Rozważania Stopień I

Transkrypt

Rozważania Stopień I
Rozważania Słowa Bożego stopień pierwszy
Dzień 1
Mk 9, 38-40
1. Być uczniem Pana oznacza nieustannie wierzyć w Chrystusa. Wsłuchiwać się w Mistrza i
postępować zgodnie z tym co On naucza. Jak to wygląda u Ciebie? Pozorny uczeń Jezusa przypisuje
sobie wyłączność na to by głosić, czy też uzdrawiać innych. Prawdziwy uczeń Jezusa nie tylko sam
głosi i uzdrawia w Imię Jezusa, ale cieszy się gdy widzi jak inni głoszą Chrystusa, jak uwalniają czy
też uzdrawiają. Do jakich uczniów się zaliczam?
2. Bycie w Kościele Rzymsko-Katolickim wiąże się z tym, że możemy przynależeć do różnych
wspólnot, które się w Nim rozwijają. Udzielając się w tych wspólnotach rozwijamy w sobie różne
dary, które otrzymaliśmy od Pana. Starami się nimi posługiwać. Lecz czasami bywa tak, że nasza
wspólnota wydaje się nam lepsza od innej i traktujemy siebie, a nawet Boga na wyłączność. Popatrz
wraz z Jezusem jak to rzeczywiście wygląda ? Uczniom Jezusa, brakło otwartości na drugiego
człowieka, ba nawet nie byli tolerancyjni wobec innej osoby działającej w Imię Jezusa. Jeśli należysz
do jakiejś wspólnoty w Kościele to przyjrzyj się swoim myślą, uczuciom, które rodzą się względem
niej. Pamiętając o tym, że Jezus wzywa do otwarcia na każdego człowieka, który działa na chwałę
Boga.
Dzień 2
1 Kor 3, 9b – 11. 16 – 17
1. Jako wspólnota Kościoła jesteśmy budowlą, której fundamentem jest Jezus Chrystus. Każdy z nas
jest jakby cegiełką w tej wielkiej budowli. Wszyscy jak jeden w tej budowli mamy odniesienie do
fundamentu, gdyż w przeciwnym wypadku nasz byt jako budowli byłby zawieszony w próżni. Cegły
muszą być na czymś oparte – dla nas jest to Chrystus. Pomyśl więc o Twojej relacji do Niego. Zobacz,
jak wielką masz świadomość tego, że wszystko w Twoim życiu ma się odbywać przez Chrystusa, z
Chrystusem i w Chrystusie.
2. Paweł jakby zaczepnie pyta nas, czy nie wiemy, że jesteśmy świątynią Boga i że Duch Boży
mieszka w nas? Jakby chciał powiedzieć, że powinno to być dla nas czymś oczywistym. Nie tylko
jako pewnik, jak to że 2+2 = 4, ale także by tym żyć. Ta prawda ma stać się dla nas jak oddech. Duch
mieszka we mnie i jestem świątynią Boga – mam tym żyć. Ale czy tak jest naprawdę? Jestem
świątynią Boga i ta świątynia jest święta. To mocne słowa. Pomyśl o sobie jako o kimś świętym. Nie
dlatego, że jesteś idealny i bez skazy, ale dlatego, że mieszka w Tobie Duch Boży.
3. Jeśli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Pomyśl teraz o Twojej relacji do bliźnich.
Bo każdy z nas jest taką budowlą Bożą i Jego świątynią. Jeśli niszczysz bliźniego przez kłamstwo,
oszczerstwo, obgadywanie, złe myśli, złe czyny, niepohamowany język… to Ciebie zniszczy Bóg.
Czujesz moc tych słów, które wypowiada Paweł? Czy widzisz takie obszary w Twoim życiu, które
może wymagają nawrócenia w tym względzie – i to im szybciej, tym lepiej?
Dzień 3
Ap 2,1-7
1. „Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość”. Jezus mówi, że zna czyny wierzących w Niego.
Wie, co się dzieje w Jego wspólnocie. Oznacza to, że się nią interesuje, że jest dla Niego ważna.
Zwraca się do Kościoła w Efezie zaczynając od wymieniania tego, co jest dobre w postępowaniu jego
członków. Odwołuje się do dobra. Jakby dziękował im za to, że czynią dobro. Trud, wytrwałość,
nienawiść do zła, znoszenie cierpień dla imienia Jezusa… Miasto Efez było ważnym ośrodkiem
kulturalnym i handlowym ówczesnego świata hellenistycznego. Położone nad rzeką, w niedaleko od
ujścia do morza mogło się rozwijać i miało ułatwiony kontakt ze światem zewnętrznym, ludzie tu
mieszkający mieli kontakt z różnymi prądami myślowymi. Rozwijał się tu też kult bogów greckich,
szczególnie Artemidy. Pobyty apostołów Pawła (w latach 52-56) i Jana (po roku 70) sprawiły, że
wspólnota Kościoła była liczna i ośrodek ten stał się ważniejszym pośród innych gmin
chrześcijańskich w tym regionie. Chrześcijanie zapewne musieli niejednokrotnie bronić swoich racji,
uzasadniać swoją wiarę. Pomyśl przez chwilę, co jest Twoim trudem i wytrwałością w kroczeniu za
Jezusem? Nazwij konkretnie dobro, które uczyniłeś, którego doświadczyłeś w ciągu kilku ostatnich
dni. Uciesz się tym. Przynieś to Bogu z dziękczynieniem.
2. „Mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości”. Jezus odwołuje się do
pierwszego momentu powstania wspólnoty Kościoła efeskiego. Do tej pierwszej gorliwości,
zachwytu, zapału. „Trudno jest być ciągle gorliwym – odpowiesz – Szczególnie, kiedy przychodzi
szara codzienność, kiedy nie czuję Bożej obecności, kiedy piętrzą się kłopoty”. A Bóg zdaje się
mówić: „Przypomnij sobie jakie było Twoje serce gdy we Mnie uwierzyłeś. Jakie znaczenie miałem
dla Ciebie”. Nie dla samego wspominania. Kiedy przywołujesz na pamięć jakieś wydarzenie, które
miało dla Ciebie duże znaczenie – przypominasz sobie też uczucia, myśli, które Ci wtedy
towarzyszyły. To pozwala inaczej popatrzeć na to, co jest teraz. Co dla Ciebie kryje się pod
sformułowaniem „pierwotna miłość”? Możesz dziś poprosić Ducha Świętego o odnowienie Twojego
serca tak, abyś był zaangażowany w swoją wiarę z nową gorliwością, zapałem, zachwytem…
3. „Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga”. Życie chrześcijanina jest
nieustanną walką. Walką przeciw złu i grzechowi, aż do przelewu krwi (por. Hbr 12,4). Drzewo życia,
o którym mówi Jezus do Kościoła w Efezie przywołuje na pamięć opis stworzenia człowieka i sceny z
Raju. To obraz przebywania z Bogiem, powrotu do domu, do miejsca, w którym nasze serce wreszcie
zostanie nasycone. Grzech jest śmiercią. Zwycięstwo z nim oznacza wejście w życie, w relację z
Bogiem. Zauważ, że Jezus mówi o darze. To On da Ci życie, kiedy Ty przyjdziesz do Niego. Jedynym
Twoim staraniem ma być przyjście do Boga… Przyjście z całą swoją kondycją grzesznika. Aby
wyznając grzech Bogu – oddać Bogu chwałę.
Dzień 4
Ef 4,1-7,11-13
1. „Błagam was” Co takiego przeżywał Paweł pisząc te słowa? Można z jednej strony wyczytać, że
tak uniża się przed słuchaczami, nie chce im nakazywać, ale prosi, wręcz błaga. Z drugiej strony
można zobaczyć, że przez to sformułowanie przebija się bezsilność, może bezradność wobec uporu
adresatów w trwaniu w błędnej nauce. Pomyśl przez chwilę nad tymi relacjami, w których czujesz się
bezradny. Może ktoś, na kim Ci zależy odszedł od Boga, może dziecko chodzi po manowcach, może
przytłacza Cię fakt, że tylu ludzi lekceważy przykazania. A może jesteś zniechęcony sobą, bo po
chwilach bliskości z Bogiem znowu wchodzisz w ciemność grzechu, jakby zaprzepaszczając to
wcześniejsze doświadczenie Boga. I nic się w Twoim życiu nie zmienia. Powiedz Bogu o tym, co
zrodziło w Tobie to słowo.
2. „w sposób godny powołania”. Co ma na myśli Apostoł Narodów? Pisze do ochrzczonych, których
nazywa „świętymi”, dając przez to do zrozumienia słuchaczom, że droga na którą wkroczyli przez
Chrzest nie jest byle jaką drogą. Jest to włączenie w Naród Święty, Nowy Izrael. Mówi wprost o Ciele
Chrystusa. Skoro jestem częścią takiej wspólnoty, to co robię, żeby ona była bliżej Boga, żeby Bóg
mógł przyjść do swoich i być przyjętym? Jak wygląda moje życie w kontekście relacji z braćmi. Nie
chodzi tu o nieznanych mi chrześcijan, gdzieś na drugim końcu świata. Św. Paweł pisze: „znoście
jedni drugich w miłości” i ma na myśli tych najbliżej nam, może szczególnie tych, z którymi jest
najtrudniej. Po ludzku akceptacja drogiego może nie być możliwa, ale dla Boga nie ma rzeczy
niemożliwych. Czy chcesz otworzyć serce na łaskę?
3. „Jedność”. O co chodzi Autorowi? Na pewno nie tylko o brak konfliktów, o tolerowanie siebie
nawzajem, chodzenie na kompromis w ustalaniu wspólnego stanowiska. Św. Paweł pisze o
rzeczywistości, która sięga głębiej niż dobre relacje we wspólnocie. W jedności,, o której mówi jest
też współodczuwanie, noszenie brzemion jedni drugim. Twórcą takiego zjednoczenia jest Bóg obecny
w sercach chrześcijan. Bóg, który jest na pierwszym miejscu, który ma prawo głosu, któremu
pozwala się, aby działał. Taka jedność jest możliwa, trzeba się o nią modlić, ale też trzeba robić
wszystko ze swojej strony, aby moje wnętrze było zjednoczone z Bogiem. Wtedy będę mogła kochać
bliźniego, znosić go z miłością. Wtedy jedność pomiędzy wierzącymi będzie odbiciem jedności Osób
Boskich w Trójcy. Bo o to chodzi św. Pawłowi w tym fragmencie.
Dzień 5
J 2,1-11
O Kościele słyszy się dużo w kontekście komisji majątkowej, aktów apostazji, kryzysu, który ma
jakoby doprowadzić do upadku wspólny, lub gdy używa się wyrazu kościół jako zamiennik kleru czy
episkopatu. Kościoła zaś jako Mistycznego Ciała Chrystusa nie da się sprowadzić do tego, co
widzialne. Nie można utożsamić go z hierarchią czy instytucją, bo Głową Kościoła jest Chrystus. We
wspólnocie z nami na ziemi są też święci w niebie, a za matkę mamy Maryję, która wciąż wstawia się
za nami u swego Syna.
”Nie mają już wina” – Jak Maryja w Kanie, tak współcześni członkowie Kościoła powołani są do
tego, by skierować swoją uwagę na świat, dostrzec w ludziach to, czego im brakuje i zwrócić się do
Boga o łaski dla nich potrzebne; bardziej nawet: samemu działać z miłością w zastępstwie Boga. Żeby
chrześcijanin mógł zwrócić się w miłosnej uwadze ku innym, potrzebuje sam w sobie widzieć wartość
tego, kim jest. Na początek przyjrzyj się swojej definicji Kościoła. Czy ona obejmuje również Ciebie?
Czy Ty jesteś Kościołem?
Z Dobrą Nowiną można zwrócić się do świata tylko wtedy, jeśli samemu uznaje się jej wartość. Czy
to, czego dokonał Chrystus, jest dla Ciebie wartością? Czy dumny jesteś z tego, że możesz być Jego
uczniem? Dopiero po odpowiedzeniu na te pytania można zwrócić się do świata ofiarowując mu to,
czego nie ma.
”Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie” – Słudzy w Kanie rozpoznali działanie Ducha dzięki temu,
że uczestniczyli w akcji czerpania wody ze studni i zanieśli je staroście weselnemu. Jak można
dostrzec działanie Boga w swoim życiu? Przez podjęcie się zadaniu, misji, posługi, przez bycie
wiernym swojemu powołaniu. Tak jak Maryja mogła powiedzieć: ”Wielbi dusza moja Pana…, gdyż
wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”, tak każdy, kto żyje według Ducha, może powtórzyć to za
Nią. Duch Święty przychodzi ze swoimi darami, które najlepiej rozpoznać można podejmując
działanie, sprawiając, by Kościół stawał się wspólnotą świadczącą o miłości Boga do ludzi. Każdy z
nas ma swoje miejsce w tej wspólnocie i każdego z nas Bóg obdarza w Duchu Świętym potrzebnymi
darami. Czy w działaniach jakie podejmujesz w swoim życiu widzisz działanie Ducha?1
Dzień 6
Proś o łaskę odwagi i wytrwałości w budowaniu Kościoła
Tekst: Ef 2, 19-22
Tekst z Listu św. Pawła do Efezjan skierowana jest do pogan, którzy przed Chrystusem nie mogli
mieć dostępu do przymierza i obietnic powierzonych Narodowi wybranemu. Dawniej mogli być
uważani jedynie za przybyszów i obcych, których Prawo nakazywało szanować i okazywać troskę,
dziś Paweł nazywa ich domownikami Boga i współobywatelami tych, do których skierowano Dobrą
Nowinę. Bycie Żydem oznaczało wyznawanie judaizmu i pochodzenie od matki Żydówki. Wszystkie
pokolenia Izraela miały wspólnych przodków: Abrahama, Izaaka i Jakuba. Tą ekskluzywność
wspólnoty krwi Jezus mógł przełamać i rozszerzyć przelewając swoją krew podczas Męki – tak
połączył w sobie dwie części ówczesnej ludzkości: Żydów i pogan.
Podczas modlitwy możesz zastanowić się nad jedną z podanych poniżej kwestii:
1. Co oznacza dla Ciebie bycie domownikiem Boga i współobywatelem świętych? Czy słyszysz w
tych słowach obdarowanie Cię godnością dziecka Bożego? Nie jest to coś, na co musisz sobie dopiero
zasłużyć. Jest to dar, który już otrzymałeś! Czy w Kościele czujesz się jak obcy i przechodzień, czy
jak członek rodziny, nie tylko znający swoje prawa i obowiązki, ale będący w zażyłości emocjonalnej
i w dynamice miłości? Co możesz zrobić, by poczuć się w Kościele jak w swojej rodzinie? Czego od
niej oczekujesz i co możesz jej dać?
2. Jezus Chrystus jest sprawcą jedności Kościoła. On jest kamieniem węgielnym, który nie tylko
stanowi podstawę historyczną, lecz przede wszystkim, żywą obecność, która nieustannie oczyszcza i
uświęca Kościół. Zastanów się na ile Jego osoba jest dla Ciebie centrum Kościoła. Zobacz, że nigdzie
nie jest powiedziane, że można przystąpić do wspólnoty dopiero, jak się będzie bezgrzesznym. Jaki
jest w Tobie stopień akceptacji faktu bycia grzesznikiem? Na ile akceptujesz go w sobie i na ile w
innych? Na ile pozwalasz, by to Jezus Chrystus i Jego miłość do Ciebie była na pierwszym miejscu, a
kiedy pozwalasz, by zajęło ją przygnębienie swoją małością?
3. Co robisz, by lepiej poznać fundament, na którym została założona wspólnota Kościoła. Jak dobrze
znasz Jezusa Chrystusa i Biblię (proces jej tworzenia, moment kulturowy, w którym powstała,
1
http://e-dr.jezuici.pl/
znaczenie poszczególnych ksiąg)? Co wiesz o Apostołach i wywodzącym się od nich przekazie
Tradycji. Czy znasz historię Kościoła? Czy wiesz ku czemu Kościół zmierza?
Dzień 7
Proś o miłość, która otwiera Cię na innych.
Tekst: Łk 8, 19-21
Do Jezusa przychodzi Matka Jego i bracia, lecz tłum gromadzący się wokół Niego, utrudnia im
dostęp. Jezus powiadomiony o tym, odpowiada, że matką i braćmi są Mu ci, którzy słuchają i
wypełniają Słowo Boże. Przeczytaj uważnie fragment na dziś przeznaczony i przyjrzyj się swoim
emocjom. Jeśli masz problem w trwaniu przy tej scenie, to postaraj się pomimo to wytrwać. Wyobraź
sobie Maryję wraz z innymi stojącą gdzieś z tyłu gęstego tłumu.
Interpretacja słów Jezusa często zaczyna się od tłumaczenia, że nie negował on więzi rodzinnych, że
nie lekceważył swojej Matki i że chciał zwrócić uwagę na nowość relacji jaką z sobą przyniósł.
Sytuacja z Ewangelii podobna jest do wielu sytuacji z naszego życia, kiedy czujemy się nie dość
kochani w naszych rodzinach. Prosimy o chwilę uwagi i często nie dostajemy satysfakcjonującej
odpowiedzi. Może być to powodem, dla którego ten fragment Ewangelii wzbudza jakiś wewnętrzny
sprzeciw. Właściwym wydaje się oczekiwanie, że Jezus nie mógł nikogo odrzucić, że nie mógł być
podobny w zachowaniu do naszego rodzeństwa, rodziców, dzieci czy współmałżonka. Zobacz, czy
masz w swoim życiu relację, w których czujesz się nie dość kochany. Opowiedz Bogu o nich.
Jezus mówi o konsekwencji jaką ma słuchanie i wypełnianie słowa Bożego. Nie należy słów Jego
rozpatrywać w kategorii warunku zasłużenia na miłość. Jest to bardziej wyraz zjednoczenia,
wspólnego pochodzenia i życia wewnętrznego, które prowadzi do Boga. Włączenie w rodzinę Jezusa
sprawia, że serce może rozszerzyć się na nowych braci, którą dziś tworzy wspólnota Kościoła. Kto
pójdzie za Jezusem zaproszony zostaje i obdarowany większą jeszcze większą liczbą relacji niż te, w
których trwał do tej pory.