pobierz

Transkrypt

pobierz
Echo Dnia 25 luty 2010
Szesnastolatkowie pójdą do urn?
Młodzieży zmiana w ordynacji wyborczej się podoba, niektórym dojrzałym politykom już
mniej. Czy to „zagrywka” Platformy Obywatelskiej, która liczy na głosy młodzieży?
Platforma Obywatelska rzuciła pomysł, by w najbliższych wyborach samorządowych obniżyć
wiek wyborczy z 18 do 16 lat.
Adam Smuga, który jest szefem „Młodych Demokratów”, czyli młodzieżówki PO twierdzi,
że pomysł jest rewelacyjny.
- Jest świetny, zwłaszcza jeśli chodzi o wybory samorządowe, bo w tym głosowaniu wybiera
się władzę będącą najbliżej nas. Mam 17 lat, moje pokolenie zostało wychowane już w kraju
demokratycznym, nie musieliśmy pokazywać swojego patriotyzmu walcząc o wolność w
podziemiu. Ten patriotyzm i miłość do kraju możemy zademonstrować idąc właśnie na
głosowanie. To uczy odpowiedzialności – podkreśla Adam Smuga.
Kamil Piasecki z „Forum Młodych” Prawa i Sprawiedliwości, młodzieżówki tej formacji
widzi plusy i minusy nowego pomysłu. - Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że
wiele osób mających 16, czy 17 lat żałuje, że nie może głosować. W „Forum Młodych” są
nawet osoby w tym wieku, które już chciałyby startować w wyborach – informuje. – Ten
pomysł może być jednak tylko zagrywką Platformy Obywatelskiej, która liczy na głosy
młodego elektoratu. Myślę, że młodzi ludzie się nie nabiorą. PO naobiecywała cuda i drugą
Irlandię, a jak jest to wszyscy widzimy – kwituje.
Posłowie „przeciw”
- Kiedyś można było zdawać na prawo jazdy mając 17 lat, potem powrócono do wieku lat 18.
Myślę, że osoba w takim właśnie wieku jest już ugruntowana. Nie sądzę, żeby obniżenie
wieku wyborczego dawało jakieś korzyści. Powinno zostać tak, jak jest – mówi Henryk
Milcarz, świętokrzyski poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Pomysł wydaje się dość interesujący, ale to tylko chwyt propagandowy Platformy
Obywatelskiej. Chodzi o połechtanie młodych ludzi. To, co jest powinno pozostać – mówi
Krzysztof Lipiec, świętokrzyski poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Bardzo szanuję młodych ludzi, jednak uważam, że obniżenie wieku wyborczego jest
niepotrzebne. Młode osoby często nawet nie wiedzą, jaki chcą uprawiać zawód w przyszłości,
a tu już braliby odpowiedzialność za kraj, czy samorząd – zauważa Andrzej Pałys,
świętokrzyski poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Trudne do wprowadzenia
Oponenci rozwiązania proponowanego przez PO wskazują, że jest to czysto koniunkturalna
zagrywka, bo partia na którą chętnie głosuje młody elektorat, chce go jeszcze powiększyć i
zdobyć lepszy, wyborczy wynik.
Z drugiej jednak strony kształtowanie postaw obywatelskich u młodzieży nie wydaje się
pomysłem złym. Niekoniecznie przekonujący jest też argument, że obniżenie wieku
wyborczego przyczyni się do większej frekwencji. Paradoksalnie może być odwrotnie, bo
znacznie powiększy się liczba uprawnionych do głosowania, a – jak wynika z badań –
młodzież mniej chętnie chodzi do urn niż ludzie starsi. I jest jeszcze kwestia podstawowa aby młodzi mogli głosować trzeba zmienić Konstytucję, w której w artykule 62 zapisano, że
brać udział w wyborach można od lat 18. Zmiana ustawy zasadniczej w obecnym Sejmie jest
trudnym zadaniem.
Autor: Jarosław Skrzydło

Podobne dokumenty