Zbudujmy wolierę
Transkrypt
Zbudujmy wolierę
Ekoportal.eu - ochrona środowiska ekologia ochrona przyrody recykling biopaliwa GMO odpady Zbudujmy wolierę Jacek Słupek, radomski przyrodnik chce zbudować wolierę dla ptaków. Sam jednak nie jest w stanie tego zrobić. Pan Jacek pomaga znajdowanym przez ludzi ptakom od wielu lat. Z każdym rokiem trafia do niego coraz więcej zwierząt. Teraz mam akurat u siebie jedynie cztery sztuki, ale lęgi są opóźnione i wiem, że z każdym dniem ptaków chorych lub takich, które wypadły z gniazda, będzie przybywać - zakłada przyrodnik. Pod jego opiekę trafiają przeróżne gatunki. Obecnie jest sezon na dzięcioły, a lada chwila rozpocznie się na pustułki i jerzyki. - Szczególnie z tymi ostatnimi wiążą się moje miłe wspomnienia, choć jednakową sympatią darzę wszystkie ptaszki - podkreśla Słupek. - Miałem jednak kiedyś trzy małe jerzyki, które woziłem ze sobą do pracy, karmiłem i wszystkie udało się odchować i wypuścić na wolność - opowiada. Trafiają do niego również tak rzadkie gatunki jak bocian czarny czy sowa. - Z nią zresztą wiąże się zabawna historia. Moja trzymiesięczna wówczas córka Agnieszka tak polubiła sówkę, że tak jak ona zaczęła w pewnym momencie kręcić głową w różne strony - wspomina.Przyrodnik nie odmawia pomocy nikomu, ale siłą rzeczy musi mierzyć się ciągle z tym samym problemem. - Po prostu nie mam możliwości przechowywania ptaków, ale, niestety, apele o to, aby ludzie kierowali się do schroniska dla zwierząt, na niewiele się zdają - mówi Słupek. - Nie wiem, w jaki sposób, ale trafia do mnie coraz więcej osób z ptakami. Kiedyś policjanci przekazali mi np. 37 szczygłów, a innym razem czyżyka. Część oddaję do ogrodu zoologicznego, ale pozostałymi staram się opiekować. Stąd pomysł budowy woliery.Namiastkę azylu dla ptaków Słupek już zresztą zbudował: - Wykorzystałem do tego starą szafę mojej sąsiadki, ale wiem, że na dłuższą metę nie zda ona egzaminu. Budowa woliery wydaje się więc koniecznością. Wtedy mógłbym na bieżąco doglądać rekonwalescentów i zalecać im odpowiednią kurację - podkreśla. Niestety, jak to często w takich przypadkach bywa, na przeszkodzie stają pieniądze. A właściwie ich brak - uściśla Słupek. Jak mówi, nie jest po prostu w stanie sfinansować zakupu materiałów na budowę azylu. - Najważniejsza jest w tym wypadku siatka z małymi otworami, a ona jest dość droga. Może jakaś firma miałaby nadwyżki albo sfinansowałaby zakup. Wtedy wspólnymi siłami pomoglibyśmy ptakom - apeluje radomski przyrodnik. Źródło: gazeta.pl strona 1 / 1