nr 120 - Kalwaria Wielewska

Transkrypt

nr 120 - Kalwaria Wielewska
Gazetka Parafialna
Parafia p.w.
p.w. św. Mikołaja w Wielu
Wiele
16 września
2012 r.
Nr 38 (120)
Ziarno Słowa Bożego na XXIV Niedzielę w ciągu roku „B”
W sieci
Św. Jakub jest bardzo konkretny. Jego nie interesują teoretyczne rozważania, ale
praktyka. Co ciekawe, jego list jest jedynym pismem Nowego Testamentu, gdzie nie pada
imię Jezusa. Nie żeby był niewierzący - przeciwnie, jego wiara jest piękna i głęboka. Tyle
że leży mu na sercu, żeby nie kończyła sie na deklaracjach. "Wiara, jeśli nie byłaby
połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie". Wiara to spotkanie z Jezusem - ale
nie raz w tygodniu na Mszy niedzielnej. Prawdziwe spotkanie z Jezusem zmienia
wszystko.
Dziś niedziela środków przekazu. To dzień, kiedy chyba warto zobaczyć, jak moja
wiara dotyka tej sfery. A wbrew pozorom chodzi o ważną sprawę.
O czym więc warto pamiętać?
Po pierwsze kontroluj sytuację. Media - szczególnie internet i telewizor - to bodaj
najskuteczniejsze sposoby tracenia czasu.
Dziś coraz częściej mówi się o uzależnionych - według specjalistów siecioholików
i medioholików (tak, są już specjalne jednostki chorobowe), jest podobno w niektórych
krajach więcej niż narkomanów. A tych, którzy nie są uzależnieni, ale przesadzają - po
prostu nie da się policzyć.
Warto dla ogólnego zdrowia czy diagnozy swojego stanu wprowadzić czas, kiedy
zostawimy je na boku - kto wie, może dobra propozycja na teraz to, żeby w piątek nie tylko
zrezygnować z mięsa i zabaw, ale też z internetu czy telewizora? Albo przynajmniej
konsekwentnie pilnować czasu, który temu poświęcamy. Nie dlatego, że trzeba. Po prostu
jako post. Szczególnie za tych, których znamy i którzy już stracili umiar.
Druga sprawa: zwróć uwagę na to, po co sięgasz. Tak to już jest, że co zjemy - to się
odkłada w organizmie. Tak jest w naszym ciele i tak jest w naszym sercu. To, jakie strony
odwiedzamy, jakie oglądamy programy, jakie czytamy gazety, zostawia w nas ślad. I tylko
człowiek naiwny albo ślepy tego nie zauważa. Oczywiście nie mam zamiaru wprowadzać
indeksu ksiąg zakazanych. Mądry człowiek nawet jeśli przeczyta głupie treści, potrafi mieć
do nich zdrowy stosunek. Tyle, że jeśli tylko głupie treści przyjmujemy - nie mamy szans
na dłuższą metę zachować poziomu.
Ważne, żebym siadając do komputera wiedział, czego szukam. Inaczej zbyt łatwo
zatrzymamy się przy plotkach, płytkich rozważaniach na niepotrzebne tematy
i przeglądaniu zdjęć i wpisów, co znajomi jedli na obiad. W najlepszym wypadku będę
notorycznie marnował czas. A w najgorszym? Cóż, nikogo nie trzeba przekonywać, że
w internecie nie brakuje i tego, co ewidentnie złe. Pornografia, okultyzm, narkotyki,
okrutna przemoc i inne - to każdy z nas może sam sobie dopowiedzieć. Dzisiaj nie
wystarczy, że tego nie szukam. Coraz częściej potrzeba świadomego selekcjonowania
treści - bo same pchają się pod nos. Jeśli nie będę miął wewnętrznego filtra w sercu
(a czasem także wsparcia w postaci filtra programowego w moim komputerze) szybko
nasiąknę tym, po co sięgam.
Na szczęście z drugiej strony w tym momencie można bez trudu znaleźć coś
sensownego dla siebie. Największe możliwości stwarza oczywiście internet. Sa w nim
strony przeznaczone dla starszych pan, ale też dla młodych - naprawdę na poziomie.
Warto poszukać. Wiara. Kultura. Wiedza. Wiele rzeczy można znaleźć. Zarówno jeśli
chodzi o swój rozwój, jak i gotowe pomysły, co robić. Trzeba tylko chcieć.
Sprawa trzecia: bądź świadkiem Jezusa. Czasem to bardzo zastanawiające, co
mamy na swoich blogach, na facebooku czy w opisach gg. Nie chodzi o to, żeby stale
w opisach mieć teksty modlitw, ale żeby też nie trzeba było się wstydzić, jak ktoś zapyta,
co to ma znaczyć. A z drugiej strony coraz więcej młodych ludzi nie wstydzi się w sieci
swojej wiary. I bardzo dobrze. Czasem mądry opis może naprawdę dużo znaczyć szczególnie w zalewie nieszczególnie mądrych.
Może nawet warto specjalnie załogować się na jakieś duże forum dla młodzieży
i poświęcić 5 minut dziennie, by właśnie zanieść tam Jezusa. Ludzi, którzy zanoszą tam
inne rzeczy, jest wielu... Jezus raz jeszcze dziś mówi: idźcie i nauczajcie wszystkie
narody. To zadanie dla nas. Trzeba iść i zanieść Go - także do tych, których spotkamy
w sieci.
Dziś często się mówi, że media to czwarta władza. I wiele w tym jest prawdy. To
jednak wcale nie znaczy, że jesteśmy skazani na ich twórców. I one są częścią życia.
Mądrze przyjęte - pomogą pomnożyć mądrość. Przyjęte bezmyślnie - cóż, sami wiemy..
W tym tygodniu patronują nam:
we wtorek, 18 września, św. Stanisław Kostka, patron młodzieży polskiej i Polski;
w czwartek, 20 września, św. Andrzej Kim Taegon, pierwszy kapłan koreański i jego
103 towarzyszy, którzy ponieśli śmierć męczeńską w XIX wieku;
w piątek, 21 września, św. Mateusz, Apostoł i Ewangelista. Zanim Chrystus go
powołał, był celnikiem w Kafarnaum. Apostołował w Palestynie wśród Żydów. Dla
nich miedzy 50 a 60 rokiem napisał księgę Ewangelii. Wskazywał, że to właśnie
Chrystus jest wyczekiwanym od dawna Mesjaszem, że na Nim potwierdziły się
starotestamentalne proroctwa i zapowiedzi.
Drogich Parafian i Gości zapraszamy do przeżywania Mszy świętych:
w tygodniu: - o godzinie 7:20 i 17:0
w sobotę: - - o godzinie 18:30 we Wdzydzach Tucholskich
w niedzielę: - o godzinie 8:00; 10:00; 11:30 i 16:00 we Wielu
ks. proboszcz Jan Flisikowski
ks. wikariusz Damian Drozdowski
Ogłoszenia parafialne
1. Za kogo Mnie uważacie?" Takie pytanie postawił Chrystus Apostołom, a dzisiaj nam.
Ostatecznym sensem życia? Tęsknotą i nadzieją? Wielkim Obecnym? Nieustannym
wezwaniem? Troską Ostateczną? Miłością, która więcej oznacza niż to słowo? No właśnie...
Kim On dla mnie jest?
2. Kościół rozpoczyna dziś kwartalne dni modlitw. Na początku roku katechetycznego
i szkolnego poleca w tej modlitwie młodzież, dzieci i wychowawców. W osobistej modlitwie
włączmy się do tego ważnego wołania Kościoła.
3. Dziś w Polsce obchodzimy Dzień Środków Masowego Przekazu. We współczesnym świecie
media mają ogromną siłę, bo zawładnęły wyobraźnią niemal wszystkich ludzi. Ale to każdy
z nas bierze na siebie odpowiedzialność, jak wykorzysta myśli, które z nich płyną. Módlmy się
o światło Ducha Świętego dla nas i pracowników mediów, by triumfowała prawda i dobro.
4. W przyszłą niedzielę w Osowie o godzinie 14:00 społeczność gminna będzie dziękować za
plony ziemi. Pan Wójt zaprasza i zachęca do udziału. Zabierzmy tam na Święto
Dziękczynienia nasze wieńce dożynkowe.
5. O posprzątanie kościoła, który jest naszym domem prosimy w piątek po wieczornej Mszy
świętej Parafian z Wiela z ulicy 3 Maja, Górskiej i Ks. Kardynała Wyszyńskiego. Jednocześnie
serdecznie dziękujemy Parafianom z Wiela z ulicy Kościerskiej i Pocztowej za okazaną pomoc
i życzliwość w ostatnim tygodniu.
6. Czwartek to dzień, w którym adorujemy Najświętszy Sakrament po Mszy świętej porannej
aż do Liturgii wieczornej - czyli do godziny 17:00 i modlimy sie o powołania kapłańskie
i zakonne; przewodniczy grupa II. Msza Święta wraz Koronką do Bożego Miłosierdzia
o godzinie 15:00 - jak każdego czwartku oraz okazja do spowiedzi świętej od godziny 15:00 –
17:00. Zachęcamy do udziału.
7. W środę o godzinie 17:00 - Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy z kazaniem
maryjnym. Zachęcamy do składania próśb i podziękowań na Nowennie.
8. W przyszłą niedzielę kolekta specjalna na cele remontowe naszej parafii. Ostatnia wyniosła
5.835 zł. Bóg zapłać.
9. Nasza parafia organizuje w dniach: 8 - 16 października 2012 r. jesienną pielgrzymkę do
Włoch: cześć II. Odwiedzimy: Częstochowę, Kahlenberg, Loreto, Lanciano, Manopello, San
Giovanni Rotondo, San Marino, Florencję i Veronę. Szczegóły na parafialnej stronie
internetowej: www.kalwariawielewska.pl Koszt 1850 zł. Zachęcamy do udziału. Są jeszcze
wolne miejsca.
10. Dzieciom począwszy od "zerówki" aż po III klasę gimnazjum przypominamy o odbieraniu
"Ziarna"- kartki z niedzielną Ewangelią oraz na odwrocie z zadaniami apostolskimi. Wklejamy
je do zeszytu. Będzie to nasze "świadectwo" uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii.
11. W sobotę na godzinę 9:00 do salek zapraszamy dziewczęta i chłopców, którzy pragną
śpiewać w parafialnym chórze - scholi. Odbędzie sie przesłuchanie i kwalifikacja. Zachęcamy
do udziału.
Boże męki parafii
Wiele
Górki – kapliczka Matki Bożej.
Postawiona współcześnie, stoi w ogrodzie
Trawickich, ustawiona dokładnie przed wejściem do
starego, nie istniejącego już budynku. Figurka Matki
Bożej ustawiona jest wewnątrz betonowego,
ustawionego pionowo koła ozdobionego szkłem.
Kliczkowy – kapliczka Serca Pana Jezusa –
prawdopodobnie z przełomu XIX i XX w.
Stoi na skrzyżowaniu dróg Wiele – Borsk –
Przytarnia. Zbudowana z czerwonej cegły, zdobienia
z wkomponowanej w czerwoną, białej cegły.
Kapliczka
trzykondygnacyjna,
kondygnacje
oddzielone gzymsem, każda węższa od poprzedniej.
Część dolna – na podmurówce z ciosanego
kamienia, cztery wnęki zamurowane cegłą, część
środkowa – cztery wnęki ołtarzykowe zamknięte
metalowymi oknami o sześciu szybach, zwieńczone
półkolem; część górna – dach wsparty na czterech
kolumienkach połączonych łukami. Dach kryty
blachą, na jego szczycie metalowy krzyż, na rogach
dachu cztery ceglane wieżyczki. Całość otoczona
metalowym, kutym płotkiem, poniszczonym przez
przejeżdżające samochody.
We wnękach ołtarzykowych figurki: Serca Pana
Jezusa od strony drogi Wiele – Borsk, św. Antoni od
strony Wiela, Matka Boża od strony Przytarni i św.
Roch od strony Borska. Atrybuty ostatniego świętego
wskazują, iż jest to św. Roch, chociaż powszechnie uważa się że św. Izydor, patron rolników.
Pod wymurowanym sklepieniem dachu metalowy kuty krzyż z figurką Chrystusa w kolorze
srebrnym.
Być może kapliczka pochodzi z czasów majątku. Fundatorami mogli być właściciele
Kliczków lub wszyscy mieszkańcy.
W czasie ostatniej wojny figurki ukrył Józef Szopiński
Aleksander Łosiński „Boże męki parafii Wiele, Karsin i Osowo” Karsin 1997
Parafia Rzymskokatolicka św. Mikołaja
Sanktuarium Kalwaryjskie
83-441 Wiele ul. Derdowskiego 1
www.kalwariawielewska.pl
e-mail: [email protected]
Opracowanie: msk
Przegląd prasy
Na lamach "Gazety Polskiej" refleksje z pobytu w Ziemi Świętej opisuje Marcin Wolski.
Interesujące jest to, że "w naszym przeregulowanym świecie chyba tylko współczesny Izrael nie ma
konstytucji. Wystarcza Dziesięć Przykazań. Trudno o lepszy dowód przewagi prawa Bożego nad
stanowionym, które we współczesnym świecie prowadzi do absurdu". Wolski zaznacza, że po
powrocie do kraju dotarło do niego, że "zdrowy rozum jest u nas przeważnie na chorobowym,
a sumienie, zwłaszcza wśród decydentów, jest dobrem tak rzadkim jak woda na pustyni".
Idziemy: Wyzwania wychowania [Iwona Swierzewska]
Być czy mieć: czego uczymy dziecko? Wpajamy model wartości czy relatywizm? - takie kwestie
w czasie II Tygodnia Wychowania proponuje Episkopat Polski - pisze Iwona Swierzewska.
Przebiegać on będzie pod hasłem "Wychowywać ale jak?" Dlaczego część rodziców wywiązuje się
ze swych rodzicielskich powinności jedynie częściowo? Dlaczego dziś tak często wychowawcą
stają się mass media i Internet, a młodzi ludzie nie są wychowywani do krytycznego ich odbioru? zastanawia sie autorka. - Kryzys rodziny, troska o formowanie młodego serca i umysłu oraz
odpowiedz na pytanie: kogo chcemy wychowywać? - to sedno rozważań na II Tydzień Wychowania.
Czy tydzień wystarczy, by wprowadzić w życie tak ambitne postulaty? Na pewno nie. Ale najdłuższa
droga zaczyna sie od pierwszego kroku - konkluduje Iwona Swierzewska.
Gazeta Polska: W Polsce zapateryzm nie przejdzie [Wywiad Artura Dmochowskiego
z kard. Stanisławem Nagym]
W najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej" wywiad z sercaninem, profesorem teologii, jednym
z najbliższych przyjaciół bł. Jana Pawła II - kard. Stanisławem Nagym. Rozmowa dotyczy m.in.
dziedzictwa pozostawionego Polakom przez Jana Pawła II. W opinii kardynała, papież wpłynął na
to, że świat popłynął innym torem od czasu jego pontyfikatu, zwłaszcza w kwestii konfrontacji
pomiędzy komunizmem a kapitalizmem. "Przez sam fakt, że Papież stanął po stronie narodu, który
był jeszcze w łapach komunistycznego reżimu, naród ożył i poszedł droga ku wolności" - zaznacza
hierarcha.
Kardynał przedstawiając refleksje na temat współczesności stwierdza, że obecnie sytuacja jest
gorsza niż przed 1989 r. - "wtedy sytuacja opresji ideologicznej, walki z religia nie była tak daleko
posunięta jak w tej chwili, gdy mamy do czynienia z prawdziwą inwazją laicyzacji". Ważne - wg
rozmówcy - jest równoważenie wpływu mediów propagujących zło przez media autentycznie
polskie. Jak zaznacza kard. Nagy - ""Gazeta Polska" jest taką właśnie gazetą. (.) Mówicie "nie" tej
zarazie laicyzacji, która stanowi podstawowe zagrożenie dla Kościoła i dla Polski".
W rozmowie pojawia się także wątek likwidacji Funduszu Kościelnego i porozumienia z Cerkwia
moskiewską. Kard. Nagy uważa dokument o pojednaniu za ważne wydarzenie w życiu narodu
i Kościoła. "Dokument przyjął jako bazę Ewangelię i to na jej podstawie chcemy się porozumieć. Co
nie znaczy, że chcemy zapominać o krzywdach, ale nie możemy ulegać poczuciu zemsty" podkreśla w rozmowie.
Snując refleksje na temat przyszłości Polski, kardynał odwołuje się do zapateryzmu
hiszpańskiego. Stwierdza, że w Polsce to Palikot próbuje nawiązywać do tego samego nurtu
współczesnego antychrześcijańskiego liberalizmu europejskiego. "To oczywiście groźne, ale nie
sądzę, by historia zapateryzmu miała się u nas powtórzyć. Jesteśmy mocniejsi, a nasz Kościół
zwycięsko przetrwał dwie największe nawałnice w historii - brunatną i czerwoną" - czytamy.
Nasz Dziennik: Zagubieni? [Marek Czachorowski]
Marek Czachorowski pisze o "zagubionym" współczesnym człowieku. Zdaje się on mieć
notoryczne i "systemowe" problemy z identyfikacją samego siebie. Raz określa siebie jako "animal",
czyli produkt przyrodniczej ewolucji, a raz zdaje się mu, że jest bogiem - stwierdza dziennikarz
i dodaje, że wspólnym i najważniejszym mianownikiem tych dwóch "nieidentyfikacji samego siebie"
jest odrzucenie właściwych człowiekowi wymagań moralnych. "Niektórzy polscy katolicy pewnie
uważają się za bogów, skoro z upodobaniem deklarując własną przynależność do wspólnoty
wierzących, manifestują zarazem swoje poparcie dla in vitro" - sugeruje Czachorowski. Publicysta
pisze o lekarzu, który na lamach "Medical Tribune", przekonuje, że skoro on jako lekarz powinien
leczyć, a niektórzy cierpią na chorobę bezpłodności, to musi im pomóc medycyna na drodze
dostępnej jej techniki zapłodnienia in vitro. Zdaniem autora tekstu, "przedstawiony w ten sposób
ideał lekarza zwalnia z posługiwania się rozumem dla moralnej oceny podejmowanych działań,
czyli od odpowiedzi na pytanie, czy takie działanie szanuje godność człowieka. (.) Bez
odróżnienia człowieka od innych bytów - i bestii, i Boga - nie sposób jest uprawiać medycynę na
ludzkim poziomie, a sprowadza sie ja do nieludzkiej medycyny, czyli weterynarii" - czytamy.
Abp Skworc: nie możemy wstydzić się katolicyzmu
"Nie możemy karać siebie samych, wstydząc się imienia "katolik" czy "chrześcijanin". Bo stąd
już niedaleko do tchórzostwa wobec bezczeszczenia imienia Maryi i Jezusa, do pseudotolerancji,
która jest przyzwoleniem na każdą niegodziwość, a ostatecznie okazuje się słabością" powiedział metropolita katowicki abp Wiktor Skworc 12 września w bazylice piekarskiej podczas
Mszy św. sprawowanej z okazji uroczystości Matki Boskiej Piekarskiej. Uroczystość Matki Boskiej
Piekarskiej, głównej patronki archidiecezji katowickiej, obchodzona jest tego samego dnia,
w którym w całym Kościele przypada wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi.
"Chyba żadne z ludzkich imion na świecie nie jest tak często powtarzane jak imię "Maryja".
Codziennie bowiem - my wierzący - wypowiadamy je w pacierzu, przesuwając paciorki różańca,
wzywając Jej opieki, pomocy, obecności, zwłaszcza w chwilach, w których chcemy być przy
Matce Jezusa i w sytuacjach kiedy chcemy, bo Ona była z nami" - mówił metropolita katowicki.
Dodał, że choć wspomnienie imienia Maryi zostało historycznie związane z wiedeńską wiktorią
Jana III Sobieskiego, to nie ulega wątpliwości, że Kościół ustanawiając dzień poświecony imieniu
Matki Bożej chciał przekazać nam więcej treści, niż ją wyznaczała perspektywa zwycięstwa pod
Wiedniem z 12 września 1683 roku. "Ona jest Ta, która solidaryzuje się z ubogimi, płaczącymi,
głodnymi, znienawidzonymi z powodu wiary w Jej Syna, z prześladowanymi chrześcijanami,
których imię, czyli cześć i godność dzieci Bożych, są ośmieszane, wyszydzane, obrażane
i bezczeszczone" - powiedział abp Skworc, zwracając uwagę, że tytuł nadany Maryi w Jej
piekarskim wizerunku - Matka Sprawiedliwości i Miłości Społecznej - potwierdza ten fakt. Wskazał,
że w czasach dezorientacji Maryja powinna być dla ludzi "gwiazda orientująca - Stella Maris".
Kaznodzieja podkreślił, że członkowie Kościoła katolickiego mają wspólne imiona
"chrześcijan" i "katolik". "Pierwsze określa naszą tajemnice, drugie misje. Oba są dziś przez
wrogie Kościołowi siły uznane za "niecne", śmieszne, nie na czasie, wsteczne, jako wystarczający
powód do prześladowań czy złośliwości. Nazywa się nas przecież nieraz katolami, i innymi
jeszcze słowami, których nie będę przytaczał... I jest to język nienawiści, mający społeczne
przyzwolenie" - mówił metropolita katowicki. Dodał, że wspólne imię katolików, czyli tajemnice
i misje, liczne kręgi świata postrzegają jako zagrożenie i zwalczają je "w białych rękawiczkach,
bądź uciekając się do bardziej wyrafinowanych lub brutalnych metod". "Dlatego nie możemy
karać siebie samych, wstydząc się imienia "katolik" czy "chrześcijanin". Bo stąd już niedaleko do
tchórzostwa wobec bezczeszczenia imienia Maryi i Jezusa, do pseudo tolerancji, która jest
przyzwoleniem na każdą niegodziwość, a ostatecznie okazuje sie słabością" - apelował abp
Skworc. Zachęcił też wiernych, aby uzupełnili śląską tradycje obchodzenia urodzin o obchodzenie
imienin "po to, aby przypomnieć sobie dzień nadania imienia - dzień chrztu i po to, aby
przypomnieć sobie życiorys naszego świętego patrona, który nam towarzyszy, jest duchowym
opiekunem i wzorem". Dziękował również rodzicom, którzy nadają swoim dzieciom
chrześcijańskie imiona.