C ela nr 35 Poprzez kraty widać skrawek nieba
Transkrypt
C ela nr 35 Poprzez kraty widać skrawek nieba
C e l a nr 35 Poprzez kraty widać skrawek nieba Wyiskrzone, srebrnawe od mrozu. Leżącemu śni się kromka chleba I przytulne ciepłe łóżko w domu. Mroki celi rozjaśnia ruchomy reflektor Wyłaniając z mroku twarze śpiących. Od kibla „ciągnie” ciężki fetor, Odór ciał w ciasnocie leżących. Cela 35 jest bardzo obszerna, Tak przestronna jak meczet Dakaru. Gości również przybywa tu więcej Ale cichych bez zwykłego gwaru. Tu Ojczyzna rachunek wystawia Tym co jej nie obronili. Serca krwawią jak otwarta rana, Pięści cierpną ściśnięte w bezsile. Wśród rozgrywek partyjno-klasowych Walk o stołki, pieniądze, awanse. Zapomnieli co winni Ojczyźnie, Zaprzepaszczając jej wolność i szansę. Wstyd pozostał z buńczucznych pogróżek Z haseł: Zwarci! Silni! I gotowi! Na nic nie zdała się śmierć wielu mężnych. Niemiec znów nałożył okowy. Wszystkich w celi zrównała zła dola, Obok siebie śpią: ksiądz, chłop, profesor. Żadna to jednak dla nich satysfakcja, Niedomyte ciała, podobny wydzielają fetor. Niemiec niosąc Polakom zagładę Nie osadzał na Zamku osoby nieznane. Lecz na podstawie list wcześniej spisanych Wybierał jednostki znane, szanowane. Stosując tę metodę wymuszał uległość, Łamał wolę narodu, pozbawiał nadziei Mimo, że ta zawsze umiera ostatnia. Myślano również o tym co za Bugiem się dzieje. Obaj najeźdźcy po moskiewskiej ugodzie Decydowali wspólnie o polskim narodzie. Tam Katyń, a w Guberni A B – rezultatem Sojusz faszyzmu z czerwonej Rosji katem. W łoskocie podkutych butów i wrzasku SS-manów Noc w noc od kwietnia w r. 40 w celi zabierano Znanych wszystkim i wielce szanowanych panów. Nikt z nich już nie wracał, rano nowych w celi umieszczano. Sterroryzowani i niepewni jutra Wplątani w potworne sploty zniewolenia. Nieświadomi losu jaki na nich czekał. Czas upływał wolno, kat z wyrokiem zwlekał. Dziś kto zwiedza Muzeum na Zamku w Lublinie Niech koniecznie zwiedzi basztę i obejrzy mury. Wówczas może zrozumie jak zły i ponury Był los tych, co tam cierpieli nędzę i śledztwa tortury. Uzupełnieniem wiedzy o tragicznych losach Więzionych na Zamku jest Nawa Kaplicy. Gdzie sądzono więzionych na śmierć lub obozy, Świadczą o tym miejsca straceń w miasta okolicy. Św. Pamięci – Prof. Stefanowi Wojciechowskiemu, starszemu celi nr 35 wiersz ten Dedykuję Lublin – styczeń rok 1970, w 30 rocznicę uwięzienia Kazimierz Stopa