Pięter: 10. Sprawnych wind: 0
Transkrypt
Pięter: 10. Sprawnych wind: 0
Pięter: 10. Sprawnych wind: 0 Strona 1 z 1 Pięter: 10. Sprawnych wind: 0 Aneta Zadroga 2009-04-03, ostatnia aktualizacja 2009-04-03 22:38:15.0 Kierowniczka jednego z akademików w miasteczku studenckim Politechniki Krakowskiej zamknęła windy. Od tygodnia studenci muszą liczyć jedynie na własne nogi. Wszystko przez dowcipnisia, który od kilku miesięcy psuje blokady przy drzwiach i stwarza zagroŜenie dla korzystających z wind W akademiku "Leon", przy ul. SkarŜyńskiego 5 windy stanęły w poniedziałek. Od tego czasu kilkuset mieszkańców 10piętrowego budynku moŜe liczyć jedynie na dobrą kondycję fizyczną przy wspinaniu się na ostatnie piętra. - To, co prawda dobre dla zdrowia, ale bardzo męczące. W dodatku nie wiemy, kiedy sytuacja się zmieni - mówią studenci. Kto psuje windy? Zarząd domu unieruchomił windy, bo jak twierdzi, zagraŜały bezpieczeństwu studentów. - Ktoś z mieszkańców rozkodowuje windy w taki sposób, Ŝe moŜna otworzyć drzwi, zanim podjedzie wagonik. To niebezpieczne, bo moŜna wpaść w ten sposób do szybu - mówi Alicja Zalewska, kierowniczka osiedla studenckiego PK. - Sytuacja powtarza się od dłuŜszego czasu, więc wywiesiliśmy ogłoszenia, Ŝeby uwaŜać na windy. Ktoś złośliwie je pozrywał, więc unieruchomiliśmy dźwigi. To wszystko dla dobra studentów - tłumaczy. Dodaje teŜ, Ŝe grupa kilku bardziej krewkich młodych ludzi kilka tygodni temu zdewastowała dwie z trzech działających w budynku wind, co dodatkowo pogorszyło bezpieczeństwo. Przedstawiciele samorządu studenckiego mają jednak kierownictwu za złe, Ŝe stanęły wszystkie trzy dźwigi. - Wymogi budowlane wyraźnie mówią, Ŝe w budynku, w którym są więcej niŜ cztery piętra, winda jest konieczna. Dlatego nalegamy, Ŝeby przywrócić przynajmniej jeden dźwig - mówi Tomasz Haziak z Uczelnianej Rady Samorządu Studentów PK. - Nie powinno się poprawiać bezpieczeństwa kosztem studentów. Trzeba wspólnymi siłami znaleźć odpowiedzialnego za całe zamieszanie - dodaje. Studenckie rozrywki... Jednak kierownictwo akademika jest nieprzejednane. - Dopóki osoba, która psuje windy się nie uspokoi, nie uruchomimy ich - podkreśla Zalewska. Dlaczego jednak nikt nie naprawił wind po tym, jak jeden ze studentów majstrował przy drzwiach, tylko trzeba było je unieruchomić? Lesław Peters, rzecznik Politechniki Krakowskiej, tłumaczy: - To nie jest jednorazowy przypadek. Problem jest od początku października. Od tego czasu wymienialiśmy blokady szesnaście razy. Windy są na bieŜąco remontowane, ale ostatnio nie nadąŜamy z naprawami. Trzeba było więc sięgnąć po bardziej stanowcze rozwiązanie. Windy w DS "Leon" są na tyle powaŜnym problemem, Ŝe w najbliŜszy wtorek w ich sprawie kierownictwo akademików i studenci spotkają się z rektorem. - Wówczas zdecydujemy, co zrobić. Na pewno trzeba znaleźć dowcipnisia, który je psuje - mówi rzecznik uczelni. - Nie wykluczamy teŜ poinformowania o całej sytuacji policji - dodaje. Okazuje się, Ŝe w DS "Leon" problemy z bezpieczeństwem młodych ludzi to nic nowego. - W zeszłym roku mieliśmy przypadek studenta, który znalazł sobie rozrywkę, odkręcając rury z gazem. Przez to w całym akademiku nie działały kuchenki. Ale tamten problem udało się szybko rozwiązać. Mamy nadzieję, Ŝe teraz będzie podobnie - mówi Peters. Aneta Zadroga Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA http://miasta.gazeta.pl/krakow/2029020,37650,6465532.html?sms_code= 2009-05-26