosyć
dumnie jednak realia bycia dyrektorem takiego domu są zdecydowanie bardziej przyziemne. Jest oczywistym, że ktoś musi wziąć
odpowiedzialność za funkcjonowanie całości
domu. Stąd też grom czasu jaki poświęcam
pełniąc posługę to sprawy administracyjne.
Ale tak naprawdę to staram się być dyspozycyjny i pomocny dla mieszkańców domu. Myślę, że jak w każdej rodzinie wielopokoleniowej role są świetnie rozpisane, tak i w naszym
reklama
EE: Na jaką opiekę medyczną mogą liczyć
pensjonariusze?
Dom Księży Emerytów w Sandomierzu to nie
jest hospicjum. Każdy mieszkaniec posiada szeroką autonomię i może w ważnych sprawach
swobodnie o sobie decydować. To dotyczy
także opieki zdrowotnej. Księża często są prowadzeni przez zaufanych lekarzy od wielu lat
i na ile jest to możliwe utrzymują z nimi kontakt. Oczywiście nie oznacza to, mówiąc kolokwialnie, że umywamy od tego ręce. W domu
pozostaje do dyspozycji księży siostra zakonna, która jest wykwalifikowaną pielęgniarką
z wieloletnim doświadczeniem szpitalnym.
Jeśli jest taka potrzeba kontaktujemy chorego z potrzebnym specjalistą czy to w porad-
13
fot. arch. ks. Jacek Marchewka
fot. arch. ks. Jacek Marchewka
Extra Ecclesia 7/2014 | Aktualności
domu staramy nawzajem się wspierać i pomagać. Zdaję sobie sprawę, że to brzmi trochę górnolotnie, ale tak po prostu jest u nas
na co dzień. Kiedy potrzebuję rady, dobrego
słowa, pokrzepienia na duchu – wiem w które drzwi zapukać. To działa też w drugą stronę.
Dotyczy to spraw poważnych, wsparcia duchowego czy sakramentalnego, jak i prozaicznych
związanych z koniecznością ponownego nastawienia telewizora czy telefonu.
EE: Czy przyszli pensjonariusze muszą
spełniać określone kryteria?
Oczywiście że tak! To Dom Księży Emerytów
więc podstawowym warunkiem przyjęcia jest
zgoda Księdza Biskupa Ordynariusza. Na dzień
dzisiejszy mogą tutaj zamieszkiwać tylko kapłani diecezji sandomierskiej zarówno ci, którzy osiągnęli wiek emerytalny jak i kapłani
14
z różnymi problemami zdrowotnymi. Jednak
z niepokojem obserwujemy zmiany jakie dokonują się w społeczeństwie. Coraz częstsze
są przypadki jedynaków wstępujących do seminarium duchownego, kapłanów pozostających jedynymi opiekunami starszych i schorowanych rodziców, ludzi samotnych którzy całe
swoje życie poświęcili służbie kościołowi. Być
może w przyszłości trzeba będzie otworzyć
nasz dom także dla osób świeckich. Zresztą decyzja Księdza Biskupa Ordynariusza o gruntownym remoncie starego budynku Domu Księży
Emerytów w dużej mierze była podyktowana
troską zarówno o kapłanów diecezji jak i niepokojem o zmiany demograficzne zachodzące w całym społeczeństwie polskim.
EE: Czy istnieje coś w rodzaju regulaminu domu Księży Emerytów. Czy tego typu
dom spokojnej starości to coś w rodzaju
seminarium dla seniorów?
Każdy dom to nie tylko mury, meble, drzwi
i okna i swobodnie przemieszczający się w tej
przestrzeni mieszkańcy ale także wspólne
wszystkim domownikom zasady i wartości.
We wspólnotach rodzinnych zasady te są często niesformalizowane – zwyczajnie każdy,
od najmłodszych lat tymi zasadami nasiąka
i nimi żyje. Nasz dom stanowią ludzie, którzy
są już gruntownie uformowani ale też uformowani w różnych tradycjach. To może prowokować niepotrzebne zgrzyty i niedomówienia.
Dlatego potrzeba jest ustalenia pewnego regulaminu po to by ułatwić wspólne życie i koegzystencję. Funkcjonuje on bardziej jako zastosowanie starej rzymskiej sentencji jasne zasady czynią przyjaciół, a nie kaftan mający w jakiś sposób ograniczać czy krępować czyjąś wolność i niezależność.
EE: Oprócz pensjonariuszy na Księdza głowie jest zarządzanie, remonty etc. W jaki
sposób dokonuje Ksiądz wyboru ofert
i produktów spośród dostępnych na rynku, czym się Ksiądz kieruje, jakie są źródła finansowania tego typu przedsięwzięć,
które do najtańszych nie należą?
Jak już wspomniałem wcześniej jesteśmy
w trakcie remontu starego budynku Domu
Księży Emerytów. To nie tylko ogromny obiekt
ale do tego z bogatą architekturą i historią
co sprawia, że koszty remontu są o wiele wyższe niż porównywalne kubaturowo obiekty.
Utrzymujemy się wyłącznie z ofiar i datków,
ale też Pan Bóg podsyła od czasu do czasu ludzi dobrej woli, którzy chętnie pomagają czy
to radą, czy to konkretnym wsparciem. Oczywiście wybór ofert nie jest prostą sprawą. Ale
przecież nie ode mnie wszystko się zaczęło
i nie na mnie się kończy. Czasem wystarczy zapytać o radę lub podpowiedź tych, którzy już
przez podobne zadania przechodzili. Najczęściej nawet moja ignorancja w danej materii
spotyka się z ogromną życzliwością i serdecznym wsparciem. Po prostu wychodzę z założenia, że nie wszystko muszę wiedzieć ale
nie stoi nic na przeszkodzie, żeby się tego nauczyć. Poza tym warto nie zapominać, że nad
tymi wszystkimi naszymi zamiarami i zmaganiami jest jeszcze Pan Bóg, który każde dobre
dzieło wspiera, a im mniej doskonałe narzędzie się trafi tym większe ma On pole działania. Już tego doświadczyłem wielokrotnie
w swoim życiu.
Serdecznie dziękuje za rozmowę.
Extra Ecclesia 7/2014 | Turystyka i transport
Turystyka i transport | Extra Ecclesia 7/2014
Jak wygląda „łódź Jezusa”?
Ubodzy rybacy z Galilei?
O odkryciu „łodzi Jezusa”
Historia znaleziska
fot. arch.jesyboat
Zupełnie inaczej ma się sprawa z łodziami, które budowano na użytek
rybaków i używano na wodach jeziora o wdzięcznej nazwie Genezaret,
czyli „Harfa”. W 1986 roku w północnej części Izraela na pewien czas zapanowała susza. Poziom wody w Jeziorze Galilejskim zacznie się obniżył i … dał początek interesującemu odkryciu. Ponad taflę jeziora wyłonił się fragment starożytnej łodzi, którą datowano (metodą węgla C 14)
na I wiek po Chrystusie. Datowanie zostało potwierdzone przez znalezioną w łodzi ceramikę: naczynie do gotowania i lampę; obydwa artefakty używane były w Palestynie I stulecia. Od razu nazwano ją „łodzią
Jezusa”! Odkrycia dokonało dwóch braci, Mosze i Juwal Lufan. Wydobywanie obiektu z jeziora trwało niemal jedenaście dni. Zajął się tym izraelski Departament Starożytności.
Ks. Prof. Mariusz Rosik
W mentalności chrześcijan niemal powszechnie utarło się przekonanie,
że pierwsi uczniowie Jezusa byli biednymi rybakami, którzy mimo swej
ciężkiej pracy z ledwością dawali radę utrzymać siebie i swoje rodziny.
Czy to prawda, że – mówiąc kolokwialnie – „klepali biedę”? Znalezisko
archeologów podwodnych zdają się temu przeczyć. Przyjrzyjmy się
mu nieco bliżej.
Podróże statkiem w Palestynie?
Pomimo nieustannego rozwoju żeglugi, starożytni niechętnie wyruszali w podróże morskie. Podróż statkiem była zwykle niewygodna, a sztormy niejednokrotnie opóźniały przybycie do portu przeznaczenia. Zimą
zwykle nie podróżowano po Morzu Śródziemnym. Podczas podróży morskiej statki trzymały się zazwyczaj blisko lądu, a trasy handlowe prowadzone były wzdłuż linii brzegowej.
Sami Izraelici praktycznie nie budowali okrętów, choć przecież ich kraj
położony był na wybrzeżu. Największe ośrodki stoczniowe tamtejszych
czasów to Kreta i Cypr. Biblia wspomina o tym, że gdy Dawid wszedł
w posiadanie dwóch portów, Ejlatu i Ejson-Geberu, umówił się z królem
Tyru, by ten przysłał mu budowniczych okrętów, Izraelici bowiem nie byli
wprawieni w tej sztuce. Przypuszcza się, że do podróży morskich wynajmowali kapitanów innych narodów.
16
Prace oczyszczające i konserwatorskie
Opisy znawców sugerują, że łódź została zrobiona dokładnie według
wzorów z tamtego okresu. Dotychczas wzory te znane były jednak tylko
z wyobrażeń artystycznych, nie udało się bowiem natrafić na znalezisko
podobnej wagi. Łódź liczy nieco ponad osiem metrów długości i mogła
pomieścić piętnaście osób. Ma zaokrągloną rufę i jest stosunkowo głęboka. Eksperci, pod kierownictwem dr. Elli Werker z Wydziału Botanicznego Uniwersytetu Hebrajskiego, zidentyfikowali dwanaście rodzajów
drewna użytego do konstrukcji. Najwięcej elementów wykonano z dębu
i cedru. Z cedru łodzie budowali już Egipcjanie i Fenicjanie. Co więcej, Salomon sprowadzał cedry z Libanu do budowy świątyni jerozolimskiej.
Nie ulega też wątpliwości, że tzw. „łódź Jezusa” była kilkukrotnie naprawiana. Archeologowie twierdzą, że właśnie taka łódź mogła służyć Jezusowi z nauczycielską katedrę. Takiej łodzi mogli używać apostołowie:
„Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby
nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał
mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!».
A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie
ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak
wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać” (Łk 5,3-6).
Łodzie zupełnie podobne do odnalezionej w pobliży kibucu Ginosar
znane są nie tylko z kart Ewangelii. Józef Flawiusz opowiada o rzymskiej
konkwiście Galilei, która rozpoczęła się w 67 r. po Chr. Sam był naocznym
świadkiem tych wydarzeń; przywódcą jednego z oddziałów żydowskich,
a który poddał swych żołnierzy Rzymianom. Otóż późniejszy cesarz Tytus, który dowodził wówczas rzymskiemu legionowi, zdawał sobie sprawę, że miasto Migdal (Magdala) otoczone jest murem od lądu. Postano-
wił więc dostać się do wewnątrz od strony jeziora. Jego strategiczny pomysł został uwieńczony sukcesem. Rzymianie weszli do miasta i wycięli znaczną część ludności. Niektórym Żydom udało się wówczas uciec
na łodziach. Następnego dnia rzymski generał Wespazjan nakazał wojsku zbudować katamarany i na nich dosięgnął uciekających na swych łodziach Magdaleńczyków. Łodzie miały przypominać tę, którą odnaleziono w Ginosar (por. De bello judaico 111,462-542).
Zresztą wygląd łodzi nie zmienia się szybko w danym środowisku. Henri Daniel-Rops, znawca starożytnych zwyczajów palestyńskich, zauważa:
„Co do łodzi o których tak często mowa w Ewangelii, były one prawdopodobnie w przybliżeniu takie, jakie widzi się jeszcze obecnie: wielkie,
szerokie, mocne, wytrzymałe na podmuchy wiatru, lecz dość powolne.
Nie ma chyba rzeczy ulegającej mniejszym zmianom niż kształt statku
dobrze dostosowanego do potrzeb danego środowiska”.
Polska replika łodzi
Swoistą ciekawostką jest fakt, że niekonwencjonalny w swych pomysłach
ojciec Antoni Dudek, proboszcz franciszkańskiej parafii w Prudniku, postanowił stworzyć polską replikę łodzi Jezusa. Ojciec Dudek przez kilka lat
był kustoszem sanktuarium na górze Nebo w Jordanii – miejscu, z którego dojrzeć miał Ziemię Obiecaną Mojżesz po czterdziestoletniej wędrówce przez pustynię. Po powrocie do Polski franciszkanin wpadł na pomysł
zrekonstruowania łodzi. Dokonał tego wraz ze szkutnikami i wolontariuszami w środku Gór Opawskich we wiosce Wieszczyna. Uroczyste wodowanie odbyło się w październiku 2007 roku.
http://www.jesusboat.com/boat.php
reklama
Najpierw oczyszczono łódź z mułu, który szczęśliwie przez wieki
ochraniał ją przed całkowitym rozkładem. Choć muł rzeczywiście
stał się w pewnym sensie środkiem konserwujący, należało go usunąć tak, by uniknąć bezpośredniego kontaktu z łodzią. Co pewien
czas polewano ją wodą, aby zapobiec całkowitemu osuszeniu. Następnie pokryto artefakt pianką poliuretanową i dzięki temu można
było przetransportować go do brzegów jeziora. Z niezwykłą ostrożnością umieszczono łódź w pobliskim kibucu o nazwie Nof Ginosar. Stworzono dla niej specjalny basen konserwacyjny i przystąpiono do prac oczyszczających i zabezpieczających. Umieszczono
ją na specjalnie przygotowanym stelażu z włókna szklanego i dokładnie impregnowano woskiem. Dopiero po dziesięciu latach wystawiono ją na widok publiczny. Tablica umieszczona w muzeum tuż
obok łodzi tak opowiada o tamtych chwilach: „Podczas suszy w 1986
roku opadające wody Jeziora Galilejskiego ukazały niewielki fragment drewnianego obiektu zanurzonego w mule, kilkaset metrów
na południe od kibucu Ginosar. Po dwóch tysiącach lat starożytny
artefakt wyłonił się z głębin, by ujrzeć światło dzienne. Archeolodzy,
naukowcy i wolontariusze z kibucu Ginosar i z innych miejsc poświęcali dzień i noc, by uwolnić łódź z głębokich pokładów mułu, który
do niej przylgnął. Trzy dni później poziom wody zaczął się podnosić, zagrażając zalaniem łodzi. Wokół łodzi wybudowano wał ziemny, a wodę odprowadzano do jeziora. Po dziesięciu dniach i nocach
łódź stanęła bezpiecznie na stałym gruncie”. Dziś „łódź Jezusa” można
podziwiać w muzeum na terenie kibucu. W pomieszczeniu, w którym jest przechowywana, panuje względnie stała temperatura powietrza, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne.
17
Extra Ecclesia 7/2014 | Aktualności
Meksyk 2015
18
Aktualności | Extra Ecclesia 7/2014
Kolejnym przystankiem w naszym pielgrzymowaniu z Fraterm stał się Meksyk.
Kraj ten zajmuje powierzchnię prawie 2 mln km², co daje mu pod tym względem czternaste miejsce na świecie. Jest to także państwo niezwykle bogate
w surowce mineralne. Ponad połowa mieszkańców żyje w środkowej części
kraju, podczas gdy rozległe rejony na suchej północy i tropikalnym południu
są rzadko zaludnione. Tradycyjny styl życia, przetrwał głównie na odizolowanych terenach wiejskich. Jego częścią są małe społeczności, złożone z indiańskich chłopów, którzy żyją podobnie jak ich przodkowie. Kulturalne pozostałości po wielkich cywilizacjach indiańskich współistnieją obok kolonialnych miast
hiszpańskich, takich jak Taxco czy Querétaro. Różnice pomiędzy poszczególnymi regionami, wyrażające się w kulturze, architekturze, kuchni i sposobie gospodarowania są one cechą charakterystyczną dla współczesnego Meksyku.
W teorii brzmi to bardzo tajemniczo i fascynująco, ale tak naprawdę jeszcze
na lotnisku, czekając na samolot, zastanawialiśmy się co nas czeka po przylocie, w końcu dla każdego Eurpejczyka Meksyk to egzotyczne miejsce.
Po przylocie do Ameryki organizatorzy zadbali o sprawny transfer z lotniska i nasze zakwaterowanie w hotelu. Wczesnym rankiem zaraz po śniadaniu udaliśmy się zwiedzanie miasta. Na placu głównym zwanym Zocalo (nazwa znaczy tyle co „cokół” i sięga dziewiętnastego wieku)znajduje się katedra pw. Najświętszej Maryi Panny. To tutaj mieliśmy okazję
uczestniczyć we mszy świętej. We wnętrzu świątyni znajduje się m.in. tablica upamiętniająca odprawienie pierwszej Mszy Świętej przez św. Jana
Pawła II. Po celebrze udaliśmy się do Muzeum Antropologicznego. Tutaj
ma swoje miejsce najbogatszy zbiór eksponatów kultur prekolumbijskich. Po obiedzie udaliśmy się na południe miasta. Wysłuchaliśmy historii dotyczącej dziedzictwa kultury Xochimilco – jedynych pozostałości prekolumbijskich miast na wodzie. Następnie niezapomniany rejs
łodziami po dawnych azteckich kanałach w towarzystwie dźwięków muzyki Mariachi.
Kolejny dzień to następna porcja doznań kulturowych. Zaraz po śniadaniu
wyprawa na plac Trzech Kultur. Na środku placu znajdują się ruiny Tlatelolco („piaszczyste wzgórze”)– jest to zarazem ostatnia twierdzy Azteków.
W 1521 roku miała tutaj miejsce ostatnia i decydująca bitwa pomiędzy Aztekami, a Hiszpanami. Ocenia się, że zginęło wówczas około 40 tysięcy Indian. Miasto zostało splądrowane i zniszczone przez konkwistadorów. Następnie udaliśmy się do największego sanktuarium Maryjnego na świecie
– Matki Bożej z Guadalupe. Matka Boża miała objawić się w tym miejscu, Aztekowi św. Juanowi Diego Cuauhtlatoatzinowi na wzgórzu Tepeyac.
Jak głoszą przekazy, w ostatnim dniu objawień, 12 grudnia 1531 roku miało dojść do powstania obrazu Matki Bożej z Guadalupe. Jest to najstarsze
objawienie maryjne oficjalnie uznane przez kościół katolicki. Matka Boża
z Guadalupe czczona jest jako patronka obu Ameryk. Zaraz po mszy świętej w Bazylice, pojechaliśmy do Teotihuacan – ważnego ośrodka prekolumbijskiego i jednego z najlepiej zachowanych stanowisk archeologicznych Meksyku. To tutaj umiejscowione są największe piramidy Ameryki w prehiszpańskim mieście bogów: Piramida Słońca i Piramida Księżyca.
Pełni duchowych wrażeń wróciliśmy na nocleg.
Kolejnego poranka„Frater” zabrał nas do Parku Narodowego Grutas de Cacahuamilpa. Miejsce to jest znane przede wszystkim z Grot Cacahuamilpa, tworzących jeden z największych systemów jaskiń na świecie. Park
położony jest w górach Sierra Madre del Sur, utworzonych ze skał wapiennych na dnie oceanu przed milionami lat. Groty jaskiń obejmują około 90 naturalnych komór, tzw. „salonów”. Park, odwiedzany jest rocznie
przez 350 tysięcy osób. Spacer przez komnaty wypełnione stalagmitami,
stalaktytami, kolumnami tarasowych wodospadów, kryształowymi salami
oraz innymi tworami natury to niesamowite wrażenia, które udało nam się
utrwalić nie tylko w pamięci ale i na zdjęciach. Z jaskiń udaliśmy się do Taxco –„Srebrnego Miasta”. Do dzisiaj wydobywa się tutaj srebro, miedź i złoto. Po relaksującym spacerze po mieście nawiedziliśmy kościół św. Priscilli,
najpiękniejszy przykład barokowej budowli religijnej Meksyku. Później czas
wolny na zakupy w licznych sklepikach z mistrzowskimi wyrobami sztuki
jubilerskiej. Na nocleg z wyżywieniem all inclusive przyjechaliśmy do Acapulco. Po kilku dniach intensywnego zwiedzania, przyszedł czas na plażowanie. Acapulco to jedna z najpiękniejszych zatok meksykańskiego wybrzeża Pacyfiku. Po południu kolejna niespodzianka – Frater zabrał nas na słynne skoki do wody z 35 metrowej skały Quebrada.
Następnego dnia o świcie, udaliśmy się do malowniczej miejscowości Tenango del Aire w stanie Puebla. To tutaj od 1997 roku, na terenie kościoła św. Jana Chrzciciela oraz zabytkowego XVI-wiecznego klasztoru – fortecy, prowadzą działalność misyjną księża Pallotyni. Do czasu przyjazdu
do Puebli, zastanawialiśmy się dlaczego to miejsce określane jest mianem
Watykanu Meksyku. Zrozumieliśmy to już po dotarciu, ponieważ nie sposób nie zwrócić uwagi na bardzo dużą liczbę imponujących świątyń i budynków historycznych, które zdobią miasto. W jego centrum na uwagę
zasługuje neoklasycystyczna katedra, kościół św. Dominika i kaplica Różańcowa, uznana nie bez powodu za ósmy cud ­świata. Puebla to także
19
Extra Ecclesia 7/2014 | Turystyka i transport
stolica twardej ceramiki i narodowej potrawy Meksyku – kury w czekoladzie, której mieliśmy okazję zasmakować.
Kolejny dzień to wyprawa do Oaxaca. Po drodze zatrzymaliśmy się na niesamowitej sesji zdjęciowej której tłem były gigantyczne kaktusy. W Oaxaca, zwiedziliśmy katedrę przy urokliwym placu Zocalo i kościół Santo Domingo. Oaxaca to także idealne miejsce na zakupy w miejscowej hali targowej. Później już tylko zasłużona obiadokolacja i sen.
Monte Alban – ta starożytna stolica Zapoteków to kolejne niesamowite
miejsce, szczególnie dla Europejczyków. Znajduje się tutaj min.: świątynię Dwóch Kolumn, Zagłębiony Dziedziniec, boisko do gry w pelotę, obserwatorium astronomiczne oraz płaskorzeźby tancerzy. Kolejnym punktem naszego programu był przyjazd do Mitla, prehiszpańskiego „Miasta
Umarłych”, w którym powstały pałace władców zapoteckich wraz z bogato zdobionymi grobowcami. Przepiękne geometryczne dekoracje, charakterystyczne tylko dla tej strefy archeologicznej.
Z miasta umarłych udaliśmy się do Santa María del Tule. To właśnie tutaj
rośnie najstarsze i największe drzewo Meksyku – cypryśnik meksykański. Drzewo to ma najgrubszy na świecie pień, a jego średnica wynosi
14,05 m, wysokość drzewa to 41,85 m, a objętość korony to 816,8 m³,
natomiast jego szacunkowa masa to 637 ton. Według opisu znajdującego się pod drzewem ma ono ponad 2000 lat, jednak szacunki naukowe
wskazują na wiek pomiędzy 1433 a 1600 lat. Kora cypryśnika ma barwę
szarobrązową o włóknistej fakturze. Po sesji zdjęciowej pod drzewem
zwiedziliśmy wytwórnię mezcalu –alkoholu z agawy z robakiem.
Kolejny dzień był jeszcze bogatszy w atrakcje. Do najciekawszych zapewnionych nam przez biuro Frater należał na pewno rejs motorówkami
rzeką Grijalva, wzdłuż kanionu Sumidero, którego strome ściany dochodzą do wysokości ponad 900 metrów. W indiańskiej miejscowości San Juan Chamula nawiedziliśmy kościół pw. Jana Chrzciciela – w którym widać połączenie religii chrześcijańskiej z obrzędami indiańskimi. Wśród wielu świętych obrazów, wewnątrz kościoła, znajduje
się także wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Później udaliśmy się
do kolejnej indiańskiej miejscowości Zinacantan. Miasteczko to zachowało niepowtarzalny charakter i silny autochtoniczny klimat. Wielu z nas
zakupiło od od miejscowych Indian wykonane przez nich rękodzieła.
Wodospady
Z samego rana zaraz po śniadaniu wyjechaliśmy w kierunku naturalnych
kaskad i wodospadów na rzece Tula. Aqua Azul został uznany za rezerwat biosfery. Wyróżnia się urodą, majestatycznością i turkusowym kolorem wód. Niezapomniana kąpieli i przyjazd do Palenque. Po msza św.
i kolacji udaliśmy się na nocleg.
Dzień jedenasty to przejazd do strefy archeologicznej Palenque. Tutaj zwiedziliśmy ruiny metropolii Majów, cywilizacji przeżywającej swą
świetność pomiędzy VII a X wiekiem n.e. Zobaczyliśmy Piramidę Inskrypcji, która była grobowcem króla Pakala Wielkiego, świątynię Krzyża, Ulistnionego Krzyża, pałac Gubernatora ze słynną wieżą obserwacyjną, a także boisko do gry w pelotę. Po krótkim spacerze przez dżunglę udaliśmy się do Campeche – jedynego miasta, które zachowało w całości
mury obronne chroniące mieszkańców przed piratami. Odnowione pomniki i fasady budynków kolonialnych nadają temu miejscu wyjątkowy
charakter dobrze utrzymanego „miasta Muzeum”.
Kolejny punkt naszej podróży to Uxmal – największe, starożytne miasto Majów, regionu Puuc, którego rozkwit przypadał na okres od VII
do XI w. n.e. Mieliśmy okazję zwiedzić oryginalne budowle: świątynię
Wróżbity – jedyną w swoim rodzaju w kształcie elipsy, krużganek Zakonnic, pałac Gubernatora, świątynię Żółwi czy też Piramidę Słońca.
Następnie udaliśmy się do Meridy, do rezerwatu biosfery na granicy stanów Campeche i Jukatan – laguny Celestun. Niezapomniany rejs wśród
drzew namorzynowych, miejsca gdzie żyją między innymi piękne różowe flamingi.
Kolejnego dnia udaliśmy się do sanktuarium Matki Boskiej Jukatańskiej
w Izamal. To tutaj św. Jan Paweł II odprawił mszę świętą dla wszystkich
grup etnicznych obydwu Ameryk. Wydarzenie to zostało upamiętnione
pomnikiem papieża oraz małym muzeum poświęconym jego wizycie.
W dalszej kolejności udaliśmy się do Chichen Itza, jednego z siedmiu
Nowych Cudów Świata XXI wieku. To najbardziej znane i najlepiej odrestaurowane prehiszpańskie miasto, uważane jest za ośrodek rytualnych inicjacji Majów. W mieście znajduje się przepiękna świątynię Wojowników z figurą boga Chaac Moola, Pałac El Castilo – świątynia Kukulkana, oraz święte Cenote – „studnia”. Mierzy ona 20 m głębokości,
50 m średnicy i jest niemal idealnie okrągła. W czasach prekolumbijskich pełniła ważną funkcję religijną i była sercem Chichén Itzá, dzięki
czemu miasto zyskało dominującą pozycję w regionie i mogło utrzymywać swoją władzę. Od niej też pochodzi nazwa Chichén Itzá, która
oznacza „u wylotu studni Itza”. Według legend Majów oraz postkolumbijskich źródeł do świętej cenote składano ofiary z ludzi ku czci boga
deszczu Chaca oraz podziemnych bóstw. Opowieści te zostały potwierdzone na początku XX wieku, kiedy to Edward Herbert Thompson przeprowadził badania studni i odkrył na jej dnie duże ilości kosztowności oraz kości ludzkich.
Dzień czternasty to całodzienny pobyt na Riwierze Maya i zasłużony
odpoczynek po trzynastu dniach pełnego wrażeń zwiedzania. Pozostał
nam już tylko lot do Polski i wspomnienia utrwalone na zdjęciach i filmach. Wrażenia, których dostarczył nam organizator, warte są poniesionych kosztów, a pielgrzymkę do Meksyku śmiało można nazwać wyprawą życia. Wspólnie ze wszystkimi uczestnikami składamy jeszcze raz
gorące podziękowania dla biura pielgrzymkowego Frater. Szczęść Boże.
MEKSYK: OD GUADALUPE PO JUKATAN /16 DNI/
RIWIERA MAYA/CANCUN · CHICHEN ITZA · IZAMAL · MERIDA · LAGUNA CELESTUN · UXMAL · CAMPECHE · PALENQUE ·
AQUA AZUL · KANION SUMIDERO · SAN JUAN CHAMULA · ZINACANTAN · SANTA MARÍA DEL TULE · MITLA · MONTE
ALBAN · OAXACA · PUEBLA · TENANGO DEL AIRE · ACAPULCO · TAXCO · CACAHUAMILPA · MIASTO MEKSYK · BAZYLIKA
MATKI BOŻEJ Z GUADALUPE · TEOTIHUACAN ·
P I E LG R Z Y M K I
TERMIN: 06-21.11.2015 CENA: 9680 zł + 200 USD
KONTAKT:
Adam Zielinski
Kom.: 509 848 200
Tel.: 52 322 48 39, 52 322 61 07
e-mail: [email protected]
MEKSYK: DO MATKI BOŻEJ Z GUADALUPE /12 DNI/
MEXICO CITY · BAZYLIKA MATKI BOŻEJ Z GUADALUPE · TEOTIHUACAN · PUEBLA - PALENQUE WODOSPADY MISOLHA·
W YC I·ETEHUANTEPEC
CZKI
SAN CRISTOBAL DE LAS CASAS · ZINACANTAN - SAN JUAN CHAMULA · TUXTLA GUTIERREZ
· OAXACA ·
TAXCO · ACAPULCO · MEXICO CITY
TERMIN: 04-15.11.2015 CENA: 7900 ZŁ + 100 USD
ZAPRASZAMY DO ORGANIZOWANIA GRUP PIELGRZYMKOWYCH!
Extra Ecclesia 7/2014 | Turystyka i transport
Turystyka i transport | Extra Ecclesia 7/2014
„Jeśli przyjdą, damy świadectwo prawdzie.”
- męczennicy z Pariacoto
że wówczas nasza misja była głównym punktem zainteresowania dla całej wioski... Dzisiaj to się wszystko zmieniło, bo jest światło, prąd, dyskoteki... Trzeba przyznać, że w tamtym czasie mieliśmy trochę ułatwioną drogę dotarcia do młodych. I takim szczególnym towarzyszem dzieci i młodzieży był właśnie Michał.
fot. arch pariacoto.pl
Wspomnienia O. Jarosława Wysoczańskiego
Jak wyglądały ich relacje z ludźmi gór? Podobno są bardzo zamknięci?
Po hiszpańsku mówi się nawet: Tu ves la cara, y no sabes lo que dice
el corazon, czyli „Ty patrzysz na twarz, a nie wiesz, co mówi serce.” Myślę jednak, że jednym z bardzo mocnych elementów, w naszym życiu
wśród ludzi było to, że byliśmy ubodzy. Do Pariacoto przyjechaliśmy nie
jako misjonarze, którzy operowali jakimiś wielkimi pieniędzmi. Zerwaliśmy z koncepcją misjonarza, który ma worek pełen dolarów. Pracowaliśmy razem z ludźmi. Te zwykłe, proste czynności łączą. Najważniejsze dla
nas było po prostu bycie między ludźmi. Zbyszek z Michałem są wspaniałymi przykładami, tego co św. Franciszek wyraził w 16. Rozdziale Reguły
Niezatwierdzonej, w którym polecił, że bracia, którzy znajdują się wśród
niewierzących, po pierwsze powinni żyć z nimi w pokoju i po chrześcijańsku, a dopiero po czasie, gdy rozeznają, że taka jest wola Boża, mogą
zacząć głosić Słowo Boże. Czyli u nas, u franciszkanów najpierw powinno być życie, a potem przepowiadanie. Przyjechaliśmy z bardzo biednej
Polski. Najpierw pomagały nam siostry, które zaprosiły nas do wspólnego stołu, do siebie. Później, w miarę jak zaczęliśmy pracować, ludzie także przynosili nam różne rzeczy, którymi chcieli się z nami dzielić.
„Po decyzji Papieża Franciszka, dotyczącej beatyfikacji Michała
i Zbigniewa, postanowiłem popatrzeć na ich śmierć z innej perspektywy. To próba bycia narzędziem prawdy głoszącej, że krew
męczenników jest posiewem chrześcijan. To spojrzenie w perspektywie tajemnicy Boga. Staram się przypomnieć teraz pewne fakty
z ich życia, żeby odczytać, co było ich inspiracją.”
Czy mieli wrogów? Czy byli ludzie, którym Wasza działalność nie
odpowiadała?
Zbyszek na pewno miał wrogów... W jakim znaczeniu? W takim, że uczył
bardzo mocno prawdy i był bardzo przejrzysty. Również jeżeli chodzi
na przykład o rozliczenia budowlane. Był w tym bardzo konkretny i radykalny. Wiem, że zdarzały się takie przypadki, że gdzieś przez ludzką słabość
wykrywał różne nadużycia i mówił o nich jasno. Myślę więc, że ci ludzie,
którym powiedział wprost, że coś się nie zgadza, mogli nie być z tego
zadowoleni. Poza tym jednak nie mieliśmy jawnych, otwartych przykładów, że ktoś był naszym wrogiem czy nieprzyjacielem.
Obecnie poznajemy wiele faktów, o których wcześniej się nie mówiło. Na przykład informacja o tym, że w grupie młodzieży był
ktoś, kto szpiegował czy nawet wydał misjonarzy...
Mieliśmy świadomość, że w naszych środowiskach mogą być ludzie, którzy na nas donoszą. Zresztą wskazywać może na to świadectwo Zbyszka, wypowiedziane wkrótce przed śmiercią, gdy nasza kucharka mówi,
że w wiosce są terroryści. O. Zbigniew odpowiada:„nie mamy nic do ukrycia. Jeśli przyjdą, damy świadectwo prawdzie”. Nie mieliśmy obaw, na-
Proszę opowiedzieć o Sługach Bożych, jacy byli?
O. Jarosław Wysoczański: Ojciec Zbigniew był racjonalistą. W sytuacji,
gdy trzeba było rozwiązać jakiś problem, on najpierw dogłębnie go studiował, rozważał jakimi środkami dysponujemy, następnie myślał, z kim
byśmy mogli współpracować, a później realizował dany projekt, sprawdzając przy tym, jak skuteczne okazało się to rozwiązanie. Metoda ver,
juzgar, actuar czyli zobaczyć, ocenić i działać. Myślę, że Zbyszek bardzo
dobrze się czuł w tej metodzie. Był człowiekiem bardzo ciekawym. Ciekawym rzeczywistości, w której żył. To właśnie u niego w pokoju można
było zobaczyć książki o minerałach, publikacje dotyczące geografii. Zależało mu bardzo na tym, aby dobrze znać rzeczywistość, w której żyliśmy
i pracowaliśmy. Ks. Pablo Fink pochodzący z Tyrolu, doktor teologii, z Gregorianum, wprowadził Zbigniewa w sytuacje Kościoła w Peru, państwa,
duszpasterstwa, zwłaszcza na terenach wiejskich, oraz wśród ludzi Andów.
Michał w chwili śmierci miał 31 lat. Był człowiekiem o dużej wrażliwo-
22
fot. arch pariacoto.pl
fot. arch pariacoto.pl
reklama
ści. Kochał młodzież i dzieci. Chodził po Pariacoto, od domu do domu
i przekonywał rodziców, że jest czymś bardzo ważnym, aby dzieci przyszły w niedzielę do kościoła, na wspólną modlitwę, na katechezę.... Miał
przy tym wielką cierpliwość. Rozmawiał, tłumaczył im dlaczego to jest takie istotne. Później udało się mu te dzieci gromadzić. Było ich coraz więcej. W kościele przygotował im specjalne miejsce – rozsunął ławki i położył maty, by wszystkie dzieci się zmieściły. Michał śpiewał z nimi, uczył
uczestniczenia w Eucharystii oraz katechizmu. Potrafił spędzać z nimi
po trzy, cztery godziny w niedzielę po południu. Miał wielki dar czasu
„straconego” dla młodzieży. Prawie codziennie, po każdej mszy świętej wieczornej spotykał się z młodzieżą. Oczywiście mówimy o rzeczywistości, która miała miejsce 24 lata temu. W Pariacoto nie było światła,
żadnych rozrywek, jedyną taką atrakcją była po prostu Eucharystia. Mieliśmy generator prądu i mały telewizor, dlatego mogliśmy wieczorami
wyświetlać dla całego Pariacoto wartościowe filmy. Można powiedzieć,
23
WYDAWNICTWO ARCHIDIECEZJI LUBELSKIEJ
I W NOW
ZN OŚ
OW CI
IEN
IA
G AU D I U M
Extra Ecclesia 7/2014 | Turystyka i transport
fot. arch pariacoto.pl
www.gaudium.pl
sze życie było przejrzyste. Nie było nic, co trzeba by było ukrywać. Chłopak, który nas zdradził, pochodził z rodziny, która była w jakiś sposób
związana z Sendero Luminoso. On był postrzegany wśród młodych zawsze jako taki ciekawski. Czasem pojawiał się znikąd. Ale my po prostu
tam żyliśmy, pracowaliśmy. Nie było czasu zastanawiać się nad tym, czy
ktoś i kto na nas donosi.
Czy wcześniej dostawaliście pogróżki?
Otrzymywaliśmy ostrzeżenia, ale nie były one kierowane do nas
wprost. Bezpośrednim ostrzeżeniem może być jednak ostatnia
pascha w miejscowości Cachipampa. Uczestniczyli w niej o. Michał i s. Berta, którzy tam otrzymali pogróżki... choć nie zostało jasno powiedziane, że groźby pochodziły od Sendero Luminoso, ale
ktoś powiedział, że w miejscach, w których mają nocować, podłożone są bomby. Dlatego przeczekali tę noc gdzieś na polu kukurydzy... To był jednak Wielki Tydzień i jakoś mocno to nie wybrzmiało. Gdy przyjeżdżaliśmy do Peru wiedzieliśmy, że istnieje Świetlisty
Szlak, ale nikt oficjalnie o tym nie mówił. To był temat tabu. Sytuacja uległą zmianie na początku lat dziewięćdziesiątych. Terroryści
zaczęli upominać się o pieniądze. Przychodzili na przykład do jakiejś szkoły i dawali dyrekcji ultimatum: jeżeli nie dacie nam pewnej sumy pieniędzy, to podłożymy bomby i wysadzimy szkołę. Zaczynały się już czasy terroru.
Pierwszą ofiarą terroryzmu Świetlistego Szlaku była s. Maria Augustina
Rivas López, która zginęła we wrześniu 1990 roku. Przepiękna kobieta,
24
fot. arch pariacoto.pl
fot. arch pariacoto.pl
0
s 240 • format: 135x20
s.
opr. miękka
która służyła innym. Gotowała w klubie matek i pomagała najuboższym.
Powstała nawet organizacja pozarządowa nazwana jej imieniem. Potem
umiera s. Irena McComarck, Australijka, która również pracowała wśród
ludzi gór. Została zamordowana w maju 1991 roku. Świetlisty Szlak kontrolował media. Senderyści wysadzili wiele stacji radiowych i jeden kanał telewizji. W tamtym czasie być reporterem i mówić źle o Sendero Luminoso, znaczyło ryzykować życie.
Zdawaliście sobie sprawę z realnego zagrożenia?
Byliśmy młodzi, pełni życia, dynamizmu. Chcieliśmy być razem z tamtymi ludźmi. Trzeba pamiętać, że sytuacja była wtedy bardzo trudna –
epidemia cholery, susza. Oprócz działań duszpasterskich realizowaliśmy
wiele projektów społecznych, żeby pomóc i zaradzić tej trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się nasi parafianie. Wynikało to pewnie z wrażliwości, którą mieliśmy...
Co może się zmienić po beatyfikacji?
Myślę, że dla Świetlistego Szlaku to jest świetna okazja, żeby się nawrócili. Chciałbym się spotkać z tymi, którzy uczestniczyli w wydarzeniach
tamtej nocy, aby móc doświadczyć przebaczenia. Myślę, że to pojednanie byłoby najpiękniejszym owocem ich beatyfikacji.
Opracowano na podstawie www.pariacoto.pl.
Beatyfikacja polskich franciszkanów: o. Zbigniewa Strzałkowskiego
i o. Michała Tomaszka oraz włoskiego kapłana ks. Alessandra Dordiego nastąpi 5 grudnia 2015 r. w Chimbote w Peru.
Wywiad rzeka z kard. Kurtem Kochem, przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan, przeprowadzony przez ks. Roberta Biela dla Wydawnictwa
„Gaudium” to przedstawienie szerokiej perspektywy
widzenia i rozumienia Kościoła. Ksiądz Kardynał odnosi się m.in. do problemów ekumenizmu i ukazuje,
że jest on przede wszystkim działaniem na rzecz jedności, a nie akcentowaniem różnic. Ciekawe są również
spostrzeżenia dotyczące aktualnych wydarzeń z życia
Kościoła, takich jak pontyfikat papieża Franciszka czy
Nadzwyczajny Synod o Rodzinie. Kardynał dzieli się
bogatą wiedzą z zakresu nauki o Kościele.
0
s 248 • format: 135x20
s.
opr. miękka
2000
s 236 • format: 135xx20
s.
opr. miękka
Zastanawiając się nad przejawami męskiej duchowości, Autor
podejmuje refleksje nad istotą,
charakterem i powołaniem mężczyzny w dzisiejszym świecie. Pyta
o męską duchowość, osadzając ją
w kontekście religijnym i kulturowym, na gruncie europejskim
i polskim. Przywołuje przykłady
z Biblii, literatury naukowej,
literatury pięknej, publicystyki
oraz filmu.
Książka ta jest drugą częścią
cyklu na temat duchowości
mężczyzny w dzisiejszym świecie.
Porusza zagadnienia dotyczące
męskiej osobowości i duchowości
chrześcijańskiej, wyjaśnia również
jak te dwie sfery wzajemnie na
siebie oddziałują. Do publikacji
dołączona jest płyta CD, która
zawiera fragmenty tekstu czytane
przez samego Autora – ks. Adama
Rybickiego.
Do nabycia w sieci Empik, dobrych księgarniach i na www.gaudium.pl
D R U KA R N I A I N T E R N E T O WA
www.druk.lublin.pl
• akcydensy
• ulotki reklamowe
• foldery
• plakaty
• kalendarze
• katalogi
• broszury
• czasopisma
• książki
• albumy
Drukujemy w technikach
cyfrowej i offsetowej!
sklep
o firmie
info
www.druk.lublin.pl
[email protected]
tel. 81 442 19 19
broszury szyte
zeszytowo
pn-pt: 7.00-17.00
książki i katalogi
klejone
foldery
i ulotki składane
Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej „Gaudium”
kalendarze
ki 19 10,i plak
podkłady
20-075 Lublin, ul. Ogrodowa 12, tel. 81 ulot
442
faks
81owa
442
aty listw
ne 19 16
na biurko
e-mail: [email protected], www.gaudium.pl
plakaty
notesy klejone
Extra Ecclesia 7/2014 | budowa i remont
budowa i remont | Extra Ecclesia 7/2014
Wybór drzwi o zwiększonej
odporności na włamanie
Wprowadzenie
Decyzja, w jaki sposób zabezpieczyć wejście do domu, mieszkania,
na plebanię czy do kościoła, zależy najczęściej od możliwości finansowych i stąd dążenie, aby za minimum pieniędzy uzyskać maksimum zabezpieczenia. Dlatego przed podjęciem odpowiedniej decyzji należy najpierw ocenić, w jakim stanie są dotychczasowe drzwi oraz jaki jest stopień zagrożenia włamaniem.
Analiza dotyczącą dotychczasowych drzwi zarówno wewnętrznych jak
i zewnętrznych powinna objąć:
–
konstrukcję skrzydła drzwi (drewniana, metalowa),
–
poszycie skrzydła drzwi (metalowe, drewniane lub inne), a także wypełnienie np. pręty stalowe,
–
zainstalowane zamki i wkładki (zwykłe czy antywłamaniowe,
wpuszczane, nawierzchniowe), (w drzwiach powinny być dwa zamki,
w tym obowiązkowo jeden wpuszczany)
–
inne elementy takie jak np. tarcze chroniące wkładki, bolce
antywyważeniowe, zawiasy (czy są od strony mieszkania),
–
ościeżnicę (metalowa czy drewniana, a także czy kotwiczona
w murze)
Dodatkowymi parametrem przydatnym dla oceny drzwi wewnętrznych
to izolacyjność od hałasu (min.27dB), a w przypadku drzwi zewnętrznych
izolacyjność cieplna (nie więcej niż 1,7 W/m2K).
Jeżeli okaże się, że konstrukcja lub/i materiały, z jakich wykonano skrzydło drzwi i ościeżnicy są mało odporne na przecięcie/przewiercenie, a ponadto zainstalowane zamki/wkładki nie są o podwyższonej odporności
na włamanie, to w praktyce takie drzwi należałoby wymienić na nowe,
gdyż koszty związane z ich wzmocnieniem będą wysokie, nieznany będzie efekt odporności na włamanie, a tym samym i bezpieczeństwo
oraz możliwość zwrotu części wydatków np. zniżki przy ubezpieczeniu
mieszkania czy domu.
Drugim elementem istotnym jest ocena otoczenia dotyczącą np. skali
zagrożenia włamaniem, wynikającą z usytuowania budynku, systemu
monitoringu lub indywidualnego systemu alarmowego oraz jak wygląda sytuacja kryminogenna w okolicy. Jeżeli chodzi o stopień zagrożenia włamaniem to wg różnych danych można przyjąć, że na włamanie bardziej narażone są wejścia do mieszkań niż do domów jednorodzinnych, a to z faktu, że w domach jednorodzinnych znacznie
łatwiej włamać się przez okno czy drzwi od garażu, jeżeli nie są one
26
odpowiednio zabezpieczone Przy niskim czy przeciętnym zagrożeniu włamaniem można zastosować drzwi o niższej klasie odporności
na włamanie tzw. wzmocnione. Tam, gdzie zagrożenie włamaniem
jest średnio wysokie, warto zastosować drzwi klasy 3-ciej, a w obiektach o wysokim czy bardzo wysokim stopniu zagrożenia włamaniem
należy instalować drzwi w klasie 4, tj. w najwyższej klasie odporności na włamanie. Należy mieć na uwadze, że atestowane drzwi nawet niższej klasy odporności na włamanie nie są tanie tak jak często oferowane podróbki. Wynika to z kosztów prób, badań własnych
oraz przez zewnętrzne instytucje certyfikujące, a także użyte materiały. Stąd nie należy kupować drzwi nieposiadających odpowiednich
atestów, deklaracji zgodności oraz pewności, co do serwisu gwarancyjnego i pogwarancyjnego.
arch. Gerda
Bogdan Goc
Klasyfikacja drzwi wg aktualnie obowiązujących norm.
Podczas procesu certyfikacji dla uzyskania potwierdzenia wytrzymałości,
odporności na włamanie i klasyfikacji wyrobu bada się wszystkie elementy konstrukcji wyrobu, w tym jego okucia: zamki, wkładki i tarcze drzwiowe. Jeżeli drzwi w akredytowanym laboratorium badawczym, spełnią
określone normą wymagania wytrzymałości mechanicznej podczas badań pod obciążeniem statycznym, dynamicznych oraz próbie ręcznego
włamania (sforsowania zamkniętych i zaryglowanych drzwi) to uzyskują atest w danej klasie odporności na włamanie.
Tabela 1: Klasy dla drzwi o zwiększonej odporności na włamanie
KLASA ODPORNOŚCI NA WŁAMANIE
Podstawa
RC 1N prawna:
do RC2/
PN –
RC2N
EN 1627:2012
Nazwa
potoczna
RC 3
RC 4
5 + 6
Przeciwwłamaniowe
Do Wzmoc- (w uproszczeniu odpozastosowań
nione wiednik dawnej klasy C specjalnych
wg PN-B-92270: 1990)
W budownictwie mieszkaniowym najwyższą klasa odporności na włamanie jest klasa RC 4. Podane w tabeli klasy 5 i 6 określają odporność
na włamanie dla drzwi antywłamaniowych do zastosowań specjalnych
(np. bankowych). Drzwi takich nie można stosować w budownictwie
mieszkaniowym.
Przydatność do stosowania drzwi antywłamaniowych wewnętrznych
wejściowych w budownictwie mieszkaniowym potwierdza Aprobata
Techniczna, wydana na podstawie ekspertyzy akredytowanego laboratorium badawczego dla znakowania znakiem budowlanym i na tej podstawie wystawiona przez producenta Deklaracja Zgodności.
W przypadku drzwi zewnętrznych oznacza się je znakiem na podstawie
wstępnych badań. W praktyce można spotkać się, z klasyfikacją drzwi,
o symbolu np. RC1N czy RC2N, litera „N” oznacza, że są to drzwi z szybą
bezpieczną, ale nie o zwiększonej odporności na włamanie.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie drzwi o zwiększonej odporności na włamanie
W praktyce odporność na włamanie zapewnia nie tylko odpowiednia
klasa odporności wyrobu, w tym przypadku skrzydła drzwi i okuć budowlanych, ale również ich prawidłowa instalacja, w której najistotniejszym elementem jest montaż ościeżnicy w otworze muru. Dlatego dokonując zakupu drzwi przeciwwłamaniowych należy korzystać z usług autoryzowanej ekipy montażowej przeszkolonej w zakresie
prawidłowej instalacji. Zapewni to rzeczywistą ochronę wejścia, zniżki przy ubezpieczeniu domu/mieszkania, a ponadto zabezpieczy korzystanie z uprawnień w zakresie gwarancji, w tym bezpłatnego serwisu gwarancyjnego.
Poniżej opis konstrukcyjny i wyposażenie dla drzwi pełnych panelowych serii Gerda SX, które uzyskały najwyższą klasę odporności na włamanie (RC 4). W opisie podano elementy mające znaczenie dla drzwi
przeciwwłamaniowych, na które warto zwrócić uwagę przy zakupie
drzwi tej klasy.
1. Konstrukcja skrzydła:
– skrzynkowa, poszycie płata wykonane ze stalowej ocynkowanej blachy o grubości ≠1,25 mm, dodatkowo lakierowanej;
– masywne żebra stalowe i hartowane pręty wzmacniają i chronią korpus drzwi przed wycięciem otworu w skrzydle.
2. Wyposażenie skrzydła drzwi:
– zamek centralny serii Gerda ZW6000SX, atestowany w najwyższej 7 klasie zabezpieczenia i odporności na wiercenie. Zamek centralny wraz
z dwoma zamkami pomocniczymi tworzy systemem napędu dla 12tu rygli blokujących drzwi, w tym od strony zawiasów;
– wkładka zamka centralnego – atestowana Gerda RIM 6000SX. Ilość kombinacji
wzoru klucza ponad 4 000 000 000 co zapewnia niepowtarzalność kodu klucza.
Wkładka w najwyższej klasie odporności na atak i zabezpieczenia kodu klucza;
– zamek dodatkowy – atestowany, 3 ryglowy, w najwyższej 7 klasie zabezpieczenia i odporności na wiercenie z atestowaną wkładką o wysokiej klasie zabezpieczenia
– atestowane szyldy z ochroną antywłamaniową wkładki;
– stałe, trzy stalowe bolce przeciwwyważeniowe zabezpieczone przed
demontażem;
– trzy wzmocnione regulowane zawiasy trójdzielne mocowane w metalowych wspornikach;
– wzmocniona profilem aluminiowym przylga stalowa skrzydła drzwi
utrudniająca wyważenie.
3. Ościeżnica stalowa lub aluminiowa mocowana w otworze budynku
przy pomocy kotew (stalowych uchwytów) przytwierdzanych do muru
stalowymi dyblami
27
fot. arch Automat
fot. arch Automat
Kaplice cmentarne
28
Administrowanie cmentarzem pociąga za sobą szereg obowiązków, których przestrzeganie regulowane jest odpowiednimi przepisami prawa.
Dość szczegółowo pisaliśmy o tych zagadnieniach w poprzednich numerach magazynu Extra Ecclesia. Jak jednak wyglądają konkretne rozwiązania dedykowane kaplicom cmentarnym?
Do produkcji naszych urządzeń chłodniczych wykorzystywane są specjalistyczne panele wypełnione materiałem izolacyjnym – mówi właściciel firmy Automat, Mirosław Prochownik.
Wewnętrzna powierzchnia komory pokryta jest blachą kwasoodporną
polerowaną, zewnętrzna – blachą ocynkowaną, lakierowana jest ona
w dwóch kolorach białym lub srebrnym. Do kaplic cmentarnych najczęściej kupowane są urządzenia chłodnicze na jedną, dwie, a na większych
parafiach na trzy, a nawet na cztery trumny. Dzięki innowacyjnym rozwiązaniom temperatura w urządzeniu umożliwia utrzymanie warunków klimatycznych na poziomie od -5 stopni Celsjusza do + 10.
Wykonujemy urządzenia dostosowane do konkretnych potrzeb odbiorcy,
a w naszej ofercie posiadamy również uniwersalną nakładkę chłodniczą
na trumnę – dodaje Mirosław Prochownik.
Jednym z wielu udogodnień w nowoczesnych komorach chłodniczych
są wózki zasadnicze i pomocnicze umożliwiające wygodne wsuwanie
i wysuwanie trumien lub tac. Dzięki temu bez większego problemu można wysunąć tacę z umieszczoną na niej trumną. Tace wykonane są ze stali kwasoodpornej i stanowią one dodatkowe wyposażenie komory, służą one ponadto do przenoszenia ciał i przechowywania ich w komorze.
Dzięki optymalnym rozwiązaniom drzwi komory zamykane są na zamek zatrzaskowy, zamykany na klucz z możliwością otwarcia go od środka. Aby zagwarantować niezbędną filtrację powietrza wewnątrz komory, na jej tylnej ścianie, zainstalowana została chłodnica powietrza, natomiast na dachu, z tyłu lub z boku komory montowany jest zazwyczaj
agregat chłodniczy. Agregaty zasilane są prądem jednofazowym o napięciu 230V i częstotliwości 50Hz. Zespół instalacji chłodniczej i elektrycznej zapewnia automatyczną realizację procesu chłodzenia i utrzymywania zadanej temperatury w zakresie od 0°C do +10°C. Istnieje możliwość
zastosowania niskich temperatur w komorze: od -3°C - +10°C, od -5°C +10°C. Komory chłodnicze wyposażone są w koła jezdne z hamulcem.
Na komory udzielana jest 24-miesięczna gwarancja, na układ chłodniczy12miesięczna – konkluduje właściciel firmy Automat.
Niezwykle ważnym aspektem życia branży pogrzebowej jest kodeks etyki. Na stronach Polskiej Izby pogrzebowej czytamy: „Przedsiębiorca zawsze
powinien wypełniać swoje obowiązki z poszanowaniem zmarłego i jego rodziny, bez względu na jego płeć, rasę, narodowość, wyznanie, przynależność
społeczną, sytuację materialną lub inne uwarunkowania.”
Tak – mówi Mirosław Prochownik – profesja w branży pogrzebowej, nieza-
leżnie od charakteru wykonywanej pracy wymaga od nas poszanowania ciał
zmarłych. Wykonywane przez nas urządzenia, mają z jednej strony gwarantować wypełnienie, wszystkich wymaganych prawem przepisów sanitarnych,
z drugiej strony zapewnić szacunek doczesnym szczątkom naszych bliskich,
a ich rodzinom zagwarantować, że podczas ostatniego pożegnania, ciała
ich najbliższych będą przechowywane z należytą dbałością i szacunkiem.
Przypomnijmy, że wyposażenie kaplic cmentarnych w urządzenia chłodnicze do przechowywania ciał zmarłych, to wymóg nałożony Rozporządzeniem Ministra Zdrowia. Ponadto zastosowane rozwiązania powinny
spełniać określone kryteria, które reguluje rozporządzenie. Jeszcze do niedawna częstą praktyką było posiłkowanie się urządzeniami zastępczymi.
Dzisiaj kiedy dostęp do nowoczesnych rozwiązań jest o wiele prostszy,
a koszty związane z zakupem optymalnych urządzeń są dużo niższe, coraz więcej duszpasterzy decyduje się na ten konieczny krok.
Komory chłodnicze firmy Automat znalazły szerokie zastosowanie w całym kraju, zarówno w szpitalach, domach pogrzebowych jak i w kaplicach
cmentarnych. Wsłuchiwanie się w potrzeby klienta, elastyczność i gotowość do podjęcia najbardziej wymagających prac, stawiają dzisiaj tę polską rodzinną firmę w ścisłej czołówce Europejskich producentów i dystrybutorów urządzeń chłodniczych do przechowywania ciał zmarłych.
Naszym rozmówcą był właściciel firmy Automat pan Mirosław Prochownik.
Serdecznie dziękujemy za rozmowę.
fot. arch Automat
Extra Ecclesia 7/2014 | budowa i remont
reklama
29
Extra Ecclesia 7/2014 | budowa i remont
Aktualności | Extra Ecclesia 7/2014
FOTOCERAMIKA INTERAKTYWNA QR
Co to jest fotoceramika interaktywna QR, jak działa, jakie ma zastosowanie? Między innymi o tym rozmawiamy z właścicielem lubelskiej firmy OPAL Fotoceramika, p. Robertem Pisulą.
przełamać te ograniczenia. Odpowiedzią jest zastosowanie kodów QR.
Zdjęcie nagrobkowe wzbogacone takim kodem otwiera nowe, ogromne możliwości. Wystarczy kod zeskanować zwykłym smartfonem aby
na ekranie telefonu pokazały się treści, które chcemy pokazać zainteresowanym osobom.
EE: Jakie to mogą być treści?
R.P.: W zasadzie można zakodować wszystko, co rodzina chciałaby udostępnić osobom odwiedzającym grób. Na pomniku jest najczęściej miejsce na nazwisko, daty urodzin i śmierci, fotografię nagrobkową, krótką
sentencję lub bardzo lakoniczną informację o zmarłej osobie. To za mało.
Dzięki fotoceramice interaktywnej QR możemy zobaczyć lub przeczytać
dużo, dużo więcej. Możemy powrócić pamięcią do wspomnień oglądając album ze zdjęciami lub przeczytać notę biograficzną.
EE: Faktycznie, brzmi to interesująco.
R.P.: Proszę sobie wyobrazić wnuczka, przyprowadzanego przez rodziców na grób dziadka, którego nie znał. Dzięki fotoceramice interaktywnej za każdym razem, kiedy odwiedzi grób, może zobaczyć serię zdjęć
dziadka, poczytać o nim. Być może dziadek był inżynierem, coś skonstruował, wnuczek może, zobaczyć jego dzieła, prace. Być może był malarzem, kompozytorem? Można posłuchać jego muzyki. Możliwości fotoceramiki QR są ogromne.
EE: Pana firma od lat znana jest na rynku nie tylko polskim ale
i europejskim. Jak przez tak długi czas udaje się Panu utrzymać
pozycję lidera?
Robert Pisula: Co roku staramy się wprowadzić do oferty coś nowego,
poszerzyć ją, odczytać oczekiwania odbiorców i jak najlepiej na nie odpowiedzieć. W tym roku, na przykład, obniżyliśmy ceny najpopularniejszych zdjęć na porcelanie. Poszerzyliśmy także ofertę o kolejne pergaminy ozdobne oraz o urny. Na urnach porcelanowych z naszej kolekcji
możemy umieścić dowolną fotografię lub napis. Obecnie nasza oferta
obejmuje blisko 1000 możliwości wykonania zdjęć na porcelanie. Jest
to największa oferta w Polsce i jedna z najszerszych w Europie. Co ważne, wszystkie pozycje z naszego katalogu mamy u siebie w magazynie
dostępne „od ręki”. Nie jest to oferta wirtualna, jak się często zdarza. Poza
tym, jako pierwsi w Europie wprowadzamy na rynek zupełną nowość, jeśli chodzi o zdjęcia nagrobkowe. Jest to fotoceramika interaktywna QR.
EE: Co to jest fotoceramika interaktywna QR i na czym polega
Państwa oferta?
R.P.: Do tej pory zdjęcia nagrobkowe były statyczne, nieruchome, ograniczone powierzchnią pomnika. Zastanawiałem się w jaki sposób można
30
EE: W jaki sposób można zrobić taką fotoceramikę?
R.P.: Proponujemy prosty sposób na jej wykonanie. Wystarczy wysłać
na nasz adres e-mailowy kilka fotografii oraz tekst, który ma być widoczny,
a my przygotujemy wszystko. Stworzymy stronę internetową, wygenerujemy potrzebny kod QR oraz wypalimy na dowolnej, wybranej przez zamawiającego, porcelanie. Gotową fotoceramikę interaktywnę, całkowicie
odporną na warunki atmosferyczne, odsyłamy na adres zamawiającego.
EE: Od razu powstaje kluczowe pytanie: ile to kosztuje?
R.P.: Jest kilka możliwości przygotowania fotografii na porcelanie z kodem QR. Ponieważ w żaden sposób nie chcemy ograniczać naszych klientów, dopuszczamy możliwość samodzielnego wygenerowania przez nich
kodu QR. Nie wątpię, że niejedna osoba potrafi to zrobić lepiej niż my.
W takim przypadku, naszym stałym klientom, oferujemy umieszczenie
kodu na fotoceramice bezpłatnie! Jeśli klienci zdecydują się na powierzenie nam całości wykonania, ograniczając się do przesłania zdjęć oraz
tekstu, cena przygotowania kodu w ofercie dla naszych stałych odbiorców nie przekroczy 100zł. Pakiet taki obejmuje 6-8 fotografii oraz notę
biograficzną. Przykładowy wzór można zobaczyć po zeskanowaniu kodu
z poniższej fotoceramiki interaktywnej.
EE: Myślę, że jest to bardzo ciekawe rozszerzenie funkcji zdjęć nagrobkowych. Życzę zatem samych sukcesów i zapraszam do reklamy fotoceramiki QR w naszym piśmie.
R.P.: Dziękuję za życzenia, z zaproszenia z pewnością skorzystam.
31
Extra Ecclesia 7/2014 | budowa i remont
budowa i remont | Extra Ecclesia 7/2014
Po co dzisiaj agregat? Cz. II
Rozmowa z managerem w firmie Aries
Power Equipment Marcinem Wodzyńskim
EE: Co powinno stanowić podstawowe kryterium wyboru agregatu?
Podstawowymi kryteriami są przede wszystkim rodzaj, oraz moc elektryczna zasilanych odbiorników, a także przewidywane warunki pracy.
Ponadto należy pamiętać że zasadniczo agregaty prądotwórcze składają się z prądnicy napędzanej silnikiem spalinowym. Ze względu na przeznaczenie i konstrukcję, rozróżniamy agregaty prądotwórcze walizkowe,
przenośne i stacjonarne. Wybrane modele są wyposażone w automatykę podłączaną do sieci energetycznej budynku, może to być zarówno
plebania jak i budynek sakralny.
EE: Panie Marcinie, proszę powiedzieć, co powinien wiedzieć duchowny na temat agregatów prądotwórczych, zanim zdecyduje się na zakup?
Agregat prądotwórczy jest autonomicznym zespołem do wytwarzania
energii elektrycznej i zasilania innych urządzeń. Gwarantuje długotrwały dostęp do zasilania jako bezpośrednie źródło prądu dla urządzeń zarówno na plebanii, w kościele, czy na cmentarzu. Możemy nim zatem
zasilać różnego rodzaju urządzenia i narzędzia elektryczne. Agregat prądotwórczy jest ponadto doskonałym rezerwowym źródłem energii elektrycznej w przypadkach awarii sieci energetycznej. W zależności od potrzeb klienta Aries oferuje generatory w wersjach jednofazowych i trójfazowych, wyciszonych i niewyciszonych, z modułami spawalniczymi oraz
z samoczynnym załączaniem rezerwy (SZR). Prawidłowo dobrany agregat gwarantuje niezawodną i długotrwałą pracę.
32
EE: W poprzednim numerze Extra Ecclesii wspominał Pan o zaletach agregatów, ale czy na pewno to inwestycja która się opłaci?
Agregat prądotwórczy to własne, niezależne i bezpieczne źródło prądu.
Docenimy go zwłaszcza w przypadku awarii sieci energetycznej, ponieważ dzięki niemu nadal w domu będzie światło, będzie funkcjonować
lodówka i zamrażarka, kuchenka elektryczna i mikrofalowa, odbiorniki
TV i radio, ogrzewanie, pompa dostarczająca wodę, telefon stacjonarny, komputery i laptopy. Agregat jest również bardzo użytecznym urządzeniem do zasilania narzędzi elektrycznych, a także umożliwia prace remontowo-budowlane.
EE: W specyfikacji technicznej agregatów pojawia się rozróżnienie na moc znamionową oraz moc maksymalną – proszę powiedzieć czym one się różnią dla laika w tej materii?
Moc znamionowa jest to moc, z którą agregat może pracować bez przerwy tak długo, na ile wystarcza zapasów paliwa. Czas pracy jest limitowany jedynie jego zużyciem. Inaczej jest z mocą maksymalną. Jest to moc
potrzebna do pokonywania dużych prądów rozruchu pojawiających
się podczas włączania odbiorników i zmian stanu ich pracy. Z tej mocy
można korzystać przez czas określony przez producenta, np. przez 1 godzinę. W praktyce niestety czasami okazuje się, że producenci zawyżają moce agregatów, wprowadzając klientów w błąd. Podają moce maksymalne prądnic, a nie moce rzeczywiste – czyli osiągane przez zespół
silnik spalinowy-prądnica. Specjaliści z Honda Motor Europe przeprowadzają wewnętrzne testy, w trakcie których sprawdzają właśnie moce
rzeczywiste agregatów prądotwórczych różnych producentów. Okazuje się, że oficjalnie podawane parametry elektryczne mają się nijak do rzeczywistości. Po uzyskaniu „teoretycznego” obciążania agregaty zaczynają pracować niestabilnie, parametry napięcia i częstotliwości ulegają znacznemu pogorszeniu. W tym czasie stosowane stabilizacje napięcia nie są w stanie poprawić wartości napięcia do zakresu tolerowanego przez odbiorniki
EE: Czy to oznacza, że stabilizacja jest niezbędna?
Zadaniem stabilizacji napięcia jest niwelowanie wahań napięcia, jakie pojawiają się zarówno w czasie procesu wytwarzania energii elektrycznej przez prądnicę, jak i podczas zasilania odbiorników. Wahania
napięcia są bardzo niebezpieczne dla zasilanych odbiorników. Spadki napięcia poniżej wartości znamionowych (dla agregatów jednofazowych napięcie znamionowe wynosi 230 V, dla trójfazowych – 400
V) powodują wzrost generowanego prądu. To właśnie zbyt duże wartości natężenia prądu powodują „spalanie się” zasilanych odbiorników. Gdy w przewodach płynie zbyt duży prąd, nagrzewają się one
tak mocno, że czasem topi się ich izolacja. Stąd do pożaru jest już bar-
reklama
dzo blisko. Poza tym coraz więcej odbiorników jest wyposażonych
w bardzo czułe na jakość prądu układy elektroniczne. Szkody wyrządzone przez – często nieświadomy – zakup agregatu prądotwórczego bez stabilizacji napięcia mogą mieć bardzo przykre i niezmiernie
kosztowne skutki. Istotna jest także szybkość działania systemu stabilizacji napięcia. Wolno działający system nie jest w stanie skorygować wahań napięcia, które pojawiają się podczas zmian obciążenia
prądnicy i związanych z nimi zmiennymi obciążeniami silnika. Szybko działająca stabilizacja napięcia zapewnia bezpieczne wartości napięcia w każdym momencie zasilania podłączonych do agregatu odbiorników. Krótko mówiąc, agregat prądotwórczy wyposażony
w szybką stabilizację napięcia gwarantuje bezpieczeństwo
zasilanych odbiorników.
Aries Power Equipment oferuje szerokie spektrum agregatów
prądotwórczych wyposażonych zarówno w silniki benzynowe jak
i wysokoprężne silniki diesla. W segmencie generatorów z silnikami benzynowymi znajdują się agregaty prądotwórcze marki HONDA oraz agregaty belgijskiej firmy Europower wyposażone w silniki
Honda. Moce elektryczne urządzeń z tej grupy zawierają się w przedziale 0,7 - 12 kW.
Extra Ecclesia 7/2014 | budowa i remont
Kuchnia nie tylko w parafii…
czyli jak stworzyć odpowiednie zaplecze gastronomiczne w obiekcie sakralnym
fot. arch. Restaurator.pl
fot. arch. Restaurator.pl
Choć sanktuaria, klasztory, domy pielgrzyma, szkoły i parafie pełnią różne funkcje, wszystkie potrzebują kuchni. Dobrze zorganizowana kuchnia może bowiem zapewnić nie tylko sprawne funkcjonowanie obiektu, lecz także jego właściwą rentowność.
Klasztor Krzyża Świętego położony na Łysej Górze w Górach Świętokrzyskich przeszedł w ostatnim czasie duże zmiany renowacyjno-bu-
34
dowlane. Jednym z etapów prac była adaptacja istniejących pomieszczeń zgodnie z wymogami kuchni, która odpowiadać będzie zarówno
potrzebom wewnętrznym klasztoru, jak i rosnącemu ruchowi turystycznemu. Dzięki odpowiedniemu projektowi technologicznemu, doborowi
wyposażenia oraz przeszkoleniu personelu, kuchnia na Świętym Krzyżu
osiągnęła potencjalną wydajność sięgającą wydawaniu co najmniej
kilkuset posiłków dziennie. W murach klasztoru przygotowywane
są dziś różnorodne posiłki, a także wyroby cukiernicze oraz lody. Co istotne, sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego jest najstarszym sanktuarium w Polsce (powstanie klasztoru datuje się na około XI-XII wiek),
a cały kompleks zabudowań znajduje się pod nadzorem konserwatora zabytków. Zatem dostosowanie kuchni do wymogów związanych
z zabytkowym charakterem budynku było szczególnym wyzwaniem.
Bardzo istotną rolę pełnią kuchnie w takich obiektach, jak domy pielgrzyma. Tam, gdzie licznie przybywają zorganizowane grupy wiernych istnieje duża potrzeba zapewnienia całodziennego wyżywienia. Przykładowo Dom Pielgrzyma przy klasztorze o.o. Karmelitów Bosych w Wadowicach może przyjąć jednocześnie ponad 100 wiernych. Przygotowywanie wielu śniadań, obiadów i kolacji wymaga doskonałego rozplanowania przestrzeni i zastosowania perfekcyjnej ergonomii. Odpowiednie zaprojektowanie i wyposażenie kuchni wraz z pomieszczeniami sąsiadującymi pozwala na znaczne podniesienie wydajności pracy,
a co za tym idzie – ograniczenie kosztów produkcji. Poza pełnym wyżywieniem domy pielgrzyma często oddają do dyspozycji wiernych także
kawiarnie czy sale konferencyjne, jak ma to miejsce m. in. Domu Pielgrzyma im. bł. Jakuba Strzemię w Kalwarii Pacławskiej.
Specyficznymi obiektami, w których kuchnie mają kluczowe znaczenie
są także placówki edukacyjne. W przedszkolach, szkołach i na uczelniach
wyższych żywienie odgrywa bardzo istotną rolę nie tylko w organizacji
tych miejsc, lecz przede wszystkim w rozwoju dzieci i młodzieży. Wymogi
formalne kuchni w placówkach edukacyjnych są bardzo wysokie (obiekty
te muszą spełniać najwyższe wymagania z zakresu bezpieczeństwa i higieny), a podstawę ich funkcjonowania stanowi zachowanie zasad zdrowego żywienia. W Przedszkolu Niepublicznym Diecezji Łowickiej w Sochaczewie posiłki wydawane są codziennie 125 dzieciom. W projekcie
technologicznym jego kuchni połączona została funkcjonalność z nową
technologią, a najwyższej jakości urządzenia pozwalają na przygotowywanie tradycyjnych potraw w prosty, ekonomiczny sposób, a co najważniejsze – zachowujący jakość i wszystkie wartości odżywcze.
Ewa Zalewska, doradca projektowy i rzeczoznawca ds. sanitarnohigienicznych i BHP, podsumowuje: „W ostatnich latach miałam przyjemność
pracować przy realizacjach w klasztorach, stowarzyszeniach katolickich,
domach pielgrzyma, szkołach i restauracjach oraz kawiarniach przykościelnych. Wiem, że potrzeby wynikające z charakteru konkretnego obiektu sakralnego wymagają bardzo indywidualnego podejścia. Ważne jest,
aby korzystać z usług profesjonalnych i doświadczonych firm. Takich, które cenią sobie współpracę już od etapu projektowania technologii, oferują właściwy dobór urządzeń, montaże, szkolenia, a także sprawny serwis. Ergonomia to nie wszystko – w tworzeniu dobrej kuchni najbardziej liczy się dostosowanie jej do założonych funkcji.”
RM GASTRO
Pierwszorzędne kuchnie.
Dla prawdziwych profesjonalistów.
[email protected]
www.rmgastro.pl
+48 33 854 73 26
• Projektujemy technologię - proponujemy optymalne
i ergonomiczne rozwiązania w kuchni
• Prowadzimy nadzór nad inwestycją – konsultacje branżowe
• Zapewniamy szkolenie kulinarne personelu prowadzone
przez naszych ekspertów
• Przeglądy okresowe urządzeń gastronomicznych
• Naprawy gwarancyjne i pogwarancyjne świadczone u klienta
• Części dostępne w naszym magazynie
Extra Ecclesia 7/2014 | Media Sztuka Rozrywka
Media Sztuka Rozrywka | Extra Ecclesia 7/2014
Na cześć i chwałę
księcia Mieszka i księżnej Dobrawy
Jubileuszowy dzwon na Ostrowie Lednickim
1
Poświęcenie dzwonu, połączone z uroczystą liturgią jubileuszową w symbolicznym dniu chrztu księcia Mieszka I, planowane jest na 14 kwietnia
2016 roku. Odbędzie się w rezydencjonalno-stołecznym ośrodku księcia
Mieszka I na Ostrowie Lednickim. Przewodniczył mu będzie Prymas Polski,
a udział w nim wezmą m.in. przedstawiciele Episkopatu Polski oraz władz
państwowych. 220-kilowy dzwon o średnicy 70 cm zawiśnie w dębowej
dzwonnicy o wysokości 2 m tuż przy reliktach kaplicy baptyzmalnej i palatium Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Będzie wprawiany w ruch ręcznie
za pomocą sznura, a jego donośne brzmienie rozprzestrzeni się na okoliczne tereny, budząc pamięć i wyzwalając radość. Nie bez powodu jego tonacją przewodnią będzie ton d/2 - dźwięk wyjściowy dla tonacji d-dur i d-mol,
bardzo chętnie dobierany do wielu gatunków muzycznych przez całe rzesze znanych twórców. Brzmienie dzwonu w tej tonacji jest ciepłe, przejrzyste, pełne dostojeństwa i głębi, ale też szczęścia i radosnego uniesienia.
Tonację d-dur, rozpoczynającą się właśnie dźwiękiem d, wybrał m.in. Friedrich Händel do skomponowania słynnego „Hallelujah” z oratorium Mesjasza, której wykonanie tak wzruszyło publiczność, że wraz z nią wstał
z miejsca obecny na koncercie król Jerzy II. Co więcej, również„Oda do radości” – finałowa kantata z IX symfonii Ludwiga van Beethovena, hymn
Europy, oparta jest na dźwięku d. Ubrana forma dzwonu „Mieszko i Dobrawa”
W czeskiej krainie pojął on [Mieszko] za żonę szlachetną siostrę Bolesława
Starszego [faktycznie jego córkę], która okazała się w rzeczywistości taką, jak
brzmiało jej imię. Nazywała się bowiem po słowiańsku Dobrawa, co w języku
niemieckim wykłada się: dobra. Owa wyznawczyni Chrystusa, widząc swego
małżonka pogrążonego w wielorakich błędach pogaństwa, zastanawiała się
usilnie nad tym, w jaki sposób mogła by go pozyskać dla swojej wiary. Starała się go zjednać na wszelkie sposoby, nie dla zaspokojenia trzech żądz tego
zepsutego świata, lecz dla korzyści wynikających z owej chwalebnej i przez
wszystkich wiernych pożądanej nagrody w życiu przyszłym.2
11 maja 2015, o godz. 10.00 w Pracowni Ludwisarskiej Jana Felczyńskiego w Przemyślu odbył się odlew dzwonu „MIESZKO i DOBRAWA” mającego upamiętnić 1050. rocznicę chrztu Polski i tym samym oddać cześć
pierwszej historycznej parze książęcej z dynastii Piastów, dzięki której
na ziemiach polskich wprowadzono chrześcijaństwo.
W uroczystości narodzin dzwonu wzięli udział m.in. J.E. ksiądz arcybiskup Wojciech Polak Metropolita Gnieźnieński Prymas Polski, J.E. ksiądz
arcybiskup Józef Michalik Metropolita Przemyski, prof. dr hab. Andrzej
M. Wyrwa dyrektor Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, pracownicy placówki oraz licznie zgromadzeni przedstawiciele lokalnych mediów.
36
Tak jak do płynnego stopu mającego uformować dzwon„św. Jan Paweł II”
wrzucono złoty medal – osobistą pamiątkę Ojca Świętego, tak dzwon
„Mieszko i Dobrawa”„uszlachetniono”, dodając do miedzi i cyny śladowe
ilości złota ufundowane przez arcybiskupa Wojciecha Polaka oraz symboliczne fragmenty srebra ufundowane przez pracowników Muzeum,
mające przypieczętować pamięć i łączność teraźniejszości z przeszłością. Tradycja ta sięga jeszcze czasów cesarza Karola Wielkiego, który namawiając do dorzucania srebra oraz starych brązów cesarskich pragnął,
by zamieniły się na narzędzia chwały Bożej.
Myśl o ufundowaniu tego niezwykłego dzwonu pojawiła się już w 2013 roku.
Pomysł i wybór wykonawców urzeczywistnił się w roku następnym i tak do realizacji projektu wybrano dwie firmy: Pracownię Ludwisarską Jan Felczyńskiego z Przemyśla – renomowaną odlewnię istniejącą od 1808 roku oraz Firmę
Rduch Bells & Clocks z Czernicy, która zajęła się przygotowaniem dzwonnicy,
dębowego jarzma dzwonu oraz kutego stalowego serca dzwonu. Wkrótce,
oprócz jubileuszowego dzwonu Mieszka i Dobrawy powstanie seria wielkich
dzwonów mających ukoronować ukończenie budowy największej świątyni
w Ameryce Południowej – Bazyliki Ojca Przedwiecznego w Trindade w Brazylii.
Firma Rduch Bells & Clocks, w dziedzinie konstrukcji, napędów i montażu
dzwonów, jest jedną z najdłużej działających firm tej branży w Polsce. Swą
działalność rozpoczęła w roku 1973 w czasach niezwykle trudnych dla
przedsięwzięć na rzecz Kościoła. Dzisiaj firma Rduch może pochwalić się
tym, że dzięki przeprowadzonym przez nią instalacjom dzwonów ponad
7 000 tych instrumentów każdego dnia oznajmia o modlitwie Anioł Pański, w niedziele wzywa wiernych na nabożeństwa, jest z ludźmi w chwi-
lach radości i smutku. Dzisiaj już drugie pokolenie kontynuuje tradycję
i wielki dorobek Antoniego Rducha. Zięć Grzegorz Klyszcz wraz z małżonką Bernadetą Rduch i synem Piotrem pracują, by firma nadal prężnie się rozwijała i cieszyła zaufaniem wypracowanym przez tak wiele lat.
Natomiast saga rodu Felczyńskich, bo tak należałoby nazwać dzieje ośmiu
pokoleń ludwisarzy przemyskich, rozpoczęła się w Kałuszu. Tam w 1808 roku
Michał Felczyński założył pierwszą w tej części Europy odlewnię dzwonów.
Sam nauki pobierał najprawdopodobniej u niemieckich lub włoskich odlewników, którzy w tym czasie przebywali na terenie byłej Galicji. Po śmierci Michała w 1866 roku pracę kontynuowali jego synowie oraz wnukowie.
Główna linia przemyskich ludwisarzy wywodzi się od Jana Felczyńskiego,
prawnuka Michała, który zmarł w 1979 roku. Całe swoje ponad osiemdziesięcioletnie życie poświęcił ludwisarstwu. W 1948 roku w Przemyślu reaktywował on odlewnię przy ul. Słowackiego 46 pod nazwą „Odlewnia i Naprawa Dzwonów Jana Felczyńskiego”. Pod koniec lat 70. nauki u mistrza Jana
pobierali mężowie jego wnuczek. Jednym z największych dzwonów wykonanych po śmierci Jana Felczyńskiego (rok 2000) jest Władysław o wadze
9,5 tony dla kościoła pw. bł. Władysława z Gielniowa w Warszawie. O połowę mniejszy, bo 5-tonowy, Jezus Maryja, a właściwie replika XVI-wiecznego dzwonu z Jasnej Góry, powstał niedługo potem (w roku 2001) z okazji
600-lecia Jasnej Góry. Od 2010 roku rodzinną tradycję rzemieślniczą kontynuuje i rozwija Piotr Olszewski, prawnuk Jana Felczyńskiego, pod nazwą
„Pracownia Ludwisarska Jana Felczyńskiego”. Ostatnie lata przyniosły firmie
wiele ważnych i prestiżowych realizacji, m.in. odlanie ostatniego dzwonu
na Wawel –„św. Jan Paweł II”dla Królewskiej Katedry na Wawelu w roku 2014.
1
2
Fragment łacińskiej inskrypcji umieszczonej na płaszczu dzwonu: AD GLORIAM ET
HONOREM DUCIS MESCONIS ET DUCISSAE DOBRAUAE
Fragment Kroniki Thietmara
reklama
www.janfelczynski.com
[email protected]
[email protected]
Pracownia Ludwisarska
Jana Felczyńskiego
ul. Słowackiego 46/1,
37-700 Przemyśl
+48 790 531 500
+48 791 814 009
+48 16 678 73 26
Dzwony kościelne
kompleksowe rozwiązania wieżowe
CERTYFIKOWANA JAKOŚĆ DŹWIĘKU
gwarantowana przez nowy szablon serii
ROYAL BELLS
Jako jedyni w Polsce poddajemy się
badaniom kampanologicznym
ZŁOTY MEDAL TARGÓW SACROEXPO 2014
za połączenie kunsztu polskiego ludwisarstwa z nowatorskimi rozwiązaniami technologicznymi w zakresie akustyki i automatyki dzwonów
Bezpłatne konsultacje i dobór
dzwonów bezpośrednio
na parafii
Extra Ecclesia 7/2014 | Media Sztuka Rozrywka
Media Sztuka Rozrywka | Extra Ecclesia 7/2014
Aleksander Salcman
[email protected]
120 stopni Fahrenheita w nigeryjskim słońcu
fot. morguefile
Jeżeli problemem w Państwa parafii są duże różnice temperatur, wynikające na przykład z obecności wielkopowierzchniowych okien i potencjalnej nieszczelności tychże, to i tak są Państwo w lepszej sytuacji niż statystyczna parafia w Afryce.
Jak mówi dr Ayo Oluranti, dyrektor zarządzający firmy Altus Klass, specjalizującej się w kościelnych instalacjach organów w Nigerii:„Mamy w Afryce
zupełnie różny od europejskiego zestaw problemów, jeżeli chodzi o budowę organów. Kluczowe problemy podstawowe są z pewnością inne
niż w Polsce. Na przykład, normalne dzienne temperatury bardzo często przekraczają 120 stopni Fahrenheita (ok. 48 stopni Celsjusza – przyp.
red.), co sprawia, że poprawne użytkowanie organów piszczałkowych jest
niemalże niemożliwe, ze względu na wysychanie i parcenie kluczowych
elementów mechanicznych. Dlatego kościoły w Nigerii szukają przede
wszystkim sprawnych organów zastępczych, które są w stanie jak najlepiej oddawać piękno brzmienia prawdziwych organów”.
Oluranti, po obronie swojego przewodu doktorskiego z dziedziny kom-
Światowe tendencje
w budowie organów kościelnych, cz.I
Brak miejsca na chórze, radykalne różnice temperatury i wilgotności, wysokie ceny budowy, a jeszcze wyższe koszty
utrzymania i konserwacji, brak wysokokwalifikowanych organistów, mogących objąć profesjonalną opieką i obsługą
instrument – wszyscy proboszczowie pracujący w polskich parafiach i zmuszeni do podejmowania decyzji w sprawie organów znają doskonale szereg tych i innych problemów. Wszystkie te kwestie w oczywisty, praktyczny sposób wpływają znacząco na decyzje o tym jakie organy wybrać dla swojego kościoła.
Jak z tymi samymi zagadnieniami radzą sobie współcześnie kościoły na świecie? Zapytaliśmy specjalistów zajmujących się organami na czterech różnych kontynentach, a ich odpowiedzi przedstawimy w cyklu artykułów. Dzisiaj
część pierwsza…
38
reklama
pozycji i teorii muzyki na Uniwersytecie w Pittsburghu, w USA, marzył o wprowadzeniu znaczącej poprawy w życie muzyczne i organowe w jego ojczyźnie. Swoją misję rozpoczynał od doradzania parafiom
w kwestii intonacji istniejących organów, pracując jako konsultant. Szybko zauważył, że w nigeryjskich kościołach dominują dwa rodzaje sytuacji:
albo do mszy służą brzmiące płytko i sztucznie przestarzałe organy cyfrowe, albo żywota dokonują w nich źle konserwowane organy piszczałkowe. Naukowiec postanowił zakasać rękawy i wpłynąć aktywnie na poprawę życia muzycznego w Nigerii.
„Początki nie były łatwe” – wspomina – „Szukałem rozmaitych rozwiązań
dla bardzo trudnych akustycznie kościołów nigeryjskich. W nowym budownictwie stawiano przede wszystkim na pragmatyczność, więc świątynie stawiano z betonu, o wnętrzach w stylu nierzadko przypominającym hale sportowe lub sale widowiskowe. Niskie, długie budynki, o płaskich stropach, rzadko kiedy oferują mile widziany dla organów długi
pogłos. Dlatego uznałem, że muszę opracować rozwiązanie elastyczne,
mogące przenieść jak najbardziej autentycznie piękno brzmienia organów do naszych kościołów.”
Po długich porównawczych pracach terenowych, Oluranti początkowo
nawiązał współpracę z holenderską marką Eminent, opracowując z jej
Extra Ecclesia 7/2014 | Media Sztuka Rozrywka
„Nie wszystko jest witrażem”
Ten efemeryczny, chilijski prąd…
José Manuel Izquierdo to młody kompozytor i muzykolog, urodzony
w 1985 roku, w Valdivii, w południowym Chile. Chociaż aktualnie kończy
studia doktoranckie w Cambridge, w Wielkiej Brytanii, to raptem dwa lata
temu przewodził pracom komitetu budowy organów na Uniwersytecie
Pontyfikalnym w stolicy swojego kraju, Santiago de Chile. Jako oddany
pasjonat i niestrudzony promotor muzyki organowej, szukał unikalnego
rozwiązania dla Wielkiej Auli wydziału sztuki.
40
EE: Od jak dawna zajmujecie się Państwo
wykonywaniem witraży?
Ireneusz Franusik: Wykonywaniem witraży zajmuje się od wczesnych lat młodzieńczych, a konkretnie od 1978 roku, kiedy trafiłem do pracowni Jana Romańczyka w Siemianowicach Śląskich. W 1985 r. zdobyłem
tytuł mistrza. Własną pracownię prowadzę,
bez przerw, od 1991 r.
EE: Jakimi realizacjami możecie się Państwo pochwalić?
Od momentu powstania firmy zrealizowaliśmy
wiele ciekawych tematów, głównie w obiektach
sakralnych, również za granicą (Anglia, Czechy,
Niemcy, Słowacja).
EE: Jakie było najtrudniejsze zlecenie
w Państwa pracy?
Jednym z najtrudniejszych przedsięwzięć była
rekonstrukcja witraży w parafii św. Mikołaja
w Tarnowskich Górach oraz w parafii św. Józefa w Zabrzu.
W pierwszym przypadku zniszczeniu uległo ok. 80% witraża, głównie postać św. An-
fot. arch. Ireneusz Franusik
Zbudowane tam we wczesnych latach 20-ych XX wieku 9-głosowe organy piszczałkowe niemieckiej firmy Gebrüder Link utraciły sprawność
przed kilkoma dekadami. Oczywiście ich główna funkcja, jako instrumentu wydziału sztuki, była funkcją koncertową.
„Dziewięć głosów, nawet w sprawnym instrumencie, to stanowczo
za mało, żeby mieć możliwości ekspresyjne pozwalające na swobodną interpretację większości klasycznej literatury organowej” – komentuje Izquierdo – „Jeszcze zanim sam zacząłem wykładać, kiedy byłem zwykłym, szeregowym studentem, już wtedy na uczelni marzono o organach z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście, głównym problemem były
środki finansowe…”
Wydział Sztuki rozpisał w 2012 roku konkurs na budowę instrumentu zastępczego, który w znaczący sposób poprawiłby możliwości dydaktyczne i artystyczne wydziału. Paradoksalnie jednym z głównych wymogów
konkursowych było umieszczenie w organach systemu zabezpieczającego instrument przed jedną z głównych bolączek chilijskiej codzienności:
niestabilną siecią energetyczną.
„To może wydawać się dziwne, ale faktycznie, nawet dzisiaj, na dużym
prestiżowym uniwersytecie, w każdej chwili może zabraknąć prądu” –
komentuje Izquierdo – „Możemy pozwolić sobie na chwilę ciszy w muzyce, ale nie stać nas na ryzykowanie uszkodzenia przepięciami pięknego instrumentu, na który tak długo czekaliśmy”.
Budowniczych instrumentu wyłoniono na podstawie konkursu, w którym kryteriami było zapewnienie jak najbardziej wszechstronnego narzędzia muzycznego, ilość głosów, konkurencyjna cena oraz wspomniane kwestie technologiczne.
Wiodący holenderski producent nie został wybrany ze względu na zbyt
małą wszechstronność proponowanego rozwiązania, a niemiecki tradycyjny zakład organmistrzowski zaproponował cenę znacząco przekraczającą możliwości budżetowe wydziału. Wybrany w toku postępowania 3 manuałowy instrument Moderno ma 85 głosów i jest akustyczną
repliką organów Marcussen & Son z Rotterdamu.
toniego Pustelnika. W św. Józefie, w Zabrzu
zadanie było o tyle trudne, ponieważ rama
mocująca witraż (dość skomplikowana) nie
wytrzymała próby czasu oraz warunków
(zanieczyszczenie powietrza) panujących
na Śląsku.
EE: Na co może liczyć duchowny, kupujący
Państwa dzieła?
Wszystkim naszym klientom gwarantujemy
przede wszystkim wysoką jakość usług, ceny
umiarkowane, adekwatne do jakości i klasy
naszych wyrobów oraz kompleksową obsługę,
od projektu po montaż.
EE: O czym powinni wiedzieć duchowni
planując witraże?
Duchowni zamawiając witraże powinni przede
wszystkim wiedzieć, że nie wszystko co proponują dzisiaj pracownie jest klasycznym, prawdziwym witrażem. Warto, przed podjęciem decyzji, zapoznać się z ofertą firm działających
na rynku. Dobrym sposobem uniknięcia nietrafionych inwestycji jest odwiedzenie pracowni lub wizyta na targach sakralnych, które już
od kilkunastu lat przyciągają rzesze klientów
i wystawców.
reklama
konstruktorami serię instrumentów Sanus Domino, które z pewnymi sukcesami instalował w kościołach w Nigerii. Wiedział jednak, że mimo poczynienia kroków na drodze rozwoju, nadal posługuje się jednak tylko szybko starzejącą się, niewyszukaną techniką samplingową. Szukając doskonalszych rozwiązań, porzucił Eminenta na rzecz firmy Magnus – budowniczych organów wirtualnych.
„Możliwości indywidualnego strojenia każdego głosu, a wręcz każdej piszczałki, odtworzonej w wirtualnych modelach organów, opartych na oprogramowaniu komputerowym, otworzyło przed Altus Klass zupełnie nowe
przestrzenie” – komentuje – „Wreszcie byliśmy w stanie uzyskać, jako profesjonaliści od organów, dokładnie takie efekty brzmieniowe, jakich potrzebowali nasi klienci”.
Inne problemy, z polskiego punktu widzenia niezwykle egzotyczne,
to na przykład szkodnicza działalność wszechobecnych… gryzoni.
„Rzeczywiście” – komentuje naukowiec ze śmiechem – „W pracy na rynku nigeryjskim równie istotne jak ogólna duża trwałość wykonania i estetyka organów jest to, żeby były one konstrukcyjnie zabezpieczone przed
jakąkolwiek możliwością dostania się gryzoni do wnętrza organów. Nasi
partnerzy z Magnus na szczęście opracowali specjalnie dla mnie takie
rozwiązanie. To taka mała, specjalna klatka, instalowana we wnętrzu instrumentu na poziomie pedałów ekspresji”.
Cóż, pozostaje cieszyć się, że w naszej polskiej rzeczywistości obecność
biegających po kościele gryzoni nie jest jednak kluczowym problemem…
fot. arch. Ireneusz Franusik
fot. arch. Magnu
s
Rozmowa z właścicielem Pracowni Witraży Franusik, panem Ireneuszem Franusikiem
Extra Ecclesia 7/2014 | Media Sztuka Rozrywka
Asertywność w strukturze:
szef - pracownik
Anna Zakrzewska
Dziennikarka telewizyjna, logopeda medialny
Media Sztuka Rozrywka | Extra Ecclesia 7/2014
spojrzenia. Warto rozmawiać: warto próbować, mieć alternatywę działań
na zasadzie: jakby coś nie poszło, możemy zrobić to inaczej.
Podłożem asertywności, kwalifikowanej do dobrych cech społecznych
jest zdrowa samoakceptacja i świadomość swoich umiejętności, czego powinno się uczyć w rodzinach. Jeżeli komuś brakuje samoakceptacji i wiary w siebie będzie próbował przypodobać się innym, szukał popleczników, dopasowywał się na każdej możliwej linii. Zdrowa asertywność to próba przedstawienia argumentów, a nie próba wpłynięcia na kogoś dla zmiany jego decyzji.
fot. AcrylicArtist
44
W jednym słowie można przykładnego szefa określić jako autorytet. Autorytet nie wiąże się tutaj bezpośrednio ze znajomością wszelakich zagadnień, które go dotyczą. Szef powinien być ogniwem, które spaja specjalistów, które napędza i prowadzi wszystkie „trybiki” tworzące całość,
nie zapominając o tym, że też jest częścią całości, że też jest „trybikiem”
w perspektywie tej całości. Powinien wspierać i budować ważność każdego pracownika, nie może bać się wyższych kompetencji swoich podwładnych w poszczególnych dziedzinach działalności, a swoje działania
i decyzje powinien podejmować po wysłuchaniu opinii pracowników,
którzy przecież są specjalistami w tym co robią.
reklama
fot. photojock
Jaki więc mógłby być asertywny szef?
Asertywność z definicji określana jest jako umiejętność wyrażania swoich uczuć w jasny sposób, obrony swoich praw, ale! z zachowaniem szacunku i respektu wobec praw innych ludzi. Kojarzy się często z umiejętnością kalkulacji. Osiągamy cel – w sposób zachowawczy wyczuwamy
moment dobry dla rozmowy np. z szefem, albo usuwamy się na bok.
W takim rozumieniu asertywność pojawia się jako dostosowywanie się
do sytuacji. Asertywność to nie tylko umiejętność odmówienia, ale także i wręcz przede wszystkim umiejętność dostosowania się lub podjęcia „negocjacji”.
Dobrze, jeśli asertywność zostanie wypracowana. Niestety może przybierać formy skrajne, np. z jednej strony postawa strachu przed odezwaniem
się wobec decyzji szefa i bezwarunkowe poddaństwo, z drugiej strony
ciągłe sprzeciwianie się decyzji szefa – „dla zasady”.
Wobec tych dwóch skrajnych postaw pracowników mogą też pojawiać się analogiczne zachowania szefów. W pierwszym rozpatrywanym przypadku szef może przyjmować postawę poddańczą bojąc
się odpowiedzialności za podjęte decyzje, obawiając się trudnych
rozmów z pracownikami, co spowoduje utratę autorytetu i nieformalne przekazanie władzy pracownikom. Drugi przypadek – gdy
szef neguje wszystko co wypływa z inicjatywy podwładnych – może
iść za tym poczucie własnej wyższości i pogarda wobec pracowników, uważanie ich za gorszych, nieznających się na rzeczy (nawet
jeśli mają większe kompetencje od niego), dzielenie pracowników,
tworzenie atmosfery strachu, niskiej samooceny pracowników, donosicielstwa, a podejmowanie decyzji szef może często opierać
na nieomylności własnego zdania (częściej na zasadzie wygody niż
profesjonalizmu).
We wszystkich wskazanych przypadkach konsekwencje braku asertywności mogą być różne pod względem ciężaru dokuczliwości, jednak
wszystkie tak samo negatywnie wpływają na atmosferę, relacje i co najważniejsze na budowanie profesjonalnego systemu współpracy. Zawsze
skrajne postawy wywołują kontrreakcję u innych i prowadzą do wywołania, a w dalszej perspektywie do pogłębiania konfliktów, co utrudnia
współdziałanie.
Głównym problemem takich konfliktów jest fakt, że dla osób trzecich
są niezauważalne, a obie strony mogą nie dostrzegać wzajemnych emocji lub są na nie obojętne, więc wyprostowanie takiej sytuacji zbliża się
do granic niemożliwości.
Najlepszy środek to profesjonalizm – rozmowa, wysłuchanie wzajemne, wymiana argumentów z pozostawieniem wzajemnego prawa kolejnej szansy (chodzi tu o poglądy, sposób pracy, a nie o działanie na rzecz
niszczenia firmy), szacunek do prawa posiadania innego zdania, innego
Caritas Polska uruchomiła internetowy
serwis charytatywny POMAGAM
ne przez diecezjalne Caritas. Wkrótce kolejne diecezjalne Caritas zaczęły zgłaszać własne projekty, m.in. apel o wsparcie rodziny, która straciła
w pożarze dom i gospodarstwo. Caritas Polska uruchomiła zaś w maju
projekt wsparcia turnusów kolonijnych dla polonijnych dzieci ze Wschodu pt. Dzieci polonijne – podaruj im wakacje.
Pierwsze tygodnie funkcjonowania serwisu POMAGAM potwierdziły duży
potencjał tej inicjatywy oraz wielką hojność internetowych darczyńców
Caritas. Zbiórkę pod hasłem „Bartuś - Koń najlepszym lekarstwem” zgłoszoną przez Caritas Diecezji Bydgoskiej celem pokrycia kosztów hipoterapii dla czteroletniego chłopca (o wartości 1 200 zł.) Internauci sfinansowali w tydzień. Przez pierwszy miesiąc zostało zebranych ponad 22 000
złotych, zaś akcja wsparcia potrzebującego pilnej terapii w Monachium
ks. Krzysztofa, zmagającego się z agresywnym nowotworem tkanek miękkich „Liposarcoma”, zgłoszona przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej (Ks.
Krzysztof – hipertermia szansą dla życia) przyniosła wymagane 14 500
zł w 5 dni (między 14 a 18 maja)! Wartość zebranych środków na ten cel
do dnia 26 maja wystarczy na opłacenie niemal 3 cykli koniecznej choremu zakonnikowi hipertermii. Pod koniec maja Caritas Polska otrzymała od jednej z firm z branży motoryzacyjnej informację, że jej pracownicy zorganizują podczas firmowego pikniku pod koniec czerwca zbiórkę
na rzecz jednej ze wspieranych w serwisie osób!
• Informując o serwisie bliskich, znajomych, wolontariuszy, współpracowników – także z wykorzystaniem mediów społecznościowych czy
materiałów promocyjnych oraz promując serwis w środowisku lokalnym: parafii, osiedlu czy na organizowanym przez siebie wydarzeniu
• Dokonując wpłaty na wybrane cele w serwisie lub w formie wsparcia
dla rozwoju i promocji projektu
• Zostając „e-wolontariuszem”: gromadząc wokół opublikowanych w
serwisie apeli o pomoc osoby, które na Twoje zaproszenie dokonają
wpłaty lub zadeklarują modlitwę w intencji bliźnich w potrzebie.
Zaproszenie dla przedsiębiorców
• Zapraszamy Twoją Firmę do wsparcia serwisu pomagam.caritas.pl, które może zostać dokonane poprzez:
• Przekazanie informacji o serwisie pomagam.caritas.pl pracownikom
firmy, także z wykorzystaniem mediów społecznościowych czy materiałów promocyjnych: ulotek, gadżetów, itp.
• Wpłacenie darowizny w imieniu Twojej firmy na konkretny cel w serwisie lub na rzecz promocji dzieła albo zaproszenie Twoich pracowników do wsparcia grupowego lub indywidualnego naszej działalności
• Współpracę o charakterze patronatu nad serwisem.
Więcej informacji o pomagam.caritas.pl
Dziękujemy z serca naszym hojnym Darczyńcom!
Piotr Sużyński – Caritas Polska
Jak pomagać poprzez serwis POMAGAM?
Caritas Polska zaprasza wszystkich zainteresowanych wsparciem publikowanych w serwisie pomagam.caritas.pl projektów oraz chcących pomóc w utrzymaniu, rozwoju i promocji dzieła do włączenia się w jego
działalność. Jak można to zrobić?
• Wspierając projekt i objęte pomocą serwisu POMAGAM osoby modlitwą
12 kwietnia 2015 r. w Niedzielę Bożego Miłosierdzia, będącą świętem patronalnym Caritas w Polsce i rozpoczynającą 71. Tydzień Miłosierdzia, Caritas Polska uruchomiła internetowy serwis charytatywny POMAGAM pod
adresem www.pomagam.caritas.pl. Celem inicjatywy wpisanej w obchody Roku Caritas w Polsce jest budowanie społeczności osób i firm chcących wspierać bliźnich w potrzebie poprzez Internet.
Poważnym problemem wielu osób potrzebujących pomocy jest dotarcie do
darczyńców, osób wrażliwych i mogących wesprzeć w trudnym momencie.
Serwis pomagam.caritas.pl odpowiada właśnie na ten problem - jest miejscem
spotkania jednych i drugich. Przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii pomaganie staje się łatwe, szybkie i skuteczne – tak ideę leżącą u podstaw tworzenia serwisu wyjaśnia Paweł Kęska, rzecznik Caritas Polska
Serwis został przygotowany z uwzględnieniem najnowszych trendów projektowania stron www: technologia responsive web pozwala korzystać z niego zarówno na komputerach jak też urządzeniach mobilnych, natomiast idea
społecznościowego finansowania akcji charytatywnych jest odzwierciedleniem jednego z głównych trendów w rozwoju Internetu – crowdfundingu.
Serwis POMAGAM to projekt działający w ramach niekomercyjnej i nieodpłatnej działalności statutowej Caritas Polska, stworzony we współpracy z diecezjalnymi Caritas w Polsce oraz Eleos i Diakonią. Caritas Polska nie pobiera od Internautów, darczyńców i partnerów żadnych opłat
za korzystanie z serwisu albo zgłaszanie apeli o pomoc.
46
Piotr Sużyński
e-marketing i fundraising Caritas Polska
tel. 506 145 139
e-mail: [email protected]
lub
Paweł Kęska
Rzecznik Prasowy Caritas Polska
tel. 22 3348506 lub 510 235 802
faks. 22 3348558
e-mail: [email protected]
Obecnie projekt jest fazie roz wojowej (beta), dokonujemy
usprawnień technicznych i rozwijamy dostępne funkcje – mówi
Piotr Sużyński z Caritas Polska – Wkrótce uruchomimy blog, relacjonujący bieżące wydarzenia związane z projektem i pokazujący jak pomoc Internautów dla beneficjentów wpłynęła na
ich sytuację... Będzie również można wspierać działalność, rozwój i promocję serwisu wysyłając SMS charytatywny na 72 052
o treści Wspieram.
Każda z opublikowanych tu zbiórek ma wskazany określony czas
trwania oraz kwotę docelową, która potrzebna jest aby zadośćuczynić konkretnej potrzebie beneficjenta (np. pokrycie kosztów terapii
przeciwciałami AntyGD2 w klinice w Genui dla czteroletniej dziewczynki chorej na raka lub pomoc w sfinansowaniu terapii z użyciem
leku z hormonem wzrostu Omnitrop dla jedenastoletniego chłopca
cierpiącego na niskorosłość).
Apele o pomoc zgłaszane są do Caritas Polska przez diecezjalne Caritas
lub partnerów ekumenicznych. Każda osoba w potrzebie, Parafialny Zespół Caritas lub Szkolne Koło Caritas, może zwrócić się do nich o rozważenie opcji zgłoszenia konkretnej sprawy do redakcji serwisu POMAGAM
jako celu, który Internauci pomogą sfinansować.
W dniu inauguracji wersji beta projektu (12 kwietnia), w serwisie pojawiły się pierwsze 4 apele o pomoc, dla chorych dzieci, zaproponowa-
47
Sakralny
Portal Aukcyjny
Extra Ecclesia 7/2014 | Media Sztuka Rozrywka
Zaczynamy ostatnie odliczanie do startu portalu aukcyjnego dla branży sakralnej.
Gigantyczny internetowy hipermarket, w którym panują katolickie zasady i królują katolickie wartości.
Zapraszamy na wywiad z pomysłodawcą i zarządcą portalu panem Wojciechem Matusznym.
EE: Skąd wziął Pan pomysł na stworzenie jednego miejsce, w którym będzie można kupić wszystko do Kościoła czy na plebanię, znaleźć wartościową książkę, zapisać się na pielgrzymkę, czy rozpocząć
zbiórkę na zakup nowych organów do Kościoła?
Wojciech Matuszny: Dziesiątki drobnych przedsiębiorców, czasem większe
lub mniejsze firmy rodzinne, czasem nowoczesne sklepiki internetowe – i każdy sam, każdy na własną rękę, wymieszani stłamszeni, wrzuceni do jednego
worka z produktami, jawnie godzącymi w nasze katolickie poglądy i wartości. W tym miejscu chciałbym w sposób szczególny podziękować tym kapłanom i tym firmom, które włączyły się w naszą inicjatywę. Bez Was, nie byłoby tego przedsięwzięcia i tego portalu. Szczególnym bodźcem była dla nas
wspaniała inicjatywa Panów Sztrekerów, którzy dali impuls katolickim przedsiębiorcą, do ujawnienia się, do wyraźnego dania świadectwa przed Bogiem
i ludźmi i także dla nas stała się impulsem do stworzenia miejsca przyjaznego, miejsca w którym ceni się nasze katolickie wartości.
EE: Czy na nowym portalu będzie można kupić wszystko?
Absolutnie nie. Nie wszystko! Tylko produkty i usługi szanujące naszą wiarę i tradycję chrześcijańską – katolicką, a w sposób szczególny wszystkie
niezbędne rzeczy i urządzenia potrzebne w codziennym życiu duchownych. Jako portal nie sprzedajemy własnych produktów, przygotowaliśmy jedynie miejsce „w Internecie” dla duchownych i katolickich przedsiębiorców, wygodne miejsce dla uczciwego handlu.
EE: Czy uważa Pan, że jest potrzebne takie miejsce?
Rozproszenie wartościowych przedsiębiorców, katolickich organizacji
i ludzi którym bliskie są przykazania i nauczanie Kościoła to oddanie tej
przestrzeni niewierzącym. Trzeba przypomnieć współczesnemu człowiekowi o Edykcie Mediolańskim, o tym, że my Katolicy, też mamy swoje prawa i wolno nam mówić o naszej wierze w całym „współczesnym
cesarstwie zachodnim.”
EE: W naszej wcześniejszej rozmowie wspominał Pan, że portal składa się z kilku działów: wyposażenie świątyni, plebanii, czas wolny,
turystyka i transport, właściwa lektura czy strefa gospodyni. Może
Pan powiedzieć coś więcej na ten temat?
Portal dedykowany jest w głównej mierze ludziom Kościoła, zarówno duchownym jak i świeckim i jest takim katolickim odpowiednikiem świeckich portali aukcyjnych typu e-bay, olx czy allegro.
Duchowni w jednym miejscu znajdą tutaj wszystkie niezbędne pomoce
48
duszpasterskie, elementy wystroju świątyni, akcesoria wyposażenia plebanii. Będzie także strefa gospodyni, w której będą mogły zakupić dedykowane im przedmioty. Katolicy świeccy znajdą tu przedmioty codziennego użytku, które mogą kupić sprzedać, czy ofiarować.
EE: proszę powiedzieć czym się Państwo kierowali tworząc strefę dobrej książki?
W ostatnim czasie pojawiło się wiele akcji, w których bojkotowane były organizacje, chełpiące się swoją pogardą dla Kościoła, naszej tradycji i wiary.
Mówiąc „naszej” mam na myśli nas ludzi wierzących nie tylko z nazwy, ale
i z przekonania. Bardzo szybko zmuszeni byliśmy wrócić do tych miejsc
z tzw. podkulonym ogonem ponieważ wszystkie katolickie Wydawnictwa są tak rozproszone, że nie sposób zapamiętać i wiedzieć kto wydał
daną pozycję, czy kto ją napisał.
Każde wydawnictwo powinno mieć równe prawo aby promować wartościową książkę i dotrzeć do szerokiego odbiorcy.
EE: Na kiedy planowane jest uruchomienie portalu?
Prace są bardzo zaawansowane, trudno podać dokładny dzień i godzinę,
ale jestem przekonany że przy następnym numerze Extra Ecclesii portal
będzie już służył duchownym stanowiąc nieodzowny element zakupów.
Wtedy też zdradzimy więcej szczegółów włącznie z nazwą portalu.
EE: Czy chciałby Pan coś przekazać czytelnikom?
Ludzi biznesu, właścicieli firm, dyrektorów handlowych, dyrektorów marketingu i osoby odpowiedzialne za rozwój i promocję firm i produktów zapraszamy do wystawiania ich na naszym – Waszym portalu, osoby duchowne
zachęcam do aktywnego wspierania tej inicjatywy, a zwierzchników Kościoła Katolickiego proszę o Pasterskie Błogosławieństwo w imię zasady,
że jeżeli jest dziełem Bożym to czego się podejmujemy dla Was, niech Dobry Bóg nam Błogosławi, a portal stanie się naszym miejscem w Internecie.
EE: Serdecznie dziękujemy za rozmowę.
Każda próba wystawienia do sprzedaży lub promocji jakiejkolwiek
rzeczy czy usługi naruszająca uczucia religijne wierzących katolików
będzie usuwana, prosimy o Waszą czujność i zgłaszanie nadużyć.
Patronat medialny
www.ExtraEcclesia.pl
BEZPŁATNY WSTĘP DLA OSÓB DUCHOWNYCH
www.targisakralia.pl
OFERTA
DLA OS B DUCHOWNYCH
Nowosci Wydawnictwa Rafael
Biblia w rodzinie.
Biblia w rodzinie. Ewangelia dla naszych dzieci to narzędzie do domowego głoszenia Dobrej Nowiny najmłodszym. Z pomocą tej księgi będziemy mogli w każdą niedzielę spędzić czas z naszymi pociechami na czytaniu
i rozważaniu Ewangelii, którą właśnie usłyszały lub zaraz usłyszą w kościele. Dzięki temu będą mogły nie tylko
zrozumieć i uczyć se świadomie przyjmować Słowo Boże, lecz także przyzwyczają się do regularnego karmienia się Dobrą Nowiną.
Każdy rozdział przypisany jest do konkretnej niedzieli lub uroczystości roku liturgicznego, z uwzględnieniem cyklu
czytań na rok A, B, C. Oznacza to, że z lektury można korzystać przez trzy lata. Jednostka przewidziana na każdą
niedzielę lub uroczystość zawiera właściwy fragment Ewangelii oraz komentarz w formie rozmowy dzieci z Jezusem. Całość dostosowana jest do percepcji dziecka również poprzez kolorowe ilustracje.
Wspólna lektura rodziców z dziećmi będzie zasiewaniem ziarna Słowa Bożego w rodzinie – do czego wzywa
papież Franciszek – i jednocześnie przygotowaniem do spotkania z Jezusem na niedzielnej Eucharystii. Książka
polecana jest także katechetom i nauczycielom. Posiada imprimatur.
Tajemnice Ewangelii. Skarby Dobrej Nowiny
Drodzy, zachęcam was, abyście dobrze poznawali Biblię, trzymali ją w zasięgu ręki, aby była dla was niczym kompas wskazujący drogę, którą należy iść. Czytając ją, nauczycie się poznawać Chrystusa”. Te słowa papieża Benedykta XVI niech będą wspaniałą zachętą do sięgnięcia po monumentalne dzieło ks. prof. Edwarda Stańka, znanego i cenionego kaznodziei, który starannie, i wnikliwie opisuje, wyjaśnia oraz komentuje tajemnice zawarte w
Ewangeliach. Jako katolicy zgłębiający Ewangelie podczas każdej Mszy Świętej czy też osobistej, nierzadko codziennej lektury zobowiązani jesteśmy do coraz lepszego i głębszego wtajemniczenia, czyli stopniowego dorastania do tajemnic, jakie Jezus zostawił nam w swoich Pismach. To pomoże nam zadbać o nasz duchowy rozwój budować życie na pewnym fundamencie, na skale, na Chrystusie.
Chleba naszego powszedniego...
Receptury klasztorów i opactw. Książka kucharska, poradnik zdrowia i ogród ziół w jednym
Czytelnik znajdzie w tej książce setki oryginalnych przepisów prosto z klasztornej kuchni (zupy, makarony, dania mączne, mięsne i rybne, przepisy z darów ziemi: ziół, owoców, warzyw, wreszcie receptury na nalewki i likiery). Zawiera ona również opis najpopularniejszych roślin leczniczych i receptury ziołowych naparów na dziesiątki chorób, dania dla osób z wrażliwym żołądkiem, potrawy na cześć świętych i specjalne przepisy na dania
z okazji uroczystości religijnych.
„Chleba naszego powszedniego...” to także wielka wyprawa po historii naszej europejskiej duchowości, wiary i tradycji, bez których nie byłoby także... europejskiej kuchni. To wyjątkowa księga odkrywająca wiele tajemnic klasztornych i duchowych recept. To ogród ziół leczniczych, piwa, wina, oliwy, przypraw i ziołowych herbat. To podróż po krainie aromatów oraz odkrywanie receptur i smaków. To wreszcie leksykon zdrowia zarówno fizycznego, jak i duchowego.
Herbatki ziołowe na drobne życiowe bolączki
Herbatki ziołowe na drobne życiowe bolączki
Zioła leczą takie dolegliwości jak zmęczenie, kłopoty trawienne, problemy skórne, powierzchowne rany, wszystkie uprzykrzone „drobiazgi” niekiedy przez nas bagatelizowane... To właśnie z nich zaparzamy herbaty, które są najstarszym środkiem leczniczym pochodzenia roślinnego.
W naszym praktycznym poradniku medycyny naturalnej zawarte zostały przepisy przydatne w leczeniu lub łagodzeniu powszechnie występujących lżejszych zaburzeń i urazów.
Znajdą tu Państwo herbaty nie tylko na problemy żołądkowe, lecz także na dolegliwości związane z głową, klatką
piersiową, narządami rozrodczymi, kończynami, krążeniem, kośćmi itp.
Poszczególne części książki zostały opatrzone cytatami z Pisma Świętego, ponieważ lecząc ciało, dobrze jest także ubogacać ducha. UPUST 17%
Specjalna oferta dla duchownych.
Przekonaj si , co Hyundai
ma do zaoferowania.
Sprawd
u lokalnego
Dealera
MM Cars Kościuszki Sp. z o.o.
Nazwa
tel. 32 793
73 00dealera
Miasto,
ul. Kościuszki
253ul. Dealerska 1/1
tel.
00
000 00 00
40-690 Katowice
www.mmcars.pl
Szczeg ły promocji i programu gwarancyjnego u Autoryzowanych Dealer w Hyundai.
Liczba aut obj tych promocj jest ograniczona. Promocja trwa do 31.05.2015 r.
Propozycja nie jest ofert w rozumieniu przepis w Kodeksu Cywilnego.
Prezentowana oferta dla grup zawodowych nie ł czy si z ofert dla klient w indywidualnych.

Podobne dokumenty

str. 43 - zZasadami.pl

str. 43 - zZasadami.pl numerów czasopisma. W tytule przelewu prosimy podać dokładny adres parafii. Numer konta znajduje się na spodzie stopki redakcyjnej. Życzymy zajmującej lektury Szczęść Boże Redakcja Magazynu Extra E...

Bardziej szczegółowo

str. 43 Wywiad z Sekretarzem Generalnym k

str. 43 Wywiad z Sekretarzem Generalnym k ciepła o mocy 33kW firmy Buderus z zbiornikiem buforowym 500l oraz zasobnikiem 500 CWU. Dolne źródło ciepła stanowi rozlokowany wokół kościoła system 20 odwiertów połączonych w studni zbiorczej. Po...

Bardziej szczegółowo