Wykorzystajmy metan kopalniany - Nowe technologie w energetyce
Transkrypt
Wykorzystajmy metan kopalniany - Nowe technologie w energetyce
Wykorzystajmy metan kopalniany Autor: dr hab. inż. Stanisław Nawrat - profesor Akademii Górniczo-Hutniczej („Polska Energia” – nr 1/2010) W trakcie eksploatacji złóż w kopalniach metan zaabsorbowany przez węgiel zostaje uwolniony i miesza się z powietrzem wentylacyjnym. W ten sposób do atmosfery wydostaje się rocznie ok. 600 mln m sześc. metanu. Pewna część tego gazu, pochodząca z pokładów węgla, jest ujmowana do rurociągów odmetanowania - to ok. 200 mln m sześc. rocznie. Ten gaz można zagospodarować. Pochodzący z odmetanowania gaz jest niskoenergetyczną mieszaniną składającą się z ok. 50 proc. metanu i 50 proc. powietrza. Jego parametry uniemożliwiają wtłoczenie go do sieci gazowniczej (nie odpowiadają parametrom gazu ziemnego), ale nadaje się do wykorzystania w kotłach gazowych, gazowo-węglowych. W Polsce często stosuje się go w silnikach gazowych, mógłby być wykorzystany w turbinach gazowych. Przydatny metan W największym stopniu metan z pokładów węgla jest wykorzystywany w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Pierwszy silnik gazowy napędzający generator o mocy elektrycznej 3,3 MW JSW uruchomiła już w 1997 r. w kopalni Krupiński. Moc cieplna instalacji to także ok. 3,3 MW. System się sprawdził i spółka rozwinęła utylizację metanu. W najbardziej metanowej w Polsce kopalni Pniówek działa instalacja trójstopniowej kogeneracji: metan służy do produkcji energii elektrycznej (6,4 MW). Ciepło odpadowe wykorzystuje się przez cały rok w urządzeniach chłodniczych absorpcyjnych (moc chłodnicza 5 MW) - centralnej klimatyzacji, poprawiającej warunki pracy górników. Dziś w górnictwie działa kilkanaście silników gazowych. Wciąż jednak ok. 40 proc. metanu pochodzącego z procesu odmetanowania trafia do atmosfery - tę część także powinno się zagospodarować. Metan w powietrzu wentylacyjnym Większym problemem jest utylizacja ok. 600 mln m sześc. metanu znajdującego się w powietrzu wentylacyjnym kopalni. Właśnie ten metan jest zagrożeniem. Zgodnie z przepisami zawartość metanu w powietrzu nie może przekraczać 2 proc., a w szybach wentylacyjnych – 0,85 proc. A to już paliwo o bardzo niskiej wartości opałowej i jego utylizacja nie jest łatwa. Ale na świecie pracuje się nad odpowiednimi rozwiązaniami, np. utlenieniem metanu z powietrza wentylacyjnego w obecności katalizatora. Tego rodzaju instalacja działa już w australiskiej kopalni West Cliff, oczyszczając powietrze kopalniane i dostarczając energię elektryczną. W Polsce – w ramach konsorcjum AGH, Politechniki Wrocławskiej i UMCS – realizujemy jako pierwsi w Europie projekt proekologicznej utylizacji metanu z kopalń. To rozwiązanie mające umożliwić spalanie gazu z zawartością metanu na poziomie 0,3-0,5 proc., czyli gazu znajdującego się w szybach wentylacyjnych. W ciągu półtora roku planujemy uruchomienie pierwszego urządzenia w skali półtechnicznej. Utylizacja metanu w kopalniach ma znaczenie nie tylko ekonomiczne i ekologiczne (metan jest silnym gazem cieplarnianym), ale także podnosi poziom bezpieczeństwa pracy górników. Wsparcie dla metanu kopalnianego Perspektywy rozwoju różnego typu instalacji wykorzystujących metan z pokładów węgla są dobre. Trzeba jednak budować zainteresowanie wokół takich przedsięwzięć i stworzyć sprzyjające otoczenie prawne. Przede wszystkim energetyczne zastosowania metanu kopalnianego należy traktować tak samo jak odnawialne źródła energii. To będzie odpowiednia zachęta dla inwestorów, którzy na razie nie mieli żadnego wsparcia. Takie rozwiązania prawne stosują Niemcy – w Polsce te postulaty ujmuje znowelizowane prawo energetyczne. Trzeba jednak pamiętać, że przedsięwzięcia związane z wykorzystaniem metanu z kopalń nie są duże i nie rozwiążą krajowych problemów energetycznych. Rocznie zużywa się ok. 14 mld m sześc. gazu ziemnego, a maksymalny potencjał kopalni to ok. 800 mln m sześc. metanu. Warto za to lansować tezę, że „małe jest piękne” – kopalniany metan można wykorzystywać nawet po zakończeniu eksploatacji kopalni. Na razie jednak niewiele się w tym kierunku robi: wciąż pozostają problemy związane z koncesjami czy kwestiami właścicielstwa, brakuje instrumentów ułatwiających inwestycje. Brakuje też zainteresowania, a przy każdej próbie podjęcia działań ujawnia się grupa przeciwników. W efekcie nawet firmy, które mają koncesję na poszukiwanie metanu w pokładach węgla, często nie prowadzą wierceń. A metan się ulatnia bezproduktywnie, choć mógłby służyć do produkcji energii.