ROZDZIAŁ 13 WPŁYW REWOLUCJI INFORMACYJNEJ NA MODEL

Transkrypt

ROZDZIAŁ 13 WPŁYW REWOLUCJI INFORMACYJNEJ NA MODEL
Sławomir Olgierd Czetwertyński
ROZDZIAŁ 13
WPŁYW REWOLUCJI INFORMACYJNEJ NA MODEL POPYTU SIECI GLOBALNEJ
Wprowadzenie
Ostatnia dekada XX wieku to początek rewolucji informatycznej, która pod względem
siły oddziaływania, może być porównywana z rewolucją przemysłową końca XIX wieku.
Poprzednio skok jakościowy dotyczył wzmocnienia siły fizycznej człowieka poprzez zastosowanie maszyn, obecnie mamy do czynienia ze zwielokrotnieniem możliwości intelektualnych, dzięki zmianom w dziedzinie informacji (Woroniecki, 2001, s.47). Zjawisku temu towarzyszy dynamiczny rozwój sieci internetowej oraz różnorodnych form komunikacji, które
mają wpływ praktycznie na całe społeczeństwo. Wprowadzone w latach 90-tych pojęcie Nowej Ekonomii, będącej teoretycznym odzwierciedleniem fenomenu Gospodarki Opartej na
Wiedzy (lub też Nowej Gospodarki), ukazało środowisku naukowemu konieczność zrewidowania poglądów dotyczących teorii ekonomii i ujawniło dotąd niezidentyfikowane obszary
oddziaływań praw ekonomicznych (Wojtyna, 2001, s. 3).
W niniejszym opracowaniu autor podjął próbę analizy zjawisk towarzyszących sieciom komunikacyjnym, które powstały dzięki rozwojowi technologii komunikacyjnoinformacyjnej (ICT – Information and Comunication Technology). Są one głównym wyznacznikiem oraz siłą napędową rewolucji informacyjnej. Dla rozstrzygnięcia hipotezy o nieadekwatności aktualnych modeli analitycznych ekonomii, dla tłumaczenia popytu na sieć,
odniesiono się do dwóch różnych modeli przedstawionych w literaturze przedmiotu. Twórcą
pierwszego jest D. Begg, a drugiego H.R. Varian. Wybrano je, ponieważ ich twórcy mają
bardzo duży wpływ na kształtowanie się współczesnej teorii ekonomii, a ich podręczniki stanowią bazę dla zgłębiania tej dyscypliny wiedzy.
Świadomie nie wzięto pod uwagę rozważań K. Kelly’ego dotyczących natury popytu i
podaży w układach sieciowych, ponieważ przedstawia on jedynie ogólną koncepcję nie dokonując szerszych objaśnień. Mimo tego nie można zapomnieć o jego śmiałym komentarzu odnoszącym się do modelu popytowo-podażowego, postulującym zmianę kierunku przebiegu
obu funkcji (Kelly, 2001, s. 44-45). Nie można również pominąć Trzeciej Reguły K. Kelly’ego: „Powszechność a nie rzadkość”, która mówi, że w gospodarce sieciowej dana rzecz
staje się bardziej wartościowa wraz ze zwiększaniem się jej ilości (Kelly, 2001, s. 29-30).
Reguła ta znajduje swoje odzwierciedlenie w teorii efektóww zewnętrznych sieci.
Niezależnie od słuszności przedstawionego przez K. Kelly’ego podejścia do problematyki modelu popytowo-podażowego, widać w środowisku naukowym tendencję do poszukiwań nowych ujęć zachodzących w gospodarce zjawisk. Specyficzne prawa rządzące strukturami sieciowymi są nowym polem dla naukowych dyskusji i poszukiwania paradygmatów
najlepiej opisujących rzeczywistość gospodarczą.
Tło problematyki
Rozważania na temat modelowego opisywania rzeczywistości ekonomicznej należałoby rozpocząć od rozstrzygnięcia czy aparat pojęciowy, opisujący rzeczywistość gospodarczą sprzed rewolucji informacyjnej, nadaje się do opisu zjawisk zachodzących w Gospodarce
128
Sławomir Olgierd Czetwertyński
Opartej na Wiedzy – GOW (Wojtyna, 2001, s. 3-4).
W tradycyjnym ujęciu gospodarki czynnikami produkcji jest praca, ziemia i kapitał
(Działo, Milewski, 2006, s. 172-196), natomiast w Nowej Gospodarce wykształcił się czwarty
czynnik produkcji jakim jest wiedza. Oczywiście wiedza jako taka miała znaczenie i w poprzednich systemach gospodarczych, jednak jej głównym przejawem była technologia produkcji, maszyny oraz urządzenia, i tym samym utożsamiano ją jako czynnik addytywny. Tradycyjne ujęcie ekonomii dobiegło jednak końca wraz z końcem ery industrialnej, a nowe
technologie, które narodziły się po rewolucji informacyjnej, będą wymagały nowej struktury
gospodarki dla opisu której będzie trzeba użyć zmodyfikowanego lub nawet nowego aparatu
pojęciowego (Varian, 2005, s. 626).
Śledząc przemiany gospodarcze na przestrzeni ostatnich 300 lat można wyróżnić cztery podstawowe rodzaje systemów ekonomicznych jakie następowały po sobie (patrz tab. 1).
Była to gospodarka feudalna, oparta na rolnictwie, gdzie głównymi czynnikami produkcji
była ziemia i praca. Następnie kapitalizm, który opierał się na przemyśle, i gdzie na pierwsze
miejsce wśród czynników produkcji wysunął się kapitał. Kolejny system ekonomiczny można
określić jako gospodarkę rynkową, w której kapitał i praca pozostały dominującymi czynnikami, natomiast uległ zmianie główny sektor produkcji z industrialnego na usługowy. Ostatnim typem gospodarki jest Gospodarka Oparta na Wiedzy, w której przy wciąż wiodącej roli
sektora usług, nastąpiły jakościowe zmiany w czynnikach produkcji oraz dominacja wiedzy i
informacji.
Wyjątkowość Gospodarki Opartej na Wiedzy przejawia się w rozszerzeniu liczby
czynników produkcji w odróżnieniu od poprzednich systemów gospodarczych, w których
zmieniały one jedynie swój udział w tworzeniu wartości. Jeżeli utożsamiać nową ekonomię ze
wzrostem znaczenia globalizacji i wzmożonym rozwojem technologii ICT, wspomagającej
transfer wiedzy, to można, cytując, za A. Wojtyną, L.I. Nakamurę powiedzieć iż jest to: „pogląd, w myśl którego innowacje w zaawansowanej technice i globalizacja rynków światowych
zmieniły naszą gospodarkę na tyle, że musimy myśleć o niej i działać w niej w inny sposób”
(Wojtyna, 2001, s. 4).
Tabela 1. Ewolucja systemów gospodarczych
System gospodarczy
Dominujący
sektor produkcji
Dominujący
czynnik produkcji
Infrastruktura
społeczna
oparta o:
Wydarzenie
przełomowe
Data
Feudalizm
Rolnictwo
Ziemia i praca Władzę
---
Średniowiecze
- XVIII wiek
Kapitalizm
Przemysł
Kapitał i praca
Kapitał
Rewolucja
przemysłowa
1735-1785
Usługi
Kapitał i praca
Kapitał
Wielki Kryzys
1929 – 1933
1949 – 1990
Usługi
Wiedza i informacja
Wiedzę
Rewolucja
informacyjna
1990 – trwa
dalej
Gospodarka
rynkowa
Gospodarka
oparta na
wiedzy
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: A. Kowalczyk, B. Nogalski, Zarządzanie wiedzą,
Koncepcja i narzędzia, Difin, Warszawa 2007, s. 18; K. Piech, Gospodarka oparta na wiedzy i
jej rozwój w Polsce, www.e-mentor.edu.pl/wersja_do_druku.php?numer=6&id=75 (stan z
dnia 24.02.2007).
Wpływ rewolucji informacyjnej na model popytu sieci globalnej
129
Sieci komunikacyjno-informacyjne w Nowej Gospodarce
Zasób wiedzy łączy się bezpośrednio z pojęciem informacji i danych. Obecnie pojęcia
te, w ujęciu nowej ekonomii, nie posiadają jednoznacznych definicji. Powoduje to trudności z
identyfikacją, czy w danych zjawiskach mamy do czynienia z wiedzą czy informacją, i w jakich formach one występują. Interesującym podejściem do tego problemu jest użycie znaku
jako elementu bazowego. Zgodnie z nim znaki ułożone w myśl reguł składni stają się danymi.
W momencie ich interpretacji w określonym kontekście i umiejscowienia w danym czasie
stają się dla odbiorcy informacją. Natomiast wiedza powstaje w momencie umiejscowienia
informacji w strukturze sieciowej i wykorzystania ich w konkretnym obszarze działalności
(Kowalczyk, Nogalski, 2007, s. 19-28).
W takim kontekście pojawia się bardzo istotny element z punktu widzenia rozwoju jakim jest sieć komunikacyjna. K. Kelly pisze, iż w Nowej Gospodarce można wyróżnić trzy
cechy charakterystyczne: globalność, faworyzowanie bytów niematerialnych i silną wewnętrzną sieć połączeń (Kelly, 2001, s. IX). Dzięki rozwojowi technologii komunikacyjno-informacyjnych (ICT) sieci elektroniczne uzyskują niespotykane jak dotąd rozmiary oraz
wydajność, wkraczając praktycznie we wszystkie obszary działalności człowieka (Kelly,
2001, s. X).
Pierwszą siecią komunikacyjną był telegraf, następnie telefon, faks, Internet, aż po
sieci komórkowe trzeciej generacji. I chociaż synonimów słowa sieć jest wiele, najczęściej
utożsamiamy ją z Internetem. Internet nie jest jedynie siecią samą w sobie lecz jest zbiorem
różnego typu sieci. Poczta elektroniczna, strony WWW, czy też komunikatory są podsieciami
tej ogromnej ponad podziałowej sieci komunikacyjnej. Można również powiedzieć, że Internet jest podsiecią większej sieci komunikacyjnej, na którą składają się sieci telefoniczne, komórkowe, satelitarne itp.
Jak w takim razie zdefiniować popyt na Internet? Czy jest to popyt na łącze, czy na
konkretne usługi jakie świadczą poszczególne podsieci? Jeżeli na podsieci, to oczywiście występuje tu reakcja wiązana. Jeżeli ktoś zgłasza popyt na adres e-mail musi również zgłosić
popyt na Internet. W takim układzie popyt na Internet jest popytem pochodnym. Mamy tutaj
sytuację, w której stając się użytkownikiem Internetu zyskujemy dostęp komunikacyjny do
innych form sieciowych. Często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Przeglądając prognozę pogody na ekranie naszej komórki również łączymy się z Internetem, tylko tym razem
naszym interface’em jest nie komputer tylko aparat komórkowy. Można pokusić się o stwierdzenie, że z takiego punktu widzenia Internet jest jedynie przejściem do kolejnych sieci.
Jednak obecnie nie można zawęzić pojęcia sieć do jakichkolwiek wymienianych wyżej zagadnień. Problem jest zdecydowanie bardziej złożony. Sieci elektroniczne dosłownie
przenikają nasze życie poprzez niezliczoną liczbę połączeń procesorów krzemowych. Każda
sieć składa się z dwóch składników: łącza i węzła (Kelly, 2001, s. 3). Jeżeli łączami jest okablowanie i fale radiowe, a węzłami urządzenia elektroniczne oparte na krzemowych procesorach, to na sieć globalną składają się nie tylko komputery, ale i telefony, palmtopy, GPS’y
(Global Positioning System) a nawet przesyłki FedEx i drzwi w pokojach hotelowych1 (Kelly,
2001, s. 2). Każda z tych rzeczy będąc podłączoną do sieci może komunikować się z inną i
wykonywać konkretne polecenia pod warunkiem, że ustalą wspólny standard transmisji.
Oznacza to, że użytkownicy w/w urządzeń mogą wchodzić w interakcje na różnych poziomach. Interakcje te polegają na zdolności komunikacji w czasie rzeczywistym.
W takim układzie popyt na sieć można zdefiniować jako popyt na możliwości. Ich wa1
Autor odwołuje się do przykładu z książki K. Kelly’ego (Nowe reguły Nowej Gospodarki) opisującego drzwi
hotelowe jako składnik sieci. K. Kelly zwraca tu uwagę, że nawet zwykłe drzwi, są w obecnym czasie wyposażone w procesory krzemowe i podłączone do komputera sterującego ich pracą. W ten sposób znajdują się w sieci
i jako jej składnik podlegają jej prawom.
130
Sławomir Olgierd Czetwertyński
chlarz jest praktycznie niemożliwy do określenia, ponieważ wraz ze wzrostem podłączeń pojawiają się kolejne możliwości. Tak więc każdy podłączony, chcący wykorzystać istniejące
już w sieci możliwości, dostarcza nowych, tym samym zwiększając ich liczbę lub też tworząc
wariację już istniejących.
Skoro każde nowe podłączenie to węzeł, to liczba połączeń (a tym samym możliwości)
rosnąca arytmetycznie powoduje wykładniczy wzrost wartości sieci (Kelly, 2001, s. 15).
Przekładając tą zależność do Internetu, można powiedzieć, że każdy nowy użytkownik podnosi jego użyteczność. Zależność tą określa się jako efekty zewnętrzne sieci, a powstają one
gdy każdy kolejny – dodatkowy, uczestnik sieci przynosi korzyści dotychczasowym jej użytkownikom (Begg, Fischer, Dornbusch, 2007, s. 437). Inaczej mówiąc użyteczność sieci dla
korzystającego zależy od liczby innych osób z niej korzystających (Varian, 2005, s. 630). Z
punktu widzenia użyteczności tradycyjnych dóbr wraz ze zwiększeniem się ilości użytkowników ich użyteczność maleje. Jednak w przypadku struktur sieciowych jest odwrotnie. Zjawisko to K. Kelly określił ujął jako Trzecią Regułę Nowej Gospodarki – „Powszechność, a nie
rzadkość”. Jego zdaniem w układach sieciowych powszechność: zwiększa wartość, sprzyja
otwieraniu zamkniętych systemów, stwarza ogromną liczbę możliwości (Kelly, 2001, s. 2936). Rodzi się pytanie czy za pomocą standardowego modelu popytu opartego na relacji cena/ilość można wyjaśnić popyt na sieci, a następnie odnieść teoretyczne rozważania do przypadku Internetu?
Interpretacją popytu na sieci zajęli się m.in. D. Begg i H.R. Varian. Przedstawiają oni
dwa odmienne spojrzenia na tą materię. Pierwszy z nich tłumaczy efekty zewnętrzne sieci za
pomocą tradycyjnego układu, rozróżniając funkcję popytu krótko i długookresową. Drugi
opracował zmodyfikowany model popytu pozwalający ująć wszystkie fazy rozwoju sieci.
Trzeba tu nadmienić, że w przypadku obu modeli nie można stwierdzić ponad wszelką wątpliwość ich poprawności, ze względu na to, iż opisywane mechanizmy ekonomiczne są stosunkowo nowe i nie do końca poznane.
Funkcja popytu na sieć w ujęciu D. Begg’a
D. Begg zwrócił uwagę, iż w przypadku sieci obniżenie ceny dostępu może wpłynąć
na znaczne zwiększenie popytu, szczególnie w długim okresie (Begg, Fischer, Dornbusch,
2007, s. 437). Przez znaczne zwiększenie należy rozumieć takie, które byłoby niespotykane
dla tradycyjnego dobra w przypadku którego nie występują efekty zewnętrzne sieci. Poprzez
rozbicie długookresowej funkcji popytu na krótkookresowe, można zauważyć kolejne stadia
rozwoju sieci (patrz rysunek 1).
Funkcja D1 oznacza popyt na sieć w pierwszym okresie. Ustalona równowaga w
punkcie A, wyznacza liczbę osób (q1), które zdecydowały się na podłączenie do sieci przy
cenie p1. W przypadku jeżeli sprzedawca dostępu obniży jego cenę to, zdaniem D. Begg’a,
zgodnie z prawem popytu równowaga przesunie się po linii popytu w dół do punktu B. Jednak ze względu na specyfikę sieci i wzrost liczby jej użytkowników następuje wzrost jej użyteczności i funkcja popytu przesuwa się w górę w następnym okresie. Tak utworzona w drugim okresie funkcja popytu D2 wywoła powstanie nowego punktu równowagi w punkcie C
przy cenie p2 i ilości podłączeń q2. Po połączeniu punktów A i C otrzymujemy długookresową funkcję popytu D’. W myśl tego modelu kolejna obniżka wywoła taki sam efekt powodując przesunięcie się w górę funkcji popytu w kolejnym okresie (Begg, Fischer, Dornbusch,
2007, s. 437-438).
Wpływ rewolucji informacyjnej na model popytu sieci globalnej
131
Rysunek 1. Funkcja popytu w przypadku występowania efektów zewnętrznych wg D. Begg’a.
Cena
D2
D1
D’
A
C
B
0
Ilość
Źródło: D. Begg, S. Fischer, R. Dornbusch, Mikroekonomia, PWE, Warszawa 2007, s. 437
D. Begg zauważa również, że w modelu popytu na sieć zasadne jest subsydiowanie
cen, a nawet darmowe rozdawnictwo, w celu zwiększenia ilości użytkowników i tym samym
na zwiększeniu jej użyteczności. Wspomina tu również o możliwości podwyższenia ceny w
momencie gdy sieć się rozrośnie, jednak nie ujmuje tego elementu w opisanym powyżej modelu (Begg, Fischer, Dornbusch, 2007, s. 438).
Funkcja popytu na sieć w ujęciu H.R. Varian’a
H.R. Varian dla skonstruowania modelu popytu na sieć nie wychodzi bezpośrednio od
ceny i liczbą wykupionych dostępów, tak jak to czyni D. Begg, a odnosi się do skłonności do
zapłaty za przynależność do sieci krańcowej osoby (konsumenta) oraz do wielkości sieci. Ta
„drobna” zmiana podejścia zaowocowała utworzeniem funkcji popytu o kształcie paraboli, a
więc całkowicie różnej od przedstawionej powyżej (porównaj rysunek 1 i rysunek 2).
H.R. Varian pisze, że przy określonej cenie (p) istnieje osoba – podmiot krańcowy
( v̂ ), dla którego jest obojętne, czy zakupi możliwość przynależności do sieci. Jeżeli założyć,
że wartość sieci to iloraz vn , gdzie v oznacza indeks danego podmiotu, a n oznacza liczbę
osób w sieci, to skłonność do zapłaty podmiotu krańcowego za użytkowanie sieci jest równa
cenie ( p = vˆn ). Ponieważ podmiot krańcowy ( v̂ ) jest obojętny co do zakupu możliwości
użytkowania sieci, to podmiot o wyższej wartości v z pewnością musi ową możliwość zakupić. W takim razie liczba podmiotów będących użytkownikami sieci jest równa różnicy między liczbą wszystkich, którzy mogą się podłączyć a indeksem krańcowego podmiotu
( n = N − vˆ , gdzie N to liczba wszystkich mogących się podłączyć). Jeżeli połączyć te dwie
zależności otrzymamy równanie, w którym cena (p) jest funkcją kwadratową liczby użytkowników sieci ( p = Nn − n 2 , przy danej N). Zdaniem H.R. Varian’a jest to rodzaj funkcji popytu, w tym wypadku popytu na sieć (Varian, 2005, s. 630-632).
132
Sławomir Olgierd Czetwertyński
Rysunek 2. Krzywa popytu na sieć w ujęciu H.R. Varian’a
Skłonność
do zapłaty
A
B
C
S
D
0
Wielkość sieci
Źródło: H.R. Varian, Mikroekonomia, kurs średni – nowe ujęcie, PWN, Warszawa 2005,
s.632
Jak widać na rysunku 2 kształt popytu całkowicie odbiega od przyjętego modelu. Powodem takiego kształtu jest po pierwsze fakt, że jeżeli liczba osób podłączonych do sieci jest
nieduża, to również skłonność do zapłaty krańcowej osoby jest mała, ponieważ ma ona małe
możliwości wchodzenia w układy sieciowe. Po drugie, przy dużej liczbie podłączonych
skłonność do zapłaty krańcowej osoby również jest mała. Tym razem spowodowane jest to
tym, że wszyscy, dla których wartość skłonności była wyższa już się podłączyli. Te dwie
składowe wywołały kształt paraboliczny funkcji.
Dla ukazania bodźców rozszerzania się popytu przedstawiono trzy punkty równowagi
(A, B i C) dla hipotetycznej krzywej podaży, która dla ułatwienia prezentuje zastosowanie w
produkcji dobra technologię o stałych korzyściach skali. W punkcie A liczba użytkowników
sieci jest równa zeru, nikt więc nie jest zainteresowany przynależnością do sieci. H.R. Varian
określa taką sytuację mianem równowagi pesymistycznych oczekiwań. W punkcie B równowaga ustala się przy niskiej ilości użytkowników i przy niskiej skłonności do zapłaty za podłączenie. Wynika to oczywiście z faktu, iż małe rozmiary sieci przekładają się na jej niską
użyteczność dla konsumenta. W przypadku równowagi w punkcie C liczba użytkowników
jest bardzo duża, jednak skłonność do zapłaty jest niska. Wynika to z tego, że krańcowa osoba, która przyłączyła się do sieci nie wycenia jej wartości zbyt wysoko (Varian, 2005, s.626628, s.630-632).
Analiza funkcji popytów
Taka rozbieżność w budowaniu funkcji popytu może mieć przyczynę m.in. w tym, iż
D. Begg w odróżnieniu od H.R. Varian’a nie podkreśla konieczności stosowania nowego modelowania dla tłumaczenia zjawisk ekonomicznych dotyczących Gospodarki Opartej na Wiedzy. H.R. Varian podkreśla co prawda, iż nowe ujęcie ekonomii ciągle rozpatruje te same
elementy rzeczywistości, więc tradycyjna analiza ekonomiczna jest w pełni zasadna do stosowania, jednak widzi konieczność tworzenia nowych modeli ekonomicznych (Varian, 2005,
Wpływ rewolucji informacyjnej na model popytu sieci globalnej
133
s.626). Takim właśnie modelem jest przedstawiona powyżej krzywa popytu na sieć.
Można powiedzieć, że ujęcie D. Begg’a jest bardziej zbliżone do tradycyjnego i nie
następuje tu zmiana modelu lecz jedynie wprowadzenie dodatkowych założeń ochronnych.
Brak tu również wytłumaczenia dla nagłego rozwoju sieci. D. Begg uważa, iż jest to związane
z odruchem stadnym, popychającym całe rzesze konsumentów do masowego rozszerzenia
sieci. Jego model ukazuje również, iż wzrostowi ilości użytkowników towarzyszy ciągły spadek ceny, natomiast fakt podnoszenia ceny ze względu na wzrost użyteczności sieci model
pomija. Korekta może być wprowadzona jedynie poprzez wprowadzenie dodatkowego założenia.
Model H.R. Varian’a wydaje się być zdecydowania bardziej elastyczny. Nie tylko
dlatego, że opisuje skłonności do zapłacenia wyższej ceny za dostęp do sieci w momencie
wzrostu jej użyteczności, ale również wykazuje późniejszy spadek cen wywołany jej masowością i powszechnością. H.R. Varian wprowadza również pojęcie masy krytycznej, które jest
zamiennikiem begg’owskiego odruchu stadnego. Tłumaczy ono nagły rozwój sieci i tym samym wzrost jej użyteczności. Ilościowy rozwój sieci oraz wzrost jej użyteczności są połączone ze sobą pewnego rodzaju sprzężeniem zwrotnym. Zwiększenie się ilości użytkowników
wywołuje zwiększenie użyteczności, co znów powoduje wzrost popytu, rozwój sieci itd. Początkowo użyteczność rośnie powoli, aby w momencie osiągnięcia masy krytycznej gwałtownie przyśpieszyć.
Jednak aby model ten określić jako popytowy, H.R. Varian założył, że skłonność do
zapłaty równa jest cenie. W jego ujęciu funkcja popytu to zależność między ceną za wejście
do sieci, a wielkością tej sieci. W tym układzie użytkownik nie kupuje już danej liczby dobra,
a raczej możliwości. W tradycyjnym ujęciu dobra powstawały po stronie podaży, w ujęciu
sieciowym możliwości tworzone są przez zgłaszających popyt. Rodzi się pytanie czy tego
typu modyfikacje dają wciąż możliwość na wyznaczenie punktu równowagi?
W modelu H.R. Varian’a znajduje się również pewna niekonsekwencja. Jeżeli na popyt na sieć mają wpływ efekty zewnętrzne sieci, to wraz z jej wzrostem jej użyteczność zwiększa się. Tak więc skłonność do zapłaty za podłączenie związana jest z użytecznością. Logicznym jest, że wraz ze wzrostem wielkości użyteczność powinna stale rosnąć. Model wykazuje
jednak, że po osiągnięciu pewnego rozmiaru następuje spadek skłonności do zapłaty, czyli
użyteczność się zmniejsza. Ale przy założeniu efektów zewnętrznych sieci użyteczność musi
rosnąć. Co w takim razie wywołuje spadek?
Jeżeli wziąć pod uwagę jedynie część wykresu, w której skłonność do zapłaty maleje,
model H.R. Varian’a przestaje się dużo różnić od modelu D. Begg’a. Można powiedzieć, że
nawet jest bardziej ogólny, gdyż nie bierze pod uwagę nagłych wzrostów w ilości użytkowników. Jednak, co w takim razie z pierwszą częścią funkcji do miejsca jej ekstremum? Dlaczego wzrost użyteczności, który miał tak duży wpływ w pierwszej części funkcji traci na znaczeniu? Możliwe, że związane jest to z dodatkowym ograniczeniem, które nie brane jest pod
uwagę w teorii efektów zewnętrznych sieci, która jest bazą dla modelu popytu na sieć. Otóż
funkcja popytu jest wykreślana przy założeniu ograniczenia budżetowego. W przypadku sieci
pojawia się dodatkowe ograniczenie, które ma poważny wpływ na kształt funkcji. Jeżeli założymy, że popyt na sieć to popyt na możliwości, to do realizacji ich potrzebny jest czas. Mimo
posiadania coraz większej ilości możliwości ich użyteczność nie wzrasta (bądź też przyrost
jest bliski zeru), ponieważ nie można ich wykorzystać. Nie należy w tym miejscu mylić wartości sieci z jej użytecznością. Wartość może rosnąć wykładniczo, jednak użyteczność dla
danej osoby podlega ograniczeniu czasowemu.
Przy powyższych założeniach sieć, która rozrosła się już do wystarczająco dużych
rozmiarów i osiągnie poziom możliwości nie możliwy do realizacji ze względu na ograniczenie czasowe, zacznie podlegać tradycyjnemu modelowi popytu. Nie odpowiada to jednak na
pytanie jakie siły wpływają na część varian’owskiej funkcji do punktu ekstremum. Dlaczego
134
Sławomir Olgierd Czetwertyński
krzywa rośnie bardziej niż proporcjonalnie? Obecne sieć znajduje się w fazie rozkwitu, a ceny
za podłączenie maleją. Nawet jeżeli mamy do czynienia z wejściem na rynek nowego provider’a sieci GSM to ceny za podłączenie są względnie nieduże. Wynika to z tego, że nowy
provider uzupełnia jedynie już istniejącą sieć globalną. Wyjątki od tej reguły w postaci chociażby sieci trzeciej generacji (następca GSM) można przypisać raczej efektowi Veblena,
szczególnie, że ceny spadają dość szybko dostosowując się do poziomu przewidzianego dla
całej sieci.
Rysunek 3. Skłonność do zapłaty, użyteczność sieci i jej wartość
Skłonność
do zapłaty,
Użyteczność sieci,
Wartość
sieci
Wartość sieci
Asymptota użyteczności sieci
Użyteczność sieci
Skłonność do zapłaty (Popyt)
0
Wielkość sieci
Źródło: Opracowanie własne na podstawie analizy funkcji popytu D. Begg’a i H.R. Varian’a.
W przypadku obu funkcji pojawia się również pytanie, czy opisują one popyt globalny
czy indywidualny. Model D. Begg’a wydaje się mieć charakter globalny i wyznaczać poziom
równowagi dla całego rynku, jakim jest sieć. Natomiast w ujęcie H.R. Varian’a można doszukiwać się przesłanek świadczących o jego indywidualnym charakterze. W budowie funkcji
H.R. Varian posłużył się indeksowaniem kolejnych podmiotów, od którego uzależnił iloczyn
równy skłonność do zapłaty za użytkowanie sieci. Jeżeli założyć, że indeks podmiotu jest
stały dla danej jednostki, natomiast wynik iloczynu zależy od drugiej zmiennej, czyli wielkości sieci, to otrzymany wynik jest ceną, jaką jest skłonna zapłacić ta konkretna jednostka.
Można stąd wysnuć wniosek, że mamy tu do czynienia z popytem indywidualnym. Jeżeli
wziąć również pod uwagę ograniczenie czasowe dla danej jednostki, logicznym staje się, że
przyrosty użyteczność dążą do zera i nie wywołują dalszego wzrostu chęci do zapłaty. Pozostaje jeszcze wyjaśnienie spadku skłonności do zapłaty po osiągnięciu ekstremu. Możliwe, że
związane jest to z szumem informacyjnym, spowodowanym przerostem sieci i coraz większymi utrudnieniami związanymi z wyszukaniem konkretnych możliwości, które dany użytkownik chce wykorzystać.
Podsumowanie
Reasumując po krótkiej analizie modeli popytu na sieć przedstawionych powyżej,
można stwierdzić, że model varian’owski, mimo pewnych wątpliwości, jest próbą nowego
Wpływ rewolucji informacyjnej na model popytu sieci globalnej
135
spojrzenia na teorię ekonomii. Wnioski takie można wysunąć na podstawie szeregu przesłanek.
Pierwsza z nich dotyczy tworzenia się nowej jakości w ekonomii. Transformacje wywołane rewolucją informacyjną i powszechne wprowadzenie techniki komunikacyjnej do
naszej rzeczywistości doprowadziły do ewolucji panującego systemu gospodarczego, opartego na kapitale, w oparty na wiedzy. Poddaje to w wątpliwość aktualność modeli opisujących
dotychczasowe zależności i skłania do poszukiwań nowego typu rozwiązań. Tym właśnie
torem kierował się H.R. Varian, opracowując swoją koncepcję.
Drugi powód związany jest bezpośrednio z przebiegami obu funkcji. Specyfika efektów zewnętrznych sieci, nie spotykana w innych relacjach, w których dobra tracą na użyteczności wraz z ich konsumpcją, stawia pod znakiem zapytania zasadność zastosowania tradycyjnego układu opartego na cenie i wielkości konsumpcji. Tradycyjny układ wydaje się być
nieodpowiedni ze względu na to, że opracowywany był dla dóbr o ograniczonej wielkości, a
więc rzadkich. Natomiast sieć globalna może teoretycznie rozwijać się w nieskończoność,
pomnażając możliwości. Nawet przy założeniu ograniczoności zasobów pamięci, zawsze może nastąpić powstanie bardziej wydajnych algorytmów gromadzenia danych, co pozwoli na
komasowanie większej ich liczby w postaci fizycznej.
Niniejsze opracowanie nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o prawdziwości
natury sieci, ani nie rozstrzyga jednoznacznie, który z modeli popytu na nią jest najodpowiedniejszy, a jedynie wskazuje problem i konieczność poszukiwania na niego odpowiedzi.
Specyfika funkcji popytu na sieć związana jest nierozerwalnie z Trzecią Regułą K. Kelly’ego
– „Powszechność a nie rzadkość”, a więc efektami zewnętrznymi sieci. Zjawisko przypisywane tej regule wywołuje anomalie, z którymi tradycyjny model popytu sobie nie radzi. Tak
skomplikowany twór jak sieć globalna łączący wiele dziedzin gospodarki i złożony z ogromnej ilości podsieci nie daje się łatwo wyjaśnić za pomocą jednego modelu. Możliwe, że należałoby ograniczyć się do popytu na łącze, a następnie rozgraniczać zakres otrzymywanych
usług z tym faktem związanych. A może wprost przeciwnie należałoby potraktować globalną
pajęczynę jako zbiór możliwości, na które popyt występuje jednolicie? Tego typu uproszczenie pozwoliłoby na homogenizację sieci i na utworzenie prostego modelu. Model taki wcale
nie musi jednak prawidłowo odwzorowywać relacji między ceną, a wielkością zgłaszanego
popytu na sieć. Jak już wspomniano powyżej w odniesieniu do modelu popytu Varian’a zastanawiający jest fakt wzrostu chęci do zapłaty w miarę rozszerzania się sieci do punktu ekstremalnego. Niepewne wydaje się uzależnienie wzrostu użyteczności od wysokości ceny jaką
skłonny jest zapłacić przyłączający się do sieci. Ponieważ sieć globalna jest już wystarczająco
rozwinięta aby ograniczenie czasowe zaczęło odgrywać rolę hamulca użyteczności, a wachlarz możliwości wydaje się nie pozwalać na wprowadzenie rewolucyjnej innowacji na miarę
faksu, możliwe, że nie będzie już okazji zaobserwowania początkowego stadium rozwoju
sieci o charakterze ekonomicznym.
Oznaczałoby to, że D. Begg w swoim konserwatywnym podejściu ustrzegł się przed
błędami i niejasnościami, tym samym tworząc model najlepiej opisujący rzeczywistość. Czy
oznacza to jednak brak konieczności stosowania nowych modeli w analizie ekonomicznej?
Oczywiście nie, może to oznaczać jedynie, że przy aktualnych założeniach modele nie są w
stanie lepiej opisać rzeczywistości. Wprowadzenie założenia ograniczenia czasowego wykorzystania sieci mogłoby rozwiązać problem związany z jej użytecznością i tłumaczyłoby dlaczego mimo wykładniczego wzrostu wartości przyrosty użyteczności dążą do zera. Ciągłe
badania nad naturą popytu na sieć i poszukiwanie nowych modeli jego objaśnienia z pewnością są konieczne tak jak i ich konstruktywna krytyka.
136
Sławomir Olgierd Czetwertyński
BIBLIOGRAFIA:
1. Begg D., Dornbusch R., Fischer S., (2007), Mikroekonomia, PWE, Warszawa
2. Działo J., Milewski R., (2006), Podstawy teorii podziału i rynki czynników produkcji,
[w:] Podstawy ekonomii, pod red. R. Milewski, E. Kwiatkowski, PWN, Warszawa
3. Kelly K., (2001), Nowe reguły nowej gospodarki, WIG-Press, Warszawa
4. Kowalczyk A., Nogalski B., (2007), Zarządzanie wiedzą. Koncepcja i narzędzia, Difin,
Warszawa
5. Piech K., Gospodarka oparta na wiedzy i jej rozwój w Polsce,
www.ementor.edu.pl/wersja_do_druku.php?numer=6&id=75, (stan na dzień 24.02.2007)
6. Varian H.R., (2005), Mikroekonomia, kurs średni – nowe ujęcie, PWN, Warszawa
7. Wojtyna A., (2001), Czy tradycyjna ekonomia pozwala zrozumieć nową gospodarkę?, VII
Kongres Ekonomistów Polskich, Zeszyt 8, wyd. Agencja INTERART-TAL, Warszawa
8. Woroniecki J., (2001), Nowa Gospodarka: Miraż czy rzeczywistość? Doktryna, Praktyka
Optyka OECD, [w:] Gospodarka Oparta na Wiedzy. Wyzwanie dla Polski XXI wieku,
pod red. A. Kukliński, wyd. „Rewasz”, Warszawa

Podobne dokumenty