Paulina Wiejak Gdyby tylko…. Każda klasa wygląda tak samo
Transkrypt
Paulina Wiejak Gdyby tylko…. Każda klasa wygląda tak samo
Paulina Wiejak Gimnazjum nr 1 w Miechowie Gdyby tylko…. Każda klasa wygląda tak samo- białe ściany, na których widnieją: jakaś gazetka klasowa, ciemnozielona tablica, po której pisze się białą kredą, drewniana, dwuosobowa ławka, a do niej drewniane krzesła, a na podłodze panele. Można powiedzieć, że pomimo tego, iż każdą lekcję mam w innej sali, to i tak czuję się, jakbym cały czas była w jednej i tej samej. Jestem w stanie wytrzymać każde czterdzieści pięć minut w tych samych czterech białych ścianach, ale nie fizykę. Zawsze, gdy przekraczam próg tej klasy, mam ochotę stamtąd jak najszybciej uciec. Gdyby tylko pomieszczenie, w którym uczę się tak trudnego, a zarazem fascynującego przedmiotu wyglądało, jak prawdziwa pracownia fizyczna…. Życzenie pierwsze- wygląd. Fizyka, to niesamowity i specyficzny przedmiot, więc potrzebuje równie specyficznej sali. Kolor ścian powinien zachęcać, już od samego wejścia do pracowni, do bardziej pozytywnego spojrzenia na ekscytujący świat fizyki. Nie mówię o jakiś ekscentrycznych barwach, ale o takich, które byłyby w stanie pobudzić młodego naukowca do myślenia, do większej koncentracji. Można by nawet pójść o krok dalej i z jednej ze ścian mógłby spoglądać, na swoich następców, skupiony Einstein. Gdy zaczynałam naukę w gimnazjum, miałam nadzieję, że na lekcjach fizyki każdy będzie miał swoje stanowisko. Pierwsza lekcja uświadomiła mi, że byłam w błędzie. A przecież, gdyby każdy stolik był wyposażony w podstawowy sprzęt, nie musiałabym się martwić, że zapomniałam zabrać odpowiednich akcesoriów z domu i nie musiałabym czekać aż osoba siedząca ze mną zakończy doświadczenie. Nawet takie niuanse jak odpowiednia barwa i natężenie światła dopasowane do rolet w oknach, mogą pozytywnie wpłynąć na przebieg zajęć. W tak niesamowitym miejscu nie może zbrakną miejsca dla osób niepełnosprawnych, które- na pewno- znajdują się w niejednej szkole. Moje wyimaginowane spojrzenie na sufit również ma wielkie znaczenie dla jednej z dziedzin fizyki, ale o tym wspomnę później. Fizyka, to przedmiot, który jest bardzo często nielubiany przez uczniów. Same wzory, obliczenia, a co najgorsze, właściwości i twierdzenia do zapamiętania. Trzeba być systematycznym w nauce, bo jeśli czegoś się nie zrozumie, to później kolejne zagadnienia będą jeszcze bardziej ,,bez sensu’’. Ja jednak uwielbiam tę dziedzinę nauki, ponieważ każda reguła, każda hipoteza, może zostać potwierdzona doświadczeniami. No właśnie- doświadczeniami. Gdyby tylko moja szkoła posiadała wystarczające fundusze na odpowiedni sprzęt dydaktyczno-naukowy…. Życzenie drugie- wyposażenie. W XXIw. technologia jest na wysokim poziomie i cały czas się rozwija. Dzięki niej można przenieść doświadczenia przeprowadzone w prawdziwych pracowniach fizycznych do małej sali szkolnej. To profesjonalny sprzęt umożliwia wyświetlanie każdego zagadnienia na tablicę interaktywną. Można na niej podkreślać ważne informacje, a także zapisywać swoje wnioski i obserwacje. Podczas takiej lekcji każdy uczeń mógłby poczuć się jak prawdziwy fizyk. W dobie komputerów nawet w szkołach nie potrzeba zeszytów, ćwiczeniówek i podręczników, a wystarczają same laptopy. Tego także nie mogłoby zabraknąć w mojej wymarzonej pracowni fizycznej. Każdy uczeń miałby przy swoim stanowisku ,,swój’’ sprzęt, na przykład: mikroskop, teleskop, mini model silnika, siłomierz z ciężarkami i wiele, wiele innych niesamowitych przedmiotów. Świat fizyki obejmuje wiele fascynujących dziedzin. Jednak moją ulubioną jest astronomia. To właśnie jej pragnę poświęcić moje ostatnie, trzecie życzenie. Życzenie trzecie- niekonwencjonalne spojrzenie na naukę. Jak już wspominałam, sufit ma duże znaczenie. Dla mnie mógłby on wyglądać jak kopuła zbudowana z szyb. Mogłaby ona się rozsuwać, dzięki czemu uczniowie mieliby lepszy ,,podgląd’’ na kosmos. Wieczorami… Lekcje odbywałyby się o późnych porach, kiedy to na niebie widnieje wiele konsternacji gwiezdnych. Same zajęcia mogłyby wyglądać w ten sposób, że każdy, wraz z nauczycielem, kładzie się na macie, obserwuje niebo, a ktoś, nie tylko opiekun, opowiada o ciekawostkach, faktach związanych z kosmosem. Do bliższych obserwacji gwiazd i ciał niebieskich używalibyśmy teleskopów. Takie lekcje na pewno wywarłyby na każdym uczniu ogromne wrażenie. Zachęcałyby one do zgłębiania wiedzy właśnie w tej dziedzinie, która tak szybko rozwija się na naszych oczach.