Perspektywy
Transkrypt
Perspektywy
Materiał przeznaczony wyłącznie dla doradców i profesjonalnych inwestorów Styczeń 2012 r. Schroders Perspektywy 2012: rok na globalnym rynku nieruchomości Jim Rehlaender, zarządzający funduszem Global Property Securities, rozważa perspektywy na rok 2012 –– Ogólnie rzecz biorąc, podaż inwestycji w istniejące nieruchomości jest niewielka, natomiast popyt na aktywa w nieruchomościach ze strony inwestorów typu „private equity” i instytucji pozostaje silny –– Te wskaźniki fundamentalne są dużo lepsze niż sugerują ceny akcji sektora nieruchomości, które w znacznym stopniu dyskontują problemy makroekonomiczne –– Dominującym tematem będzie polityka, szczególnie w pierwszej połowie 2012 roku. Jakiekolwiek rozwiązanie obecnego kryzysu zadłużenia w państwach europejskich byłoby oczywistym czynnikiem powodującym wzrost w globalnym sektorze nieruchomości. Dzisiaj rozbieżność pomiędzy wskaźnikami fundamentalnymi na rynku nieruchomości nabywanych bezpośrednio a papierami wartościowymi związanymi z nieruchomościami jest tak duża jak nigdy wcześniej. Aktualna stopa rozwoju na rynku nieruchomości nie jest wystarczająca, aby zaspokoić nawet umiarkowane poziomy popytu. Takie wyłaniające się braki powierzchni prowadziłyby zazwyczaj do potencjalnych wzrostów cen akcji związanych z nieruchomościami, ale nie stało się tak, gdyż na rynki akcji miały wpływ wyłącznie czynniki makroekonomiczne. Poza granicami Stanów Zjednoczonych papiery wartościowe związane z rynkiem nieruchomości są przecenione o 20% do 30%. Mamy optymistyczny pogląd, że obecne przeważające obawy związane z czynnikami makroekonomicznymi zmaleją w ciągu kolejnych sześciu miesięcy i pozwolą w ten sposób na przeszacowanie papierów wartościowych związanych z nieruchomościami w odniesieniu do bardziej zasadnych obniżek wartości aktywów netto. Gdzie jesteśmy? W 2011 roku na sytuację na rynkach wpływały niemal wyłącznie kwestie makroekonomiczne: dynamika aktywności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych, problem Chin i kwestia możliwości jego rozwiązania przez władze w taki sposób, aby uniknąć „twardego lądowania”, oraz — przede wszystkim — utrzymujący się kryzys zadłużenia w strefie euro. Skutkiem tego było otoczenie, w którym ruchy na rynkach podyktowane były skłonnością do podejmowania ryzyka albo odwrotu od ryzyka, rosnąca awersja do ryzyka oraz spadek wolumenu obrotu. Tendencja spadkowa w ciągu ostatnich 12 miesięcy była rozczarowująca, ale uważamy, że odwróci się ze względu na trzy kluczowe przyczyny. Po pierwsze braki na rynku są zbyt duże, a jakiekolwiek zmiany nastrojów rynkowych wymuszą silny wzrost, aby pokryć pożyczone akcje. Po drugie niewielka jest podaż produktów na rynkach nieruchomości, natomiast popyt na aktywa w nieruchomościach ze strony inwestorów typu „private equity” i instytucji pozostaje silny. Wreszcie spółki zarządzały swoim kapitałem dużo efektywniej niż w roku 2008 i znajdują się w dobrej sytuacji finansowej, aby wykorzystać pojawiające się teraz szanse rynkowe. Perspektywy na rok 2012: rok na globalnym rynku nieruchomości „Zignorowanie mediów pozwoli dojrzeć otoczenie inwestycyjne, które jest najlepsze od wielu lat pod względem jakości nieruchomości, realistycznych założeń dotyczących zwrotów oraz właścicieli/operatorów dysponujących odpowiednim kapitałem”. „Mamy optymistyczny pogląd, że obecne przeważające obawy związane z czynnikami makroekonomicznymi zmaleją w ciągu kolejnych sześciu miesięcy i pozwolą w ten sposób na przeszacowanie papierów wartościowych związanych z nieruchomościami w odniesieniu do bardziej zasadnych obniżek wartości aktywów netto”. „Chociaż nie oczekujemy stuprocentowych skoków, które obserwowaliśmy w 2008 roku, wciąż bardzo prawdopodobne są znaczne wzrosty cen akcji”. Obawy makroekonomiczne usuwają w cień świetne otoczenie dla inwestycji w nieruchomości Krytyczne kwestie dla sektora nieruchomości znajdują się dzisiaj w dużym stopniu na poziomie makroekonomicznym, ponieważ rynki nieruchomości na całym świecie są ogólnie w dobrym stanie. Wiele kluczowych rynków ucierpi wkrótce z powodu braku podaży, ponieważ banki i inne instytucje finansowe unikają tego sektora, co w ogromnym stopniu utrudnia deweloperom zaspokajanie obecnego i przyszłego popytu. Ponadto popyt na nieruchomości ze strony inwestorów znacznie prześcignął podaż, a ceny szybko podniosły się z minimalnych poziomów z roku 2008. Rynkowe wskaźniki fundamentalne są dużo lepsze niż sugerują ceny akcji nieruchomości, które w znacznym stopniu dyskontują problemy makroekonomiczne. W rzeczywistości zignorowanie mediów pozwoli dojrzeć otoczenie inwestycyjne, które jest najlepsze od wielu lat pod względem jakości nieruchomości, realistycznych założeń dotyczących zwrotów oraz właścicieli/operatorów dysponujących odpowiednim kapitałem. Azja: Chiny i Hongkong gotowe do odbicia się z kryzysu Niskie wolumeny i krótkie pozycje wyolbrzymiły negatywne ruchy cen na całym świecie w 2011 roku, ale nigdzie nie było to tak duże zjawisko jak w Hongkongu i Chinach. Średnia dźwignia finansowa dla spółek w sektorze nieruchomości w Azji wynosiła około 20%, a więc była niższa niż w Europie i Stanach Zjednoczonych, natomiast ceny akcji związanych z nieruchomościami kształtowały się na poziomie niższym o średnio 50% od wartości aktywów netto. Pomimo funkcjonowania w silnie rosnących gospodarkach rozbieżność wartości pomiędzy cenami akcji a wskaźnikami fundamentalnymi spółek z sektora nieruchomości jest tak duża jak w roku 2008. W 2009 roku rozbieżność ta znikła w ciągu od sześciu do dziewięciu miesięcy po okresie, kiedy wystąpiły poziomy minimalne, i — chociaż zakładamy ustąpienie przeciwności makroekonomicznych — nie będzie dla nas zaskoczeniem, jeśli zaobserwujemy znaczące pozytywne ruchy mające na celu przywrócenie bardziej zasadnych obniżek wartości aktywów netto. Ostatnie działania rządu chińskiego (obniżające współczynnik rezerw obowiązkowych o 0,5% w listopadzie) sygnalizują odejście od restrykcyjnego stanowiska rządu i stanowią potwierdzenie naszych pozytywnych poglądów. Chociaż nie oczekujemy stuprocentowych skoków, które obserwowaliśmy w 2008 roku, wciąż bardzo prawdopodobne są znaczne wzrosty cen akcji. Europa: szansa w niepopularnym regionie Jakiekolwiek rozwiązanie obecnego kryzysu zadłużenia w państwach europejskich byłoby oczywistym czynnikiem powodującym wzrost w europejskim sektorze nieruchomości, w którym obecne wyceny znajdują się na poziomie niższym o średnio 25% od wartości aktywów netto przy stopie dywidendy wynoszącej 5%. Nasze obliczenia dotyczące wartości aktywów netto są ostrożne i nie zakładają wzrostu czynszów przez dwa lata oraz ożywienia gospodarczego, a także nie przypisują żadnej wartości do działalności deweloperskiej i redeweloperskiej. Biorąc pod uwagę, że faworyzowane przez nas spółki funkcjonują przy wskaźniku pustostanów wynoszącym 4-5%, nie zakładamy utraty najemców, ale również żadnego wzrostu. W przeciwieństwie do 2008 r. nasze wyceny znajdują wsparcie w znaczących danych transakcyjnych. Ponadto na liniach bocznych czeka obfity kapitał funduszy private equity i instytucji; trudno jest znaleźć dobre oferty i inwestorzy muszą zapłacić, jeśli budynki są wynajęte w całości. Przewidujemy roczny zwrot w wysokości do 20% z europejskich papierów wartościowych związanych z nieruchomościami, ponieważ odbijają się z utraconej pozycji wynikającej z przecen. Perspektywy na rok 2012: rok na globalnym rynku nieruchomości Życiorys Jima Rehlaendera Jim Rehlaender jest dyrektorem zarządzającym firmy European Investors i specjalistą ds. nieruchomości z doświadczeniem inwestycyjnym przekraczającym 26 lat. Wspierają go wyspecjalizowani eksperci do spraw inwestycji w nieruchomości na całym świecie, w tym dyrektorzy regionalni i specjaliści analitycy. European Investors to jeden z pionierów w zakresie zarządzania papierami wartościowymi związanymi z nieruchomościami. Wielka Brytania: rynek mieszkaniowy w Londynie przeciwstawia się grawitacji Rynek nieruchomości mieszkaniowych w Londynie pozostaje bardzo silny. Londyn stał się miastem wybieranym przez międzynarodowych inwestorów i nadal odnosi korzyści płynące z krótkoterminowego kapitału spekulacyjnego. Jest to korzystne dla osób posiadających lub zamierzających sprzedać nieruchomości, ale niekorzystne dla tych, którzy usiłują je kupić. W wyniku tego średni wiek kupujących po raz pierwszy w Londynie wynosi teraz 42 lata — jest to głównym powodem naszego niepokoju dotyczącego rynku londyńskiego, ponieważ oznacza, że rozwój i zatrudnianie pracowników są dla firm drogie. Z drugiej strony Londyn stał się wyraźnym zwycięzcą w bitwie o rolę głównego światowego centrum finansowego. Wszystkie nasze inwestycje odnotowały wysokie wyniki w 2011 roku — w rzeczywistości nie mogłyby by być one dużo lepsze. Nadchodzą również zmiany legislacyjne, które, jeśli zostaną przyjęte, mogą uczynić Londyn centrum handlowym dla spółek typu REIT w Europie. Te pozytywne informacje równoważą nasze obawy i utrzymujemy przeważoną pozycję w Londynie. Stany Zjednoczone: bezpieczna przystań Wskaźniki fundamentalne dotyczące spółek w sektorze nieruchomości poprawiły się w ogromnym stopniu od roku 2008. Spółki zwiększyły swoje kapitały, a dywidendy mają odpowiednie pokrycie. Regulacje wymagają, aby amerykańskie spółki typu REIT zwiększyły płatności dywidend o 10-15% w nadchodzącym roku. Stopy dywidend amerykańskich spółek typu REIT w wysokości 4% wypadają korzystnie w porównaniu do stóp zwrotu z amerykańskich dwuletnich obligacji skarbowych wynoszących 0,22%. Czynnik ten będzie wspierał amerykańskie spółki typu REIT w 2012 roku. Chociaż na amerykańskim rynku wystąpił tylko niewielki wzrost, amerykańskie spółki typu REIT stanowią w chwili obecnej solidną bezpieczną przystań i całkiem dobre źródło dochodu. Przy 4-procentowej stopie dywidendy oraz aprecjacji kapitału w wysokości 4-6% przewidujemy zwrot wynoszący 8-10% w nadchodzącym roku. Ostrzeżenie dotyczące uzdrowienia gospodarczego Przy tak pozytywnych prognozach zwrotów należy wspomnieć o nieuniknionym ryzyku zachwiania uzdrowienia gospodarczego. Obawy o krach na rynku europejskim były przyczyną dużej części presji na papiery wartościowe związane z nieruchomościami w 2011 roku. Jeśli przyspieszenie kryzysu zadłużenia w strefie euro nie zostanie powstrzymane, a banki stracą zaufanie do siebie nawzajem, powrócimy do sytuacji z roku 2008. Struktura, która uratuje euro i powstrzyma Europę przed popadnięciem w potencjalnie zgubną recesję, jest konieczna, gdyż niepowodzenie miałoby poważne reperkusje na całym świecie. Wynika z tego, że największe ryzyko dla naszych przewidywań stanowi fakt, że sytuacja pogarsza się, zanim dojdzie do poprawy. Ważne informacje: Poglądy i opinie prezentowane w niniejszym dokumencie należą do Jima Rehlaendera, dyrektora zarządzajągo firmy European Investors, i nie muszą odzwierciedlać poglądów wyrażanych lub przedstawianych w innych komunikatach i strategiach spółki Schroders lub za pośrednictwem jej innych funduszy. Materiał przeznaczony wyłącznie dla doradców i profesjonalnych inwestorów Niniejszy dokument powstał wyłącznie w celu informacyjnym i w żadnym aspekcie nie ma stanowić materiału promocyjnego. Niniejszy materiał nie ma charakteru oferty ani ubiegania się o zakup lub sprzedaż jakichkolwiek instrumentów finansowych. Niniejszy materiał nie ma na celu udzielania porad księgowych, prawnych ani podatkowych czy wskazówek inwestycyjnych i w tych kwestiach nie należy polegać na zaczerpniętych zeń informacjach. Uważa się, że zawarte tu informacje są rzetelne, ale spółka Schroders nie gwarantuje ich pełności ani dokładności. Nie przyjmujemy odpowiedzialności za błędy co do faktów i opinii. Nie należy opierać się na poglądach i informacjach zawartych w dokumencie, podejmując indywidualne decyzje inwestycyjne i/lub strategiczne. Wydawca: Schroder Investment Management Limited, 31 Gresham Street, London EC2V 7QA, spółka upełnomocniona i nadzorowana przez Financial Services Authority. Dla Państwa bezpieczeństwa kontakty mogą być nagrywane lub monitorowane.