str. 1 Karolek – mały powstaniec Karolek, jedyny syn krawcowej

Transkrypt

str. 1 Karolek – mały powstaniec Karolek, jedyny syn krawcowej
Karolek – mały powstaniec
Karolek, jedyny syn krawcowej Emilii, był grzecznym chłopcem.
Bardzo lubił grać w piłkę. Jednak w czasie, o którym usłyszycie, nie miał
zbyt wiele czasu na zabawę.
W 1939 roku III Rzesza Niemiecka napadła na Polskę i zaczęła się II
wojna światowa. Nasze ziemie opanowały czołgi niemieckie, po polskim
niebie latały z bombami obce samoloty. Każdy bardzo się bał. Karolek
mieszkał w Warszawie. Jego tata, Stanisław, był generałem w wojsku. W
drugim roku wojny został wywieziony do Rosji i tam zginął. Karolkowi
bardzo brakowało ojca. Zawsze razem grali w piłkę, bawili się w berka i
chodzili na ryby.
Mama Karolka ciężko pracowała, by było za co kupić jedzenie w tym
trudnym wojennym czasie. Z tego powodu nie mogła bawić się ze swoim
synkiem wtedy, kiedy on chciał. Karolek zaczął czytać dużo książek.
Bardzo to polubił. Był częstym gościem niedaleko położonej biblioteki.
Sytuacja w Warszawie zaczęła robić się bardzo trudna. Coraz więcej
wojsk niemieckich stacjonowało w mieście. Wieczorem nie można już
było chodzić ulicami, nawet na spacer. Nadszedł rok 1944. Karolek miał 8
lat. Zaczęło się upalne lato. Niedobra wojna zdawała się zbliżać powoli ku
końcowi. Jednak pierwszego dnia sierpnia wybuchło powstanie – zbrojna
walka Polaków o wolność skierowana przeciwko złym hitlerowcom. Walki
zaczęły się o godzinie 17.00. Starsi koledzy Karolka poszli do walki.
Karolek też chciał się przyczynić Ojczyźnie. Jednak był za mały, by być
żołnierzem. Został łącznikiem, to znaczy, że przenosił informacje między
sztabem dowódczym a powstańcami. Postanowił powiedzieć o tym
mamie.
- Mamusiu, powstanie trwa już czwarty dzień. Chciałem zostać
żołnierzem, ale jestem jeszcze za mały. Dziś zostałem łącznikiem.
- Karolku, to zbyt niebezpieczne zadanie dla ciebie – powiedziała mama.
str. 1
- Mamusiu, nie mogę tylko bawić się i czytać książek. Chcę, muszę pomóc
naszej stolicy. Musimy wygonić tych niedobrych hitlerowców z naszego
miasta. Stolica to serce Polski, naszej Ojczyzny – tłumaczył się Karolek.
- Ach, syneczku. Dobrze, ale obiecaj mi, że będziesz bardzo bezpieczny we
wszystkim i tylko w dzień będziesz pełnił zadania łącznika – postanowiła
mama.
- Dobrze, mamusiu, będę bardzo ostrożny. Nie dam się.
Karolek był bardzo sumienny i ostrożny. Przenosił ważne
wiadomości dla walczących powstańców. Miał swój sposób. Szedł do
biblioteki niby to oddać książki i wypożyczyć nowe, a jednocześnie
odbierał komunikaty od dowódców i w drodze powrotnej przekazywał je
powstańcom w tajnym miejscu. Robił to bardzo bezpiecznie. Walki wciąż
trwały. Warszawiacy nie mieli pomocy z zewnątrz. Musieli liczyć tylko na
siebie. Karolek tak bardzo zaangażował się w działania łącznika, że nie
miał czasu na zabawę i czytanie książek.
W sierpniowy słoneczny piątek, jak co dzień, udał się znowu do
biblioteki po informacje do przekazania. Wracając, udał się jak zwykle w
umówione miejsce. Doszedł, ale poczuł, że coś jest nie tak. Było zbyt cicho
i pusto. Nagle pojawił się niemiecki żołnierz z karabinem. Zza rogu
kamienicy wychylił się Marcin, kolega Karolka, i wykrzyknął:
- Karolku, uciekaj! Niemiec za Tobą!
Karolek szybko się obejrzał i zauważył hitlerowca. Począł uciekać. Biegł
tak szybko, że pogubił wszystkie książki. Ale nie o nich teraz myślał.
Myślał tylko o tym, żeby szybko dobiec do domu i przytulić się do mamy.
To było teraz jego największe marzenie. Niestety, małe nóżki Karolka nie
miały szans, by uciec przed wysokim niemieckim żołnierzem, który
strzelił do niego trzy razy i ranił śmiertelnie. Karolek upadł na ulicę. Jego
zielone oczy, nieruchome, były wpatrzone w stronę domu, w którym
mieszkał. Marcin wraz z kolegami musieli przekazać tę smutną
wiadomość jego mamie.
Karolek zginął za Ojczyznę – za Polskę, którą tak bardzo kochał.
Zginęło też wiele innych dzieci walczących w obronie Polski. By uczcić ich
poświęcenie, postawiono w Warszawie na Starym Mieście pomnik
str. 2
małego powstańca. Gdy będziecie kiedyś w naszej stolicy, odwiedźcie to
miejsce. Zatrzymajcie się na chwilę, pomyślcie o Karolku i innych
dzieciach, które zginęły podczas II wojny światowej i złóżcie kwiatek.
Ten tekst jest dostępny na licencji Creative Commons 3.0 Polska
(uznanie autorstwa 3.0 Polska) CC-BY na czas nieokreślony
str. 3