Rozważanie 1 Proś o łaskę kroczenia przez życie z Chrystusem
Transkrypt
Rozważanie 1 Proś o łaskę kroczenia przez życie z Chrystusem
Rozważanie 1 Proś o łaskę kroczenia przez życie z Chrystusem. Tekst: Mt 7, 6.12-14 Fragment dzisiejszej Ewangelii jest bogaty w metafory i obrazy. Pierwszy obraz nie należy do najbardziej poprawnych politycznie. Jezus wyraźnie mówi, że są pewne wartości, których nie dostrzegą psy i świnie. Istnieją takie wartości, na które decydujemy się ze względu na naszą wiarę. I chyba każdy z nas doświadczył, że niektóre z nich innym ludziom wydają się śmieszne, przestarzałe czy niepraktyczne. Jezus zachęca, by chronić przed „światem” to, co dla nas cenne. Czego oczekujesz od innych? Warto zadać sobie to pytanie, ponieważ coraz bardziej przyzwyczajani jesteśmy do schematu: „płacę-wymagam”. Wzrasta postawa roszczeniowa. Przypatrz się temu, czego oczekujesz od Twoich bliskich? Zobacz, czy sam tak postępujesz? Nie chodzi tylko o to, by dawać coś w nadziei, że dostaniemy to samo. Czasem słuchamy innych, pomagamy, jesteśmy pomocni, bo oczekujemy tego samego. Można domyślać się i spełniać pragnienia innych w nadziei, że zadziała to automatycznie i inni też zaczną spełniać nasze marzenia. Myślę, że do tematu trzeba podejść kreatywnie – tak samo, nie zawsze oznacza tego samego. Brama ciasna i brama szeroka, droga przyjemna i droga trudności – obraz przedstawia wybór, który każdy człowiek musi dokonać. Metafora dwóch dróg była dobrze znana w judaizmie (Pwt 30, 15-20; Ps 1). W dzisiejszej refleksji skup się na tym, co Cię uwiera, przez co musisz się przeciskać w swoim życiu, gdzie masz za mało miejsca dla siebie? Przypatrz się tym sytuacjom i zobacz w nich obietnicę życia. Rozważanie 2 Tekst: Mt 7,1-5 Prośba: o łaskę czystego wzroku. 1. Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Wydawać sądy może tylko sędzia. Jest to osoba, która ma największe rozeznanie w sprawach, które osądza. Jeżeli człowiek nie rozumie samego siebie w pełni, to tym bardziej nie potrafi wejść w tajniki duszy oraz motywacji bliźniego. Jeżeli stara się to robić, to znaczy że w jakimś stopniu chce zająć miejsce jedynego Sędziego, jakim jest Bóg. Osądzanie zatem jest echem pokusy z raju: „tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,5b). Czy jestem człowiekiem, który osądza drugiego człowieka? Jaka stoi za tym motywacja? Czy zbyt łatwo się tu nie usprawiedliwiam? 2. Drzazga a belka w oku. Belka w oku przesłania człowiekowi rzeczywistość. Jest on wówczas w stanie wyolbrzymiać wady drugiego człowieka. Widzi w nim jedynie grzech, a nie potrafi dostrzec dobra – „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1,31a). Co robię w sytuacji duchowego strapienia, gdy moje oczy widzą świat z perspektywy samego zła? Czy szukam u Jezusa pomocy, aby wyciągnął z moich oczu belkę, abym mógł przejrzeć i chwalić Go w moich bliźnich? Rozważanie 3 Tekst: Mk 4, 35 – 41 Prośba: o łaskę zaufania Bogu w każdej sytuacji. 1. Najpierw wyobraź sobie tę scenę. Zobacz Jezusa i Jego uczniów, jak przeprawiają się, płynąc po jeziorze. Zobacz nagle zrywający się wiatr, wysoką falę. W samym centrum zaś sceny jest śpiący, spokojny Jezus. Bądź w wyobraźni na tej łodzi i zobacz, jakie uczucia wzbudza w Tobie ta scena? Jak Ty byś się zachował na miejscu uczniów? 2. Spójrz głębiej na tę scenę, a zwłaszcza na jej centralny moment. W środku szalejącego wichru jest spokojny, śpiący Jezus. Można by pomyśleć – jak niemowlę, które czuje się bezpiecznie. A może jest bezpieczny? Wszak uczniom wyrzuca brak wiary. Dlaczego Jezus czuje się tak pewnie i bezpiecznie? Czy dlatego, że jest Synem Bożym? Skąd to się bierze u Niego? Może trzeba siebie na poważnie zapytać o to, w czyim ręku jest moje życie. Czy rzeczywiście w ręku Boga, który jest miłującym Ojcem, skałą schronienia, warownią, która ocala, miastem ucieczki (do którego można się schronić w niebezpieczeństwie śmierci) – Miłością, która moje życie nie tylko otula jak płaszczem, lecz je ożywia od środka? 3. Słowa „Milcz, ucisz się” Jezus kieruje do wichru i jeziora. Może nie chodzi o to, by Jezus uciszał nasze burze, które czasem szaleją w sercu. Może chodzi o to, by uciszał te wszystkie głosy w nas, które wpadają do umysłu i serca jak wicher, podkopując naszą wiarę i zaufanie Bogu. Milcz, ucisz się – mówi Jezus do naszych lęków, przestraszonego o siebie samego „ego”, do tego wszystkiego, co widząc jakiekolwiek zagrożenie (nawet wyimaginowane), wszczyna alarm i powoduje wielką burzę na jeziorze naszego serca. To niszczy pokój serca, zabiera poczucie bezpieczeństwa jakie składamy w Bogu. Jezus nie uchroni nas od życiowych przeciwności, ale swoim słowem daje odwagę. Ta odwaga zaś jest zakorzeniona nie w naszej sile (bardziej w słabości), lecz w uświadomieniu sobie, że nasze życie znajduje się w ręku Boga i nigdy z niej nie wypada. Rozważanie 4 Tekst: Mt 6, 24 – 34 Prośba: o zaufanie Bogu we wszystkim. 1. Nie można służyć dwom panom. O co może chodzić Jezusowi? Niektórzy pod Mamonę podkładają pieniądze. Nie można służyć Bogu i… komu? Może chodzi o siebie samego, o swoje kapryśne ego, które we wszystkim szuka swego interesu, zysku, gratyfikacji. W tym kontekście słowa Jezusa są bardzo mocne – służenie sobie oznacza odwracanie się od Boga. Koncentracja na sobie oznacza brak koncentracji na Bogu i tym, do czego On zaprasza. Pomyśl o tym przez chwilę i odkryj przed Bogiem swoje pragnienia. 2. Jezus wzywa nas, byśmy się nie troszczyli o swoje życie. Lecz w tekście oryginalnym nie występuje słowo „zbytnio”, które osłabia wezwanie Jezusa, jak również występujące tam słowo oznacza bardziej ciało niż życie. To nie oznacza, że mamy przestać dbać o jedzenie, picie czy odzież. To kwestia serca, które w sposób nieuporządkowany może być do przyklejone do czegoś innego bardziej, niż do Boga. A to Jego mamy kochać z całej duszy, wszystkich sił i umysłu. Nasza troska wiąże nas z tym, o co się troszczymy. Jezus więc zaprasza nas do prawdziwej wolności serca. 3. Ostatnie słowa dzisiejszego tekstu wskazują na dzień dzisiejszy i na przyszłość. Dosyć ma dzień swojej biedy – to zdanie może sugerować, byśmy w naszym zabieganym życiu starali się żyć „tu i teraz” i nie próbowali przeżywać życia „w głowie”, w myślach. Bo jest to wtedy takie samo wirtualne życie, jak to w internecie. Czy potrafię załatwiać jedną rzecz na raz i na tym się skupić? Czy widzę rzeczywistość taką, jaka ona jest, a nie taką, jaką chciałbym, by była? Dnia jutrzejszego jeszcze nie ma, wczorajszy już minął – mamy tylko dziś, mamy teraz. Nie chodzi o to, by nie planować, lecz by nie żyć planami (żyć przyszłością dziś). Nie chodzi o to, by nie wyciągać wniosków z przeszłości i jej nie analizować, lecz by nie żyć przeszłością (dziś). Popatrz w tym względzie na swoje życie i zobacz, czego w nim więcej, zobacz jak naprawdę żyjesz. Rozważanie 5 Tekst: Mt 6,19-23 Prośba: o łaskę poznania miłości Boga do Ciebie. 1. Coś czego rdza nie niszczy. Dziś proponuję Ci modlitwę bardziej sercem niż rozumem. Uświadom sobie bliskość Boga – w taki sposób, w jaki przynosi Ci najwięcej światła. Potem spróbuj wypowiedzieć albo po prostu usłyszeć w sercu słowa o czymś, co nie niszczeje, nie więdnie, czego nie można ukraść. Pozwól, aby Twoje serce poprowadziło Cię ku temu. Czy można sobie coś takiego wyobrazić? Czy coś takiego istnieje? Czym to jest? 2. Skarb w niebie. Znów, wypowiedz w swoim wnętrzu albo usłysz słowa „skarb w niebie”. Bądź uważny na to, co się w Tobie pojawia w momencie, kiedy je sobie uprzytamniasz. Jak się czujesz? Jakie myśli przychodzą? Ku czemu się wychylasz? Może pojawiają się jakieś pragnienia? 3. Ciało w świetle. Na koniec wyobraź sobie siebie w łagodnym, kojącym świetle. Niech to będzie takie światło, które oświetla i goi wszystkie zranienia, całe zło. Zobacz jasność, która otacza Cię z każdej strony, która także – począwszy od serca – rozlewa się na całe Twoje wnętrze. Pozostań w tym obrazie i pozwól mu siebie ogarnąć. Rozważanie 6 Tekst: Mt 6,7-15 Prośba: o łaskę przyjęcia daru modlitwy, którą napełnia mnie Bóg Słyszymy dziś tekst modlitwy, która towarzyszy nam od najmłodszych lat. Modlitwa, jakiej uczy Jezus zaczyna się od uwielbienia Boga. Czym ono jest? Mówieniem jaki Bóg jest, wspominaniem Jego dzieł, zachwytem nad Jego działaniem. A wszystko ze względu na samego Boga, bezinteresownie. Czy w Twoim życiu jest taka modlitwa? Dopiero potem jest prośba, bardzo konkretna i pełna wiary. Bardzo ważne w naszej modlitwie jest też relacja do drugiego człowieka. Stając do modlitwy, każdej modlitwy trzeba popatrzeć, czy mam coś przeciw bratu lub czy on ma coś przeciw mnie. Co dla Ciebie znaczy przebaczyć bliźniemu. A sobie samemu? Mocne słowa wypowiada Jezus w kontekście przebaczenia i nieprzebaczenia. Pomyśl przez chwilę, jak to wygląda w Twoim życiu? Dzisiejszą modlitwę zakończ spokojnym, medytacyjnym odmówieniem Ojcze nasz. Rozważanie 7 Tekst: Ps 112 Prośba: o laskę zobaczenia błogosławieństwa, które pochodzi od Boga i staje się moim udziałem. 1. Dzisiejszy psalm pokazuje nam błogosławieństwo, które jest udziałem człowieka żyjącego Bożymi przykazaniami. Zgodnie z biblijnym wizją, Boże błogosławieństwo rozciąga się nad sprawiedliwymi, czyli tymi, którzy postępują zgodnie z przykazaniami i to ono zapewnia powodzenie i dobrobyt w codzienności. Bycie wiernym Bogu przejawia się poprzez nasze codzienne wybory, które są naszym udziałem. Przyjrzyj się jak to wygląda pośród codzienności? Zobacz też działanie Pana i Jego błogosławieństwo, którego nieustannie doświadczasz… 2. Człowiek, który żyje Bożymi przykazaniami, czyli zachowuje je w codzienności i wprowadza aktywnie w czyn jest blisko Chrystusa. Jest po prostu szczęśliwym człowiekiem. To właśnie Pan jest źródłem z którego czerpie i wzorem do naśladowania. Podążając wiernie za Jego słowem stara się być miłosierny i pomaga innym – rozdaje i pożycza jak pisze psalmista. Taki człowiek jest wsłuchany w słowa Chrystusa, rozważa je i realizuje w swoim życiu – stając się łagodny, miłosierny i pomagający z miłości bliźniemu… Jego serce jest ofiarne, wierne, hojne, mocne samym Bogiem dlatego ma siłę, by działać…