Opowiadanie konkursowe
Transkrypt
Opowiadanie konkursowe
Kartka z pamiętnika Jurka 13 marca 1938 Dzisiaj jak zwykle obudzili nas o godz. 6. Wszyscy, choć zaspani, posłusznie wstali, ubrali się i poszli na śniadanie. Dziś mieliśmy chleb ze smalcem i szklankę mleka. Ależ to było pyszne. Po śniadaniu poszliśmy do sali lekcyjnej i tam przez pewien czas mieliśmy lekcje. Gdy wychodziliśmy, przez przypadek usłyszałem, o czym rozmawia przełożony z jakimiś ludźmi. Podobno za rok mają zrobić remont. Ciekawe, co naprawią. Może wreszcie wezmą się za te niedziałające prysznice. Mają także wymienić większość wyposażenia. Dobrze, gdyby zakupili nowe talerze, bo większość naszych jest dziurawa i cały posiłek wypada na stół, gdy nie uważasz. A nowej porcji nie dostaniesz, bo masz określoną ilość na rok. Na obiad zjedliśmy dzisiaj trochę kartofli i jajko. Po obiedzie przyszedł czas na pracę. Podzielono nas na trzy grupy. Pierwsza miała szorować podłogę na parterze i drugim piętrze, druga miała wyczyścić łazienki, a trzecia, w której się znalazłem, miała myć okna. Były one dosyć brudne, bo nikt ich od jakiegoś czasu nie czyścił. Wzięliśmy jednak szmaty i wiadro z wodą i zabraliśmy się do pracy. Trwało to dobre 2 godziny. Jednak, jak się okazało, skończyliśmy jako pierwsi. Dopiero po jakimś czasie pojawiła się zmachana grupa druga. Było wtedy już dość późno. Kazali nam pójść do sypialni i iść już spać. Kiedy się kładliśmy, dołączyła do nas wykończona grupa pierwsza. Przed zaśnięciem, podzieliłem się informacjami o prawdopodobnym remoncie z kolegami. Okazało się, że oni też coś o tym słyszeli. Chwilę jeszcze dyskutowaliśmy, ale szybko zachciało nam się spać i po chwili wszyscy już mocno chrapali. Hubert Jończyk