Grzegorz i Halinka siedzą na tarasie w kawiarni Pod Zieloną

Transkrypt

Grzegorz i Halinka siedzą na tarasie w kawiarni Pod Zieloną
Lody
Grzegorz i Halinka siedzą na tarasie w kawiarni Pod Zieloną Papugą. Przed
nimi na stoliku stoją pucharki z lodami. Czekoladowe kulki ozdobione są bitą
śmietaną i truskawkami. W sam czubek wbita jest żółta papierowa parasolka
z maluteńkimi falbankami. W ogóle, wszystko razem wygląda tak pięknie.
Grzegorz odkłada łyżeczkę. Ma olbrzymią ochotę na lody. Ale prawdę
mówiąc, jest mu trochę żal popsuć taką ładną kolorową górkę. Dlatego zamiast
jeść, przygląda się pucharkowi. Wyobraża sobie, że lodowe kulki to baloniki,
które zaraz uniosą się w powietrze. Tchu wprost nie mógł złapać od tego
zachwytu. Baloniki lecą sobie na słoneczną plażę. Widzą piasek i morze.
Obserwują gumową żabę, rozrzucone łopatki, wiaderka i wieżę z piasku.
W grajdołkach za parawanami plażowicze smarują swe ciała kremami.
Ale zaraz Halinka zagląda do pucharka. Nie ma tam śladu po apetycznych
kulkach. Zamiast nich pływa brązowo-biała pacia z kawałkami bibułki. Teraz
trzeba je wypić. Lody, chociaż wyglądają dużo gorzej, świetnie smakują.
W końcu Grzegorz podnosi głowę znad pucharka. Brązowa strużka spływa mu
po brodzie. Halinka nie wygląda lepiej. Do ust przyczepił jej się kawałek
rozmoczonej bibułki.
Dorośli tak się nie brudzą – doszedł do wniosku chłopczyk. Na świecie jest
jednak dużo dziwnych rzeczy.