70 ROCZNICA ZBRODNI KATYNSKIEJ Marzena
Transkrypt
70 ROCZNICA ZBRODNI KATYNSKIEJ Marzena
70. ROCZNICA ZBRODNI KATYŃSKIEJ Charków – Kalinin – Katyń (1940) 5 marca 1940 roku Biuro Polityczne KC WKP(b) pod przewod- jeńców z Kozielska dowożono pociągiem do stacji Gniezdowo, skąd nictwem Józefa Stalina przesądziło los polskich jeńców wojen- przewożono ich ciasnymi karetkami więziennymi do Kozich Gór, nych w sowieckiej Rosji. Na wniosek szefa NKWD Ławrientija gdzie po skrępowaniu rąk byli mordowani w wykopanych wcześniej Berii zlecono zastosować wobec 14 700 polskich żołnierzy i poli- „dołach śmierci”. Część jeńców mogła być rozstrzeliwana w piwnicy cjantów, internowanych w obozach willi NKWD znajdującej się nad dla jeńców wojennych w Starobrzegiem Dniepru. Księga cmenbielsku, Ostaszkowie i Kozielsku, tarna obozu kozielskiego zawiera oraz 11 tysięcy osób więzionych biogramy 4406 polskich jeńców, w zachodnich obwodach Ukrainy lecz więźniów zamordowanych i Białorusi najwyższy wymiar kary w Smoleńsku i w lesie katyńskim (rozstrzelanie) bez przedstawiania mogło być znacznie więcej. zarzutów. Wykonanie zbrodni Jeńców z obozów w Ostaszzlecono: Wsiewołod Mierkułow kowie i Starobielsku mordowano i Bachczo Kobułow (zastępcy w siedzibach NKWD. Więźniów Berii) oraz Leonid Basztakow Ostaszkowa rozstrzeliwano w Ka– naczelnik Wydziału Specjalnego lininie (Twer), a zwłoki wywożono NKWD. Wniosek Berii zatwierdzinocą do odległego o 32 kilometry li podpisami: Józef Stalin, Kliment terenu rekreacyjnego NKWD Woroszyłow, Wiaczesław Mołow miejscowości Miednoje. WięźDelegacja przedstawicieli stowarzyszenia Ne cedat Academia tow i Anastas Mikojan, a Łazar niów Starobielska rozstrzeliwapodczas uroczystości w Katyniu, 2000 r. Kaganowicz i Michał Kalinin go no w więzieniu wewnętrznym poparli. Zbrodniczą decyzję uzupełniła wkrótce dyrektywa Berii NKWD w Charkowie przy ul. Dzierżyńskiego, a zwłoki grzebano o deportacji do Kazachstanu rodzin polskich oficerów zamieszka- w pobliżu wsi Piatichatki (obecnie dzielnica Charkowa), na terenie łych na ówczesnym terytorium sowieckim. sanatorium resortu spraw wewnętrznych. Księga cmentarna obozu Przygotowaniem akcji zagłady było zawieszenie od 16 marca ko- w Ostaszkowie zawiera 6288 biogramów, a obozu starobielskiego respondencji jeńców oraz wysyłka z obozów do Zarządu NKWD ds. 3812 biogramów polskich jeńców. Jeńców Wojennych formularzy opraco13 kwietnia 1943 roku miejsce morwanych przez Kobułowa. Wypełniony du w Lesie Katyńskim odkryli Niemcy, formularz wraz z teczką osobową jeńca którzy ten teren okupowali od połowy trafiał do oddziału NKWD, kierowanelipca 1941 roku. Groby jeńców z Ostaszgo przez Basztakowa, gdzie sporządzakowa i Starobielska ujawniono 50 lat po no listy wysyłkowe więźniów (liczące zbrodni. 13 kwietnia 1990 roku Michaił od kilkudziesięciu do kilkuset nazwisk) Gorbaczow przekazał Wojciechowi z obozu do miejsca kaźni. Jeden egzemJaruzelskiemu imienne listy wywózek plarz listy wraz z poleceniem wysłania z kwietnia i maja 1940 roku, adresowane do naczelników obozów jenieckich jeńców otrzymywał komendant obozu, w Kozielsku i Ostaszkowie, dotyczące a drugi, podpisany przez Mierkułowa, przekazania polskich jeńców do NKWD wysyłano do Obwodowego Zarządu w Smoleńsku i Kalininie. Ujawniono NKWD właściwego dla miejsca kaźni. Prof. Andrzej Małecki przy tablicy upamiętniającej też akta osobowe jeńców Starobielska, Piotr Soprunienko – szef Zarządu ds. zamordowanych oficerów Jeńców Wojennych, nocą 1 kwietnia zaś prasa rosyjska wskazała miejsce ich 1940 roku, przez telefon, wydał komendantom obozów rozkaz mordu w Charkowie i pochówku w Piatichatkach. W lipcu 1990 rozpoczęcia zagłady. roku strona radziecka potwierdziła istnienie w rejonie Miednoje Jeńcy z pierwszych transportów z obozu w Kozielsku byli grobów jeńców z obozu w Ostaszkowie. Lata prac ekshumacyjnych rozstrzeliwani w więzieniu NKWD w Smoleńsku, a zwłoki wy- i pertraktacji z władzami Rosji i Ukrainy uwieńczyło w roku 2000 wożono samochodami nocą do Kozich Gór w Lesie Katyńskim. otwarcie polskich cmentarzy wojennych: 17 czerwca w Charkowie, Ofiary mordowano pojedynczo w piwnicznym pomieszczeniu, 28 lipca w Katyniu i 2 września w Miednoje. wiążąc im ręce sznurem i strzelając w skroń lub potylicę. Później Andrzej Małecki ALMA MATER nr 124 13 FOTOGRAFIE, LEGITYMACJE, KALENDARZE I NOTESY... T o był rok 1968, może 1969 – jedno z pierwszych naszych nych piwnicach, składach staroci odnajdywał fragmenty mebli, spotkań. Nieoczekiwanie zaczął mówić o Katyniu – nie niekompletne lampy, popękane wazy, uszkodzone serwisy porcetylko o wydarzeniu historycznym, ale przede wszystkim o swojej lanowe, zniszczone ramy obrazów, ciekawe bibeloty – wyrzucone pracy nad oczyszczaniem i dokumentowaniem pamiątek, listów, i zapomniane – naprawiał, rekonstruował, odczyszczał, odmalonotatników, zdjęć odnalezionych w grobach oficerów polskich. wywał, uzupełniał, przywracał do życia. Dawało mu to niesłyMnie włos zjeżył się na głowie, bo – z jednej strony, u mnie chaną satysfakcję i radość, a także odpoczynek. Doświadczenie chemika w wielu sytuacjach w rodzinie były to zagadokazywało się niezastąpionienia dość dobrze znane, ne. Jego cały warsztacik a równocześnie wiedziałam, mieścił się w szufladzie stona jakie niebezpieczeństwo łu kuchennego, ale dzięki naraża się, zdradzając mi niezwykłym wprost umietaką tajemnicę w czasach, jętnościom i wyczuciu estegdy słowo „Katyń” nie tycznemu dokonywał cumogło być nawet wypodów. W pewnym momencie wiedziane. To było wielkie poproszono go nawet, by zaufanie – wspomina Zofia uczestniczył w konserwacji Cholewińska – wdowa po zabytków Warszawy, ale nie dr. Janie Cholewińskim, podjął takiej decyzji, gdyż najbliższym współpracowcałe jego życie zawodowe niku dr. Jana Robla, podzwiązane było z Instytuczas badania tzw. spuścizny tem Ekspertyz Sądowych katyńskiej w Krakowie. Rok czy dwa lata później Zespół Oddziału Chemicznego. Od lewej stoją: druga Irma Fortner, czwarty Jan w Krakowie. Przez pewien byli już małżeństwem. Po- Cholewiński, piąta doc. dr Jadwiga Ackermann, w środku siedzi dr Jan Robel, czas nawet mieszkał w jego pierwsza z prawej siedzi Maria Paszkowska budynku. Po jego śmierci mimo dzielącej ich sporej różnicy wieku – prawie 25 lat – ta miłość przetrwała próbę Zofia Cholewińska zorganizowała dla pracowników Instytutu czasu i inne przeciwności, bo była autentyczna, choć trwała zbyt spotkanie, które przerodziło się w wieczór wspomnień, choć krótko – zamyśla się Zofia Cholewińska. – W tym roku minie nie było już wówczas tych, z którymi przeżył może najbardziej 30 lat od jego śmierci. W domu nie brakuje rzeczy ułożonych przejmujący okres pracy. Jan Cholewiński ukończył studia chemiczne na Uniwersytecie jeszcze jego ręką. Podczas pogrzebu prof. Jan Markiewicz, chemik i tok- Jagiellońskim, od 1937 roku pracował jako asystent w Zakładzie sykolog, powiedział: Pamiętamy jego zasługi jako jednego Chemii Lekarskiej UJ, a w latach okupacji niemieckiej – Oddziale Chemicznym Państwowego z twórców współczesnej Instytutu Medycyny Sąpolskiej naukowej krymidowej i Kryminalistyki. nalistyki. Dzięki wybitnym Wówczas poznał dr. Jana kwalifikacjom naukowym Robla, który na początku i zawodowym, przy wrodzoXX wieku studiował chenym talencie i niezwykłej mię i medycynę na UJ, spostrzegawczości, roza w okresie międzywowiązywał odkrywczo wiele jennym wykładał chemię bardzo trudnych spraw niedla studentów medycyny. kiedy pozornie beznadziej6 listopada 1939 roku dr Jan nych. Był przede wszystkim Robel został aresztowany praktykiem, pozostawiając razem z innymi krakowskirozważania teoretyczne mi uczonymi i wywieziony innym, ale wypracowane do obozu koncentracyjprzez niego metody badawnego w Sachsenhausen. cze, często o charakterze Na szczęście, powrócił do pionierskim sprawdziły się Krakowa w lutym 1940 w setkach, może i tysiąBudynek Oddziału Chemicznego przy ul. Kopernika 7 roku i w niedługim czasie cach ekspertyz. [...] Pamięć o nim pozostanie wśród nas na zawsze, tak jak i wszystkie jego rozpoczął zajęcia na tajnym Wydziale Lekarskim UJ. Został również kierownikiem Oddziału Chemicznego Państwowego wielkie osiągnięcia. Jan Cholewiński, oprócz pracy, miał jeszcze pasję, którą Instytutu Medycyny Sądowej i Kryminalistyki. Jan Cholewiński był jednym z najmłodszych pracowników mógł realizować dzięki głębokiej wiedzy, niesłychanej wprost cierpliwości i precyzji: na strychach starych domów, w zakurzo- Oddziału Chemicznego – w chwili wybuchu drugiej wojny 14 ALMA MATER nr 124 światowej miał zalewie 29 lat. Doktor Jan Robel był od niego dane 266 zamordowanych oficerów. Jan Cholewiński zwierzał starszy o ćwierć wieku, niewiele mniej dzieliło Cholewińskiego się żonie, że często informowali potajemnie rodziny zamorod Ludwika Kamykowskiego, historyka literatury, zatrudnione- dowanych o odnalezieniu dokumentów należących do kogoś go w czasie wojny przez dr. Jana Robla w Oddziale Chemicz- bliskiego, sporządzali kopie, przekazywali pamiątki. Wówczas nym, a także od Irmy Fortner, wieloletniej sekretarki pracują- może nie do końca zdawali sobie sprawę z konsekwencji swoich cej najpierw w Zakładzie Chemii Lekarskiej UJ, a następnie działań, a także z faktu, jaką te przekazane drobiazgi będą miały w Oddziale Chemicznym. Wydarzenia, które odcisnęły swoje wartość emocjonalną w czasach, gdy o Katyniu w ogólnie nie piętno na życiu Jana Cholewińskiego i wszystkich pracowników będzie można nawet wspomnieć, nie mówiąc już o uczczeniu Oddziału, miały swój początek w 1943 roku. pamięci zamordowanych czy odwiedzeniu miejsca śmierci. 13 kwietnia tego roku Niemcy podali komunikat o odkryNiemcy chcieli, by prace nad spuścizną katyńską przebiegaciu masowych grobów polskich oficerów pod Smoleńskiem. ły znacznie szybciej, ponieważ zależało im na wykorzystaniu 16 kwietnia w „Gońcu Krakowskim” opublikowano pierw- ich rezultatów w celach propagandowych. Mieli ponoć zamiar szą listę ofiar, kolejno drukowano następne nazwiska. Rów- urządzić ruchomą wystawę, która miałaby objeżdżać wszystkie nocześnie w lesie katyńskim rozpoczęła miasta polskie. W praktyce zabezpieczanie prace komisja międzynarodowa złożona odnalezionych pamiątek okazało się o wiele ze specjalistów z całej Europy, pracowała bardziej żmudne, niż się tego spodziewano. także Komisja Techniczna PCK kierowana W lipcu 1944 roku Niemcy przerwali prace przez dr. Mariana Wodzińskiego, eksperta – prawdopodobnie dlatego, że dotarły do nich medycyny sądowej z UJ. Była to praca informacje o planowanym przejęciu tych doniezwykle przejmująca – w kieszeniach kumentów przez Armię Krajową oraz wywiepłaszczy i mundurów zamordowanych zieniu w czerwcu 1944 roku przez pułkowoficerów odnajdowano legitymacje, fotonika Romana Rudkowskiego odpisów części grafie, korespondencję rodzinną, banknoty, pamiętników katyńskich do Londynu. Całość kieszonkowe kalendarzyki i notesy. Podokumentów ponownie spakowano do skrzyń rządkowano je i składano do oddzielnych i przeniesiono do budynku Instytutu Medykopert, którym nadawano numery takie jak cyny Sądowej przy ul. Grzegórzeckiej 16. na blaszanych nieśmiertelnikach przytwier4 sierpnia 1944 roku skrzynie z oryginałami dzanych do zwłok, następnie pakowano do protokołów sporządzonych przez zespół dr. Jana Robla Niemcy wywieźli na Śląsk, a naskrzyń i przygotowywano do transportu do stępnie dalej na zachód. Ostatnie ślady proKrakowa. Z każdym dniem jawił się coraz wadzą do Radebeul pod Dreznem. W Polsce pełniejszy, a równocześnie coraz bardziej Fotografia legitymacyjna zostały, przezornie sporządzone przez zespół, okrutny obraz zbrodni dokonanej na polskich Jana Cholewińskiego kopie protokołów: jeden w siedzibie PCK oficerach w kwietniu 1940 roku. Pod koniec maja i w czerwcu 1943 roku 10 skrzyń przewie- w Warszawie, który po pożarze budynku jesienią 1944 roku ziono do Oddziału Chemicznego Państwowego Instytutu Medy- wrócił do Krakowa i został ukryty u prof. Franciszka Bielaka, cyny Sądowej przy ul. Kopernika 7 w Krakowie. Na polecenie drugi komplet schowano w budynku Oddziału Chemicznego Niemców dr Jan Robel i jego współpracownicy: chemik Jan przy ul. Kopernika 7. Cholewiński, histolog Jadwiga Ackermann i toksykolog Maria W chwili zakończenia wojny rozpoczął się kolejny, nie Paszkowska, przystąpili do zadania nadzwyczaj trudnego: od- mniej dramatyczny etap losów spuścizny katyńskiej. NKWD dzielali od siebie poszczególne znalezione przedmioty, starali poszukiwało oryginałów czy przynajmniej kopii dokumentacji. się oczyścić je z ziemi, krwi, gnijących szczątków, wszelkich Aresztowani i przesłuchiwani byli: Jan Robel, Jan Cholewińzanieczyszczeń. Poddawali działaniu czynników chemicznych, ski i Irma Fortner. Zarzucano im między innymi kolaborację by, z jednej strony, w miarę możliwości uszanować je, zachować z okupantem i udział w przygotowywaniu propagandy hiti zabezpieczyć, a równocześnie wszelkie dokumenty odczytać lerowskiej, której celem było rozpowszechnianie informacji i zidentyfikować ich zmarłych właścicieli. o mordzie katyńskim. W kwietniu 1945 roku, po interwencji Janek nawet wiele lat później opowiadał, jak bardzo oso- władz Uniwersytetu Jagiellońskiego, zatrzymani zostali zwolbiście i emocjonalnie przeżywał pracę nad oczyszczaniem nieni do domów. pamiątek katyńskich. To było wstrząsające i ze względu na W latach 50. XX wieku Instytut Ekspertyz Sądowych przerozmiar zbrodni, i okoliczności jej ujawnienia – wspomina prowadził się z ul. Kopernika na ul. Westerplatte. Wówczas, Zofia Cholewińska. na polecenie Jana Robla, woźny Stanisław Grygiel ukrył za Ludwik Kamykowski odczytywał starannie treść wszystkich belką stropową nowej siedziby paczkę z dokumentami. O dozapisków, posługując się niekiedy lampą kwarcową z filtrem, kładnym miejscu jej umieszczenia wiedział tylko on – dopiero a jego notatki przepisywała na maszynie sekretarka zespołu przed śmiercią w 1957 roku wskazał to miejsce w przybliżeniu Irma Fortner. Ona także sporządzała osobny protokół, zawie- swojej córce Marii Kozłowskiej, zatrudnionej od 1950 roku rający datę prac, numer koperty, dokładny spis zawartości, opis w sekretariacie Instytutu. Nie mógł już wówczas wyjść na fotografii i przedmiotów osobistych. Na każdym dokumencie strych, aby dokładnie zlokalizować kryjówkę. W 1962 roku, nie widniały dwa, a czasem trzy podpisy – w bardzo wielu przy- doczekawszy się wyjaśnienia sprawy katyńskiej, zmarł także padkach są to podpisy właśnie Jana Cholewińskiego. W ciągu dr Jan Robel. Profesor Ludwik Kamykowski, historyk literawielu miesięcy zbadano zawartość 285 kopert, zidentyfikowano tury, odszedł w 1944 roku. Irma Fortner przestała pracować ALMA MATER nr 124 15 w Instytucie w 1949 roku, a daty się, że to koniec losów spuścizny jej śmierci nie udało się ustalić. katyńskiej w Krakowie, które Marian Wodziński od 1945 roku być może na zawsze pozostaną mieszkał w Wielkiej Brytanii. niewyjaśnione. Historia dopisała Nie doczekał tego również Jan jednak niezwykłe zakończenie: Cholewiński. Z biegiem lat coraz w kwietniu 1991 roku, podczas bardziej ciążyła mu świadomość, że prac remontowych w budynku jest ostatnim żyjącym, który badał Instytutu Medycyny Sądowej, spuściznę katyńską. Silniejsza stajeden z robotników przypadkowo wała się potrzeba przekazania swej odnalazł paczkę, ukrytą tam prawie wiedzy o tamtych wydarzeniach 40 lat wcześniej. Początkowo doi dania świadectwa. Było to dla kumenty wyniesiono do prywatneniego, obciążające, równocześnie go mieszkania, później do redakcji zdarzały się sytuacje niezwykłe, „Czasu”. Ostatecznie trafiły do pokazując naocznie, w jakim stoparchiwum Instytutu Ekspertyz niu Katyń był tematem tabu. Sądowych. Rozpoczął się kolejny W domu państwa Cholewińetap ich losów. skich bywała Hanna Chrzanowska. Warto przypomnieć, że kopie Ojciec Hanny – prof. Ignacy Chrzamateriałów dotyczących 66 ofinowski został wywieziony, między cerów związanych z Małopolską innymi razem z dr. Janem Roblem, można było oglądać na wystawie w ramach Sonderaction Krakau Małopolanie w katyńskich dokudo obozu w Sachsenhausen, gdzie mentach dr. Robla, zorganizowanej zmarł w styczniu 1940 roku, nie doprzez Instytut Ekspertyz Sądowych czekawszy zwolnienia, natomiast w Krakowie, Instytut Pamięci brat – Bohdan Chrzanowski został Narodowej – oddział w Krakowie i Uniwersytet Jagielloński. zamordowany w Katyniu. Zostawił Jeden z protokołów podpisanych przez Jana Robla, żonę Fery – poznaną w Szwajcarii Jana Cholewińskiego i Irmę Fortner Marzena Florkowska Austriaczkę węgierskiego pochodzenia, i kilkumiesięczną córeczkę Wandę. Rodzina przez długi Zdjęcia zostały udostępnione przez IPN Oddział Kraków i Instytut Ekspertyz czas szukała jego śladów, ale z obozu nadeszła tylko jedna Sądowych w Krakowie. kartka. Wiele lat później, w jednym pokoju, w zaufanym, przyjacielskim gronie, siedzieli naprzeciw siebie Jan Cholewiński LITERATURA – badacz najbardziej poruszającej dokumentacji katyńskiej, Małopolanie w katyńskich dokumentach dr Jana Robla – materiały z wystawy zorganizowanej przez IPN – Oddział Kraków, Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie i Hanna Chrzanowska – siostra zamordowanego oficera. I nie i Uniwersytet Jagielloński. rozmawiali o sprawie dla nich najważniejszej – bo wzajemnie Informacje o historii IES zamieszczone na stronie www.ies.krakow.pl o sobie nie wiedzieli. Na pytanie, jak to możliwe, odpowiedzią S. Jankowski, Czterdziestu co godzinę, Polska Fundacja Katyńska. Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów, z przedmową Władysława Andersa, Gryf, może być tylko historia. Londyn 1982. Jan Cholewiński, jeden z ostatnich świadków tamtych wyA. Paul, Katyń. Stalinowska masakra i tryumf prawdy, Rada Ochrony Pamięci Walk darzeń, zmarł w październiku 1980 roku. Wówczas wydawało i Męczeństwa, Warszawa 2006. DWA OBLICZA NORMATYWNOŚCI Międzynarodowy Klub Historii Idei zaprasza na wykład prof. Krzysztofa Pałeckiego z Katedry Socjologii Prawa Dwa oblicza normatywności, który odbędzie się 6 maja br. o godzinie 18.00 w sali konferencyjnej Instytutu Pedagogiki przy ul. Batorego 12. 16 ALMA MATER nr 124