JUBILEUSZ KAZIMIERZA KOLCZYŃSKIEGO Z JELENIEJ GÓRY 40

Transkrypt

JUBILEUSZ KAZIMIERZA KOLCZYŃSKIEGO Z JELENIEJ GÓRY 40
JUBILEUSZ KAZIMIERZA KOLCZYŃSKIEGO
Z JELENIEJ GÓRY
40 LAT W SŁUŻBIE PARAFII
Adolf Andrejew
JELENIA GÓRA
2010
Jednym z najpiękniejszych zabytków
Jeleniej Góry jest kościół pw. Podwyższenia
Krzyża Świętego. Ta okazała budowla stała
wzniesiona w roku 1718, |jako jeden z sześciu
kościołów Łaski na terenie Śląska. Może szczycić
się swoją bogatą przeszłością. Świątynia ta od
końca lat czterdziestych pełniła rolę kościoła
garnizonowego, kolejnymi jej gospodarzami byli
księża: Stanisław Borowczyk /więzień Dachau,
Jan Gałęza, Henryk Zalewski, Józef Węgrzyn karmelita bosy, Antoni Łopaciński, Wilhelm Kubsz
-pierwszy kapelan Ludowego Wojska Polskiego,
January Chorążewicz i obecny proboszcz
jeleniogórskiej świątyni garnizonowej ks. Andrzej
Bokiej. Jednak innym „cichym bohaterem"
powojennych dziejów świątyni jest jej wieloletni
kościelny Kazimierz Kolczyński. To rówieśnik
papieża Jana Pawła II. Urodził się w prastarej
i historycznej Kruszwicy nad Gopłem. Spędził w niej całe swoje dzieciństwo.
W miejscowej szkole pobierał wiedzę ogólną i nauki zakresu religii.
W kruszwickiej kolegiacie pw. św. Piotra Apostoła zawarł związek małżeński
z Genowefą Rojek. Podstawowym źródłem ich utrzymania było należące do niego
20-morgowe gospodarstwo rolne, niewielki ogród warzywny i znaczna część
zabudowań po byłym dworku szlacheckim znajdującym się na przedmieściach
rodzinnego miasta. Wobec nasilających się nacisków lokalnych władz politycznych
podjął wraz żoną stanowczą decyzję opuszczenia na stałe rodzinnej miejscowości.
Wiosną 1945 r. wraz z żoną udał się do Jeleniej Góry. Z tym właśnie miastem
dostojny Jubilat związał na trwałe swe dalsze losy życiowe. Po przyjeździe
zamieszkał na krótko u krewnych swojej żony. Mając spore doświadczenie w uprawie
warzyw i roślin ozdobnych, niezwłocznie zgłosił się do pracy w Miejskim Zarządzie
Ogrodnictwa. Pracował w tym przedsiębiorstwie przez dwa lata. Następnie podjął
pracę w zakładzie ogrodniczym w Staniszowie k. Jeleniej Góry, należącym do
Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Na nowym miejscu zatrudnienia pracował do
końca 1949 r. Duże poczucie obowiązkowości przy wykonywaniu zleconych mu prac
zapewne nie uszło uwagi duszpasterza polskiej i ludności napływowej w Dąbrowicy,
Łomnicy, Mysłakowicach i Staniszowie – księdza Stanisława Borowczyka. Ten
duszpasterz po otrzymaniu nominacji na kapelana jeleniogórskiej świątyni
garnizonowej, zaproponował panu Kazimierzowi funkcję kościelnego. Było to w roku
1949. Na zgodę nie musiał długo czekać.
I tak z początkiem 1950 r. Jubilat rozpoczął pracę jako kościelny. Był to kolejny
etap jego życia. Przyszło mu pracować w pionierskich czasach dla jeleniogórskiej
świątyni garnizonowej. W wypełnieniu różnorodnych obowiązków i czynności
wynikających z powierzonego mu stanowiska kierował się niezwykłą dokładnością,
sumiennością i obowiązkowością. Zjednało mu to uznanie w oczach ówczesnego
proboszcza ks. S. Borowczyka. Następnie ks. Roman Szemraj, generalny dziekan
Ludowego Wojska Polskiego, powierzył mu pod koniec 1951 roku podobne
stanowisko w warszawskiej wojskowej świątyni pw. Matki Bożej Królowej Polski. Tam
też obowiązki kościelnego pełnił przez sześć lat.
Do Jeleniej Góry powrócił pod koniec 1958 r. Od tego czasu aż do przejścia
na emeryturę w 1990 r. trwał nieprzerwanie na swym stanowisku. Swój pracowity
dzień zaczynał od wczesnych godzin rannych, czyli od 5.30, a kończył z nastaniem
wieczoru. Swą posługę rozpoczynał od przygotowania szat liturgicznych,
paramentów niezbędnych do sprawowania Eucharystii. Następnie w godzinach
przedpołudniowych przystępował do wykonywania kolejnych czynności związanych
z dekoracją kościoła, wymiany obrusów i nakryć ołtarzowych, świec. Sporo wysiłku
fizycznego wymagało od niego sprzątanie kościoła. w godzinach przedpołudniowych
przystępował do wykonywania kolejnych czynności związanych z dekoracją kościoła,
wymiany obrusów i nakryć ołtarzowych, świec. Sporo wysiłku fizycznego wymagało
od niego sprzątanie kościoła. Dodatkową trudnością, która przysparzała Jubilatowi
wiele pracy, było utrzymanie czystości na trzykondygnacyjnych balkonach
opasujących wnętrze kościoła. Prace te przeciągały się bardzo często do godzin
popołudniowych. Gorliwość w wypełnianiu tych czynności była podziwiana przez
wiernych, którzy nawiedzali kościół. W jesienne dni można go było spotkać na terenie
przykościelnym, gdzie robił porządki. Szczególnie pracowite były dla niego święta:
Boże Narodzenie, Wielkanoc oraz Boże Ciało. Zwłaszcza w okresie
bożonarodzeniowym było wiele pracy. Corocznym zwyczajem Pan Kazimierz udawał
się po choinki z grupą ministrantów do pobliskiego nadleśnictwa w Grabarowie.
Brnąc po pas w zaspach śnieżnych, wybierał najbardziej dorodne drzewka
świerkowe. Ustawiał je przed wszystkimi ołtarzami, amboną i wokół szopki
betlejemskiej. Budziła ona prawdziwy zachwyt, szczególnie u dzieci. Również liturgia
Wielkiego Tygodnia związana była z wieloma zajęciami.
Wiele czasu poświęcał na przygotowanie ołtarzy, które miały pełnić rolę
ciemnicy i grobu Pańskiego. Bardzo często osobiście przewodniczył wspólnym
modlitwom przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Wiele pracy wymagało
przygotowanie odpustu parafialnego Podwyższenia Krzyża Świętego. Szczególną
starannością wyróżniały się prace nad przygotowaniem do corocznych rekolekcji
oraz obchodów najważniejszych świąt państwowych: Dnia Niepodległości, rocznicy
uchwalenia Konstytucji 3 maja. Również podczas trwających Festiwali Muzyki
Organowej, zapoczątkowanych we wrześniu 1997 r, Jubilat dbał nie tylko o czystość
i właściwy wystrój wnętrza świątyni, ale także zwracał baczną uwagę na zachowanie
się osób odwiedzających tutejszy kościół.
Przez całe lata wykazywał wiele troski o bezpieczeństwo kościoła.
Potwierdzeniem tego była natychmiastowa reakcja na widok pożaru wieży kościelnej
w 1959 r. Dzięki jego szybkiej reakcji pożar został ugaszony w zarodku bez groźnych
następstw. Pracę swoją traktował jako powołanie. Przez 40 lat pełnienia obowiązków
kościelnego dostojny Jubilat zaskarbił sobie wielką życzliwość u miejscowych
duszpasterzy i wiernych. Jego sumienność i obowiązkowość zadecydowały o tym, że
biskup legnicki Tadeusz Rybak nadał mu 24 maja 2000 r. odznaczenie „Zasłużony
dla Diecezji Legnickiej". Życzymy szanownemu Jubilatowi „plurimos annos".