płacz, nie płacz dziewczyno, nie pora na to. Ledwo otarła ostatnie
Transkrypt
płacz, nie płacz dziewczyno, nie pora na to. Ledwo otarła ostatnie
płacz, nie płacz dziewczyno, nie pora na to. Ledwo otarła ostatnie kropelki i zaczęła wyglądać normalnie, usłyszała kroki. Szybkie, stukoczące, wściekłe kroki. Oho, oto i Stara we własnej osobie. Skrzypnęły drzwi: -Polly? -Tak, psze pani? -Co wiesz o tych spotkaniach? -O czym? -O spotkaniach, głuchoto! -Jakich spotkaniach, psze Chóru? Kółka parafialnego? pani? -W pokoju Emily Ubmrelli i Niny Lee! Rose Jones, -To tam były jakieś spotkania? -Jasne, że były! -To doprawdy zabawne, psze pani... Może jeszcze panienka Jannette tam była?- Isaura stwierdziła, że nawet, jeśli dostanie za to burę, to skutecznie odciągnie od siebie podejrzenia. - A żebyś wiedziała! -Och, przepraszam, ale zaraz się chyba roześmieję! - mimo, że nie było jej do śmiechu, dziewczynka wymusiła chichot. -Czyli twierdzisz, że nic o tym nie wiesz? - No nie, psze pani. -A jak dobrze znasz Emily Jones? -To taka ruda, prawda? Nie..- niby strapiła się- Blondyneczka? Taka niska? To ona, tak? -To ona. -To... Ona mieszka na górze? - Czyli nie znasz. A jak dobrze znasz Philosophię Shiny?