rynek energii elektrycznej

Transkrypt

rynek energii elektrycznej
MATERIAŁY POKONFERENCYJNE
IX KONFERENCJI NAUKOWO - TECHNICZNEJ
KATEDRA ELEKTROWNI
I GOSPODARKI
ENERGETYCZNEJ
POLITECHNIKI LUBELSKIEJ
RYNEK ENERGII
ELEKTRYCZNEJ:
OSIĄGNIĘCIA, DOŚWIADCZENIA, WYZWANIA
Kazimierz Dolny, 13-15 maja 2002 r.
Jacek MALKO
Politechnika Wrocławska
KOREFERAT DO REFERATÓW GENERALNYCH I i II
♦ Produkcja energii elektrycznej w skojarzeniu w warunkach funkcjonowania
rynku bilansującego i wdrażania innych rozwiązań rynkowych (W. Kędziora,
J. Pupka, M. Strumiłło)
♦ Rynek energii elektrycznej w Polsce – konieczne zmiany w mechanizmach
Rynku Bilansującego na podstawie doświadczeń wytwórców energii
elektrycznej (J. Strzelec – Łobodzińska, M. Wiącek, D. Niemiec)
1. Kogeneracja w warunkach rynku energii elektrycznej
Obszerne i udokumentowane rozważania autorów skupiają się na problemie
zasadniczym: zdolności konkurowania źródeł skojarzonych na rynku energii
elektrycznej w aktualnych uwarunkowaniach krajowego sektora elektroenergetyki. Jest swoistym paradoksem, iż źródła o wysokiej efektywności
wykorzystania paliwa i korzystnych aspektach ekologicznych przeżywają
trudności w utrzymaniu się na rynku. Przyczyn tego zjawiska dopatrują się
autorzy w ponoszeniu przez przedsiębiorstwa kogeneracyjne dodatkowych
kosztów kapitałowych i operacyjnych, związanych ze specyfiką tych źródeł
i koniecznością dotrzymywania standardów jakościowych. Uprawnione jest
zatem stwierdzenie, że „rynek energii musi być wyposażony w elementy
efektywnego kompensowania tych kosztów (...). Takie uregulowania należy
wprowadzić jak najszybciej, aby nie dopuszczać do fałszywej konkurencji na
polskim rynku energii, aby energia gorsza nie wypierała lepszej, a obie miały
właściwe odzwierciedlenie swojej wartości rynkowej” – jak to piszą autorzy.
54
J. Malko
Rozważania o problemach gospodarki skojarzonej w warunkach
otwierających się rynków ma oczywiście kontekst wykraczający poza jedynie
specyfikę polskiej elektroenergetyki. Kogeneracja w większości krajów
europejskich i USA została „odkryta” względnie niedawno i jej burzliwy
początkowo rozwój zdawał się potwierdzać oczekiwania.
W obliczu rysujących się wyzwań i zagrożeń Międzynarodowa Agencja
Energetyczna (IEA) traktuje kogenerację jako jedną z kluczowych perspektywicznych technologii, która winna być promowana przez narodowe strategie
energetyczne i szeroko uwzględniana w doborze środków realizacji zobowiązań
protokołu z Kioto. Pogląd ten podzielany jest również przez Amerykańską Radę
Efektywności Energetycznej w Ekonomice (ACEEE), która traktuje kogeneracje
jako jedną z pięciu najbardziej efektywnych strategii w energetyce. USA podjęły
program „The Combined Heat and Power Challenge”, zmierzający do
podwojenia udziału kogeneracji w obszarach elektrociepłowni zawodowych,
przemysłowych i generacji rozproszonej. Deklarowanym celem tego programu
jest „eliminacja przeszkód, hamujących szersze wykorzystanie skojarzonych
technologii i systemów cieplno - elektrycznych”. Innym celem jest pobudzenie
rozwoju kogeneracji, widzianej jako skuteczny sposób eliminacji emisji 40 Mt
węgla pierwiastkowego do atmosfery - równoważnej eliminacji 40 milionów
samochodów z dróg amerykańskich - oraz sposób na pobudzenie rozwoju
w skali lokalnej.
Po europejskiej stronie Atlantyku Komisja Europejska przyjmuje, że
„zwiększony udział kogeneracji jest pojedynczym najważniejszym czynnikiem
polityki energetycznej, ukierunkowanej na stabilizację emisji CO2”. Jest to
zatem główna przyczyna determinacji, z jaką Unia Europejska (podobnie jak
USA) dąży do podwojenia sumarycznego udziału źródeł skojarzonych
w produkcji energii elektrycznej do roku 2010. Skutkiem tej polityki ma być
redukcja emisji CO2 krajów unijnych o 150 Mt rocznie, co stanowi ok. 4%
całkowitej emisji do roku 2010. Istnieje projekt jeszcze ambitniejszy,
zmierzający do zwiększenia penetracji źródeł skojarzonych do 30 ÷ 40%
zapotrzebowania energii elektrycznej, co ogranicza emisję CO2 o rząd 10%.
Badania, przeprowadzone przez Brytyjczyków wskazują również na kogenerację
jako najtańszy sposób spełnienia przez UK zobowiązań protokołu
z Kioto.
Inną wartą odnotowania opinią są publikacje p. S. Minetta – dyrektora
COGEN Europe. Autor ocenia cele i wyzwania, stojące przed kogeneracją
europejską na tle procesów globalizacji. Znamienna jest zmiana akcentów:
podstawowym wyzwaniem gospodarki światowej staje się ograniczenie wpływu
działalności człowieka na środowisko przy jednoczesnym zapewnieniu rozwoju
gospodarczego i awansu społeczeństw krajów najuboższych. Cel ten, wyrażany
ideą rozwoju zrównoważonego, mieści się w działaniach Konwencji ds. Zmian
Koreferat do referatów generalnych I i II na REE’2002
55
Klimatycznych (UN Climate Change Convention), zmierzających do powstrzymania niekorzystnych zjawisk w skali świata drogą podziału zobowiązań
i odpowiedzialności pomiędzy poszczególne kraje. Przeszkody w pomyślnej
realizacji tych celów występują zarówno dla krajów rozwiniętych, których
tempo wzrostu zakłócane jest zjawiskami kryzysowymi, jak i krajów
rozwijających się, dążących do szybkiego wzrostu z doraźnym pominięciem
aspektów ochrony środowiska. Trudno o rozwiązanie godzące tak sprzeczne
dążenia jak i mogące sprostać specyficznym uwarunkowaniom lokalnym, ale
powszechne staje się przekonanie, że istnieje jednak płaszczyzna konsensusu:
jest nią przekonanie o celowości rozwijania technologii skojarzonej produkcji
ciepła i energii elektrycznej w trzech podstawowych segmentach: wielkich
elektrociepłowni zawodowych, elektrociepłowni przemysłowych, oraz elektrociepłowni średniej i małej mocy, budowanych na potrzeby lokalnych odbiorców.
Pierwsze dwa segmenty rynkowe kogeneracji mają już od lat ugruntowaną
pozycję w systemie elektroenergetycznym; segment trzeci stanowi dynamicznie
rozwijającą się klasę generacji rozproszonej, odgrywającej już dziś istotną rolę
zwłaszcza na lokalnych rynkach energii.
„Przyszłość kogeneracji należy widzieć w jasnych kolorach. Jest to tym
bardziej prawdziwe, że kogeneracja jest ulubieńcem polityków z uwagi na ich
plany zmierzające do redukcji emisji dwutlenku węgla. Także w dalszej
perspektywie zliberalizowane rynki (energii) będą promować najbardziej
efektywne sposoby generacji. Problemem jest przetworzenie planów w rzeczywistość”: pisze S. Minett.
Plan Działania, opracowany przez Grupę ds. Energii i Ochrony Środowiska
Komitetu Konsultacyjnego Energii, przyjęty jako rekomendacje Rady Ministrów
i Parlament Europejski dla krajów członkowskich UE, przedstawia główne
obszary aktywności i polityki, niezbędne na poziomie Unii dla osiągnięcia
pełnych korzyści rozwoju kogeneracji w zakresie efektywnych ekonomicznie
sposobów redukcji emisji do środowiska oraz rozwoju zrównoważonego.
Plan definiuje cztery zasadnicze cele:
- zwiększanie efektywności wykorzystania energii („energy intensity”)
w tempie 2,5% rocznie;
- wzrost udziału kogeneracji w wytwarzaniu energii elektrycznej do poziomu
18% do roku 2010;
- polepszenie koordynacji działań w Komisji Europejskiej;
- ułatwienia dla krajów członkowskich w osiągnięciu celów i bieżącej
działalności.
Komisja musi podjąć działania następujące:
- ustalić przejrzysty i konkretny harmonogram prac,
- oszacować potencjał redukcji emisji określonej polityki i zastosowanych
środków jej realizacji,
56
J. Malko
- wykazać związek celów zwiększenia efektywności energetycznej i innych
środków redukcji emisji z uzgodnieniami z Kioto,
- opracować proces monitorowania i oceny zgodności założeń i ich realizacji
w celu podjęcia dalszych działań.
Przy pełnej akceptacji zasad gospodarki rynkowej i ich konsekwencji
w postaci liberalizacji sektora elektroenergetyki coraz bardziej powszechną staje
się świadomość o niedostatkach tego podejścia w obszarze działań strategicznych. Mechanizmy rynkowe, nastawione na krótkie horyzonty czasowe, nie są
w stanie wykreować długoterminowej wizji rozwojowej o priorytetach
odmiennych niż zysk natychmiastowy.
Rozmiar istniejących zagrożeń formułuje w S. Minett, ostrzegając przed
katastrofalnymi skutkami procesu liberalizacji rynku energii elektrycznej dla
„czystych” technologii energetycznych (technologie odnawialne i kogeneracja):
„Liberalizacja energii elektrycznej stanowi zagrożenie dla zielonej energii
i narusza zdolność Europy do osiągnięcia celów w zakresie redukcji emisji
dwutlenku węgla”. Powody do niepokoju stwarza stan aktualny: w Holandii 1/3
mocy zainstalowanych w kogeneracji jest zagrożona wyłączeniem, zaś w Niemczech 15% jednostek odstawiono, lub też odstawiono częściowo w latach 2000 –
2001, a rynek kogeneracji w W. Brytanii zmniejszył się o 60%. Co gorsza,
zamówienia na wyposażenie dla nowych obiektów kogeneracji zostały znacznie
zredukowane, a ogólna aktywność inwestycyjna zmniejszyła się o połowę. Od
wprowadzenia w życie Dyrektywy 96/92/EC ocenić już można, iż ma ona
ujemny wpływ zarówno na działania dla ochrony środowiska jak i dla
konkurencyjności w przemyśle. „Po stronie ochrony środowiska liberalizacja
spowodowała wyścig do najniższych obciążeń (finansowych generacji), co
spowodowało wzrost emisji CO2 oraz innych emisji, gdyż do pełnej eksploatacji
przywrócono elektrownie o najgorszych standardach ekologicznych. Pełne
desperacji dążenie do przechwycenia większej części rynku charakterystyczne
jest dla działań niektórych przedsiębiorstw energetycznych. Skutkiem tej
sytuacji staje się wypieranie z rynku wytwórców skojarzonych w Holandii
i Niemczech”, jak głosi oświadczenie COGEN–Europe.
Liberalizacja, aczkolwiek wprowadzona tylko częściowo przez kraje
członkowskie UE, doprowadziła do niedoskonałego tak pod względem
ekonomiki jak i ekologii rynku energii elektrycznej. Dostęp do sieci nowych
i „czystych” producentów jest często utrudniony przez dyskryminacyjną politykę cenową ze strony właścicieli sieci przesyłowych, zachowujących nadal
pozycje monopolistów. Liberalizacja nie uwzględnia innych - poza ekonomiką ważnych celów polityki energetycznej, wśród których za szczególnie istotny
uważa się redukcję emisji gazów cieplarnianych (zwłaszcza CO2). Przewiduje
się, iż jednym ze skutków liberalizacji okaże się zwiększenie poziomu emisji
gazów cieplarnianych w roku 2000.
Koreferat do referatów generalnych I i II na REE’2002
57
„Kogeneracja zgrubsza podwaja sprawność wykorzystania paliwa i przez to
jest jednym z najważniejszych czynników w opanowaniu globalnego problemu
zmian klimatycznych” (COGEN). Niestety zarazem kogeneracja jest najbardziej
zagrożona w swym rozwoju przez nieograniczoną liberalizację, nie uwzględniającą szerszych kryteriów polityki energetycznej. Kogeneracja, opierająca się
w głównej mierze na obiektach nowych, efektywnych i czystych środowiskowo
nie może podejmować konkurencji cenowej ze starymi i zamortyzowanymi
elektrowniami, opierających swe ceny na kosztach krańcowych (paliwa) i nie
przykładających wagi do poczynań, zmierzających do zrealizowania idei
rozwoju zrównoważonego. Liberalizacja, nieskrępowana ograniczeniami kryterialnych celów politycznych, prowadzi w tym stanie rzeczy do ograniczenia
udziału wytwarzania skojarzonego na rzecz bardziej agresywnych względem
środowiska opcji struktury generacji energii elektrycznej. Cytowany już
przypadek ograniczania kogeneracji w Holandii (gdzie uczestniczyła ona do
niedawna w 40% pokrycia zapotrzebowania na energię elektryczną) i Niemczech (kraju o największej mocy zainstalowanej w źródłach skojarzonych) jest
dowodną ilustracją realnego zagrożenia. Wyścig w obniżaniu cen (który
doprowadził np. w Niemczech do 30% obniżki dla dużych odbiorców) sprawił,
iż inwestycje w obszarze kogeneracji utraciły poprzednią atrakcyjność i reakcją
inwestorów okazała się redukcja programów rozwojowych w granicach 25 50% w skali UE. Jedynie zdecydowane działania rządu francuskiego, który
wprowadził szereg rozwiązań wspierających kogenerację i rozpoczął tym boom
inwestycyjny, stanowi jasny fragment w tym niewesołym krajobrazie. W teorii
liberalizacja winna przynosić korzyści dla czystych i efektywnych technologii
wytwarzania energii elektrycznej. Przykład brytyjski, w którym kogenerację
zintegrowano w nowym programie liberalizacji i polityki energetycznej,
wykazał możliwość osiągnięcia konkurencyjności przy spełnieniu ograniczeń
emisji CO2 i rozwoju zrównoważonego w warunkach rynku energii elektrycznej.
Jest to dobra poglądowa lekcja dla innych krajów wspólnoty. Konieczne są
jednak skuteczne działania legislacyjne; szczególny priorytet nadać należy
dyrektywie w sprawie gospodarki skojarzonej oraz opracowaniu spójnej strategii
i programu działań na poziomie Unii Europejskiej i jej krajów członkowskich.
Przykładem
podjęcia
takich
działań
jest
niemiecka
Ustawa
o Skojarzonym Wytwarzaniu Ciepła i Energii Elektrycznej (obowiązująca od
1 kwietnia 2002), promująca działania w zakresie modernizacji istniejących
obiektów kogeneracji i inwestowania w źródła małej mocy. Raport z marcowego
numeru European Power News docenia wagę tego aktu: „Ustawa stanowi istotny
postęp w pobudzeniu europejskiej kogeneracji i jest dobrym punktem wyjścia
dla dalszych zachęt. Europejskie stowarzyszenie Cogen Europe
z uznaniem wita Ustawę, nazywając ją rzadkim sygnałem mocnego wsparcia
kogeneracji, podjętego przez rząd europejski”. Jednakże warto zauważyć, iż
58
J. Malko
korzyści z przewidywanych w nowej Ustawie niemieckiej zachęt ograniczają się
do instalacji istniejących i rozwoju generacji o mocach poniżej 2 MWe, co przez
pozarządową organizację ochrony środowiska (BUND) traktowane jest jako
postęp niewystarczający.
Tak więc stan i perspektywy kogeneracji ocenia się następująco:
- po pierwsze - europejski rynek kogeneracji przeżywa obecnie silne
załamanie;
- po drugie - długoterminowe perspektywy tych technologii są bardzo
obiecujące.
U podstawy istniejących problemów leżą podstawowe zmiany związane
z liberalizacją europejskiego rynku energii oraz istnieniem nadal zbyt wielu
barier w legislacji i praktyce polityki energetycznej poszczególnych krajów.
Jednym z najważniejszych zadań staje się przezwyciężenie przekonania, nadal
podzielanego przez przemysł i rządy, że kogeneracja jest technologią marginalną
i nieznaczącą w pokryciu zapotrzebowania na energię.
Wracając zatem do polskich realiów nie sposób segmentu kogeneracji traktować monolitycznie: sytuacja dużych elektrociepłowni (zawodowych), elektrociepłownictwa przemysłowego i małych źródeł rozproszonych jest całkowicie
odmienna. Rozważania autorów skupiają się na źródłach zawodowych, które
zgodnie z „Założeniami polityki energetycznej ...” z roku 2000 miały w horyzoncie roku 2020 ograniczać produkcję. Rewizja tych założeń z roku 2002
podkreśla konieczność korekty (w dół) wobec dalszego zmniejszania popytu na
ciepło i energię elektryczną. W propozycjach, zawartych w dokumencie
rządowym z kwietnia br. występuje stwierdzenie, że „promocja energii ze źródeł
skojarzonych (...) realizowana w oparciu o obowiązek zakupu jest na razie
bardzo kosztowna dla odbiorców ze względu na wysoką cenę energii
elektrycznej, pochodzącej ze skojarzenia”. Stawia to zatem pod znakiem
zapytania możliwości zrealizowania ambitnych zamierzeń przekraczania udziału
30% kogeneracji w łącznym wytwarzaniu energii elektrycznej do r. 2020.
Wniosek autorów o celowości utrzymania istniejącego systemu cen dla
skojarzonego wytwarzania energii elektrycznej uznać można za zasadny,
aczkolwiek minimalistyczny; wniosek o przerzuceniu ciężaru akcyzy na
odbiorców energii elektrycznej wymaga jednak dyskusji o podziale tych
dodatkowych kosztów pomiędzy uczestników rynku.
Zauważyć na zakończenie należy, iż w świetle dwóch nowych Dyrektyw
EC („Dyrektywa o ograniczeniu emisji pewnych zanieczyszczeń do atmosfery
z wielkich elektrowni cieplnych” oraz „Dyrektywa o narodowych pułapach dla
pewnych zanieczyszczeń atmosferycznych”) ponownie konieczne staje się
rozważenie środków, zmierzających do spełnienia zaostrzonych wymagań.
Kogeneracja staje zatem przed nową szansą.
Koreferat do referatów generalnych I i II na REE’2002
59
2. Rynek Bilansujący
Rynek Bilansujący stanowi istotny i nieodzowny element rynku energii
elektrycznej i prawidłowe jego funkcjonowanie warunkuje realizację
„strategicznego celu, postawionego przed sektorem elektroenergetycznym” jak
to stwierdzają autorzy.
Półroczny okres doświadczeń i weryfikacji założeń funkcjonowania
dobowo–godzinowego bilansującego rynku energii daje sposobność do oceny
trafności przyjętych rozwiązań, łącznie z infrastrukturą telekomunikacyjną
i informatyczną (SOWE i WIRE). Autorzy wymieniają obszary Rynku
Bilansującego, w których konieczne są odpowiednie modyfikacje. Są to:
publikacja informacji, rozliczenia, optymalizacja wytwarzania i korekta,
procedura awaryjnego zgłaszania umowy sprzedaży energii (USE), zmiany
grafików realizacji umów–wprowadzenie rynku ofertowego, wyznaczanie cen
rynkowych odchylenia i rozliczania poszczególnych jednostek wytwórczych
oraz ograniczeń, wynikających z zasady TPA. Wnioski, zawarte w podsumowaniu referatu zwracają uwagę na następujące zagadnienia:
- rola Rynku Bilansującego w strukturze rynku energii elektrycznej oraz w zapewnieniu bezpieczeństwa systemu elektroenergetycznego;
- konieczność modyfikacji zasad i infrastruktury RB zgodnie z wypunktowanymi obszarami działania;
- doprowadzenie do zgodności systemów informatycznych OSP oraz uczestników Rynku Bilansującego;
- usunięcie przeszkód w realizacji zasady TPA.
Uznając wysokie kompetencje autorów oraz akceptując zarówno diagnozę
stanu, wykryte niedoskonałości modelu i jego infrastruktury oraz proponowane
remedia nie sposób nie zauważyć, iż Rynek Bilansujący jest jedynie elementem
w podmiotowej strukturze rynku energii elektrycznej. Ważna jest zatem
harmonijna współpraca RB z innymi elementami przyjętego modelu, a zwłaszcza w pewnym sensie pokrewną strukturą giełdy energii elektrycznej.
Nie można nie uwzględnić szerszego kontekstu obrotu energią i na tym tle
postawić pytania o rolę Rynku Bilansującego. Odpowiedź na nie jest potrzebna
sektorowi energetycznemu w celu ustalenia przejrzystych reguł gry na
konkurencyjnym rynku. Budowa takiego rynku w Polsce trwa blisko dziesięć
lat, w trakcie których zanotowano niewątpliwy postęp. Tylko między sierpniem
2000 r. a sierpniem 2001 r. nastąpiły istotne zmiany struktury pokrycia
zapotrzebowania odbiorców z rynku systemowego. Nastąpił znaczny spadek
sprzedaży przez PSE S.A. energii z kontraktów długoterminowych (o ponad
17%), a jednocześnie o blisko 80% wzrósł obrót energią realizowany
w obszarze rynku swobodnego (kontrakty dwustronne i giełdowe). Jednakże
w ramach tego segmentu nastąpił wzrost aż o przeszło 80% obrotu dokony-
60
J. Malko
wanego za pomocą bezpośrednich kontraktów dwustronnych przy jednoczesnym
spadku wielkości obrotu w formie transakcji giełdowych o ponad 24%. Zatem
niezwykle interesującym segmentem rynku energii elektrycznej staje się rynek
OTC kontraktów dwustronnych, mający blisko 45% udział w całym rynku systemowym. Wydaje się więc naturalnym krokiem postulat ustanowienia dobrego
indeksu cenowego dla rynku OTC. Kto może taki wiarygodny indeks cenowy
stworzyć w Polsce? Wydaje się, że Agencja Rynku Energii (ARE) jest właściwym kandydatem. Tylko mając wiarygodny indeks cenowy, firmy sektora
będą mogły wdrożyć skuteczne mechanizmy zarządzania ryzykiem. Takie
indeksy istnieją w Europie. Wystarczy wspomnieć wprowadzony w marcu 1998
r. Swiss Electricity Price Index (SWEPI) oparty na pomiarach stacji rozdzielczej
Laufenburg lub Central European Power Index (CEPI), odzwierciedlający
poziom cen w transakcjach na energię elektryczną na terenie północnych
Niemiec zaopatrywanych przez ówczesną firmę PreussenElektra AG.
Takie rozważania o strukturze rynku towarowego energii zdają się nie mieć
związku z rynkiem technicznym, jakim winien być z zasady Rynek Bilansujący.
Nie sposób nie odnieść się jednak do zastrzeżeń, zgłoszonych przez najbardziej
w tej materii zainteresowanego prezesa Giełdy SA: „udział Rynku Bilansującego
w całym obrocie na rynku energii elektrycznej przekracza per saldo 5%
i jest wielokrotnie większy niż w innych krajach i wzrośnie jeszcze bardziej po
zlikwidowaniu obecnie istniejących kontraktów długoterminowych” (ENERGIA
XXX, 19 marca 2002). Jeszcze wcześniej wyrażane opinie przestrzegały przed
wyzwoleniem (na skutek ekspansywności RB) tendencji do zawierania umów
pomiędzy producentami i odbiorcami energii, pokrywających większy wolumen
niż realne zapotrzebowanie, a także powodujących zjawisko subsydiowania
skrośnego i marginalizacji Giełdy Energii SA. W warunkach przekontraktowania powstaje zjawisko zysków nienależnych przy jednoczesnym
zmniejszeniu przez wytwórców (uczestniczących w tej grze) produkcji w sposób
samowolny i narażeniu na straty spółek dystrybucyjnych. Uruchamia to
działanie mechanizmów obronnych ze strony spółek dystrybucyjnych, dążących
do zmniejszenia ryzyka i podziału korzyści z tytułu przekontraktowania.
Problemem zasadniczej wagi są zatem zasady cenotwórstwa na Rynku
Bilansującym i doprowadzenie do kooperacyjności funkcjonowania struktur
giełdowych i rynku bilansującego.
Jak się wydaje, zasadnicze pytania wykraczają poza zakres referatu, ale nie
sposób uniknąć odpowiedzi na podstawowe kwestie:
- czy obserwowana atrofia giełdy energii elektrycznej w Polsce nie ma
związku z przerostem funkcji rynku bilansującego ?
- czy samo istnienie rynkowych mechanizmów giełdowych nie jest zagrożone?
Koreferat do referatów generalnych I i II na REE’2002
61
- jak zredukować właściwą dla obrotu pozagiełdowego (OTC) „nieprzejrzystość” kontraktów, sprzeczną z ideą rynku konkurencyjnego?
Usprawnianie jedynie mechanizmów i infrastruktury Rynku Bilansującego
– bez rozstrzygnięcia wątpliwości fundamentalnych – może okazać się
działaniem niewystarczającym.