Download: Wstep
Transkrypt
Download: Wstep
Witamy! LINUX MAGAZINE LINUX, SZKOŁA I CO DALEJ? D yskusję o obecności Linuksa w szkole można zazwyczaj sprowadzić do dwóch argumentów. Pierwszy: wykorzystanie Linuksa w procesie edukacji sprawi, że uczeń po zakończeniu szkoły będzie zupełnie nieprzygotowany do pracy w typowym środowisku biurowym, gdzie systemy inne niż Windows stanowią rzadkość. Drugi: naszym obowiązkiem jest kształcenie młodych ludzi przy wykorzystaniu Linuksa i Wolnego Oprogramowania, tak by uniezależnić się od Microsoftu. Problem w tym, że dopóki owo uniezależnienie nie nastąpi, szkoły kończą kolejne roczniki, od których wymaga się bardzo praktycznych umiejętności, najczęściej związanych z którąś z popularnych zamkniętych aplikacji. Obserwacja działań MENiS w związku z Linuksem pozwala wyciągnąć kilka interesujących wniosków. Ministerstwo, jak każda organizacja biurokratyczna, reaguje na zmiany bardzo wolno – znacznie wolniej niż nawet najmniej elastyczne korporacje. Przyczyny są oczywiste: działalność firm opiera się na chęci osiągnięcia określonych korzyści, podczas gdy w biurokracji panuje kult zasad i reguł. W firmie Linuksa i Wolne Oprogramowanie postrzega się jako okazję do redukcji kosztów, zwiększenia konkurencyjności przez tworzenie własnych rozwiązań opartych na powszechnie dostępnych elementach itd., natomiast z punktu widzenia MENiS, Linux to dodatkowy kłopot, z którym nie bardzo wiadomo, co zrobić. Najwyraźniej postawa ta dała się we znaki tegorocznym maturzystom. Z różnych stron docierają do nas informacje, że ci, którzy na maturze z informatyki wybrali Linuksa, znaleźli się w znacznie gorszej sytuacji niż ich koledzy korzystający z Windows. Można oczywiście spojrzeć na to z innej strony: przyszli linuksowi informatycy musieli wykazać się większym sprytem i umiejętnością rozwiązywania problemów niż pozostali uczniowie. Mimo to warto zadać pytanie, czy Ministerstwo, przygotowując listę obowiązujących programów oraz testując wykonanie zadań pod Linuksem, nie powinno zasięgnąć rady czy choć opinii ekspertów. Być może w ten sposób dałoby się uniknąć licznych petycji i odwołań, o których można poczytać w Internecie. Jak w takim razie szkoły korzystające z Open Source radzą sobie z problemem przygotowania uczniów do życia w świecie zdominowanym przez zamknięte oprogramowanie? W liceum linuksowym w Szczytnie użyto najbardziej oczywistego rozwiązania: korzysta się zarówno z Linuksa, jak i z Windows. Uczniowie nie są zmuszani do nauki według jednego schematu, zaś różnorodność pomaga uniknąć sytuacji, kiedy młody pracownik rozkłada bezradnie ręce, ponieważ oprogramowanie w nowej pracy nieznacznie różni się układem pozycji w menu. Są jednak szkoły, gdzie posunięto się jeszcze dalej. Przykładowo, w pewnym liceum WWW.LINUX-MAGAZINE.PL w Detroit 2 lata temu zrezygnowano z Windows NT i Microsoft Office, dokonując migracji na Linuksa i OpenOffice.org. Dziś wszyscy uczniowie i nauczyciele korzystają z otwartych aplikacji – tylko kilka kopii Windows zostało w administracji. Ponieważ formatem wymiany danych mogą być również pliki Microsoftu (.doc, .xls, .ppt itd.), uczniowie nie muszą korzystać z OpenOffice w domu, lecz mają możliwość wyboru. Mimo to na początku każdego roku szkolnego informuje się ich o zaletach płynących z korzystania z OpenOffice oraz potencjalnych problemach związanych z konwersją dokumentów. Jak to zazwyczaj bywa, sukces odniesiono dzięki ciężkiej pracy włożonej w dokładne rozplanowanie migracji, szkolenie osób mających korzystać z nowego oprogramowania oraz informowanie wszystkich zainteresowanych o potencjalnych problemach i korzyściach wynikających z przejścia na nowy system. Mając nadzieję, że dzięki konsekwentnej pracy i wspólnemu wysiłkowi uda nam się doprowadzić do sytuacji, w której możliwość wyboru jest czymś naturalnym, zapraszam do lektury bieżącego numeru Linux Magazine. Artur Skura Redaktor Naczelny NUMER 18 LIPIEC 2005 3