Szanuj słowo
Transkrypt
Szanuj słowo
NASZE ŻYCIE echo życia Szanuj słowo Menander (342-291 p.n.e.) – starożytny poeta grecki Nie odwołasz ani silnie rzuconego kamienia, ani wypowiedzianego słowa - przestrzegał Menandros, żyjacy ok. 300 lat p.n.e. Gdybyśmy byli w pełni świadomi, jaką moc ma każde słowo, posługiwalibyśmy się nim bardziej rozważnie. Że ze słowem można wszystko, wiemy, przecież uzywamy słów kłamiąc, raniąc, znieważając albo obrażając i niszcząc plotką z obmową. Ale też słowem podtrzymujemy na duchu, pocieszamy, dodajemy odwagi, no i wyznajemy miłość. Słowem określamy przeżywane emocje - dobre i złe, mówimy o obawach i nadziei, wyrażamy szczęście i pragnienia oraz życzymy - dobrze, jeśli np. szczęścia i pomyślności. Niestety, mamy jeszcze wachlarz „serdecznych” życzeń - wszystkiego co najgorsze, łącznie ze śmiercią i to nagłą. Na ogół nie uświadamiamy sobie, iż wibracyjna moc słowa i zawarta w nim energia kreują rzeczywistość, tworzą prawo, które będzie obowiązywać wypowiadającą je osobę. Jeżeli np. wciąż mówimy: mam pecha, nigdy, kiedy potrzebuję, nie udaje mi się się złapać taksówki - tworzymy prawo porażki. Natomiast gdy stwierdzamy: nie mam z tym problemu, zawsze któraś nadjedzie wpisujemy się do prawa sukcesu. W ludowych mądrościach pełno jest przestróg związanych ze słowem. Znamy je, czasem nawet cytujemy, co nie znaczy, że w życiu z nich korzystamy. Tymczasem życząc drugiej osobie nieszczęścia, możemy być pewni, że przyciągniemy nieszczęście do siebie. Nie przejmujemy się też słysząc: to co mówisz o innych, inni powiedzą o tobie; albo - to czego pragniesz dla innych, pragniesz i dla siebie. Sobie samym również potrafimy przysporzyć kłopotów, m.in. zdrowotnych. Choroby zjawiają się jak na zawołanie, gdy będziemy o nich stale rozprawiać. Zdrowia zaś nie odzyskamy rozpowiadajac wszem i wobec o dolegliwościach, objawach chorobowych, nieskuteczności terapii... Tysiącem niszczycielskich 42 słów zamykamy drogę do poprawy zdrowia. Gdy przysłuchamy się takim opowieściom, dochodzimy do wniosku, że ludzie kochają swoje choroby, kochają chorować. Tacy wtedy sa ważni... Tymczasem psychoterapeuci zalecają swoim pacjentom, aby przede wszystkim nie poddawali się chorobie. Ich zdaniem nie wolno popadać w zwątpienie, które szalenie osłabia organizm. Prof. Maria Szyszkowska, filozof mówi: Sił żywotnych jest w nas z reguły więcej niż sądzimy. Trzeba tylko nimi odpowiednio sterować. Zamiast więc pokornie przyjmować cierpienie jako zrządzenie losu, należy dokonać zwrotu w myśleniu, a w konsekwencji gruntownie „przemeblować” swoje wnętrze. Wszak negatywne myśli, również słowa, bardziej osłabiają niż choroba, praca i stres. Ratunkiem dla zdrowia jest mobilizacja organizmu do walki z chorobą. Taką walkę wygrała Luiza L. Hay. W broszurze „Ulecz swoje ciało” opisała zmagania z chorobą. Przede wszystkim uświadomiła sobie konieczność zmiany w schemacie myślenia, który jej zdaniem stworzył warunki do powstania raka. Gdy lekarz - niechętnie - dał jej trzy miesiące, ostrzegając jednocześnie, że zwłoka ta zagraża jej życiu, Luiza L. Hay bezzwłocznie przystapiła do „oczyszczania” swoich schematów myślowych, a przede wszystkim do uporania się z zakorzenionym w podświadomości głębokim urazem i zranieniem. Wyznaje: Nie sądziłam, bym żywiła aż tak głębokie urazy! Tak często jesteśmy ślepi, gdy chodzi o nas samych. Inną rzeczą, jaką zrobiłam, było pójście do specjalistów z medycyny niekonwencjonalnej i zupełne odtrucie całego NASZE ŻYCIE echo życia organizmu. Po sześciu miesiącach byłam zupełnie zdrowa! I dodaje: jestem przekonana, że każda choroba może ulec cofnięciu sie poprzez zmianę sposobu myślenia. W uwalnianiu się od wzorców negatywnego myślenia pomocne jest stosowanie afirmacji - myśli pozytywnych, które - przez ich powtarzanie - tworzą w umyśle nowy wzór w miejsce starej negatywnej matrycy, co sprzyja przekształceniu własnej świadomości. Konstruowanie afirmacji jest swego rodzaju sztuką; każde słowo musi być przemyślane, uzupełnia je dokładne wyobrażenie tego, czego oczekujemy - ze szczegółami! Afirmacja musi być prosto i zwięźle zbudowana, nie ma w niej miejsca na słowa „puste”, „ozdobniki”. Jeżeli chcemy być zdrowi, powinniśmy zobaczyć obraz własnego zdrowia, czyli pełnię sprawności fizycznej i psychicznej. Dopiero wtedy afirmacja może zdziałać to co „zobaczyliśmy” w myślach. Psychoterapeuci podkreślają jak ważne są pozytywne wzorce, które mogą zastąpić nieprawidłowe myśli i zakodowane w podświadomości źródła problemów, które odpowiadają wszystkie biedy, jakich doświadczamy w życiu. Zmieniając ten kod, mamy szansę na zmianę siebie i otoczenia - naszej codzienności. Przypominają o precyzyjnej konstrukcji wzoru - kodu, który pragniemy wbudować w podświadomość. Afirmując np. dobrą pracę, powinniśmy rozszerzyć ją o dobre wynagrodzenie, bo przecież zatrudniając się głównie o to nam chodzi. Dlatego afirmacja: „dobra praca przyniesie mi duże pieniądze”, zmieni stary kod, według którego dobra praca dotychczas kojarzyła się nam z niskimi zarobkami. - Nasza podświadomość jest biernym i niezwykle skrupulatnym „magazynem pamięci”. Jeżeli chcemy życia pełnego radości, zdrowia i szczęścia, to i nasze myśli muszą być takie - mówi Elżbieta Cybulska, publicystka zajmująca się zagadnieniami medycyny alternatywnej na świecie. Cokolwiek będziemy „wysyłać” umysłem czy słowami, powróci do nas w podobnej formie. Maciej Lutka AUTOSUGESTIA Już w starożytności uważano, że umysł ludzki sprawuje kontrolę nad ciałem fizycznym. W kulturze indyjskiej obrazowano to porównywaniem ciała człowieka do rydwanu a umysłu do jeźdźca trzymającego lejce w rękach. Współcześnie świat medyczny zdał sobie sprawę z faktu, że zdrowie dokonuje to poprzez umysł i że należy uzyskać głębszą wiedzę na temat powiązań między emocjami, umysłem i świadomością w sensie ogólnym. Biorąc pod uwagę wpływ umysłu na ciało i jak dużą rolę odgrywa on w wielu chorobach, warto podkreślić jedną z propozycji starożytnej techniki pracy z ciałem – jogi leczniczej – autosugestii. Autosugestia to sterowanie umysłem zgodnie z naszymi życzeniami i wolą. To forma ujarzmienia rozbieganych myśli. Tak kierowany umysł ma istotny wpływ na normalizację zaburzeń psychicznych i psychosomatycznych. Praktykowanie autosugestii – wskazówki - Każda pora dnia odpowiadająca ćwiczącemu. - Czas trwania – każdorazowo ok. 5 minut dwa razy dziennie, gdy jest się chorym – więcej, ok. czterech razy, aż do uzyskania poprawy. - Rozluźnienie ciała, przybranie wygodnej pozycji ciała. Można siedzieć na krześle lub leżeć w cichym, przyjaznym otoczeniu. - Wzbudzenie w sobie uczucia wiary, że ta technika pomagająca ludziom przez wieki i nam pomoże. - Skupienie się na spokojnym oddechu i sformułowanie krótkiej sugestii zawsze w pozytywnym wydźwięku. Unikamy słowa „nie”, w stylu: „Nie chcę być chory”. Zastępujemy sformułowanie negatywne na pozytywne: „Mój umysł i ciało są zupełnie zdrowe”. - Wypowiadamy autosugestię z uczuciem wdzięczności i podziękowania dla naszej podświadomości, np. Jestem w zgodzie ze sobą i światem, zrównoważony, spokojny i pogodny. Przez ciało przepływa fala witalności, darząc harmonią i zdrowiem. Poprzez autosugestie człowiek realizuje swoje odwieczne pragnienie doświadczania miłości, pokoju, zdrowia i innych życiowych dobrodziejstw. Zainteresowanych tematem odsyłam do „Potęga podświadomości” J. Murphy - mgr. Renata Saniewska 43