Czy w sektorze energetycznym można skutecznie
Transkrypt
Czy w sektorze energetycznym można skutecznie
Czy w sektorze energetycznym można skutecznie planować sprzedaż? Przemysław Sobieszczuk, SAS Institute Z moich obserwacji wynika, że energetyka (podobnie jak jednostki samorządu terytorialnego) coraz uważniej przygląda się temu, w jaki sposób skutecznie wspierać swoją działalność narzędziami informatycznymi, które umożliwiają ewidencję kontaktów z klientem oraz pozwalają na komunikację zwrotną, nie tylko z użyciem faktury papierowej wraz z wkładką, jak to często miało miejsce do tej pory. Mam tutaj na myśli przede wszystkim ulepszone systemy billingowe oraz narzędzia klasy CRM. Co więcej, coraz częściej mówi się o konieczności wykonywania analiz. Problemem, na który firmy natrafiają jest integracja danych, a co za tym idzie wiarygodność tego, co jest analizowane, a w efekcie raportowane do przełożonych. Czy w takich okolicznościach można skutecznie planować sprzedaż? Odpowiedź brzmi: warto próbować. Skuteczne planowanie sprzedaży jest dzisiaj w cenie. Myślę, że powodów, aby obronić to stwierdzenie, można znaleźć przynajmniej kilka. Czy zgodzą się Państwo, że: dobrze zaplanowana sprzedaż to skuteczne zabezpieczenie dla poczynionych inwestycji? dobrze zaplanowana sprzedaż to możliwość poczynienia kolejnych inwestycji? dobrze zaplanowana sprzedaż to najskuteczniejsza metoda przekonywania klientów do współpracy? dobrze zaplanowana sprzedaż to również najskuteczniejsza metoda pozyskiwania satysfakcjonującej liczby referencji? Powyższe stwierdzenia nie są niczym rewolucyjnym. To fakty. Pytanie brzmi, czy w sektorze energetycznym można skutecznie planować sprzedaż? Nad tą kwestią chciałbym pochylić się nieco dłużej. Z moich obserwacji wynika, że energetyka (podobnie jak jednostki samorządu terytorialnego) coraz uważniej przygląda się temu, w jaki sposób skutecznie wspierać swoją działalność narzędziami informatycznymi, które umożliwiają ewidencję kontaktów z klientem oraz pozwalają na komunikację zwrotną, nie tylko z użyciem faktury papierowej wraz z wkładką, jak to często miało miejsce do tej pory. Mam tutaj na myśli przede wszystkim ulepszone systemy billingowe oraz narzędzia klasy CRM. Co więcej, coraz częściej mówi się o konieczności wykonywania analiz. Problemem, na który firmy natrafiają jest integracja danych, a co za tym idzie wiarygodność tego, co jest analizowane, a w efekcie raportowane do przełożonych. Czy w takich okolicznościach można skutecznie planować sprzedaż? Odpowiedź brzmi: warto próbować. Zanim o tym, jak to robić, warto zdefiniować, z czym się mierzymy. Co zatem należy rozumieć pod hasłem skutecznego planowania sprzedaży? Przede wszystkim umiejętne stawianie celów. A te w sprzedaży powinny mieć następującą charakterystykę: Powinny być ambitne, ale jednocześnie możliwe do osiągnięcia. Powinny zostać jasno zdefiniowane. Rozliczenie z ich realizacji nie powinno nastręczać organizacji problemów. 1 Powyższe zazwyczaj nastręcza problemów nie tylko pod kątem treści, ale przede wszystkim czasu potrzebnego do przygotowania planu. Szczególnie zaś dotyczy to dużych organizacji, a takimi są grupy energetyczne. Aby mieć możliwość realizowania powyższych celów, należy przyjrzeć się nieco innej klasie narzędzi, która nie wywodzi się z korzenia stricte transakcyjnego i jednocześnie nie jest również systemem analitycznym. Chodzi tutaj o rozwiązania planistyczne, w obrębie których planowanie sprzedaży jest tylko jednym z możliwych obszarów zastosowań. Co więcej, planowanie konkretnych założeń sprzedaży sprzęga się tutaj z bieżącą oceną sposobu ich realizacji. Aby jednak nie komplikować zagadnienia, proszę pozwolić, że posłużę się prostym przykładem: 1. Spółka obrotu zajmująca się handlem hurtowym planuje rozpocząć sprzedaż do klienta końcowego. 2. Początkowo wolumen klientów pozwala na obsługę bezpośrednią z wykorzystaniem prostych tabel dostępnych w arkuszu kalkulacyjnym. 3. Z czasem do klientów biznesowych dołączają klienci masowi, którzy (mimo powtarzalnych taryf) generują istotny wolumen przychodów firmy. 4. W tej sytuacji spółka decyduje się na nawiązanie współpracy z firmami partnerskimi, które będą rozliczane za efekt, czyli de facto za liczbę pozyskanych klientów na określonym terytorium, na przestrzeni zdefiniowanej przestrzeni czasu. Przy czym należy dodać, że pozyskany klient w przypadku sektora energetycznego, to przede wszystkim potencjał na sprzedanie konkretnego (zgodnego ze zdefiniowanym celem) wolumenu energii. 5. Zakładając, że opisana w punkcie 4 sytuacja funkcjonuje należycie, firm partnerskich będzie z czasem przybywać, a w efekcie zarządzanie rozliczeniami bez dobrze zdefiniowanych kryteriów sukcesu, umożliwiających wypłacanie prowizji, stanie się niemożliwe. Wtedy wkraczają odpowiednie narzędzia informatyczne, przy pomocy których można m.in.: zdefiniować oraz wdrożyć w życie obsługę procesu planowania sprzedaży, alokowanie planów na różne poziomy struktury sprzedażowej, zdefiniować cele oraz kluczowe czynniki pozwalające monitorować efektywność podejmowanych działań, monitorować i analizować wyniki sprzedażowe oraz prognozować przychody ze sprzedaży, a wreszcie, skutecznie rozliczać podmioty współpracujące z wyników w zakresie zrealizowanej sprzedaży. Uzyskujemy również możliwość szybkiego konstruowania i wydajnego utrzymywania modeli rozliczeniowych, których złożoność można dostosować do wielkości prowadzonej sprzedaży, a przede wszystkim do stopnia rozwinięcia sieci partnerskiej. W taki sposób działają już od jakiegoś czasu firmy telekomunikacyjne oraz ubezpieczeniowe. Na przykład w PZU oprogramowanie SAS pozwala na skuteczne zarządzanie siecią sprzedaży, składającą się z ponad 14.000 agentów. A jak to wygląda w energetyce? Z pewnością należy pochwalić małe podmioty z przeważającym udziałem prywatnego kapitału. Dynamicznie działające struktury, opierające się na efektywnej sprzedaży (już teraz) korzystają z usług zewnętrznych agentów, wspierających ich aktywność przed klientem końcowym. Śledząc komunikaty płynące z Towarzystwa Obrotu Energią należy oczywiście się zastanowić, czy aby na pewno zawsze działania te są prowadzone z należytą etyką biznesową. Nie jest to jednakże przedmiotem artykułu i nie zmienia faktu, że firmy te skutecznie planują i rozliczają sprzedaż. Niektóre z nich robią to jeszcze z wykorzystaniem arkusza kalkulacyjnego, inne już w zeszłym roku wypuściły na rynek zapytania dotyczące usługi lub systemu informatycznego, które mogą wesprzeć ten obszar rozliczeniowy w 2 ramach ich organizacji. W szczególności dotyczy to organizacji, których najintensywniejszym obszarem aktywności handlowej jest obszar dystrybucyjny RWE oraz województwo mazowieckie. O zaletach rozwiązania już napisałem. Wypada rozważyć teraz wady oraz ograniczenia takiego rozwiązania. Spróbujmy zadać sobie kilka pytań: Czy istnieje duże prawdopodobieństwo, że dane znajdujące się w systemach dziedzinowych nie będą w stanie zasilić rozwiązania planistycznego? Z pewnością tak, gdyż często dostawcy systemów dziedzinowych skutecznie zabezpieczają się przed możliwością dostępu do danych przez inne firmy, ale czy to powinno ograniczać klientów w skutecznym planowaniu przychodów ze sprzedaży? Z pewnością nie. Istnieją skuteczne metody pozyskiwania danych z systemów dziedzinowych. Jedną z nich jest komunikacja poprzez protokół .xml z wykorzystaniem szyny danych. Czy rozwiązanie informatyczne inne niż arkusz kalkulacyjny jest uzasadnione biznesowo? Zależy to od skali prowadzonej działalności. Jak pisałem wcześniej, dedykowane rozwiązania wspierające planowanie i rozliczanie sprzedaży stanowią wartość dodaną przede wszystkich w dużych i średnich organizacjach. Ich wdrażanie w małych strukturach nie wydaje się uzasadnione. Czy faktycznie istnieje wartość dodana z wdrażania rozwiązań planistycznych? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy operować na przykładach, najlepiej z własnej organizacji, skupiając się na następujących przypadkach: ile razy zdarzyło się, że firmie partnerskiej wypłaciliśmy nieprawidłową wysokość prowizji lub nie byliśmy w stanie wyliczyć precyzyjnie jej należytej wysokości? A ile razy zdarzyło się, że prowizji tej nie wypłaciliśmy wcale? Ile razy wreszcie miała miejsce sytuacja, gdy prowizję tę wypłaciliśmy więcej niż raz z tytułu prowadzenia tej samej aktywności sprzedażowej? Jeżeli choć jedno z powyższych miało miejsce, to oznacza, że skala prowadzonego przez nas biznesu zaczyna nas przerastać. Proszę nie zrozumieć mnie źle – żaden system nie zastąpi czujnej ludzkiej pary oczu. Chodzi jedynie o uniknięcie sytuacji, w której oczy te staną na drodze do skutecznego planowania rozwoju sprzedaży. Na początku artykułu postawiłem pytanie: czy w sektorze energetycznym można skutecznie planować sprzedaż? Nie podejmuję się udzielić na nie jednoznacznej odpowiedzi. Wynika to z faktu, że trudno odmówić dużym spółkom sprzedażowym sukcesów – z pewnością są to podmioty rentowne. Jednak jeszcze wyższa ich rentowność byłaby na rękę nie tylko im samym, ale także wszystkim obywatelom. W końcu wyższe przychody sektora energetycznego to gwarancja naszego wspólnego bezpieczeństwa. 3