Sandaczowe opaski - Portal Muskie.Pl

Transkrypt

Sandaczowe opaski - Portal Muskie.Pl
Portal Muskie.Pl
Sandaczowe opaski
Autor: Jacek Jóźwiak
O taktyce, jaką trzeba przyjąć podczas uganiania się za sandaczami przy
kamiennych umocnieniach brzegu. Rady dla miłośników żywcówki i dla spinningistów.
Brzegi wielu polskich rzek, szczególnie tych większych, bardzo często umacniane bywają kamiennymi
opaskami. Brzydko wyglądają te kamienno-faszynowe umocnienia, ciężko i głośno się po nich łazi, ale są
schronieniem wielu gatunków ryb...
Budowla usypana przez człowieka służy zarówno ofiarom, jak i drapieżnikom, które urządzają sobie
wśród głazów czatownie lub wyznaczają tuż nad nimi swoje wilcze szlaki. Mnóstwo w nich nor, jam,
prądowych cieni, zawirowań. Do późnej jesieni trzyma się opasek narybek. Opaski to domena sandacza.
ŻYWCOWI AKTYWIŚCI
Aktywna żywcówka, to technika stara jak wędka. Dość cienki hak nr 2/0, długi, półmetrowy przypon,
ołowiana oliweczka i niewielka bombka sygnalizująca brania. Do tego czterometrowe wędzisko i sprawny
kołowrotek...
Łatwo skompletować specjalistyczną sandaczową żywcówkę. Wędkę taką przygotować może każdy
wędkarz - zarówno oszczędny, jak i nie skąpiący nakładów na sprzęt.
Wędzisko raczej teleskopowe - o dość miękkiej, niezbyt szybkiej akcji. Nawet zaprzysięgli zwolennicy
akcji szczytowej przywracają do łask tzw. baciki. Doświadczenie uczy bowiem, że nawet bardzo duży
sandacz szybciej się męczy na miękkim kiju, nie miewa na nim zbyt długich odjazdów. Sandaczowa
żywcówka nie jest techniką odległościową, często zacina się dosłownie spod nóg, na bardzo krótkiej
żyłce - wędzisko o środkowej akcji jest bezpieczniejsze, praktycznie nie zdarzają się zerwania zestawu.
Lęk, iż sandacz tuż po zacięciu umknie z zawady, wydaje się nieracjonalny. Kij jest wszak dość długi, 44,5 m, więc przytrzymanie drapieżnika nad dnem nie sprawia większych problemów.
Najlepsze jako żywce są kiełbie, jazgarze i jelce. Na taką przynętę połaszczy się każdy sandacz - tak ten
ledwo wymiarowy, jak i osiemdziesięciocentymetrowy. Nie zawsze jednak można znaleźć wymienione
wyżej rybki i trzeba zadowolić się uklejami. Konieczne jest wówczas podzielenie obciążenia na dwoje i
ulokowanie jednej z oliwek tuż nad hakiem - zapobiegnie to bezustannym splątaniom zestawu i
przytrzyma przynętę bliżej dna.
Żywca zakłada się za górną wargę. Zachowuje się on bardziej naturalnie i wolniej usypia na haku.
Wielkość przynęty gwarantuje, iż sandacz połyka ją natychmiast i zacinać można w kilka sekund po
zatopieniu niewielkiego, raczej wydłużonego spławika.
Poza umiejętnościami stricte wędkarskimi, od opaskowego specjalisty wymaga się umiejętności
chodzenia po kamieniach. Nie chodzi tutaj o zdolności kozicy, a raczej o właściwości pumy. Jeden z
moich nauczycieli znad Wisły zwykł mnie pytać, gdy ruszałem się zbyt wolno po kamieniach:
- Co ty, kopyta masz zamiast stóp?
Opaskowe łowy nie wymagają brodzenia, więc zalecam trampki lub cieplejsze obuwie sportowe.
Odradzam zbyt krzykliwe stroje, twarde torby, luźno zapełnione pudełka powodujące perkusyjne efekty
nad wodą.
Aktywne dłubanie w opaskach wymaga w zasadzie trzymania wędziska w dłoni.
Wpuszczamy żywca między kamienie, metr, półtora od brzegu, często go przesuwamy, podnosimy na
kilka sekund, wypuszczamy z prądem, ściągamy ku sobie. Po kwadransie zmieniamy stanowisko czasem o dwa metry, czasem o dziesięć.
Ja sam zazdroszczę wytrwałości kolegom, którzy nie tracą kontaktu z wędziskiem całymi godzinami,
bowiem dość często zdarza mi się odkładanie kija. Nie na podpórki, broń Boże, bowiem ich wbijanie
wypłoszy z okolicy wszystkie drapieżniki. Kładę je więc na kamienie, ale jako człowiek dbający o sprzęt
http://muskie.home.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 03:28
Portal Muskie.Pl
noszę w wędkarskiej torbie samoprzylepne uszczelki do okien, którymi oklejam wędzisko w miejscu
położenia na głazach.
Sandaczowe brania nie są zbyt raptowne. Czasami nawet poprzedza je kilkakrotne skubnięcie przynęty,
po którym następuje przytopienie spławika. Zacinać można szybko, po kilku sekundach. PRZECIWNICY
ŻYWCA
Stosunkowo od niedawna - naprawdę, za mojej młodości twierdzono, że jest to ryba trudna do złowienia
na spinning - sandacz zaczął być uważany za rybę wybitnie spiningową. Przewrotu dokonały "gumki",
które sandacz atakuje bez oporów. Jednak w kamiennych opaskach niełatwo je prowadzić - konieczne
jest stosowanie bardzo lekkich główek, najlepiej z wąsem przeciwzaczepowym. Gumkarz musi się
jednak liczyć z utratą wielu przynęt.
W lepszej sytuacji są miłośnicy woblerów - dające się prowadzić metr, półtora pod powierzchnią
podłużne woblery o drobnej akcji bywają chwytane przez sandacze równie chętnie jak rippery. Woblery
można pozbawić przedniej kotwicy, rzadziej wówczas czepiać się będą faszyny. Sam wobler powinien być
niewielki, do 7 cm. Pobicie jest na ogół zdecydowane, aczkolwiek wsztrąsu emocjonalnego nie
wywołuje.
Równie częste są ataki sandaczy na jednohakowe spoony minnow Rapali, pod warunkiem, że
prowadzone są bardzo wolno, że pozwala się im co chwilę opadać ku dnu - koniecznie na napiętej żyłce.
Pobicia z opadu są bardzo częste - dotyczy to tak samo zwolenników żywca jak i spiningistów.
http://muskie.home.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 03:28