Mnie się udało, miałem szczęście od Boga

Transkrypt

Mnie się udało, miałem szczęście od Boga
"Mnie się udało, miałem szczęście od Boga..."
Nadesłał Małgorzata Komor
"Mnie się udało, miałem szczęście od Boga…"Dnia 21.09.2011 r. w Bibliotece Pedagogicznej w
Wyszkowie odbyło się spotkanie młodzieży Zespołu Szkół Nr 2 im. Mikołaja Kopernika w Wyszkowie, z
panem Piotrem Rogalskim, byłym więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych. Pan Rogalski pochodzi
z Sielunia, powiat makowski (od 50 lat mieszkaniec Wyszkowa). Jako szesnastoletni chłopak, został
aresztowany podczas łapanki 2 lutego 1943 r. i wywieziony do obozu koncentracyjnego KL Stutthof (nr
ewidencyjny 19 283). Przebywał także w obozach KL Buchenwald (nr ewidencyjny 27 641) oraz KL
Mauthausen/Kommando Gusen. Wolność odzyskał 5 maja 1945 roku, po wyzwoleniu przez armię
amerykańską obozu KL Mauthausen/Kommando Gusen.Było strasznie – terror, egzekucje,
krematoria i komory gazowe - wspominał pan Rogalski, jak najszybciej chcieli nas wykończyć.- Na
każdym kroku trzeba było uważać, bo wszędzie śmierć czekała. Ścisły nadzór SS-manów i psów SSmańskich. Niezliczone komendy – Szybko!, Szybko!, Padnij ! Powstań! SS-mani bili kolbą gdzie
popadło, nawet za to, że więzień źle spojrzał lub spieszył się, aby dostać porcję zupy. Każdy dzień w
obozie, to walka o przetrwanie i strach, czy przeżyję kolejny dzień.W niewoli żyliśmy w nieludzkich
warunkach – mówił : dziurawe dachy w barakach, zimno (wielu zmarło z wyziębienia), robactwo,
śmiertelnie wysoka gorączka, tyfus, świerzb, podarte pasiaki, drewniaki pełne krwi, mycie zimną wodą z
jakimś proszkiem. Pobudka o 5 rano, głód, do jedzenia brukiew, chleb razowy, ale bywało i tak, że
zamiast kromki chleba dostało się tylko garść okruchów, zupa z nieświeżych warzyw, gotowana na
wodzie, którą czerpano z pobliskiego rowu. Spanie pod brudnym i porwanym kocem, na 3- piętrowych
pryczach po czterech albo i sześciu, na deskach, na których rozsypane były wiórki stolarskie.Obóz
– to także katorżnicza praca od świtu do nocy. Pan Rogalski w Stutthofie pracował przy budowie
baraków, w Mauthausen - w podziemnej fabryce, przy produkcji części na potrzeby niemieckiego
przemysłu zbrojeniowego. Przez półtora roku nie wychodził na dwór, nie widział słońca, chmur i
deszczu.Po wyzwoleniu, wracał do domu piechotą, około 3 miesięcy, szedł przeważnie nocą, lasem i
bocznymi drogami. Obawiał się deportacji na Syberię, przez Rosjan (taki los niestety spotkał niektórych
jego kolegów z obozu). Bardzo ciężko chorował, myślał że nie przeżyje. – Nie życzę nikomu tego,
co przeszedłem – byłem w piekle - tak wyglądało życie w obozie – mówił.To tylko niektóre
fakty, o których opowiadał, na tym wzruszającym spotkaniu pan Rogalski. Relacji byłego więźnia
wysłuchaliśmy w ciszy i z dużym zainteresowaniem. Była to żywa lekcja historii, z czasów drugiej wojny
światowej. Młodzież miała, być może niepowtarzalną okazję, usłyszeć o okrucieństwach hitlerowskiego
terroru, bezpośrednio od osoby, która przeżyła koszmar obozowego życia. - Mnie się udało, miałem
szczęście od Boga- powiedział pan Rogalski.Spotkaniu towarzyszyła okolicznościowa wystawa o tematyce
drugiej wojny światowej pod hasłem, „Ludzie ludziom zgotowali ten los”.
{gallery}oboz_wyszkow{/gallery} Autor zdjęć : Biblioteka Pedagogiczna w Wyszkowie, Łucja Kukwa
http://www.bp.ostroleka.pl/testowy - Serwis Biblioteki Pedagogicznej w Ostrołęce
Powered by Mambo
Generated: 8 March, 2017, 01:56