Majorek Renata DKK - Gubin Miejska Biblioteka Publiczna

Transkrypt

Majorek Renata DKK - Gubin Miejska Biblioteka Publiczna
Autorka pracy:
Majorek Renata
DKK - Gubin
Miejska Biblioteka Publiczna
„Kręcimy Tajne państwo”
Historia książki Jana Karskiego, a tak naprawdę Jana Romualda Kozielewskiego jest nie banalna.
Podobnie z resztą jak jego całe życie. „Tajne państwo – opowieść o polskim Podziemiu” jest historią
spisaną na ponad 300 stronach, między marcem a sierpniem 1944 roku. To fantastyczne, że autor
zdecydował się przelać na papier historię Polaków ( i swoją własną), będąc politycznym łącznikiem w
kraju, ale też tajnym łącznikiem w misjach na Zachód i z powrotem do Polski.
Nie dane było mi osobiście poznać Jana Karskiego, ale dokładnie 7 lat temu miałam wielki zaszczyt
rozmawiać z Maciejem Morawskim, zwanym „Łącznikiem z Paryża” - przyjacielem Jana Nowaka –
Jeziorańskiego (legendarnego „Kuriera z Warszawy”). Z panem Morawskim spotkaliśmy się w
Kościanie, mieście naszej młodości. To było spotkanie, którego się nie zapomina. Bo takich ludzi nie
można zapomnieć. Pewnie i historia „Łącznika z Paryża” mogłaby stanowić ciekawy scenariusz
filmowy, ale skupię się na filmie, o którym marzył już 71 lat temu Jan Karski.
Autor „Tajnego państwa” zachwycił mnie nie tylko swoją odwagą i patriotyzmem, ale również
nieprzeciętnym intelektem. Genialną pamięcią, którą zaprzągł do ciężkiej, prawie półrocznej harówki.
Jak sam wspominał „Pisząc tę książkę w 1944 roku posługiwałem się pamięcią wiernie i uczciwie” i to
się czuje czytając tę opowieść „opartą na osobistych doświadczeniach i wrażeniach”.
Gdyby dziś udało się zebrać fundusze potrzebne na realizację filmu o polskim Podziemiu na
podstawie wojennych wspomnień Jana Karskiego, to wspaniale byłoby, gdyby w postać „Witolda”
mógł wcielić się Marcel Sabat, a reżyserią w sposób oryginalny zająłby się (z pewnością) Jan Komasa.
Uważam, że mój wybór jest idealny. Po pierwsze: obaj artyści są przedstawicielami młodego
pokolenia, a co za tym idzie nie są obciążeni traumą przeżyć wojennych. Po wtóre: „STORY FO SECRET
STATE” powinno być opowiedziane językiem młodych dla młodych. Bo tylko w ten sposób historia
Polaków , o których pisał Karski, nie umrze. Zostanie ocalona od zapomnienia. Trzecim powodem
mojego wyboru dwóch zdolnych artystów jest Łódź. Miasto, w którym urodził się Karski, a Komasa i
Sabat studiowali sztukę filmową i teatralną. Małym dodatkiem, do tego uzasadnienia niech będzie
odwaga artystyczna Komasy i fizis Sabata (uderzająco podobnego do młodego Karskiego).

Podobne dokumenty