BRM.0002.9.2012 Protokół nr XXIV/2012 obrad XXIV sesji
Transkrypt
BRM.0002.9.2012 Protokół nr XXIV/2012 obrad XXIV sesji
1/39 BRM.0002.9.2012 Protokół nr XXIV/2012 obrad XXIV sesji Rady Miejskiej w Ornecie w dniu 24 października 2012 r. Miejsce obrad: Sala Ratuszowa. Czas trwania sesji: godz. 16,03 - 18,35. Obrady są nagrywane urządzeniem do rejestracji dźwięku. Obecni radni Rady Miejskiej w Ornecie: według listy obecności stanowiącej załącznik nr 1 do protokołu. Obecnych jest 15 radnych. Goście: według listy obecności stanowiącej załącznik nr 2 do protokołu sesji. W sesji uczestniczą mieszkańcy miasta i gminy. Porządek obrad: 1. 2. 3. 4. 5. 6. Otwarcie XXIV sesji Rady Miejskiej w Ornecie. Stwierdzenie prawomocności obrad. Powołanie sekretarza obrad. Propozycje zmian porządku obrad. Przyjęcie protokołu XXIII sesji Rady Miejskiej. Rozpatrzenie projektów uchwał: a) w sprawie przyjęcia „Programu usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest z terenu miasta i gminy Orneta na lata 2012-2032”, b) w sprawie określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości, c) w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu obejmującego część obrębu geodezyjnego Krzykały, gmina Orneta zatw. uchwałą Nr XXII/163/08 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 27 sierpnia 2008 r., d) w sprawie skargi na działalność Burmistrza Ornety, e) zmieniającą uchwałę w sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Orneta na lata 2012-2022, f) zmieniającą uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu Gminy Orneta na 2012 r. 7. Sprawozdanie Burmistrza z pracy w okresie między sesjami. 8. Interpelacje i zapytania radnych. 9. Pytania i wnioski sołtysów i mieszkańców w sprawach dotyczących gminy. 10. Odpowiedzi na interpelacje, zapytania i wnioski oraz odpowiedzi na interpelacje zgłoszone na poprzedniej sesji. 11. Informacje i komunikaty. 12. Zamknięcie obrad. 2/39 Obradom przewodniczy Przewodniczący Rady Miejskiej w Ornecie Józef Uzar. Ad. 1 XXIV sesję Rady Miejskiej w Ornecie otworzył Przewodniczący Rady Józef Uzar. Powitał przybyłych na sesję radnych Rady Miejskiej w Ornecie, Burmistrza Ornety Ireneusza Popiela i Z-cę Burmistrza Andrzeja Gierlofa, Skarbnika Gminy Annę Kich, radcę prawnego Krzysztofa Gulbinowicza, radną Rady Powiatu Lidzbarskiego Elżbietę Suchodolską, Komendanta Komisariatu Policji w Ornecie podinsp. Andrzeja Grzegorczyka, Z-cę Komendanta Komisariatu policji podkom. Piotra Wojciechowskiego, członków Rady Powiatowej WarmińskoMazurskiej Izby Rolniczej w Powiecie Lidzbarskim Mieczysława Jaczewskiego i Jana Paluszka, sołtysów i przewodniczących zarządów osiedli, kierowników jednostek organizacyjnych gminy oraz mieszkańców gminy Orneta, szczególnie serdecznie przywitał Pana Józefa Zyska Prezesa Zarządu Wojewódzkiego Pszczelarzy. Ad. 2 Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar stwierdził prawomocność obrad: skład ustawowy Rady Miejskiej w Ornecie wynosi 15 radnych, według listy obecności na XXIV sesji obecnych jest 15 radnych. Obrady są prawomocne. Ad. 3 Na wniosek Przewodniczącego Rady Miejskiej na sekretarza obrad powołano jednogłośnie – 15 głosów za, Wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Roberta Kopka. Ad. 4 Przewodniczący Rady Miejskiej zapytał czy są propozycje zmian do porządku obrad przedłożonego radnym wraz z zawiadomieniem o zwołaniu sesji. Burmistrz Ornety Ireneusz Popiel zgłosił wniosek o wykreślenie z porządku obrad projektu uchwały w sprawie podziału miasta i gminy Orneta na okręgi wyborcze, ustalenia ich granic i numerów oraz liczby radnych wybieranych w każdym okręgu wyborczym – na druku 190, a następnie skierowanie tego projektu do dalszej dyskusji. Nie zgłoszono innych wniosków w sprawie zmian porządku obrad. Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie powyższy wniosek Burmistrza o wykreślenie z porządku obrad projektu uchwały na druku 190, zamieszczonego w pkt. 6 ppkt a) porządku obrad. Wniosek przyjęty został jednogłośnie – 15 głosów za. 3/39 W związku z przyjęciem powyższego wniosku, dotychczasowe podpunkty b,c,d,e,f,g w pkt. 6, otrzymały odpowiednio oznaczenie a,b,c,d,e,f. Ad. 5 Protokół XXIII sesji Rady Miejskiej w dniu 26 września 2012 r. przyjęty został bez uwag jednogłośnie – 15 głosów za. Przewodniczący Rady Miejskiej udzielił głosu Prezesowi Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy Panu Józefowi Zysk. Józef Zysk Prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie: „Panie Przewodniczący, Panie burmistrzu, panie i panowie radni. Moje nazwisko Józef Zysk, jestem prezesem Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie. Moja obecność tutaj wiąże się z tym, że chciałbym bardzo serdecznie podziękować, czuję się w takim obowiązku, żeby osobiście podziękować panu Burmistrzowi Ireneuszowi Popielowi za pomoc w zorganizowaniu IX Wojewódzkiego Dnia Pszczelarzy w Olsztynie, który był obchodzony w Lidzbarku Warmińskim w tym roku, w dniu 2 września. Ta pomoc polegała na tym, że na naszą prośbę pan Burmistrz wsparł nas orkiestrą Ochotniczej Straży Pożarnej. I tu państwu przyznam, że byliśmy wszyscy tą orkiestrą, tym występem mieszkańca, a kościół był wypełniony po brzegi, jat również i plac, bardzo, ale to bardzo przeżyliśmy to spotkanie, ponieważ orkiestra zaprezentowała świetny repertuar o głębokiej treści i religijnej i patriotycznej i pszczelarskiej, jeszcze potem na scenie taki dodatkowy koncert, mimo że czasu orkiestra nie miała zbyt wiele. Udział tej orkiestry w sposób znaczący uświetnił naszą uroczystość; bo nie ukrywam, że bez orkiestry nie wypadłoby to aż tak dobrze. I oczywiście tutaj poczytuję jako też wsparcie całej Rady i pana Przewodniczącego, bo wiadomo, że władza wykonawcza jeśli nie będzie wspierana przez władzę ustawodawczą, to niestety, ale na taką pomoc trudno byłoby liczyć; ja to tak jako wieloletni radny poczytuję. I tu chciałbym z tego miejsca również i panu Przewodniczącemu i całej Radzie Miejskiej w Ornecie jato mieszkaniec Lidzbarka i prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie podziękować. Wiadomo, że w życiu już jest tak, że laury zbierają tylko nieliczni, a pracuje wiele osób. I tutaj chciałem Panu Burmistrzowi Ireneuszowi Popiel wręczyć pamiątkowy Medal Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy za Zasługi na Rzecz Rozwoju Pszczelarstwa Warmii i Mazur. Panie Burmistrzu, bardzo serdecznie dziękuję i naprawdę jest mi miło, nie szkoda było mi ani drogi ani kilometrów tutaj, ze względu na to, że osobiście też przeżyłem wielką taką duchową rozkosz udziału tej orkiestry. I proszę jeszcze raz, chociaż dziękowaliśmy na scenie, to jeszcze chcę podziękować w naszym imieniu tej orkiestrze. My, jako Koło Pszczelarzy w Lidzbarku, też rozmawiałem z Radą Powiatową, która orzekła, że w przyszłym roku obchodzić będziecie 700-lecie, więc tutaj też możecie liczyć również i na naszą pomoc, bo wiadomo, że razem to zrobimy dużo i zawsze miło będzie się spotkać. Jeszcze raz serdecznie gratuluję i naprawdę dziękuję tak od serca, jak tylko potrafię.” 4/39 Prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie Pan Józef Zysk wręczył Burmistrzowi Ornety Ireneuszowi Popielowi Medal Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy za zasługi na Rzecz Rozwoju Pszczelarstwa Warmii i Mazur. Brawa na sali. Burmistrz Ornety Ireneusz Popiel powiedział: „Jestem bardzo mile zaskoczony, ale tak jak pan powiedział, że sukces ma zawsze wielu ojców, i ten Medal jest dla naszej orkiestry. Myślę, że w Miejskim Domu Kultury - tam, gdzie orkiestra ćwiczy, będzie miał swoje miejsce. Dziękuję bardzo.” Brawa na sali. Ad. 6 a) Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar poinformował, że projekt uchwały w sprawie przyjęcia „Programu usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest z terenu miasta i gminy Orneta na lata 2012-2032” – na druku 187, uzyskał pozytywną opinię komisji stałych Rady Miejskiej na wspólnym posiedzeniu w dniu 22.10.2012 r. Przewodniczący Rady powiedział: „Chcę państwu przypomnieć, że na posiedzeniu wspólnym komisji dokonaliśmy pewnych zmian redakcyjnych, błędów, więc oczywiście będziemy głosować projekt uchwały z załącznikiem z tymi poprawkami, których dokonaliśmy na wspólnym posiedzeniu. Czy ktoś z państwa radnych ma pytania do tego projektu uchwały albo uwagi ?” Nie zgłoszono pytań, uwag ani wniosków dotyczących projektu uchwały. Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie projekt uchwały. Uchwała Nr XXIV/186/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. w sprawie przyjęcie „Programu usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest z terenu miasta i gminy Orneta na lata 2012-2032”, podjęta została jednogłośnie – 15 głosów za, głosów przeciwnych i wstrzymujących się nie było. Uchwała Nr XXIV/186/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. stanowi załącznik nr 3 do protokołu. b) Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar odnośnie projektu uchwały w sprawie określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości – na druku 188, powiedział: „Jestem państwu radnym winien wyjaśnienie, ponieważ na wspólnym posiedzeniu komisji były dwa wnioski. Mieliśmy pewne dylematy związane z prawnym podejściem do tego jak było głosowane, i po konsultacji z radcą prawnym ja dzisiaj państwu poddaję pod głosowanie projekt uchwały, jaki wpłynął do biura Rady, złożony przez pana burmistrza, czyli taki projekt uchwały, bez zmian, który dostaliśmy jako radni. Czy ktoś z państwa ma do tego projektu uwagi albo pytania ?” 5/39 Radny Leonard Gruba: „Panie przewodniczący, panowie burmistrzowie, szanowni państwo. Ja już się odnosiłem na temat tego swojego wniosku na temat tych podatków od nieruchomości w § 2 – od budynków lub ich części i w podpunkcie e <pozostałych>, a tych pozostałych – ponieważ to dotyczy rencistów i emerytów, tych mieszkających na wsi, tak jak i w mieście, ale w większości dotyczy to rencistów i emerytów mieszkających na wsiach. I ja stawiam wniosek w dalszym ciągu dzisiaj jeszcze, żeby w tych <pozostałych – 4,39>, jakie obowiązywało w 2012 roku pozostawić na 2013 rok. I, panie burmistrzu, to nie jest tak jak pan powiedział na komisji wspólnej – renciści mają dochód stały, to mogą płacić, i emeryci. Tylko jaki mają dochód stały emeryci i renciści – a opłaty, gaz, światło, a leki ? Tak, panie przewodniczący, stawiam wniosek, żeby pozostawić tę stawkę 4,39 na 2012 rok.” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Tak, był stawiany, ale ten wniosek na komisjach, pan wie, nie uzyskał większości. Jeżeli pan go stawia ponownie, to będę…” Radny Leonard Gruba: „Oczywiście, oczywiście.” Przewodniczący Rady Józef Uzar; „…zobowiązany do przegłosowania. Czy jeszcze jakieś państwo macie uwagi albo pytania do tego projektu uchwały ? Nie ma. W takim razie, jak państwo pamiętacie, pan Leszek Gruba powtórzył wniosek, aby w pozycji <od pozostałych budynków> pozostawić kwotę 4,45, a nie jak jest w propozycji 4,57.” Radny Leonard Gruba; „4,39 – tak, jak jest.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „4,39 – tak; żeby zostawić stawkę na poziomie roku 2012. Kto z państwa radnych jest… pan burmistrz chciał jeszcze ?” Burmistrz Ornety Ireneusz Popiel: „Tak. Chciałbym jeszcze, jeżeli pozwolicie państwo. Panie przewodniczący, Wysoka Rado, szanowni państwo, panie radny, ja bym chciał, żeby pan nie używał więcej takich sformułowań, które mają sens oczywiście, ale zmienia pan szyk słów, które mówiłem. I w tej chwili wyjdzie na to, że jestem przeciwnikiem emerytów, co jest nieprawdą zupełną. Proszę, żeby pan nie używał takich sformułowań, bo ma pan prawo do swoich sugestii, do tego, żeby wyborcom sugerować, ale bym prosił żeby nie używać takich sformułowań. Bo powiedziałem wyraźnie, że wszyscy ci, którzy także w tej grupie, także emeryci i renciście, którzy mają stały dochód, mogą te 12 groszy – przepraszam, więcej, 17 groszy płacić, z tego względu, że to nie są jakieś duże obciążenia dla społeczeństwa. Bo chcę tylko powiedzieć, że to jest populistyczne z pana strony; populizm nie zna granic. I w związku z tym chcę powiedzieć tak, że urzędowe stawki na 2013 rok, które powinniśmy stosować, powinniśmy stosować, to stawka, która wynosi 7,66 zł. Natomiast my proponujemy podwyższenie tej stawki tylko o 4% inflacji, tylko i wyłącznie inflacji. Chciałbym, żeby to dobrze społeczeństwo zrozumiało. Tylko podwyższamy o 4% inflacji – 4,57. 7,66 to jest stawka i ta różnica, to jest to co nie dostajemy od budżetu państwa z subwencji 6/39 wyrównawczej. Każde obniżenie wartości stawki spowoduje, że oczekiwania społeczeństwa, także tych emerytów i rencistów, nie będą mogły być spełnione – bo ktoś chce ławkę, bo ktoś chce chodnik, bo ktoś chce tłuczeń na drogę. I każde zmniejszenie powoduje to, że zmniejszają się nasze dochody bieżące. I w związku z tym zmniejsza się subwencja wyrównawcza, bo państwo i ministerstwo finansów twierdzi wówczas, że gmina jest bogata, stać ją na to. Nas na to, drodzy państwo, nie stać. I powiem tylko tyle, że tylko i wyłącznie, jeżeli chodzi o podatek rolny, który będziemy proponować na tej samej wysokości jak w ubiegłym roku, mimo podwyżki średniej ceny skupu żyta, proponuję te 4% i bardzo proszę Wysoką Radę o przyjęcie, jeżeli oczywiście wyrazicie dobrą wolę.” Radny Leonard Gruba: „Panie burmistrzu, jednak pan powiedział te słowa, trzeba ważyć słowa, co się mówi, to jest raz, a drugie – o jakim pan mówi populizmie tutaj ? Jak pan to powiedział, przecież pan to powiedział na komisji, niech pan się do tego przyzna, niech pan teraz nie odwija kota…” Nie zgłoszono innych wniosków. Przewodniczący Rady Miejskiej poddał pod głosowanie wniosek radnego Leonarda Gruby o pozostawienie na poziomie 2012 r., tj. w wysokości 4,39 zł stawki podatku od nieruchomości od budynków pozostałych. Za przyjęciem wniosku głosowało 5 radnych, przeciw głosowało 8 radnych, 1 radny wstrzymał się od głosu. Przewodniczący Rady zarządził reasumpcję głosowania, ponieważ ogólna liczba głosów wynosi 14, a na sesji obecnych jest 15 radnych i 15 radnych wzięło udział w głosowaniu. W wyniku reasumpcji głosowania za przyjęciem wniosku głosowało 5 radnych, przeciw głosowało 9 radnych, 1 radny wstrzymał się od głosu. Wniosek został odrzucony. Następnie Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie projekt uchwały. Uchwała Nr XXIV/187/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. w sprawie określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości, podjęta została 8 głosami za, 3 glosami przeciwnymi i 4 głosami wstrzymującymi się. Uchwała Nr XXIV/187/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. stanowi załącznik nr 4 do protokołu. c) Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar poinformował, że projekt uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu obejmującego część obrębu geodezyjnego Krzykały, gmina Orneta, zatw. Uchwałą Nr XXII/163/08 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 27 sierpnia 2008 roku. – na druku 189, został pozytywnie zaopiniowany – 13 głosów za, przez komisje stałe Rady Miejskiej na wspólnym posiedzeniu w dniu 22.10.2012 r. Nie zgłoszono pytań ani wniosków do projektu uchwały. Przewodniczący Rady poddał pod 7/39 głosowanie projekt uchwały. Uchwała Nr XXIV/188/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu obejmującego część obrębu geodezyjnego Krzykały, gmina Orneta zatw. Uchwałą Nr XXII/163/08 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 27 sierpnia 2008 r., podjęta została jednogłośnie - 15 głosów za, głosów przeciwnych i wstrzymujących się nie było. Uchwała Nr XXIV/188/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. stanowi załącznik nr 5 do protokołu. d) Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar w sprawie projektu uchwały w sprawie skargi na działalność Burmistrza Ornety – na druku 191, powiedział: „Chcę państwu powiedzieć, że po konsultacjach z radcą prawnym, ponieważ były pewne wątpliwości, będziemy głosować ten projekt uchwały. Ponieważ dla przygotowania projektu uchwały niezbędna jest decyzja Komisji Rewizyjnej w sprawie czy skarga jest zasadna czy nie i przyjęcia prze Komisję Rewizyjną uzasadnienia. Jeżeli chodzi o samo podpisanie protokołu posiedzenia, to zgodnie ze zdaniem pana radcy prawnego podpisanie protokołu jest tylko potwierdzeniem obecności na posiedzeniu. W takim razie proszę pana przewodniczącego Komisji Rewizyjnej o odczytanie projektu uchwały i uzasadnienia.” Radny Adam Kaczmarek Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej odczytał uzasadnienie do projektu uchwały w sprawie skargi na działalność Burmistrza Ornety – skargę złożyli mieszkańcy Wojciechowa za niedotrzymanie zobowiązań dotyczących funkcjonowania placu zabaw, które złożył burmistrz na zebraniu wiejskim w dniu 28 kwietnia 2012 r. Komisja Rewizyjna uznała skargę za niezasadną i jednocześnie stwierdziła, że w przyszłości należy zabezpieczyć funkcjonowanie placów zabaw i świetlic wiejskich we wszystkich sołectwach w okresie ferii zimowych i wakacji letnich oraz przyjęła wniosek, aby harmonogram przerw w pracy świetlic w ciągu danego roku zatwierdzany był na piśmie przez radę sołecką i burmistrza. Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Dziękuję. Czy ktoś z państwa ma uwagi do projektu uchwały i uzasadnienia ? A jeszcze jedno chciałbym państwu powiedzieć i przypomnieć, że na komisji wspólnej dokonaliśmy pewnej zmiany w tym uzasadnieniu. I ta zmiana – będziemy głosować ten projekt uchwały ze zmianą, którą dokonaliśmy na wspólnym posiedzeniu komisji. Czy ktoś z państwa ma uwagi albo pytania do tego projektu uchwały ? Proszę bardzo, pan radny Gruba.” Radny Leonard Gruba: „Panie przewodniczący, panie burmistrzu, szanowni państwo. Panie przewodniczący Kaczmarek, ja właśnie mam takie pytanie do pana – dlaczego to dzisiaj będziemy głosowali to uzasadnienie a nie na komisji, w której mieliśmy się spotkać ? To jest 8/39 jedno pytanie. Bo mnie w tym uzasadnieniu – ja tu nie mam szczególnych, jakichś zastrzeżeń, ale w takim jednym zdaniu: <Wobec powyższych faktów Komisja Rewizyjna uznała skargę mieszkańców sołectwa Wojciechowo za niezasadną.> Zawsze, panie przewodniczący, pisaliśmy <Komisja Rewizyjna w składzie takim, takim, takim, przegłosowany głosami na przykład 3. za, wstrzymujący 1 czy przeciw>, a tutaj, tu wszystko pisze <Wobec powyższych Komisja Rewizyjna, cały skład Komisji Rewizyjnej uznał, że skarga na Burmistrza jest zasadna.> Radny Adam Kaczmarek Przewodniczący Komisji Rewizyjnej RM: „Panie radny, chciałbym panu przypomnieć, że był pan na Komisji, kiedy głosowaliśmy to uzasadnienie – ten projekt uzasadnienia. Chcę państwu powiedzieć, że ten projekt uzasadnienia przeszedł 5. głosami za, 0 było przeciw i 0 się wstrzymało. Za tym uzasadnieniem głosował również radny Gruba. Tak że nie mam pojęcia o co chodzi. Jeśli chodzi o pytanie, to rzeczywiście, spotkać się mieliśmy, panie radny, ale w sprawie dotyczącej TBS Administrator. Nie wiem czy pan pamięta.” Radny Leonard Gruba: „Nie do końca.” Radny Adam Kaczmarek Przewodniczący Komisji Rewizyjnej RM: „No, może nie do końca, ale w tej sprawie mieliśmy się spotkać i pan miał dostać to uzasadnienie czy też projekt tej uchwały. Z tego co wiem, rozmawiałem z panią Lucyną Żukowską, pan projekt uchwały powinien był otrzymać. Czemu pan go nie otrzymał – nie wiem, trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Wszyscy radni go mają. Członkowie Komisji Rewizyjnej też nie mają żadnych zastrzeżeń, nie wnoszą żadnych absolutnie uwag, bo konsultowałem to, bo nad tym uzasadnieniem głosowali. Więc o co chodzi ? Ja nie rozumiem.” Radny Leonard Gruba: „Panie przewodniczący, tłumaczę jeszcze raz, że to co głosowaliśmy, uzasadnienie, to było tylko robocze uzasadnienie. Mieliśmy się spotkać na komisji jeszcze raz, przy TBS-ie, pan miał to przepisać w oryginale i mieliśmy to przedyskutować jeszcze raz. No a tego nie było. O to mi chodzi.” Radny Adam Kaczmarek Przewodniczący KR: „Ja mam pytanie do pana radcy prawnego. Jeżeli projekt uzasadnienia był głosowany raz, czy można głosować go ponownie ?” Krzysztof Gulbinowicz radca prawny: „Rozumiem, że są wątpliwości co do tego czy przegłosowany raz projekt należałoby głosować jeszcze raz. Ta kwestia nie jest dyskusyjna i zależy to od uznania przewodniczącego komisji, który być może uzna zasadność przegłosowania jeszcze raz, o ile zaistnieją ku temu jakieś konkretne i szczególne okoliczności. Ja tutaj, w tym przypadku nie widzę tego.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Chcę powiedzieć, że sprawdziłem czy były wyniki głosowania, pani Lucyna Żukowska protokołuje, są zapisane wyniki głosowań, Komisja 9/39 Rewizyjna głosowała w sprawie zasadności czy przyjęcia czy oddalenia, uznania skargi za zasadną czy niezasadną, i na wniosek pana przewodniczącego Komisji Rewizyjnej czy skarga jest zasadna, głosowanie było – 1 głos za, 1 wstrzymujący i 3 przeciw. I następne glosowanie było za przyjęciem uzasadnienia. I, tak jak już pan przewodniczący Komisji Rewizyjnej powiedział, było 5 głosów za przyjęciem uzasadnienia. To tyle, jeżeli chodzi o kwestie protokołowe. Proszę, pan Adam Kaczmarek.” Radny Adam Kaczmarek Przewodniczący Komisji Rewizyjnej RM: „Ja jeszcze w kwestii pytania radnego Gruby – oczywiście, w składzie Komisji, podaje się skład Komisji, są podpisy Komisji, ale pod protokołem pokontrolnym – po-kon-trol-nym. Myli pan najzwyczajniej w świecie pojęcia. Nie przy rozpatrywaniu skargi. Przy rozpatrywaniu skargi Komisja 5-osobowa uznaje skargę za zasadną lub za niezasadną, bez charakterystyki glosowania, bo decyduje większość, jak pan wie. Dziękuję bardzo.” Nie było więcej pytań ani uwag do projektu uchwały. Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie projekt uchwały wraz ze zmianą przyjętą na wspólnym posiedzeniu komisji Rady w dniu 22.10.2012 r. Uchwała Nr XXIV/189/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. w sprawie skargi na działalność Burmistrza Ornety, podjęta została 11 głosami za i 4 głosami wstrzymującymi się, głosów przeciwnych nie było. Uchwała Nr XXIV/189/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. stanowi załącznik nr 6 do protokołu. Burmistrz Ornety Ireneusz Popiel: „Jeżeli można prosić, chciałbym żeby uzasadnienie wraz z tym pismem dotarło, tak jak prosiłem wcześniej, do każdego z mieszkańców, który podpisał się, nie wszyscy świadomie, tak jak mi mówili podpisywali się, nie wiedzieli do końca za czym. W związku z tym prosiłbym bardzo, aby cały materiał z Komisji Rewizyjnej dotarł do każdego mieszkańca osobno. Obiecuję, że zapewnimy dostarczenie indywidualne do każdego mieszkańca, wraz z protokołem z zebrania wiejskiego wsi Wojciechowo, które odbyło się 28 kwietnia 2012 – w pkt. 2 mówiące o zobowiązaniu mieszkańców do ustalenia dyżurów. Bardzo bym prosił o dołączenie, a my zajmiemy się kolportażem. Dziękuję bardzo.” e) Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar poinformował, że w dniu dzisiejszym skarbnik gminy przedłożyła Radzie zmiany zarówno do projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Orneta na lata 2012-2022 – na druku 192, jak i do projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu gminy Orneta na 2012 r. – na druku 193. Radni otrzymali te propozycje zmian na drukach 192A i 193A. Przewodniczący Rady poprosił panią skarbnik o przedstawienie proponowanych zmian. 10/39 Skarbnik Gminy Anna Kich: „Proszę jeszcze o wprowadzenie jednej zmiany polegającej na, wytłuszczonym drukiem to wprowadzone, proponuje się przeniesienie kwoty 16 tys. zł z dotacji na zadanie inwestycyjne. Mamy już to zadanie inwestycyjne w budżecie – 50 tysięcy, i 16 tysięcy chcemy z tej dotacji dołączyć do tego zadania inwestycyjnego, po prostu żeby więcej wykonać póki jeszcze pogoda nam pozwala. Proszę o przyjęcie. Te pieniążki są u nas jeszcze.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „I jeszcze jedna prośba, był wniosek komisji, żeby wycofać i z wieloletniej prognozy i z projektu budżetu 23 tys. zł przeznaczonych na wynagrodzenia i pochodne w Gimnazjum nr 1. Ja wnioskuję, po przeanalizowaniu budżetu i tych danych, o które poprosiłem, o których mówiłem na komisji, wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy do końca wszystkiego, mimo tego, że kwota, o którą Gimnazjum nr 1 stara się, to jest kwota powyżej 40 tys. zł, nie chcę przekłamywać – chyba 46 tys. zł, proszę o wprowadzenie ponownie kwoty 23 tys. zł jako kwoty ostatecznej. Dziękuję bardzo.” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Czy ktoś z państwa ma pytania do tych wniosków ? Jeżeli nie ma, to będziemy głosować. Z tym, że chcę państwu powiedzieć, że będziemy głosować je raz. Jeżeli państwo się zgodzicie na wprowadzicie tych wniosków, to one się znajdą i w wieloletniej i w zmianie budżetowej, bo te dwie uchwały są ze sobą związane. Kto z państwa radnych jest za tym, żebyśmy dokonali tej zmiany dotyczącej przeniesienia 16 tysięcy i zwiększenia o 16 tysięcy planu inwestycyjnego dotyczącego MDK ? Proszę o podniesienie mandatu.” Za przyjęciem powyższej zmiany glosowało 14 radnych, głosów przeciwnych nie było, 1 radny wstrzymał się od głosu. Dalej Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie propozycję zmiany zgłoszoną przez Burmistrza: „I drugą propozycję pana burmistrza, bo jak państwo wiecie, na wspólnym posiedzeniu komisji wykreśliliśmy, pan burmistrz proponuje żebyśmy przywrócili, po przeanalizowaniu, tych 23 tysięcy dla Gimnazjum nr 1. Kto z państwa radnych jest za wnioskiem pana burmistrza, proszę o podniesienie mandatu.” Wniosek przyjęty został 12 głosami za, 1 głosem przeciwnym i 2 głosami wstrzymującymi się. Następnie Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie projekt uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Orneta na lata 2012-2024, wraz z przyjętymi powyżej zmianami. Uchwała Nr XXIV/190/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. zmieniająca uchwałę w sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Orneta na lata 2012-2024, podjęta została 13 głosami za, 1 głosem przeciwnym i 1 głosem wstrzymującym się. Uchwała Nr XXIV/190/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. stanowi załącznik nr 7 do protokołu. 11/39 f) Przewodniczący Rady Miejskiej stwierdził, że w tej chwili Rada przystępuje do rozpatrywania projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu gminy Orneta na 2012 r. – na druku 193A uwzględniającego przyjęte dzisiaj dwie zmiany. Radny Leonard Gruba: „Panie przewodniczący, panie burmistrzu, szanowni państwo. Pani skarbnik, czy panie burmistrzu, bo pan burmistrz się podpisywał pod tą uchwałą, jest w wydatkach pkt 2 - W związku z wystąpieniem dyrektora Gimnazjum nr 1. Panie burmistrzu, czy my mamy dyrektora liceum osobno a gimnazjum osobno ? Z tego co ja wiem, to ta struktura się nazywa zespół szkół.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Tak, panie radny, to jest zespół szkół, ale w zespół szkół wchodzą dwie szkoły: Liceum Ogólnokształcące i Gimnazjum nr 1.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Jeżeli można, panie przewodniczący. Tłumaczyć nie będę, zgadzam się z panem przewodniczącym, odsyłam do statutu szkoły i gminy Orneta także.” Nie było więcej pytań dotyczących projektu uchwały. Przewodniczący Rady poddał pod głosowanie projekt uchwały. Uchwała Nr XXIV/191/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. zmieniająca uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu gminy Orneta na 2012 r., podjęta została 13 głosami za, 1 głosem wstrzymującym się i 1 głosem przeciwnym. Uchwała Nr XXIV/191/12 Rady Miejskiej w Ornecie z dnia 24 października 2012 r. stanowi załącznik nr 8 do protokołu. Przewodniczący Rady Miejskiej ogłosił 10-minutową przerwę w obradach. Wznowienie obrad. Ad. 7 Burmistrz Ornety Ireneusz Popiel przedstawił sprawozdanie z pracy między sesjami Rady Miejskiej, tj. za okres wrzesień - październik 2012 r., w tym uczestnictwo Z-cy Burmistrza Ornety – sprawozdanie stanowi załącznik nr 9 do protokołu. Burmistrz rozszerzył powyższe sprawozdanie dodając: „19 października w Bażynach wziąłem udział w podsumowaniu projektu wymiany okien w Szkole Podstawowej w Bażynach, zakończonym poczęstunkiem.” Radny Leonard Gruba: „Panie przewodniczący, panie burmistrzu, szanowni państwo. Panie burmistrzu, 25 września spotkał się pan z Radą Nadzorczą Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych na temat restrukturyzacji spółki i ratowania miejsc pracy, 27. udział pan brał w Walnym Zebraniu Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych na temat także restrukturyzacji 12/39 i ratowania miejsc pracy. To jak pan się odniesie do tego – wczoraj przyszła do mnie pani z płaczem, że dostała wypowiedzenie i druga osoba, której brakuje 5 miesięcy do emerytury.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Ja bym prosił panią prezes od razu, żeby odpowiedziała na ten zarzut, o którym pan mówi, że 5 miesięcy komuś brakuje do emerytury. Pani prezes, bardzo proszę.” Aneta Szczęch Prezes Zarządu PUK S. z o.o. odpowiedziała: „Wysoka Rado, szanowni państwo. Jeżeli chodzi o restrukturyzację zakładu, robiliśmy analizy od miesiąca maja już na temat co by wpłynęło na to, żeby naszą spółkę uratować. Wiadomo, że największym kosztem są koszty pracownicze i koszty administracyjne. Nie można kupić mniej paliwa do śmieciarki czy jakichś innych rzeczy, mniej odpadów oddać do Wysieki, ponieważ to jest niemożliwe, więc myśleliśmy z Radą Nadzorczą co tu zrobić, różne propozycje były, żeby ratować spółkę. Na dzień dzisiejszy dostały trzy osoby wypowiedzenie umów o pracę. Są to osoby z administracji. Nic mi nie wiadomo, że ktoś ma 5 miesięcy do emerytury, ale sprawdzę to. Wiem, że do wcześniejszej emerytury to jest możliwe, ale nie do emerytury. No niestety, przy restrukturyzacji zakładu jest taka opcja, że ktoś tę pracę musi stracić. Chciałam państwu powiedzieć, że ja też jestem na wypowiedzeniu, też dostałam wypowiedzenie umowy o pracę i zostałam odwołana z prezesa z dniem 31 grudnia 2012 r.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Panie przewodniczący, Wysoka Rado, szanowni państwo. To, co powiedziała pani prezes – najprościej, panie radny, byłoby, żeby to pan mógł decydować i życzę tego panu, żeby kiedykolwiek mógł pan w tak trudnej sytuacji móc zdecydować o losach spółki gminnej w 100%. Chcę powiedzieć, że najprostszym proponowanym dla nas, dla mnie osobiście, rozwiązaniem, bardzo wiele osób o tym mówiło: panie burmistrzu, trzeba, jest dobry moment na to, zlikwidować spółkę. Proces likwidacji - najprostsza rzecz. Ale wiemy dokładnie, że musimy, i jesteśmy w obowiązku, ratować to, co się da uratować. Bo najprościej byłoby, tak jak w tamtej kadencji była mowa, już od dwóch kadencji właściwie jest mowa, żeby prywatny przedsiębiorca zajął się cmentarzem, żeby wywozem nieczystości zajęła się inna spółka, żeby oczyszczaniem miasta zajęła się inna firma prywatna, bo będzie jeszcze piękniej i czyściej. A my uważamy, że można, tak jak teraz widzicie państwo – miasto, które jest oczyszczane także dzięki pracownikom Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i miasto nasze wygląda pięknie i jest wzorem do naśladowania. My będziemy to wszystko robić, żeby ratować a nie niszczyć. I tak jak powiedziałem, najprościej byłoby zlikwidować spółkę, 19 osób leci wtedy na bruk, to było najprostsze rozwiązanie możliwe, i ja bym miał naprawdę spokojny sen. Wtedy mógłbym powiedzieć ok. Ale moje sumienie byłoby nieczyste, bo miałbym przeświadczenie, że nie zrobiłem wszystkiego, żeby ratować ludzi. I dlatego też te propozycje w połączenie z TBS-em także były przedmiotem obrad jednej z komisji – gospodarki. I chcę powiedzieć, że to jest jedyne na tę chwilę wyjście, żeby nie doprowadzać do sytuacji, w której spółka PUK dalej dryfując na morzu osamotniona, kiedy 13/39 ludzie, mieszkańcy Ornety rezygnują z wywozu nieczystości na rzecz innych spółek, konkurencji. Pytam się – gdzie są ci mieszkańcy, i to mówię z pełną odpowiedzialnością, którzy dzisiaj mówią <panie burmistrzu, my chcemy, żeby było taniej>, ale jednocześnie zapominają o tym, że nasza spółka traci przychody. I w związku z tym, jeżeli traci przychody, to tak jak w biznesie, niestety, spółka jest spółką prawa handlowego a nie zakładem budżetowym, i niestety, tutaj sprawa ekonomii gra bardzo dużą rolę. To jest spółka. Sam pan głosował za tą spółką w poprzedniej kadencji, przypominam powstanie tej spółki. I w związku z tym te działania, które podjęliśmy ratują miejsca pracy. I zrobimy wszystko, żeby jak najmniej osób było poszkodowanych. Niestety, przy tym rozwiązaniu nie da się zachować 100% obsady kadry, bo nie bilansujemy się. Gdybyśmy zostawili spółkę jeszcze tak sobie pod dywan zakopawszy problemy, to według naszej analizy wychodzi, że w styczniu albo w lutym spółka będzie miała ogromne, dużo większe problemy niż dzisiaj. I nie ma na co czekać, tylko trzeba podejmować właśnie męskie decyzje. I dzisiaj mówienie o tym, że likwidujemy etaty jest dla mnie też niepoważne, bo pan spotyka też ludzi, którzy tak mówią, ale jednocześnie rezygnują z usług naszej spółki, rodzimej spółki na koszt Pasłęka, gdzie Pasłęk wywozi im śmieci. Pytam się: gdzie są ci mieszkańcy, którzy tak dbają o patriotyzm lokalny ? To co mamy zrobić ? Z pustego nalać ? Salomon nie nalał, my też nie damy rady. W związku z tym takie propozycje. I to jest najmniejsze zło jakie wybraliśmy po bardzo długich, intensywnych rozmowach wspólnie z zastępcą, wielogodzinnych dyskusjach, rozmowach z prawnikami, wielogodzinnych dyskusjach, rozmowach także z zarządem i Radą Nadzorczą obydwu spółek. Doszliśmy do wniosku, że to jest jedyne, najlepsze rozwiązanie. I życzę tego panu, na koniec jeszcze raz powiem, żeby kiedykolwiek pan miał szansę na to, żeby móc podejmować tego typu decyzje. Bardzo dziękuję.” Nie było więcej pytań dotyczących sprawozdania Burmistrza z pracy w okresie między sesjami. Ad. 8 Radny Leonard Gruba: „Panie przewodniczący, panie burmistrzu, szanowni państwo. Ja mam, panie burmistrzu, do tej odpowiedzi, którą pan mi przysłał następne, chciałbym zadać panu kilka pytań i żeby pan mi odpowiedział na piśmie. W nawiązaniu do otrzymanej korespondencji dotyczącej zagospodarowania obiektu powojskowego informuje mnie pan, że opracowywana koncepcja podziału działek w celu ich sprzedaży - interesuje mnie ile będzie kosztowało opracowanie i ile wyniosą koszty realizacji tej koncepcji. Następna sprawa – napisał pan o bezpłatnym dozorowaniu obiektu w zamian za użyczenie stróżówki firmie ochroniarskiej na biuro i dołączył pan kopię umowy użyczenia – czy oprócz tego dokumentu istnieje jeszcze inny dokument dotyczący tej umowy i czy one posiadają podpisy radcy prawnego ? Oczekuję rzetelnej odpowiedzi.” 14/39 Radny Stanisław Taraszkiewicz: „Panie przewodniczący, panie burmistrzu. Chciałbym podziękować panu za stan nawierzchni w naszym mieście, bo widzimy wszyscy jak się to zmienia, elewacje, stan naszych ulic poprawia się. Ale mam pytanie co do dalszych działań odnośnie chodników, nawierzchni, chodzi mi tu o ulicę Polną, Zarzeczną – jakie są perspektywy modernizacji ?” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Dziękuję za zauważenie naszej wspólnej pracy…” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Radny Gruba prosił o odpowiedź na piśmie.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Tak, ja wiem. Ale w związku z tym, że to jest bardzo nurtująca społeczeństwo sprawa, oczywiście udzielę odpowiedzi na piśmie, i dzisiaj się nie będę do tego ustosunkowywał, bo wiem, że za chwileczkę i tak to nie będzie satysfakcjonujące i będzie polemika, a nie ma sensu, ale przygotujemy tę odpowiedź, to chciałbym, jeżeli przyjdzie do biura Rady ta odpowiedź chciałbym, żeby została odczytana na następnej sesji, jeżeli pan przewodniczący pozwoli, taki wniosek chciałbym złożyć. Jeżeli chodzi o sprawy związane z tymi remontami kolejnymi chodników – widzicie państwo na ulicy Kwiatowej, na ulicy Dąbrowskiego, na ulicy Polnej, Osiedlu Dąbrowskiego, ulicy Kościelnej, Zamkowej, to co udało nam się zrobić w przeciągu tylko tego roku, przypomnę ulicę Żelazną, schetynówki, i w tamtym roku ulicę Pieniężnego w 100%, to myślę, że te działania spowodowały, że mieszkańcy, mam nadzieję, z tej kwestii są przynajmniej zadowoleni, bo wszystko to co robimy, robimy dla nich. Natomiast jeżeli chodzi o następne kwestie, to ja złożyłem pismo, jestem po rozmowie z panem starostą Harhajem, złożyłem pismo i prośbę o kontynuacje działań związanych z podpisaniem porozumienia na kolejny rok. W naszym piśmie, które jest oczywiście w biurze Rady i także pan przewodniczący nim dysponuje, jest taki zapis, że chcielibyśmy, żeby na ulicy Polnej, przy końcu Polnej do mniej więcej państwa Tatol, tak powiem, żeby ogólnie powiedzieć, bo wszyscy państwo pamiętacie po prawej stronie dom przed lasem, chcielibyśmy, to jest 230 m, zaproponować dla starostwa partycypację w kosztach 50 na 50 i ułożenie dwóch pasów jezdnych z płyt typu jomb. I to jest nasza propozycja. Ulica Zarzeczna to zakup i wymiana płyt drogowych – planowane środki 10 tys. zł, tam gdzie te płyty powinny być wymienione, w najgorszych dwóch miejscach, mniej więcej na środku i przy końcu, tuż przy zejściu do poczty tym ciągiem pieszym. Chcę tylko tyle powiedzieć, że jestem po rozmowie ze starostą i te inwestycje, które my zaproponowaliśmy w udziale, my zaproponowaliśmy na 2013 rok partycypację w kosztach 240 tys. zł gmina, 240 tysięcy powiat i 120 do 150 tys. zł Nadleśnictwo. Przypomnę, że jesteśmy po rozmowach wstępnych z panem Nadleśniczym Matusikiem, radnym powiatowym jednocześnie, z którym chcemy podpisać do końca roku porozumienie na remont drogi powiatowo-gminnej, tak powiem, w Nowym Dworze, mniej więcej do wjazdu państwa Makowskich, tak powiem, jako droga gminna wraz z remontem mostu. I takie propozycje złożyliśmy. I chcę także powiedzieć, że pan starosta, z którym wczoraj rozmawialiśmy w Ornecie, bo mieliśmy okazję się spotkać z okazji wizyty delegacji Emsland z Niemiec, że będzie niezwykle trudno 15/39 zrealizować całość przedsięwzięcia i niezwykle trudno będzie zrealizować cały budżet, tych 240 tys. zł. Ale myślę, że w listopadzie, bo tak poprosiłem pana starostę, żeby sam powiedział na sesji Rady Miejskiej, jeżeli oczywiście będzie miał możliwość taką, zapewnił, że będzie w listopadzie na sesji, jeżeli nie, to na początku roku. Lepiej podpisać porozumienie i mówić o faktach, tak jak w tym roku zaskoczyć, i powiedzieć więcej i zrobić więcej, niż nie zrobić nic, a powiedzieć za dużo. Dlatego też myślę, że jak pan starosta przyjedzie, też takie pytanie bym prosił zadać, natomiast będą niezwykłe problemy z realizacją 100% tego co my założyliśmy i co proponujemy w przyszłym roku – ze względów oczywiście trudności finansowych budżetu powiatu lidzbarskiego. I w związku z tym, to taka odpowiedź na to. Przekładana jest trelinka na ulicy Polnej, Dąbrowskiego się robi, jak widzicie państwo wszystko zmierza ku dobremu. I chcę także powiedzieć, bo tutaj dostaliśmy gratisowo na wniosek - nie wiem czy państwo pamiętacie, od chyba dwóch albo trzech kadencji mówiło się o tym, że na ulicy Morąskiej jest zapadnięty chodnik, ścieżka rowerowa, i nie można z tym nic zrobić, skończyła się gwarancja. Działania nasze spowodowały to, że wykonano remont na koszt Zarządu Dróg Wojewódzkich na całej długości, po prawej stronie jadąc od ulicy Młynarskiej do góry. To tyle. Jeżeli jeszcze jakieś pytania, bardzo proszę.” Nie było więcej pytań ani interpelacji. Ad. 9 Gabriel Zamyślewski Sołtys Sołectwa Wojciechowo: „Panie przewodniczący, Wysoka Rado, panie burmistrzu. Za pośrednictwem pana przewodniczącego, bo tylko tak mogę pytać, mogę zapytać pana przewodniczącego Rady Miejskiej lub pana burmistrza, chciałbym zadać dwa pytania do uzasadnienia Komisji Rewizyjnej na temat skargi na pana burmistrza. Ja się bardzo cieszę z wniosku pana burmistrza, który tu przedstawił, zresztą na Komisji Rewizyjnej też to przedstawiał, iż każdy z mieszkańców zostanie o tym powiadomiony. To ja tylko zacytuję „W protokole nie ma żadnych zobowiązań burmistrza, które byłyby przez niego podpisane po zakończeniu zebrania.” I to prawda. Protokół z zebrania zawsze leży i goście zaproszeni się podpisują lub nie. Ja mam tu przed sobą protokół z zebrania z 18-tego, za co chciałbym podziękować panu burmistrzowi, za zobowiązania, które złożył na zebraniu wiejskim na temat chodnika i drogi w Wojciechowie, których też nie podpisał, ale je zrobił. Dziękuję bardzo. Tak że cieszę się bardzo, że to trafi, ten protokół do mieszkańców, że nie podpisywał pan żadnych zobowiązań. Nie będę cytował następnych pytań z protokołu, które były na ostatnim zebraniu. Następne pytanie moje, panie przewodniczący, chciałbym zapytać w imieniu pana, pana przewodniczącego, nie musi mi dzisiaj odpowiadać tego – gdzie są argumenty z Komisji Rewizyjnej z 12-tego przewodniczącego Rady Sołeckiej i sołtysa ? Bo w tym uzasadnieniu nie ma żadnego. I moje następne pytanie do uzasadnienia – chciałbym widzieć tę notatkę potwierdzoną, służbową, z moim podpisem, która też widnieje w uzasadnieniu. I w tym też temacie chciałbym podziękować tu Komisji Rewizyjnej za ostatnie dwa zapisy, bo to rzeczywiście jest to, o czym rozmawialiśmy; nie będę tego 16/39 cytował. Następne moje pytanie jest do pana burmistrza. Panie burmistrzu, ja zgłaszałem panu problem, chyba przedwczoraj, względem tych dzieciaczków, mówię o tych dowozach, co się dzieje od czwartku. Dzieci, które jeszcze, pan zna temat, tam po prostu, chciałbym dzisiaj uzyskać informację - dzieci, które uczą się w zespole szkół czy w technikum, a są takie w pierwszej klasie, które jeszcze nie zdążyły wyrobić legitymacji, ale mają zaświadczenia, że są uczniami tej szkoły, nie są zabierane przez Radex, a krótko mówiąc przez panią opiekunkę, która tam pracuje; już nawet nie będę komentował i mówił tego w jaki sposób ona mówi do tych dzieci, jak ona się odzywa. To jest śmieszne – one chcą wejść, zapłacić bilet i dopóty, dopóki nie będą mieli tego miesięcznego, posiadają zaświadczenia, że są uczniami Zespołu Szkół Ogólnokształcących i technikum. I jeszcze jedno pytanie, jeżeli można, do pani prezes PUK-u, jeżeli mogę, panie przewodniczący. Ja chciałbym zapytać panią prezes PUK-u, rozmawiamy od dwóch miesięcy o kwestii, ja pani mówiłem, że zapytam o to, o kwestii opłat pobieranych za kontener, który jest w umowie podpisany ze wspólnotami w Wojciechowie – tu mówię o kontenerze 7m3. Pani firma pobiera nieprawnie od 8 miesięcy, ja to pani zgłaszałem, miała pani to aneksem do umów dla mieszkańców przesłać pismem. Nie dostaliśmy do dnia dzisiejszego nic. Chcę państwu powiedzieć, że od 8 miesięcy został nam zabrany kontener 7m3, mamy dwa kontenery po 1200 i zgłaszając nasz problem nie mamy w tym temacie od 8 miesięcy żadnej reakcji. My nie chcemy, żeby ktoś nam zwracał pieniądze. Ale niech aneksem pomniejszą nam o te, tych dzierżaw dla tych dwóch wspólnot. Dziękuję bardzo.” Burmistrz Ornety Ireneusz Popiel; „Bardzo dziękuję panie sołtysie, bo naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem i bardzo się cieszę, że pan to powiedział, to jest budujące, że rzeczywiście naprawdę nie trzeba żadnych zobowiązań na piśmie, żeby pracować. I tutaj podziękowania należą się naszej ekipie, tak naprawdę, remontowej, panu Szełemejowi, panu Klukowskiemu, panu Smolińskiemu, którzy rzeczywiście na nasz apel, i naszym pracownikom z Wojciechowa, bo zatrudniliśmy ludzi z Wojciechowa, chodnik ułożyliśmy w ciągu trzech dni po spotkaniu wyjaśniającym kwestię zamknięcia świetlicy. I myślę, że to jest dowód na to, że chcemy pracować bez względu na to czy coś się dzieje negatywnego, czy ludzie się obrażają na burmistrza czy nie, czy mają rację czy nie mają racji, czy są pod presją czy nie są pod presją, to chcemy udowadniać, że dla nas najważniejsze jest to, żeby żyło się lepiej. W Wojciechowie także zrobiliśmy, a tego pan nie dodał, drogę, uzupełnienie drogi rumoszem utwardzonym, byłem ostatnio, naprawdę jest nieźle. Mam nadzieję, że posłuży to i nie będzie już w końcu więcej przez dłuższy czas problemów z przejezdnością na dół, gdzie kiedyś, można powiedzieć w cudzysłowie, była, chciałem powiedzieć, że oczyszczalnia ścieków, ale szambo. Wiemy, mieszkańcy Wojciechowa wiedzą o czym mówię. Tak powinniśmy działać i bardzo dziękuję, że pan to zauważył. Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące dowozu, tutaj rzeczywiście zgłaszał pan ten temat i powiem tak, że sprawdziłem umowę, którą podpisywaliśmy z każdym wykonawcą, mam ją przed sobą, 23 sierpnia tego roku. W § 14 jest zapis, który wynegocjowaliśmy, że tak powiem, i narzuciliśmy, także zgodnie z prawem oczywiście, naszym przewoźnikom, że, w ust. 2, zamawiający, czyli gmina Orneta dopuszcza możliwość 17/39 przewozu uczniów, na których znajdują się wolne miejsca zgodnie z zapisami ust. 7 załącznika nr 3.1, rozdziału 3 specyfikacji istotnych warunków zamówienia. I powiem państwu szczerze, że te sygnały to nie tylko z Wojciechowa, Karkajm, ale także z Henrykowa, z Nowego Dworu. My mamy spotkanie 29-go o godzinie 18-tej, jeżeli dobrze pamiętam, w poniedziałek, z sołectwem, z mieszkańcami Henrykowa, zapraszam serdecznie wszystkich zainteresowanych do świetlicy. I tam będzie także, z tego co ja wiem, panie sołtysie proszę mnie poprawić, panie Emilu, że będzie tam właśnie przewoźnik i opiekun, którego zatrudnia przewoźnik, nie gmina – żeby to było jasne. Też mamy bardzo wiele zastrzeżeń i wątpliwości co do tej osoby, odzywania się, traktowania uczniów, traktowania bardzo instrumentalnego młodych ludzi, tak powiem. Młodych i starszych dotyczy ten problem. Starszych, to także emerytów. Ja jestem po rozmowie z panem Typą i powiem tylko tyle, że nie ma żadnego problemu z zabieraniem ludzi starszych poza uczniami, którzy wykupują bilety miesięczne w firmie. I powiem państwu tylko tyle, więcej nie mogę powiedzieć jeszcze, bo nie jestem upoważniony. Ale mamy takie społeczeństwo, że pan Typa powiedział krótko: nie podłożę się urzędowi marszałkowskiemu pod to, żeby ponosić kary. Ja tylko tyle mogę powiedzieć, więcej nie mogę. Domyślcie się państwo o co chodzi. Takie jest życie, niestety. U nas właśnie, w naszej gminie, tak to właśnie wygląda, że jak chcemy uporządkować pewne sprawy, to wydaje się wszystkim, że to może być za darmo. Uczniów wozimy za darmo zgodnie z ustawą. I tyle. I to jest ta odpowiedź. Myślę, że satysfakcjonująca. Zapraszam na 29-go do Henrykowa na spotkanie. Mam nadzieję, że przewoźnik przyjedzie. Jeżeli nie, to po Wszystkich Świętych, po święcie 1 listopada w przyszłym tygodniu od razu zorganizujemy takie spotkanie z przewoźnikami na tych trasach, na których występują te problemy. To mogę zagwarantować.” Aneta Szczęch Prezes Zarządu PUK Sp. z o.o.: „Drodzy państwo, panie sołtysie. Ja od pana o takim temacie dowiedziałam się może ze dwa czy trzy tygodnie temu, ale nie 8 miesięcy temu. 8 miesięcy temu może pan i zgłaszał u mnie w firmie, ja, tak jak panu powiedziałam, mnie pracownicy nie poinformowali, także pan mnie poinformował ze trzy tygodnie temu. Mogę pana za to przeprosić. Zapisałam na kartce, kartkę gdzieś włożyłam, pisałam plan połączenia, miałam głowę zajętą. Jutro moi pracownicy, którzy siedzą tu na sali, zajmą się tym tematem, jutro państwo będą mieli wysłane aneksy oraz korektę opłat za pojemniki. Dziękuję.” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „I tu jeszcze było pytanie odnośnie uzasadnienia, a więc panie sołtysie, uzasadnienie to już nie moja – nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie, bo to Komisja Rewizyjna. Myślę, że jeżeli pan pozwoli, to może jakoś pisemnie postaramy się udzielić odpowiedzi dlaczego, bo uzasadnienie to Komisja Rewizyjna pisała i Komisja Rewizyjna glosowała to uzasadnienie. Czy jeszcze ktoś z państwa sołtysów chciałby… pan Zamyślewski jeszcze pytanie ? Proszę bardzo.” 18/39 Gabriel Zamyślewski Sołtys Wojciechowa: „Chciałbym podziękować dla pana przewodniczącego Komisji Rewizyjnej za dostarczenie mi tego uzasadnienia, bo chcę państwu powiedzieć, może nie dokończyłem całej sytuacji, muszę to powiedzieć, nie jako tu od siebie, ale zapoznałem część mieszkańców i całą Radą Sołecką z uzasadnieniem, i chcę panu powiedzieć, panie przewodniczący, że zaskarżymy tę uchwałę, uzasadnienie do tej uchwały, do pana wojewody.” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Czy ktoś z państwa sołtysów ? Proszę, pan sołtys Paluszek.” Jan Paluszek Sołtys sołectwa Augustyny: „Panie przewodniczący, szanowni państwo. Ja tutaj mam pytanie, powraca jak bumerang, do pani radnej powiatowej. To pilne, ten most w Krzykałach – naprawdę czy musi dojść do tragedii ? A ta sprawa się ciągnie już od trzech miesięcy i odcinek, żeśmy z panem burmistrzem na ten temat rozmawiali, odcinek bodajże 300 m Augustyny do granicy powiatu braniewskiego - ta sam sytuacja. Ale ten most, to powinno być na wczoraj zrobione. Tam dojdzie do tragedii. Tam dziury są 30, bez przesady, 30 cm głębokości, minąć już się nie da. Dziękuję.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Dziękuję. Rozumiem, że to było kierowane do pani Suchodolskiej. Czy ktoś z państwa sołtysów chce jeszcze zadać pytanie ? Nie ma. Z mieszkańców ? Pan Butkiewicz, proszę bardzo.” Dariusz Butkiewicz mieszkaniec Ornety: „Dzień dobry. Szanowna Rado, szanowni państwo. Chciałbym złożyć wniosek na ręce pana przewodniczącego Rady Miejskiej o stanowcze egzekwowanie statutu gminy Orneta w punktach dotyczących obrad sesji Rady Miejskiej. Ja może przypomnę co niektórym te punkty, bo nie wszyscy muszą znać, prawda ?. Na przykład § 37 mówi statutu gminy Orneta: Przewodniczący Rady czuwa nad sprawnym przebiegiem obrad, a zwłaszcza nad zwięzłością wystąpień radnych oraz innych osób uczestniczących w sesji. Następny punkt 2 tego paragrafu: Przewodniczący Rady może czynić radnym i innym osobom podczas ich wystąpień uwagi dotyczące tematu, formy, czasu i czasu wystąpienia, a w szczególności w uzasadnionych przypadkach przywołać do rzeczy. Tak to jest określone. Przywołać do rzeczy – wiadomo z czym to się kojarzy. I jeszcze jeden punkt w § 39 statutu gminy, pkt 3: Osobie, która otrzymała głos w sprawie formalnej i wypowiada się w sprawie innej niż formalna, przewodniczący odbiera głos. Ja przypominam te punkty statutu, tak jak powiedziałem na początku, żeby przypomnieć. A dlaczego ? Uzasadnienie jest takie: na poprzednich ostatnich dwóch sesjach doszło do radykalnych uchybień w postaci właśnie niestosowania się wypowiadających się do statutu, no i pan przewodniczący mimo prób przywołania do porządku, niestety nie udało się ich właśnie do tego porządku przywołać. I teraz dlaczego o tym mówię ? Dlatego, że w tych wystąpieniach, gdzie powinno być zadawanie pytań ewentualnie są formowane różne opinie, różne pomówienia, wnioski wręcz żenujące, na różne tematy. I akurat z ostatniej sesji dotknęło to moją osobę. I przypomnę 19/39 może, że pan Radzicki wypowiedział się, że sesja nie jest rzetelna, gdyż jest, nie wiem, montowana, cięta i nie jest przez to rzetelna, tu wymienił moje nazwisko i oczywiście stronę, którą prowadzę. Oczywiście to jest pomówienie. I tu chciałem publicznie panu i wszystkim innym oglądającym nasze te sesji jeszcze raz powiedzieć, bo wielokrotnie to mówiłem, gdzieś tam pisałem nawet w internecie, i przypomnieć – ja byłem inicjatorem filmowania tych sesji, a nie jak pan, co pan kiedyś powiedział, że pan się pytał w poprzedniej kadencji burmistrza czy wolno filmować. Widzi pan, różnica między nami polega na tym, że ja się nie pytałem, bo to jest nasze prawo, nas, wszystkich obywateli. I zacząłem to filmować. A później samorząd zdecydował, żeby nie było właśnie manipulacji sesją, żeby zlecać filmowanie w myśl, oczywiście jest regulamin tego filmowania, jest… zawarte punkty, że nie powinno oczywiście nic z przebiegu sesji być wymontowane czy wycięte. A ja, proszę pana, pan miał pretensje do mnie, że nie było jakiejś sytuacji, powiedzmy, którą, nie wiem, ja podszedłem panu coś powiedziałem, ja nie mam obowiązku filmowania tego co się dzieje na widowni, na sali. Ja filmuję przebieg sesji. I nigdy, jeszcze raz powtarzam publicznie, nigdy sesja czy przebieg sesji, wypowiedzi nie były cięte. Chociażby ostatnia sesja, na której pan się wypowiadał – nic nie zostało wycięte. Gdyby iść według pana rozumowania, to ja powinienem to wyciąć, bo przecież spotkało to moją osobę, prawda ? Bezpośrednio poszło w eter, jak to się mówi. I ludzie wprowadzeni zostali w błąd. Ja to musiałem z pewnością przeżywać. Bo mówię, moim celem żeby przeciwdziałać takim plotkom, pomówieniom…” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Panie Darku, pytanie albo wniosek.” Dariusz Butkiewicz mieszkaniec Ornety: „To jest pytanie, wniosek. Wniosek jest taki, żeby egzekwować stanowczo, czyli po prostu jeżeli osoba zaczyna wyrażać jakieś opinie nie na temat, nie na temat tego wniosku, który składa, wypowiada się na temat inny, stanowczo odbierać głos, żeby nawet po prostu tych wypowiedzi nie miały miejsca, egzekwować po prostu radykalnie. I chciałem jeszcze tylko jedno oświadczenie takie powiedzieć, że przy okazji, jak tutaj już jestem przy mikrofonie, to też, zwłaszcza, na pewno to nie będę niektóre osoby zadowolone z tego co powiem, ale taka jest prawda. I tu chciałem, żeby dotarło to do ludzi, którzy oglądają sesje. Nigdy nie było żadnego wpływu na sesję ani ze strony burmistrza ani przewodniczącego Rady ani żadnych radnych. Nikt nigdy nie wpływał, nie naciskał na przebieg sesji. Niektórzy widocznie, niestety, nie potrafią zrozumieć, że, nie wiem, ta Rada działa, to są inne standardy działania i, niestety, nie mogą się z tym pogodzić widocznie. Bo taka jest prawda. Czy komu się to podoba czy nie, jeszcze raz oświadczam – nigdy nie było, już kończę, nigdy nie było wpływu na realizację sesji, ani nawet wszystko co jest związane z tv Orneta. Dziękuję serdecznie.” Grzegorz Radzicki mieszkaniec Ornety: „Dzień dobry państwu. Cieszę się bardzo, że dzisiaj na sali są komendanci, to przynajmniej czuję się bezpieczny i pewnie wyjdę stąd o własnych siłach. Przed chwilą pan Butkiewicz wygłosił tu chyba oświadczenie, bo pytanie to nie było, co oczywiście na wstępie zawarł ze statutu, który ja akurat znam i czytam też i właśnie się 20/39 doczytałem, że sformułowanie jest tylko takie, że pytania mają być w sprawie gminy, a więc ja staram się poruszać sprawy gminne a nie prywatnej swojej gazety czy tak jak pan Butkiewicz, prywatnej telewizji. I myślę, że nie powinniśmy sobie tutaj jakichś tam wzajemnych adresować do siebie pomówień, bo to chyba nie na tym polega. Ja tylko zarzuciłem to, że to było w ramach sesji i nie ukazało się to. No a później słyszałem różne komentarze, a tych komentarzy jest mnóstwo. Są one szkodliwe pewnie dla nas wszystkich – tak jak i dla państwa, tak i dla mnie. Wracam do pytań. Chciałem zadać pytanie panu burmistrzowi czy była jakaś reakcja na ten artykuł, który przedstawiłem na ostatniej sesji w Fakcie – moje pierwsze pytanie. Drugie pytanie w sprawie wzrostu przestępczości, które zadałem, chciałem podziękować, bo otrzymałem tutaj taką kopertę z materiałami od wszystkich tutaj podległych panu komórek, dziękuję bardzo za to. Przyznam szczerze, że wnikliwie nie miałem czasu się zapoznać, dwa dni temu dostałem, a więc tylko przejrzałem. I w związku z tym, być może na następną sesję się lepiej przygotuję, ale teraz chciałem tak się podzielić na gorącą tylko, bo bardzo mi zależało na pokazaniu efektów tej pracy, a nie programów, które są, funkcjonują, które ja znam, bo od 10 lat co roku te same, w większości przynajmniej. Bo ja tu nikogo nie chcę absolutnie krytykować, bo uważam, że dobrze, że to jest. Ale, proszę państwa, może nie wszyscy zrozumieli moje pytanie, może, nie wiem, czy jest to jakąś walką z patologią - na przykład w spotkaniu czy zajęciach przygotowanie do pierwszej komunii świętej czy język angielski, który oczywiście się odbywa w godzinach pozalekcyjnych, zajęcia korekcyjne, no i takie inne, które mi tu wyszczególniono, jak również podano mi harmonogramy pracy domu kultury, biblioteki czy innych miejsc. Tak, ja wiem, ja to znam, prawda ? Tylko chodzi mi o to w jaki sposób możemy dotrzeć do tej młodzieży. Mieliśmy w gminie taki przykład, sprzed kilku lat, tej młodzieży, nie chciałbym tu jakoś degradować tej młodzieży, ale tak zwanej młodzieży wykluczonej, gdzie były zajęcia w OSiR-ze z tańca tam, breakdance na przykład, no i obserwowałem to bardzo pozytywnie to zjawisko, bo na początku to tam chyba około 30 osób przychodziło, miało zajęcie i naprawdę całą tę swoją agresję zostawiali tam na hali. Uwierzcie mi państwo, że to nie są jakieś tutaj podchody pod pana burmistrza czy pod jakiegokolwiek dyrektora szkoły czy dyrektora jakiejś innej placówki. Ale ja pracuję już kilkanaście lat z takimi osobami i wiem, że ciężko, trudno, ale można. Można komuś pomóc, można kogoś postawić na nogi, a zwłaszcza w tym wieku, bo trudno mi już kiedy przychodzi osoba w wieku już dojrzałym i takim złym doświadczeniem życiowym kilkudziesięciu lat, no tu już jest o wiele trudniej. Dlatego tak mi zależy na tych programach profilaktycznych i z dotarciem. A przecież ja nie ściągnąłem tego z kosmosu, tylko wszyscy widzimy w Ornecie na naszych ulicach są takie miejsca, kilka tych miejsc, w których ta młodzież przebywa, i wiemy kto to jest, wiemy ilu ich jest i zależałoby mi, broń Boże tutaj, naprawdę wierzcie mi państwo, nie chciałbym, żeby w to ingerowała policja i zamykała tę młodzież czy właśnie kończyło się to wyrokami, bo nie uważam, że jest to rozwiązanie. Słyszałem takie zdanie, że niektórzy rodzą się z paragrafem. Może i tak jest, ale chciałbym, żeby było inaczej. I działania policji to są również działania, no, drastyczne w tych przypadkach, bo policjant ma określone działania, doprowadzania, osadzania, itd. Tak że chyba raczej to jest zadanie nasze, społeczne, szkół, innych tych placówek, które są 21/39 powołane. I patrząc na te programy, panie burmistrzu, jest to kupa pieniędzy wydana. Skutek taki, jaki widzimy. Może bym tutaj miał na koniec taki wniosek, może do pani przewodniczącej komisji oświaty, żeby zorganizować jakąś może debatę na ten temat albo jakieś spotkanie, chętnie sam bym wniósł jakichś parę wniosków, bo mam jakieś doświadczenie w tej sprawie, jeśli by była taka możliwość. Nie otrzymałem, panie burmistrzu odpowiedzi na pytanie, które złożyłem na piśmie w sprawie zarobków. Deklarował pan tu na sesji, że już na drugi dzień może pan ujawnić. Złożyłem to na piśmie i do dziś nie dostałem, a więc nie wiem ile pan zarabia i pańscy współrządzący, bo o tych mi chodziło. I muszę też powiedzieć, panie burmistrzu, byłem dzisiaj u pana rano, kiedy pan przyjmował petentów, i chciałbym bardzo, żeby to była moja ostatnia wizyta u pana, bo takie potraktowanie petenta, panie burmistrzu, ja nie będę się skarżył do Komisji Rewizyjnej, bo to nie ma sensu, widzimy tutaj co odnoszą skargi, zresztą jedną skargę…” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar; „Panie Grzegorzu, prosimy o pytania i wnioski.” Grzegorz Radzicki mieszkaniec Ornety: „..niedawno… No to znowu są równi i równiejsi, bo jeden może wygłaszać oświadczenia, a drugi… No, ja sprawiedliwie mówię.” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Pan Grzegorzu…” Grzegorz Radzicki mieszkaniec Ornety: „…nie dotyczy…” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Panie Grzegorzu, pan się wypowiada już…” Grzegorz Radzicki: „…to nie jest nasz ?” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „…ani jednego pytania nie zadał, ani jednego wniosku…” Grzegorz Radzicki: „Trzy. Trzy. To pan się nie zorientował, ja trzy zadałem.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Bardzo dobrze się zorientowałem.” Grzegorz Radzicki mieszkaniec Ornety: „Chodzi mi o to, że… pytanie moje będzie proste, bo po tym co widziałem i jak zostałem potraktowany, to mam takie obawy czy pan burmistrz jest w dobrej kondycji czy może powinien udać się na jakiś urlop albo, nie wiem, bo emocje pana burmistrza są dla mnie bardzo podejrzane…” Przewodniczący Rady Miejskiej: „Panie Grzegorzu, proszę o pytania a nie insynuacje.” Grzegorz Radzicki mieszkaniec Ornety: „Chciałem tylko poinformować, to nie są insynuacje, chciałem tylko poinformować Radę, a wiadomo, że skargi nie będę żadnej składał, ale 22/39 naprawdę, no nie jestem zadowolony z takiego traktowania, gdzie się nie dopuszcza do głosu, tylko się mówi to co się ma do powiedzenia. I dziękuję bardzo, no, cóż tutaj. Tutaj dzisiaj się mówiło o zwalnianiu ludzi, o bezrobociu. Miałem taką sytuację w ciągu tego miesiąca, dzwoniłem nawet do pana burmistrza w tej sprawie, bo już kilka razy widziałem panią sekretarz, która w ciągu dnia ma czas chodzić po sklepach albo do galerii czy… I zainteresowałem się tym, zapytałem pana burmistrza czy po prostu, bo to nie było 5 minut, tylko dłuższy czas… pani sekretarz kiwa głową, bo ona wie kiedy to było i się widzieliśmy. To nie chodzi o to, że ja chciałem panią podkablować, ale mam taki wniosek. Może…” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Panie Grzegorzu, bardzo proszę, jeszcze raz przypominam…” Grzegorz Radzicki: „A wniosek można ?” Przewodniczący Rady Józef Uzar; „…pan mówił, że pan zna statut, statut był odczytany, ja bardzo proszę, żeby pan się trzymał porządku, jest to <pytania, wnioski> i proszę nie komentować, bo zmusza mnie pan do tego, że będę panu musiał przerwać. Jak pan widzi, spokojnie podchodzę do tego….” Dalsza wypowiedź Przewodniczącego Rady jest nieczytelna, ponieważ równocześnie wypowiadał się pan Grzegorz Radzicki. Grzegorz Radzicki: „…oby pan mnie nie straszył. Ja bym… chciałem pytanie albo wniosek do pana burmistrza. Pytanie może. Może, skoro pani sekretarz ma tyle czasu wolnego, to może wystarczyłoby panią sekretarz w ramach oszczędności zatrudnić na pół etatu. Takie pytanie mam. Mam prawo chyba mieć takie pytanie. Jeszcze jedno mam pytanie panie przewodniczący, praktycznie to pytanie jest skierowane do pana i do kilku radnych. I prosiłbym, żeby nie wszyscy radni to do siebie odebrali. Ale zarzuca mi się, że źle promuję Ornetę na zewnątrz, bo wyciągam jakieś afery, jakieś tam zadymy. Ale powiedzcie mi państwo sami, ostatnio przypadek miałem w zeszłym tygodniu, co prawda… no, muszę znowu szukać prawa i obrony dla siebie, ale jestem przez państwa nękany od dwóch lat. …uderz w stół, nożyce się odezwą. Jest takie powiedzenie. Ja nie skierowałem personalnie do nikogo tego pytania. Ale niestety, właśnie w zeszłym tygodniu się dopytywano, ja już musiałem się wynieść z tej gminy, bo tutaj zawodowo nie mam szans zaistnieć. Bo państwo dobrze wiecie jak mnie się szkaluje, jak mnie się oczernia w tej gminie, parodie się o mnie opowiada po tym mieście, a są ludzie, którzy nawet i tu stają przed mikrofonem i próbują mnie zdyskredytować. Nie wiem czy to na jakieś zamówienie czy od serca. Ale niestety, muszę państwu powiedzieć, ze w tej chwili odwołuję się do rzecznika praw obywatelskich, odwołuję się też czy nie zostało naruszone prawo prasowe, art. 43, napisałem do prawnika w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich w Warszawie. I będę szukał prawa, bo to jest niesamowite, żeby w demokracji dziennikarz, który próbuje wyciągnąć coś, chyba państwo 23/39 nie wiecie w ogóle jaka jest rola dziennikarza, wy byście chcieli, ja wiem, żeby was tylko chwalić.” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Panie Grzegorzu, bardzo pana proszę, niech nas pan nie poucza o tym jaka jest rola dziennikarza, tylko niech pan zada pytanie, bo zaczął pan, że kieruje pan pytanie do mnie, czyli wskazał – do mnie i do kilku radnych. I proszę to pytanie zadać…” Grzegorz Radzicki: „…czy po prostu… panowie zastanowicie się nad dalszym sensem tego i przerwiecie to, żebym ja nie musiał takiej zlej reklamy Ornecie robić. Bo za chwilę jakieś w ogólnopolskiej telewizji się ukaże, że radni prześladują dziennikarzy i to ja będę ten niedobry. A więc apeluję do waszego rozsądku i zastanowienia się, dobrze wiecie co macie na sumieniu.” Przewodniczący Rady Jozef Uzar: „Czy ma pan jeszcze, panie Grzegorzu pytanie ? Pytania proszę.” Grzegorz Radzicki: „Jedno pytanie chciałbym skierować do pani radnej powiatowej. Czy coś pani wiadomo na ten temat czy będą likwidowane w Ornecie jakieś urzędy – pracy czy coś ? I ostatnie pytanie, to pytanie dotyczy mieszkańca, mieszkańców gminy. Wczoraj byłem w Drwęcznie, spotkałem się tam z dużą grupą mieszkańców, praktycznie członków stowarzyszenia, którzy budują wiatę w Drwęcznie. Uważam to za cenną inicjatywę i nie chciałbym tam, broń Boże, nikomu i niczemu zaszkodzić, ale pan burmistrz wie, że tam jest konflikt. Konflikt, który wydaje mi się, wywołał pan burmistrz. Mimo że zdaję sobie sprawę, że pan burmistrz jest na prawie, bo akurat dotyczy to terenu gminnego. Tylko, panie burmistrzu, może ja się mylę, ale prawo jest prawem, a ponad wszystko uważam, że jest człowiek i człowieczeństwo. Czy ma pan, moje pytanie brzmi tak: czy ma pan jakiś sposób na zażegnanie tego konfliktu, który tam powstał ? Bo uważam, że jak wiata zostanie fajna zbudowana i obok tam, zagospodarowanie tego, bo ci państwo mają bardzo szerokie plany i będzie bardzo źle, że ludzie będą podzieleni, a nie będą mogli razem tam świętować. Czy jest jakiś taki właśnie ludzki sposób na załatwienie sprawy. Bo ja bym oczekiwał właśnie od władz miejskich takiego czynnika ludzkiego w takiej sprawie. Nie tylko prawo, ja wiem, że tu pan radca prawny, żeby to tak, tak mówi ustawa… Ale czy my jesteśmy naprawdę robotami czy też jesteśmy ludźmi ?” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Dziękuję. Pan burmistrz będzie odpowiadał, proszę bardzo.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Panie przewodniczący, Wysoka Rado, szanowni państwo, panie Radzicki. Teraz nie rozumiem. Mówi pan, że prawo jest prawem - ale. I zadaje sobie tylko pytanie – to można to prawo łamać według pana czy nie można ? Zadam panu takie pytanie, 24/39 bo twierdzi pan, że jest pan szkalowany przez wszystkich. My też czujemy dyskomfort przez to właśnie, że pana działania spowodowały także konflikty w społeczeństwie i bardzo wiele ludzi feruje już wyroki, a bardzo wielu nas wspiera, i bardzo dziękuję mieszkańcom Ornety, którzy nas oglądają, za to, że wspieracie nas w tych działaniach i w tym, że prawo jest właśnie prawem. Powiem, zadając panu pytanie, nie musi pan odpowiadać, ja panu… jeżeli pan tak przestrzega literalnie prawa, zadam panu pytanie: czy złożył pan prawdziwie oświadczenie o niekaralności startując na dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji w 2009 r. i w jaki sposób została z panem rozwiązana, na jakiej podstawie umowa o pracę ? Czy to jest prawda ? Takie pytanie, może bez odpowiedzi w tej chwili, bo nie musi pan odpowiadać, jest pan mieszkańcem. Zadaje pan zawsze, ferując już wyroki, zadając pytanie feruje pan wyroki, że burmistrz stwarza konflikty, że burmistrz spowodował konflikt w Drwęcznie.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Panie burmistrzu, proszę udzielać odpowiedzi.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Nie, już. Krótko, oczywiście. Jeżeli chodzi o sekretarza gminy Orneta – mamy inne zdanie, mamy prawo mieć swoje zdanie. Ja uważam, że jest to dobry sekretarz, wypełniający swoje obowiązki o nienormowanym czasie pracy. Nienormowany czas pracy oznacza, tak jak było kiedyś pytanie pana Szydłowskiego dlaczego pan burmistrz się spóźnił do pracy o 7,35 – jeszcze raz powtórzę, jak pan śpi, czasami jeszcze wykonujemy swoje obowiązki, wszyscy mając nienormowany czas pracy, wracając z różnych spotkań, wracając z delegacji po to, żeby było lepiej i żyło się także panu lepiej. I proszę nie ferować od razu na samym początku wyroków. Bo to dla mnie jest dziwna sprawa, że pan rozlicza wszystkich nie widząc w samym sobie niczego złego. Jeżeli chodzi o zarobki – tak, pan się pytał o nasze zarobki. Do jutra był termin, oczywiście zgodnie z kpa, na odpowiedź dla pana, pilnujemy tych terminów, oczywiście. W dniu dzisiejszym wyszła ta odpowiedź. Nie mamy żadnych tajemnic. W tym piśmie są podane zarobki wraz z nazwiskami oczywiście osób funkcyjnych, tak jak pan powiedział. Jeżeli chodzi o Drwęczno, to powiem panu szczerze, że nasze właśnie zabiegi powodują to, że, bardzo nam zależy przede wszystkim na tym, żeby właśnie był kompromis, bo wiemy jaki jest konflikt. I jeżeli pan uważa, że to wywołaliśmy my, to jest pan w dużym błędzie. My dowiedzieliśmy się o tym konflikcie, zareagowaliśmy od samego początku, żeby móc w jakiś sposób załagodzić ten problem. Problem polega na tym, że pan Sylwek Krawczyk i społeczeństwo, jak pan powiedział, reprezentujące stowarzyszenie nie mogli się dogadać jeżeli chodzi o umiejscowienie wiaty i przylegającego terenu. Chcę panu powiedzieć, że zaproponowaliśmy kompromis. Byłem na spotkaniu w piątek, ubiegły piątek, o godzinie 19-tej, właśnie – mając nienormowany czas pracy, spotkaliśmy się, poszliśmy w teren. Na tym spotkaniu nie było pana Sylwka Krawczyka, mimo tego, że ja zapraszałem wszystkich i na ostatnim spotkaniu o tym powiedziałem spotkaniu, także wieczornym, na piątek – pan Sylwek Krawczyk, pani Danuta Osińska byli obecni, Andrzej Gierlof. Byliśmy na spotkaniu z panem w dzień, w środę, jeżeli dobrze pamiętam, przed spotkaniem w piątek, po to, żebyśmy coś ustalili. Wiadomym jest, że budowa wiaty to bardzo duża zasługa i wielkie podziękowania dla stowarzyszenia, dla tych ludzi, Lokalnej 25/39 Grupie Działania. I my to popraliśmy w 100%, mimo brakujących środków w LGD, dostali pieniądze. I te pieniądze, to zasługa tych ludzi, mieszkańców Drwęczna, którzy właśnie zaczęli się aktywizować. I wszędzie tam, gdzie się aktywizują mieszkańcy są problemy. Ale te problemy musimy rozwiązywać. I nasza propozycja była taka, żeby nie puszczać ruchu pojazdów wzdłuż ściany budynku przy oknie pana Krawczyka, mimo tego, że wcześniej, tak jak powiedział, może pan nie zna wszystkich faktów, była mowa o tym, żeby ten ruch tamtędy, przez podwórko prowadzić. I stowarzyszenie o to zabiegało. Ale to stowarzyszenie wiedząc o tym, że może to stworzyć problem, konflikt, zrezygnowało z tego. Powiedzieli ok., mamy dojazd do tej wiaty, do grilla, do spotkań z mieszkańcami z innego miejsca. I w związku z tym wykonali przepust, utwardzili wjazd i powiedzieli: dobrze, nie będziemy panu Krawczykowi wchodzić w drogę, wjedziemy z tamtej strony. Na spotkaniu ustaliliśmy, mogę powiedzieć, może nie numer drzewa, ale drzewo klon, przy leszczynie, pięć leszczyn drobnych, na jedną rękę grubość. Powiedzieliśmy, że ten płot tamtędy poleci i będzie umiejscowiony i nie powinno mieć to wpływu na funkcjonowanie gospodarstwa pana Krawczyka Sylwka. I nie ma żadnego wpływu negatywnego na funkcjonowanie właśnie tego gospodarstwa. Już odeszliśmy od wjazdu od drogi wojewódzkiej 513, chcieliśmy i chcemy dalej rozwiązać ten problem. Pani Danuta Osińska jest na miejscu, myślę, że także może coś na ten temat powiedzieć. W tej chwili nie rozumiem tego sporu, który pan wywołał w tej chwili, bo my rozmawiamy, w przeciwieństwie do pana, który feruje na samym początku wyroki. Jeszcze powiem tylko tyle – sprawdzaliśmy to, pan Sylwek Krawczyk mówi ok., panie burmistrzu, zgodzimy się, ale pod warunkiem, że ten pozostały teren będzie mój. I teraz właśnie znowu kłaniają się przepisy. Jesteśmy po kontroli 9-tygodniowej Regionalnej Izby Obrachunkowej i wybaczcie państwo, ja nie podejmę decyzji, żeby bezprzetargowo sprzedać teren gminny. Jeżeli to zrobię, to pan będzie pierwszy, który mi to wyrzuci na najbliższej sesji, będzie pan pierwszą osobą, która zawiadomi prokuraturę, bo będzie pan miał rację. Nie mogę tego zrobić. Ale mogę skorzystać z ustawy, która mi pozwala na 3-letnie użyczenie tego terenu na promocyjnych warunkach – proszę mnie poprawić, pani kierownik, jak mówię nieprawdę. I to jest idea sprawy, a nie to o czym pan mówi. Pan mówi – ma pan nieświeże informacje, moim zdaniem, ale mieszkańcy także może to potwierdzą, jeżeli pan przewodniczący pozwoli. Ale wywoływanie sztucznych konfliktów dla mnie jest obce. I teraz tak, można mówić wiele o tym, ja dalej podtrzymuję swoje stanowisko, że wjazdu od drogi wojewódzkiej przez podwórko pana Sylwka Krawczyka nie będzie, 7 metrów od wiaty, jeżeli dobrze pamiętam, do 9 metrów, pani Danuto ?, będzie stał tam płot. Jak Kargul z Pawlakiem. Ale my nie chcemy tego konfliktu w ten sposób wywoływać. Myślę, że jest to najlepsze rozwiązanie, które może nam ułatwić życie i zaspokoić, zakopać topór wojenny, zaspokoić mieszkańców. To tyle w tej sprawie. Nie ma żadnego konfliktu według mojej oceny. Konflikt jest między mieszkańcami od wielu lat w Drwęcznie, ale wszędzie tam, gdzie coś się zaczyna zmieniać i coś ludzie chcą zrobić, zawsze będzie blokada. I ja wspieram mieszkańców Drwęczna, którzy są w zdecydowanej większości i chcą zmieniać rzeczywistość, i już ją zmienili, a przy przebudowie drogi wojewódzkiej 513 Drwęczno będzie jedną z piękniejszych miejscowości, czego wam życzę.” 26/39 Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar; „Panie burmistrzu, jeszcze jedno było pytanie, jeżeli ja dobrze pamiętam, o artykuł w gazecie Fakt.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Powiem tak, że właśnie debata i dyskusja na ten temat mogłaby doprowadzić do lepszych rozwiązań niż to, że ktoś doniósł do Faktu, a ja już słyszałem różne wersje, bo pan to bardzo sprytnie socjotechnicznie stwierdził, była mowa o Bażynach i była mowa o melinie. Większość ludzi, którzy tego słuchali i mówili <kurczę, w Fakcie napisali o Bażynach> Bzdura totalna. To, że mieszkaniec doniósł, że są meliny, ja panu odpowiedziałem krótko <za pana czasów te meliny także były, wtedy kiedy pan był młodym człowiekiem i dobrze pan pamięta te meliny także>. I mówienie o tym, że dzisiaj <co zrobić ?> Ja myślę, że oddam głos także panu komendantowi policji. Ja nie jestem upoważniony do tego, żeby… burmistrz nie będzie… i nie będę dyskutował w Fakcie na ten temat. O, to na pewno. Bardzo dziękuję.” Dagmara Kierul mieszkanka Ornety: „Nazywam się Dagmara Kierul, jestem pracownicą jeszcze PUK-u. Padło tu parę zdań na temat PUK-u. We wrześniu był pan burmistrz u nas w PUK i obiecał, że nikt pracy nie straci. I tym razem, jak już pani prezes wspomniała, trzy osoby tę pracę straciły. Obiecał pan spotkać się z nami po 20 września, tuż po 20 września. Do tego spotkania nie doszło. Dziwi mnie to, że naprawdę od wielu, wielu miesięcy mówiono nam, że jest wszystko dobrze, jest wszystko ok., nic się absolutnie złego nie dzieje. Były spotkania właśnie z panią prezes, wzywała całą załogę, mówiła nie mamy słuchać plotek, które dotyczą firmy, a plotki na mieście były takie, że firma ma upaść, miano nas rozwiązać, że się źle dzieje, że konkurencja jest silniejsza, itd. itd. No i z perspektywy czasu widzę, że wcale to nie były plotki, że to po prostu jest prawda. Mówiono nam, że się mamy zająć pracą a nie plotkami i że będzie wszystko dobrze, będzie wszystko ok. Jak już wspomniałam, był pan we wrześniu u nas na spotkaniu, zapewniał pan, szczerze pan zapewniał, że nie pozwoli, by firma się rozwiązała, że sobie pan tego po prostu nie wyobraża. Tak było. I że nikt, podkreślam, nikt, tak pan powiedział, pracy nie straci. Czemu do końca nas okłamywano, mówiono, że jest wszystko dobrze ? Gdzie była rada nadzorcza, właściciel firmy ? Czy naprawdę nic nie widzieliście, że się coś nie tak dzieje ? Czy was okłamywano ? Wprowadzano w błąd ? Nie wiem, tego nie rozumiem, czy to jest celowe działanie. I mam jeszcze pytanie czy to jest prawda, że osoba, która tak źle zarządzała firmą, że doszło do jej rozpadu, nie oszukujmy się, do połączenia oczywiście z inną firmą, ma zapewnioną pracę właśnie w połączonej firmie ? Z rozmowy, jaką uzyskałam z panią prezes po otrzymaniu wypowiedzenia, mam 100% pewność, mogę tak sądzić, że pracę ona dalej będzie miała. Czyli za zarządzanie, nieumiejętne zarządzanie mieniem komunalnym w nagrodę jest dalsza praca. Dziękuję.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Ja nie będę się ustosunkowywał do emocjonalnego wystąpienia pani Dagmary, ale powiem tylko do spotkania 20 września, o którym pani wspomniała, powiem tylko tyle, że – ja widzę, że muszę, przepraszam, to pana Grzegorza, myślę, najlepsza 27/39 jest… będę nagrywał te spotkania, bo nawet prośba o udostępnienie dobrego dyktafonu, bo chciałbym, żeby to było jasne. Powiedziałem, że będziemy robić wszystko, i pamiętam co mówiłem, będziemy robić wszystko, żeby nie było zwolnień ludzi. I tak powiedziałem. Ale w tej sytuacji, którą mamy w tej chwili, niestety, musimy podejmować takie decyzje. Jeszcze raz powtarzam – my to obserwowaliśmy mniej więcej od lutego, marca i kwietnia 2011 r., kiedy musieliśmy do końca 2012 wydać 450 tys. zł za zamknięte składowisko. Dlaczego dzisiaj nikt o tym nie pamięta ? Dlaczego już nikt nie pamięta 2010 roku, czerwca ? Dlaczego nikt nie pamięta tamtych decyzji, które spowodowały taką sytuacje a nie inną ? Pytam się – dlaczego ? Dlatego dzisiaj mówi się o złym zarządzaniu firmy, gdzie to jest bzdura totalna, 450 tys. zł z budżetu firmy, nasze 100 tys. zł Rada Miejska przegłosowała w 2011 r. 160 tysięcy, pani skarbnik podpowiada. Czyli można powiedzieć, że 240 tys. zł firma ze swojego budżetu, nie zaciągając kredytu, nie zaciągając zobowiązań, zapłaciła za to. Musieliśmy to zrobić. Musieliśmy wywieźć z nieczynnego składowiska poprzez niefrasobliwość burmistrza Ornety, i mówię to z pełną świadomością i odpowiedzialnością, z brakiem podjętych decyzji w 2010 r. I dzisiaj mówienie o tym, że ktoś źle zarządza firmą jest dla mnie nieporozumieniem, bo firma dzisiaj, gdyby – jeszcze raz powtarzam, gdyby mieszkańcy Ornety, w gminie Orneta nie rezygnowali masowo z wywozu nieczystości na rzecz firm konkurencyjnych, mimo tego, że nasza firma tak naprawdę ma dzisiaj bardzo konkurencyjną ofertę, mimo tego, że cena jest wyższa, ale mówi się o kompleksowości wywozu nieczystości. Natomiast zauważcie co się dzieje z firmą z Pasłęka – ona wywozi tylko i wyłącznie to, co jest, przepraszam, w śmietniku. A nie mówi się o tym, co jeszcze trzeba zapłacić za liście, nie mówi się o tym, co trzeba zapłacić za gabaryty. Nie mówimy o cmentarzu, gdzie my wszyscy korzystamy ze śmietników. Kto za to ma płacić – pytanie. No niestety, nie ci, którzy tam leżą przecież, tylko gmina. I dzisiaj mówienie o tym, że złe zarządzanie spółką spowodowało doprowadzenie do takiej sytuacji jest po prostu brudne, bo pan radny Gruba i radni pozostali nie mieliby skrupułów właśnie, gdybyśmy poczekali jeszcze cztery miesiące, pięć. Przewidzieliśmy to. Wyprzedziliśmy pewne fakty, żeby właśnie nie obudzić się z ręką w nocniku. I po to wszystko jest. Będziemy robić wszystko, żeby jak najmniej ludzi straciło pracę. Jeszcze raz powtarzam. Natomiast jeżeli chodzi o spotkanie – rzeczywiście, to spotkanie się odbędzie. Mówiłem po 20 września. Nie określiłem terminu do kiedy. Mamy spotkania z radą nadzorczą, mamy spotkania z prawnikami. Ja chcę być przygotowany do spotkania w 100%, nie będę mamił i mówił tego, co powiedziałem w tej chwili. Nie będę mówił tylko o części spraw, które są związane ze spółką, Nie będę mówił o przekazaniu majątku. Nie będę mówił o szczegółach, bo jeszcze tak naprawdę dzisiaj trwają prace. I możemy się umówić tak, możemy wyznaczyć to spotkanie. Ja myślę, że jutro - pani prezes, z samego rana ustalimy spotkanie z załogą, bo rzeczywiście widzę, że musimy się spotkać z załogą już, i doprowadzimy do tego spotkania jeszcze przed Świętem Zmarłych. To mogę zagwarantować państwu. Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące zatrudnienia pani prezes, to ja, wybaczcie państwo dzisiaj, pan prezes połączonych spółek będzie o tym oczywiście decydował, ale mogę zapewnić państwa, że decyzje związane z zarządzaniem tym co pozostanie, będzie musiał ktoś wykonywać. Ktoś, kto do tej pory wykonywał tę pracę. I to nie 28/39 może oznaczać jednego. Jeżeli widzę, że pani Dagmara, no bardzo emocjonalne, jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale rzeczywiście ma pani prawo, każdy z nas by się tak zachował. Ale trzeba znać fakty i trzeba ocenić te fakty na chłodno, a dopiero potem emocjonalnie. Ja rozumiem, że nie wszyscy muszą analizować liczby. Ja proponuje pani prezes także na tym spotkaniu żebyśmy pokazali liczby i kwoty, o których tutaj mówiliśmy, o których my mówimy na co dzień, na spotkaniach z radą nadzorczą, żeby pokazać ludziom, że to nie jest decyzja nasza, bardzo znowu niepopularna, która jest spowodowana właśnie pewnymi krokami, które były wcześniej. Zgadzam się, mamy bardzo trudny czas, mamy bardzo trudną kadencję, nie wiem czy nie – może nie najtrudniejszą, bo nie będziemy się tłumaczyć, ale my stawiamy czoła w przeciwieństwie do tego co było. I tylko tyle mogę powiedzieć na tę chwilę. Ale do spotkania dojdzie, gwarantuję, jutro je ustalimy, pani prezes.” Sławomir Subiel mieszkaniec Ornety: „Panie przewodniczący, panowie burmistrzowie, panowie i panie radni. Ja mam takie pytanie – kiedy ta wizytówka Ornety zostanie upiększona ? – która znajduje się naprzeciw ratusza. Kiedy ta wizytówka w centrum zostanie odnowiona ? Czyli ten budynek, który znajduje się tu naprzeciw ratusza, koło transformatora. Następne pytanie – chciałem spytać czy ta kawiarnia, która tu istniała w ratuszu, czy ta pani sama zrezygnowała czy po prostu państwo nie przedłużyliście jej umowy ? Bo, proszę państwa, u nas cały czas mówi się o młodzieży, itd., a że nie mają gdzie przebywać, to chuligaństwo, itd. Jak zauważyłem, że tylko w jednej Ornecie wszystko wszystkim przeszkadza. Na przykład ta kawiarnia też chyba komuś przeszkadzała, że młodzież tam, bili się. Od tego są odpowiednie służby. Ale weźmy tak samo jak w Olsztynie, na starym mieście istnieją restauracje, kawiarnie, młodzież chodzi też, śpiewa, krzyczy, i jakoś tam istnieje wszystko. A u nas nic nie może być, wszystko likwidować. Ta młodzież musi stać w korytarzach i napadać na pieszych, którzy przechodzą, kobiety, wyrywać im torebki, itd. Druga sprawa – dlaczego mieszkaniec Ornety chciał zrobić, nie wiem, czy restaurację czy klub nad jeziorem z tej dawniejszej przepompowni. I prawdopodobnie stawiane mu są kłody pod nogami, że on, nie wiem czy pan czy mieszkańcy, bo jak ja zauważyłem, że u nas nasza władza tylko mieszkańców słucha takim, którym niewygodnie. I teraz trzecia sprawa, proszę pana, na przykład te dla dzieci place zabaw na osiedlu 1 Maja. Tam jest ten… ławki są. I prawdopodobnie tam spółdzielnia to wszystko już polikwidowała, bo starsze panie się żalą, że krzyczą, a one zapomniały kiedy one miały też dzieci w takim wieku i też to samo robiły, biegały, rowerami jeździły. I jakoś nikomu kiedyś nie przeszkadzało. A teraz wszystko przeszkadza. I teraz chciałem jeszcze jedno odnośnie tej spółki PUK. Ma ona upaść, itd. I chciałem się spytać ile pracowników obsługuje w PUK-u, z fizycznych, a ile jest umysłowych. Bo mi się wydaje, że ci ludzie, którzy fizycznie pracują, to oni pracują na większy sztab ludzi i dlatego ta spółka musi upaść, bo skoro tam urzędników siedzi więcej jak pracowników i każdy ma grubą kasę, no to niestety, musi upaść. Mam tylko tyle. Dziękuję.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Dziękuję. Panie burmistrzu, proszę bardzo.” 29/39 Burmistrz Ornety Ireneusz Popiel: „Odpowiedział pan troszeczkę, dziękuję za to, pani Dagmarze, także. Bardzo jest, może niesłuszna, ale bardzo ciekawa koncepcja, naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem. Jeżeli chodzi o kawiarnię Gotycką, ja oddałbym głos na początku panu komendantowi policji na temat właśnie tego co się działo wtedy, kiedy ta kawiarnia funkcjonowała. Bardzo bym prosił, panie komendancie.” podinsp. Andrzej Grzegorczyk Komendant Komisariatu Policji w Ornecie: „Panie przewodniczący, szanowni państwo. Jak tutaj pan burmistrz wspomniał – no, co się działo ? Zastanawia mnie jedna rzecz, bo mówimy tutaj cały czas: wszystko niszczymy, wszystko zamykamy. Ale szanowni państwo, te lokale to są dla nas, dla naszych dzieci. Tylko czy ktokolwiek z nas interesuje się tym co te dzieci robią. Bo nie sposób otworzyć lokal i właściciel z chwilą otwarcia lokalu zapomina, że go posiada i uważa, że policjanci będą stali 24 godziny na dobę i pilnowali jednego lokalu. A musicie państwo wiedzieć, że Komisariat Policji w Ornecie obsługuje rejon łącznie z gminą Lubomino. To jest 17 i pół tysiąca mieszkańców. A niestety, od kilku ładnych lat policjantów w Ornecie nie przybywa. Dziękuję.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Ja bym chciał, żeby pan komendant powiedział ile było zdarzeń, mniej więcej, w tygodniu, bo pan doskonale zna te daty i dane.” podinsp. Andrzej Grzegorczyk Komendant Komisariatu Policji: „To znaczy, panie burmistrzu, ja w chwili obecnej nie dysponuję tutaj danymi. Mogę tylko powiedzieć, że interwencji podejmowanych w obrębie czy to lokalu Gotycka czy też innych lokali, bo nie zapominajmy, że w Ornecie mamy inne lokale, też jest podejmowanych masa. I te interwencje przechodzą, drodzy państwo, w tysiące w skali roku na taką Ornetę. Tak że między innymi my widzimy jak młodzież nasza potrafi się bawić. Jako przykład państwu podam, że kilka nocy spędziłem tutaj w Ornecie, w okresie letnim, i żebyście państwo wiedzieli co się działo na stadionie naszym, tam przesiadywało po 25, 30 osób. Padło już tutaj to stwierdzenie <młodzież wykluczona czy z tych niedobrych domów>. Nie. Tam się bawiła młodzież z tych bardzo dobrych domów, że tak można powiedzieć. Tak że szanowni państwo, starajmy się robić jak najwięcej dla tej młodzieży, ale nie zapominajmy o jednym, że nie sztuka otworzyć lokal, sztuka też zadbać o porządek wokół tego lokalu.” Burmistrz Ireneusz Popiel: „Dziękuję, panie komendancie. Powiem panu Subielowi, mam nadzieję, że pan słyszy, Wenecja – zapraszam pana serdecznie, klub na ulicy Przemysłowej, widzi pan, nie tylko zamykają, ale i otwierają, dawny Gościniec Warmiński, tydzień temu powstał klub Wenecja. I co pan na to ?” …Za daleko tak ? …No, gmina nie prowadzi lokali, to się utrzymuje na zasadach ekonomii, niestety, bo pan pamięta czasy, niestety, inne. No, ale całe szczęście, że tych czasów już nie ma. Natomiast jeżeli chodzi kawiarnię Gotycką, jeszcze zadłużenie. Króciutko – powyżej 10 tys. zł zadłużenie tego lokalu. I w związku z tym to my wystąpiliśmy z wypowiedzeniem tej umowy rok temu, ponad rok temu. W tej chwili mogę 30/39 powiedzieć krótko, że raz - planujemy, dwa – podjęliśmy już działania, na 700-lecie Ornety będziemy gotowi, mam nadzieję, z otwarciem muzeum Ornety na ten jubileusz, i miejsca wystaw, które będą przenoszone z Galerii Art-Nova; moja koleżanka dyrektor biblioteki się cieszy, bo w końcu mówię o kulturze, i będzie miejsce do spotkań z twórcami, do spotkań kulturalnych w Ornecie, żeby zmieniać społeczeństwo, żeby zmieniać mentalność. Jeżeli chodzi o moją winę, to powiem tylko tyle, premier Tusk się cieszy, to już nie jego wina, tylko burmistrza Ornety, że wszystko zamykają, że wizytówka Ornety została zamknięta. Ja powiem panu szczerze, że niebawem także zostanie otwarty lokal; prowadzimy rozmowy ze spółdzielnią socjalną po to, żeby po dawnej Lastradzie lokal gastronomiczny także powstał. To tak na marginesie, żeby panu też odpowiedzieć. Jeżeli chodzi o budynek Żelaznej 14 – nie wiem kiedy pan skończył działalność społeczną, bo był pan działaczem społecznym, od tamtego czasu nic się nie zrobiło z tym budynkiem. To dzisiaj mówienie o tym, że kiedy to będzie, ja panu, wybaczy pan, nie odpowiem. Mogę tyle powiedzieć, że konserwator zabytków, do którego się zwróciliśmy nie wyraził zgody na to, żeby docieplić budynek z zewnątrz, tylko metodą wewnętrzną, bo przygotowujemy się do tego projektu. Na razie nie ma możliwości składania wniosku na docieplenie tego budynku. Planujemy, na razie powiem tylko tyle, planujemy coś z nim zrobić, natomiast nie wiem kiedy. Nie chcę odpowiadać dosłownie, bo nasza gmina ma bardzo duże trudności finansowe, i pan o tym doskonale także wie. Jeżeli chodzi o inicjatywy mieszkańców – będziemy je dalej wspierać. Pan spotyka się z mieszkańcami, ja spotykam się z mieszkańcami, państwo się spotykacie z mieszkańcami, i tyle ile jest opinii ludzi, tyle jest nas. I bardzo się cieszę z tego powodu, że te opinie są różne i przekonujemy się wzajemnie do swoich racji. Bardzo dziękuję mieszkańcom za to, że dzięki tej inicjatywie, którą podjęliśmy, że my finansujemy wiele przedsięwzięć termomodernizacyjnych, odpowiedzieli na nasz apel i wiele wspólnot zdecydowało się na zmianę wizerunku Ornety. Dziękuję bardzo.” Burmistrz poprosił prezesa Zarządu PUK o udzielenie odpowiedzi w sprawie stanu zatrudnienia w spółce. Aneta Szczęch Prezes Zarządu PUK Sp. z o.o.: „Na chwilę obecną mamy zatrudnionych 18 osób, w tym 5 w administracji. Chciałam panu powiedzieć, ze PUK to nie jest tylko wywóz nieczystości. My mamy pięć działalności – wywóz odpadów, cmentarz komunalny, oczyszczanie miasta, zieleń i zarządzanie targowiskiem. To jest pięć działalności PUK-u. Przewodniczący Rady Miejskiej ogłosił 5-minutową przerwę w obradach. Wznowienie obrad. Grzegorz Radzicki mieszkaniec Ornety: „Panie przewodniczący, ja chciałem jeszcze w dwóch kwestiach. Jedną, to chciałem odpowiedzieć na pytanie, które zadał pan burmistrz i drugą sprawę odnoszącą się właśnie do Drwęczna, bo chyba żeśmy się nie zrozumieli z panem burmistrzem. Bo pan burmistrz, jeśli chodzi o Drwęczno, mówił o tych wszystkich aspektach takich odnośnie działki, tego przejazdu, drogi, itd. itd. Ja mówiłem o takim ludzkim czynniku, 31/39 który mi zgłosił pan Krawczyk, ponieważ on na tym terenie gminnym przez kilkanaście lat, czy nawet więcej, bo on mówił, że tam około 20 lat ma posadzone drzewa owocowe, z których zbiera owoce i robi jakieś tam przetwory. I po prostu bez jakichś konsultacji z nim wycięto mu te drzewa. Ja się do tego bardziej odnosiłem, ponieważ no wycięto, to wycięto, już posadzić się ich z powrotem nie da. Ale pan Sylwek był właśnie najbardziej zszokowany tym, że nikt z nim nie rozmawiał, nikt go nie uprzedził. No i chciał, że tak powiem, jakiejś rekompensaty za to, czy to pieniężnej czy materialnej. Bo o tym co mówił, to naprawdę dla mnie to były, dla gminy poniesienie takich kosztów tak śmieszne, że jak ja patrzę na umorzenia na przykład podatków czy przedsiębiorcom, to…” Dalsza wypowiedź pana G.Radzickiego jest nieczytelna, ponieważ równocześnie wypowiada się Przewodniczący Rady Miejskiej. Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar; „Bardzo proszę odpowiadać na pytania.” Grzegorz Radzicki; „…nie, no, ja jeszcze chcę uzupełnić pytanie, żeby pan burmistrz mnie zrozumiał do końca i odpowiedział właśnie na temat tego konfliktu. Bo myślę, że właśnie tutaj leży szkopuł, że tak można było rozwiązać ten problem. Po prostu zaspokoić jakieś roszczenie pana Sylwka, o których, rzeczywiście dbał o tamte drzewa i tam kosił tę trawę, gdzieś tam uprawiał. Fakt, że na terenie gminnym, no ale przez ileś tam lat nikt do niego nie miał o to pretensji, a raptem ktoś przyszedł, rano się człowiek obudził i zobaczył jak te jego drzewa owocowe spadły. Przynajmniej tak to mi przedstawiano i tak to wyglądało. Natomiast absolutnie, żebym był jasno zrozumiany, ja nie wchodzę tam w żaden konflikt, żeby gdzieś tam zaszkodzić tej inicjatywie społecznej, która tam powstała, bo mówię, wczoraj tam byłem i widziałem zaangażowanie tych ludzi, to co się tam buduje, i chwała ludziom, że się zrzeszają w jakieś stowarzyszenia i chcą takie rzeczy robić, jak najbardziej. I tu widziałem, panie burmistrzu, po prostu zagaszenie tego konfliktu, który tam był. O to mi chodziło. No, pan poszedł dalej mówiąc o aspektach prawnych. I na pewno ma pan rację. Tylko, mówię, dla mnie jest ważny jeszcze też ten czynnik ludzki. I właśnie ten czynnik ludzki pokazał też pan przed chwilą zadając mi to pytanie, na które chcę panu odpowiedzieć, bo… no bo chciał pan mi po prostu zadać cios poniżej pasa. Ja spróbuję się obronić przed tym i odpowiem panu na to pytanie. Bo już pan przewodniczący na poprzedniej mi sugerował moją uczciwość, czy ja byłem zawsze uczciwy czy nie. Ja bym mógł tak powiedzieć biblijnie, że kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem. I wszyscy chyba coś tam zawsze mamy. Proszę państwa, ja przez wiele lat rzeczywiście popełniałem mnóstwo błędów. Nawet mocno się zagubiłem w życiu. Ale udało mi się w jakiś sposób podnieść. Nie jest tajemnicą w Ornecie, że ja od 20. lat jestem członkiem ruchu anonimowych alkoholików, od 20. lat nie piję alkoholu i udzielam się na rzecz pomocy innym. I naprawdę, wierzcie mi państwo, że oprócz tych przypisywanych mi afer, zadym, itd., to zrobiłem w życiu…” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Panie Grzegorzu, bardzo bym prosił o udzielenie odpowiedzi, bo pan miał udzielić odpowiedzi panu burmistrzowi, a pan mówi o życiorysie.” 32/39 Grzegorz Radzicki: „Nie, ja nie mówię o życiorysie, ja mówię tylko o tym, że można na błędach budować coś nowego. I ja próbuję to robić. I naprawdę, wbrew temu, bo panie przewodniczący, no przed chwilą był dowód na to, to co ja w zadawanych pytaniach powiedziałem, że próbuje się mnie szkalować, degradować w jakiś sposób społecznie. I tu padło takie pytanie, żeby pokazać - o, jaki Radzicki jest nieuczciwy. Nie. Tu siedzi pan mecenas Gulbinowicz, który zna dokładnie sprawę, myślę, że po sesji wyjaśni panu. Ja zostałem wprowadzony w błąd. Ja się na tego dyrektora wcale tam nie pchałem. Mnie zaproponowano przystąpienie do konkursu, wygrałem uczciwie konkurs, tak jak i teraz uczciwie się w gminie robi konkursy. No, dlatego ja też do uczciwego konkursu i miałem jeszcze konkurenta, wygrałem. I nie po to, żeby robić jakieś przewały czy robić coś złego, tylko po to, żeby coś budować w Ornecie. Udowodniłem to przez półtora roku będącym prezesem w klubie. I tutaj siedzący pan wiceburmistrz Gierlof chyba może potwierdzi, że wspólnie razem, on jako dyrektor a ja jako prezes klubu zrobiliśmy…” Przewodniczący Rady Józef Uzar; „Panie Grzegorzu…” Dalsza wypowiedź Przewodniczącego Rady Miejskiej i pana Grzegorza Radzickiego jest nieczytelna, ponieważ wypowiadają się równocześnie. Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „….panie Grzegorzu, przepraszam bardzo, prosił pan, że chce pan zabrać głos, żeby udzielić panu burmistrzowi odpowiedzi, a teraz znowu pan opowiada swój życiorys. Przepraszam bardzo, jak my wszyscy zaczniemy opowiadać życiorysy, to do rana nie wyjdziemy stąd.” Grzegorz Radzicki mieszkaniec Ornety: „Nie opowiadam życiorysu, tylko mówię o tym, że popełniam też błędy i ponoszę konsekwencje. Panowie, nie chcielibyście ponosić takich konsekwencji jak ja poniosłem za swoje błędy. I nikomu tego nie życzę. Od tego zacznę. Natomiast co do sprawy, konkretnie, tak jak pan burmistrz zadał, tak, wprowadzono mnie w błąd, że kara grzywny nie jest karą. Panie mecenasie, może pan to potwierdzić czy nie ? Było takie pytanie wtedy, kiedy ja startowałem ?, kiedy potem się okazało, że kiedy wystąpiono do rejestru i okazało się, że ja mam wpisane w rejestr i muszę państwu powiedzieć, kiedy byłem u pani prokurator i poddałem się dobrowolnej karze, ja nie zostałem kryminalistą, proszę państwa, tak jak mówiono po Ornecie. Ja popełniłem straszne przestępstwo, bardzo wielkie, żałuję strasznie – miałem lewy program w komputerze, którego sam nie wgrałem, wgrał mój pracownik, ale na moim komputerze. A więc on dostał karę, on dostał nawet dużo surowszą karę ode mnie, a ja dostałem 1000 zł grzywny za to, że na moim komputerze był program nielegalny. Ja już nie chcę mówić, że to był spisek przeciwko mnie, zemsta polityczna. To była inna para kaloszy. Ale tak zrobiono. I takim byłem kryminalistą. Ja myślę, że takich kryminalistów w Polsce jest z 80%.” 33/39 Przewodniczący Rady Józef Uzar; „Dziękuję, panie Grzegorzu, udzielił pan odpowiedzi panu burmistrzowi.” Grzegorz Radzicki: „Natomiast do pana burmistrza właśnie, wytykanie takiej sprawy, i pan dokładnie znał cały ten aspekt sprawy, że właśnie przez wprowadzenie w błąd i poniosłem szybko konsekwencje, bo kiedy sprawa wyszła, że jestem w rejestrze, gdzie się nie spodziewałem, że to jest w rejestrze, zostałem odwołany. I byłem raptem tym dyrektorem 9 dni, a więc strasznie naraziłem na straty gminę Orneta.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Dziękuję, panie Grzegorzu.” Grzegorz Radzicki: „A dlatego powiedziałem, panie przewodniczący, o tym co zrobiłem w klubie, że właśnie tam pokazałem z jaką inicjatywą, z jakimi chęciami, bo mam taki autorytet sportowy, jak Wojtek Bohdanowicz powiedział, że przez 60 lat tyle nie zrobiono co ja przez półtora roku. A wy panowie, zwłaszcza tutaj jednemu radnemu bardzo chciałem podziękować, bo nawet przekupywał mój zarząd, żeby mnie wykopano…” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Dziękuję, panie Grzegorzu.” Grzegorz Radzicki – wypowiedź nieczytelna, ponieważ równocześnie wypowiada się Przewodniczący Rady. Przewodniczący Rady Józef Uzar; „…przykro mi, ale już więcej nie możemy wysłuchiwać odpowiedzi tak długiej na bardzo krótkie pytanie.” Grzegorz Radzicki mieszkaniec Ornety: „…a jak bym zaczął o sobie mówić ?” Przewodniczący rady Józef Uzar: „Dziękuję bardzo. Proszę usiąść już.” Grzegorz Radzicki: „No, dziękuję.” Przewodniczący RM Józef Uzar: „Są jeszcze inni, którzy chcą zadać pytanie.” Grzegorz Radzicki; „…jeszcze jedną rzecz, bo pan burmistrz tu się odwoływał do pana komendanta policji…” Przewodniczący Rady Józef Uzar; „Panie Grzegorzu, bardzo proszę, żeby pan usiadł, tu są ludzie, którzy chcą zadać pytanie i też chcą uczestniczyć w tej sesji.” Grzegorz Radzicki: „Minutkę jeszcze, panie przewodniczący.” 34/39 Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Pan już 15. I jeszcze minutkę, może zrobimy dla pana specjalną sesję i pan będzie…” Grzegorz Radzicki: „Panie, konstytucja mi zapewnia wolność, no, ja się odwołuję do konstytucji, panie przewodniczący. Mogę minutkę jeszcze ?” Przewodniczący Rady Józef Uzar; „Ostatnie pół minuty i konkretnie.” Grzegorz Radzicki: „Ostatnio byłem w Komendzie Powiatowej Policji, gdzie jeden z policjantów mnie zapytał co tam się w tym klubie stało, że, mówi, jak ty byłeś prezesem, mieliśmy duży spokój, a teraz musimy siły ściągać z całego województwa. Panie komendancie, tak czy nie ? Były na ostatnich dwóch czy trzech meczach jakieś tam siły zwiększone policji ?” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Panie Grzegorzu, proszę już usiąść… dziękuję ” Grzegorz Radzicki: „…tylko pan burmistrz może pana komendanta wywoływać do odpowiedzi, ja nie mogę.” Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Panie Grzegorzu, jak pan usiądzie, pan komendant będzie mógł odpowiedzieć, jak pan będzie gadał, to nikt panu nie odpowie. Proszę bardzo, panie komendancie, czy chce pan udzielić odpowiedzi na to pytanie ?” podinsp. Andrzej Grzegorczyk Komendant Komisariatu Policji w Ornecie: „Tak, panie przewodniczący. Szanowni państwo, wiemy, że nasz klub „Błękitni” Orneta jest w IV lidze, przepraszam - w okręgówce, więc mieliśmy w tym roku trzy mecze o podwyższonym ryzyku. Były to mecze z Jeziorakiem Iława i z klubem z Suszu. Żeby zapobiec jakimkolwiek awanturom na tych meczach, gdzie doświadczenie moi poprzednicy mają różne z przyjazdu kibiców tych drużyn, więc dokonaliśmy zabezpieczenia prewencyjnego tych trzech meczy. Zabezpieczałem te mecze osobiście ze swoimi 16. policjantami z Ornety i 4. lub, w jednym przypadku 5. policjantami z Lidzbarka Warmińskiego. Innych sił do wsparcia nie mieliśmy. Dziękuję.” Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Dziękuję. Proszę bardzo, pani sołtys z Drwęczna się zgłaszała. Nie, panie Grzegorzu, wybaczy pan, wybaczy pan…” Grzegorz Radzicki – wypowiedź nieczytelna, ponieważ pan Radzicki wypowiada się z sali, poza zasięgiem mikrofonu. Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Zaraz, jeżeli pan mecenas zechce, to odpowie. Na razie pani sołtys, bardzo długo czekała.” 35/39 Marzena Lipiak Sołtys Sołectwa Drwęczno; „Witam serdecznie wszystkich. Chciałam odpowiedzieć na zarzuty pana Radzickiego względem pana burmistrza. Pan burmistrz nie jest stroną w konflikcie. Konflikt powstał między stowarzyszeniem a panem Sylwkiem. I wcale nie jest to wielki konflikt, bo my staramy się z nim dogadywać. Zrobiliśmy wszystko wspólnymi siłami, żeby nie było tego konfliktu. Poszliśmy na wszystkie możliwe układy. Tak jak pan burmistrz mówił, łącznie z dojazdem, łącznie z podpisaniem w tej chwili aneksu do umowy, gdzie zajmujemy w tej chwili tylko małą część. Druga rzecz – jeżeli chodzi o wycięcia drzewek. Ja sama, osobiście, z prezesem stowarzyszenia chodziliśmy, rozmawialiśmy z żoną pana Krawczyka, bo pan Krawczyk nie chciał z nami rozmawiać, nie przychodził na żadne zebranie, na żadne spotkanie. Nie chcieli z nami rozmawiać. Uzgodniliśmy na początku, że drzewka będą wycięte przez rodzinę państwa Krawczyk. Zostały wycięte tylko te grube, które nadawały się do opału. A te cienkie drzewka owocowe, które tam były posadzone jakieś 8 lat temu, zostały zostawione dla nas. W dzień wycinki, gdzie byli uprzedzeni, że będą wycinane te drzewka, pan Sylwek był osobiście, ze mną rozmawiał, nawet wycinał z nami te drzewka. Jak wkroczyły osoby trzecie do tego, wtedy zaczął się konflikt.” Brawa na sali. Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Dziękuję. Czy pan mecenas chce powiedzieć coś ?” Krzysztof Gulbinowicz radca prawny: „Jeżeli jest taka potrzeba, jak najbardziej. Proszę państwa, tak nawiązując do wypowiedzi pana Grzegorza, jeśli chodzi o jego krótkie zatrudnienie w Ośrodku Sportu i Rekreacji, faktycznie było tak, że, ja oczywiście nie brałem udziału w konkursie, o przebiegu konkursu nie mam pojęcia i na ten temat nic nie powiem. Natomiast jednym z wymogów przystąpienia do konkursu było złożenie oświadczenia o niekaralności za przestępstwo popełnione z winy umyślnej i za przestępstwo skarbowe. Takie zapewnienie, oświadczenie pan Radzicki złożył. Niemniej jednak po wygraniu konkursu, bo wszyscy wiemy, że pan Radzicki ten konkurs wygrał, i po podpisaniu z nim przez poprzedniego burmistrza umowy o pracę na stanowisku dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji, obowiązkiem burmistrza poprzedniej kadencji, w ogóle burmistrza jako w tym momencie przełożonego służbowego, było wystąpienie do krajowego rejestru karnego w celu uzyskania zaświadczenia o niekaralności, ponieważ zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych, pracownik samorządowy nie może być karany, szczególnie to dotyczy osób zajmujących stanowiska kierownicze i tzw. urzędnicze kierownicze, o których jest mowa właśnie w tej ustawie o pracownikach samorządowych. Z otrzymanego wypisu z krajowego rejestru karnego wynikało, że pan Grzegorz Radzicki figuruje w tym rejestrze i został ukarany karą grzywny w wysokości 100 stawek dziennych w wysokości 10 zł każda. Pamiętam dokładnie tę sprawę, ponieważ po otrzymaniu wiadomości o tym i po, że tak powiem, zgłoszeniu się ówczesnej pani sekretarz do mnie co robić z tą sprawą, sam, takim było zresztą moim obowiązkiem, poinformować przełożonego, panią sekretarz, że należy tutaj rozwiązać 36/39 umowę z panem Radzickim, ponieważ po prostu nie może pełnić funkcji osoba, która figuruje w krajowym rejestrze karnym jako osoba skazana. I opinię na ten temat wydałem. Sądzę, że taka opinia znajduje się w aktach sprawy, sugerując, wnosząc wręcz, że w tym przypadku należy zastosować odpowiedni przepis kodeksu ustawy o pracownikach samorządowych, a rozwiązanie tej umowy o pracy nastąpiło w związku z art. 43 ustawy o pracownikach samorządowych w trybie art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu pracy, czyli w trybie dyscyplinarnym. To tyle. Dziękuję.” Przewodniczący RM Józef Uzar: „Dziękuję. Czy ktoś z państwa mieszkańców… Nie, panie Grzegorzu… nie ma mowy… nie nawet mowy.” Grzegorz Radzicki – wypowiedź nieczytelna, ponieważ pan Radzicki wypowiada się z sali, poza zasięgiem mikrofonu. Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Panie Grzegorzu…” Grzegorz Radzicki – wypowiedź nieczytelna, ponieważ pan Radzicki wypowiada się z sali, poza zasięgiem mikrofonu. Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Pan chciał, żeby pan radca zabrał głos i poinformował o trybie. Ja nie widzę tutaj polemiki pana, z czym ?” Grzegorz Radzicki – wypowiadał się z sali, poza zasięgiem mikrofonu, wypowiedź nieczytelna. Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Nie, panie Grzegorzu. Czy ktoś z państwa jeszcze chce zabrać glos ?” Grzegorz Radzicki – wypowiadał się z sali, poza zasięgiem mikrofonu, wypowiedź nieczytelna. Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar: „Panie Grzegorzu, ja bardzo pana proszę, żeby pan nie zabierał głosu kiedy panu nie udzielam. I tak nic z tego nie będzie, bo pani Lucyna nie może tego protokołować, bo nie jest do mikrofonu, więc ja panu mówię, pan miał bardzo dużo dzisiaj czasu i już więcej nie, dlatego, że są inni, którzy chcą jeszcze zadać pytanie. Czy ktoś z państwa…” Grzegorz Radzicki – wypowiedź nieczytelna, ponieważ pan Radzicki wypowiadał się z sali, poza zasięgiem mikrofonu. Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Panie Grzegorzu, panie Grzegorzu.” 37/39 Grzegorz Radzicki – wypowiedź nieczytelna, ponieważ pan Radzicki wypowiadał się z sali, poza zasięgiem mikrofonu. Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Panie Grzegorzu.. Czy ktoś z państwa jeszcze chce zadać pytanie ? Proszę, pan Butkiewicz. Ale proszę pytanie, panie Darku.” Dariusz Butkiewicz mieszkaniec Ornety: „Przepraszam bardzo, ale długo musiałem czekać, kolejna insynuacja tutaj padła, że to co powiedziałem, oczywiście mówiąc prawdę, pan Radzicki zainsynuował, że na czyjeś zlecenie to zrobiłem. To jest kolejna oczywiście pomówienie… jestem przewrażliwiony… Problem odpowiedzieć i jeszcze raz…” Wypowiedź pana Dariusza Butkiewicza jest nieczytelna, ponieważ równocześnie wypowiada się pan Grzegorz Radzicki. Przewodniczący Rady Miejskiej porosił obydwu rozmówców o zachowanie porządku i spokoju, uprzedzając, że w takiej sytuacji zmuszony będzie odebrać mówcy głos, poprosił pana Butkiewicza o odejście od mikrofonu. Przewodniczący Rady Józef Uzar: „Drodzy państwo, ja chcę powiedzieć tylko, że długo cierpliwie czekałem, ale jeżeli następnym razem ktoś z państwa, to ja poproszę służby porządkowe o wyprowadzenie z sali. Bądźmy pewni, drodzy państwo, że sesja jest nie po to, żebyśmy się kłócili. Ja czekałem cierpliwie długo, ale będę musiał zastosować bardzo rygorystycznie sprawę. A chcę państwu powiedzieć, że jak poproszę służby porządkowe o interwencję, to ten człowiek, który zostanie wyprowadzony będzie miał sprawę z urzędu za zakłócanie porządku publicznego. Ja nie chciałbym tego robić, bo państwo macie glos zabierać, ale proszę się tu na sali nie kłócić. I nie będzie tutaj krzyczenia jeden na drugiego. Od tego jestem, pan Darek przeczytał, że ja odpowiadam za porządek na sesji i widzę ostatnio, że specjalnie państwo robicie wszystko, żeby na tej sesji nie było porządku. To ja się postaram to zrobić nawet takimi drastycznymi metodami.” Brawa na sali. Przewodniczący Rad Miejskiej Józef Uzar: „Czy jeszcze ktoś z państwa mieszkańców chciałby zabrać głos ? Nie ma. W takim razie zakończyliśmy... ja panie burmistrzu pamiętam i udzielę głosu, oczywiście.” Ad. 10 Burmistrz Ireneusz Popiel: „Nie uczyniłem tego, szanowni państwo, na sesji wrześniowej, czynię to teraz. Chciałem bardzo serdecznie podziękować mieszkańcom Henrykowa, radzie sołeckiej, sołtysowi Emilowi Rońdzie oraz mieszkańcom Nowego Dworu z panią sołtys Kasią Szefler na czele i wszystkim członkom rady soleckiej obydwu miejscowości, za 38/39 zorganizowanie wzorowe dożynek gminnych 2012, które odbiły się echem bardzo pozytywnym w naszym powiecie, województwie także. Bardzo serdecznie państwu dziękuję.” Brawa na sali. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Robert Kopka odczytał odpowiedź burmistrza – pismo z dnia 8.10.2012 r. RO.0012.44.2012, na interpelację radnego Leonarda Gruby dotyczącą dalszego zagospodarowania nieruchomości zabudowanej po byłej jednostce wojskowej położonej przy ul. Braniewskiej w Ornecie. Ad. 11 Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar poinformował, że do biura Rady wpłynęły pisma: - pismo Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej w Olsztynie – pismo z dnia 18.10.2012 r., w którym prezes Izby zwraca się z prośbą o podjęcie przez Radę uchwały obniżającej średnią cenę skupu żyta stanowiącą podstawę do obliczenia podatku rolnego na 2013 rok. - pismo Zarządu Dróg Powiatowych w Lidzbarku Warmińskim – pismo z dnia 16.10.2012 r., stanowiące odpowiedź na wystąpienie Burmistrza Ornety w sprawie przeglądu i naprawy dróg powiatowych na terenie gminy Orneta. Pismem tym ZDP informuje, że na drogach powiatowych dokonywane są przeglądy techniczne stanu nawierzchni, prace związane z uzupełnieniem ubytków na drodze Nowy Dwór – Krzykały zostały zaplanowane na IV kwartał br., natomiast prace związane z poprawą stanu nawierzchni ulicy Dolnej w Ornecie będą ujęte w planie budżetowym na 2013 r. Burmistrz Ireneusz Popiel: „Mamy komunikat, szanowni państwo. 1 listopada wiemy jakie to jest ważne dla wszystkich święto, w związku z tym udostępnimy jednostkę wojskową – plac apelowy oraz przyległy teren na parking dla samochodów przyjeżdżających mieszkańców, poprawi to zdecydowanie bezpieczeństwo i komunikację podczas tego święta. Chciałbym, żeby ten komunikat dotarł do jak największej liczby osób. Dziękuję.” Nie było innych informacji ani komunikatów. Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar poprosił wszystkich obecnych na sesji o uczczenie minutą ciszy pamięci zmarłego niedawno Pana Feliksa Schmeltera Przewodniczącego Rady Miejskiej w kadencji 1994-1998. Wszyscy powstali i minutą ciszy uczczono pamięć Pana Feliksa Schmeltera. Ad. 12 Przewodniczący Rady stwierdził, że porządek obrad został zrealizowany i zamknął XXIV sesję 39/39 Rady Miejskiej w Ornecie. Zaprosił wszystkich na następną sesję zaplanowaną na 28 listopada br. Sekretarz obrad Robert Kopka Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Protokołowała Ł.Żukowska Przewodniczący Rady Miejskiej Józef Uzar