Rozwaga nr 6 październik 2007.indd

Transkrypt

Rozwaga nr 6 październik 2007.indd
wydanie specjalne
www.nszz-stocznia.pl
Rozwaga
i
60
lat
Stoczni Gdańskiej
NR 6/10 październik 2007
ISSN 1641-6112
Rozmowa z Andrzejem Jaworskim, prezesem Stoczni Gdańsk S.A.
Stocznia Gdańsk wychodzi na prostą
czas na Polskę
- Rozdzielenie Stoczni Gdańskiej
od Stoczni Gdynia to niewątpliwy
sukces. Jednak dla wielu osób, np.
polityków Platformy, ten sukces ma
gorzki smak. Dlaczego?
- Uratowanie zakładu pracy przed
upadkiem, utrzymanie tysięcy miejsc
pracy, podwyżki dla całej załogi i
wypłaty zawsze na czas, to chyba trudno
nazwać gorzkim smakiem.
- To skąd te ataki?
- Bo łatwiej jest krytykować,
jeśli nawet ta krytyka jest daleka od
prawdy. Taką strategię przyjęła opozycja,
szczególnie osoby, które do tej pory nic nie
zrobiły dla naszej gospodarki, choć przez
ostatnie dwa lata miały ku temu okazję.
- Nie przesadza Pan?
- Nie. Ratując stocznię potrzebna
jest każda pomoc i taką, jeśli by była,
przyjąłbym
z otwartymi
rękoma.
Musimy jednak pamiętać, że byli już tacy
którzy chcieli naszą Stocznie zniszczyć.
Zrabowano nam bardzo cenne tereny,
a teraz przeszkadzamy tym którzy
chcieliby budować hipermarkety.
- No dobrze, zrobił Pan dla Stoczni
Gdańsk bardzo dużo. Oddzielił od
Stoczni Gdynia oraz rozpoczął
proces
prywatyzacyjny.
Zakład
pierwsze półrocze 2007 roku zamknął
dodatnim wynikiem finansowym,
co potwierdzili niezależni fachowcy.
Poprawił Pan także warunki pracy
i płace, ale teraz Pan kandyduje na
posła?
- To jednak nie oznacza, że gdybym
został posłem, rozstałbym się z Kolebką.
Wręcz przeciwnie, stworzyłbym grupę
parlamentarzystów, która wspierałaby
cały przemysł stoczniowy i morski. To
ważne, gdyż ta dziedzina gospodarki
na świecie przeżywa rozkwit. Trzeba
to wykorzystać. Dzięki temu powstaną
liczne, dobrze płatne miejsca pracy
i nasi rodacy, którzy wyjechali za
chlebem na zachód, wrócą do kraju, do
swoich rodzin.
- Zaryzykował Pan i poświęcił się
stoczni. W czasie Pana prezesury wiele
spraw nabrało dobrego kierunku, ale
świat nie kończy się na statkach. Co
chce Pan zrobić, aby młodzi ludzie nie
wyjeżdżali do pracy do starej Europy?
- W ciągu ostatnich dwóch lat
bezrobocie spadło i nie stało się tak
tylko za sprawą migracji na zachód, jak
uważa opozycja. Dzieje się tak, gdyż
zachodzą w Polsce ważne zmiany i
trzeba utrzymać ten kierunek. Młodzi
ludzi muszą wiedzieć, że właśnie
w ich kraju mogą zdobyć świetne
wykształcenie, które pozwoli im
zdobyć dobrą pracę. Leo Beenhaker,
trener
piłkarskiej
reprezentacji,
powtarza, że mamy wielu świetnych,
utalentowanych piłkarzy i dlatego chce
tutaj pracować. Ja mówię, że mamy
świetną i utalentowaną młodzież, której
trzeba cały czas stwarzać coraz lepsze
warunki do rozwoju ich zainteresowań
i umiejętności.
- Kandyduje Pan z listy Prawa i
Sprawiedliwości z ostatniego miejsca,
podobno sam Pan o nie poprosił,
dlaczego?
- Ostatnie miejsce jest dobre tak
jak i pierwsze. Nie trzeba podawać
numeru, wystarczy poprosić o oddanie
głosu na ostatniego kandydata na
liście. Oczywiście na liście Prawa i
Sprawiedliwości. A wiele osób może
potwierdzić, że nie będzie to głos
zmarnowany.
Świętujemy wspólnie 60 urodziny Stoczni Gdańsk
Stocznia to statki. I właśnie tego akcentu nie może zabraknąć podczas
obchodów Jubileuszu naszej Stoczni, które przypadają 19 października 2007
roku. Właśnie w piątek o godzinie 14 odbędzie się uroczyste wodowanie kolejnego
„wspólnego dziecka” – statku sejsmicznego „Fugro Saltire”. Dodatkowo uroczystość
uświetni występ niepowtarzalnego zespołu DAMAI. Jednak ze względu na trwającą
kampanię wyborczą główne uroczystości odbędą się nieco później. Dlatego 60 urodziny
naszego zakładu będziemy hucznie świętować 11 listopada 2007 roku w Hali Olivia.
Zapraszam na wyśmienitą zabawę dla stoczniowców, ich rodzin i naszych
przyjaciół. Podczas uroczystości zostaną wręczone okolicznościowe medale i
upominki. Przygotowane zostaną liczne atrakcje.
Serdecznie zapraszam
Andrzej Jaworski
Prezes Stoczni Gdańsk S.A.
Gwarancje
Historia w skrócie
dla pracowników
1980 rok
1970 rok
1980 rok
1981 rok
1970 rok
1981 rok
Stocznia Gdańsk po raz
pierwszy od wielu lat stoi przed
ogromną szansą zmiany i poprawy
swojej kondycji. Spośród trzech
największych
państwowych
stoczni jako jedyni osiągamy
zyski i nasi pracownicy nie
muszą się martwić, czy otrzymają
wynagrodzenie za swoją ciężką
pracę. Korzyści wynikające z
usamodzielnienia Stoczni, nowe
kontrakty i możliwości rozwoju
dla pracowników, w tym liczne
szkolenia to tylko niektóre z
sukcesów obecnego zarządu.
Jedno
jest
pewne,
wkroczyliśmy na drogę, z której
nie ma odwrotu. Prywatyzacja
jest jedynym sposobem na zgodne
z zaleceniami Unii Europejskiej
pozyskanie środków na inwestycje.
Zaprzestanie tego procesu oznacza
znaczne pogorszenie sytuacji
spółki.
Wejście
prywatnego
inwestora oznacza dla nas
pozyskanie kapitału na rozwój i
modernizację zakładu. Pomimo tak
optymistycznych prognoz zarówno
Zarząd, jak i Związki Zawodowe
Stoczni starają się pozyskać takie
gwarancje
dla
pracowników,
dzięki którym nikt nie będzie miał
wątpliwości, co do przyszłości
Stoczni. Naszej 60 –letniej Kolebce
i jej załodze życzę pomyślnych
wiatrów w nowej rzeczywistości
oraz więcej jubileuszów w świetle
tak pozytywnych prognoz na
przyszłość.
Roman Gałęzewski
Przewodniczący NSZZ
„Solidarność”
1988 rok
1988 rok
2005 rok
2006 rok
2006 rok
2006 rok
2007 rok
19 października 1947 roku ze Stoczni
nr 1 i Stoczni nr 2 utworzono przedsiębiorstwo
pod nazwą Stocznia Gdańska. Pierwszym
statek, rudowęglowiec „Sołdek” wykonany na
zamówienie Polskiej Żeglugi Parowej został
zwodowany 6 listopada 1948 roku.
Dwa lata później Stocznia wykonała pierwsze
zamówienie eksportowe. Rudowęglowiec
„Pierwomajsk” dla rosyjskiego armatora
Sudoimport. Przez wiele lat Stocznia budowała
statki głównie dla Związku Radzieckiego oraz
armatorów z całego świata.
W roku 1967 Stocznia zmieniła nazwę
i zaczęła funkcjonować jako Stocznia Gdańska
im. Lenina. W 1990 roku Stocznia Gdańska
została przekształcona w spółkę akcyjną
(Stocznia Gdańska Spółka Akcyjna) z dużym
udziałem akcji Skarbu Państwa (ok. 60 proc.) i
załogi (ok. 40 proc.). Sytuacja Stoczni Gdańskiej
pogarszała się jednak z roku na rok. Z powodu
narastającego zadłużenia i niewypłacalności
wobec kontrahentów w 1996 roku Walne
Zgromadzenie Akcjonariuszy ogłosiło upadłość
spółki. Mimo odejścia wielu doświadczonych
pracowników, produkcja statków nie została
przerwana. Zmieniała się władza, syndyk
przyjął ponownie tylko 2500 pracowników, na
wcześniej zatrudnionych ponad 7000 osób. W
1998 roku syndyk masy upadłościowej sprzedał
funkcjonujący w pełni zakład Trójmiejskiej
Korporacji Stoczniowej, będącej własnością
Stoczni Gdynia S.A i firmy developerskiej
EVIP Progress. Na bazie tego majątku powstała
Stocznia Gdańska – Grupa Stoczni Gdynia S.A..
Głównym przedmiotem działalności stoczni jest
budowa statków pełnomorskich, wyposażenia
okrętowego, sekcji okrętowych oraz innych
konstrukcji stalowych. Stocznia wybudowała
nowoczesną linię konserwacyjno-malarską
umożliwiającą czyszczenie i konserwację sekcji
okrętowych i innych konstrukcji stalowych.
Stocznia przejęła tradycje, doświadczenia i
osiągnięcia Stoczni Gdańskiej i kontynuuje jej
działalność produkcyjną.
Funkcjonowanie
stoczni
jest
obecnie koncentrowane na Wyspie Ostrów,
na powierzchni 62,5 ha, czyli na ok. 50 proc.
terenów dawnego zakładu. Przejęcie naszej
stoczni przez Stocznię Gdynia okazało się dla
stoczni bardzo niekorzystne. Stocznia została
pozbawiona samodzielności, stała się centrum
generowania kosztów, pochylnie zostały
wyprowadzone z majątku stoczni.
26 sierpnia 2006 roku Stocznia
Gdańska – Grupa Stoczni Gdynia odzyskała
samodzielność i przyjęła nazwę:
STOCZNIA GDAŃSK S.A.
nr 6
Kandydat stoczniowców do Sejmu RP
Kim jest Andrzej Jaworski?
 37 lat, żonaty, dwie córki.
 Ukończył Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz studia doktoranckie
na ATK w Warszawie.
 W latach 1998 – 2002 Radny Miasta Gdańska.
 Działacz Akcji Katolickiej.
 Utożsamia się z pokoleniem „Solidarności”.
 Założyciel pierwszej polskiej drużyny harcerskiej w Wilnie.
 Sprawny menadżer, Prezes Stoczni Gdańsk S.A.
 Obecnie Radny Pomorskiego Sejmiku Wojewódzkiego.
Wybrany Dżentelmenem Roku 2007.
Legendarna działaczka Solidarności Anna Walentynowicz o Andrzeju Jaworskim:
„Podjął się odbudowy Stoczni Gdańskiej. Wierzę, że odbuduje jakość naszego
życia”.