Czas to pieniądz, czyli rzecz o skardze na przewlekłość

Transkrypt

Czas to pieniądz, czyli rzecz o skardze na przewlekłość
Czas to pieniądz, czyli rzecz o skardze
na przewlekłość postępowania
Czas to pieniądz (time is money) powiedział kiedyś
Benjamin Franklin. W cywilnych sprawach gospodarczych (def. w art. 2 ust. 1
obowiązującej nadal ustawy z dnia 24 maja 1989 r. o rozpoznawaniu przez Sądy
spraw gospodarczych) pomiędzy podmiotami prowadzącymi działalność
gospodarczą, zbyt długi czas oczekiwania na wydanie rozstrzygnięcia może mieć
katastrofalne skutki. Nieuiszczenie zaległych należności na rzecz firmy
powoduje niekiedy, iż nie jest ona w stanie wywiązywać się ze swoich
zaległości. Analogicznie do efektu domina.
Problem przewlekłości postępowania dostrzegł ustawodawca zamieszczając w
polskiej ustawie zasadniczej stosowny przepis: „Każdy ma prawo do
sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez
właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd” (art. 45 ust. 1
Konstytucji RP). Także w kodeksie postępowania cywilnego znajdujemy pochodną
tego przepisu:
Art. 6. § 1. Sąd powinien przeciwdziałać przewlekaniu postępowania i
dążyć do tego, aby rozstrzygnięcie nastąpiło na pierwszym posiedzeniu,
jeżeli jest to możliwe bez szkody dla wyjaśnienia sprawy (…)
Jednakże nadal nie było zinstytucjonalizowanej możliwości wnoszenia skargi na
przewlekłość. Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z dnia 4 czerwca
2000 r. (w sprawie Kudła przeciwko Polsce) wskazał, iż prawo do rozpatrzenia
sprawy w rozsądnym terminie nie będzie efektywne, jeżeli nie zostanie
wprowadzona możliwość wnoszenia skargi na przewlekłość postępowania do organu
danego państwa, a przyjęcie skargi do rozpoznania przez Trybunał jest możliwe
dopiero po wyczerpaniu środków prawnych służących odwołaniu w prawie krajowym
danego państwa. Rozwinięciem powyższych przepisów i konkretną formą
dochodzenia roszczeń z tytułu przewlekłości postępowania jest ustawa z dnia
17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy
w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora
i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki.
Art 3 w/w ustawy definiuje, kto i w jakim postępowaniu jest uprawniony do
wniesienia skargi. Mowa jest m.in. o postępowaniu karnym (zarówno sądowym jak
i przygotowawczym, w sprawach wykroczeń, przestępstw, przestępstw skarbowych
i wykroczeń skarbowych),
cywilnym, sądowo-administracyjnym oraz
egzekucyjnym. Brak tutaj postępowania administracyjnego. Jednakże na gruncie
k.p.a., strona w razie przewlekłości tego postępowania nie jest pozbawiona
ochrony (art. 37 k.p.a.). Jeśli chodzi o wymogi formalne:
Art. 6. 1 ustawy o skardze na naruszenie (…) Skarga powinna czynić zadość
wymaganiom przewidzianym dla pisma procesowego [art. 126 k.p.c. – uwaga
na PESEL/NIP/KRS skarżącego – przyp. T.W.].
2. Skarga powinna ponadto zawierać:
1)
żądanie stwierdzenia przewlekłości postępowania w sprawie, której
skarga dotyczy;
2)
przytoczenie okoliczności uzasadniających żądanie.
3. Skarga może zawierać żądanie wydania sądowi rozpoznającemu sprawę albo
prokuratorowi prowadzącemu lub nadzorującemu postępowanie przygotowawcze
zalecenia podjęcia w wyznaczonym terminie odpowiednich czynności oraz
zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej, o której mowa w art. 12 ust. 4.
To elementy „skargi na przewlekłość”, w ust. 2 – obligatoryjne (w razie ich
braku Sąd odrzuca skargę – art. 9 ust. 1 ustawy), w ust. 3 – fakultatywne
(tzn. można, ale nie trzeba o to wnosić). Istotne jest, to że uwzględniając
skargę – Sąd jest obowiązany (pod warunkiem sformułowania takiego wniosku w
skardze) przyznać od Skarbu Państwa (albo komornika w razie przewlekłości
postępowania prowadzonego przez niego) sumę pieniężną w wysokości od 2’000 do
20’000 zł.
Sądem właściwym do rozpoznania skargi jest co do zasady sąd przełożony nad
sądem, przed którym toczy się postępowanie, a skargę wnosi się za
pośrednictwem Sądu przed którym sprawa się toczy (art. 4 ust. 1). W tymże
artykule umieszczono wyjątki od w/w zasady (dotyczące m.in. komornika oraz
postępowania przygotowawczego prowadzonego lub nadzorowanego przez
prokuratora).
Skargę należy opłacić kwotą 100 zł. Kwota jest zwracana w razie jej
merytorycznego rozpoznania i uwzględnienia albo w razie odrzucenia z przyczyn
formalnych (brak obligatoryjnych elementów skargi/nieuprawniony do tego
podmiot składający skargę/ niedopuszczalność na podstawie art. 14 ustawy).
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.
w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez skarb państwa
kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przewiduje stawka
minimalna za prowadzenie takiej (incydentalnej) sprawy wynosi 120 zł (par. 18
ust. 3 Rozporządzenia).
Kiedy skarga na przewlekłość postępowania może być zasadna? Pomocna okazuje
się definicja legalna z omawianej ustawy:
Art. 2. 1. Strona może wnieść skargę o stwierdzenie, że w postępowaniu,
którego skarga dotyczy, nastąpiło naruszenie jej prawa do rozpoznania
sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, jeżeli postępowanie w tej sprawie trwa
dłużej, niż to konieczne dla wyjaśnienia tych okoliczności faktycznych i
prawnych, które są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albo dłużej niż to
konieczne do załatwienia sprawy egzekucyjnej lub innej dotyczącej
wykonania orzeczenia sądowego (przewlekłość postępowania).
1a. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do postępowania
przygotowawczego.
2. Dla stwierdzenia, czy w sprawie doszło do przewlekłości postępowania,
należy w szczególności ocenić terminowość i prawidłowość czynności
podjętych przez sąd , w celu wydania w sprawie rozstrzygnięcia co do
istoty albo czynności podjętych przez prokuratora prowadzącego lub
nadzorującego postępowanie przygotowawcze w celu zakończenia postępowania
przygotowawczego lub czynności podjętych przez sąd lub komornika sądowego
w celu przeprowadzenia i zakończenia sprawy egzekucyjnej albo innej
sprawy dotyczącej wykonania orzeczenia sądowego, uwzględniając charakter
sprawy, stopień faktycznej i prawnej jej zawiłości, znaczenie dla strony,
która wniosła skargę, rozstrzygniętych w niej zagadnień oraz zachowanie
się stron, a w szczególności strony, która zarzuciła przewlekłość
postępowania.
Nie ma i nie może być z góry narzuconych reguł, zgodnie z którymi
przekroczenie określonego terminu na rozpoznanie sprawy będzie uzasadniało
skargę na przewlekłość postępowania. Najistotniejszy jest kontekst sytuacyjny
danej sprawy. Niekiedy pomocne okazują się przepisy o terminach adresowanych
do Sądu, np. 14-dniowy termin na sporządzenie uzasadnienia (art. 328 par. 1
k.p.c.). Należy jednak pamiętać, iż są to wyłącznie terminy instrukcyjne, nie
wiążące Sądu, w tym znaczeniu, że po ich przekroczeniu, czynność będzie
skuteczna.
Jako przykład terminu instrukcyjnego można podać art. 7811 k.p.c.: „Wniosek o
nadanie klauzuli wykonalności sąd rozpoznaje niezwłocznie, nie później jednak
niż w terminie 3 dni od dnia jego złożenia„. Nadanie klauzuli wykonalności
jest co do zasady niezbędne, aby prawomocne rozstrzygnięcie Sądu (wyrok albo
nakaz zapłaty) skierować do postępowania egzekucyjnego. Szybkość tego
postępowania ma ogromne znaczenie, albowiem na jego etapie dłużnik zazwyczaj
dysponuje już wiedzą o wysokości roszczenia. Nierzadko podejmuje czynności
polegające na podejmowaniu określonych rozporządzeń majątkowych. W jednej ze
spraw, Sąd nie nadał klauzuli wykonalności przez 90 (słownie:
dziewięćdziesiąt) dni od dnia złożenia wniosku. Skarga została uwzględniona a
właściwy Sąd zasądził na rzecz mojego mocodawcy określoną sumę pieniężną.
[email protected]
* stan prawny: 2 kwietnia 2014 r.
Prawa autorskie do zdjęcia: Powerhouse Museum Collection / Foter / No known copyright
restrictions
Nie wszystko stracone….czyli zarzut
przedawnienia roszczenia z tytułu opłat
za czesne (roszczenia z nauki)
Podstawa zasada – umów należy dotrzymywać
(pacta sunt servanda). Jeżeli jednak z jakichkolwiek powodów chcesz uchylić
się od obowiązku zapłaty czesnego, to masz prawną możliwość podnoszenia
skutecznie zarzutu przedawnienia, jeśli minął określony czas. W przypadku
umów o świadczenie usług edukacyjnych wynosi on 2 lata.
W styczniu bieżącego roku Sąd I instancji oddalił powództwo przeciwko
studentowi (którego reprezentowałem), pozwanemu przez uczelnię prywatną z
tytułu zaległych i nieopłaconych opłat za studiowanie. Strona przeciwna nie
składała apelacji. Sąd uznał za trafne moje argumenty, że w takich sprawach
zastosowanie znajdzie art. 750 k.c. w zw. z art. 751 pkt 2 k.c., a więc
termin 2-letni a nie termin 10-letni z art. 118 k.c.
Art. 750. Do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi
przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.
Art. 751. Z upływem lat dwóch przedawniają się:
1) roszczenia o wynagrodzenie za spełnione czynności i o zwrot
poniesionych wydatków przysługujące osobom, które stale lub w zakresie
działalności przedsiębiorstwa trudnią się czynnościami danego rodzaju; to
samo dotyczy roszczeń z tytułu zaliczek udzielonych tym osobom;
2) roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki,
jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami
albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone.
Argumenty za taką koncepcją:
– w doktrynie kwalifikuje się umowy o nauczanie jako umowy o świadczenie
usług – czyli jako umowy starannego działania a nie rezultatu;
– nie ma w żadnej ustawie definicji umowy o świadczenie usług edukacyjnych,
umowa między studentem a uczelnią jest nadal umową nienazwaną. Art. 160 ust.
3 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym nie wprowadza nowego typu odrębnej
umowy nazwanej, wyłączającej z działania ar. 750 k.c. Prawo o szkolnictwie
wyższym stanowi tylko o wymogu pisemności umowy, nie ma określonych praw i
obowiązków stron ani sposobów zakończenia stosunku prawnego czy terminów
przedawnienia;
– roszczenia dochodzone przez powoda (uczelnię) to zatem typowe roszczenia „z
nauki” o których mowa w art. 751 pkt 2 k.p.c. Zawodowe trudnienie się
czynnościami w postaci nauki nie wyklucza tego, że wg ustawy Prawo o
szkolnictwie wyższym, uczelnia nie prowadzi działalności gospodarczej w
rozumieniu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Wyłączony jest reżim
ustawy o swobodzie działalności gospodarczej w tym kontekście, że nie będą
miały zastosowania zasady i przesłanki założenia działalności oraz zasady
kontroli określone w tej konkretnej ustawie). Natomiast uczelnia może być
przedsiębiorcą z rozumieniu art. 43 ze zn. 1 k.c., gdyż przedsiębiorcą jest
także osoba prowadząca działalność zawodową. Można prowadzić działalność
zawodową nie prowadząc działalności gospodarczej.
Orzecznictwo jest podzielone. Tutaj przykład orzeczenia niekorzystnego dla
studentów. Są też argumenty za przyjęciem 10-letniego terminu przedawnienia.
Jeśli chodzi o potencjalne reprezentowanie uczelni (w innej sprawie) to w grę
wchodzą przepisy kodeksu etyki adwokackiej:
§ 22. Adwokatowi nie wolno podjąć się prowadzenia sprawy ani udzielić
pomocy prawnej, jeżeli:
a) udzielił wcześniej pomocy prawnej stronie przeciwnej w tej samej
sprawie lub w sprawie z nią związanej;
b) brał udział w tej sprawie, wykonując funkcję publiczną;
c) osoba, przeciwko której ma prowadzić sprawę, jest jego klientem,
choćby w innej sprawie;
d) zawodowy pełnomocnik będący dla niego osobą najbliższą prowadzi sprawę
lub udzielił już pomocy prawnej stronie przeciwnej w tej samej sprawie
lub w sprawie z nią związanej.
Uwaga, każda sprawa jest inna. W Twojej sprawie mogło nie dojść do
przedawnienia – nawet biorąc pod uwagę koncepcję 2-letniego terminu. W
wezwaniu do zapłaty uczelnie wyciągają rękę do studentów (i proponują
rozłożenie należności na raty, odroczenie, a nawet umorzenie), ale jeśli
zbliża się termin przedawnienia w Twojej sprawie a konsekwentnie z powodów
Tobie znanych nie zamierzasz płacić, zapomnij o powiedzeniu: „tonący brzytwy
się chwyta”. Złożenie wniosku o rozłożenie zaległego świadczenia na raty bądź
wniosku o umorzenie części (albo całości) długu spowoduje przerwanie biegu
przedawnienia na mocy art. 123 par. 1 pkt 2 k.c. a po przerwaniu,
przedawnienie biegnie na nowo (art. 124 par. 1 k.c.).
Co więcej uznanie długu, spowoduje, że uczelnia może dochodzić roszczeń w
specjalnym trybie – w postępowaniu nakazowym (art. 485 par. 1 pkt 3 k.p.c.).
Jeśli zostanie wydany nakaz zapłaty, pozwany, aby skutecznie wnieść zarzuty
od nakazu zapłaty i doprowadzić do skierowania sprawy na rozprawę, obowiązany
jest opłacić zarzuty kwotą stanowiącą równowartość 3/4 opłaty od pozwu, którą
poniósł powód. To samo w sobie skutecznie zniechęca pozwanych studentów do
podjęcia się obrony.
Nie można też skutecznie domagać się od uczelni zwrotu wpłaconych kwot, nawet
jeśli przed dobrowolną zapłatą doszło do przedawnienia (art. 411 pkt 3 k.c.).
Jeśli wyrok (albo nakaz zapłaty, który ma skutki wyroku: art. 494 par. 2
k.p.c. dla postępowania nakazowego oraz art. 504 par. 2 k.p.c. dla
postępowania upominawczego) jest prawomocny – roszczenie może być egzekwowane
przez 10 lat (art. 125 par. 1 k.c.). Choć odpowiednio prowadzone (przez
uczelnię lub firmę windykacyjną, która „przejęła dług”) postępowanie
egzekucyjne spowoduje, że do przedawnienia… może nigdy nie dojść. Sprawa
będzie trwała przez pokolenia. Stwierdzona bowiem przez komornika
bezskuteczność egzekucji nie zamyka drogi do złożenia nowego wniosku o
wszczęcie egzekucji, a wyżej podany termin 10-letni przerywany jest
każdorazowo przez złożenie wniosku o wszczęcie egzekucji (art. 125 par. 1
k.c. w zw. z art. 123 par. 1 pkt 1 k.c.).
[email protected]
* stan prawny: 10 marca 2014 r.
Prawa autorskie do zdjęcia: Tulane Public Relations / Foter / CC BY