Forever Arctic-Sea w stanach zapalnych i chorobie zwyrodnieniowej
Transkrypt
Forever Arctic-Sea w stanach zapalnych i chorobie zwyrodnieniowej
Forever Arctic-Sea w stanach zapalnych i chorobie zwyrodnieniowej stawów Lek.med. Katarzyna Zgirska-Kulazińska Specjalista chorób wewnętrznych Forever Arctic-Sea to nie tylko jeden z ważnych preparatów antymiażdżycowych, to również niezastąpiony produkt w profilaktyce stanów zapalnych i zwyrodnieniowych stawów. Niestety, w świecie współczesnym niezmiernie rzadko spotyka się stan idealny - mówiąc krótko, obecnie każdy z nas ma w jakimś stopniu zapalenie kości i stawów. I to w coraz wcześniejszym wieku! Zdjęcia rentgenowskie wykazują, że około 90% ludzi powyżej 65 roku życia cierpi na mniej lub bardziej zaawansowaną formę tej choroby. U 50 % osób stwierdza się bardzo wyraźne jej objawy. Dla mnie jako internisty jest to chleb powszedni w poradni. Obserwuje się również skłonności dziedziczne. Ludzie u których choroba zaatakowała jeden staw we wczesnej młodości, mogą liczyć się z tym, że w miarę upływu czasu obejmie inne stawy. Zapalenia kości i stawów (zmiany zwyrodnieniowe) są ceną, którą płacimy za życie w polu grawitacyjnym. Zmiany te pojawiają się wskutek zużycia i uszkodzenia stawów w trakcie całego naszego życia (chodzenie, siedzenie, dźwiganie itp.). Mogą zostać zapoczątkowane przez urazy powstałe podczas uprawiania sportów, drobnych wypadków (np. potknięcia i upadki), czy w wyniku innych zdarzeń, które na ogół idą w niepamięć po zaleczeniu. Ze względu na powszechność występowania tych zmian, każdy z nas powinien liczyć się z tym, że wcześniej czy później będzie miał wątpliwą przyjemność zapoznania się z nimi. Poranna sztywność stawów to najwcześniejszy objaw. Często przechodzimy nad tym zjawiskiem do porządku dziennego, stwierdzając, że "pewnie się starzejemy". Czasami sięgamy po różne żele i maści (w tym coraz częściej po naszą) lub, gdy dolegliwość staje się coraz bardziej dokuczliwa, próbujemy sięgać po środki przeciwbólowe, na początku po popularną aspirynę. Dopiero wtedy, gdy ból staje się niemal nie do zniesienia, gdy uniemożliwiają sprawne poruszanie się, gdy pojawiają się niepokojące obrzęki - szukamy ratunku u lekarza i wciąż jeszcze zbyt mało ludzi wie, że tym wszystkim kłopotom można zapobiec! Kluczem do zapobiegania oraz leczenia jest uregulowanie gospodarki tłuszczowej w naszym organizmie. W naszej przemianie materii dochodzi do pewnego rodzaju konkurencji pomiędzy kwasami tłuszczowymi nienasyconymi (zwanymi również NNKT lub Omega-3 i Omega-6) a tłuszczami nasyconymi. Sposób odżywiania współczesnego człowieka, nastawiony w naszej kulturze przede wszystkim na tłuszcze zwierzęce, sprzyja wprowadzeniu do organizmu zdecydowanej przewagi kwasów tłuszczowych, nasyconych nad nienasyconymi, a to w wielu procesach metabolicznych ma niekorzystne działanie. Przewaga nasyconych kwasów tłuszczowych, czyli spożywanie przede wszystkim tłuszczów z mięsa zwierząt, drobiu bądź nabiału, powoduje w naszym organizmie nadprodukcję substancji, które prowadzą do stanów zapalnych stawów. Niekorzystne jest również spożywanie nadmiernych ilości kwasów tłuszczowych typu Omega-6 (w kwasy te obfituje np. olej kukurydziany i słonecznikowy). Kwasy tłuszczowe nienasycone Omega-3 (takie, jakie zawiera mięso i narządy ryb) w przeciwieństwie do tłuszczów zwierzęcych nasyconych (wieprzowych, wołowych, drobiowych, mlecznych itd.), nie powodują powstania substancji wywołujących stany zapalne i uszkodzenia stawów. Główne źródło Omega-3 kwasów to ryby zimnowodne, które powinniśmy zjadać co najmniej 3-4 razy w tygodniu, a także olej lniany. Okazuje się, że nawet jeśli zjadamy ryby, zwykle nie dostarczamy odpowiedniej ilości Omega-3 kwasów. Poza tym jeśli ryby, to jakie? Najważniejsze jest, aby pochodziły z terenów ekologicznie czystych. Ujawnione przypadki zatrucia rtęcią i kadmem w Japonii po spożyciu ryb poławianych w morzach zatrutych przemysłowo, spowodowały, że wielu ludzi w ogóle zaczęło unikać jedzenia ryb, powodując niepowetowane straty w swojej przemianie materii. Tłuszcze rybie Omega-3 znajdujące się w kapsułkach pochodzą z ryb głębokowodnych ekologicznie czystego Morza Arktycznego (Arctic Sea) i są absolutnie bezpieczne! Profilaktyczne przyjmowanie kapsułek zawierających kwasy Omega-3 pozwala nam uniknąć ich niedoboru i co z tego wynika - wszelkich dolegliwości, które biorą z tego swój początek z tych właśnie niedoborów. Jak do tej pory nie wynaleziono nic, co jest w stanie w ogóle wyleczyć tę chorobę, ale właściwa dieta wspomagana odpowiednimi suplementami potrafi złagodzić jej objawy nawet średnio o 70 %, a w wielu przypadkach do 100 %. Sama jestem tego najlepszym przykładem. Jeśli uda się ograniczyć ostre stany zapalne, organizm jest w stanie wyzwolić substancje powstrzymujące proces deformacji stawów. Odpowiednie odżywianie oraz stosowanie właściwych suplementów jak: - Omega-3 kwasy tłuszczowe - preparaty zawierające biodostępną siarkę, - mikroelementy takie jak: wapń, magnez, cynk, selen, żelazo, - antyoksydanty a także używanie na co dzień czosnku i błonnika, przynosi podwójną korzyść, zmniejsza zarówno stany zapalne jak i zakres uszkodzenia stawów. Nie czekając, aż dołączymy do licznej rzeszy osób narzekający na problemy stawowe, stosujmy profilaktykę tego schorzenia. Ponieważ, jak wspomniałam wcześniej, najważniejszym kluczem zapobiegawczym jest właściwa gospodarka tłuszczowa, niezbędne okazuje się stosowanie dodatkowych dawek Omega-3 kwasów tłuszczowych (rybich), nie zapominając o zwalczaniu przeciwników, czyli ograniczaniu kwasów tłuszczowych nasyconych (zwierzęcych, nabiałowych) w pożywieniu. Profilaktycznie wystarczy od 1 do 3 kapsułek dziennie.