zaprzepaszczona szansa na lepsze wynagrodzenia

Transkrypt

zaprzepaszczona szansa na lepsze wynagrodzenia
11 lipca 2013
ZAPRZEPASZCZONA SZANSA
NA LEPSZE WYNAGRODZENIA DLA PRACOWNIKÓW?
Część Związków Zawodowych nie zaakceptowała negocjowanych od kilku miesięcy zmian do ZUZP
dot. nowego systemu wynagradzania.
Jak już informowaliśmy (Mini Infrator z 21 czerwca br.) 11 lipca odbyło się spotkanie „ostatniej szansy” dla negocjowanych od paru miesięcy zmian do ZUZP. Spotkanie to poprzedził 3 tygodniowy okres intensywnych spotkań przedstawicieli pracodawcy z komisjami zakładowymi Związków Zawodowych (m. in. Federacji Związków
Zawodowych Pracowników Automatyki i Telekomunikacji PKP, Związku Zawodowego Dyspozytorów PKP, Federacji Związków Zawodowych Pracowników Dróg Żelaznych, Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP,
Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego SOK, Rady Branżowej
PKP PLK S.A., Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność”), a także z pracownikami IZ Kraków i IZ Sosnowiec.
O bieżącą ocenę sytuacji poprosiliśmy Prezesa Jacka Kałłaura.
Dlaczego po tylu miesiącach negocjacji i uwzględnieniu Własnej sytuacji finansowej? Co Pan ma na myśli?
większości poprawek związków zawodowych nie doszło
do finalizacji rozmów i podpisania porozumienia?
Nie ma systemu wynagrodzeniowego, w którym wszyscy zyskują, na każdym jego elemencie – a gdyby nawet
- bo nie wszyscy wierzą, że nie da się już niczego „wytar- można by go wymyśleć, to Spółki nie stać by było na
gować” od pracodawcy, mimo szczegółowych wyjaśnień jego wdrożenie.
z mojej strony, że doszliśmy do ściany i że ani Zarząd, ani
akcjonariusze, w obliczu aktualnej sytuacji finansowej Wprowadzając widełkowy system płac silnie powiąSpółki, nie zgodzą się już na żadne ustępstwa i związane zany z zakresem odpowiedzialności, kompetencjaz nimi koszty,
mi i doświadczeniem pracownika zaproponowałem
równe nagrody dla pracowników za długoletnią pracę
- bo jednocześnie część ludzi boi się uwierzyć, że w pro- w firmie (jubileuszówki i odprawy emerytalne) niezapozycji, która wygląda naprawdę interesująco nie ma leżnie od tego, czy jest się zwykłym pracownikiem, czy
ukrytego „haczyka”, mimo moich wielokrotnych dekla- dyrektorem i ile się zarabiało przez ostatni rok pracy
racji, że wprowadzenie tego systemu będzie dodatko- w firmie (nie wszyscy dyrektorzy przez cały okres prawo kosztowało Spółkę kilkanaście milionów złotych za cy zawodowej byli przecież dyrektorami).
godziny nadliczbowe, wypłatę stażowego, wyrównanie
płac do minimum widełek czy obiecane nagrody od Aktualnie kadra kierownicza otrzymuje wypłatę nagród
ewentualnej poprawy wyniku finansowego – które miały jubileuszowych od średniej płacy w Spółce, a pracownitrafić do pracowników na Święta jeszcze w tym roku,
cy od dużo niższego wynagrodzenia zasadniczego, które w większości przypadków mieści się poniżej 1900 zł.
- bo przy tej okazji część związków chce ugrać dodatkowe ustępstwa, zupełnie niezwiązane z materią ZUZP,
Zrównanie podstawy wypłat tych nagród jest wyrazem solidarności społecznej, bo czy długoletnia praca
- bo w końcu, chociaż rozmowy toczą się ze związkami zawodo- w torach czy w inżynierii ruchu musi być po latach wywymi, to negocjuję przecież z ludźmi, z których wielu patrzy na nagradzana niżej niż ta kadry kierowniczej, czy lepiej
porozumienie przez pryzmat własnej sytuacji finansowej…
wynagradzanych (powyżej 1900 zł) pracowników?
Aktualny taryfikator płacowy
(wynagrodzenie zasadnicze)
Nowy taryfikator płacowy z pochodnymi
(który miał wejść w życie wraz ze zmianami do ZUZP)
Szczegółowe informacje dotyczące zmian
do ZUZP zostały przedstawione w Mini Infratorze
z dnia 21 czerwca br.
Spotykałem się czasami z argumentami ze strony niektórych
szefów komisji zakładowych, że na zrównaniu podstaw wypłaty jubileuszówek stracą od kilkuset do 2-3 tys. zł, szczególnie gdy odejdą z pracy w 2016 r i dlatego będą głosować
przeciw zmianom do ZUZP.
Czy dlatego jednak mamy nie wprowadzić systemu wynagrodzeń, na którym większość zyska – nawet, jeśli
niektórzy stracą – i to tylko w jednym elemencie nagród,
płaconych raz na pięć lat?
Czy dlatego mamy odrzucić nowy taryfikator płacowy,
który już na pierwszy rzut oka daje długoletnią perspektywę znacznego awansu płacowego pracownika, o co
przecież związki zawodowe i pracownicy od lat występują, i na który po wielu miesiącach negocjacji udało się
zabezpieczyć dodatkowe pieniądze?
Czy popełniłem błąd w negocjacjach oferując stronie
związkowej zrównanie podstawy wyliczenia nagród jubileuszowych i licząc na solidarność społeczną także ze
strony pozostałych, lepiej wynagradzanych pracowników
– bo przecież zaoszczędzone pieniądze poszłyby ostatecznie na wyższe wypłaty nagród jubileuszowych i świadczenia dla tych niżej uposażonych …?
I chociaż wiele organizacji związkowych popiera te
zmiany z pełną świadomością, że nawet jeśli nowy
system nie jest idealny, to jednak stwarza zdecydowanie korzystniejsze dla pracowników warunki awansu
płacowego i można go będzie w przyszłości ulepszać
– to w aktualnej sytuacji wystarczy czasami głos kilku
niezadowolonych z własnej sytuacji finansowej, aby
przechylić szalę na niekorzyść podpisania zmian do
ZUZP i ściągnięcia dodatkowych pieniędzy dla pracowników...
Wiele goryczy jest w Pańskich słowach… A jak Pańskie
propozycje przyjmują zwykli pracownicy, np. na ostatnich spotkaniach w Krakowie i Sosnowcu?
Z bardzo dużą uwagą, skupieniem, pytaniami i zainteresowaniem. I chociaż pracownicy boją się uwierzyć w to,
co tak pięknie wygląda na papierze – bo ich zdaniem częściej im dotąd odbierano niż dawano, to jednak są otwarci
na zmiany; gdybym tylko mógł się spotkać ze wszystkimi i wprost odpowiedzieć na ich pytania czy wątpliwości
to jestem przekonany, że znaczna większość poparłaby
wprowadzenie nowego systemu wynagrodzeń. Świadczy
o tym klimat samych spotkań, bardzo skupiony i odrobinę
napięty na początku – i zdecydowanie bardziej przychylny po wyjaśnieniu wątpliwości na końcu. Problem polega na tym, że nie jestem fizycznie w stanie tego zrobić,
a nie wszyscy działacze związkowi są skłonni zaangażować swój autorytet w propagowanie systemu, który przecież nie zadowala wszystkich, bo część z nich będzie miała
niższą podstawę do naliczenia jubileuszówki.
Niektórzy mówią, że w nowym systemie wynagrodzeń jest
wiele błędów w opisie czy wartościowaniu stanowisk?
A czy ktoś widział system, który w momencie wdrożenia byłby
idealny??
Wystarczy, że jest on lepszy od dotychczasowego i to nie tylko dlatego, że lepiej odzwierciedla aktualną strukturę stanowisk – ale ponieważ stwarza realne szanse na wyższe zarobki dla zwykłych pracowników… Zresztą – któż nam broni po
wprowadzeniu zmian do ZUZP zająć się jego ulepszaniem
w ramach istniejącej już komisji mieszanej ds. wartościowania stanowisk z udziałem związków zawodowych, tak
jak to miało miejsce z obecnym ZUZP, do którego dorobiliśmy przez lata 9 protokołów dodatkowych.
A co z dodatkowymi środkami na wdrożenie ZUZP, które
miały trafić do pracowników?
I co dalej?
Teoretycznie jest jeszcze minimalna szansa… Połowa związków zawodowych – sygnatariuszy ZUZP zadeklarowała poparcie dla zmian w Układzie – część się jeszcze waha... Aby
system wszedł w życie od 1 stycznia 2014 r., projekt zmian
musi być podpisany przez wszystkie Związki Zawodowe
oraz zatwierdzony przez Zarząd i Radę Nadzorczą – a następnie zarejestrowany w PIP. Dokumenty do podpisu
są przygotowane – ale czy mogę wierzyć, że Ci który nie
chcieli ich podpisać teraz zmienią zdanie w przeciągu
następnych dwóch tygodni? Bo potem będzie już za późno na wprowadzenie zmian w życie z uwagi na konieczność przestrzegania 3 miesięcznego okresu wypowiedzenia warunków pracy i płacy związanych ze zmianami do
ZUZP i zaproponowania nowych warunków.
A czy potem, we wrześniu – w warunkach zapowiadanych protestów społecznych ktokolwiek zajmie się nowym systemem płac dla kolejarzy? Chyba nikt w to nie
wierzy. Obawiam się, że może się ziścić przysłowie:
Nic. Życie toczy się dalej. Przyszedłem na kolej rok temu,
aby rozwiązywać problemy z ludźmi i dla ludzi.
Wynegocjowałem w 6 tygodni arcytrudną Umowę Społeczną, dzięki której większość odchodzących z pracy
osób ma dodatkowe odprawy, a nasza Spółka, jako jedyna w Grupie PKP, ma stały mechanizm wzrostu wynagrodzeń, dzięki któremu pracownicy otrzymali właśnie
podwyżki.
Tak więc Zarząd w pełni wywiązał się z podpisanej Umowy Społecznej.
Myślałem, że tym łatwiej będzie wprowadzić po roku nowy
system wynagrodzeń, który jest przecież częścią tej Umowy (rozdział II), i o który same związki zabiegały od lat – bo
przecież bez nowego taryfikatora (który już teraz – a co
dopiero później jest za ciasny dla kilkuset pracowników)
trudno mówić o znaczących podwyżkach w firmie.
Cóż – zabrakło zaufania, wyobraźni – a może przyczynił się do tego wzrost napięcia w relacjach społecznych w kraju – tylko czy dlatego kolejarze mają nie
mieć nowego taryfikatora płacowego?
Nikogo nie należy uszczęśliwiać na siłę. Jeśli część związków zawodowych i pracowników lepiej czuje się w starym systemie, zgodnie z logiką „lepszy domek ciasny, ale
własny” – to uszanuję ten wybór, choć w sferze czysto
racjonalnej go nie rozumiem. Ale niech nikt później nie
skarży się na niskie wynagrodzenia – bo właśnie tracimy unikalną szansę, aby były one wyższe.
Nic. Pozostaną niewykorzystane – bo nie muszę chyba
nikogo przekonywać, że w aktualnej, bardzo trudnej sytuacji finansowej firmy, każdy niewydany grosz się liczy.
Więc nie ma już żadnej szansy na wdrożenie zmian do
ZUZP po tylu rundach wielomiesięcznych negocjacji?
„Chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zawsze”.
Jednak świadomość, że przestrzegałem przed takim
scenariuszem i że zrobiłem wszystko, aby on się nie ziścił
nie przysporzy żadnych dodatkowych środków pracownikom, którzy za parę miesięcy przyjdą z pytaniem:
„Dlaczego właściwie nie zgodziliście się na wprowadzenie nowego taryfikatora i dlaczego zrezygnowaliście z dodatkowych pieniędzy dla pracowników?”
I na to pytanie ktoś będzie musiał odpowiedzieć...