Nr 436. Ubóstwo w opinii społecznej, J. Osiecka, I/97 s.10

Transkrypt

Nr 436. Ubóstwo w opinii społecznej, J. Osiecka, I/97 s.10
KANCELARIA SEJMU
BIURO STUDIÓW
I EKSPERTYZ
WYDZIAŁ ANALIZ
EKONOMICZNYCH
I SPOŁECZNYCH
Styczeń 1997
Ubóstwo w opinii społecznej
Justyna Osiecka
Informacja
Nr 436
Informacja zawiera wyniki badań opinii społecznych na temat zasięgu
ubóstwa w społeczeństwie, a także ocen własnej sytuacji materialnej i stopnia
zaspokojenia potrzeb. Dane te stanowią przyczynek do opisu występowania biedy w
społeczeństwie, a także społecznych uwarunkowań tego zjawiska.
BSE
1
Wstęp
Sondażowe badania opinii na temat oceny warunków materialnych są źródłem informacji zarówno dla polityków społecznych, którzy analizują, na ile rozpoznania biedy na podstawie różnych metod szacunków zobiektywizowanych są zgodne z odczuciami społecznymi, jak i dla socjologów, którzy traktują je jako wskaźnik nastrojów
społecznych, przyczynek do przewidywania zachowań politycznych, czy ekonomicznych.
Oparta na badaniach ankietowych - metoda subiektywna jest obecnie uważana za
rozwijający się i obiecujący kierunek prac w badaniach nad ubóstwem. Badania tego
rodzaju zmierzają między innymi do zdefiniowania minimalnego poziomu życia na
podstawie społecznej percepcji niezbędnych potrzeb (materialnych, zdrowotnych, edukacyjnych) i określenia tego, jak postrzegane są granice ubóstwa. Chociaż przestrzega
się przed wykorzystywaniem subiektywnych metod pomiaru ubóstwa (np. do kształtowania kryteriów pomocy społecznej), to uznaje się ich wartość w rozpoznaniu zjawiska
biedy i jego społecznych uwarunkowań1.
W informacji omówiono społeczne oceny zakresu występowania biedy w społeczeństwie oraz oceny własnej sytuacji materialnej i stopnia zaspokojenia potrzeb.
Zawiera ona wyniki:
- sondaży na temat zasięgu ubóstwa oraz oceny własnej sytuacji materialnej
przeprowadzanych przez CBOS w latach 1992-1996,
- badań na temat subiektywnych granic ubóstwa2
- badań na temat samooceny zaspokojenia potrzeb rodzin.
I. Opinie o zakresie biedy w społeczeństwie
Zmiany gospodarcze i społeczne lat dziewięćdziesiątych znalazły odzwierciedlenie w opiniach społecznych na temat poziomu życia społeczeństwa. W latach osiemdziesiątych około 60% respondentów uważało, że w kraju dominuje średni standard
materialny z niewielkimi grupami na krańcach - tymi, którym powodzi się bardzo dobrze oraz tymi, którym powodzi się znacznie gorzej niż większości.
W roku 1992 około 50% respondentów postrzegało odmienny model, a mianowicie skrajnie elitarny, w którym występuje niewielka bardzo zamożna elita finansową, niewielka grupa ludzi średnio zamożnych i zdecydowana większość osób źle
sytuowanych. Dość popularny był także model piramidy charakteryzowany przez opis:
"niewielka elita na górze, więcej ludzi w środku, najwięcej na dole". W sumie 70%
Polaków uważało, że w naszym społeczeństwie najliczniejsza jest grupa "tych na dole".
Respondenci pytani o pożądany model społeczny odwoływali się do modelu "egalitar1
Por. S. Golinowska, Badania nad ubóstwem. Założenia i metoda oraz J. Podgórski Subiektywne linie ubóstwa w "Polska bieda", IPISS Warszawa, 1996 r.
2
Por. badania prof L. Beskid przedstawiane w "Praca i Zabezpiecznie Społeczne", nr.1/1995, nr 89/1995, nr.5/1996, nr 10/1996.
2
BSE
nego", "modelu silnej klasy średniej" - z najliczniejszą i dominującą grupą "średnio
sytuowanych".
W początku lat dziewięćdziesiątych odnotowano powszechne postrzeganie
biedy jako zjawiska masowego i obraz ten utrwalił się w społecznej świadomości.
Opinia o masowym ubóstwie Polaków jest szczególnie rozpowszechniona w niektórych
grupach społecznych np. robotnicy niewykwalifikowani szacują rozmiary biedy w Polsce na 50-70% całego społeczeństwa.3
Czynniki sprzyjające zaostrzonemu postrzeganiu zakresu biedy to: robotniczy
charakter pracy, powiązanie ze sferą rolnictwa, bezrobocie, niski poziom zarobków z
pracy respondenta, poczucie obniżenia własnego poziomu życia w ostatnich latach,
poczucie zagrożenia biedą, orientacja egalitarna. W swych opiniach marginalizują zakres biedy osoby o wysokim statusie społecznym.
Niewątpliwie pytanie o społeczny zasięg biedy jest do pewnego stopnia pytaniem
projekcyjnym, a więc w odpowiedziach odzwierciedla się sytuacja respondenta, stopień
jego własnego poczucia zagrożenia biedą czy też ubóstwa.
W postrzeganiu ubóstwa odnotowano interesujące zjawisko: otóż w potocznej
świadomości przestały być odnotowywane czynniki tradycyjnie prowadzące do ubóstwa takie jak: wielodzietność, samotne wychowywanie dzieci, choroba. Myślenie respondentów na temat ubóstwa jest zdominowane przez świadomość obniżania się poziomu życia grup, które dotychczas nie były zagrożone biedą lub stały się biedne w
związku ze zmianą gospodarczą - robotnicy wielkich zakładów, bezrobotni.
II. Ocena własnej sytuacji materialnej
Poczucie biedy jest częścią szerszego poczucia niedostatku i upośledzenia w zaspokajaniu potrzeb. Owa świadomość niezaspokojenia istotnych potrzeb, (które trudno
ograniczyć do potrzeb materialnych) określana jest jako deprywacja subiektywna.
Poczucie biedy czy też niedostatku nie pokrywa się w pełni z obiektywną oceną
sytuacji - może występować zarówno ignorowanie własnej biedy, zaniżanie aspiracji,
wstyd przed jej ujawnianiem jak i poczucie biedy nieuzasadnione sytuacją obiektywną.
Poczucie deprywacji w największym stopniu zależy od dochodu, ale kształtuje je także
porównanie z sytuacją innych grup, własną sytuacją w przeszłości oraz aspiracje konsumpcyjne (w warunkach rynkowych stymulowane np. poprzez reklamy) i wiele innych niekiedy bardzo indywidualnych czynników.
Na oceny własnej pozycji materialnej respondentów warto patrzeć "dynamicznie".
Ważną zmienną objaśniającą stany frustracji i deprywacji z jednej strony oraz stopień
optymizmu z drugiej jest dystans i kierunek odczuwanych zmian sytuacji materialnej"4. Charakteryzując zjawisko deprywacji występujące w latach dziewięćdziesiątych
3
Por. L. Beskid w: Zróżnicowanie dochodów i jego potoczna percepcja, "Praca i Zabezpieczenie Społeczne", nr 1/1995.
4
Por. L. Beskid, Zmiany sytuacji materialnej w dorosłym życiu Polaków w: "Praca i Zabezpieczenie
Społeczne", nr 8-9/1995.
BSE
trzeba pamiętać, że dosyć gwałtowne zubożenie "przewartościowało" doświadczenie życiowe dużej części respondentów. W okresie głębokiego kryzysu konsumpcji w 1982 roku, duża część społeczeństwa (59%) w perspektywie swego dorosłego życia miała poczucie awansu materialnego (najczęściej poczucie awansu materialnego występowało wśród
chłopów - 72%, najrzadziej wśród robotników - 54,4%). W latach 1992-1994 respondenci znacznie rzadziej niż w 1982 roku deklarowali, że w trakcie swojego życia, od
dzieciństwa do chwili badania, odczuli awans materialny. Odnotowana tendencja najwyraźniejsza jest wśród chłopów, którzy w roku 1982 byli grupą o najczęstszym poczuciu
awansu materialnego. Poza inteligencją, we wszystkich badanych grupach społecznych w
1994 roku poczucie wzrostu poziomu dochodów było rzadsze niż poczucia jego spadku.
W 1982 roku sytuacja była odwrotna. Największa frustracja dotyczy rolników i robotników.
Skalę deprywacji subiektywnej i poczucia ubóstwa można badać stosując wiele
różnych wskaźników (np. ocena dochodów, poziomu konsumpcji, porównanie z innymi
grupami), które pokazują nieco różniące się zakresy poczucia biedy. Poniżej przestawione zostaną wyniki różnych badań.
Stosunkowo najniższy zakres biedy uzyskuje się w badaniach, w których respondenci są pytani wprost, czy uważają swoje gospodarstwo domowe "za biedne". W
badaniach ze stycznia 1995 r. 18% badanych w ten sposób określiło swoje gospodarstwo
domowe. Jednocześnie kolejne 56% respondentów uznało, że ich gospodarstwo jest
biedne "pod pewnymi względami". W sumie więc aż 74% deklarowało jakieś przejawy
biedy we własnym gospodarstwie domowym. Sytuacja ta ściśle wiąże się z tzw. dekompozycją cech położenia materialnego w Polsce. Polega ona na tym, że w jednym gospodarstwie domowym może współwystępować np. dochód nawet znacznie przekraczający
poziom minimum i niemożność zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych.
Znaczna jest liczebność osób, u których występują pewne elementy biedy, czasem przy średnim lub wyższym wymiarze innych cech. Szacuje się, że ponad połowa polskich gospodarstw domowych podlega różnym elementom biedy (ponad 25% gospodarstw domowych odczuwa niedostatek w innym wymiarze niż dochód), ale współwystępowanie wszystkich przejawów biedy występuje w ok. 10% gospodarstw domowych.
Dekompozycja cech biedy jest niewątpliwie jednym z ważnych czynników
wpływających na szeroki zakres poczucia biedy subiektywnej5.
Za istotny czynnik określający ekonomiczny wymiar życia - zagrożenie ubóstwem, a także zamożność uważany jest dochód na osobę w gospodarstwie domowym.
Stąd duża część badań nad deprywacją subiektywną odnosi się do kategorii dochodu.
Zestawienie minimalnych dochodów jakie respondent uważa za niezbędne dla
zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb z deklarowanym przez niego dochodem
stanowiło w 1989 i 1991 r. masowy wskaźnik deprywacji subiektywnej. W 1991 r. aż
80% badanych dorosłych mieszkańców miast uważało, że nie rozporządza docho5
Por. L. Beskid, Bieda obiektywna i subiektywna - wyniki badania sondażowego, Materiał z konferencji
"Polityka społeczna wobec ubóstwa w krajach dokonujących transformacji", Warszawa, 13-14 października 1995 r.
3
4
dem wystarczającym na zaspokojenie potrzeb na poziomie minimalnym. Robotnicy byli grupą, w której wystąpiła największą rozbieżność między dochodem deklarowanym jako wystarczający a dochodem uzyskiwanym.
W badaniach subiektywnych linii ubóstwa przeprowadzanych w 1993 r. i 1995
r. respondenci określali jaki jest według nich dochód "od którego zaczyna się bieda".
Chociaż w tym badaniu nie odnosili swych sądów bezpośrednio do sytuacji własnego
gospodarstwa domowego, to trzeba zakładać, że ich opinie kształtowały się w dużej
mierze w związku z własnymi potrzebami i sposobem ich zaspokajania.
Jeżeli sytuację grup społecznych analizujemy poprzez porównanie deklarowanych dochodów do subiektywnej granicy ubóstwa - szczególnie niekorzystna jest
sytuacja wśród bezrobotnych. W tej grupie w 1993 roku - 61% respondentów, a w 1995
roku - 65% respondentów, deklarowała dochody poniżej subiektywnej linii ubóstwa.
Wśród chłopów w 1993 r. -55% a w 1995 r. -45% respondentów lokowało się poniżej
granicy. W 1995 r. - 42% ogółu robotników znajdowało się poniżej granicy subiektywnego ubóstwa. Warto zaznaczyć, że emeryci i renciści w świetle własnych opinii nie są
grupą społeczną podlegającą biedzie o największym zasięgu i głębokości. W gorszej od
nich sytuacji są robotnicy w sektorze publicznym, zwłaszcza robotnicy niewykwalifikowani.
Na marginesie przestawionego badania subiektywnych linii ubóstwa warto nadmienić jak kształtowało się porównanie ich z wielkością minimum socjalnego i z minimum egzystencji ustalanych dla badanego okresu. Okazało się, że subiektywnie określany dochód jest niższy od poziomu minimum socjalnego o ok. 25% -45% (w zależności od charakteru i wielkości gospodarstwa) i wyższy o ok.; 80% od minimum biologicznego określanego na poziomie biologicznej degradacji. Można więc stwierdzić, że
wyobrażenia o dochodzie, od którego zaczyna się bieda są bardzo wyważone i niezbyt silnie zróżnicowane.
Badania różnic między dochodem deklarowanym jako potrzebnym do zapewnienia utrzymania na podstawowym poziomie, a dochodem aktualnym wykazują szeroki zakres deprywacji. W styczniu 1995 roku tylko 6% gospodarstw domowych deklarowało dochód równy lub wyższy od potrzebnego, 20% potrzebowało dochodu
wyższego o 50%, 31% wyższego o 51-100%, 23% wyższego o 101-200%. Można
przypuszczać, że skala niezaspokojonych potrzeb materialnych wynika po części z
aspiracji co do zakresu potrzeb podstawowych.
Na rozpowszechnienie poczucia deprywacji wskazuje także badanie ocen poziomu zamożności rodziny na 7- stopniowej skali. Aż 37% głów gospodarstw domowych lokowało swoje rodziny w przedziale biedy na 1 i 2 poziomie (w tym na poziomie I - 11%), zaś ponad 70% uważa swój poziom życia za niższy niż przeciętny
(poziom I, II, III) stąd średnia ocen zamożności jest niska nie osiąga środkowego
punktu skali. Nigdy jeszcze wyniki badań nie wykazały tak dużego skupienia ocen
na niskim poziomie. Pesymizm tych wyników pogłębia fakt, że społeczne oceny
zmian na najbliższą przyszłość także nie są optymistyczne. W przewidywaniach na
BSE
BSE
5
przyszłość (najbliższe 3 lata) 37% respondentów umieszczało swoje gospodarstwo
domowe w przedziale biedy, a 60% poniżej średniej. Dalszego spadku poziomu życia
w latach 1995 i 1998 oczekiwało 23% gospodarstw domowych. Bardzo silne było
oczekiwanie dalszej deprywacji wśród inteligencji (30%) i u emerytów i rencistów
(27%). Natomiast wśród bezrobotnych i robotników, czyli grup które najsilniej obniżyły swój status, pesymizm co do dalszym zmian jest mniejszy.
CBOS systematycznie prowadzi sondażowe badania kondycji ekonomicznej gospodarstw domowych. Procentowy rozkład odpowiedzi na pytanie: "Czy uważa Pan
(i), że obecne dochody pana rodziny w porównaniu z przeciętnymi dochodami rodzin
w Polsce są; znacznie wyższe, raczej wyższe, takie same, raczej niższe, znacznie niższe?"
przedstawia się następująco:
znacznie wyższe
raczej wyższe
IV92 IV 94
IV 95
XI 95
1%
1%
1%
1%
4%
4%
6%
8%
IV96
1%
8%
takie same
33%
35%
36%
35%
34%
raczej niższe
znacznie niższe
33%
28%
30%
30%
34%
22%
32%
21%
34%
19%
Od dłuższego czasu ponad 50% respondentów uważa, że dochody ich rodzin są
niższe od przeciętnych dochodów w Polsce. Liczna jest także kategoria osób, które
postrzegają swoje dochody jako przeciętne. Poczucie upośledzenia finansowego mają
te grupy społeczne, które deklaratywnie osiągały najniższe dochody: mieszkańcy wsi,
osoby z wykształceniem podstawowym, robotnicy niewykwalifikowani, bezrobotni.
Warto dodać, że w tych samych badaniu 49% respondentów deklarowało dochody na
osobę w rodzinie niższe od minimalnej emerytury.
W badaniach CBOS respondenci określają także swój poziom życia między innymi odpowiadając na pytanie: "Które z wymienionych określeń najlepiej charakteryzuje sposób gospodarowania pieniędzmi w Pani(a) gospodarstwie domowym?" Procentowy rozkład odpowiedzi przedstawia się następująco:
V’93
IV'94
IV’95
IV’96
żyjemy bardzo biednie nie starcza nam
na podstawowe potrzeby
9%
9%
9%
7%
żyjemy skromnie - musimy na co dzień
bardzo oszczędnie gospodarować
42%
43%
42%
38%
żyjemy średnio starcza nam na co dzień
oszczędzamy na większe zakupy
45%
44%
45%
50%
żyjemy dobrze starcza na wiele bez specjalnego oszczędzania
3%
3%
3%
5%
0
0
1%
0
żyjemy bardzo dobrze możemy sobie
pozwolić na pewien luksus
6
BSE
Ocenę poziomu życia najbardziej czytelnie różnicuje wykształcenie i związana z
nim pozycja zawodowa. Życie w ubóstwie deklaruje 12% ankietowanych z wykształceniem podstawowym, 13% robotników niewykwalifikowanych i 14% bezrobotnych. Im wyższe wykształcenie respondentów tym większy odsetek deklarujących życie na poziomie średnim i mniejszy odsetek żyjących skromnie i biednie. Odnotowano
nieznaczną tendencję poprawy ocen - rzadsze są deklaracje biedy, spadł udział wskazań
poniżej średniego poziomu.
Procentowy rozkład odpowiedzi na pytanie: "Czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy
zdarzyło się Panu lub w Pana gospodarstwie domowym, że nie starczyło pieniędzy
na...?" przedstawiał się następująco:
- zakup ubrania butów
- wydatki związane z życiem
kulturalnym (książki, teatr)
- wydatki związane z leczeniem
- zakup żywności
- zakup środków czystości
wydatki na higienę osobistą
- wydatki związane z nauką
kształceniem
XI’95
IV’96
57%
56%
47%
48%
37%
39%
37%
35%
22%
20%
22%
20%
Brak pieniędzy na wszystkie wymienione rodzaje wydatków deklarowało 8%
badanych. Wynik ten jest zbieżny z danymi dotyczącymi poziomu życia rodziny: 7%
ankietowanych stwierdziło, że ich rodziny żyją bardzo biednie i nie starcza im nawet na
zaspokojenie podstawowych potrzeb. W stosunku do roku 1995 sytuacja w 1996 roku
nie zmieniła się znacznie - nadal najczęściej nie zaspokajane są potrzeby ubraniowe,
kulturalne i zdrowotne. Obecnie brak pieniędzy na leczenie (39%) odczuwany jest nieco
częściej niż na zakup żywności (35%). Brak środków finansowych na leczenie odczuwają
przede wszystkim osoby najstarsze (57%) i renciści (61%), a więc ci, dla których są to
problemy życia codziennego.
Ponad jedna czwarta respondentów (29%) stwierdziła, że w ich gospodarstwach
domowych nie brakowało środków finansowych na zaspokojenie wymienionych potrzeb.
Potrzeby te były zaspokojone bez problemu przede wszystkim w gospodarstwach domowych osób z wyższym wykształceniem i kadry kierowniczej.
CBOS zadaje systematycznie pytanie o globalną ocenę (na trzystopniowej skali)
warunków materialnych gospodarstwa domowego respondenta (por. ANEKS). Pytanie
to traktowane jest także jako jeden ze wskaźników nastrojów społecznych.
Analizując dane od 1992 roku trzeba stwierdzić pozytywne tendencje zmniejszania się udziału osób, które postrzegają sytuację swojego gospodarstwa jako złą,
a także wzrost udziału osób oceniających sytuację dobrze. W grudniu 1996 roku 28%
BSE
respondentów określiło swoją sytuację materialną jako dobrą, zaś 25% respondentów
określiło swoją sytuację materialną jako złą (dla porównania w styczniu 1992 roku 8%
uznało swoją sytuację materialną za dobrą, a 49% za złą),
Największa część ankietowanych (w granicach 45%) ocenia swoją sytuację materialną jako średnią. Poczucie złej kondycji finansowej mają najczęściej badani osiągający
najniższe dochody na osobę w rodzinie oraz robotnicy niewykwalifikowani Jednocześnie
jednak jeżeli odpowiedzi na to pytanie zestawimy z deklaracjami dochodu, to okazuje
się, że wśród osób, które osiągają dochody na poziomie minimalnej emerytury, aż 34%
respondentów określiło warunki materialne swojego gospodarstwa domowego jako
średnie, a dalsze 12% jako dobre. Może to świadczyć o stosunkowo niskich aspiracjach
i przyzwyczajeniu do niskiego poziomu życia.
W lipcu 1995 roku GUS6 przeprowadził badanie samooceny zaspokojenia potrzeb. Wzięto w nim pod uwagę potrzeby żywnościowe, zdrowotne, edukacyjne, kulturalne, turystyczno-wypoczynkowe, mieszkaniowe.
Pod względem poziomu zaspokojenia potrzeb, mierzonego częstością występowania ocen dobrych i bardzo dobrych, na pierwszym miejscu znalazły się potrzeby
żywnościowe dzieci (55,8%), w dalszej kolejności: potrzeby żywnościowe dorosłych (41,4%), potrzeby w zakresie kształcenia dzieci (41,1%), w zakresie warunków
mieszkaniowych (39,0%), zdrowotne (36,7%).
Potrzeby najczęściej niezaspokajane to: potrzeba turystyki i wypoczynku (63% oceny złe i bardzo złe), kultury (33%), zdrowotne (13,8%), dokształcania (12,6%),
żywnościowe (10,2%).
Samoocena zaspokojenia potrzeb żywnościowych
Co jedenasta rodzina mogła kupować żywność bez ograniczeń, zaś 41,4% rodzin
żeby kupić żywność ograniczało wydatki na inne artykuły, a co trzecią rodzina odwrotnie - zmniejszała zakupy żywności, aby wygospodarować środki na inne artykuły.
Ogólnie rzecz biorąc rodziny lepiej oceniały zaspokojenie potrzeb- żywnościowych
dzieci niż dorosłych. Potrzeby żywnościowe dzieci uważane były zą zaspokojone bardzo dobrze w 11,5% (w odniesieniu do dorosłych 6,1%), zaś za zaspokojone dobrze w
44,3% (w odniesieniu do dorosłych 35,3%). W co ósmej rodzinie (12,8%) rodzice odżywiali się gorzej niż dzieci. W 4,3% rodzin z dziećmi w wieku szkolnym, dzieci nie
dostawały drugiego śniadania do szkoły.
Samoocena zaspokojenia potrzeb zdrowotnych
Co trzecia rodzina oceniała dobrze zaspokojenie potrzeb zdrowotnych swoich
członków, połowa rodzin średnio (50,3%), zaś 12% źle. Niewiele rodzin uważało, że
ich potrzeby zaspokajane są bardzo dobrze (3,6%), ale jeszcze mniej, że bardzo źle
(0,9%). Główną przyczyną niekorzystania, mimo istnienia takiej potrzeby, z usług le6
Por, M. Daszyńska, Samoocena zaspokojenia potrzeb rodzin, w: "Wiadomości Statystyczne", nr
10/1996.
7
8
karskich (poza stomatologicznymi) był brak pieniędzy (39,4% rodzin), stosunkowo
często powodem był również utrudniony dostęp do lekarza (18,2%).
Samoocena zaspokojenia potrzeb edukacyjnych
Połowa rodzin (49,5%) oceniała zaspokojenie potrzeb w zakresie kształcenia
średnio, (37,9%) - dobrze, 8,6% - źle. Jedynie 3,2% rodzin oceniło bardzo dobrze, a
0,8% bardzo źle. Ocena zaspokojenia potrzeb w zakresie kształcenia dzieci korzystniej
wypadła w rodzinach zamieszkałych w miastach (43,7% ocen bardzo dobrych i dobrych) niż na wsi (odpowiednio 36,2%). Dokształcanie na kursach nie dotyczyło, czy
nie interesowało większości rodzin (66,1%). Więcej rodzin oceniało zaspokojenie potrzeb w tym zakresie źle lub bardzo źle (12,6%) niż dobrze lub bardzo dobrze (7,7%).
Podsumowanie
1. W latach dziewięćdziesiątych duża część Polaków zaczęła postrzegać biedę
jako zjawisko masowe w naszym społeczeństwie.
2. Szczególnie silnie postrzegana jest zła kondycja finansowa tych grup, które
zubożały w okresie transformacji ustrojowej i gospodarczej. Mniej społecznie widoczne są grupy "tradycyjnie" żyjące w złej sytuacji.
3. Doświadczenia lat dziewięćdziesiątych oznaczały dla wielu Polaków poczucie,
że w ciągu ich dorosłego życia nastąpił regres materialny. Było to szczególnie bolesne
dla tych, którzy jeszcze na początku lat osiemdziesiątych mieli poczucie awansu materialnego.
4. Badania pokazują rozpowszechnione (szczególnie na początku lat 90 tych) w
społeczeństwie poczucie deprywacji subiektywnej czyli niezaspokojenia istotnych potrzeb. Dotyczy ono, w różnym stopniu, nawet 70% społeczeństwa. W najmniejszym
stopniu poczucie to występuje wśród osób wykształconych, kadry kierowniczej, najczęściej wśród bezrobotnych, robotników niewykwalifikowanych i chłopów.
5. W ostatnim okresie sondaże wykazują pewną poprawę oceny własnej sytuacji
materialnej, polegającą na zwiększeniu się grupy oceniających swoją sytuację jako dobre i zmniejszaniu grupy oceniających sytuację jaką złą. W grudniu 1996 roku po raz
pierwszy w latach dziewięćdziesiątych udział oceniających swoją sytuację materialną
jako dobrą przewyższył udział tych, którzy oceniają ją jako złą. Dominuje grupa oceniających swoją sytuację materialną jako średnią.
6. Na pewne symptomy poprawy przeciętnej materialnej sytuacji ludności wskazuje poprawa ocen zaspokojenia poszczególnych potrzeb konsumpcyjnych7.
7. Szereg badań potwierdza, że ok. 8 - 11% społeczeństwa jednoznacznie
stwierdza, że żyje bardzo biednie. W grupie tej dominują robotnicy niewykwalifikowani i bezrobotni.
7
Por. L. Beskid, Zaspokojenie potrzeb konsumpcyjnych w 1995 r. w porównaniu z 1989 r., w: "Praca i
Zabezpieczenie Społeczne", nr 10/1996.
BSE
BSE
9

Podobne dokumenty