Polityka epistemiczna
Transkrypt
Polityka epistemiczna
Polityka epistemiczna Wo j c i e c h Cz a b a n o ws k i Bł aże j Sk r z y p ulec C o to właściwie jest lewica? Ile jest lewic, jak mają się do siebie i czy w ogóle jest jakaś lewica? A może te pytania nie są postawione właściwie? Wydaje się, że aby poprawnie na nie odpowiedzieć, należy na samym początku zastanowić się nad fundamentalnymi kwestiami, czyli nad powszechnym sposobem myślenia o lewicy i prawicy oraz nad kryteriami, na których opiera się podział między nimi. państwa w gospodarkę czy doktryny „państwa minimum”. Na osi rzędnych jeden jej koniec – powiedzmy dół – odpowiada poglądom obyczajowo konserwatywnym, a koniec górny − poglądom obyczajowo postępowym. Prezentowany podział przypisywany jest amerykańskiemu libertarianinowi Davidowi Nolanowi i nazywany jest mapą Nolana. Interwencjonizm gospodarczy Prawica i lewica Zdecydowanie najpopularniejszym podziałem, przywoływanym zarówno w prywatnych dyskusjach politycznych, jak i w mediach, jest podział na lewicę i prawicę wyrażony za pomocą układu kartezjańskiego, którego jedna oś – powiedzmy pozioma – reprezentuje poglądy na gospodarkę, pionowa zaś − stosunek do kwestii obyczajowych. W podziale takim jeden kraniec osi odciętych – powiedzmy lewy – reprezentuje poglądy zwolenników interwencjonizmu w gospodarce, państwa opiekuńczego i rozbudowanej polityki socjalnej, natomiast prawy odpowiada poglądom zwolenników wolnego rynku, jak najmniejszej interwencji 90 Pressje 2011, teka 25 Liberalizm gospodarczy Progresywizm obyczajowy Konserwatyzm obyczajowy Na tak zarysowanym diagramie podział na prawicę i lewicę wyrażany jest zazwyczaj poprzez poprowadzenie przekątnej z dolnego lewego rogu do prawego górnego. Wyznaczone w ten sposób zostają dwie ideologie – lewicowa w lewej górnej części diagramu oraz prawicowa w prawej dolnej. Za pomocą tego zabiegu określa się lewicę jako zespół przekonań zwolenników inter- wencjonizmu w gospodarce oraz postępowych rozwiązań obyczajowych, prawicę natomiast jako konserwatywnych obyczajowo liberałów gospodarczych. Już na pierwszy rzut oka widać, że podział taki ma mocne podstawy historyczne, stanowi bowiem w jakimś sensie odzwierciedlenie struktury klasowej społeczeństw dziewiętnastowiecznych. Z jednej strony, poglądy, które mapa Nolana określa jako prawicowe, w oczywisty sposób służyły interesom XIX-wiecznych Ile jest lewic, jak mają się do siebie i czy w ogóle jest jakaś lewica? klas uprzywilejowanych, to znaczy kapitalistom, obszarnikom i majętnemu klerowi. W interesie tych grup było bowiem utrzymanie istniejącego porządku społecznego za pomocą regulujących go i legitymujących tradycyjnych wartości. Wartości takie pozwalały utrzymywać masy w przekonaniu, że ówczesny podział środków produkcji nie jest historycznie przypadkowy czy nieuczciwy, lecz jest wyrazem jakiegoś wyższego, obiektywnie istniejącego porządku normatywnego czy aksjologicznego. W interesie klas uprzywilejowanych jest oczywiście również gospodarka liberalna, która ułatwia rozwój wszelkiej własności. Nie nakłada ona na podmioty korzystające z jej dobrodziejstw żadnych obciążeń czy zobowiązań, które by je ograniczały. Z drugiej strony, w interesie klas nieuprzywilejowanych była obyczajowość rewolucyjna, obalenie panującej hierarchii wartości i metafizycznej legitymizacji obowiązującego podziału środków produkcji, po to, by wyzwoliwszy się z ich uścisku, móc swobodnie przekształcać rzeczywistość ekonomiczną, społeczną i polityczną. Przekonania te naturalnie idą w parze z dążeniami do przekształcenia gospodarki w bardziej socjalną, co służyłoby redystrybucji dóbr i zmianie struktury własności. Populizm i indywidualizm W drugiej połowie XX wieku trudno jednak było już mówić z jednej strony o wielkoprzemysłowych kapitalistach, obszarnikach czy arcybiskupach cieszących się potężnymi beneficjami ziemskimi, a z drugiej strony o XIX-wiecznych proletariuszach. Choć zmiany społeczne, ekonomiczne i polityczne nie doprowadziły do zupełnego zaniknięcia tych grup, to z całą pewnością ich znaczenie zmalało i linia podziału na diagramie Nolana musi w XX wieku przebiegać inaczej. Świadomy tego był zresztą sam Nolan, który proponował przeprowadzenie osi podziału w inny sposób, a mianowicie z lewego górnego rogu do prawego dolnego, co wyróżniłoby dwa odmienne zespoły poglądów. Posłużymy się tutaj jednak innymi nazwami niż te, których używa Nolan, gdyż w naszym przekonaniu nie oddają one najlepiej podziałów na gruncie polskim. Poglądy w prawym górnym rogu nazywać będziemy „indywidualistycznymi” (liberalizm gospodarczy i postępowe obyczaje), te w lewym dolnym rogu − „populistycznymi” (konserwatywne obyczaje i interwencjonizm). Należy zwrócić uwagę, że nazwa „populizm” nie jest w tym kontekście używana wartościująco, ma jedynie służyć jako określenie pewnego zbioru poglądów, które inaczej można by określić jako ludowe lub komunitarystyczne. Taki nowy podział na mapie Nolana wydaje się lepiej odzwierciedlać podziały we współczesnych społeczeństwach. Z jednej strony, poglądy indywidualistyczne służą w ewidentny sposób grupom, które korzystają z globalizacji, czyli wykształconym, w miarę zamożnym mieszkańcom większych miast (tzw. Młodzi Polityka epistemiczna 91 Wykształceni z Wielkich Miast). W niewielkim stopniu związani są oni ze społecznością lokalną, czerpią korzyści z możliwości, jakie daje łatwość przemieszczania się kapitału, osób, towarów, usług czy idei, nie chcą być krępowani ani przez ograniczenia ekonomiczne – stanowiące barierę dla bogacenia się, ani przez pochodzące z poprzedniej epoki ograniczenia obyczajowe uniemożliwiające samorealizację i w ich przekonaniu niezrozumiałe bądź irracjonalne. Z drugiej strony, poglądy populistyczne reprezentowane są przez grupy upośledzone ekonomicznie i informacyjnie, które Partie prawicowe i lewicowe z XIX-wiecznego podziału mapy Nolana są zupełnie niepotrzebnym reliktem nie korzystają z dobrodziejstw globalizacji, przeciwnie – często są jej ofiarami. W interesie takich osób leżą gospodarka społeczna, polegająca na redystrybucji dóbr i gwarantująca zabezpieczenie w razie niepowodzenia ekonomicznego, a także tradycyjna moralność, będąca rękojmią normalności i powszechnym sposobem życia w ich społecznościach. W odróżnieniu od odwołujących się do wolności jednostki, samorealizacji czy tolerancji indywidualistów, populiści odwołują się do poczucia wspólnoty, wspólnego dziedzictwa czy symboli narodowych wyrażających wspólnotową tożsamość. W polskiej publicystyce nadal niestety przeważa stosowanie pojęć pochodzących z XIX-wiecznego podziału na mapie Nolana. To źródło szeregu nieporozumień oraz śmiesznych werbalnych sporów o to, kto jest prawdziwą lewicą lub prawdziwą prawicą. Rzeczywisty podział sceny politycznej tymczasem – w oczywisty sposób – odbiega już od podziału z XIX wieku i coraz bardziej przybliża się do podziału XX-wiecznego. Nie ma w końcu 92 Wojciech Czabanowski Błażej Skrzypulec sensu, aby partie prawicowe broniły dziś interesów wielkoprzemysłowego kapitału, obszarników i bogatego kleru, a partie lewicowe – fabrycznego proletariatu. Pozwolimy sobie zaryzykować stwierdzenie, że partie prawicowe i lewicowe z XIX-wiecznego podziału mapy Nolana są w dzisiejszych społeczeństwach zupełnie niepotrzebnym reliktem. Od 2005 roku obserwujemy na polskiej scenie politycznej polaryzację partii politycznych według XX-wiecznej osi podziału na mapie Nolana, co widać zarówno w języku głównych partii, jak i charakterze ich elektoratu. Platforma Obywatelska coraz bardziej przypomina partię indywidualistyczną, podczas gdy Prawo i Sprawiedliwość – partię populistyczną. Jeśli przyjrzymy się elektoratom obu partii, okaże się, że odpowiada on w dużej mierze przedstawionemu powyżej podziałowi – na PO głosują MWzWM, na PiS słabiej wykształceni, ubożsi mieszkańcy mniejszych miejscowości. Platforma ponadto akcentuje indywidualizm i samodzielność, PiS natomiast jest partią odwołującą się do wspólnoty, solidarności i tradycyjnych wartości. Czy można jednak wobec tego mówić jeszcze o prawicy i lewicy, a jeśli tak, to który ze zbiorów poglądów wyróżnionych przez XX-wieczny podział mapy Nolana byłby prawicą, a który lewicą? Wydaje się, że podział XX-wieczny wyklucza mówienie o lewicy i prawicy. Pojęcia te nie służą już jasnemu wyjaśnianiu różnic politycznych we współczesnych społeczeństwach. Zdecydowanie bardziej adekwatne i poręczne są na przykład zdefiniowane przez nas pojęcia populizmu czy indywidualizmu. Poza mapę Nolana Zwróćmy jednak uwagę, że nawet XX-wieczny podział z mapy Nolana nie stanowi wystarczającego narzędzia dla opisu współczes- nej sceny politycznej. Cała mapa Nolana ma bowiem dwie zasadnicze wady: (1) Mapa jest wielkim uproszczeniem, które już na pierwszy rzut oka zdradza swoją niedoskonałość. (2) Mapa stanowi wyraz ogólniejszego porządku politycznego, w którym mieszczą się wymienione powyżej typy, nie uwzględnia jednak całego spektrum poglądów niemieszczących się w tych dwóch prostych kryteriach. Jeżeli chodzi o problem pierwszy, należy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę, że pojęcia, takie jak postępowa czy konserwatywna obyczajowość albo wolnorynkowa czy interwencjonistyczna gospodarka rozumiane są na różny sposób i różnie wykorzystywane przez często zwalczające się środowiska. Aby nie wchodzić zbytnio w szczegóły, możemy krótko powiedzieć, że w ramach poglądów określanych jako postępowe obyczajowo mieści się zarówno tradycja wolnościowa, wskazująca na konieczność emancypacji podmiotu, co w praktyce wyraża się dążeniem do zezwalania na różne zachowania (na przykład legalizacja narkotyków, związków homoseksualnych, emancypacja dzieci spod władzy rodzicielskiej itd.), jak i przeciwstawna jej tradycja paternalistyczna, zabraniająca szeregu zachowań (na przykład palenia papierosów, używania narkotyków; nietraktująca dzieci podmiotowo, ale występująca w ich obronie za pomocą szeregu regulacji itd.). Podobnie gospodarka wolnorynkowa może służyć realizowaniu wolności indywidualnej lub na przykład dążyć do maksymalizacji wydajności ekonomicznej nawet z naruszeniem tejże wolności. Mapa Nolana wrzuca wszystkie te stanowiska do jednego worka. Jeżeli chodzi o problem drugi, należy zwrócić uwagę na to, że diagram nie uwzględnia w ogóle stanowisk kwestionujących zawarty w nim porządek lub spoglądających na politykę z innego punktu widzenia. Wchodzą tutaj w grę zarówno ideologie odrzucające podstawy demokracji przedstawicielskiej (na przykład zwolennicy demokracji bezpośredniej, anarchiści, monarchiści), jak i niekwestionujący jej formaliści polityczni, którzy zamiast określać z góry, jak ma wyglądać rzeczywistość, wskazują procedurę, na podstawie której stworzone zostaną odpowiednie rozwiązania. Formalistami są na przykład technokraci, uważający, że „rządzić powinni specjaliści”. Opisane zjawiska zachęcają do sformułowania nowego podziału sceny politycznej, opierającego się na zupełnie innych kryteriach, pochodzących z innego porządku. Problemy związane z mapą Nolana i wszystkimi podobnymi podziałami są naszym zdaniem efektem tego, że wszelkie klasyfikacje mają charakter metafizyczny, to znaczy mówią o tym, jaka jest rzeczywistość polityczna i jaka chcielibyśmy, żeby była. Podchodzą zatem do problemu z perspektywy przedmiotowej. Jak jednak staraliśmy się pokazać przy omawianiu drugiego problemu mapy Nolana, niekiedy istotniejsze mogą być rozróżnienia mieszczące się już w samym podmiocie – na przykład czy formułuje on swoje poglądy materialnie, czy formalnie. Propozycja naszego podziału opiera się zatem na przekonaniu, że konieczny jest kantowski przewrót w myśleniu o polityce – odejście od metafizycznego myślenia przedmiotowego typu „jak jest i jak powinno być”, do myślenia podmiotowego „w jaki sposób w ogóle postrzegam politykę”. Przewrotu tego dokonujemy, wprowadzając pięć kryteriów, uznanych przez nas za kluczowe. Pięć nowych kryteriów epistemicznych Nasze nowe kryteria określamy jako „epistemiczne”, ponieważ nie opisują one poglądów na rzeczywistość społeczną i polityczną, Polityka epistemiczna 93 decydujących o różnicach światopoglądowych w społeczeństwie. Zamiast tego charakteryzujemy sposób, w jaki podmiot poznaje tę rzeczywistość, za pomocą jakich kategorii określa swoją sytuację. Wyróżniamy pięć istotnych pytań, na które należy odpowiedzieć, charakteryzując sposób poznawania rzeczywistości: (1) w jakiej formie dostarczana jest rzetelna wiedza na temat rzeczywistości; (2) czy rzeczywistość można poznawać bezpośrednio, czy też dostęp do niej jest zapośredniczony; (3) jaki jest właściwy sposób uzasadniania prawdziwości żywionych przekonań; (4) w jaki sposób zorganizowane są przekonania i (5) jaki jest zakres stosowalności zdobytej wiedzy. Z każdym z tych pytań wiążemy dwie przeciwne odpowiedzi, które stanowią kryterium podziału światopoglądów reprezentowanych przez różnorodne środowiska. (1) Forma informacji. Jako kryterium proponujemy tu parę ilość/jakość. Pojęcia te przywodzą na myśl niekończące się w naukach społecznych spory między zwolennikami ilościowych i jakościowych technik badawczych. Rzeczywiście pewne osoby są przekonane, że rzetelną wiedzę czerpiemy przede wszystkich z precyzyjnych danych liczbowych, inni natomiast uważają, że dążenie do ilościowej precyzji pomija najistotniejsze elementy rzeczywistości, prowadząc do powstawania artefaktów badawczych. Różnicę podejść widać wyraźnie na przykład w dziedzinie ekonomii, gdzie dla jednych cechą dobrej gospodarki jest wzrost jakościowo pojętej sprawiedliwości społecznej lub umacnianie kapitału społecznego, a dla innych takie pojęcia nie mają wartości poznawczej przed przypisaniem im ilościowych wskaźników. (2) Dostęp do rzeczywistości. Kryterium stanowi tu para materializm/formalizm. Termin „materializm” kojarzymy tu raczej 94 Wojciech Czabanowski Błażej Skrzypulec z treścią niż z materią. Materialista uważa, że w poznaniu rzeczywistości można dotrzeć do pewnej obiektywnej treści, do faktów takich, jakimi one są naprawdę. Formalista, bazując na sposobie myślenia charakterystycznym dla idealistycznej metafizyki, sądzi, że to, co poznajemy, jest w dużej mierze konstrukcją tworzoną przez właściwe nam formy poznawcze. W kontekście „Będziemy realizować taki ustrój, za jakim opowie się większość obywateli” szeroko pojętych sporów politycznych stanowisko materialistyczne nabiera normatywnego charakteru. Materialista może na przykład uważać, że odpowiadając na pytanie w rodzaju „jaki jest sprawiedliwy ustrój”, można udzielić obiektywnie prawdziwej odpowiedzi, opisującej, jaki ów ustrój ma być. Naturalną konsekwencją takiej postawy jest dążenie do wprowadzenia tego właściwego stanu rzeczy. Formalista natomiast będzie raczej utrzymywał, że wszystko, co możemy zrobić, to postępować wedle pewnych właściwych procedur, których przestrzeganie powinno doprowadzić do najlepszego efektu – podobnie jak uczynienie zadość formom poznawczym umysłu najpewniej zbliży nas do wiedzy – nie da się jednak z góry ustalić, jaki ten efekt będzie. Przykładem formalisty jest osoba, która na pytanie o sprawiedliwy ustrój, odpowie: „Będziemy realizować taki ustrój, za jakim opowie się większość obywateli”. (3) Uzasadnianie przekonań. Posłużmy się w tym wypadku parą pojęć eksternalizm/internalizm, znanych ze współczesnych dyskusji filozoficznych. Internalista uważa, że do uzasadnienia przekonań wystarczą wewnętrzne stany mentalne. Jeśli ktoś ma dostatecznie dużo informacji, poprawnie przeprowadził rozumowanie i jest przekonany o prawdziwości danego sądu, to może uznać, że jego poglądy są słuszne. Eksternalista uważa natomiast, że aby przekonanie było uzasadnione, muszą zaistnieć fakty zewnętrzne wobec podmiotu reprezentującego dany pogląd, o których ów podmiot w ogóle nie musi wiedzieć. Eksternalistami są zarówno użytkownicy pojęcia „fałszywej świadomości” (robotnik może być głęboko przekonany, że dobrze jest żyć w państwie kapitalistycznym, jednak jego przekonanie nie jest uzasadnione, ponieważ wynika jedynie z nadbudowy stosunków klasowych), jak i użytkownicy pojęcia „grzechu” (niejeden grzesznik jest zupełnie pewien, że jego czyny nie są niczym złym, jednak taki sąd nie jest uzasadniony, gdyż nie jest zgodny z Bożym prawem). (4) Organizacja przekonań. Proponujemy rozróżnienie na ideologię oraz sposób życia. Ideologią nazywamy taką organizację poglądów, która przybiera formę spójnego systemu pojęć. Ideologia umożliwia jasne sformułowanie tez, ustalenie założeń i określenie ich konsekwencji, a co za tym idzie − przeprowadzenie rozbudowanej argumentacji na rzecz swoich przekonań. Wadą, często podnoszoną przez krytyków ideologii, jest abstrahowanie takiego schematu pojęciowego z rzeczywistości, wobec czego próba ścisłego trzymania się jego wytycznych w konkretnych warunkach może wywołać nieprzewidziane skutki. Organizacja poglądów, którą nazywamy sposobem życia, nie opiera się na relacjach pojęciowych, lecz na społecznie nabytych nawykach i dyspozycjach (lub arystotelesowskich cnotach, jeśli chcemy użyć pozytywnie nacechowanych określeń). W takim wypadku nie podejmujemy działań ze względu na abstrakcyjne rozumowanie, lecz działamy tak, jak czyni się w grupie społecznej, do której należymy. Taki sposób organizacji poglądów nie ułatwia spójnej argumentacji, uzasadnienia poglądów są w nim zazwyczaj wytwarzane ad hoc i często nie spełniają wysokich standardów intelektualnych. Zdecydowaną zaletą jest natomiast praktyczna użyteczność nabytego zestawu dyspozycji, który pozwala na skuteczne radzenie sobie w danym kontekście społecznym. (5) Zakres wiedzy. Przydatna będzie tu jeszcze opozycja uniwersalizm/partykularyzm. Zgodnie z tym, co sugeruje nazwa, uniwersalista sądzi, że jego wiedza ma bardzo duży zakres stosowalności, a jej prawdziwość w małym stopniu zależy od miejsca, czasu, uwarunkowań kulturowych itd. Partykularysta przeciwnie – sądzi, że zdobyta wiedza ma zastosowanie głównie tu i teraz, a nic nie gwarantuje, że miałaby ona również wartość w innych warunkach. Kto jest kim w polityce? Po omówieniu kryteriów epistemicznych warto zastosować je do współczesnej polskiej sceny politycznej i publicystycznej, aby przekonać się, jak wyglądają w ich świetle poszczególne ugrupowania czy środowiska. Zacznijmy od dwóch najpopularniejszych partii politycznych. (1) Prawo i Sprawiedliwość. W świetle pierwszego kryterium PiS należy uznać za formację preferującą jakościowe podejście do polityki. Wyraża się to w stosunku do kwestii ekonomicznych, ponieważ partia ta odwołuje się do wartości wspólnotowych. Według polityków PiS zwracanie uwagi jedynie na wskaźniki ilościowe, z pominięciem ludzkiego aspektu, jest niewłaściwe. Podobnie jest w sferze polityki międzynarodowej czy historycznej, o czym świadczy chociażby przywiązywanie wielkiej wagi do symboli narodowych. PiS to także formacja materialistyczna. Partia ta ma określoną wizję rzeczywistości, opartą o jasne rozróżnienia na to, co dobre Polityka epistemiczna 95 i złe (właściwe i niewłaściwe), a także na to, co dopuszczalne i niedopuszczalne. Jej poglądy dałoby się wyrazić w postaci wyliczenia materialnych przekonań w postaci: „powinno być tak a tak” oraz „tak a tak być nie powinno”. Nie ma raczej także wątpliwości, że PiS jest ugrupowaniem kierującym się eksternalizmem. W wypowiedziach polityków tej partii często natrafiamy na zdania wskazujące na to, że pewni ludzie (wyborcy) zo- Zespół poglądów PiS-u wyraża się raczej w sposobie życia, nie stanowi spójnej ideologii stali przez kogoś oszukani, zmanipulowani itp., przez co nie wiedzą, co tak naprawdę dla nich dobre, lub nie wyrażają własnych poglądów, lecz powtarzają zasłyszane w mediach. Zespół poglądów PiS-u ma przy tym charakter nabytych dyspozycji, a zatem wyraża się raczej w sposobie życia, a nie stanowi spójnej ideologii. Jest to naturalne, zważywszy na to, że mamy do czynienia z masowym ruchem społecznym. Politycy i zwolennicy PiS-u raczej reagują na określone wydarzenia polityczne czy argumenty, niż prezentują spójny schemat pojęciowy. Wreszcie poglądy Prawa i Sprawiedliwości mają charakter uniwersalistyczny. Partia ta odwołuje się w swojej retoryce do pojęcia prawdy i – zgodnie ze słowami jej prominentnych polityków – stoi na straży uniwersalnych wartości. (2) Platforma Obywatelska. PO prezentuje się w świetle kryteriów epistemicznych zupełnie inaczej. Po pierwsze, partia ta przejawia raczej ilościowe podejście do polityki. Ważne są dla niej przede wszystkim wskaźniki gospodarcze, które sprawiają, że Polska jest „zieloną wyspą” na mapie Europy. Dyskusje o charakterze jakościowym są 96 Wojciech Czabanowski Błażej Skrzypulec traktowane przez polityków tej partii jako niepoważne, nieistotne lub populistyczne. Inaczej niż PiS, PO wydaje się raczej partią formalistyczną. Obserwując wypowiedzi jej przedstawicieli oraz prowadzoną przez nią politykę, należy uznać, że kieruje się ona regułą: „prowadźmy politykę tak, aby ciągle pozostawać na czele sondaży” lub też „prowadźmy taką politykę, która zapewniać będzie swobodę w ramach kapitalistycznej gry rynkowej”. PO, jako ugrupowanie liberalne, kieruje się internalizmem. Wyrażają to klasyczne liberalne porzekadła, takie jak: „chcącemu nie dzieje się krzywda” czy kładzenie nacisku na pełną indywidualną odpowiedzialność za przedsiębrane czynności. Zespół poglądów Platformy, najpopularniejszej partii w kraju, jest także − podobnie jak w wypadku PiS-u − raczej zespołem wyuczonych reakcji czy dyspozycji, niż spójnym schematem pojęciowym. Wreszcie, głoszone przez PO poglądy mają również charakter uniwersalistyczny. Są określane przez polityków tej partii jako racjonalne i rozsądne, przez co powszechnie obowiązujące. Kto jest kim w mediach? Przejdźmy teraz do opisu środowisk związanych z mediami. (3) „Gazeta Wyborcza”. Poglądy środowiska „GW” mają zdecydowanie charakter jakościowy. W tekstach publikowanych na łamach „Gazety” kluczową rolę odgrywają opinie publicystów. Ich poglądy są wyrażane materialnie – „Gazeta” prezentuje ściśle określoną wizję tego, jak powinno być, a jak być nie powinno, oraz co mieści się w ramach dopuszczalnego dyskursu, a co nie. Publicyści „GW” są eksternalistami. Ich zdaniem ludzie często nie wiedzą, co dla nich dobre, i nie wyrażają prawdziwie własnych poglądów, ale omamieni są wstecznictwem, zabobonem lub populizmem. Poglądy „GW” mają także raczej charakter dyspozycji lub sposobu życia. Publicyści tego dziennika częściej reagują, niż argumentują na podstawie spójnych schematów pojęciowych. Wreszcie stanowisko „Gazety” należy uznać za uniwersalistyczne – zakłada się w niej istnienie pewnego uniwersum poglądów postępowych, rozsądnych i przyzwoitych. (4) „Krytyka Polityczna”. Poglądy środowiska „KP” mają charakter zdecydowanie jakościowy. Wyraża się to explicite poprzez Środowisko „Krytyki Politycznej” charakteryzuje się tymi samymi cechami, co liczne środowiska prawicowe korzystanie z takich pojęć, jak „przemoc symboliczna”. Obecnie – wbrew założeniom z pierwszych numerów pisma – poglądy „Krytyki” stanowią wyraz materializmu (piszemy o tym dokładniej w naszym poprzednim artykule, Czabanowski, Skrzypulec 2011d). Eksternalizm „KP” wyraża się w stosowaniu takich pojęć, jak „fałszywa świadomość”. Jest to środowisko ideologiczne, za którego tezami stoi spójny schemat pojęciowy, a nie nabyte dyspozycje czy wyuczone reakcje. „KP” to także środowisko uniwersalistyczne, posługujące się pojęciem prawdy czy pewną uniwersalistyczną wizją emancypacyjną. (5) Pisma prawicowe: „Fronda”, „Christianitas”, „Arcana” itd. Środowiska związane z tymi pismami cechuje podejście jakościowe, kładą one nacisk na wartości, a nie na wskaźniki. Wymienione czasopisma prezentują silnie materialne przekonania. Środowiska pism prawicowych są eksternalistyczne, o czym świadczy stosowanie pojęć takich, jak „manipulacja” czy „grzech”, albo przekonanie o wszechwładności służb specjalnych. Zespół poglądów prezentowany na łamach tych pism stanowi wyraz spójnych ideologii, a ideologie te − w przekonaniu reprezentujących je środowisk − mają charakter uniwersalny. (6) „Nowy Obywatel”. Środowisko „Nowego Obywatela” (do niedawna „Obywatela”) odbiega nieco od omawianych wcześniej pism. Chociaż, podobnie jak one, cechuje się podejściem jakościowym i materialistycznym, to wydaje się, że przyjmuje ono stanowisko internalistyczne – nie deprecjonuje poglądów zwykłych ludzi, ale odnosi się do nich z szacunkiem. Jest przy tym ideologiczne i uniwersalistyczne. (7) Establishment liberalny. Na koniec krótka charakterystyka poglądów establishmentu liberalnego. Można je określić jako ilościowe (wskaźniki gospodarcze), formalne (najistotniejsze jest ustanowienie reguł rządzących gospodarką, one w rezultacie wygenerują optymalną sytuację społeczną), internalistyczne (chcącemu nie dzieje się krzywda), ideologiczne i uniwersalistyczne (kapitalizm jest zawsze najlepszą drogą do dobrobytu). Porównanie i wnioski Przedstawiona wyżej charakterystyka wybranych polskich środowisk wedle kryteriów epistemicznych pozwala wskazać na kilka interesujących zależności: (1) Środowisko „Krytyki Politycznej” charakteryzuje się tymi samymi cechami, co liczne środowiska prawicowe, skupione na przykład wokół „Frondy”, „Arcanów” czy „Christianitas”. Za oczywistymi różnicami światopoglądowymi dzielącymi te środowiska kryje się wspólny sposób myślenia. Charakteryzuje go: (i) nastawienie na aspekty jakościowe – na przykład pożądane są zmiany idące w kierunku emancypacji pewnych środowisk, wytworzenia określonego wzorca patriotyzmu, czy też stosunku Polityka epistemiczna 97 do religii; (ii) materializm – istnieje określona pożądana wizja społeczeństwa, zawierzenie samym procedurom z pewnością nie jest wystarczające; (iii) eksternalizm – samo wewnętrzne przekonanie nie wystarcza dla uzasadnienia poglądów, myślenie krytyczne, tradycja, objawienie itd. ujawniają internalistyczne błędy; (iv) ideologiczność – są to typowe środowiska intelektualistyczne; (v) uniwersalizm – wartości i cele, do których dążą te środowiska, nie są historycznie, czy też kulturowo przygodne; niezależnie od tego, czy ma się na myśli zbawienie, czy uwolnienie od ekonomicznego ucisku, warto do nich dążyć niezależnie od czasu i miejsca. (2) Prawo i Sprawiedliwość charakteryzuje się tymi samymi cechami, co środowisko „Gazety Wyborczej”. Jedyną cechą, która odróżnia PiS i GW od środowisk wymienionych w poprzednim punkcie, jest to, że zastępują one ideologię sposobem życia. Mamy więc tu do czynienia z nieintelektualistyczną, bardziej przystępną i praktyczną formą tego samego sposobu myślenia. Wspólny sposób myślenia, charakterystyczny dla środowisk przedstawionych w punktach (1) i (2), dominuje w polskiej sferze publicznej. Wiele z potocznych podziałów na środowiska „prawicowe” i „lewicowe”, „postępowe” i „konserwatywne”, jest ufundowanych na tym samym jakościowym, materialistycznym, eksternalistycznym i uniwersalistycznym sposobie postrzegania świata, który przejawia się zarówno w formie ideologii, jak i sposobu życia. Ten sposób myślenia można określić jako premodernistyczny. Jego istotną cechą jest przekonanie o możliwości poznania prawdy na temat właściwego kształtu rzeczywistości społecznej, prawdy, która nie zależy od opinii ludzi ani od uwarunkowań historycznych, kulturowych itp. (3) Platforma Obywatelska i establishment liberalny charakteryzują się podobny- 98 Wojciech Czabanowski Błażej Skrzypulec mi cechami. Jedyną różnicą jest ponownie rozbieżność między sposobem życia (PO) a ideologią (liberałowie). Warto zauważyć, że jest to zupełnie inny od premodernistycznego sposób myślenia, który charakteryzuje się: (i) naciskiem na aspekty ilościowe – mniej interesujące są takie kwestie jak „solidarność społeczna”, ważniejsze jest to, by wedle obiektywnych wskaźników Polska była „zieloną wyspą”; (ii) formalizmem – nie chodzi o realizację konkretnych celów, lecz działanie wedle odpowiedniej formuły (na przykład „należy czynić to, co nie przyniesie spadku w sondażach”) lub wedle reguł kapitalistycznej gry rynkowej; (iii) internalizmem – nie potrzeba eksternalistycznego uzasadnienia, gdyż − jak głoszą liberałowie − „chcącemu nie dzieje się krzywda” bądź alternatywnie − jak chciałaby Platforma − uzasadnione jest to, czego obywatel życzy sobie w sondażu; (iv) uniwersalizmem – reguły rynkowe mają przynieść dobrobyt zawsze i wszędzie, a przy władzy można utrzymać się dowolnie długo, jeśli dobrze się wyczuwa aktualne nastroje społeczne. Platforma Obywatelska i środowiska liberalne tworzą drugi istotny, obok premodernistycznego, sposób myślenia. Można go określić jako modernistyczny – nie mamy dostępu do prawdy o właściwej rzeczywistości społecznej, mamy jednak uniwersalne, precyzyjne ilościowe zasady rozumu, których stosowanie prowadzi do uzyskania dobrych efektów. Warto zauważyć, że to właśnie przedstawiciele modernistycznego sposobu myślenia osiągają obecnie największe sukcesy w polskiej polityce. (4) W polskiej sferze publicznej trudno znaleźć środowiska o oryginalnych poglądach, za jeden z wyjątków można uznać magazyn „Nowy Obywatel”, który cechuje ilościowy, materialistyczny, internalistyczny, ideologiczny i uniwersalistyczny sposób myślenia. A my, kim jesteśmy? Jak wedle kryteriów epistemicznych scharakteryzować można nas samych, autorów niniejszego tekstu? Z pewnością także jesteśmy zdeterminowani przez jakiś sposób myślenia i być może nawet wyróżnienie akurat takich, a nie innych kryteriów jest po prostu jego konsekwencją. Mimo tego rodzaju problemów metodologicznych, pokusimy się jednak o wstępną autodiagnozę. Od razu warto zaznaczyć, że nie satysfakcjonuje nas ani premodernistyczny (PiS, „Fronda”, „Krytyka Polityczna”), ani modernistyczny (PO, liberałowie) sposób myślenia. Ten pierwszy okazuje się mało skuteczny we współczesnej rzeczywistości politycznej, tworząc mniejsze i większe grupy zwolenników różnych „obiektywnych prawd”, które rzadko są zdolne do wywierania silnego wpływu na kształt społeczeństwa. Modernistyczny sposób myślenia, za sprawą swojego formalizmu, internalizmu oraz przystępnej formy sposobu życia, wydaje się mieć większą zdolność do gromadzenia znacznego poparcia społecznego. Jednakże ów sposób myślenia jest także mocno opresyjny i w wątpliwy sposób przedstawia swoje reguły, często służące obronie interesów własnej grupy, jako powszechnie obowiązujące. Omawiane wyżej dwa sposoby myślenia łączy uniwersalizm. Odrzucając go i zastępując partykularyzmem, można otrzymać co najmniej dwie nowe odmiany myślenia, które można by określić mianem postmodernistycznych. Pierwszym z nich byłoby połączenie partykularyzmu z formalizmem – nie można dotrzeć do prawdy o właściwej rzeczywistości społecznej, nie ma także uniwersalnych reguł, które wyznaczałyby sposób działania. Praktyczną realizacją tak radykalnie pojętego myślenia postmodernistycznego mogłaby być skrajnie formalistyczna wersja demokracji bezpośredniej, gdzie jedyną zasadą, według której postepuje polityk, jest: „kieruj się takimi zasadami, jakie w danym momencie wybrali obywatele” (Czabanowski, Skrzypulec 2011c). Drugi rodzaj myślenia postmodernistycznego to związek partykularyzmu z materializmem – jest pewien ustalony, pożądany stan społeczeństwa, jednak jest on taki jedynie na gruncie naszych partykularnych założeń i przekonanie osób zajmujących inne stanowisko może okazać się niemożliwe za sprawą braku uniwersalnych reguł argumentacji. Tak postmodernizm rozumieliśmy, kreśląc wizerunek Solidarności jako ruchu ponowoczesnego (Czabanowski, Skrzypulec 2010). Szukając elementów myślenia postmodernistycznego w polskiej tradycji oprócz Solidarności oraz pewnych środowisk anarchistycznych związanych z demokracją partycypacyjną, wskazać można także na sarmacki ideał „złotej wolności” – mocno formalistyczny i unikający formułowania uniwersalnych prawideł. Obecnie jednak postmodernistyczny sposób myślenia jest raczej nieobecny wśród polskich środowisk intelektualnych, choć jest on − naszym zdaniem − zdecydowanie bardziej atrakcyjny niż to, co można znaleźć w głównym nurcie polskiej sfery publicznej. Co dalej? We wcześniejszym artykule w tej tece Wojciech Czabanowski i Błażej Skrzypulec pokazują godną pożałowania ewolucję Sławomira Sierakowskiego od formalizmu do materializmu. 99