Co wynika z rosyjskiego zakazu importu z Turcji i bojkotu tureckich

Transkrypt

Co wynika z rosyjskiego zakazu importu z Turcji i bojkotu tureckich
Co wynika z rosyjskiego zakazu
importu z Turcji i bojkotu tureckich
towarów i usług.
2016-05-11 11:35:58
2
Opracował: Stanisław Podściański
Po znanym wydarzeniu nad granicą syryjsko-turecką władze rosyjskie nie przestają myśleć o tym, jak ukarać
Ankarę. Przewidywano, że środki odwetowe w odpowiedzi na zadany przez Turcję „cios w plecy” będą bardzo
dotkliwe - rosyjskie władze groziły wręcz zerwaniem stosunków gospodarczych z tym do niedawna przyjaznym
państwem, piątym pod względem obrotów handlowych partnerem Rosji. Jednakże oficjalnie wstrzymały się przed
wprowadzeniem totalnego embarga gospodarczego. Przyjęte w końcu ubiegłego roku sankcje wymierzone
zostały głównie w te sektory gospodarcze Turcji, które były najbardziej zintegrowane z rosyjskim rynkiem, a
współpraca z pozostałymi – objęta nieoficjalnym bojkotem.
De facto, do Rosji trudno wwieźć jakiekolwiek gotowe wyroby lub surowce pochodzenia tureckiego. Zdaniem
ekspertów, do powstania tej sytuacji przyczyniły się organy celne, które wychodząc naprzeciw oczekiwaniom
władz federalnych, postanowiły się im przypodobać i zabezpieczyć przed zarzutami o braku czujności. W
konsekwencji, możliwość przetrwania nie tylko poszczególnych rosyjskich przedsiębiorstw, ale i całych sektorów
gospodarczych, do dziś pozostaje pod znakiem zapytania.
Terminale celne i składy czasowego przechowywania miały niepisane polecenie, by poddawać wyroby produkcji
tureckiej 100%-owemu nadzorowi i kontrolom. Ponadto, służby celne w ogóle odmawiały odprawy towarów
pochodzących z Turcji. Na to nałożyła się, (podobna jak w przypadku Polski, trwająca od 31 stycznia 2016 r.)
blokada granic związana z brakiem porozumienia co do zezwoleń na transport tureckich ładunków po terytorium
Rosji.
Ścisła kontrola tureckiej produkcji na granicy niejednokrotnie oznacza barierę nie do pokonania. Według
informacji jednego z rosyjskich importerów, tureckie obrabiarki, których przewozem zajmuje się jego firma, od
grudnia stoją na składzie w Europie. Nie może z nimi nic zrobić bowiem celnicy uprzedzają, że przy wjeździe do
Rosji ich dalszy los jest pod znakiem zapytania. Jego zdaniem, ze względu na ryzyko, wielu importerów w ogóle
zrezygnowało z tureckich dostaw. W przypadku, gdy towar i transport został opłacony, straty były nieuniknione,
chociażby ze względu na konieczność pokrycia dodatkowych kosztów rozładunku i załadunku. Z tego też
powodu, wiele przedsiębiorstw stara się przeorientować na inne rynki (głównie chiński i indyjski). W krytycznej
sytuacji znalazły się te przedsiębiorstwa, które były zorientowane wyłącznie na współpracę z Turcją.
Przez ostatnie 25 lat gospodarka rosyjska i turecka znajdowały się w symbiozie, szczególnie szybko integrował
się mały i średni biznes obu krajów. Teraz, kiedy przychodzi w pośpiechu szukać nowych dostawców, trzeba
rozwiązać dwa problemy: znaleźć towar lub usługę o podobnych parametrach i od nowa zorganizować dostawy.
Z reguły, nie udaje się zabezpieczyć logistycznie dostaw z Azji, Ameryki Południowej, Afryki, czy nawet Europy na
dotychczasowym poziomie kosztów.
Reasumując, eksperci uważają, że przedsiębiorstwa uzależnione od tureckich dostaw będą zmuszone zwinąć
interes, ponieważ nikt nie chce pracować ze stratą lub szukać okrężnych dróg obarczonych ryzykiem konfiskaty
towaru i pociągnięciem do odpowiedzialności administracyjnej i karnej. Nie wykluczone, że istnieją jakieś
warianty zastępcze i próby wwozu tureckich towarów poprzez kraje Unii Celnej (Białoruś, czy Kazachstan), ale ze
względu na wzmożoną kontrolę celną są to rzadkie przypadki i obecność na rosyjskim rynku tureckich towarów
znacznie spadła.
Zarówno zakaz wwozu, jak i bojkot tureckich towarów i usług wymierzony w gospodarkę turecką,
nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę rosyjską, która w wielu sektorach zmuszona została do
3
gwałtownego poszukiwania rozwiązań we własnym zakresie lub w porozumieniu z nowymi
partnerami zewnętrznymi (dostawcami, kooperantami i usługodawcami). W wielu sektorach
gospodarczych (dotychczas opanowanych przez firmy tureckie) polska oferta eksportowa może
wychodzić naprzeciw oczekiwaniom rosyjskiej gospodarki. Stąd WPHI w Moskwie proponuje zwrócić
uwagę na fakt, że rozwój konfliktu rosyjsko-tureckiego w płaszczyźnie gospodarczej, w niektórych
sektorach może rodzić szanse zwiększenia eksportu i poprawy salda handlowego Polski w relacjach
z Rosją.
1) w sektorze rolno-spożywczym
Z dniem 1 stycznia 2016 r. wprowadzone zostało embargo na tureckie artykuły żywnościowe. Zakazem wwozu
do Rosji objętych zostało 17 rodzajów towarów, w tym: pomidory, ogórki, pomarańcze, winogrona, gruszki, kurze
i indycze tuszki. Rosyjscy konsumenci najbardziej odczuli zakaz wwozu pomidorów, który stanowił prawie 70 %
całego importu tego produktu. O skali zjawiska świadczy fakt, że tureckie warzywa stanowiły ok. 1/5 rosyjskiego
importu.
Po ogłoszeniu wiadomości o wprowadzeniu embargo, rosyjscy importerzy przystąpili do poszukiwania źródeł
dostaw artykułów rolno-spożywczych w innych krajach, ale proces ten nie został do końca sfinalizowany. Na
przykład, w jednej z największych kompanii spożywczych X5 Retail Group (skupiającej sieci: „Piatioroczka”,
„Pierekriostok”, Karusel”, Kopiejka”), prace w tym zakresie jeszcze trwają. Próbują one utrzymać poziom
dotychczasowego zaopatrzenia w winogrona i śliwy zwiększając dostawy z południowych regionów Rosji, a w
inne owoce (w tym cytrusowe) – zwiększając zakupy w Maroku, Egipcie, Izraelu. Tureckie warzywa mają być
zastąpione podobnymi sprowadzanymi z Maroka i Iranu, a także Białorusi, Serbii i Azerbejdżanu. Jednakże,
zrezygnować z utartych przez lata ścieżek zaopatrzenia rosyjskim importerom jest coraz trudniej. W
szczególności, nie mogą znaleźć godnej zamiany tureckich produktów pod względem relacji jakość/cena
(tureckie owoce i warzywa były znacznie jakościowo lepsze i tańsze niż, na przykład, marokańskie).
Niedawno Federalna Służba Celna (FSC) wykryła szereg prób wwozu zabronionych tureckich towarów poprzez
trzecie kraje i spodziewa się nasilenia prób kontrabandy, po wyprzedaży zapasów magazynowych,. O ryzyku
wwozu zakazanych owoców i warzyw z Turcji za pośrednictwem krajów Euro-Azjatyckiej Unii Gospodarczej
(EAUG), które do embarga się nie przyłączyły, mówiło się w niedawno opublikowanych wynikach monitoringu
sytuacji gospodarczej. Analitycy zwrócili uwagę m.in. na fakt, że Białoruś gwałtownie zwiększyła dostawy kiwi,
kaki i czereśni, chociaż jeszcze 2 lata temu udział tych owoców w eksporcie Białorusi był śladowy (nie
przekraczał dziesiątej części procenta).
Co prawda, z innych przyczyn niż UE (w tym Polska), ale Turcja znalazła się na liście krajów objętych
embargiem na wwóz do Rosji produkcji rolno-spożywczej. Do uchylenia tego embarga aktywność
eksportowa Polski w tym sektorze gospodarczym, jest ograniczona. Nie wykluczone jednak, że po
zniesieniu embargo na wwóz do Rosji produkcji rolno-spożywczej z krajów UE, polscy producencie
będą mieli szansę towary tureckie zastąpić i częściowo odbudować swoją pozycję na rynku
rosyjskim.
1) w sektorze maszyn i urządzeń oraz komponentów i części do ich produkcji
Tureckie wyroby odgrywały ważną rolę na rosyjskim rynku maszyn i urządzeń oraz części i komponentów do ich
produkcji, w tym części i akcesoriów samochodowych, których Turcja corocznie dostarczała na kwotę 2,1 mld
dolarów. Obecnie, w wyniku niepewności co do ich dostaw, wiele rosyjskich przedsiębiorstw wstrzymało
4
zawieranie kontraktów z kontrahentami zagranicznymi.
Już 9 grudnia 2015 r., ze względu na brak tureckich komponentów wstrzymał produkcję zakład Bosch-Siemens
pod Sankt-Petersburgiem. Najpierw linii do produkcji pralek, potem – taśmy montażowej lodówek. W podobnej
sytuacji znalazły się też zakłady wykorzystujące tureckie części samochodowe, w szczególności Toyota, Nissan,
Hyundai, jak również wielcy rosyjscy producenci samochodów. Przedsiębiorstwa głośno mówiły o przerwach w
dostawach tych części. Federalna Służba Celna była nawet zmuszona się usprawiedliwić i oświadczyć, że będzie
szybciej odprawiać tureckie psujące się towary i części samochodowe, a pozostałe - poddawać 100%-owej
kontroli.
Więcej na ten temat w artykule „Szansa przed polskim przemysłem”, opublikowanym w Biuletynie
„Россия – Twój Rynek” Nr 1-2, styczeń-luty 2016 r.
2) w sektorze budowlanym
Antytureckie sankcje dotknęły sektor budowlany. Od 2016 r. budowniczym zakazano przyjmować do pracy
obywateli Turcji, a także zlecać tureckim firmom budowlanym wykonawstwo lub podwykonawstwo budynków i
budowli inżynieryjnych.
Według oficjalnych danych, na terytorium Rosji działało ok. 300 tureckich firm budowlanych, a ich kontrakty
opiewały na łączną kwotę 50 mld dolarów. Nawet rosyjski Prezydent W. Putin przyznał, że to „poważna cyfra”,
tym niemniej obiecał w najbliższym czasie zaostrzyć sankcje wobec tureckiego biznesu budowlanego i nałożyć
ograniczenia na zawarte już kontrakty (chociaż jeszcze niedawno uważano, że nie należy zrywać rozpoczętych
budów, bo szkodzi to interesom Rosji). Ograniczenia dotyczyć będą m.in. budowy stadionu w Kaliningradzie na
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 2018 r.
Według uczestników rynku, problemy na budowach póki co nie występują, ale powszechna jest obawa, że
zamawiający uchylą wydane wcześniej zezwolenia na budowę. Eksperci mają nadzieję, że w przypadku
negatywnego rozwoju wydarzeń, nie dojdzie do gwałtownego opuszczenia rynku przez tureckie firmy, a tureccy
podwykonawcy będą mogli przerejestrować swoje przedsiębiorstwa w nowe podmioty gospodarcze. Zdaniem
ekspertów, problemy w budownictwie są nieuniknione. Według nich, grozi to przerwaniem prac nad obiektami
budowlanymi w Okręgu Jamało-Nienieckim, w Sanki-Petersburgu i innych miejscowościach. Warto również
zwrócić uwagę na fakt, że antytureckie sankcje dotknęły również sektor materiałów budowlanych, który
odgrywał ważną rolę na rosyjskim rynku.
Polskie firmy budowlane i produkujące materiały budowlane (szczególnie te, które już wcześniej
zgłosiły zainteresowanie wykonawstwem, podwykonawstwem lub zaopatrzeniem obiektów
budowanych w związku z Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej w 2018 r.) mają szansę ponowić
swoją ofertę i częściowo zastąpić firmy tureckie na rynku rosyjskim.
3) w przemyśle lekkim
Według ekspertów, Turcja corocznie dostarczała tekstyliów, odzieży i obuwia na kwotę 1,6 mld. dolarów, a
tureckie dostawy stanowiły ok. 10% legalnego importu produkcji przemysłu lekkiego ogółem. Dla przykładu,
tureccy przedsiębiorcy zaspokajali ¼ potrzeb moskiewskiego rynku w tym zakresie.
Jak poinformował portal Times.am, tureccy producenci tekstyliów, chcąc zachować swoje pozycje na rynku
rosyjskim, zaczęli dostarczać swoje wyroby za pośrednictwem Azerbejdżanu i Iranu (pod marką Made in
5
Azerbaijan lub Made in Iran). Gorzej wygląda sprawa z dostawami tureckich surowców do fabryk szyjących odzież
i obuwie w Rosji. Udział tureckich surowców, w tym tkanin) w rosyjskim imporcie liczony był w dziesiątkach
procent, na przykład skóry – w 18%. Brak wyspecjalizowanych, trudno zamienialnych surowców pochodzenia
tureckiego wywołuje poważne trudności w utrzymaniu ciągłości produkcji.
Zdaniem ekspertów, w trudnej sytuacji znalazło się wielu rosyjskich producentów, którzy już wcześniej opłacili
dostawy surowców za I półrocze 2016 r. Zamienić tureckie surowce Ne będzie prosto, bowiem jakość chińskich
tkanin jest dużo niższa (nadają się one tylko do taniej, masowej produkcji), a europejskie tekstylia są znacznie
droższe. Deficyt surowców jest już odczuwalny. W magazynach zostały tylko resztki tureckich tekstyliów
odpowiedniej jakości. Zamieniły je tekstylia pochodzące z Chin lub innych azjatyckich krajów, co natychmiast
zauważa klient.
Polskie firmy dostarczające tekstylia, odzież, obuwie i galanterię, posiadające już ugruntowaną
pozycję i renomę na rynku rosyjskim, mają szansę zwiększyć swoją obecność na rynku rosyjskim i
częściowo zastąpić firmy tureckie.
4) w sektorze turystycznym
W końcu listopada 2015 r. został wprowadzony w Rosji zakaz sprzedaży skierowań do tureckich kurortów, a w
przededniu świąt noworocznych - wykreślono z federalnego rejestru 19 operatorów turystycznych związanych z
tureckim biznesem turystycznym.
Na Turcję przypadało 40% rosyjskich wyjazdów turystycznych. Zamknięcie tego kierunku (a wcześniej
cieszącego dużą popularnością kierunku egipskiego) poważnie ograniczyło możliwość rozwoju usług
turystycznych w Rosji. Wykreślone z rejestru osoby prawne starają się udowodnić brak tureckich powiązań, a
pozostali na rynku operatorzy próbują znaleźć alternatywę dla najbardziej masowych tras turystycznych.
Niektóre z biur turystycznych zdecydowały się zaryzykować i zastosować wybieg pozwalający kontynuować
świadczenie usług turystycznych na zakazanym kierunku. Rospotriebnadzor poinformował o wykryciu 35 firm
próbujących ominąć ograniczenia. Wybieg stosowany przez firmy turystyczne polegał na tym, że proponowały
turystom korzystanie z niedrogich połączeń z Mińskiem i organizowały loty z tego miasta do Turcji.
W sezonie czerwiec-lipiec 2015 r. (w porównaniu z sezonem 2014 r.), wskutek spadku kursu rubla i zubożenia
społeczeństwa rosyjskiego, nastąpił spadek zainteresowania Rosjan podróżami turystycznymi za granicę, i to we
wszystkich kierunkach. W znacznie większym stopniu niż Polskę, którą odwiedziło w wymienionym sezonie ok. 75
tys. Rosjan (18 miejsce w świecie), spadek ten dotknął Hiszpanię, Bułgarię, Grecję, Czechy, Finlandię. Z tureckiej
oferty turystycznej skorzystało wówczas blisko 2 mln Rosjan, a z egipskiej – 715 tys. Nawet zakładając dalszy
spadek zainteresowania Rosjan podróżami turystycznymi za granicę, a także odblokowanie kierunku egipskiego,
to i tak w sezonie czerwiec-lipiec 2016 r. pozostanie ok. 1,5 mln rosyjskich poszukujących atrakcyjnych miejsc
wypoczynku.
Polskie organizacje turystyczne, biura turystyczne (wspierane przez władze i organizacje
samorządowe) stoją przed szansą wykorzystania rozbudowanej w ostatnich latach bazy uzdrowisk,
ośrodków SPA & Wellness i miejscowych atrakcji turystycznych oraz przed perspektywą
ugruntowania swojej pozycji na rynku usług turystycznych w Rosji i częściowego zastąpienia oferty
tureckiej.
Źródła:
6
http://www.autostat.ru/news/24384/
http://uincar.ru/news/events/16044-rossiya-rukovodstvo-zavodov-ishchet-zamenu-postavkam-komplektuyushchi
h-iz-turcii.html
http://www.rul.by/magazine/66926.html
http://www.bfm.ru/news/310984
http://www.qashqai-club.ru/postavka-zapchastej-iz-turtsii-dlya-zavodov-vozobnovilas/
https://nevnov.ru/432163-predpriyatiya-sankt-peterburga-prostaivayut-iz-za-problem-s-postavkoj-detalej-iz-turcii
http://www.mrcplast.ru/news-news_open-315283.html
http://lenta.ru/articles/2016/01/28/turkish/
http://www.rbc.ru/business/22/10/2015/562777909a79478cd39167e1
http://lenta.ru/articles/2016/02/03/proezdanet/
7