nr 1/2005

Transkrypt

nr 1/2005
Numer 1(35)
Styczeń 2005
Czy zdarza Wam się czasem, że dopada
Was atak nicnierobienia? Chyba każdy
z nas to zna. W takich chwilach najczęściej słychać: NIC MI SIĘ NIE CHCE,
połączone, nie wiedzieć czemu, z:
CHCE MI SIĘ SPAĆ. U mnie napady
ogólnej niechęci do wszystkiego trwają
kilka dni. Myślę, że to niedużo, ale i też
lepiej by było, gdyby nie nawiedzały
mnie ani razu. Tak się czasem zastanawiam, czym to jest spowodowane.. jesień? Koniec Wakacji? Szkoła? Chyba
wszystko na raz. Pytanie tylko jak
uniknąć tego, powiedzmy, choróbska.
Otóż sprawa jest prosta: wyciągnąć album ze zdjęciami i... zatopić się we
wspomnieniach!
Oczywiscie tylko tych pozytywnych.
W aktualnym numerze Ćwika znajdziecie mnóstwo momentów przywołanych z przeszłości, nawet już
trochę odległej, bo z wakacji, ale
każda pora na wspomnienia jest
dobra. Polecam artykuły Alana
z obozu 35 DHL oraz Zuzy z obchodów Święta 11 listopada. Kto
nie był na tych atrakcjach niech
koniecznie przeczyta i żałuje jak
wiele stracił . W każdym razie: miłej lektury życzę (z nadzieją, że kolejny Ćwik wyjdzie szybciej niż za
rok)
Ya
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Numer 1(35)
Str. 2
"35 the best"
Na obozie w Nowym Zatomiu miałem zadanie dowiedzieć się o różnych
zwyczajach, obrzędach drużyn na obozie.
Przystąpiłem więc do działania i tu psikus...
Mało która drużyna miała jakieś obrzędy nawet jak miała to takie które raczej
nie można zaliczyć do obrzędów a zwyczajów np. piosenka na koniec zbiórki. Chustę kupowało się wraz z mundurem (co to za przyjemność). Krzyż dostawało się na ostatnim ognisku po (biednym) biegu patrolowym. Jedynym
i ciekawym moim zdaniem obrzędem była rada ognia podczas której każdy
mógł coś powiedzieć, przeprosić, podziękować...
W porównaniu z naszą drużyną wszystkie te drużyny razem wzięte nie miały
tyle obrzędów co 35. Stwierdziłem więc jednoznacznie i bez apelacyjnie iż 35
drużyna harcerzy leśnych (pamiętajmy o tym iż jesteśmy harcerzami leśnymi
a nie obleśnymi) była, jest i będzie najlepsza dopóki są w niej tacy ludzie jak
my którzy do czegoś dążą. Mamy wiele ciekawych i niepowtarzalnych obrzędów nie zapomnijmy o nich...
MaZuRo71
Harce...
...to rodzaj pojedynków, czyli utarczek rycerzy przed bitwą, które w powszechnym
były zwyczaju, a historia prawie każdej walnej bitwy wspomina o poprzednim mocowaniu się rycerzy na rękę. I tak w roku 1410 pod Koronowem, przed zaczęciem
bitwy, Ślązak Konrad Niemiec wyjechał na harc z szyków krzyżackich, okuty wraz
z koniem w bogatą zbroję i harcując wyzywał po niemiecku, a potem po polsku wojowników naszych. Wtedy z szyków rycerstwa polskiego wyskoczył ku niemu z kopią Scycicki, a złożywszy się drzewcem zwalił z konia zuchwałego Ślązaka i pojmał
go żywcem.
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Str. 3
ĆWIK
Mężny Jan Tarnowski w bitwie walnej pod Orszą w pełnej zbroi wyjechał na harc,
wyzywając nieprzyjaciół do walki sam na sam. Stanisław Studnicki zwany Diabłem,
pan na Łańcucie, za Stefana Batorego, pod Gdańskiem, gdy Niemców na harc wywabił, każdego prawie, który wystąpić się odważył ubił, po czym mu żaden czoła stawić nie śmiał. Za to kasztelan Kacper Lipski w harcu pod Cecorą, zdjąwszy jednego
Turka z konia, przed hetmana Żółkiewskiego przyniósł.
Wyjeżdżać na harc można było tylko za pozwoleniem lub rozkazem wodza. Polacy
mieli w świecie sławę pierwszych harcerzy. Zdarzyło się, że najdzielniejsi z naszych
harcerzy, przepasawszy się na ukos nałęczami, przed bitwą rzucali się w kilkadziesiąt koni w środek obozu nieprzyjaciela i sprawiali popłoch w tysiącach. Wśród dworzan wojskowych u polskich królów znajdujemy zastęp rycerzy konnych zwanych
harcerzami. Na dworze Zygmunta III w 1510 roku znajdujemy harcerzy 45. Za Stefana Batorego każdy z harcerzy miał dwa wierzchowce, pobierał rocznych zasług
złotych ówczesnych 120, a na strawę tygodniowo 1 zł i 20 groszy. Miał też sługę,
który dostawał 12 łokci sukna. Przełożonym harcerzy na dworze króla Batorego był
Jerzy Kretkowski, a miał on 6 koni i pobierał 400 zł pensji. Wyjeżdżać na harc znaczy popisywać się, chełpić, zabiegać o pierwszeństwo.
Monika Knaź na podstawie encyklopedii historycznej
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Numer 1(35)
Z H P
Str. 4
N I E
J E S T
Z Ł E
Jadąc na ten obóz miałem pozytywne uczucia mieszane z negatywnymi. Ponieważ miejsce było dla mnie bardzo interesujące
i ważne ,ale jak byłem wcześniej "edukowany" że ZHP jest złe, że
to po prostu syf. Miejsce było super i koniec na ten temat. Dla
mnie ważniejszy jest ten drugi więc na jego temat się więcej rozpisze. Chodzi mi o to że ja byłem zawsze nastawiany na ZHP jako
coś złego ale teraz wiem że wymyśliła to osoba która nie ma pojęcia o ZHP gdyż po pierwsze są to tacy sami harcerze jak my tyle że
należą do innego związku. Mogę też powiedzieć z własnego doświadczenia iż ZHP nie jest złe, no, może nie mają tyle obrzędów
co my ale to nie czas aby o tym pisać. Wiem teraz i mówię to z pełną świadomością iż jeżeli ktoś będzie mówił jakie to ZHP jest
okropne i w ogóle, ja się z tym nie zgodzę i będę przeczył tej tezie.
Motywują mnie chociażby tacy ludzie jak Piszu, Olek, czy dh. Bogdan bo są to osoby mocno w to zaangażowane i konkretne. W ZHR
powinniśmy mieć kilka takich osób bo przydałyby nam się one chociażby do ruszenia "watry". Nie chcę tu nic krytykować lecz po prostu uświadomić kilku osobom że ZHP nie jest wcale takie straszne!
MaZuRo71
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Str. 5
ĆWIK
„O nas...”
Zainspirowana dzisiejszym spotkaniem chętnych do tworzenia „Ćwika” postanowiłam coś napisać... o harcerstwie. O Nas. W harcerstwie jestem ok. 3 miesiące... Króciutko nie ? Jednak czuje się
wśród Was swobodnie, jak bym Was znała przez całe życie... Przyjmujecie mnie tak normalnie, a przyszłam całkiem nowa, nikt mnie nie
znał a wy tak prosto od serca mówicie „Cześć, cieszę się że jesteś”.
Nie zadając pytań. Tak po prostu... Człowiek jest wspaniale zaskoczony, wręcz uradowany... Staje się inny. Zaczyna mieć swoje zdanie,
swój charakter, swój styl... Stara się mieć swój ideał i naśladować go.
Łatwiej mu się podejmuje decyzje, wyraża swoje poglądy, po prostu
łatwiej mu się żyje ! Żyje mając świadomość, że gdzieś są jego przyjaciele... Przez cały tydzień myśli tylko o tym że niedługo zbiórka i spotka wtedy swoich przyjaciół z którymi będzie wymyślać zwariowane
rzeczy i rozwiązywać trudne problemy. Drużynowa – osoba która jest
wzorem a zarazem przyjaciółką, mądra osoba, taka odpowiedzialna
potrafi wszystko zrozumieć i wytłumaczyć Zastępowa – zwariowana,
nasza kochana (Bunia ). Wszystko ustalamy razem i to jest najlepsze
Ma najlepszy zastęp na świecie Ja nie umiałabym się wypisać z harcerstwa, za duża siła mnie tu trzyma... Każdy tu pasuje... Ale musi wytrwać („Być wytrwałym, silnym być”). Bo nie jest łatwo z cieplutkiego
łóżka przerzucić się na śpiwór i zimną podłogę, nie jest łatwo wstać
w środku nocy i pójść do lasu nie wiadomo po co. Ale samemu dochodzi się do wniosku, że to wszystko ma sens, że jakby było inaczej, byłoby po prostu.... NUDNO !Później wracając z jakiegoś wyjazdu okazuje się że jesteś bogaty, bogatszy niż ktokolwiek inny w.... WSPOMNIENIA i nowych PRZYJACIÓŁ !Dlatego harcerzy wciąż przybywa i nigdy nie znikną z tego świata ! Sama się o to postaram...
Zuzka
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Numer 1(35)
Str. 6
"Integracja z państwem sąsiadującym—
czyli bliski kontakt z Ukrainą"
Gdy dotarliśmy na miejsce obozu w Nowym Zatomiu. Czekało
na nas wiele niespodzianek jedną z nich były rozbite namioty
aczkolwiek najciekawszą był... przyjazd skautów z Ukrainy.
Czekaliśmy z niecierpliwością te 3 dni. Aż w końcu przyjechali
10 dziewczyn i 10 chłopaków. Dziewczyny zrobiły na nas oszołamiające wrażenie. Chłopcy byli też niczego sobie. Po kilku
(bardzo) bliskich kontaktach stwierdziliśmy jednoznacznie iż są
to bardzo interesujące, inteligentne, piękne iż poczuciem humoru osoby. Pokrótce spróbuję wam je opisać (bo niestety nie
wszyscy byli na obozie niech sami żałują). No może zacznę od
opowiedzenia o wszystkim znanej Irze. Była to osoba posiadająca jedynie 12 lat ale wyglądała na co najmniej 15. Ja sam bardzo się z nią zaprzyjaźniłem i powiem że była to wspaniała osoba i godna zainteresowania. Następną osobą która powinna się
tu znaleźć jest bez apelacyjnie Kathia. Osoba w wieku 15 lat
wyglądająca na 18 . Ma ona poważne plany na przyszłość chce
zostać lekarką. Była zainteresowana szczególnie Bartkiem . Następna i ostatnia osoba którą pragnę opisać jest Julia. miała 17
i jak wszystkie wyglądała jakby miała więcej (na moje oko mniej
więcej 23). Była bardzo ciekawą dziewczyną i bardzo interesująco się ubierała. Do dziś przed oczami mam widok jej i Piotrka
w "statule” miłości. A chłopaki no co by tu o nich powiedzieć naprawdę inteligentni i z bardzo ciekawymi osobowościami. Na koniec powinny być chyba słowa krytyki tylko 2 pierwsze : Czemu
ten obóz był taki krótki. A druga : Czemu ich tu nie ma. Po dogłębnej analizie doszedłem wraz z Grzesiem do wniosku iż:
S Z U K A M Y
Ż O N
N A
U K R A I N I E
MaZuRo71
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Str. 7
ĆWIK
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Numer 1(35)
Str. 8
11 LISTOPADA
11 Listopada (Dzień Niepodległości) pojechałam z harcerstwem do
rynku. Pogoda nie była za dobra. Było zimno i wiał silny wiatr. Ale
i tak wszyscy byli w dobrych humorach. Na początku byliśmy na bardzo uroczystej, półtoragodzinnej mszy w Kościele Garnizonowym.
Staliśmy przez cały czas i wszystkich potem bolały plecy i nogi. Monika (moja drużynowa) i Bartek czytali modlitwę wiernych. W kościele
było jeszcze zimniej niż na zewnątrz... Następnie po kościele miała się
odbyć jakaś uroczysta zbiórka. Ja i dziewczyny z zastępu zgłodniałyśmy i postanowiłyśmy pójść na chwilkę do Mc’Donalda i oczywiście
się na tę zbiórkę spóźniłyśmy! Wcisnęłyśmy się gdzieś do szeregu. Pośrodku stały jakieś dziewczyny, które mówiły tak cicho, że ich nie słyszałam (słowa zagłuszał wiatr oraz ludzie, którzy grali na trąbkach...
Następnie została zarządzona zbiórka... Mieliśmy odliczyć do 4 i zostaliśmy podzieleni na grupy. Mięliśmy wybrać sobie przewodniczącego a on szedł do Moniki i innych, żeby dowiedzieć się czegoś o zasadach gry. Chodziło o to, żeby chodzić po mieście do różnych miejsc
i tam wykonywać zadanie, o którym opowie nam osoba wyznaczona
do stania przy poszczególnym miejscu. Grupa, w której byłam na początku, miała znaleźć kościół św. Marcina. Stojący tam, Bartek opowiedział nam o tym kościele i o ludziach, którzy się w nim modlili.
Obok kościoła znajduje się pomnik papieża Jana XXIII, który podpisany jest: „PACEM IN TERRIS”. I właśnie to było nasze zadanie –
przetłumaczyć te słowa z łaciny na polski. Poszliśmy do domu dla
księży emerytów i tam pewna zakonnica nam to powiedziała. Oznacza „Pokój na ziemi”. Później udaliśmy się do MDK-u przy ul. Dubois
(czyt. Dibua) i tam stał Czesiu, który pokazał nam MDK i spytał,
z czym nam się kojarzy kształt budynku. Przypominał nam „lilijkę”
i mieliśmy podać jej symbolikę. Poszliśmy do parku, w którym znajduje się pomnik Juliusza Słowackiego.
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Str. 9
ĆWIK
Stała tam Bunia (moja zastępowa) i opowiadała nam o J. Słowackim,
pytała nas też, jakie muzea i pomniki (rzeźby) znajdują się w pobliżu
pomnika. Ostatnim punktem do zaliczenia było pójście na ul. Stare Jatki i policzyć ile osób zmieści się na drodze, w której kiedyś spływała
krew zabijanych zwierząt. Wróciliśmy do punktu wyjścia. Miały odbyć się wybory. Przewodniczący każdej z grup miał się wcielić w jedną postać z innych czasów, które brały udział w wyborach. Wygrały
dwie osoby w tym przewodniczący grupy, w której byłam. Na końcu
mogliśmy wejść na wieżę kościoła, by zobaczyć nasze miasto od góry.
Wszyscy z radością się zgodzili, ale mina im zrzedła, kiedy to wchodziliśmy krętymi schodami pod górę... Ale było pięknie wszystko widać! Ogólnie wycieczka była bardzo ciekawa, gdyby nie zimno i gdyby nie trzeba latać z jednego końca miasta na drugi (może troszkę
przesadzam)... Ale mi osobiście się bardzo podobało!
Zuza
Zima (WĘDRÓWKI
i nie tylko )
Niebezpieczeństwa:
Przemoknięcie
Najlepszy sposób to zabranie pałatki lub "deszczaka". Oddzielny problem to buty,
które należy zaimpregnować tak, aby nie ciągnęły wody. Jak już zmokniesz to najlepiej się przebierz i jeśli możesz to szybko wysusz rzeczy - mogą Ci się jeszcze
przydać. Jeżeli masz mokre buty to zmiana skarpetek nie wiele Ci da - lepiej zmień
buty, podsusz je (skóra nie znosi kiedy wkłada się ją do ogniska i pęka bo się kurczy, a buty robią się za małe). Impregnacja zależy od rodzaju butów. Przy firmowym sprzęcie z membraną typu goretex polecam wynalazki firmowe. Przy zwykłych butach skórzanych, wieczorem przed wyjściem proponuje pastowanie zwykłą
pastą. Dla wtajemniczonych podpowiem, że można dokonać trwałej impregnacji za
pomocą podgrzanego wosku, pasty do butów lub parafiny, które to wciera się w buty dopóki są płynne.
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Numer 1(35)
Str. 10
Higiena
To, że jest zimno nie zwalnia nas z codziennej higieny, która nie powinna się ograniczać do mycia nóg i zębów! Po całym dniu wędrówki prysznic lub sauna może
zdziałać cuda.
Wyziębienie
Oprócz swetra zadbaj podczas wyprawy o coś ciepłego (herbata w termosie) lub
przynajmniej weź menażkę (z pokrywką - jeżeli masz zamiar zagotować wodę) trochę wody i przysłowiowe trzy zapałki. Dobrym pomysłem może być jedzenie wysokoenergetyczne: czekolada, orzechy, chałwa itp.
Ciężar
Robi się coraz zimniej, więc bierzesz coraz więcej i coraz cięższe rzeczy. Ale pamiętaj, że ciężar plecaka u dorosłego człowieka nie powinien przekroczyć 1/3 ciężaru
jego ciała. Dbaj o kręgosłup i dobrze rozkładaj ciężar oraz dociągaj paski, używaj
pasa biodrowego. To tyczy się całego roku.
Odmrożenia
Zabieraj czapkę, rękawiczki. Jeżeli robi Ci się zimno w ręce, ruszaj nimi lub znajdź
miejsce gdzie się można rozgrzać. Jeżeli przemoczyłeś nogi, a nie możesz zmienić
butów, spróbuj zmienić skarpety i założyć na nie worki foliowe (byle szczelne), jeżeli to nie pomaga to zmierzaj prosto do celu i nie rób sobie przystanków. Przemoczenie w warunkach zimowych może skończyć się nawet zapaleniem płuc, wiec szybko
się przebierz lub wysusz ubranie. Pamiętaj wilgoć w warunkach zimowych jest twoim wrogiem!
Kompletowanie sprzętu - nie zapomnij o apteczce (przynajmniej osobistej).
Wędrówka:
Po 10 minutach zrób przerwę na przepakowanie (niektórzy właśnie się dowiedzieli,
że saperki nie pakuje się od strony pleców plecaka, a 2 reklamówki w rękach zamiast
w plecaku to nie łatwość korzystania z prowiantu, ale katorga), poskacz trochę, aby
zobaczyć czy nie luzuje uprząż plecaka i czy coś podejrzanie nie brzęczy.
Kolejne przerwy co 1 - 1,5 godziny nie częściej.
Dostosuj tempo do najsłabszego niech idzie na początku - to wcale nie znaczy, że
będziecie się wlekli, z reguły taka osoba czuje się wyróżniona i daje z siebie dużo.
(W mojej drużynie obowiązuje szyk w którym w długie trasy najmłodszy zastęp wyrusza na przedzie kolumny).
Jeżeli jest to całodzienna wyprawa, zapewnij ciepły posiłek i odpowiednią ilość płynów.
W momencie osiągnięcia celu zapewnij odpowiednie warunki sanitarne. (Nie musi
być czuć, że wędrowaliście).
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Numer
Str.
11 1(35)
ĆWIK
Ekwipunek i jego prawidłowe pakowanie
Na biwak lub obóz należy zabierać rzeczy:
a) niezbędne:
wygodny plecak, śpiwór, karimatę, legitymacje szkolną, długopis, DZIENNICZEK I
ŚPIEWNICZEK HARCERSKI, pieniądze, wygodne buty, mapę, ręcznik, przybory
toaletowe, papier toaletowy (papier życia), niezbędnik, menażkę, MUNDUR, kurtkę,
coś przeciw deszczowego, bieliznę, bluzki, bluzy, sweter/polar, spodnie, SPODNIE
DO MUNDURU, zapałki, latarkę, igłę, nici, jedzenie, DOBRY HUMOR
b) zbędne:
tel. komórkowy oraz wszystkie rzeczy elektryczne
c) Które można zabrać, ale nie trzeba:
aparat fotograficzny, instrument muzyczny
1.
2.
3.
4.
5.
lekkie
ciężkie
lekkie
ciężkie
podręczne drobiazgi
Ekwipunek pakujemy:
Najlżejszy na sam dół, następnie przy kręgosłupie dajemy rzeczy ciężkie,
obok nich lekkie. Nad lekkimi wkładamy cięższe rzeczy, a na samą górę podręczne drobiazgi
Adam Kacała
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com
Stopka redakcyjna
Adres wydawcy:
Monika Knaź
ul. Postępowa 8a
54-618 Wrocław
Tel.: 788-40-89;
E-mail:
[email protected]
Redakcja: Monika, Apis Myosotis,
Skład: Apis Myosotis
Grafika: Skany oraz z sieci
Jedzonko dla Redakcji: sklepik
osiedlowy
Autorzy tekstów: Monika, Zuza,
Alan, Adam Kacała.
Redakcję „Ćwika” stanowią
wszystkie harcerki i harcerze
leśni szczepu „Watra” i wszyscy inni zainteresowani i zajmujący się woodcraftem, (w szero
ko rozumianym tego słowa znaczeniu). To
od Was
zależy jak ta gazetka będzie wyglą
dać. Redakcja stara się, aby wszystkie artyku
ły znalazły się na łamach „Ćwika”. Z założ
enia jest
to miesięcznik, ale to od was zależ
y czy będzie ukazywał się w czasie. ”Ćwik
” otwarty
jest na współpracę. Łamy „Ćwika”
służą wymianie poglądów, myśli i informacj
i, między
szeroko rozumianym środowiskiem
harcerstwa leśnego.
Tak więc życzymy Wam połamani
a piór!
Redakcja
Jesteśmy w internecie!
www.35.watra.prv.pl
Zimowisko Szczepu „Watra” - Różanka, 21-25 luty. Spotkanie z rodzicami: 30.01 o godz. 15:00 w
harcówce na Muchoborze Wielkim
Wydział Tradycji oczekuje na chętnych!! Spotkanie organizacyjne w
niedzielę, 6 lutego o godz. 15:00 w
salce na Małym Muchoborze!!
22 luty — Dzień Myśli Braterskiej
Pamiętajcie o akcji 1 %
dla ZHR-u!!
Spotkanie Redakcji Ćwika!!
6 luty, godz. 15 w salce na Małym
Muchoborze!!
Gratulujemy reprezentacji naszego Szczepu wygranej na
festiwalu piosenki ZHR „Za
dalą dal” w Opolu.
Czyli „Co w trawie piszczy??”
PDF created with pdfFactory Pro trial version www.pdffactory.com

Podobne dokumenty