Jak powstała pieśń "Bagienni żołnierze"

Transkrypt

Jak powstała pieśń "Bagienni żołnierze"
Lernen aus der Geschichte e.V.
http://www.lernen-aus-der-geschichte.de
Der folgende Text ist auf dem Webportal
http://www.lernen-aus-der-geschichte.de veröffentlicht.
Das mehrsprachige Webportal publiziert fortlaufend Informationen zur
historisch-politischen Bildung in Schulen, Gedenkstätten und anderen
Einrichtungen zur Geschichte des 20. Jahrhunderts. Schwerpunkte bilden der
Nationalsozialismus, der Zweite Weltkrieg sowie die Folgegeschichte in den
Ländern Europas bis zu den politischen Umbrüchen 1989.
Dabei nimmt es Bildungsangebote in den Fokus, die einen Gegenwartsbezug
der Geschichte herausstellen und bietet einen Erfahrungsaustausch über
historisch-politische Bildung in Europa an.
Jak powstała pieśń
Wolfgang Langhoff opowiada, jak napisana potajemnie pieśń „Bagienni
żołnierze" została po raz pierwszy wykonana w 1933 r. przez więźniów obozu
koncentracyjnego Börgermoor pod Papenburgiem (fragment książki Wolfganga
Langhoffa Wir sind die Moorsoldaten, Stuttgart 1974, s. 190 nn.).
W obozie koncentracyjnym Börgermoor pod Papenburgiem pewnej nocy 1933
roku strażnicy z SS nieludzko skatowali więźniów. Po tej „nocy długich kijów”
rodzi się wśród więźniów plan, by zrobić coś dla własnego honoru. W jedną z
niedziel zamierzają wystawić przedstawienie teatralne, „Zirkus Konzentrazani”,
żeby pokazać dręczycielom, że nie stracili chęci do życia. Jako część tego
przedstawienia powstaje potajemnie pieśń„Bagienni żołnierze". Po raz pierwszy
rozbrzmiewa na zakończenie przedstawienia. Jeden z autorów, Wolfgang
Langhoff, tak to wspomina:
„I wtedy więźniowie obozu usłyszeli po raz pierwszy »Pieśń z Börgermoor«,
która stała się tymczasem popularna niczym piosenka ludowa. Któryś
powiedział: »Koledzy, zaśpiewamy wam teraz pieśń z Börgermoor, naszą
pieśń obozową. Posłuchajcie, a potem zaśpiewajcie refren razem z nami«.
I chór zacząłśpiewać w ciężkim, ciemnym rytmie marszowym:
»Gdziekolwiek zwrócisz oczy...«
Głęboka cisza! Wszyscy siedzieli jak skamieniali, niezdolni włączyć się do
śpiewu, i wysłuchali jeszcze raz refrenu:
»My, bagienni żołnierze, ruszamy ze szpadlem na bagna...«
Niektórzy koledzy zaczęli melancholijnie nucić cicho do wtóru. Nie patrzyli na
lewo ani na prawo. Oczy wszystkich zwrócone były przed siebie, ponad
drutem kolczastym – tam, gdzie niebo stykało się z bezkresnym
wrzosowiskiem. (...)
Spojrzałem na komendanta. Siedział ze spuszczoną głową i grzebał stopąw
piasku. SS-mani siedzieli nieruchomo, milczeli. Popatrzyłem na kolegów. Wielu
płakało. (...)
»Straże pilnują grodu, Nie wymknie siężywy duch. Ucieczkę przypłacisz
życiem...«
Tę zwrotkę koledzy śpiewali bardzo cicho, lecz potem nagle zabrzmiała
głośno i z mocą ostatnia zwrotka:
»Lecz my się nie skarżymy,Zima nie
może wiecznie trwać! Kiedyś
powiemy radośnie: Ojczyzno,
znowuś jest ma! Wtedy bagienni
żołnierzeNie ruszą ze szpadlem Na
bagna!«
(...) Tak skończyło się nasze przedstawienie i baraki jeden za
drugimwróciły spokojnie i zdyscyplinowanie do swoich kwater.
W dwa dni później komendant obozu zabroniłśpiewania pieśni o bagiennych
żołnierzach. Ale SS-mani przychodzi ciągle do nas i pytali:‘Nie macie tej
piosenki?’ Często ją przepisywaliśmy. W stolarni pocięliśmyna skos belki i na
nich, na tych drewnianych krążkach, pisaliśmy słowa pieśni. W ogóle ta pieśń
bardzo nam pomogła. Kiedy wypadała jakaśimpreza, kiedy żegnaliśmy kolegę,
którego zwalniano z obozu, śpiewaliśmy dla niego pierwszą i zazwyczaj także
ostatnią zwrotkę".
(Wolfgang Langhoff: Wir sind die Moorsoldaten, Stuttgart 1974, s. 190 nn.)

Podobne dokumenty